"Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć...Nawyk jest tym,co pozwala Ci wytrwać!" :)

[Alvinek]

czesc dziwczyny. am pytanie, czy moglabym sie do Wa sprzylaczyć? napisalam na innym topiku ale on niestety nie tetni zyciem Krotko o sobie. 19 lat, studentka fizjoterapii, moja waga poczatko wa to byla 84 kg, zjechalam do 64 i w wyniku stresow, itp itd przytylam do 78znowu zreszta nie ma sie co tlumaczyc, po prostu efekt jojo mimo tego ze blam na zdrowym :/... no nic, wkazdym badz razie znow walcze i szukam osob z tym amym problemem. jakis czas temu wrocilam do diety i w tej chwili mam 75kg.


to jak, mozna?

[krtek_]

Napisane przez evaah1

ależ ja nie wyeliminowałam tłuszczy z diety, ani też nie jadłam samych białek. starałam się jakoś zdrowo jeść, chociaż wiem, że brakuje mi ważyw i owoców, powinno być ich więcej. No nic może w tym tygodniu się poprawię, podpatrze co Wy jecie i będzie lepiej.
A w pracy mam takiego głupiego współpracownika, po prostu jest coraz gorzej! stanowczo za dużo sobie pozwala i dzisiaj puściły mi nerwy, strasznie się z nim pokłóciłam. najgorsze, że szefostwo jest po jego stronie i jeszcze zwrócili mi uwagę żebym była dla niego miła!!! ponieważ robi duży obrót w firmie i jest potrzebny!! a robimy taki sam obrót!! normalnie szlag mnie trafia. Jeszcze w drodze powrotnej tir mi wymusił pierwszeństwo, a jechałam autem swojego chłopaka, raaanyyy życie mi przeleciało przed oczami... brrrrr . chyba kładę się spać

Do podpatrywania jadłospisów polecam wątek "Nasze codzienne jadłospisy" na ogólnej Dietetyce. Wprawdzie niektóre jadłospisy są chorobliwie małe, ale udzielają się tam też dziewczyny, które znają się na rzeczy. Ocenią to, jak jesz, powiedzą, co możesz zmienić, a z innych postów można brać kulinarne inspiracje
A co do stresów na drodze, to znam ten ból

fleurir, wprawdzie nie jestem katoliczką, ale niedawno (po ponad trzech latach ateizmu) zainteresowałam się buddyzmem i czuję, że ta fascynacja przechodzi w coś więcej. Też znajduję pocieszenie w tej religii, uspokajam się i zaczynam patrzeć na rzeczy z kompletnie innej perspektywy. Religia bardzo pomaga w życiu, nieważne jaka, ważne żeby była tak naprawdę, w sercu

cześć, Alvinek pewnie, że można, wbijaj. im więcej nas, tym lepiej

[Alvinek]

Dziekuje bardzo

Pod wzgledem dietki mam za soba bardzo dobry dzionek, byleby szlo mi tak dalej, za Was tez mocno trzymam kciuki

ehm musze ogarnac jak i co robi sie tutaj bo na razie to nie wiem jak ustawic sobie jakies opisy itp :P

[fleurir]

NikitaGrey bardzo dobre postanowienie

krtek dokładnie. jeżeli to siedzi w sercu- naprawdę działa cuda.
ja tak często zapominam że wierząc w to, co wierzę nie mam kompletnie podstaw do przejmowania się tak bardzo jak to robię...

nno a poza tym- nie wiem czy Wy też macie takie 'podwójne kryteria' ocen. tzn innych po wyglądzie bym nie skreśliła, nie nazwałabym koleżanki grubą, ale siebie- owszem;/


Alvinek witaj, witaj

[teodora]

