Walka Z Tłuszczem

[ryba82]

Ja nadal twardo sie trzymam swoich postanowien. Pomału kończy się drugi tydzień mojego odchudzania..., wszystko fajnie i wogóle, ale martwi mnie jedna rzecz. Zauwazyłam, że moje ciało jest mniej ubite, bardziej zwisające, na brzuchu najbardziej, troche na pupie i nogach. To chyba wynik utraty tłuszczyku, jednak ja co dzień ćwicze, a zamiast faldek tłuszczu, widzę zwisające ciało. Boje się co będzie z tymi zwisami, jak osiągnę wagę, do której dążę. To dopiero drugi tydzien. Poza tym mam juz małe rozstępy u góry, po bokach na nogach. To mi jakoś odbiera motywacje, Dziewczyny czy to jest normalne? Przeciez ja dzien w dzien wyciskam z siebie siodme poty, a tu taki flak sie robi Dzisiaj ide na basen, moze plywanie troche mnie ujedrni...

[Julcik]

ja akurat rozstepow nie mam, ale sa wynikiem (za)szybkiej utraty wagi... Dobrze ze cwiczysz. To powinno ujedrnic cialo. Ja tez czasem po takim odchudzniu mam bardziej miekkie calko ;P Ale wydaje mi sie ze to jest taki etap przejsciowy bo po jakims czasie jest juz jedrne a sylwetka smukla. Trzeba po prostu cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc... Jeszcze przydalaby sie ochota... :/ ehh... pozdrawiam

[nicolaaa]

Dokladnie jestescie genialne!!!

Dzisiaj pozwolilam sobie na jedno ciastko ale nie przejmuje sie tym bo dzis smigam na rowerek a potem jeszcze cwiczonka w domku

Poza tym nie wiem co bym zrobila gdyby nie wy, przy was to mobliziacja od razu wieksza i od razu sie lepiej czuje!
THX!

[VelvetDream]

mi tez z Wami lepiej idzie to odchudzanie. Jakos do tej pory jeszcze nie udalo mi sie diety stosowac zadnej, ale bez niej juz 2 kg mam mniej, samymi cwiczeniami tylko

do zwisajacych: masowanie masowanie i jeszcze raz masowanie!!!!po 2 tygodniach codziennego wcierania kremow ujedrniajacych, wmasowywanych specjalnymi rekawicami/masazerami czy czymkolwiek - widac rewelacyjne efekty!!!! [ale o tym juz byl watek chyba...]

ja sie tylko strasznie obawiam, ze jak za pare dni pojade do babci, to tam nie bedzie szans na 'odchudzanie' ale juz sie nastawiam, ze w tym roku bede rower pozyczac od dziadka i smigac po wioskach, polach, sciezkach lesnych jezdzic na basen do miasteczka na tymze rowerze (bo o autobus to tam cieeeezkooo ) i biegac sobie. Tam to sa warunki do cwiczen, ze hej Ale gorzej z tym nieopychaniem sie bedzie... ech... silna wola zostanie wystawiona na brutalna probe

Zrobilam sobie dzis zdjecia w samej bieliznie, te motywujace... Chcialam mamie pokazac dyskretnie, ale tata przechwycil i patrzy i mowi, ze nie jestem wcale gruba, tylko wyraznie po sylwetce widac, ze nie uprawialam sportu regularnie. To jest dopiero dopingujace

Stroje kapielowe: kiedys myslalam, ze te spodenkowe, to sa odpowiednie dla mojej figury, przez ostatnie 10 lat nie nosilam innego. Dopiero teraz, jak musialam koniecznie na basen cos kupic, to jak przymierzalam, stwierdzilam, ze w takim wycietym troche mi lepiej. A dlaczego? Pomyslcie sobie tak: chcecie duzo ukryc pod strojem, prawda? Grube uda, pupa, brzuch. I zakladacie na jasne cialo taki kolorowy kostium, czarny, zielony, w kropki... No i co przyciaga uwage najbardziej? Wlasnie miejsce, ktore chialyscie ukryc, bo jest kolorowe, czarne, zielone, w kropki... To takie moje spostrzezenie

Koniec posta, ale sie dzis popisalam

Buziaki Sroda tuz tuz

[styska]

No to mnie dziewczyny podbudowalyscie z tym strojem, obecnie mam bikini ze sznurkami po bokach w majtkach-- ale nie jest tragedja tłuszczyk mi nie odstaje pod i nad sznurkami
Ja dzis zamiast cwiczen mialam wypad autem do rodzinki na wies za miasto gdzie nie ukrywam było pyszne ciacho Ale od jutra plywanie w jeziorku wiec wszystko wroci do normy

