czy gruba kobieta może być sexy?

[Hultaj]

jak już tak robimy za śledzi, należałoby się może przyjrzeć półżytkom, za przeproszeniem, kobiet z rodziny tej całej Kim, jeśli byłaby taka możliwość. Jej siostry też mają tak az wydatne tylne ;-) kształty?

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

za co Cię wygnali ?

[muszynianka]

Z offtopa :[ był temat gdzie karano podwójnie no i zgarnęłam baty na tyłek :P generalnie siostra - Kourtney ma podobne kształty do Kim, za to Khloe jest klockiem :P taki walec i nikt mnie nie przekona że ona ładna/seksowna :P

[karolynka90]

Napisane przez Hultaj

jak już tak robimy za śledzi, należałoby się może przyjrzeć półżytkom, za przeproszeniem, kobiet z rodziny tej całej Kim, jeśli byłaby taka możliwość. Jej siostry też mają tak az wydatne tylne ;-) kształty?

Kourtney - ta mniejsza, Khloe - większa:
I jeszcze jedno Kourtney. Według mnie Ona ma bardzo ładną figurkę.

[Pikaboom]

Napisane przez maconha89

hehe rozumiem, że oburza cie tylko nazywanie kogoś grubą.
gratuluje postrzegania kobiecości przez pryzmat rozmiarów
dlamnie piersi Kim są ogromne ale w sumie jestem płaska deską to co ja mogę wiedzieć. a swoje piersi bardzo lubię i wiem, że mam kobieca sylwetkę
panie na zdjęciach poniżej mają drobniutki biust a uważam, że kobiecych kształtów i uroku nie sposób im odmówić

ja się nie oburzam za nazywanie grubą, chyba, że ktoś gruby nie jest wcale, podobnie jak nie oburzam się, gdy ktoś nazywa płaska kobietę deską, chyba, że tą deską wcale nie jest
tak dla jasności to dla mnie ani grube ani płaskie sexy nie jest, takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmieniać. A panie co nie maja biustu niech się nie oburzają, bo same twardo oceniają innych. Hipokryzja pełną gębą

Napisane przez Nuova

Może trochę kultury, cycata kobieca babo?

zamartw się o swoją "kulturę"
jeśli miska C oznacza "cycowatość" to tak, jestem cycata haha
kobieca owszem jestem.
babo? co to za określenie rodem ze wsi ?

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez BJean

cześć, płaska deska Ci powie, że tak - Kim ma duże piersi.

A jak już tak obrazowo się zwracasz do innych ludzi to napisz jak deski mają się zwracać do Ciebie.
jak nie masz pomysłu to mogę ci pomóc.

dziękuję za "pouczenie", nie zamierzam skorzystać.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

nie widzicie, że wasze zachowanie jest śmieszne? (mam na myśli kilka osóbek)

grube dziewczyny nazywacie grubasami, ale takich, które nie mają piersi to już deskami nazwać nie można

[201803300917]

Napisane przez Pikaboom

ja się nie oburzam za nazywanie grubą, chyba, że ktoś gruby nie jest wcale, podobnie jak nie oburzam się, gdy ktoś nazywa płaska kobietę deską, chyba, że tą deską wcale nie jest
tak dla jasności to dla mnie ani grube ani płaskie sexy nie jest, takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmieniać. A panie co nie maja biustu niech się nie oburzają, bo same twardo oceniają innych. Hipokryzja pełną gębą



zamartw się o swoją "kulturę"
jeśli miska C oznacza "cycowatość" to tak, jestem cycata haha
kobieca owszem jestem.
babo? co to za określenie rodem ze wsi ?

