Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VIII

[madzia2306]

Napisane przez djerba

Hej kobitki

Jakoś się ogarnęłam wkońcu to napiszę w skrócie jak było.
Miałam zacząć o 19.45, zaczęłam o 20.40..godzinne opóźnienie..to aż dziwne, bo wcale dużo ludzi nie było. Miły głos wywołał mnie do stanowiska numer 8...i tutaj
zdziwienie..bo mój samochód nie stoi na żadnym stanowisku z racji automatu..stoi sobie na boku Wybiegłam, jak zobaczyłam uśmiechniętego examinatora to już
wiedziałam że musi być dobrze. Pan pyta czy ja to ja i zaprasza do auta...ale nie do mojego jak mu powiedziałam, to się zdziwił hehehe. Wsiedliśmy, dostałam zadanie światła postojowe/pozycyjne i zbiornik płynu hamulcowego. No i ok.
Przygotowałam się do jazdy...a miły Pan kazał mi wycofać do tyłu i wjechać tyłem w kopertę...już tak odrazu? Ja go pytam...czy to traktuje już jako zadanie, bo nie chcę mieć podwójnego łuku ale ok, sam mi tam machał kierownicą.
Wjechałam, pojechałam, zaliczyłam no i wyjazd z pordu.. E. nie został wyposażony w pilot do bramy, więc wybiegł z auta i chwilę go nie było Wrócił..jedziemy.
Nie minęła chwila, a zmienili światła na migające...i to akurat jak miała nastąpić zmiana na zielone...Ja zgłupiałam..i stanęłam pomiędzy dwoma liniami zatrzymania...Nie wiedziałam przed którą stanąć, to stanęłam po środku hehehe No i potraktował to jako błąd, ale powiedział, że mogłam lepiej stanąć przed tamtą drugą. Ok, jedziemy. Wziął mnie na jakieś zadupie, gdzie nigdy w
życiu nie jechałam i kazał zaparkować prostopadle...zaparkowała m...ale podczas wyjeżdżania kazał pojechać w lewo, ja pojechałam w prawo
No to kazał zawrócić i jeszcze raz...Tym razem wszystko ok. Później wyjeżdżając z tej uliczki kazał jeszcze raz zawrócić..powiedział : niech wykona Pani ten manewr jak chce w jakikolwiek sposób. No to zrobiłam sobie na 3, bo miałam jeszcze też do wykorzystania bramę No i pojechaliśmy później na estakadę i tam non stop się kręciliśmy. A na estakadzie nic się nie dzieje ciekawego, mało co można porobić, to powiedział że zjeżdżamy..Zjechaliśmy, kazał mi na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo..I tu jest najlepsze, bo powiedział : widzi Pani przejście dla pieszych? i tego o tam ludzika na znaku, to tam skręcić heheh
No to skręciłam..a to była już droga powrotna do pordu, więc już się cieszyłam, ale dalej koncentrowałam na jeździe. Po drodze już się nic nie działo. Dojechaliśmy,
zaparkowałam... no i powiedział mi, że pomimo paru malutkich błędów, które nie zagrażają ruchu drogowemu, to i tak pozytywny Wyściskałam mu rękę i poleciałam.. Naprawdę...takiego egzaminatora każdemu życzę..baaardzo
pozytywny człowiek. Zero głupich komentarzy. Nawet komendy wydawał w taki sposób, że aż miło się jechało


Anyway, ile się czeka tak ok na plastik?

dokumenty do urzędu u mnie wysłali na następny dzień po moim egzaminie, i od momentu wpłacenia kasy za prawko czekałam tydzień

[djerba]

A to u mnie inaczej będzie, bo ja opłacam przy odbiorze ;]

[emilcia0209]

hejka laseczki ja jestem zła , wściekła i nie wiem co jeszcze sama na siebie dzisiaj miałam jazdę po 2 tygodniowej przerwie i myliłam sie na każdym kroku to jest moja 19,5h jazdy i takie błędy robić to porażka ja się chyba do tego nie nadaję

