![]() |
#421 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 36
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Jak trafiłam do szpitala na laparoskopię to lekarz mi powiedział że się dziwi że mam dzieci
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#422 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cześć Dziewczyny.
przeczytałam wszystkie posty i postanowiłam podzielić się moimi doświadczeniami z endo, tym bardziej że żadna z Was nie opisała takiego przypadku jak mój. Dlatego przepraszam, że moja opowieść będzie długa. Odkąd pamiętam miałam bóle podczas okresu, jednak najgorszy ból (który sprawił, że wylądowałam na ostrym dyżurze) miał miejsce podczas świąt Bożego Narodzenia w 2008 r. Podczas badania usg nic nie wykryto, więc przepisano mi tylko zastrzyki. Od tamtej pory było co raz gorzej - zaczęły pojawiać się okropne bóle podczas owulacji (zawsze wiedziałam, kiedy mam owulację z lewego jajnika, bo bolało strasznie), ból ten promieniował w stronę nerek, obejmował kręgosłup i promieniował aż do kolana (wszystko to po lewej stronie mojego ciała). Miewałam w tym czasie biegunki albo zaparcia, co jeszcze dodatkowo potęgowało mój ból. Podczas okresu było właściwie tak samo. Ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i nerek był tak straszny, że nie pomagały mi żadne leki. Brałam w dużych ilościach Ibuprom Max, Nospę Forte i ketonal 150mg i nic. Byłam tylko przytępiona, a ból tylko trochę złagodzony. Oczywiście moja ginekolog mówiła, że to normalne, że powinnam brać leki przeciwbólowe klika dni przed miesiączką, że w przsypadku szczupłych kobiet, które nie rodziły, to się zdarza, itd. itp. Wg badań usg (również dopochwowe) byłam zdrowa. Na początku tego roku zaczęły się pojawiać artykuły nt. endo. Przyznam szczerze, że się przeraziłam, bo wszystkie moje objawy pasowały, jak ulał i zaczęłam podejrzewać, że może to być to. Jednakże najpierw doszłam do wniosku, że sprawdzę, czy nie jest to nic innego - np. czy nie mam problemu z jelitami, więc zaczęłam powoli odwiedzać lekarzy. Pod koniec stycznia znowu miałam potężny atak bólu. Akurat byłam u lekarza, który przeraził się moim stanem. Zebrało się kilku lekarzy różnych specjalności i nic nie uradzili. Znowu badanie usg dopochwowe i znowu wychodziło na to, że byłam zdrowa. A bolało paskudnie - dali mi kroplówkę + zastrzyk p/bólowy, ale to tylko złagodziło mi ból, a nie zlikwidowało. Kobieta - gin (zaznaczam - nie moja prowadząca), jak jej powiedziałam, że podejrzewam, że to może być endo, powiedziała tylko, że to się bardzo rzadko zdarza, tak 1-2 przypadki na rok, ale z łaską dała mi skierowanie na markery. I jak się domyślałam - badanie to nic nie wykazało. Przeszłam wiele różnych badań i te podstawowe i te poważniejsze, w tym kolonoskopię (usg i ct jamy brzusznej też) i nic. Wg wszystkich badań byłam zdrowa - wszystkie wyniki podręcznikowe. A mnie nadal bolało... w końcu nie wytrzymałam i wybłagałam moją gin, aby dała mi skierowanie na laparoskopię, bo była to jedyna możliwość, żeby dowieść, że mam endo. Pod koniec marca byłam na zabiegu i okazało się, że miałam rację. Endo umieściła się w otrzewnej, na jajnikach czysto, jedno skupisko miałam (i nadal mam) w macicy. Piszę, że nadal mam, bo nie mogli mi go usunąć - miejsce zbyt ukrwione i przy układzie moczowym. Szczęście w nieszczęściu - mam endo 1 stopnia (miałam wyłącznie ogniska, żadnych zrostów czy torbieli). Nie narzekałabym, gdyby nie to, że lekarz, który mnie operował, powiedział, żebym na 2 lata(!!!!) zapomniała o zachodzeniu w ciążę. Przez ten czas mam brać Yasminelle (biorę 3 opakowanie). Przyznam szczerze, że ta wiadomość mnie dobiła - już i tak byłam wrakiem człowieka, jak podejrzewałam endo, a tu jeszcze coś takiego... Nawet kwestia tego typu, że