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------



dziękuję za "pouczenie", nie zamierzam skorzystać.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

nie widzicie, że wasze zachowanie jest śmieszne? (mam na myśli kilka osóbek)

grube dziewczyny nazywacie grubasami, ale takich, które nie mają piersi to już deskami nazwać nie można

cóż nie znam ani jednej kobiety, która biustu nie ma także nie wiem do kogo kierujesz te słowa. no ale może dla ciebie coś co jest małe nie istnieje w ogóle ale znam za to całkiem sporo facetów którzy uważają drobny biust za kobiecy, uroczy i seksowny.
Nikt tu nie nazwał Kim ,,cycatym spaślakiem" .. grubą krową" itp Nikt też jej nie odmówił kobiecości. Określenie gruba ma mniej więcej taki sam negatywny wydźwięk co chuda, wiec raczej niewielki. Płaska deska za to jest mocno pejoratywne.
Choć może ktoś dla kogo kobieta musi mieć duże piersi żeby być kobieca po prostu nie dostrzega subtelności

[Hultaj]

też nie macie się o co kłocić Akurat BJean to mnie parę razy zastrzeliła;-) niezłą dosadnością swojego języka a teraz foch o płaską deskę.
ale czemu ten wątek ma 5 gwiazdek. :P:P

[Pikaboom]

Napisane przez maconha89

cóż nie znam ani jednej kobiety, która biustu nie ma także nie wiem do kogo kierujesz te słowa. no ale może dla ciebie coś co jest małe nie istnieje w ogóle ale znam za to całkiem sporo facetów którzy uważają drobny biust za kobiecy, uroczy i seksowny.
Nikt tu nie nazwał Kim ,,cycatym spaślakiem" .. grubą krową" itp Nikt też jej nie odmówił kobiecości. Określenie gruba ma mniej więcej taki sam negatywny wydźwięk co chuda, wiec raczej niewielki. Płaska deska za to jest mocno pejoratywne.
Choć może ktoś dla kogo kobieta musi mieć duże piersi żeby być kobieca po prostu nie dostrzega subtelności

Ok, sorry jeśli kogoś uraziłam, nie to miałam na celu
Nie neguję tego, że mały biust podoba się wielu facetom, to samo jest w drugą stronę. Uwierz mi, że widziałam kobiety, które nie maja ani grama biustu, przykładem jest chociażby moja siostra T tak na marginesie

[WhiteCherry]

Napisane przez Pikaboom

grube dziewczyny nazywacie grubasami, ale takich, które nie mają piersi to już deskami nazwać nie można

ale wiesz, jest drobna różnica - nie wszyscy ją jednak dostrzegają

określenie 'gruba' wg mnie nie jest obraźliwe - ale już określenie 'spasiona krowa' tak
określenie 'chuda' nie jest obraźliwe, ale 'szkieletor', 'wieszak' wg mnie już tak
tak samo 'płaska deska' wg mnie jest niewłaściwe.

[miss_alchemist]

Wracając do tyłka Kim - IMO jest jak najbardziej możliwe, że jest naturalny. A wydatne pupy się mogą podobać a piersi ma duże, ale nie jakieś szczególnie wielkie, widywałam większe i jakoś nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia. Sama jestem małobiuściasta :P

Co do określeń - "gruba" wg mnie nie jest pejoratywne, tak samo "chuda". Niemniej jednak tych określeń czasem się używa celem obrazy, przez co tracą swój oryginalny charakter. No i się ich nadużywa wobec osób, które grube (tudzież chude) wcale nie są.

[tacyta]

Napisane przez Pikaboom

ja się nie oburzam za nazywanie grubą, chyba, że ktoś gruby nie jest wcale, podobnie jak nie oburzam się, gdy ktoś nazywa płaska kobietę deską, chyba, że tą deską wcale nie jest
tak dla jasności to dla mnie ani grube ani płaskie sexy nie jest, takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmieniać. A panie co nie maja biustu niech się nie oburzają, bo same twardo oceniają innych. Hipokryzja pełną gębą



zamartw się o swoją "kulturę"
jeśli miska C oznacza "cycowatość" to tak, jestem cycata haha
kobieca owszem jestem.
babo? co to za określenie rodem ze wsi ?