[Agnieshka]

No prosze jak milo Wiara Nam wrocila!! Dzis moglam sie przekonac, jakie pomocne jestescie: wieczorkiem, przy wizycie rodziny, pojawily sie ciasteczka na stole, jakis okrutnik lody przywiozl.. No i nie wytrzymalam.. Nie rzucilam sie na slodkosci, ale skonsumowalam porzadna porcje. Na poczatku byla panika "Przeciez jestem na diecie kopenhaskiej, a ona na zadne odstepstwa nie pozwala!!" No i w owym krytycznym momencie przyszly mi na mysl Wasze wypowiedzi(moje tez, ale nie zawsze je pamietam ). Ze widac organizm potrzebowal zastrzyku energii, wiec uzalanie sie nad soba doprowadziloby mnie do zalamki z tabliczka czekolady i zaprzestaniem cwiczen:/ A tak mam powera i wlasnie zabieram sie na krecenie bioderkami Nie mam lustra w pokoju, ale w meblach moge sie przegladac,zatem mykam spozytkowac energie czekoladowa Nadziejuje, ze w srode nie bede panikowac..

Dobranocka

[Gradisca]

no ja jutro basen, dziś ćwiczonka, i raczej jedzenie w normie a nie dietetyczne.. jakoś leci do prozdu choć zauważyłam brak naszych starych bywalczyń, hej laski gdzie jesteście ??

co do stroju też uważam że polecane do grubych ud i tyłka modele ze spodenkami tylko pogarszają sprawę

[ryba82]

Julcik , no nie poddaje się, byłam dzisiaj na basenie i było miodzio. Chyba będę go częściej odwiedzać. Z ćwiczen oczywiście też nie zrezygnuje, to by pogorszyło tylko sprawę. VelvetDream dziękuję za poradę, masuje się masażerem (tym słynnym i polecanym przez Was) i oliwka nieustannie od dwóch tygodni. Zjadłam dzisiaj dwa pyszne gołąbki roboty Mamitki, wcale nie żałuję, raczej żałowałabym gdybym ich nie zjadła - takie pyszne. Za to bez ziemniaków je zjadłam, więc zawsze to cos. Poza tym dietka trwa nadal, jutro czeka mnie poranne wyginanie ciałka przed lustrem oraz popołudniowa rowerowa wycieczka (zobaczymy na ile mi pozwoli kondycja). Ja też Dziewczyny mam dużo zapału dzieki Wam, jak czasami Was poczytam to aż mi się chce spalać

[kalija]

Gradisca z tymi strojami to się zgadzam całkowicie.
A z bywalcami.... no niestety nie czytam teraz tego wątku na bieżąco (mam problemy z netem)

u mnie z dietką nienajgorzej dziś zrobiłam na rowerze chyba 10000000 km jestem wykonczona! prysznic i spaaaac

buźka

[Gradisca]

kalija to naprawiaj ten net i wracaj
ja dziś dużo owoców,obiadek i basen, jestem zadowolona
odzyskałam powera

[SandraBullock]

Ja dziś nie ćwiczę,bo robię przerwe w treningach-pocwiczyłam w niedzielę i wczoraj (sporo),do treningu wrzuciłam wchodzenie po schodach.Dzis nie cwiczę,bo znowu miałam problemy ze snem i jestem padnieta.Zaliczyłam jedynie spacerek.Może jak się prześpię to dłużej pochodzę,choc w to wątpię,bo racze4j do wieczorka nie zasnę.Z dietka nie tak zle,staram się jeść częściej i mniejsze porcje.Pozdrawiam.

[Julcik]

Julka od trzech dni jest na "diecie". Postanowilam nie jesc w ogole slodyczy, sosow, ograniczac ilosc jedzonego chleba. No i oczywiscie jem kilka razy dziennie, ale mniej. Sa to zazwyczaj jakies warzywa i owoce. Moim sposobem jest jedzenie duuuuzo pozywnych rzeczy na sniadanie, bo i tak spale to w ciagu dnia. II sniadanie to zazwyczaj jakis owoc, np jablko lub banan. Pozniej obiadek - mniej niz sniadanko, bo wazne jest, by odejsc od stolu i nie jesc "do syta". Zazwyczaj jem obiad dluugo, bo po 20 minutach dopiero do mozgu sa wysylane informacje o sytosci. Pozniej podwieczorek - jogurt z musli, najlepiej jogobella i kolacja, koniecznie przed 19.00 - kromka razowego chlebka z pomidorkiem - uwielbiam pomidory :!: a jesli rzeczywiscie nie chce juz jesc, to biore tabletke chromu i popijam duza ilocia wody. Wtedy glod mnie juz wieczorem nie lapie i mozna spac spokojnie
W ciagu dnia wypijam tez duzo wody mineralnej i czerwonej herbaty. Wieczorem dlugi spacer z psem - biegac nie lubie i jakies cwiczenia na miesnie ud.
To moj sposob na zgrabna sylwetke w niedlugim czasie, tj w ciagu 2 tygodni trace ok. 4-5 kg. Gdy wiecej cwicze, trace oczywiscie wiecej. Polecam