nie jestem obecnie z nikim (z facetem rozeszłam się akurat przed laparoskopią, więc miałam dodatkowy powód do mega-doła), mnie nie uspokaja. Dla mnie posiadanie dzieci jest sprawą najważniejszą!!!! I dobija mnie to, że przez 2 lata nic nie mogę zrobić. Ile razy przez to ryczałam, to moje... I nagle dowiedziałam się o Visanne - mogę skrócić okres czasu brania tabl.!!!! I nie są to pigułki anty (przyznam, że jestem do nich jakoś psychicznie uprzedzona i nie umiem się do nich przekonać)!!!! W następnym m-cu idę do mojej gin i w związku z tym mam pytanie o Visanne - czy to ich odstawieniu bardzo szybko wraca endo? Nie chcę brać pigułek, bo mam wrażenie, że musiałabym je brać do końca życia. Bardzo proszę o pomoc. Przepraszam za tak długi post, ale chciałam przestrzec wszystkie Dziewczyny, że endo wcale nie musi się objawiać na jajnikach, a może się schować w takich miejscach, że nie da się jej dostrzec. Że wszystkie badania mogą wychodzić wspaniale, a mimo wszystko możecie ją mieć. I że nie należy do końca polegać na lekarzach, którzy mówią, że tak ma boleć i że nic Wam nie dolega!!!!!! Trzeba też ufać swojej intuicji - dzięki mojej udało mi się o niej dowiedzieć, kiedy jeszcze nie zaczęła siać aż takiego spustoszenia w moim organizmie. Pamiętajcie o tym Dziewczyny i trzymam za wszystkie kciuki!!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#423 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 36
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Mnie to właśnie denerwuje w lekarzach że jak mówię że leczę się na endo to robią taką zdziwioną minę i mówią że jestem za młoda na endo.A mam 32 lata i wiem że o wiele młodsze dziewczyny chorują
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#424 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 108
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Iinez nie będę cytowac Twojego postu bo jest długi. Ja też miałam tak bolesne miesiączki że robiło mi się słabo i byłam bliska omdlenia, ale myślałam że taki mój urok, zresztą tak zapewniali lekarze-konowały. Nie bój się Visanne, ja w marcu skończyłam 6-cio miesięczną kurację i do tej pory po endo nie ma śladu. Visanne polecał mi mój lekarz-znakomity specjalista, więc ufam mu w 100%. Pacjentek z endometriozą ma wiele, sam przeprowadza operacje i niejedna po leczeniu u mojego doktorka przez wiele lat ma spokój z tym cholerstwem, mam nadzieję że też będę takim kolejnym przypadkiem. Powiem Ci tak, bałam się tego Visanne jak ognia, ale jak zaczęłam brać to zaczął się dla mnie raj, chodzi mi o brak bóli przed okresem i w trakcie okresu, podczas brania Visanne miałam delikatne tylko plamienie, więc to też mnie uszczęśliwiało że nie leje się ze mnie strumieniami. Miałam zero skutków ubocznuch, w zasadzie nie odczuwałam różnicy przed branie i w trakcie brania. Różnica była taka że na każdym usg było cały czas piękniutko i czyściutko od października 2010.Gdyż w pażdzierniku miałam laparoskopię 5cm torbieli. Wiem że na forum co niektórzy nie mieli tak pięknie jak ja, dopadały co niektórych jakieś dolegliwości ale naprawdę ten lek nie jest tak szkodliwy jak danazol i zoladex.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#425 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 35
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam, ja 17 czerwca skończyłam 6 opakowanie Visanne i prawie miesiąc czekałam na miesiączke nawet umówiłam się na kontrole bo się wystraszyłam ,że tak długo nic nie ma. Ogólnie musze powiedzieć, że jest bardzo duża różnica w bólu miesiączkowym; kiedyś zwijałam się z bólu przez kilka dni, a teraz minimalny ból w podbrzuszu, jajniku i w okolicach blizny po operacji. Taraz bede czekac na kontrole w sierpniu i mam nadzieje, że wszystko okaże się w porządku.
Pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#426 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: woj.łódzkie
Wiadomości: 57
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#427 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań/Bergen
Wiadomości: 190
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam Was dziewczyny!
![]() Przeczytałam cały wątek, na zmianę płakałam i uspokajałam się ale generalnie jestem przerażona diagnozą i tym co mnie czeka... ![]() W piątek wyszłam ze szpitala po laparotomii i usunięciu torbieli niecałe 3cm z lewego jajnika. Po operacji pani dr powiedziała że jest endometrioza ale zmiany ograniczały się do tej torbieli i małej plamki na prawym jajniku, która zapewne w torbiel by się wkrótce przekształciła. Mówiła, że jajowody drożne, zrostów nie było. Dziwne że ich nie ma bo przeczytałam już w czasie dwóch dni tyle o endo, o stopniach, o tym że zrosty są prawie pewne przy rozpoznaniu. Martwi mnie też że nie miałam laparoskopii tylko laparotomię. Generalnie jestem w fazie zaprzeczenia, ponieważ nie odczuwałam wielkich dolegliwości podczas okresu - miesiączki były regularne, nieobfite, niezbyt bolesne. W każdym razie normalnie funkcjonowałam, aczkolwiek przez ostatnie miesiące trochę bardziej pobolewało ze względu na rosnącą torbiel. Innych objawów nie miałam. Zapisała mi narazie jedno opakowanie Visanne, które w aptece musieli zamówić więc odbieram je w poniedziałek ale panicznie boję się skutków ubocznych. Ulotka tabletek antykoncepcyjnych które brałam krótki czas też była niekrótka a czułam się wspaniale, ale podejrzewam że tu może nie być już tak wesoło. Po miesiącu kontrola, jak będzie dobrze to jeszcze dwa miesiące na tabletkach i wskazanie do zajścia w ciążę, którą planowałam za dwa lata dopiero. Pani dr powiedziała że jeśli nie planuję ciąży za 3 mies to można potem wprowadzić antykoncepcję, to też trochę hamuje chorobę.Chcę wyjechać niedługo za granicę, pouczyć się języka, znaleźć pracę. Dziecko w planach było dopiero potem, od paru dni płaczę jak widzę małe dziecko na ulicy i dobija mnie myśl że mogę nigdy nie zajść w ciążę ![]() W każdym razie będę pisać jak się czuję po Visanne, przeraża mnie wizja wywołania sztucznej menopauzy u 25letniej kobiety. Trzymajcie się dziewczyny, może się rozpisałam ale nie znam nikogo z endometriozą i pomyślałam, że chociaż tutaj znajdę jakieś pocieszenie i będę mogła powylewać swoje żale... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#428 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 54
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam Was dziewczyny. lekarze w niektórych przypadkach zalecają najpierw operację a potem Visanne a nie odwrotnie,przecież wielu z nas torbiele i dolegliwości zmniejszają się już po samych tabletkach.Co o tym myślicie?Mój lekarz stwierdził że operacja to ostateczność więc łykam już 6 opakowanie i torbiel się zmniejsza.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#429 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Sverige&Polska
Wiadomości: 28
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
iinez - Moim zdaniem powinnad zmienic ginekologa.Ja przez wiele lat chodzilam do roznych ginekologow,mowilam o tym jak sie mecze i,ze podejrzewam endo -ale oni pukali sie w glowe i odpowiadali''Kobiety musza sie troche wymeczyc'' albo ''taka nasza natura kobieca'' Ja jednak sie nie poddawalam i udalam sie GAMETY - kliniki leczenia nieplodnosci.Tam kompetenti lekarzy, bardzo dobrze rozeznani w temacie zadzaiali bardzo szybko!Juz po 2 miesiacach learzalam po operacji laparotomii,wyciecie torbieli czekoladowej ogromnych rozmairow, do tego usuniecie licznych zrostow i HSG.Jestem im za to wdzieczna.Mam 27 lat i meczylam sie odkad pamietam.Teraz czuje sie wspaniale, miesiaczki bezbolesne i zycie wyglada zupelnie inaczej.Co prawda biore Visanne juz 6 opakowanie ale nie od samego poczatku tylko w 2 miesiacu po operacji i wtedy czulam sie doskonale!