Jestem po chyba 2 tygodniach. Problemy z łaczem. Widze, ze porobiłyście postępy Ja stoje w miejscu. W dniu kiedy spadł mi internet i nie miałam sie jak połaczyć z forum jakos odeszła mi pora na odchudzanie. Teraz jak działa mi wszystko spowrotem od razu przechodze na diete. Ogólnie dalej jestem 2 kilo w tył i teraz musze się bardziej zmobilizować żeby do 19-stego się wyrobić.
Dziewczyny mam pytanie. Jestem taka bardziej obtłuszczona niż kwadratowa. Wszysdtko poprostu mam takie miękkie. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć co mi doradzacie. Bardziej ćwiczenia w stylu brzuszki i inne takie na mięsnie, czy bardziej skupić sie narazie na rozciąganiu i podskokach. Mam strasznie miękki brzuch i sama nie wiem jak go zrzucić

[NikitaGrey]

Napisane przez Alvinek

czesc dziwczyny. am pytanie, czy moglabym sie do Wa sprzylaczyć? napisalam na innym topiku ale on niestety nie tetni zyciem Krotko o sobie. 19 lat, studentka fizjoterapii, moja waga poczatko wa to byla 84 kg, zjechalam do 64 i w wyniku stresow, itp itd przytylam do 78znowu zreszta nie ma sie co tlumaczyc, po prostu efekt jojo mimo tego ze blam na zdrowym :/... no nic, wkazdym badz razie znow walcze i szukam osob z tym amym problemem. jakis czas temu wrocilam do diety i w tej chwili mam 75kg.


to jak, mozna?

Witaj Alvinek
Pewnie,że można! Ja witam serdecznie
Jojo to mały wstręciuch i zmora niejednej odchudzaczki!
Teraz będzie lepiej!

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez fleurir

NikitaGrey bardzo dobre postanowienie


nno a poza tym- nie wiem czy Wy też macie takie 'podwójne kryteria' ocen. tzn innych po wyglądzie bym nie skreśliła, nie nazwałabym koleżanki grubą, ale siebie- owszem;/

Oj ja oceniam siebie bardzo surowo! Gdy się odchudzam znajomi,TŻ , itp. wręcz pukają się w głowę i mówią,że po co?. Ale ja i tak swoje wiem itp.
A co do koleżanek to nawet te grubsze ode mnie często wyadją mi się np. zgrabniejsze? Haha podwójne standardy mam .Dla siebie ostre dla innych łagodne.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez teodora

Jestem po chyba 2 tygodniach. Problemy z łaczem. Widze, ze porobiłyście postępy Ja stoje w miejscu. W dniu kiedy spadł mi internet i nie miałam sie jak połaczyć z forum jakos odeszła mi pora na odchudzanie. Teraz jak działa mi wszystko spowrotem od razu przechodze na diete. Ogólnie dalej jestem 2 kilo w tył i teraz musze się bardziej zmobilizować żeby do 19-stego się wyrobić.
Dziewczyny mam pytanie. Jestem taka bardziej obtłuszczona niż kwadratowa. Wszysdtko poprostu mam takie miękkie. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć co mi doradzacie. Bardziej ćwiczenia w stylu brzuszki i inne takie na mięsnie, czy bardziej skupić sie narazie na rozciąganiu i podskokach. Mam strasznie miękki brzuch i sama nie wiem jak go zrzucić

Cześć Słoneczko! Dobrze Cię widzieć znowu!!!

Odnośnie ćwiczeń to ja polecam ćw naprzemienne :
Najpierw intensywne podskoki (skakanka , plus przysiad i wyskok itp) a potem trochę takich siłowych :nawet domowych z obciążeniem własnego ciała (pełno tego w necie).
No i w diecie białko zwiększyc i "dobre "węglowodany.

[najmniejsza_mii]