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------



dziękuję za "pouczenie", nie zamierzam skorzystać.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

nie widzicie, że wasze zachowanie jest śmieszne? (mam na myśli kilka osóbek)

grube dziewczyny nazywacie grubasami, ale takich, które nie mają piersi to już deskami nazwać nie można

Zarówno określenia "płaska deska" jak i "dojna krowa" czy "gruby wieloryb" są obraźliwe, niekulturalne i poniżej pewnego poziomu. Osoby, które określają innych takimi słowami i chamsko komentują ich wygląd zatrzymały się w swoim rozwoju na poziomie dzieci szkoły podstawowej A cała dyskusja na temat tego, jakie kobiece kształty są idealne, jest raczej nie do rozstrzygnięcia, bo nie istnieje jeden obiektywny i absolutny kanon piękna, który by się wszystkim podobał i tutaj można ewentulnie w nieskończoność dyskutować o indywidualnych gustach i subiektywnych preferencjach. Natomiast zarówno panie o drobnej, sportowej sylwetce jak i te o bardziej rubensowskich kształtach mogą być kobiece i seksowne, bo o kobiecości nie przesądza ani idealne wcięcie w tali ani określona wielkość biustu ale całokształt.

[Hultaj]

Zarówno określenia "płaska deska" jak i "dojna krowa" czy "gruby wieloryb" są obraźliwe, niekulturalne i poniżej pewnego poziomu.

a, to fakt. żeby było zabawniej płaską deske skrytykowała m.in. dziewczyna, która napisała, że jej brat uważa Kim za wieloryba. zwrócila mu uwagę, że się nieładnie wypowiada?, jak myslicie.
ale najlepsze jest to, że znowu jest wojna o to, co i jak można powiedzieć, ludzie sobie nie żałują jeżdżąc po innych ale jak o sobie mieliby coś równie wesołego usłyszeć, od razu dramat w 3 aktach. Nie wierzę w to, że wśród wieszaków;-) nie brak kobiet, które powiedzą do siory czy kumpeli pod nosem a może i nawet nie pod nosem, ale spaślak, jak się nie wstydzi tak żreć przy ludziach (a potem, jak one śmią nazywać nas patyczakami) podobnie jak nie wierzę, że gruba osoba nie może sobie pomysleć czy zaszurać z tekstem do towarzysza spaceru, że jakaś chuda wygląda obleśnie.

[megalaska]

wiecie co dziewczyny? od jakiegoś czasu nic nie piszę tu tylko czytam i powiem wam tyle, po przeczytaniu tego wszystkiego jestem jeszcze bardziej zdołowana niż byłam zanim założyłam wątek ;/

[Hultaj]

dołowaniem się to nic nie osiągniesz. Pozdrawiam.

[gupczan]

wybaczcie za caly zamęt.

[Aivilo]