[Akane]

No to ja też się "pochwalę" Przestawiłam się na ciemny chlebek (jakiś "Fitness Style" czy coś w ten wzorek), odstawiłam colę (chlip!) i wsuwam w pracy serki wiejskie, zamiast zupek chińskich Planuję jadanie 5 małych posiłków dziennie, ostatni przed 18:00. No i jak już organizm mi się trochę oswoi z nowymi warunkami żywieniowymi, to wchodzę z ćwiczeniami Mam cichą nadzieję, że za tydzień będę mogła Was poinformować, że wskazówka na wadze drgnęła i zaczęła przesuwać sie w dół

[Gradisca]

no hej hej, mi dziś szło bdb, spacer ok 1,5 godziny dietka i inne, tylko pod wieczór mój ex tak mnie wkurzył że z przyjaciółką wypiłam 2 drinki z coca colą :P wstyd wstyd no ale jutro basen więc wyćwicze i odpuszcze sobie jutro podwieczorek :P jutro dzień ważenia, ale pewno niewiele się zmieniło, za dietę biorę się na poważnie po weekendzie, bo w czwartek wyjeżdzam na 4 dni do Trójmiasta i chce się zrelaksować

[VelvetDream]

a ja wlasnie z Trojmiasta uciekac bede, na wies w czwartek
Dzis u mnie tragedia po prostu - tak to jest, jak przychodzi co miesiac ciezki czas.. Spuchnieta, wciaz zmeczona, nic mi sie nie chcialo cwiczyc, wiec sobie darowalam.
Z dietka to teraz wyglada u mnie tak: chlebek wcinam zytni tylko (z ziarenkami lub bez), nie jem ziemniaczkow (mama strasznie na to sie denerwuje, ale juz coraz mniej), a jak mi sie trafi ziemniak, to niech nikt sie nie wazy mi go sosem czy tluszczem polac (wtedy gryze... hihi). No i ogolnie, pije mnostwo sokow (nie potrafie zrezygnowac z przecierow marchwiowo-brzoskwiniowych z LIDLA ), chrupie sobie w przerwach pieczywo sezamowe chrupkie (tez uwielbiam, mniam!). Ostatnio jakos od batonikow z daleka jestem, nawet nie zauwazylam, kiedy:P
Ostatnie 3 dni byczylam sie na plazy w moim zeszlorocznym spodenkowym stroju, ale jutro biegne juz po bikini wiazane na bioderkach az sie nie moge doczekac
Wieczorkiem jutro zbieram manatki i jade na wies. Rankiem sie zmierze jeszcze, ale raczej spuchniete beda te pomiary... Dobranocka

[ma.ko]

dzisija sroda ehhh ale ja nawet sie nei warze i nie wierze, bo mam okres i pewnie to co wskazalaby waga nie byloby mioym zaskoczeniem, aledietke caly czas zachowuje troche gorzej z cwiczeniami,bo jestem obolala ale niedlugo wracam do formy i bedzie oka jak u was> piszcie

[ryba82]

Hey ma.ko , ja też mam dzisiaj cięzki miesieczny dzień, własnie od dzis:/, no ale nawet nie jest tak źle z wymiarami, coś tam mi ubyło.
58,5 kg (- 1,5 kg)
talia 72 ( - 1cm)
brzuch 82,5 (- 1cm)
udo 60 bez zmian
łydka 37,5 bez zmian
biodra: 7cm cm poniżej pepka 93 bez zmian
biodra: 12 cm ponizej pepka 95 (-1)
pupsko: 100 cm (-2cm)
pod biustem: 75cm (-3cm)
piersi nie mierze, nie chcę się zniechęcać i dołowac
A jak u reszty z Was?