Cześć dziewczyny!
Nie pisałam wczoraj, bo zaczęłam w końcu moją dietę i chciałam zobaczyć, jak pójdzie mi cały dzień. Bo jeszcze bym się Wam pochwaliła, a później, wieczorem bym wszystko popsuła. Ale wytrzymałam! I jestem z siebie taaaka dumna (NikitaGrey, za Twoim przykładem chwalę się, jak mogę ) Wiem, to dopiero pierwszy dzień, ale pierwszy krok najgorszy, prawda? I zaczęłam dietę, za którą chyba tutaj nie przepadacie - doktora Diukana - ale tylu osobom się na niej udało, więc pomyślałam, że może mi też. (dopiero teraz przeczytałam Wasze wczorajsze negatywne komentarze na temat tej diety) Ale wiecie co, tam wcale nie ma samych białek. Bo najpierw owszem, przez 5 dni tylko białka i nabiał, ale potem wprowadzam warzywa. I naprzemiennie, aż schudnę tyle, ile chcę, 1 dzień białek i warzyw, 1 dzień tylko białek. A później nie powinno być efektu jo-jo, bo nie ma od razu przejścia do normalnego odżywiania, tylko jest taka zasada, że na każdy zgubiony kilogram przypada 10 dni tego okresu "po". Czyli jak schudnie się 5kg, to później jeszcze przez 50 dni trzeba być na diecie lekkostrawnej z ograniczonymi węglowodanami i przede wszystkim ograniczonymi cukrami. A co do tłuszczów w tej diecie, to nie da się ich całkowicie wyeliminować, bo przecież je się mięso i ryby, a tam jest tłuszcz (tylko np. w rybkach dobry). Więc przeczytałam całą książkę na temat tej diety, pomyślałam trochę i stwierdziłam, że może to jest to. Do tego codziennie pół godziny ćwiczeń z Jillian Michaels ("30 day shred"), które podobno dają mega efekty, jeśli chodzi o spalanie tłuszczu i tracenie centymetrów. I dzisiaj mój drugi dzień i dziewczyny, musi się udać!
A według wczorajszego ważenia liczę 66,3kg. Ojjj długa droga przede mną.
A wiecie, że ten placek z otrębów to klasyczny przepis doktora Dukana To zastępnik dla węglowodanów w tej diecie, dla osób, które nie umieją żyć bez chleba.
fleurir, ja też próbuję powrócić na właściwą drogę, ale idzie mi to jeszcze trudniej niż dieta. Może teraz wszystko razem mi się uda i zajdę w końcu do kościoła (a nie będę sobie wyszukiwała, jak co tydzień, nowe wymówki). Bo Bóg, nie ważne jak się go nazywa, daje ogromne oparcie, a tego chyba każdej z nas tutaj brak.
Ok, muszę lecieć, bo mam dzisiaj laser (depilacja), więc będę wieczorem. Buziaki dziewczyny I udanego dnia!

[evaah1]

Napisane przez teodora

Jestem po chyba 2 tygodniach. Problemy z łaczem. Widze, ze porobiłyście postępy Ja stoje w miejscu. W dniu kiedy spadł mi internet i nie miałam sie jak połaczyć z forum jakos odeszła mi pora na odchudzanie. Teraz jak działa mi wszystko spowrotem od razu przechodze na diete. Ogólnie dalej jestem 2 kilo w tył i teraz musze się bardziej zmobilizować żeby do 19-stego się wyrobić.
Dziewczyny mam pytanie. Jestem taka bardziej obtłuszczona niż kwadratowa. Wszysdtko poprostu mam takie miękkie. W związku z tym chciałabym się dowiedzieć co mi doradzacie. Bardziej ćwiczenia w stylu brzuszki i inne takie na mięsnie, czy bardziej skupić sie narazie na rozciąganiu i podskokach. Mam strasznie miękki brzuch i sama nie wiem jak go zrzucić

Jeśli Cię to pocieszy, to nie jestes sama. U mnie po dwoch tygodniach tez sie nic nie zmieniło no może trochę na gorsze. Też mam wszystko miękkie, totalny brak talii i mega paskudny cellulit. Wczoraj przez godzinę walczyłam na stepperze i zaraz potem poszłam spać
dzis:
- makrela,
- twaróg chudy,
- za godzinę idę na obiad i mam ochotę na placka po węgiersku
- na kolację nie mam pomysłu
i wieczorem znowu wskakuję na stepper + brzuszki + ćwiczenia na pośladki.
Mam chyba jesienną totalną depresję

[Alvinek]

Witam, witam u mnie jak dzis pochmurno jak to zawsze statnio no ale humor w miare, w miare dzis od rana jak zawsze weglowodanowo, teraz obiadek - bialkowo-weglowodanowo i na kolacje bialeczko ...