Napisane przez gupczan

Cześć wszystkim pięknym paniom! Tak czytam sobie wasze wypowiedzi i naszła mnie chęć opowiedzenia wam o sobie. Mam nadzieje ze was nie zanudzę...
Od ponad 3 lat marzylam o pewnym facecie, tak, marzylam, chociaz ze byl kolo mnie, ale niedostepny. Mega przystojny, wysportowany, moj ideal. Tak mijaly miesiac za miesiacem, czasem zdarzylo sie nam rozmawiac, a to na zywo a to na gg, ale nic wiecej. W miedzy czasie zwiazalam sie najpierw na krotko z jednym, pozniej na prawie rok z drugim facetem. W drugim zwiazku trochę sobie przytylam, co spowodowane bylo efektem jojo niestety poprzedniej diety, no bo ja taka zakochana, to jadlam, bo myslalam ze tamten mnie kocha nie za wyglad, niestety gdy osiagnelam wage prawie 75 kg przy wzroscie 165!!po swietach moj ex z pretensjami kazal mi schudnąć, bo sie mu juz nie podobalam tak samo jak na poczatku. No i placz, desperacja, tabletki w ruch, za 200 zł ( mimo wszystko polecam :P ) ale jakos motywacji zabraklo, przestalo mi na nim zalezec wiec schudlam , ale tylko 4 kg. I kropka, stanelo na 70 kg. Przyszedl luty i ex ze mną zerwal, tak, zerwal bo nie schudlam wystarczajaco aby go zadowolic. Pogodzilam się z tym... No i wtedy, jak spod ziemi pojawil się ON, moje marzenie Napisal, umowilismy się, to raz, to drugi. Pozniej spotkania u mnie w domu, ogladanie filmow, tak czysto zapoznawczo, bez wiekszych zobowiazan:P No ale jak to my, baby, mi sie to zaczeloo bardzo podobać I marzenia stawaly się troszke jak na wyciagniecie reki, wiec i zalezec mi bardziej zaczelo. Niestety w pewnym momencie, a dokladnie 1 kwietnia zaczal mnie zbywac lekko, po moich naciskach, napisal smsa, ze on nie jest zainteresowany zwiazkiem, a to dlatego ze min. jest cos co moge w sobie zmienic. No i oczywiscie wiedzialam o co mu chodzi, no bo o co moze chodzc facetowi? No ze gruba jestem prawda... No to nie zabiegalam juz o niego, przestalam sie odzywac, ale po tygodniu niestety nie wytrzymalam, i jakos sie umowilismy, i wtedy w 4 oczy powiedzial ze kiedys bylam szczuplejsza, i ladniej mi w tym bylo...troche mu tam powiedzialam od siebie, bo wytrzymac nie moglam, ale wyszlo na to ze to ja go urazilam, tak powiedzial. Mniejsza o to. Marzen tak latwo się nie porzuca, wiec postanowilam ze zrobie to dla niego i schudnę. Zaczelam cwiczyc po godzinie dziennie. Mniej jadlam, tylko malo kalortyczne potrawy. I efekty z dnia na dzień byly widoczne. I widzialam ze jemu się to podoba. Spotykalismy sie coraz czesciej, cos sie miedzy nami rodzilo, miesiac pozniej juz mielismy za soba pierwszy pocalunek, bylo romantycznie. No i moje marzenie się spelnilo, bo zostalismy razem. Ja, z wagi 70, a nawet z 75, na dzien dzisiejszy waze 58 kg. Jestem szczesliwa, wiem ze gdybym nie schudla, nie bylo by tak wspaniale jak jest teraz. Wysilek się przydal, i to bardzo. Jestem z moim idealem spedzamy wiele czasu razem i jest cudownie. Chociaz czasem i tak zastanawiam się, co by bylo gdybym przytyla spowrotem? Nurtuja mnie pytania czy gdybym wrocila chociaz troche do wiekszej wagi, czy milosc by prysnela jak banka mydlana...
Niestety dziewczyny ale zycie jest brutalne, mezczyzni rowniez. Ale nie wszyscy, ja trafilam na tego ktory chce miec szczupla kobietę, wiec sie do tego podporzadkowalam ale sama czuje sie lepiej. Gdy jest warto, mozna zrobic wiele.
Troszke sie rozpisalam, ale mysle ze nie bedziecie mi miec tego za zle... Buziaki!

Powiem tak - trochę żenujące jest to, co napisałaś. Pan i władca nakazał schudnąć, więc schudłaś. Potem nakaże zmienić kolor włosów, strój, znajomych itd. A jak przytyjesz to cię rzuci?
Chore. To nie powinien być przykład.

Jeśli chudnąć, tyć, zmieniac cokolwiek w swoim wyglądzie - to przede wszystkim dla siebie, a nie dlatego, że jak będziesz grubsza, to ten konkretny facet nie będzie z tobą.

Życie jest brutalne, owszem. Ale najbardziej brutalne jest to, że niektóre dziewczyny zrobią wszystko, byleby złapac faceta. Nieważne, jaki, byle był. Co z tego, że leci głównie na wygląd?

aha - gdyby mi facet dał do zrozumienia, ze generalnie nie może ze mną byc, bo jestem dla niego za gruba, to miałabym swój honor, chłopa bym wyśmiała i w dupę kopnęła, bo mnie facet ma szanować, a nie traktować jak przedmiot do ozdoby. Ale cóż, każdemu wg jego potrzeb.

