![]() |
#421 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Cytat:
Nie bandażuj, to nie ma sensu. Jeśli mu nie przejdzie to dla swojego spokoju podejdź do weta. Ale obejrzyj jeszcze łapkę dokładnie. Poduszki, pazurki, między pazurkami, pozginaj w stawach. Jeśli nie reaguje bólem lub nie wyrywa to może źle skoczył i po prostu wkrótce przejdzie.
__________________
http://anydalla.blogspot.com |
||
![]() ![]() |
![]() |
#422 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#423 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Koty część II
Moze to nic powaznego skoro nie protestuje jak badasz lapke, moze w biegu mu sie wykrzywila i toche go pobolewa? Poczekaj do jutra, moze ustapi. Trzymam kciuki za lapunie
![]() Moje ogony sa rybozerne w najwyzszym stopniu - jak widza ze obieram kraba albo inne smierdziele potrafia sie wdrapywac mi po nodze do gory ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#424 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Moja srebrna Stelcia też kiedyś miała taką przygodę. Utykała i nie widziałam żadnej przyczyny. Po dwóch-trzech dniach spuchła jej łapka, a ja nadal nic nie widziałam. Ale się zaniepokoiłam, więc pojechałam do weta. Okazało się, że pazurek jej się rozdwoił i jedna z tych części oddzieliła się od drugiej i wbiła jej się wgłąb. Nie było tego widać ot tak, gołym okiem, dopiero na stole pod lampą wypatrzyłyśmy, że z pazurem coś nie do końca tak jak zwykle... Wyciągnęła jej, odkaziła, dała jej nawet chyba jakiś antybiotyk - nie pamietam już dokładnie i na drugi dzień już nie było kłopotu.
|
![]() ![]() |
![]() |
#425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Koty część II
Alleluja, cuda sie zdarzają
![]() ![]() W koncu zobaczylam dzis w kuwecie NORMALNĄ kupke w formie bobka. Jeszcze nie wiem czyjego, ale przesledze co paskudy zostawiaja w toalecie ![]() Mała rzecz, a cieszy ![]()
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over ...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel) |
![]() ![]() |
![]() |
#426 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() gratki dla twojego kitka ![]() oby juz wszystko wróciło do normy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#427 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty część II
Dziś moja kota tradycyjnie podczas odkurzania wlazla do wersalki. Skonczylam sprzatanie,wolam ja do miski, przyszla powąchała i poszła...polazła do pokoju wspóllokatora i tam siedziała cały wieczór. Rzecz jasna nieco mnie to poirytowało i postanowiłam, że zamykam drzwi do siebie, niech sobie pobędzie sama
![]() ![]() ![]()
__________________
"If slaughterhouses had glass walls, everyone would be a vegetarian." L. McCartney |
![]() ![]() |
![]() |
#428 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Koty część II
A ja już się cieszyłam, że moja kotka umie załatwiać się do kuwety. Ale robiła to tylko przez jakiś czas, teraz znowu sika pod oknem na panelach. Przestawiłam w tamto miejsce kuwete i zobaczymy. Kotka ma okolo 8 tyg i jest chowana bez matki od 3 tygodnia. Ale i tak pocieszające jest to, że zawsze jak nabrudzi, to na panelach. Nigdy na dywanie.
I jeszcze szukam rady- jak oduczyć ją gryzienia mnie po wszystkim co się da. Nogi, ręce, nawet lapką usta atakuje. Troche sie obawiam, aby mi kiedy czy dzieciom oka nie drapnęłą. |
![]() ![]() |
![]() |
#429 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Koty część II
Moja kocica znowu dostala swojej pseudo rujki... przegania kocura, miauczy, łazi z kata w kąt, cos gada do siebie.... cyrk po prostu
![]()
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over ...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel) |
![]() ![]() |
![]() |
#430 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
a co do gryzienia to musisz ja ganic za to jak drapie i gryzie bo moze ona nie wiem ze to jest złe na mojego Mańka działa dmuchanie w pyszczek, albo syczenie tak jak mama kocia jak kotek zorbi cos złego ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#431 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
A jeśli chodzi o sikanie nie tu gdzie trzeba to miałam taką chwilę z moją Stelcią jak się wprowdziła na stałe do naszego domu. Sikała najchętniej na ławie w przedpokoju, na jakiś szalik albo coś... Naczytałam się wtedy różnych kocich forów i wyczytałam, że trzeba w miejscu, gdzie sika postawić miskę z jedzeniem - nigdy nie sikają tam, gdzie jedzą... Poza tym w jej akurat przypadku okazało się, że chodziło o Melcię, która już w domu mieszkała wcześniej i że należało jej postawić drugą kuwetę - widać moja niezależna egipska piękność nie mogła znieść wspólnego kibelka z inną kobietą ![]() Kocur poprzednik nasikał mi ze trzy razy do łóżka ![]() Żeby było jasne - nie mówię, że masz kotkę swoją lać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#432 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
|
Dot.: Koty część II
dziś porównałam Ryśkowe zdjęcie z pierwszego dnia, z takim zrobionym kilka dni temu- zobaczcie... jak z 800g wyrosło 2 kg mojego kochanego futra... wpadłam po uszy... nie spodziewałam się, że tak go pokocham...
