Na wakacje Jeże czekają i dzielnie egzaminy zdają cz.X

[Malwina_89]

Tak, odwieczna zasada nie do podważenia Ale patrzę na to z prawnego punktu widzenia, nie mamusi.

[AnnClaiir]

Z godzinę temu skończyłam robić projekt dla koleżanki. Miałam siadać do biochemii, ale nie umiem...

[nicRu]

Napisane przez Malwina_89

Tak, odwieczna zasada nie do podważenia Ale patrzę na to z prawnego punktu widzenia, nie mamusi.

Rozumiem Ponoć włąśnie na tym polegają "objawy" takich skłonności - że robią coś co ogólnie uznane byłoby za złe, ale z uwagi na macierzyństwo jest to słodziaszne, słitaśne i nie widzą w tym nic złego, w końcu to "tylko" pieszczotliwy całusek. W sumie nie myślałam, że to tak wygląda ale po tym wątku wierze, ze ktoś serio moze tak myslec.

[Malwina_89]

Napisane przez nicRu

Rozumiem Ponoć włąśnie na tym polegają "objawy" takich skłonności - że robią coś co ogólnie uznane byłoby za złe, ale z uwagi na macierzyństwo jest to słodziaszne, słitaśne i nie widzą w tym nic złego, w końcu to "tylko" pieszczotliwy całusek. W sumie nie myślałam, że to tak wygląda ale po tym wątku wierze, ze ktoś serio moze tak myslec.

Szczerze powiedziawszy, to nie spotkałam się z tym nigdy osobiście. Ale jakbym miała się spotkać, to na pewno zwróciłabym takiej osobie uwagę, że jest to niestosowne, nie tylko z prawnego punktu widzenia, ale również ze względu na psychikę takiego dziecka.

[nicRu]

Napisane przez Malwina_89

Szczerze powiedziawszy, to nie spotkałam się z tym nigdy osobiście. Ale jakbym miała się spotkać, to na pewno zwróciłabym takiej osobie uwagę, że jest to niestosowne, nie tylko z prawnego punktu widzenia, ale również ze względu na psychikę takiego dziecka.

No ja nigdy nawet nie mialam takich rozkmin, ale kiedyś rozmawiałam z chłopem o pedofilii (ta, wiem, mamy rozkminy - ale czasem gadamy na jakieś tematy przewijające się w mediach) i właśnie wtedy mi uświadomił jak to wygląda statystycznie (w sensie, że kobiety częściej mają takie skłonności, ale są one bagatelizowane i zwykle nie rozwijają się w coś większego) i z punktu widzenia pedagoga. A ten wątek mi o tej rozmowie w sumie przypomniał i potwierdził te słowa...

[Malwina_89]

Odnośnie rozkmin to mi nie mów, z kumpelami z roku potrafimy trzy godziny gadać o rewolucji śmieciowej, jak to miało miejsce w ostatni weekend przy wódeczce

[nicRu]

Swoją drogą wg mnie to dobra metoda by poznać drugiego człowieka, szczególnie w związku - potem z kimś takim żyjesz i nagle gdy zaczynacie rozmawiać nie tylko o kizi-mizi/studiach/pracy i gdzie iść na randkę okazuje się, że macie zupełnie inne poglądy na temat problemów społecznych, polityki itd.

[misheall]

Ja właśnie też jestem w stanie zrozumieć, że pod wpływem miłości do dziecko, często nie zwraca się uwagi na, to jak to może być odebrane przez innych, czy też jak to może wpłynąć na jego psychikę. I szczerze mówiąc zanim nie przeczytałam tego wątku, to też może nie widziałabym w tym nic złego, tym bardziej nie dopatrywałabym się w tym jakiejś pedofilii (kurcze, też nie przeginajmy w drugą stronę. Za niedługo może się okazać, że nie można będzie przewinąć, umyć, czy posmarować dziecka, bo od razu będzie to zahaczać o molestowanie!). Z drugiej strony też należy uszanować intymność dziecka.
Hmm nie wiem, nie mam dzieci. Może z perspektywy rodzica, to wygląda zupełnie inaczej.

[nicRu]

Napisane przez misheall

Ja właśnie też jestem w stanie zrozumieć, że pod wpływem miłości do dziecko, często nie zwraca się uwagi na, to jak to może być odebrane przez innych, czy też jak to może wpłynąć na jego psychikę. I szczerze mówiąc zanim nie przeczytałam tego wątku, to też może nie widziałabym w tym nic złego, tym bardziej nie dopatrywałabym się w tym jakiejś pedofilii (kurcze, też nie przeginajmy w drugą stronę. Za niedługo może się okazać, że nie można będzie przewinąć, umyć, czy posmarować dziecka, bo od razu będzie to zahaczać o molestowanie!). Z drugiej strony też należy uszanować intymność dziecka.
Hmm nie wiem, nie mam dzieci. Może z perspektywy rodzica, to wygląda zupełnie inaczej.