[gupczan]

jednak dostalam kopniaka i wiem ze jestem głupia

[Aivilo]

Napisane przez gupczan

Absolutnie przykladem tego nazwac nie chcialam i nie nazywam.Wiem masz rację i to wielką, mowilam dokladnie to samo i dalej tak mysle dlatego moje obawy wlasnie nad tym co bedzie jak przytyję. Ale chcialam tez w calej tej opowiesci powiedziec ze kobieta w pewnym sensie jest slepa i chociaz ze wszyscy wokolo mowili mi, ze jestem glupia ze to robie ze facet stawia sobie warunki, ja i tak wiedzialam swoje. Jak zwykle, prawda. Oczywiscie ze chudniecie dla mnie samej sprawia mi ogromną przyjemnosc, za kazdym razem, a bylo ich sporo :P I oczywiscie ze bylabym jeszcze szczesliwsza, gdyby on na samym poczatku zaakceptowal mnie taka jaka bylam, bo wtedy nie musialabym liczyc sie z mysla ze to wszystko moze sie konczyc z kazdym wracajacym kilogramem, mozliwe, ze jestem jeszcze slepo zauroczona tym wszystkim, bo nasz zwiazek nie trwa dlugo. I wiem ze teraz jest tak, ale gdy juz emocje opadną, trzezwo przeanalizuję cala tą sytuacje i bede stukac się w glowę, ze bylam w stanie zrobic cos tak ogromnego, dla czlowieka. Aczkolwiek poniekąd swiadczy to tez o tym, ze bardzo mi na nim zalezy, i mysle bardziej to mu zainponowalo, gdy zdecydowal się ze mną zwiazac. Ale oczywiscie czas pokaze.

A co będzie, gdy znów przytyjesz? Co będzie, gdy zajdziesz w ciążę i będziesz wielka jak beka? Co będzie, jeśli stanie się z twoim wyglądem coś innego, co jemu nie będzie odpowiadać?

Naprawdę uważasz,że obecny stan rzeczy odpowiada temu, co napisałaś?

Jestem szczesliwa, wiem ze gdybym nie schudla, nie bylo by tak wspaniale jak jest teraz. Wysilek się przydal, i to bardzo. Jestem z moim idealem spedzamy wiele czasu razem i jest cudownie.

Naprawdę myślisz, że facet, który na początku cię skreślił z powodu wyglądu jest ideałem? Naprawdę sądzisz,że związek, w którym żyjesz w ciągłym strachu, bo może jak przytyjesz, to cię rzuci, to związek wspaniały? Daje ci szczęście bycie z kimś tak powierzchownym?

Jesteś szczęśliwa, że zamiast mieć swoją godność, podporządkowałaś się wymaganiom jakiegoś faceta...?

Kobiety bywają ślepe, ale nie wszystkie. Dzięki Bogu, są też takie, które po prostu potrafią się cenić.

Ja podczas związku z moim TŻ przytyłam 10 kg i to w krótkim czasie i co? Ani razu nie postała mi w głowie myśl, że on z tego powodu może mnie zostawić. A dlaczego? Bo mnie kocha. Mnie całą, a nie tylko to, jak wyglądam.

Nurtuja mnie pytania czy gdybym wrocila chociaz troche do wiekszej wagi, czy milosc by prysnela jak banka mydlana...

Wybacz,ale ja tutaj miłości nie widzę. Nie da się nazwać miłością takiej relacji, przykro mi.

Naprawdę szczerze mam nadzieję,że gdy opadnie pierwsze zauroczenie, otrząśniesz się z tego amoku i dostrzeżesz, że nie tak wygląda szczęśliwy związek, jego być albo nie byc nie może zależeć od twojej wagi.