jestem wykonczona po pracy a za dwa tygodnie piekne egzaminy :/...

co do cellulitu, ja naprawde polecam serum modelujace talię, brzuch i posladki Eveline slim extreme 3D...ale to rozgrzewajace.. nasmarowac sie, owinac folia spozywcza....na poczatku bedzie pieklo ale da sie wytrzymac ja juz sie tak przyzwyczailam ze teraz dodatkowo przykrywam sie jeszcze kocem....na poczatku wytrzymywalam 3 min z tym a teraz wytrzymuje okolo 20

[Alvinek]

halo, halo, jest tutaj ktos?

[krtek_]

Właśnie wróciłam z randki. Było fajnie

[najmniejsza_mii]

Uuuu Krtek, chwal się, chwal się

A Alvinek, nie denerwuj. Tutaj czasami też wieje pustkami. Ale nadzieja jest taka, że jak nas nie ma przed komputerami, to na pewno biegamy właśnie na bieżni, czy jeździmy na rowerkach treningowych

Jak mija dzień, dziewczyny? Ja, o dziwo, prawie nie jestem głodna, a jak patrzę na to, ile teraz jem, to wydaje mi się, że mało. Ale ja chyba wcześniej po prostu za dużo jadłam. W sumie to nie "chyba" :/ Sumiennie zajadam mięsko i rybki, a zagryzam serkiem wiejskim. Ahhh jak smacznie... :P Dlatego właśnie nie mam zamiaru być całe życie na diecie - lepiej schudnąć raz, a dobrze.

[krtek_]

Właściwie nie ma czym się chwalić. Znamy się dość długo, ale w takim kontekście coś się dzieje dopiero od niedawna I powoli, ale ja tak lubię Mam nadzieję, że będzie dobrze.
A poza tym, dziś napisałam próbną maturę z polskiego. Wypracowanie było z mojej ulubionej lektury ("Zbrodnia i kara"), więc myślę, że nie wyszło mi to najgorzej

Mii, ja też mam wrażenie, że za mało jem. A to mega spowalnia metabolizm :/ staram się zmuszać, żeby te pięć posiłków było, nawet skromnych, właśnie w trosce o tę przemianę materii, ale no nie jestem w stanie nic przełknąć i koniec :/

[Alvinek]

nie denerwuje sie ja tez nie zawsze bede mogla tutaj zajrzec ...jutro basen

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

jak odchudzalam sie ostatnim razem, zatrzymalam sie na wadze 66kg, to sie wkurzalam bo 3 tygodnie waga stala, ja jadlam coraz to mniej i mniej. pocytalam o zdrowym i zaczelam jesc wrecz bym powiedziala duzo, po 4 dniach waga znowu zaczela spadac teraz wiem gdzie tkwil moj blad:/

[najmniejsza_mii]

Źle mnie zrozumiałyście - ja wcześniej jadłam za dużo! Teraz to raczej jem normalnie, tylko jak dla mnie to mało. Ale dla mojego organizmu chyba w sam raz, skoro nie jestem głodna. Zresztą Wasze jadłospisy często też wydają mi się zbyt skromne
A Ty, krtek, tylko się ciesz tym czasem teraz. Bo początki są zawsze najciekawsze Później już trzeba się starać, żeby nie było nudy. Ale na początku wszystko jest nowe i ciekawe. A na pewno, mimo że się już długo znacie, teraz poznajecie się od innej strony.
Wiecie co, od wczoraj zaczęłam chodzić po schodach. Mieszkam na 4. piętrze i po wejściu do siebie sapie jak mały smok (smoki sapią?) Nienawidzę schodów i zawsze ich unikałam, ale jak trzeba, to trzeba. Mam tylko nadzieję, że z czasem przestanę wysapywać sąsiadom "dzień dobry", a zacznę mówić

[teodora]

Napisane przez NikitaGrey

Odnośnie ćwiczeń to ja polecam ćw naprzemienne :
Najpierw intensywne podskoki (skakanka , plus przysiad i wyskok itp) a potem trochę takich siłowych :nawet domowych z obciążeniem własnego ciała (pełno tego w necie).
No i w diecie białko zwiększyc i "dobre "węglowodany.