Nie no, ja tam kumam, że się ten buziak w brzuch "omsknie", szczególnie jak dziecko wierzga nóżkami, rozumiem buziaka w pośladek czy poklepanie w niego, ale z drugiej strony, jeśli mamusia "całuje siusiaczka bo taki śliczny i malutki u tego jej syneczka ojojojoj" i mówi że to normalna rzecz bo kocha synka to coś już w tym obrazku mi nie gra - to jednak jest skupianie się czegoś w jej głowie na tych nieszczęsnych narządach płciowych dziecka...

Któraś tam pisałą że jej córka ma probem z infekcjami, płacze że ją szczypie i tak jak z ręką leciało wiele z nas ta cóka leci z płaczem i "mamo, buzi, mamo bo boli"... No i tu jakoś rozumiem taką matkę, bo nie robi tego "bo to zabawna pieszczota a córeczka tam na dole taka gładziutka, śliczniutka, skórka mięciutka" i cholera wie co jeszcze.

Zresztą to tak jak ze zdjęciami, pewnie większosć z nas ma w albumie jakąś fotkę z kąpieli czy nie zapiętą pieluchą, ale takie fotki siedzą gdzieś w pudełku z np. opaską z ręki ze szpitala i na 100% nie mają żadnego inne aspektu niż "moje małe dziecko, bardzo je kocham"... I w życiu pewnie nie zostałoby podpisane "mój syneczek i jego malutki penisek", raczej "Krzyś, 2msc".

Zresztą tak samo nie kumam gołych dzieci na plaży oraz wrzucania na fejsca potomka w całej okazałości...wtf

[misheall]

Napisane przez nicRu

Nie no, ja tam kumam, że się ten buziak w brzuch "omsknie", szczególnie jak dziecko wierzga nóżkami, rozumiem buziaka w pośladek czy poklepanie w niego, ale z drugiej strony, jeśli mamusia "całuje siusiaczka bo taki śliczny i malutki u tego jej syneczka ojojojoj" i mówi że to normalna rzecz bo kocha synka to coś już w tym obrazku mi nie gra - to jednak jest skupianie się czegoś w jej głowie na tych nieszczęsnych narządach płciowych dziecka...

Któraś tam pisałą że jej córka ma probem z infekcjami, płacze że ją szczypie i tak jak z ręką leciało wiele z nas ta cóka leci z płaczem i "mamo, buzi, mamo bo boli"... No i tu jakoś rozumiem taką matkę, bo nie robi tego "bo to zabawna pieszczota a córeczka tam na dole taka gładziutka, śliczniutka, skórka mięciutka" i cholera wie co jeszcze.

Zresztą to tak jak ze zdjęciami, pewnie większosć z nas ma w albumie jakąś fotkę z kąpieli czy nie zapiętą pieluchą, ale takie fotki siedzą gdzieś w pudełku z np. opaską z ręki ze szpitala i na 100% nie mają żadnego inne aspektu niż "moje małe dziecko, bardzo je kocham"... I w życiu pewnie nie zostałoby podpisane "mój syneczek i jego malutki penisek", raczej "Krzyś, 2msc".

Zresztą tak samo nie kumam gołych dzieci na plaży oraz wrzucania na fejsca potomka w całej okazałości...wtf

Po raz kolejny muszę się z Tobą zgodzić Super zachwyt nad intymni częściami dziecka jest już zdecydowaną przesadą, nawet jeśli jest to nasz ukochany synuś, czy córcia. Tym bardziej również nie rozumiem właśnie pokazywania nagich zdjęć pociechy (jedna z dziewczyny pisała o stawianiu ich na kominku w salonie! ) całemu światu. Sądzę, że taki rodzic powinien się najpierw zastanowić, jak poczuje się w przyszłości takie dziecko, gdy pół rodziny będzie go 'chwalić', bądź nie za jego intymność przy rodzinnym obiedzie... (chyba, że takie sytuacje zdarzają się tylko w filmach ;p ).
Przeczytałam właśnie notkę odnośnie Angeliny na Twoim blogu. W 100 % się z Tobą zgadzam po raz kolejny.

[nicRu]

Heh, dzięki
Któaś tam pisałą że jej brat jest teraz "duży" i matka w końcu palnęła "i pomyśleć, że zadek który całowałąm jet teraz taki wielki" czy coś w ten deseń

Btw co z nou?
Idę do Biedrony po coś słodkiego, kawałek mam do przejścia to się przewietrzę a potem sprzątne, bo wieczorem zamierzam siąść do statystyki

[Malwina_89]

Ja się w 100 procentach zgadzam z nicRu. Myślę dokładnie tak samo.