[gupczan]

już mnie tu nie ma, wybaczcie za cale zamieszanie. Trzymajcie sie cieplo i zycze wam samych pieknych chwil w zyciu! Nie uzaleznionych od wyglądu tylko od tego co macie w sercu... I patrzcie na zycie trzezwo, nie dajcie sie poniesc emocjom! Buziaki.

[Soso]

Napisane przez karolynka90

Kourtney - ta mniejsza, Khloe - większa:
I jeszcze jedno Kourtney. Według mnie Ona ma bardzo ładną figurkę.

Jak dla mnie to one obie są straszne

A co do oburzania się itp, gusta są różne, ale można je wyrazić bardziej kulturalnie, niż to miewa miejsce w tym wątku

gupczan trochę chory to związek, w którym musisz się zastanawiać, czy parę kilo więcej go nie zakończy Zgadzam się z Aivilo, gdyby meżczyzna warunkował nasz związek takim, a nie innym moim wygladem roześmiałabym mu się w twarz. Miej trochę szacunku do siebie dziewczyno.

[karolynka90]

Napisane przez Soso

Jak dla mnie to one obie są straszne

Czemu? Co konkretnie nie podoba Ci się w figurze Kourtney? Pytam z ciekawości.

[Pikaboom]

Napisane przez Hultaj

a, to fakt. żeby było zabawniej płaską deske skrytykowała m.in. dziewczyna, która napisała, że jej brat uważa Kim za wieloryba. zwrócila mu uwagę, że się nieładnie wypowiada?, jak myslicie.
ale najlepsze jest to, że znowu jest wojna o to, co i jak można powiedzieć, ludzie sobie nie żałują jeżdżąc po innych ale jak o sobie mieliby coś równie wesołego usłyszeć, od razu dramat w 3 aktach. Nie wierzę w to, że wśród wieszaków;-) nie brak kobiet, które powiedzą do siory czy kumpeli pod nosem a może i nawet nie pod nosem, ale spaślak, jak się nie wstydzi tak żreć przy ludziach (a potem, jak one śmią nazywać nas patyczakami) podobnie jak nie wierzę, że gruba osoba nie może sobie pomysleć czy zaszurać z tekstem do towarzysza spaceru, że jakaś chuda wygląda obleśnie.

święte słowa, zgadzam się z każdym słowem.

ps: rażącą hipokryzją niektórzy się wyróżniają.

[201803300917]

ja nie Soso ale sie wypowiem
dla mnie Courtney ma bardziej proporcjonalne ciało i ogólnie jest zgrabniejsza ale brzydszą twarz i coś dziwnego z brzuchem/talią.i. Żadna z pań mnie w każdym razie nie zachwyca.
ach ile emocji wzbudzają panie Kardashian
hm ja też skrytykowałam płaska deskę a nikogo od wielorybów tu nie wyzywałam :P

[muszynianka]

Napisane przez karolynka90

Czemu? Co konkretnie nie podoba Ci się w figurze Kourtney? Pytam z ciekawości.

Powiem co mi się podoba: podoba mi się wzrost, wolę niższe kobiety, podobają mi się bardzo proporcje, biust jest bardzo ładny podejrzewam że to około 70DD, zgrabny cycek czyli proporcjonalne do pupy która jest ładna no i płaski brzuszek. Nie lubię szczupłych nóg i ud, wolę jak są nieco masywniejsze jak u Kourtney, ale takie bez przesadyzmu znów

[karolynka90]

Napisane przez muszynianka

Powiem co mi się podoba: podoba mi się wzrost, wolę niższe kobiety, podobają mi się bardzo proporcje, biust jest bardzo ładny podejrzewam że to około 70DD, zgrabny cycek czyli proporcjonalne do pupy która jest ładna no i płaski brzuszek. Nie lubię szczupłych nóg i ud, wolę jak są nieco masywniejsze jak u Kourtney, ale takie bez przesadyzmu znów

No właśnie postrzegam ją tak samo.
Kim jest zbyt masywna, a Khloe - tak jak to określiłaś - taki klocek.