Niedlugo bedzie starac sie zajsc ...ale bierzemy pod uwage IUI albo IVF...nie ma co sie lamac ![]() ![]() Bardzo duzo przezlam przez te lata ale staram sie myslec pozytywnie-TO DZIALA ![]() ![]() Kelle1986 Nie martw sie,ze mialas laparotomie.Ja w styczniu przyszlam do szpiatlu z mysle,ze bedzie to laparoskopia ale okazalo sie,ze zmiany byly dosc rozlegle i,ze trzeba ciac.Dzis juz niczego nie zaluje!Dzieki laparotomii mozna wiecej wyczyscic i wiecej zobaczyc,obejrzec jelita itp.Na poczatku bylam zalamana tak jak Ty...ale po kilku misiacach wiem,ze byl to dobry wybor!Nie mysl zle o tym wszystkim i przyzwyczja sie choc na chwile do Visanne-one chyba jednak nam wszystkim pomagajaa.Ja po operacji jestem aktualnie przy 6 opakowaniu i jest super ![]() ![]() Niewidzialna74 - Ja mialam laparotomie i pozniej 6 opakowan Visanne i uwazam,ze to calkiem normalne.Podcza operacji usunieteo torbiele i liczne zrosty, do tego HSG i podgrzebano troszke w jelitach i innych miejscach.Teraz tak jakby uspiony organizm ...ktory bede przygotowywac do prob zajscia ... Dziewczyny-uwazam,ze wszystkie jestesmy twarde kobietki!I nie damy sie endo, nigdy!Sle duzo dobrej energii na dzis ![]()
__________________
Don't worry be happy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#430 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Kelle1986
ja kiedy dowiedizałam się co to jest endo, jakie są skutki tej choroby i że mogę nigdy nie mieć dzieci, albo skończyć w wieku 30 lat z wyciętymi jajnikami, rownież przeżyłam załamanie. Byłam wściekla na caly swiat a najbardziej na lekarzy za to, że nie potrafią wynaleźć jednego skutecznego leku na to dziadostwo. No i na operacje, że ciągle na nie trzeba chodzić. ale w koncu jakos sie pogodziłam z tym dziadostwem. Wielu ludzi ma gorsze choroby, dobrze,ze mamy w ogole jakies leki na leczenie tego swinstwa, ktore dają szanse na w miarę nornalne zycie. Jestem na 7 op. Visanne. Ostatnio byłam u gina, torbiel z jednego jajnika zniknęła. Na drugim pomniejszyła się o kilka mm. Zawsze to coś. Będę miala operację po 12 op., żeby spr. czy nie ma zrostów i czy jajowody mam drożne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#431 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 136
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Kilianno gratuluję!!:
![]() U mnie również są dobre rokowania bo Visanne pomagają.Miałam 3 torbiele(nie licząc zrostów)5cm,5cm i 3,5 cm a po 4 opakowaniach mam 2 torbiele 2cm i 3 cm ![]() ![]() Powiedz mi czy Ty dostałaś ten lek od razu po operacji??i stosować masz go aż do następnego "luku"?