Wysłuchałam i zastosuje z pokorą

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez evaah1

Jeśli Cię to pocieszy, to nie jestes sama. U mnie po dwoch tygodniach tez sie nic nie zmieniło no może trochę na gorsze. Też mam wszystko miękkie, totalny brak talii i mega paskudny cellulit. Wczoraj przez godzinę walczyłam na stepperze i zaraz potem poszłam spać

Mam chyba jesienną totalną depresję

No to że ktoś ma pod górke jak ja to zadne pocieszenie NIe dołuj sie i nie miej depresji bo trzeba mieć siły na odchudzanie

[krtek_]

Napisane przez teodora

Wysłuchałam i zastosuje z pokorą

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------



No to że ktoś ma pod górke jak ja to zadne pocieszenie NIe dołuj sie i nie miej depresji bo trzeba mieć siły na odchudzanie

Tak trochę a propos: też was wkurza. kiedy macie gorszy dzień, mówicie przyjaciółce, że czujecie się grube, a ona odpowiada "spójrz na mnie i się pociesz"? Miałyście taką sytuację w ogóle? Mnie to i wkurza i jest mi przykro, bo to w końcu przyjaciółka i nawet gdyby wyglądała gorzej ode mnie (czego nie chcę rozstrzygać, bo przyjaciółki to dla mnie świętość w tym temacie i nie porównuję się z nimi), to nie cieszyłoby mnie to wcale.
Co na ten temat myślicie?

[NikitaGrey]

Laseczki

U mnie jutro ważenie i pewnie wkurzenie bo nic nie spadnie albo i przybędzie. MAM PMS i czuję jak puchnę!!! MASAKRA!!!!!!!

Dziś sobie zaczynam a6w . Jakoś dam radę wcisnąć te ćwiczenia do napiętego grafika. Mam stałe treningi trwające 1.5 h 2 x w tygodniu plus na co dzień dużo przemieszczania się piechotą w szybkim tempie, plus dołączę a6w.

Miłej nocki Wam życzę...ja zasiadam do książek ;-)

[Alvinek]

Napisane przez krtek_

Tak trochę a propos: też was wkurza. kiedy macie gorszy dzień, mówicie przyjaciółce, że czujecie się grube, a ona odpowiada "spójrz na mnie i się pociesz"? Miałyście taką sytuację w ogóle? Mnie to i wkurza i jest mi przykro, bo to w końcu przyjaciółka i nawet gdyby wyglądała gorzej ode mnie (czego nie chcę rozstrzygać, bo przyjaciółki to dla mnie świętość w tym temacie i nie porównuję się z nimi), to nie cieszyłoby mnie to wcale.
Co na ten temat myślicie?

nienawidze tego. ja jak juz narzekam, to naprawde musze miec zly dzien, wtedy szukam wlasnie u takiej osoby jakiegos wsparcia, rozmowy na ten temat. a uslyszalam juz kilka razy ze "we przestan spojrz na mnie" tylko ze dziewczyna jest ode mnie 20kg szczuplejsza. mnie szlag trafia wtedy, raz wyzlam i sie rozryczalam, nie wiem czy ze zlosci czy przykrosci.

[najmniejsza_mii]

Krtek i Alvinek, ludzie często się tak zachowują. Ja mam 2 przyjaciółki i jedna z nich, gdy jej się wyżalam, tylko mnie przytula i mówi, że wszystko będzie dobrze. Druga z kolei zawsze w tym momencie wymieni swoje problemy (jednym z nich jest narzekanie, że ma niedowagę a tłuszcz na brzuchu - którego ze szkłem powiększającym byście nie zauważyły!), a mi się wtedy robi jeszcze gorzej, bo są bez porównania do moich. Dlatego nie warto wszystkiego wszystkim mówić. A jak Wam źle, to piszcie tutaj - ja Was pocieszę I pewnie większość dziewczyn też!