[kasieńka:)]

Napisane przez megalaska

wiecie co dziewczyny? od jakiegoś czasu nic nie piszę tu tylko czytam i powiem wam tyle, po przeczytaniu tego wszystkiego jestem jeszcze bardziej zdołowana niż byłam zanim założyłam wątek ;/

Ależ czym się tu dołowac?
Słuchaj opisałaś nam mniej więcej jak wygląda Twoja "dieta" i moim zdaniem sama sobie strzelasz w stopę - najpierw się głodzisz przez jakiś czas a później nadrabiasz- wybacz, ale mam wrażenie, że gdybyś miała normalną, zdrową dietę nie miałabyś takich problemów. I nie mam tu na myśli diet w stylu -10 kg w tydzień.

To normalne, że ile ludzi- tyle gustów. Dla jednych panna X będzie gruba a dla drugich chuda. Ważne jest to, żebyś Ty się czuła dobrze w swoim ciele!

[muszynianka]

Nie da się każdemu podobać.
Pewnie w Afryce szczupła blada ruda pani nie jest ideałem piękna, bo mają inne kanony.
Dla arabów blondyna będzie egzotyczna, a dla nas ciemnoskóra. Nie da się każdemu podobać, no Jezu
1) podobać się sobie
2) podobać się partnerowi/partnerce
i na tym kończy się moja lista :P

[Aivilo]

Jeszcze co do dużych tyłków i ich prawdziwości - Jennifer Lopez z solidnymi pośladkami, też wyglądają nienaturalnie, a podobno są naturalne i taka jej budowa
http://images.dailyradar.com/media/u...i_pictures.jpg
tutaj też wygląda dość masywnie
http://lh4.ggpht.com/_oqs5j5nVCIA/St...ntie%20pic.JPG

i powiedzcie, ona jest dla was gruba, chuda, w sam raz?

A America Ferrera? też jest dość okrągła http://www.inewscatcher.com/timages/...eff9e5bbcc.jpg
http://www.ibtimes.com/data/blogs_editor/America-Ferrera-in-a-Bikini-2(1).jpg

A tutaj Beyonce, która na tych zdjęciach wygląda dość masywnie:
http://www.myluxury.it/wp-galleryo/beyonce/beyonce1.jpg
http://e.lansik.pl/la135/2fc26f45001efc94473f2994


I ja osobiście uważam, że Kourtney jest fajniejsza od Kim, bardziej mi się podoba zarówno jej uroda jak i figura, natomiast Khloe wygląda chwilami jak facet.

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

A w ogóle fajna rzecz tutaj:
http://serenka.pinger.pl/m/1852539

Dwa pierwsze zdjęcia, wg mnie to jest taka fajna, przeciętna budowa, jaką pewnie ma większość kobiet. Smukła, ale bez idealnie płaskiego brzuszka, ale tez bez pączkowych policzków, podoba mi się

[miss_alchemist]

Jennifer jest super Jest w sam raz

America Ferrera - na pierwszym linku fajnie, na drugim widać już brzuszek niespecjalny, ale to może być kwestia postawy, jaką przyjęła. Ale na nadwagę znaczną to na pewno nie wygląda.

Beyonce mi się nie podoba, ale to może ze względu na te ciuchy Oo Ale nie jest wg mnie gruba.

[muszynianka]

Lopez jest w sam raz, a Ferra na tej fotce jest okrągła ale zapuszczona...
http://www.ibtimes.com/data/blogs_ed...i-2%281%29.jpg
w ubraniach wygląda lepiej i po prostu normalnie.

podobają mi się te zdjęcia

[Aivilo]

chwila, otwiera wam się to pierwsze zdjęcie z Lopez? Bo był bład, teraz poprawiłam.

I jak na moje ona ma tyłek mocno porównywalny do Kim, naprawde zwłaszcza na tym zdjęciu wyszedł karykaturalnie.