[playboykaa77]

Napisane przez emilcia0209

hejka laseczki ja jestem zła , wściekła i nie wiem co jeszcze sama na siebie dzisiaj miałam jazdę po 2 tygodniowej przerwie i myliłam sie na każdym kroku to jest moja 19,5h jazdy i takie błędy robić to porażka ja się chyba do tego nie nadaję

ej dasz rade sama mowisz ze nie jezdzilas 2 tyg to pewnie dlatego masz takie odczucie

[emilcia0209]

Napisane przez playboykaa77

ej dasz rade sama mowisz ze nie jezdzilas 2 tyg to pewnie dlatego masz takie odczucie

pewnie tak . Aż nie moge przestać myśleć o tej dzisiejszej jeździe

[maalwiinkaa2]

ja mam nadzieję, że nie zapomniałam co i jak -.- bo nie jeździłam od poprzedniego egzaminu, czyli połowy grudnia, a za tydz mam egzamin może namówię Tatę, albo Mamę to ze mną w niedzielę podjadą na parking i chociaż poparkuję

[ann_mia]

Napisane przez djerba

Hej kobitki

Jakoś się ogarnęłam wkońcu to napiszę w skrócie jak było.
Miałam zacząć o 19.45, zaczęłam o 20.40..godzinne opóźnienie..to aż dziwne, bo wcale dużo ludzi nie było. Miły głos wywołał mnie do stanowiska numer 8...i tutaj
zdziwienie..bo mój samochód nie stoi na żadnym stanowisku z racji automatu..stoi sobie na boku Wybiegłam, jak zobaczyłam uśmiechniętego examinatora to już
wiedziałam że musi być dobrze. Pan pyta czy ja to ja i zaprasza do auta...ale nie do mojego jak mu powiedziałam, to się zdziwił hehehe. Wsiedliśmy, dostałam zadanie światła postojowe/pozycyjne i zbiornik płynu hamulcowego. No i ok.
Przygotowałam się do jazdy...a miły Pan kazał mi wycofać do tyłu i wjechać tyłem w kopertę...już tak odrazu? Ja go pytam...czy to traktuje już jako zadanie, bo nie chcę mieć podwójnego łuku ale ok, sam mi tam machał kierownicą.
Wjechałam, pojechałam, zaliczyłam no i wyjazd z pordu.. E. nie został wyposażony w pilot do bramy, więc wybiegł z auta i chwilę go nie było Wrócił..jedziemy.
Nie minęła chwila, a zmienili światła na migające...i to akurat jak miała nastąpić zmiana na zielone...Ja zgłupiałam..i stanęłam pomiędzy dwoma liniami zatrzymania...Nie wiedziałam przed którą stanąć, to stanęłam po środku hehehe No i potraktował to jako błąd, ale powiedział, że mogłam lepiej stanąć przed tamtą drugą. Ok, jedziemy. Wziął mnie na jakieś zadupie, gdzie nigdy w
życiu nie jechałam i kazał zaparkować prostopadle...zaparkowała m...ale podczas wyjeżdżania kazał pojechać w lewo, ja pojechałam w prawo
No to kazał zawrócić i jeszcze raz...Tym razem wszystko ok. Później wyjeżdżając z tej uliczki kazał jeszcze raz zawrócić..powiedział : niech wykona Pani ten manewr jak chce w jakikolwiek sposób. No to zrobiłam sobie na 3, bo miałam jeszcze też do wykorzystania bramę No i pojechaliśmy później na estakadę i tam non stop się kręciliśmy. A na estakadzie nic się nie dzieje ciekawego, mało co można porobić, to powiedział że zjeżdżamy..Zjechaliśmy, kazał mi na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo..I tu jest najlepsze, bo powiedział : widzi Pani przejście dla pieszych? i tego o tam ludzika na znaku, to tam skręcić heheh
No to skręciłam..a to była już droga powrotna do pordu, więc już się cieszyłam, ale dalej koncentrowałam na jeździe. Po drodze już się nic nie działo. Dojechaliśmy,
zaparkowałam... no i powiedział mi, że pomimo paru malutkich błędów, które nie zagrażają ruchu drogowemu, to i tak pozytywny Wyściskałam mu rękę i poleciałam.. Naprawdę...takiego egzaminatora każdemu życzę..baaardzo
pozytywny człowiek. Zero głupich komentarzy. Nawet komendy wydawał w taki sposób, że aż miło się jechało