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
|
![]() ![]() |
![]() |
#434 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Koty część II
Moja kotka doskonale wie, że nie wolno sikać na dywan i podłogę, bo ucieka i kuli się, gdy to zrobi. Jednak nie przeszkadza jej to w kontynuacji niecnego procederu :/
Cytat:
![]()
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. Edytowane przez ratta Czas edycji: 2010-10-15 o 22:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#435 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() nie wiem czy to działa... ale są jakieś odstraszacze w sprayach http://www.kuchniapupila.pl/kot/czys...przywabianie_1 a poza tym okolice kuwety i możesz spryskać kocimiętką lub kroplami walerianowymi, może to ją zachęci... a o załatwianiu się poza kuwetą można poczytać tutaj: http://chatul.pl/viewtopic.php?t=467
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
Edytowane przez strawberka Czas edycji: 2010-10-15 o 23:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#436 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]()
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
|
![]() ![]() |
![]() |
#437 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
LosLauri, Twój tekst o niezrozumiałym cierpieniu mnie naprawdę osłabił - wyszło na to, że katuję swoje koty i uwielbiam sprawiać im CIERPIENIE... Kurczę, ludzie, nie szalejcie... Kot, o którym pisałam dostał ode mnie takiego właśnie KLAPSA dwa lub trzy razy. Pewnie dlatego, że jak do niego czule przemawiałam to miał mnie w dupie i szczał dalej w moje łóżko. Natomiast po tychże KLAPSACH przestał to robić. Amsory, ale moja metoda przyniosła efekt, a o niego najbardziej mi wtedy chodziło. Kot chodził za mną w domu i do mojego łóżka przychodził spać, ja go karmiłam, ja mu sprzątałam kuwetę i ja go drapałam za uszami. Nie popadł w głęboką depresję i nie wystraszył się mnie ani nie zmienił przyjaciela w domu. Może dlatego, że go nie ZLAŁAM pałą tylko klepnęłam lekko po dupie. Więc, proszę uprzejmie nie naskakiwać na mnie z góry jakbym conajmniej była jakimś kocim oprawcą, bo póki co to najwyżej robię im dobrze, a nie źle i kilka stworzeń już przyjęłam pod swój dach ratując im życie, karmiąc, pieszcząc, przyjmując potomstwo i znajdując im domy. Trochę rozsądku polecam - to dobrze w życiu robi. P.S. Zapomniałam o spryskiwaczu - faktycznie, to też dobra metoda. CZASEM się sprawdza |
|
![]() ![]() |
![]() |
#438 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Boskie piekło :)
Wiadomości: 2 278
|
Dot.: Koty część II
Dokładnie, czytając nie odebrałam tego że Agnes maltretuje swoje koty (matko jak to zabrzmiałao...jak patologia)
![]()
__________________
Czas powiedzieć stop przemocy wobec zwierząt!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#439 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Koty część II
![]() w takim razie ja maltretuje swoje dziecko ![]()
__________________
http://bajecznemieszkanie.blogspot.com/ |
![]() ![]() |
![]() |
#440 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Koszalin/UK (DE74)
Wiadomości: 5 836
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() Jako posiadaczki kotow powinnyscie wiedziec, ze potrafia to byc wredne zwierzeta. I mowienie, tlumaczenie czy psikanie czasami nie daje rady - szczegolnie jesli kot nie byl z nami od maluszka i ma juz swoje nawyki/zwyczaje. Agnese przeciez zaznaczyla, ze nie chodzi jej o bicie - a o klaps. Przeciez zwierzece matki tez czasem 'trzepna' lapa maluszki (np lwice i lwiatka) i jakos nikt o maltretowaniu nie krzyczy ![]()
__________________
![]() ![]() Edytowane przez SimplyDivine Czas edycji: 2010-10-16 o 18:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#441 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Koty część II
Orijen w koncu dotarl do norwegii i jest w sprzedazy
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#442 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Boskie piekło :)
Wiadomości: 2 278
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]()
__________________
Czas powiedzieć stop przemocy wobec zwierząt!!! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 268
|
Dot.: Koty część II
czy ktos z was slyszal kiedys o pawlowie i o warunkowaniu klasycznym?
