Odległość czyni z miłością to,co wiatr robi z ogniem:gasi mały a rozpala wielki /5cz.

[wampir]

Zatoki mnie bolą ...

[Babcia Jaga]

Napisane przez talkshit

a co , raz na jakis czas mozna kobiety maja prawo : D

no właśnie on się rozbestwia jak ja za miła jestem więc czasem sprowadzam go na ziemię

[talkshit]

Napisane przez wampir

Zatoki mnie bolą ...

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez Babcia Jaga

no właśnie on się rozbestwia jak ja za miła jestem więc czasem sprowadzam go na ziemię

i prawidlowo

[Babcia Jaga]

Jadę do domu kochane moje
odezwę się potem o ile mnie gdzieś nie zwieje :P
miłego dnia

wampirek

[wampir]

Żałuję, że nie wzięłam swojego laptopa. Pograłabym sobie w Heroes III

[czarnulkax]

Ale sypie! Mówiłam wam już, że nie lubię zimy?
I to najbardziej się rozsypało, kiedy wysiadłam z pociągu.

[talkshit]

Napisane przez wampir

Żałuję, że nie wzięłam swojego laptopa. Pograłabym sobie w Heroes III

ja gram sobie w chinczyka na kurniku

[patrysiowa_]

byłam w 3 części przez kilka stron i chwilowo w 4, i tak widzę, że 5 część i zajrzałam .

wtedy do spotkania z TŻ było chyba 2,5 miesiąca albo więcej a teraz ? miesiąc i 4 tyg

co u Was?


i mam do Was pytanie, bo mnie zdziwił jeden wątek o.O
dziewczyna która ma chłopaka z białaczką (wątek taki jest) są w ZNO 360 km chyba, są ze sobą od lipca, ale nigdy się nie widzieli o.O dla mnie to dziwne, rozumiem, że on choruje ale były dni, tygodnie jak nie był w szpitalu. I ani razu się nie widzieli a tak się kochają, poznali się przez neta. Ja bym chyba tak nie potrafiła..

[Tur_kus]

hej dziewczęta
a ja mam taki katar, że...

i zimno poza tym ,ale to już norma

[patrysiowa_]

abzibzibzi zimno

[anioleczek25]

Napisane przez patrysiowa_

byłam w 3 części przez kilka stron i chwilowo w 4, i tak widzę, że 5 część i zajrzałam .

wtedy do spotkania z TŻ było chyba 2,5 miesiąca albo więcej a teraz ? miesiąc i 4 tyg

co u Was?


i mam do Was pytanie, bo mnie zdziwił jeden wątek o.O
dziewczyna która ma chłopaka z białaczką (wątek taki jest) są w ZNO 360 km chyba, są ze sobą od lipca, ale nigdy się nie widzieli o.O dla mnie to dziwne, rozumiem, że on choruje ale były dni, tygodnie jak nie był w szpitalu. I ani razu się nie widzieli a tak się kochają, poznali się przez neta. Ja bym chyba tak nie potrafiła..

Hej. Wiesz nie pamiętam takiej sytuacji. Być może dlatego, że jestem na tym wątku od 4 części. Myślę podobnie jak Ty, że to dość dziwna sytuacja. Ja bym chyba podobnie jak Ty nie potrafiła być niby w związku z kimś kogo nie poznałam osobiście. Sama mam chłopaka poznanego przez internet, ale po jakimś czasie wirtualnej znajomości oboje chcieliśmy zapoznać się w realu. Spotkaliśmy się, zaiskrzyło i od tamtego momentu jesteśmy już razem.

[talkshit]

Napisane przez patrysiowa_

byłam w 3 części przez kilka stron i chwilowo w 4, i tak widzę, że 5 część i zajrzałam .

wtedy do spotkania z TŻ było chyba 2,5 miesiąca albo więcej a teraz ? miesiąc i 4 tyg

co u Was?


i mam do Was pytanie, bo mnie zdziwił jeden wątek o.O
dziewczyna która ma chłopaka z białaczką (wątek taki jest) są w ZNO 360 km chyba, są ze sobą od lipca, ale nigdy się nie widzieli o.O dla mnie to dziwne, rozumiem, że on choruje ale były dni, tygodnie jak nie był w szpitalu. I ani razu się nie widzieli a tak się kochają, poznali się przez neta. Ja bym chyba tak nie potrafiła..

przeciez ona pisala ze widziala sie z nim raz , a narazie nie ma nawet jak bo rodziny do niego nie chca wpuszczac a co dopiero kogos obcego . Kazde spotkanie z kims spoza szpitala moze grozic smiercia w jego sytuacji .

[Tur_kus]

Napisane przez talkshit

przeciez ona pisala ze widziala sie z nim raz , a narazie nie ma nawet jak bo rodziny do niego nie chca wpuszczac a co dopiero kogos obcego . Kazde spotkanie z kims spoza szpitala moze grozic smiercia w jego sytuacji .

[patrysiowa_]

Napisane przez anioleczek25

Hej. Wiesz nie pamiętam takiej sytuacji. Być może dlatego, że jestem na tym wątku od 4 części. Myślę podobnie jak Ty, że to dość dziwna sytuacja. Ja bym chyba podobnie jak Ty nie potrafiła być niby w związku z kimś kogo nie poznałam osobiście. Sama mam chłopaka poznanego przez internet, ale po jakimś czasie wirtualnej znajomości oboje chcieliśmy zapoznać się w realu. Spotkaliśmy się, zaiskrzyło i od tamtego momentu jesteśmy już razem.

to tak jak między mną a moim TŻ

Napisane przez talkshit

przeciez ona pisala ze widziala sie z nim raz , a narazie nie ma nawet jak bo rodziny do niego nie chca wpuszczac a co dopiero kogos obcego . Kazde spotkanie z kims spoza szpitala moze grozic smiercia w jego sytuacji .

jak zapytałam czy widzieli się chociaż raz, napisała, że nie.
ale on nie cały czas był w szpitalu, sama pisała o tym.

nie chodzi tu już nawet o jego chorobę, ale nie potrafiłabym w ogóle zacząć być z kimś, kogo nie widziałam na oczy.