Anyway, ile się czeka tak ok na plastik?

u mnie papiery z wordu do urzędu szły tydzień, i na sam plastik koło 10 dni czekania

[emilcia0209]

Napisane przez ann_mia

u mnie papiery z wordu do urzędu szły tydzień, i na sam plastik koło 10 dni czekania

gratulacje .... ja to pewnie bym musiała cos dokupić bo cienko siebie widzę

[allice093]

Dziewczyny mam problem
Na stronie urzędu dalej pisze że nie ma wniosku a to już ponad tydzień od zdania a na stronie kierowca.pwpw.pl tam pisze że przyjęto i zgłupiałam co mam zrobić ?? Poradźcie coś

[agnusek22]

Chyba najlepiej zadzwonić i zapytać jak jest

[Agatos997]

djerba gratuluję. Miałaś wielkie szczęście,że trafił Ci się taki E.. Szerokiej drogi

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

nie wiem czemu,a le wątek mi się nie zasubskrybował

[Gruffi]

Napisane przez emilcia0209

hejka laseczki ja jestem zła , wściekła i nie wiem co jeszcze sama na siebie dzisiaj miałam jazdę po 2 tygodniowej przerwie i myliłam sie na każdym kroku to jest moja 19,5h jazdy i takie błędy robić to porażka ja się chyba do tego nie nadaję

Poprostu gorszy dzień i nie możesz mówić, że się do tego nie nadajesz ja na ostatniej jeździe (w dniu egzaminu) zaliczyłam jeszcze krawężnik a teraz jak już prawie pół roku minęło to sobie ładnie śmigam Zresztą wiadomo, z każdą godziną nabiera się praktyki i doświadczenia, ale mimo wszystko te 30h kursu to jest naprawdę takie minimum żeby zdać egzamin, więc nie ma co oczekiwać, że po tych 30h będzie się jakimś super kierowcą, który nie popełnia błędów ;P

badzia987 Uda się uda Prawko to jest pochłaniacz pieniędzy, ale jednak warto zrobić, bo w dzisiejszych czasach bez prawa jazdy to trochę ciężko ;p

[new_me]

witam

za 2 tygodnie bede miala pierwszy egzamin a jutro mam pierwsza jazed od jakichs 3 tygodn..
Agatos - tez sie boje czy wogole cos pamietam btw zdaje w krk na balickiej


upss chyba cos poknocilam hehe odp na posta z ktorejs z wczesniejszych storn nie mniej jednak zaraz padne chyba na zawal przed jutrem, bo zawsze na jazdach mialam ladna pogode itd..

[nezka]

Dziewczyny nie dajcie się!!! Znajoma zdawała 13!!!! razy. To że my robimy jakieś błędy to normalka. I do tego WORDY muszą mieć z czego żyć (czyli z naszych niezdanych egzaminów).

Trzymam mocno kciuki za wszyskie zdające!!!!