[Julcik]

heh... u mnie to akurat wymogi. Musze schudnac i tyle - nie myslcie sobie, ze to jakies moje chore wymysly, ale tak TRZEBA grrr

waga 57 kg
talia 65 cm (musze miec przynajmniej 62 katusze!!! )
udo 55 cm (ja pierdziele )
lydka 34 cm
biodra 7 cm ponizej pepka 81 cm
biodra 12 cm ponizej pepka 90 cm
pupcia 93 cm
biust 88 cm (grrrr mialam 90 takie sa skutki utraty wagi )
pod biustem 75 cm

Wiec lece troszke poskakac przed lustrem a jak z wami? cos ruszylo?

[SandraBullock]

U mnie z wagą zle,ale z wymiarami lepiej.Waga skoczyła w góre o 600 gramów-ważę 52,2kg.Wymiary,które mnie interesują:
udo-53cm(mniej o 0,5cm)
talia-68cm-(bez zmian).
Reszty nie mierzę,bo zel nie wygląda.Cieszę się,że ubyło mi w udzie.Nie wiem,może dzis porobie brzuszki,ale to jeszcze nie wiem na 100%.Na pewno przejdę się kawałek do sklepu po maślankę.Teraz to mi się ninie chce,bo jestem przed okresem.W ogóle ostatnio nie chce mi sie ćwiczyć,ale się zmuszam...

[Agnieshka]

U mnie kryzisik.. w sumie na takiej dobrej wadze wazylam sie miesiac temu i ubylo mnie...tylko1,3kg Nie mowie, ze chcialabym jakies 5,ale po cichutku liczylam na wiecej.. Kurcze, przeciez nie ma tragedii, a taka rozbita jestem.
Z wymiarami tez zadnej rewelki
talia: 6weidera daje sie we znaki:67
12cm pod pepkiem:85
No i zaczynaja sie schody
pupa:100
udo, to grubsze(!!):59
lydka(tez ta grubsza, jakas asymetryczna jestem...):38,5
Waga:57,4 przy wzroscie 160cm
Trzymajcie za mnie kciuki, zebym sie przytulila sie do jakiejs bulki slodkiej z rozpaczy
A laseczkom, ktore co nieco zgubily gratuluje!!

[Gradisca]

u mnie wszystkie wymiary bez zmian, a nawet 0, 5 kg waga w górę no ale jest popołudnie a zazwyczaj ważyłam się rano, julita ile masz wzrostu ?

[Julcik]

mam dokladnie 170 cm wzrostu

[Akane]

Julita, a dlaczego MUSISZ schudnąć, jeśli można spytać? I co to znaczy, że w talii MUSISZ mieć przynamniej 62 cm?

[Julcik]

Akane, od jakiegos czasu jestem modelka. Nie naleze do dziewczyn- wieszakow, bo mam zgrabne, kobiece ksztalty, z ktorych jestem zadowolona. Jednak "idealne" (napisalam to w cudzyslowie bo przeciez kazda z nas wie, ze IDEALNEJ ani figury, ani wymiarow nie ma. Kazda z nas wyglada slicznie i jesli czuje sie w swoim ciele dobrze, to jest fantastycznie. Nie wazne jakie ma wymiary. Takimi IDEAŁAMI dziewczyny nabieraja tylko niepotrzebnych kompleksow. Ale coz... Taka jest ta branza) wymiary, a raczej "idealny" stosunek talii do bioder wynosi 70% . I taki wlasnie powinnam miec. W sierpniu wybieram sie na wybory miss (przeszlam juz I etap - pochwale sie ) i po prostu chcialabym zadbac o cialo, przyszlifowac troszke brzuch i poprawic uda. Nie stosuje zadnych glodowek, bo same dobrze wiemy jak to sie konczy - efekt jojo Regularnie cwicze, odzywiam sie zdrowo.
Widzialam wasze uwagi w innym watku, gdzie piszecie, ze niektore ziewczyny majace 170 cm wzrostu i odpowiednia z BMI wage ciala chca jeszcze schudnac i to jest chore... Nie wiem, czy to tyczylo sie mnie, ale przeciez jesli komus nie odpowiada jego sylwetka i czuje jakikolwiek dyskomfort, powinien po prostu zadbac o siebie. Nie koniecznie dietami - cud, ale cwiczeniami! Ruch i swieze powietrze jeszcze nikomu nie zaszkodzilo.
Pozdrawiam

[SandraBullock]

To prawda Julita,że ruch i świeże powietrze jeszcze nikomu nie zaszkodziły,a wręcz pomogły!Fitness pozwala osiągnąć wysportowaną sylwetkę i dobre samopoczucie.Tak więc ćwicz i odżywiaj się jak mówisz zdrowo,a będzie super i na pewno poprawisz figurę jeszcze bardziej.Życzę ci abyś doszła do tych 62 cm w talii i spełniała się w karierze modelki.