[krtek_]

Napisane przez najmniejsza_mii

Krtek i Alvinek, ludzie często się tak zachowują. Ja mam 2 przyjaciółki i jedna z nich, gdy jej się wyżalam, tylko mnie przytula i mówi, że wszystko będzie dobrze. Druga z kolei zawsze w tym momencie wymieni swoje problemy (jednym z nich jest narzekanie, że ma niedowagę a tłuszcz na brzuchu - którego ze szkłem powiększającym byście nie zauważyły!), a mi się wtedy robi jeszcze gorzej, bo są bez porównania do moich. Dlatego nie warto wszystkiego wszystkim mówić. A jak Wam źle, to piszcie tutaj - ja Was pocieszę I pewnie większość dziewczyn też!

Też mam dwie przyjaciółki, są wspaniałe Rozmawiam z nimi praktycznie o wszystkim i zawsze mogę na nie liczyć. Tylko o odchudzaniu nie, ale to wynika z tego, że miałabym takie poczucie, że nic nie widać, a ja o tym opowiadam. Głupio Bo wgl mam takie poczucie, że waga leci, a wizualnie zero różnicy. I dlatego dobrze, że wy jesteście, moja odchudzaniowa grupa wsparcia
No i czasem mają takie jazdy, jak pisałam, ale poza tym, to jest super

[NikitaGrey]

Napisane przez krtek_

Też mam dwie przyjaciółki, są wspaniałe Rozmawiam z nimi praktycznie o wszystkim i zawsze mogę na nie liczyć. Tylko o odchudzaniu nie, ale to wynika z tego, że miałabym takie poczucie, że nic nie widać, a ja o tym opowiadam. Głupio Bo wgl mam takie poczucie, że waga leci, a wizualnie zero różnicy. I dlatego dobrze, że wy jesteście, moja odchudzaniowa grupa wsparcia
No i czasem mają takie jazdy, jak pisałam, ale poza tym, to jest super

Hahahaha myślę,że taka uroda kobiet ;-) Jedna się żali to druga wymienia swoje mankamenty ..bo tak naprawdę każda chce usłyszeć,że jest piękna i wspaniała.

[fleurir]

dobrze mówicie, moje miłe, dobrze. problem z żaleniem się bo każdy sekretnie myśli, że jego problemy są najgorsze.

ja właśnie wróciłam z kolacji z okazji Święta Dziękczynienia (znajomi amerykanie i inni, dziś bo w czwartek nie da rady), i było super. i rozmowy o wdzięczności były, i o tym, że nie dziękujemy wystarczająco- a każda sekunda naszego życia jest powodem do niesamowitej wdzięczności...

NikitaGrey pocieszam, solidaryzuję się- zasiadam do robienia projektów- i przytulam

najmniejsza_mii oj ciężko znaleźć drogę do Kościoła, racja. moja relacja z Bogiem ma ciągle wzloty i upadki, ale ostatnio jest lepiej, naprawdę czuję to w sercu trzymam za Ciebie kciuki

[NikitaGrey]

Napisane przez fleurir

dobrze mówicie, moje miłe, dobrze. problem z żaleniem się bo każdy sekretnie myśli, że jego problemy są najgorsze.

ja właśnie wróciłam z kolacji z okazji Święta Dziękczynienia (znajomi amerykanie i inni, dziś bo w czwartek nie da rady), i było super. i rozmowy o wdzięczności były, i o tym, że nie dziękujemy wystarczająco- a każda sekunda naszego życia jest powodem do niesamowitej wdzięczności...

NikitaGrey pocieszam, solidaryzuję się- zasiadam do robienia projektów- i przytulam

najmniejsza_mii oj ciężko znaleźć drogę do Kościoła, racja. moja relacja z Bogiem ma ciągle wzloty i upadki, ale ostatnio jest lepiej, naprawdę czuję to w sercu trzymam za Ciebie kciuki

Ja jestem wierząca w to ,że jest jakiś Bóg. Jednak do kościoła nie uczęszczam -to zupełnie nie dla mnie.

Amerykańskie święto dziękczynienia bardzo mi się fajne wydaje! Traktuje o tym o co naprawdę wżyciu chodzi.