Powiedzcie mi jak szybko załapałyście jazdę same?? Miałam wczoraj 2 godziny jazdy po Opolu. I jako tako jechało się super Mam w sumie 12 godzin przejechanych. Ale jak wróciliśmy do P-ka to na prostych, głupich krzyżówkach nawet biegu nie umiałam wbić

[betinka75]

dawno tu nie zaglądałam...
Agatos997 i Imperfecta- przykro mi...nastepnym razem dacie rade..
djerba- gratulacje ! ,super wiadomości -dobry i życzliwy egzaminator to podstawa ..

ja tez na takiego trafiłam ostatnio-niestety z własnej winy zawaliłam nawet nie wyjechałam z placu , jestem załamana...zawsze wyjezdzałam i jezdziłam ok.30 minut ...
nawet nie chce mi sie znowu zapisywac -chyba sie do tego nie nadaje

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez nezka

Dziewczyny nie dajcie się!!! Znajoma zdawała 13!!!! razy. To że my robimy jakieś błędy to normalka. I do tego WORDY muszą mieć z czego żyć (czyli z naszych niezdanych egzaminów).

Trzymam mocno kciuki za wszyskie zdające!!!!

Powiedzcie mi jak szybko załapałyście jazdę same?? Miałam wczoraj 2 godziny jazdy po Opolu. I jako tako jechało się super Mam w sumie 12 godzin przejechanych. Ale jak wróciliśmy do P-ka to na prostych, głupich krzyżówkach nawet biegu nie umiałam wbić

nie wiem czy miałabym siły zdawac 13 razy....choc to żaden wstyd (tak myśle )

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

nezka ja zdałam za 9 razem

ogólnie po 20 wyjeżdzonych godzinkach wiele osób dopada kryzys, robi się dużo błędólw, zapomina się i to właśnie wnerwia i to baardzo..

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

betinka wstydem jest zda za 1 razem a potem bać się wsiąść do samochodu i kompletnie nie umieć jeździć, lepiej zdawać 10 razy, lepiej można się wyszkolić

[emilcia0209]

jejku dziewczyny jak ja sie cieszę że was mam potraficie tak podnieść na duchu jak mało kto i świadomość że nie tylko ja mam takie problemy podnosi mnie na duchu .... dziękuję wam

[ann_mia]

ja po drugim nie zdanym nie chciałam się zapisywać, przyjaciółka mnie zmusiła.
i sobie powiedziałam do 3 razy sztuka.
no i udało sie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

ja dzisiaj mając prawko w rękach ponad pół roku, nie wyobrażam sobie życia bez niego bez plasticzka jak bez ręki
mimo, że do szkoły i tak dojezdzam autobusem, ale baaardzo często prawko się przydaje

[maalwiinkaa2]

ja się już nie mogę doczekać normalnie aż będę mogła śmigać autkiem na początku tylko po Wrocławiu, czy to do Babci, czy po Babcię a potem w końcu w jakieś dłuższe (240km w jedną stronę) do mojej Kuzynki

i chyba sobie wykupię z godzinę przed egzaminem, tylko u innego I. bo mój jeździ tylko w weekendy i już u niego nie zdążę także, będę dzwonić do jednej babeczki i mam nadzieję, że w czwartek będzie mogła.

[lza_slonca]

I'm back
Kurde nie ma mnie ani w tym wątku ani w poprzednim...ani na wątku o egzaminach

Wpadłam se poczytać i powzdychać...tęsknię za stresem egzaminowym
Ech...dziewczyny dacie radę tylko na luzie, ze śmiechem

[maalwiinkaa2]

a ja dziś byłam z Tatą i psem na działce, żeby psiur sobie pobiegał no i wracając już do samochodu, mówię do Taty, czy mi da dojechać chociaż do głównej drogi. Byłam pewna, że mi nie pozwoli bo ostatni raz siedziałam w aucie na 1. egzaminie, a poza tym Tata ma focusa kombi a tu zonk i spytał się tylko czy się nie boję Wycofał mi tylko i brum prostą drogą, potem zawracanie i z powrotem jechałam. I Tata mówi, zawróć tyłem i jeszcze raz. No to wsteczny i zawracanie. I wjechałam w coś bo przez to, że on taki długi, a ja Tacie nie przestawiałam lusterek bo myślałam, że tylko do drogi głównej dojadę to nie zauważyłam, że już dalej jechać nie mogę ale fajnie było chyba nim będę jeździć, jak już zdam bo ma fajne przyspieszenie