__________________
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili... ? Edytowane przez lauretta1979 Czas edycji: 2011-07-17 o 13:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#432 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Dziewczyny, wielkie dzięki za wsparcie!! Najgorsze u mnie jest to, że sama sobie zdiagnozowałam endo, a to przecież zadanie lekarzy. A oni się jeszcze potrafią wkurzać, jak pacjent sam się bierze do roboty i mówi im, co i jak
![]() ![]() emka - zmieniłam lekarza, bo już nie miałam siły do niej. Teraz jestem u innej kobiety, ale to będzie dopiero moja druga u niej wizyta. W każdym razie wszystkie moje koleżanki ją zachwalają, a na mnie też zrobiła bardzo pozytywne wrażenie, gdyż jak jej opowiadałam o swoich - jeszcze wtedy podejrzeniach - to podeszła do mnie z wielkim zrozumieniem i życzliwością. co do kwestii dzieci, to jak zaczęłam podejrzewać, że to endo, to się całkowicie załamałam. Zawsze byłam prodzieciata i zawsze chciałam mieć 3 dzieciaków, a tu coś takiego. Nadal często łapię doła z tego powodu, tym bardziej, że już prawie 30-tka na karku, brak kandydata na ojca (tym większy problem, że po moim ex, to jakoś ciężko mi będzie zaufać innemu), no i mój plan posiadania 3 dzieci. Okropne myśli mnie nachodzą: że po prostu nie zdążę, że mnie endo pokona. Ciężko jest się ich czasami pozbyć, ale staram się, bo inaczej się nie da funkcjonować. kelle - doskonale rozumiem to, że płaczesz, jak widzisz małe dziecko. ja mam o tyle trudniej, że mojemu bratu 3 m-ce temu urodził się synek i jak na niego patrzę, to czasami ledwo się hamuję... Dlatego szczerze współczuję I strasznie się cieszę, że jest taki lek, który może mi i innym walczącym z endo pomóc. Przynajmniej zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość (a to trudne, bo jestem wręcz fatalistką i pozytywne myślenie nie jest do mnie podobne) ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#433 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
![]() ostatnią operacje miałam 5 lat temu. Od tej pory jestem doraźnie leczona lekami, mialam dluzszy czas jedną minimalną torbiel. Kiedy pojawila sie kolejna i ta pierwsza zaczela sie rozsrastac, dostalam visanne. Ale przyszedl czas na zerknięcie, co się tam dzieje. Lek mam stosowac do stycznia (to będzie 12 op.). Pozniej operacja i nie wiem jaki lek dalej... Nie wiem co dają po operacji jesli "przed" bylo visanne. Mam nadzieje,ze nie danazol, bo mialam po nim okropne skutki uboczne!!!! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#434 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: woj.łódzkie
Wiadomości: 57
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#435 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
witaj kochana, a jak się czujesz po operacji? Wszystko ok ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#436 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 54
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Witaj Kilianno ,zastanawiałam się co u Ciebie po badaniu, bardzo się cieszę,że torbiele znikają ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#437 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#438 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 871
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witajcie Dziewczyny!