Zważyłam się dzisiaj hahaha i nadal jak było 70 kg tak jest. Nie mogę przeskoczyć tej 7!!! z 78kg waga tak ładnie mi spadała. A teraz zonk!!!!

[Simarik]

Siema
O proszę krtek_, widzę, że nie tylko ja tu romansuję Świetnie

NikitaGrey nie martw się kochana wkońcu waga ruszy...musi!!!

Ja znowu wczoraj ostro imprezowałam Przestałam napadać na słodycze, to teraz alkohol mnie gubi,nooo lejcie i patrzcie czy równo puchnie

[Alvinek]

Dzien doberek wlasnie wrocilam z pracy :P ehm, u mnie spadl dzisiaj pierwszy snieg :/....z dietka ok, jedyna moja zmora jest picie wody - gazowanej i na dodatek smakowej ...

nie umiem zyc bez zywca pomaranczowego :P... no i na sniadanie w pracy ktos mial imieniny i zjadlam drozdzowke z truskawkami mmmmmmm...... tera obiad zupa jarzynowa i dalej nie wiem, za duzo cukrow dzisiaj juz bylo :P... od przyszlej srody basenik przez dwa tygodnie chyba codziennie bo akurat bede miala praktyki w miescie gdzie jest basenik ...

tak wogole w przyszly weekend mam 5 egzaminow i to takich ze pffff.... :/
chyba pora zaczac sie uczyc :/:/:/

[kelnerka92]

Alvinek- zazdroszcze basenutez miałam taka głupią sytuację, kiedy laska z niedowaga powiedziała mi to spójrz na mnie przeciez ja jestem taka gruba. (pomyslałam tylko, ze jesli ona jest 'otyła' to co ja mam powiedziec)

NikitaGrey- masz rację, każda z nas chce usłyszeć ze jest piekna.

Krtek i Alvinek, najmniejsza_mii- moja przyjaciółka uważa, ze mam chore kompleksy, ktore mi przesłaniaja swiat, albo mowi "to spojrz na mnie" (na szczescie jest okraglejsza)

Miałam nadzieje, ze po tygodniu moja waga odrobine spadnie (1kg) a ona nie ruszyła wogole;(

moje kompleksy już przeszły na wszystkie dziedziny zycia... wiecie moim marzeniem jest byc silna niezależna kobietą, a czuję sie jak taka szara, leniwa, gruba mysz!! Jedynym lekarstwem jest wsiasc sie za siebie, tylko ze ja nie umiem!!
DZIĘKI, ze mogłam to napisać!!

[Alvinek]

ej laski bo moze ja tepa jestem:/ powiedzcie mi jak zrobic zeby pogrubic wasz nick, kiedy np chce sie do Was bezprosrednio zwrocic? :P...

nie przejmuj sie kelnerka, ja sie dzisiaj wylamalam, widzialam ze brzuch mi sie splaszczl troche i jako uczte o 19 zrobilam sobie 2 grzanki z tona zoltego sera i szynka i zjadlam 3 trufle w czekoladzie.... bijcie mi brawa....

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

kelnerka, a wogole z jakiej wagi startujesz?
napewno za kilka dni cos spadnie i jeszcze sie zdziwisz ze az tyle od razu czesto tak jest

[krtek_]

Alvinek, musisz kliknąć w B pod rozwijaną listą z czcionkami w okienku odpowiedzi A twoja uczta wcale nie taka wielka, myślę, że spokojnie mieści się w 10% niedietowych posiłków, które można sobie zafundować w każdym tygodniu diety

Nie wiem, co się dzisiaj ze mną dzieje. Jestem głodna, a nie mogę nic w siebie wepchnąć. Czuję się taka nabuzowana, nie wiem, dlaczego, w końcu w szkole praktycznie wolne, z chłopakiem się układa, z przyjaciółmi też...

kelnerka, . Trzymaj się, kobieto i nie puszczaj

[Alvinek]

krtek_ Dziekuje
no nie wiem czy to sie tak miesci :/ no ale coz, zycie :P