[kiya09]

Gratuluje tym co zdały

Dawno mnie nie było. Moje drogie, czy tylko ja nie mogę się przemóc aby jeździć w zimę..? Ostatnio tata mnie namówił, i jadę sobie, wszystko dobrze.. I taką głupotę na skrzyżowaniu zrobiłam, że szok na światłach ruszam, on mi gaśnie. Tak to jest jak się rusza z 3. Mówię, każdemu może się zdarzyć. Potem kolejna gafa na mieście, na rondzie dwupasmowym skręcam w lewo, ale zapomniałam zmienić pas i jechałam tym na wprost. Jestem taka zła na siebie, tak to jest jak się robi długie przerwy w jeździe. Ze stresu to zapomniałam, który pedał to gaz a który hamulec. Wiem może brzmi to głupio. Ale jak miałam ruszać to wszystko już było w porządku. Takie 3 sekundowe zaćmienie miałam. Mam wrażenie, że wszytko zapomniałam. Więc postanowiłam, więcej jeździć, niż raz na miesiąc. Czy któraś z was, która zdała w sezonie letnim, też ma obawy przed jazdą w zimę? Myślałam aby dokupić sobie kilka godzin i nabrać wprawy. A może po prostu miałam gorszy dzień i była to wina stresu.

[Gruffi]

Napisane przez kiya09

Gratuluje tym co zdały

Dawno mnie nie było. Moje drogie, czy tylko ja nie mogę się przemóc aby jeździć w zimę..? Ostatnio tata mnie namówił, i jadę sobie, wszystko dobrze.. I taką głupotę na skrzyżowaniu zrobiłam, że szok na światłach ruszam, on mi gaśnie. Tak to jest jak się rusza z 3. Mówię, każdemu może się zdarzyć. Potem kolejna gafa na mieście, na rondzie dwupasmowym skręcam w lewo, ale zapomniałam zmienić pas i jechałam tym na wprost. Jestem taka zła na siebie, tak to jest jak się robi długie przerwy w jeździe. Ze stresu to zapomniałam, który pedał to gaz a który hamulec. Wiem może brzmi to głupio. Ale jak miałam ruszać to wszystko już było w porządku. Takie 3 sekundowe zaćmienie miałam. Mam wrażenie, że wszytko zapomniałam. Więc postanowiłam, więcej jeździć, niż raz na miesiąc. Czy któraś z was, która zdała w sezonie letnim, też ma obawy przed jazdą w zimę? Myślałam aby dokupić sobie kilka godzin i nabrać wprawy. A może po prostu miałam gorszy dzień i była to wina stresu.

Oj wiem co czujesz
też zdawałam latem i obawiałam się mojej pierwszej jazdy zimą. Akurat tak się złożyło, że musiałam raz jechać co takie śniegi i to chyba przełamało te moje obawy, bo nie było tak źle co nie zmienia faktu, że zimą o wiele mniej jeżdzę niż jak było ciepło... Ale trzeba przełamać to właśnie jeżdżąc więcej..
inaczej się nie da. W końcu się nabierze wprawy i nie będzie się myślało czy śnieg czy nie tylko się wsiadało i jazda

A tymi małymi błędami to się nie przejmuj każdemu się zdarza Ja też nie tak dawno chciałam szybciutko zmienić bieg i na 3 mi wbiło zamiat 1 ale co tam ;D

Oj tam, że pasa nie zmieniłaś, gdyby tak poobserwować ronda to co chwile tak się zdarza kierowcom i to też tym z długim stażem za kółkiem.
Lepiej popełniać takie błędy niż jak niektórzy co wyprzedzają przed wzniesieniem na zakręcie...