bo chyba nie ![]() zwierzeta w taki sposob sie ucza. bardzo szybko lapia, ze jesli spotyka ich nagana za jakies zachowanie to nie nalezy go powtarzac i odwrotnie, jesli dostaja nagrode, warto. klaps jak napisala Agnese i zanoszenie do kuwety to najnormalniejsza metoda. nikt nie mowi tu o katowaniu kota, biciu go i maltretowaniu. klaps to klepniecie, ktore kot wiaze z zaniesieniem go do kuwety i podniesionym glosem wlasciciela i jesli to nastepuje po zesikaniu sie to tez bardzo szybko zrozumie za co. przynajmniej wiem, ze kot jest bystry i szybciej nauczy sie tak uzywac kuwety niz niektorzy ludzie czytac ze zrozumieniem.. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#444 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Oooo, dziękuję, siostry za wsparcie, bo trochę się zdołowałam, szczerze mówiąc, że zostałam okrzyknięta katem-mordercą kotów. Pewnie dlatego, że mnie znacie, wiecie, że tak nie jest... Pisząc to starałam się bardzo jasno określic zakres tego nieszczęsnego KLAPSA, ale widzę, że bez skutku. Słowo to zostało przez naszych polityków zdemonizowane, bo zamiast skupić się na rodzicach, którzy katują swoje dzieci sznurem od żelazka do nieprzytomności i tłumaczą się potem, że dali im TYLKO KLAPSA to woleli skupić się na samym słowie KLAPS i podnieść je do rangi tegoż katowania właśnie... I jak widać skutecznie. Ludzie na słowo KLAPS reagują oburzeniem i atakiem... A moje koty żyją sobie spokojnie u mnie, przytulają się do mnie i chyba mnie lubią jednak mimo, że taka podła potwora jestem...
|
![]() ![]() |
![]() |
#445 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
nie popieram takich metod wychowawczych - bo one NIC nie wnoszą. Jestem za pozytywnym szkoleniem ![]() Cytat:
Biciem niczego sie zwierzaka, ani dziecka nie nauczy. Ja jakoś moje zwierzęta wychowałam tak, ze nigdy nie musiałam na nie krzyczeć, ani "dawać klapsa" i nauczyły sie czystości i wszystkiego innego ![]() to teraz pokaż gdzie Cie tak nazwano - czekam na cytat odpowiedniego fragmentu
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
||
![]() ![]() |
![]() |
#446 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#447 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty część II
No bez przesady, chyba zbyt mocno krytykuje się tutaj Agnese...jestem pewna, że żadna z nas nie jest za maltretowaniem zwierzęcia. Jednak uważam, że pokazanie klapsa a nie rzeczywiste uderzenie kota to co innego...
__________________
"If slaughterhouses had glass walls, everyone would be a vegetarian." L. McCartney Edytowane przez Maricken Czas edycji: 2010-10-16 o 19:53 |
![]() ![]() |
![]() |
#448 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
naprawdę uważacie, że takie metody są ok? naprawdę? odchodząc od tego, nie rozumiem jak można ukochanemu zwierzakowi dać "klapsa" ![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#449 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Koty część II
Dżizus! Wiesz jak? A tak samo jak ukochanemu dziecku, któremu powtarzasz osiemdziesiąty raz, że nie wolno dotykać gniazdka elektrycznego lub rozgrzanego piekarnika, a ono sięga tam osiemdziesiąty pierwszy, dajesz klapsa po łapce. Dokłądnie tak samo. Powiedz mi, że to oznacza, że nie kocham swojego dziecka lub że się nad nim znęcam ... Zapewniem Cię, że klepnięcie po łapce będzie dla niego zdecydowanie bardziej zapamiętywalnym znakiem niż paplanie mu bez końca nad uchem "Nie, nie wonolo, to niebezpieczne..."... O tak właśnie. To jest MOJE zdanie. A zaufaj mi, ŻADNE z moich dzieci (a jedno mam już dorosłe) nie powie Ci, że było kiedykolwiek BITE.