Jak ktoś Wam mówi, że jesteście za młode na endometriozę to w to nie wierzcie! Po prostu idźcie do "lepszego" ginekologa. Mi pierwszą torbiel wycięli w wieku 21 lat, miała 8 cm i umiejscowiona była na prawym jajowodzie, na szczęście nie na jajniku. Powiedziano mi, że nie ma to żadnego wpływu na zajście w ciążę. No i rzeczywiście w wieku 25 lat zaszłam w 1 ciążę (listopad 2010), którą niestety poroniłam w 7 tygodniu. Jednak na badaniach kontrolnych w styczniu 2011 ginekolog stwierdził, że lewy jajnik jest powiększony, powiedziałam, że przy ostatniej @ lekko mnie bolał, takie małe kłucie. Teraz znów jestem w ciąży, a przy badaniu usg płodu okazało się, że lewy jajnik ma 4 cm i jest za duży. Lekarz stwierdził, że podejrzewa endometriozę. Oczywiście powiedział, że do czasu kiedy nie urodzę i tak długo jak będę karmić piersią (czyli do czasu aż zacznę @) nie ma to żadnego wpływu, a co będzie potem to zobaczymy. Aha i zapytajcie mamę czy przypadkiem nie miały podobnych problemów z endometriozą. Nie mówię, że jest to dziedziczne, ale niestety moja mama też przez to przechodzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#439 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam dziewczyny dawno nic nie pisałam- ostatni raz w styczniu po laparoskopii i wyłuszczeniu na obu jajnikach 2 torbieli czekoladowych, oraz podczas 3 miesięcznej kuracji visanne. W kwietniu skończyłam brać ost opakowanie, potem były regularne kontrole u ginka- było wszystko ok, jednak nie udawało mi sie zajsc w upragniona ciążę. Po 3 miesiącach zostałam wysłana do kliniki leczenia niepłodności na badanie HSG no i podczas pobytu okazało się że torbiele wróciły. Są na cholernych dwóch jajnikach, a ponieważ są małe więc mam próbować zajść w ciążę przez 3 kolejne cykle, a potem następna laparoskopia i ich wyłuszczenie...więc nie chce złamywać ale mi jakoś vissanne nie służy. Nie mam ochoty już się leczyć, więc staram się o tym nie myśleć...ale mimo wszystko ciążę urojoną miewam przed każdą miesiączką. Nie wyobrażam sobie kolejnej kuracji visanne, bo źle ją zniosłam,a z tego co wiem to nie ma nic lepszego od visanne.......... a latka mijają.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#440 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5
|
![]()
Witam dziewczyny, dawno się nie odzywałam...w styczniu miałam laparoskopowo wyłuszczane torbiele na obu jajnikach, potem była 3 miesięczna kuracja visanne, ponieważ mam już 34 latai bardzo nam zależy na dziecku. Przez kolejne 3 msc nie udało mi się zajść w ciążę, więc moja gin skierowała mnie do kliniki leczenia niepłodności w Policach na badanie HSG. No i rozczarowanie, bo podczas kontrolnego usg okazało sie że torbiele wróciły...są 3, więc jeśli nie uda mi się zaciążyć w ciągu 3 miesięcy czeka mnie kolejna laparo. Mam już dość tego leczenia zwłaszcza że visanne który mi nie pomaga jest najlepszym lekiem na rynku. Nie wyobrażam sobie kolejnej laparo i co najmniej półrocznej kuracji jakimś świństwem Porażka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#441 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam dziewczyny, dawno się nie odzywałam...w styczniu miałam laparoskopowo wyłuszczane torbiele na obu jajnikach, potem była 3 miesięczna kuracja visanne, ponieważ mam już 34 latai bardzo nam zależy na dziecku. Przez kolejne 3 msc nie udało mi się zajść w ciążę, więc moja gin skierowała mnie do kliniki leczenia niepłodności w Policach na badanie HSG. No i rozczarowanie, bo podczas kontrolnego usg okazało sie że torbiele wróciły...są 3, więc jeśli nie uda mi się zaciążyć w ciągu 3 miesięcy czeka mnie kolejna laparo. Mam już dość tego leczenia zwłaszcza że visanne który mi nie pomaga jest najlepszym lekiem na rynku. Nie wyobrażam sobie kolejnej laparo i co najmniej półrocznej kuracji jakimś świństwem Porażka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#442 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#443 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#444 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
U mnie trzecie opakowanie ma się ku końcowi. Wtorek wizyta u gin i decyzja co dalej. Trzymam się pozytywnych myśli - cóż innego pozostało.