[ann_mia]

dziewczyny teraz jest zima, ale jest sucho i nie ma lodu, przynajmniej u mnie drogi sa ładne, nie ma sie czego bac

[djerba]

Ja zaczynając kurs w 2009 jakoś pod koniec lata, przeleciałam chyba przez wszystkie pory roku, no oprócz wiosny i szczerze mówiąc, to aż takiej różnicy nie odczułam..
Na pewno robi swoje ta zima...warunki nie są takie złe, jak rok temu.

Ah...ale bym sobie pojeździła, ale nie ma czym...Na auto mogę liczyć dopiero w kwietniu a do tego czasu nawet nic nie mogę sobie wypożyczyć w wypożyczalni, bo nie mam przynajmniej 6 ms prawa jazdy Jak dla mnie to nie ma znaczenia, czy ktoś ma 3 lata prawko i wsiądzie pierwszy raz po takim czasie do auta, czy ma miesiąc i jest na świeżo z tematem... Dla wypożyczalni jednak ma....

[lza_slonca]

Napisane przez kiya09

Gratuluje tym co zdały

Dawno mnie nie było. Moje drogie, czy tylko ja nie mogę się przemóc aby jeździć w zimę..?
(...)
Myślałam aby dokupić sobie kilka godzin i nabrać wprawy. A może po prostu miałam gorszy dzień i była to wina stresu.

Jak Cię to pocieszy to:
* po przejechaniu ok 200km wbiłam się na wstecznym w skrzynkę na słupie ( nie było jej widać niby w lusterkach no ALE...) i tata był przy tym
* Jechałam kiedyś na ręcznym bo mi zamarzł tak ok 100m
* Wyprzedził mnie taksówkarz i mnie "hamuje" ( zwalnia, jak próbuje wyprzedzić to mnie blokuje itp) no to Kasia mądra osoba z 2 wrzuciła na 3(niunia zawyła z zachwytu) i dawaj na lewy pas i...dzięki mnie koleś wjechał w znak.. Nic mi nie było bo to wsio widziały 2 radiowozy (1 stał w kolejce na myjnie w cywilnym a 2 jechał z naprzeciwka)
Koleś dostał 500zł i 6pkt karnych
* Z dnia wczorajszego...Wyjeżdżam z garażu i zamiast dać Jej gazu to dałam hamulec i zamuliłam samochód

Jak chcesz więcej to nie ma problemu- gadasz z blondi która jeździła przez ponad 2 miechy zawodowo dzień w dzień

A ogółem już na poważnie...To wszystko o czym piszesz to wina tego, że tyle nie jeździsz. Z 1 strony ok bo nie nabierasz tępych myśli "jestem ŚWIĘTĄ krową na drodze" a z 2...brak Ci wprawy..
Staraj się jeździć częściej bo to pomaga

[201608191102]

Czy któraś z kursantek może mi polecić jakiś ośrodek szkolenia w okolicach Dąbrowy Górniczej ? na prawko mogę zacząć chodzić dopiero w czerwcu, ale wypadałoby się coś dowiedzieć, a co się pytam o jakiś to mi mówią, że nie idź tam, bo nie uczą dobrze, ale o innych to nie mówią

[Gruffi]

Napisane przez ann_mia

dziewczyny teraz jest zima, ale jest sucho i nie ma lodu, przynajmniej u mnie drogi sa ładne, nie ma sie czego bac

Przez kilka dni też tak było ale obecnie już nie jest tak fajnie na drogach... Poruszanie się po mieście to nie jest jeszcze taki problem, gorzej, gdy trzeba jechać trochę dalej, raz miałam tak, że właśnie te główne drogi ładnie czarne i w ogóle, a później jechałam przez wioskę, gdzie cały czas jezdnia biała i bardzoo śliska ale jakoś dałam radę bez zaliczenia rowu