[Justyna17]

Śmieszne to jest i tyle :| a może raczej smutne zwłaszcza dla dziewczyn, które naprawdę mają problemy i potrzebują wsparcia. IM gratuluję. Ktoś tu chyba wybitnie pragnie być obsypanym komplementami, a może pomylił wątki ?? :|

[ryba82]

Mi się wydaje, że to bardziej jest smutne niz smieszne. Moda sie zmienia, teraz panuje na chude modelki, zal mi ich, bo z jedenj strony rozumiem, ze chcialyby blyszczec w swietle rekflektorow ( a do tego oczywiscie musza spelnaic wymogi, miescic sie w ramahc mody), a z drugiej strony tak katować się i swoj organizm aby w te ramy wejsc jest smutne. Moze za kilak dobrych lat media zaczna lansowac kobiece rubensowskie kształty, albo rpzynajmniej w stylu Lopezki, wtedy i modelki beda mialy lzej. Rozumiem to poniewaz, kazyd z Nas musi miescic sie w jakeis ramy zeby pracowac w dnaje branzy. Musi miec no predyspozycje jakeis, badz wiedze cyz inne przymioty. Jednak praca modelki wydaje mi teraz jak mysle o tym, szczegolnei pdo tym wzgledam trudna. Mi ona nie grozi, wiec

[kalija]

Nie po to zakładałam ten topik, by było tu miesce na złośliwości. Justyna czyżbyś była zazdrosna????


Kochane dziewczyny.
U mnie waga spada, ale niestety nie mam czasu siedzieć z Wami na forum. Czasme podglądam wasze poczytania, gorzej z komentowaniem.

Pracuje, zapisałam się na silownie (3x na tydzien), biegam i.... odzyskuje pewność siebie

Gradisca jak tam strój kąpielowy?? Podobasz już się sobie?

Postaram się wpadać częściej! Buziaczki!!!!!!!!!!!!!

ps. schudłam już 4kg odkąd tu z Wami jestem

[Julcik]

Sandra Bullock dzieki wielkie

Dziewczyny, wasz stosunek do mnie chyba jest spowodowany niedoinformowaniem na temat branzy w jakiej pracuje. Nie sa juz modne wieszaki. Moda na kraglejsze ksztalty powraca i gdyby nie to, po prostu nie mialabym pracy
Justyna, ja wcale nie szukam komplementow. Bo i po co? Ten topik zalozyla Kalija z zamyslem, by WSPIERAĆ SIĘ w dazeniu do tej upragnionej sylwetki, by nie byc samej ze soba. Wiadomo - w grupie latwiej i lepiej! Popieram Cie Kalija calym serduszkiem i dlatego tez tu napisalam. Czy to zle?
Iza, masz racje z tym, ze kazdy musi spelniac jakies wymogi by pracowac w danej branzy. tak po prostu jest.
Nie wiem tylko, dlaczego taka wrogosc do modelek. To zwykle, przecietne dziewczyny ktore mozna spotkac na ulicy. Niczym sie nie roznia. Tak samo jak wiele osob pracuja ciezko. Tak, jest to wbrew pozorom bardzo ciezka praca. Od wczesnego rana do poznego wieczora. Ciagle wyjazdy, ciagle w biegu. Pochodze z malego miasta i musze co weekend dojezdzac do stolicy. Sama podroz potrafi zmeczyc, a biorac pod uwage chociazby stres ktory wystepuje przed pokazem, nie zawsze przebywanie wsrod sympatycznych i otwartych ludzi, czasem takze krytyka i obciazenia psychiczne - to naprawde nie jest praca dla wszystkich. "Piekne laleczki" po prostu odpadna. Nikt sie z nimi nie bawi gdy ma polamany paznokietek. A tak jestem odbierana przez WAS, niektore wizazanki. A szkoda...

[kalija]

JULITKO z tego co piszesz masz bardzo cieżką pracę. Tutaj jednak nie znajdziesz współczucia z tego co widzę. Z resztą pisanie o pracy w modelingu w topiku, gdzie co druga dziewczyna walczy z nadwagą jest co najmniej brakiem wyczucia. Radzę więc trzymać się tematu - unikniesz wtedy złośliwości Pozdrawiam również.