[talkshit]

Napisane przez patrysiowa_

to tak jak między mną a moim TŻ


jak zapytałam czy widzieli się chociaż raz, napisała, że nie.
ale on nie cały czas był w szpitalu, sama pisała o tym.

nie chodzi tu już nawet o jego chorobę, ale nie potrafiłabym w ogóle zacząć być z kimś, kogo nie widziałam na oczy.

ja mojego tez przez internet poznalam



ja pewnie tez bym nie mogla byc z kims kogo nie widzialam na oczy ale mi sie wydaje ze ona raz sie z nim spotkala...Pewnie problemy z dojazdem do niego ma przez swoj wiek , ja watpie zeby mnie rodzice w wieku 15 lat puscili taki kawal do chlopaka ktorego nie znaja

[Tur_kus]

wiesz, każdy jest inny, ja osobiście nie dałabym tak rady, ale jeśli obojgu to odpowiada...

[Cola_Ola]

Oj nie warto roztrząsać czyichś decyzji życiowych, może tak właśnie chcą i tak miało być

Ja jem mandarynkę :P
i dziś tańczyłam poloneza,aaaaaaaa to będzie masakrejszyn hahahaha
laski, półgodziny czekałam na autobus... umarłam w śniegu normalnie.

[Tur_kus]

a ja mam herbatę mandarynkową

[czarnulkax]

A ja na swojej studniówce tańczyłam Poloneza z profesorem Bo tak chciałam U nas nie można było tańczyć z kimś z zewnątrz, jedynie osoby z klasy. Bądź jakiś profesor

[Cola_Ola]

Napisane przez czarnulkax

A ja na swojej studniówce tańczyłam Poloneza z profesorem Bo tak chciałam U nas nie można było tańczyć z kimś z zewnątrz, jedynie osoby z klasy. Bądź jakiś profesor

U nas też były takie problemy, ale przecież nie zawsze jest równo dziewcząt i chłopców. Na szczęście można jednak brac partnerów swoich

[czarnulkax]

Napisane przez Cola_Ola

U nas też były takie problemy, ale przecież nie zawsze jest równo dziewcząt i chłopców. Na szczęście można jednak brac partnerów swoich

A ja nie wiem, czy bym to nazwała problemem Taki zwyczaj szkoły. A jak nie ma po równo, to właśnie są jeszcze nauczyciele. Jakoś nie było dotąd tam nigdy z tym problemów

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Nie umiem robić krótkich prezentacji Jak mnie wena wzięła, tak bym mogła zrobić taką przemowę, że kolega, z którym mam to wygłaszać, nie miał by już czasu na swoją część

[Cola_Ola]

Dla niektórych jest to problem, bo chcą bardzo tańczyć ze swoimi partnerami
Mi osobiście, aż tak na tym polonezie nie zalezy ^^

Grzeje nogi przy kaloryferze Koleżanka mnie wyciąga na wieczór, ale ja nie wiem czy wyjdę brrrrrr...

[patrysiowa_]

Napisane przez talkshit

ja mojego tez przez internet poznalam

ja pewnie tez bym nie mogla byc z kims kogo nie widzialam na oczy ale mi sie wydaje ze ona raz sie z nim spotkala...Pewnie problemy z dojazdem do niego ma przez swoj wiek , ja watpie zeby mnie rodzice w wieku 15 lat puscili taki kawal do chlopaka ktorego nie znaja

nom :p
no ale można jechac z rodzicami przecież, jakoś coś na pewno dałoby się zrobic. 360 km to nie aż tak wiele.


ale zimno. ;o

[czarnulkax]

Napisane przez Cola_Ola

Dla niektórych jest to problem, bo chcą bardzo tańczyć ze swoimi partnerami
Mi osobiście, aż tak na tym polonezie nie zalezy ^^

Każdy chce tańczyć ze swoim partnerem Ale nie uważam, by to było aż takie straszne, żeby nazywać to problemem

[Cola_Ola]

Yyy... nazwijmy to problemikiem maluteńkim heh

[talkshit]

Napisane przez patrysiowa_

nom :p
no ale można jechac z rodzicami przecież, jakoś coś na pewno dałoby się zrobic. 360 km to nie aż tak wiele.


ale zimno. ;o

i myslisz ze rodzica chcialoby sie wozic corke co jakis czas na spotkania z Tz ? watpie . Jeszcze tym bardziej ze teraz nawet by go nie zobaczyla .. Ale jej zycie , jej decyzja , kazdy postapil by inaczej ... skoro im tak dobrze to trzeba trzymac tylko kciuki za nich

[Cola_Ola]

Talk, co tam jak tam?

[czarnulkax]

Napisane przez Cola_Ola

Yyy... nazwijmy to problemikiem maluteńkim heh

Niech będzie
Ale jak by im powiedziano, że tańczy się poloneza tylko z osobami z klasy, to nie będą tupać nóżkami, że one nie będą

[Cola_Ola]

A widzisz, a u mnie w klasie są takie paniusie
żeby nie było, że to ja tupe nóżkami
po za tym ja mam żenską klasę to nie wiem z kim zatańczyłabym hahaha, chyba z koleżaneczką z ławki

[talkshit]

Napisane przez Cola_Ola

Talk, co tam jak tam?

aa moze byc , leniuchuje sobie 2 dzien a u Ciebie ?