Wiesz, chodzi w życiu głównie o to, żeby wiedzieć, gdzie jest granica zdrowego rozsądku. Między moim klapsem, a Twoim jest, widzę, wielka przestrzeń... A dla mnie od klapsa do uderzenia to baaardzo daleka droga... Proponuję więc skończyć tę jałową dyskusję i przejść do innych tematów na wątku. Nie zrozumiałaś mnie ani w ząb, próbowałam wyjaśnić jak mogłam, nie udało się. Trudno. |
![]() ![]() |
![]() |
#450 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Koty część II
[QUOTE=Agnese69;22705172]HALO!!!! Halo tu ziemia!!! Czy przeczytałyście ze zrozumieniem, co napisałam wyżej? Zaznaczyłam, powtórzyłam i podkreśliłam, że klaps - sorry, nie znam innego słowa, a dla mnie klaps oznacza KLAPS, a nie lanie w dupę - ma być delikatny - żeby poczuł tylko, że to nie pieszczota. Po drugie - bzdurą jest, że kot nie wie o co chodzi - doskonale wie i po dwóch czy trzech takich razach przestał to robić, nie stał się agresywny - wręcz przeciwnie, stał się delikatniejszy z czasem i przestał drapać i gryźć (ale za gryzienie był tylko wystawiany za drzwi - nie tłuczony maczugą).
LosLauri, Twój tekst o niezrozumiałym cierpieniu mnie naprawdę osłabił - wyszło na to, że katuję swoje koty i uwielbiam sprawiać im CIERPIENIE... Kurczę, ludzie, nie szalejcie... Kot, o którym pisałam dostał ode mnie takiego właśnie KLAPSA dwa lub trzy razy. Pewnie dlatego, że jak do niego czule przemawiałam to miał mnie w dupie i szczał dalej w moje łóżko. Natomiast po tychże KLAPSACH przestał to robić. Amsory, ale moja metoda przyniosła efekt, a o niego najbardziej mi wtedy chodziło. Kot chodził za mną w domu i do mojego łóżka przychodził spać, ja go karmiłam, ja mu sprzątałam kuwetę i ja go drapałam za uszami. Nie popadł w głęboką depresję i nie wystraszył się mnie ani nie zmienił przyjaciela w domu. Może dlatego, że go nie ZLAŁAM pałą tylko klepnęłam lekko po dupie. Więc, proszę uprzejmie nie naskakiwać na mnie z góry jakbym conajmniej była jakimś kocim oprawcą, bo póki co to najwyżej robię im dobrze, a nie źle i kilka stworzeń już przyjęłam pod swój dach ratując im życie, karmiąc, pieszcząc, przyjmując potomstwo i znajdując im domy. Trochę rozsądku polecam - to dobrze w życiu robi. P.S. Zapomniałam o spryskiwaczu - faktycznie, to też dobra metoda. CZASEM się sprawdza[/QUOT a jak odróżniasz 'klapsa' od 'bicia'? siłą uderzenia, zamiarem? przepraszam, ale dla mnie 'klaps', 'klapnięcie' to bicie. nie kwestionuję tego, że kochasz swoje koty - przykro mi, ze tak to odebrałaś. ale dla mnie bicie to bicie. a dzieci i zwierząt - czyli stworzeń słabszych od nas samych - się nie bije. możesz mi wytłumaczyć, jaki ma to odnieść skutek? wydaje ci się, że kot skojarzy swoje niewłaściwe zachowanie z tym, że jego opiekun - najważniejszy dla niego człowiek - go uderzył? niestety, nie skojarzy. ale ból. strach zapamięta ![]() ---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ---------- Cytat:
kot NIE ZROZUMIE ZA CO SIĘ GO BIJE. zapamięta tylko samo bicie i strach. według ciebie to jest dobra metoda wychowawcza?
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:58.