Pozytywne myśli i Wam przesyłam, bo wiem jak o nie trudno !!!!! Najważniejsze to się nie poddawać !! Ponarzekać można, ale poddać się nigdy !!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#445 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 30
|
![]()
Mam pytanko do kobietek po kuracji Visanne. Po jakim czasie od odstawienia dostałyście normalną miesiaczkę? ja lek odstawiłam 16czerwca, w dzień laparoskopii i 3 dni po niej (czyli jakieś 34 dni temu) było jakies palmienie ze skrzepami, ale na tym się skończyło. nie wiem czy to była miesiaczka czy efekt "czyszczenia" się po laparo. Usuwano mi zrosty.... Pomoże ktoś? nie miałam miesiączki przez dobre 8 miesięcy-przez całe leczenie visanne, więc nie mam pojęcia jaki mam cykl i w ogóle a mam się starać o maleństwo....
pozdrawiam wszystkie dobre duszyczki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#446 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witam ponownie.
Dziś byłam u lekarza i miałam robione usg. Po 4 opakowaniu visanne niestety bez zmian. Mało tego na cystach lekarz zauważył białą jakby plamkę.Powiedział że to prawdopodobnie tzw.potworniak :-(. Operację bedę miała na przełomie września i października. Nie będę już faszerowac się hormonami,choć to visanne było dla mnie super. Mam pytanie do tych dziewczyn co przeszły już operacje usunięcia torbieli. Ponieważ kiedy powiedziałam lekarzowi że boję sie narkozy on na to że ja wcale nie będę pod znieczuleniem ogólnym tylko zewnątrzoponowym. I ponoć większość kobiet tak jest operowana bo to mniej szkodliwe dla zdrowia. Powiedzcie, jak to technicznie wygląda? Byłyście usypiane, czy tylko znieczulane? Juz ja siebie wyobrażam, całą w panice. Mam nadzieję że nie zwieję ze szpitala ![]() pzdr. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#447 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
gosianowa:
Ja miałam laparotomie przy pełnym znieczuleniu (anestezjolog po konsultacji podjął taką decyzję), z kolei moja koleżanka miała wycinanego potworniaka na drugim końcu Polski i miała tylko znieczulenie dolędźwiowe - od pasa w dół nie miała czucia a dodatkowo dostała coś na uspokojenie i po rozpoczęciu operacji usnęła. Chyba nie ma reguły, zależy od szpitala, decyzji anestezjologa i tego czy peła narkoza wiązałaby się z ryzykiem (np. słabe serduszko). Mnie badania przed operacją wyszły OK, a na stole okazało się że mam uczulenie na skolinę (lek zwiotczający mięśnie podawany przed intubacją) ponoć nie dało się tego wcześniej w żadnych badaniach wykryć. Życzę powodzenia i nie taki diabeł straszny jak go malują |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#448 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: woj.łódzkie
Wiadomości: 57
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#449 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 70
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Hej Kobietki Kochane pomóżcie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#450 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Sverige&Polska
Wiadomości: 28
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Ja niestety zadnego lekarza nie polece bo lecze sie az w Trojmiescie..ale musze powiedziec,ze bym grzecznie i kulturalnie powiedziala temu Twojemu lekarzowi co mysle o jego stwierdzeniu ''za duzo tlumaczeni''' W mnie to chamstwo,mowiac lekko i brak profesjonalizmu.Moj lekarz tlumaczy wszystkoprzez ok 30-40min
![]() Zmieniaj kochana lekarza czym predzej!Trzymam kciuki,ze znajdziesz kogos godnego Twego czasu i zdrowia ![]() ---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ---------- Cytat:
![]() ![]() Wiem, wiem... latwo powiedziec ![]() ![]() Buziaki dla Was ![]()
__________________
Don't worry be happy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:47.