A odnośnie wspólnych tematów z drugą połówką-mamy z TŻ wspólne zainteresowania, często rozmawiamy nt.różnych prawnych zagadnień i raczej nie braknie nam wspólnych tematów do rozmowy. Ponadto pasjonujemy się sobą nawzajem jako ludźmi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justka89]

Hej.
Jestem dzisiaj szczęśliwa, promotor zaakceptował w końcu pracę, za tydzień do podpisu, a potem do dziekanatu. Obrona 05.07 i upragnione wakacje.

Idę nadrobić

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez annlynn_

Jestem jedyną samotną tutaj? Wybaczcie mi to pytanie ni stąd, ni zowąd, ale tak się zastanawiam...

Nie jesteś sama

Napisane przez oh Mandy

Hej, zaliczyłam ćwiczenia z PMP A potem wybrałyśmy się z koleżanką na starówkę i mrożoną kawę
Muszę odpocząć,bo znów nie spałam w nocy.

Gratulacje

Napisane przez misheall

Kolejny egzamin zdany
siadam w końcu do tych giełd

Gratulacje

[misheall]

Justka, świetna wiadomość. Brawo!

Lecę obejrzeć Dextera ;D

[nicRu]

Justka, gratuluję!

Napisane przez Malwina_89

Ja się w 100 procentach zgadzam z nicRu. Myślę dokładnie tak samo.

A odnośnie wspólnych tematów z drugą połówką-mamy z TŻ wspólne zainteresowania, często rozmawiamy nt.różnych prawnych zagadnień i raczej nie braknie nam wspólnych tematów do rozmowy. Ponadto pasjonujemy się sobą nawzajem jako ludźmi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No i super Czasami mam wrażenie, że wiele "niezgodności charakteru" bierze się właśnie z tego, że nagle okazuje się, że ta druga osoba ma kompletnie odmienne poglądy. Warto rozmawiać, dużo i o wszystkim

[cuciola]

Odzyskalam w koncu odmalowany pokoj i wysprzatalam. Teraz moge na nowo balaganic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nicRu]

Uczące się, żyjecie?

[Dorcia91]

Napisane przez nicRu

Uczące się, żyjecie?

żyję...jeszcze

[goszzi]

ja mam przerwę na super jedynki

[Katuszka89]

Co do Angeliny Jolie to się zgadzam z opinią nicRu ostatnio dowiedziałam się o pani która była w grupie ryzyka: jej matka, siostry, babcia i siostry babci miały raka piersi bądź jajników, przez co ta pani co kwartał chodziła na wizyty do onkologa i miała robione badania i okazało się że przy kolejnej wizycie wykryto u niej ogromnego raka piersi z przerzutami... Czyli nawet badania co kwartał nic nie dały przy takiej złośliwości Zapewne nikt jej nie zaproponował takiego rozwiązania jak u Angeliny.

[nicRu]

Ano fakt, ja nie wiem jak ktoś moze postrzegać prewencję z kompletną rekonstrukcją (Angelinę pewnie stać na świetny biut ) za bezsensowne okaleczenie. Nigdy nie masz pewności, że nie zachorujesz, ale człowiek zdrowy jest zaprogramowany na trzymanie sie zycia i jesli moze coś dla siebie zrobić to to robi...

[Katuszka89]

no to takie straszne okaleczenie się... czasem mi wstyd, że przez takich ludzi jak ten pan katolicy mają opinię jaką mają...

[aante_e]

Cały dzień dzisiaj odpoczywałam (czyli nic nie zrobiłam naukowego).

Zaraz obejrzę serial i idę spać.

[nicRu]

Mnie wkurzaly zadania za ktore sie wzielam no i nie moglam sie skupic, ale znalazłam inne, czytelniej rozpisane, troche ze mnie zlosci uszlo, odpoczne ciut i bede je robic :P

[Malwina_89]

Justka swietna wiadomosc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[annlynn_]

Cześć !

Zaraz śniadanko, potem historia, geografia i chemia. No i wypracowanie z polskiego . Dajcie mi energię i chęci na to... .

W ogóle śniło mi się, że kupowałam stanik, ale wciskali mi za luźny i krzyczałam do ekspedientki, że przecież stanik ma mi podtrzymywać piersi, a nie

[goszzi]

hej

mnie się śnił rozwód Basi i Andrzeja z Na Wspólnej

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

hej
Wczoraj miałam się z Wami uczyć, a o 23 już padłam..
zaraz biorę się za robotę.:P)

[nicRu]

[1=7a1f522eb83de308935e9eb 654607f24bf1b13c1_6401389 3eb394;41343146]hej
Wczoraj miałam się z Wami uczyć, a o 23 już padłam..
zaraz biorę się za robotę.:P)[/QUOTE]
Ja przejrzalam zadania, dzis rano pare porobilam, teraz wzielam prysznic i te z sie wezme do jakiejś roboty

[Malwina_89]

Dzien dobry ;-)

Widze, ze niezle mialyscie sny :-D
Mnie sie nic nie snilo. I troche boli mne leb :@

W ogole od jutra planuje nauke na obrone i do egzaminu wstepnego na aplikacje...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.