Tżtówki 2014

[Arya90]

Napisane przez shawty19

Nie no jasne, ze tak. Nie mówie, że stał mi się obojętny. Po prostu momentami to czujemy się jak stare małżeństwo, które poznało się bardzo dawno temu

Swoją drogą, niedługo zbliżają się jego urodziny i mam standardowy problem, co kupić?

to co my mielibyśmy powiedzieć? Byliśmy ze sobą 4,5 roku he he, ale jakoś mimo tego nadal się emocjonuję wszystkim i wydaje mi się, że on też.

Ja dzisiaj już wolne. Po południu idę na spotkanie z przyjaciółką. Tż dziś biedny zapracowany, duże zlecenie dostał i od 7.30 pracuje, skończy koło 19 jak dobrze pójdzie.

mia00 no to masz te same tabsy, co ja.

raita a o co dokładnie poszło? Tż też ma jedną przyjaciółkę, za którą nie przepadam. resztę akceptuję, ale ta jedna to mi na nerwy działa, bo traktuje Tż jak własność

[mia00]

Napisane przez raita

A ja się pożarłam z TŻ'tem o jego przyjaciółki O dziewczyny jak ja ich nienawidzę.

Coś się poważnego stało?

Napisane przez Arya90

to co my mielibyśmy powiedzieć? Byliśmy ze sobą 4,5 roku he he, ale jakoś mimo tego nadal się emocjonuję wszystkim i wydaje mi się, że on też.

Ja dzisiaj już wolne. Po południu idę na spotkanie z przyjaciółką. Tż dziś biedny zapracowany, duże zlecenie dostał i od 7.30 pracuje, skończy koło 19 jak dobrze pójdzie.

mia00 no to masz te same tabsy, co ja.

raita a o co dokładnie poszło? Tż też ma jedną przyjaciółkę, za którą nie przepadam. resztę akceptuję, ale ta jedna to mi na nerwy działa, bo traktuje Tż jak własność

A powiedz mi jak na początku z zabezpieczniem? ona mi powiedziała by na początku z 2 tyg nie współżyć albo z dodatkowym, ale ja nie wiem czy jest sens.

ja zaraz muszę pojechać po siostrzenicę do przedszkola, mama jutro w końcu wraca z sanatorium

[raita]

A, bo normalnie nie mogę uwierzyć, że takie ☠☠☠☠y po świecie chodzą
One mnie nigdy nie lubiły... Zaczęło się od tego, że ja kiedyś, zanim poznałam TŻ'a spotykałam się z jednym gościem, ale nic z tego nie wyszło, powiedziałam normalnie, że to nie to i myślałam, że na tym się historia skończyła. Świat jest jednak mały i proszę, jedna z przyjaciółek tego faceta znała i ten się od razu wyżalił jaka ja to okropna wykorzystywaczka, że rzucam tylko tych chłopów i nic więcej
Poznałam mojego TŻ to gdzieś tam się dowiedziałam po drodze, że ma te przeklęte przyjaciólki. Jak się o mnie dowiedziały to od razu odradzały, że ja to taka su**, że go zostawię zaraz, bla bla bla. Ja nic nie wiedziałam o tym, dopiero TŻ się przyznał znaacznie później. Sytuacja sięgnęła zenitu jak jakaś dziewczyna do mnie napisała, że on mnie zdradza, etc. Uwierzyłybyście, że to one ją nasłały, żeby nam związek zepsuć?! Myślałam, że padnę.
Dzisiaj coś tam napomknęłam o nich w negatywnych słowa, to dostałam zrypę, że po cholerę nadal o nich gadam, że on się już z nimi nie spotyka, że zobaczył jakie są etc. No to ja oczywiście się postawiłam, że ja wychodzę na idiotkę, a im wszystko na sucho i, że w porównaniu z tym co one robiły, to ja sobie mogę gadać. No i kłótnia gotowa :/

Jeszcze jestem zła, że to o te kretynki poszło...

[lusia032]

Witam ponownie

Ja już mam wolne, do wtorku włącznie sprężyłam się i skończyłam wszystko na czas a mój Kochany TŻ dodawał mi sił
Jutro lecę do fryzjera, może jakieś zakupki małe i za te ciacha się zabiorę, mam takie dwa proste przepisy

Napisane przez shawty19

Nie no jasne, ze tak. Nie mówie, że stał mi się obojętny. Po prostu momentami to czujemy się jak stare małżeństwo, które poznało się bardzo dawno temu

Swoją drogą, niedługo zbliżają się jego urodziny i mam standardowy problem, co kupić?

My ze swoim też czujemy jakbyśmy się znali dłużej niż w rzeczywistości

Co do prezentu to też zawsze był dla mnie ogromny problem. Może ma jakieś hobby, czymś się interesuje, coś lubi? Może coś mu się marzy?
Standard to perfumy, jakiś ciuch. Zależy czy lubi praktyczne prezenty czy mogą być jakieś gadżety.

Napisane przez raita

A ja się pożarłam z TŻ'tem o jego przyjaciółki O dziewczyny jak ja ich nienawidzę.

A to jakiś powód konkretny masz czy to typowa zazdrość?

[raita]

Napisane przez lusia032

Witam ponownie

Ja już mam wolne, do wtorku włącznie sprężyłam się i skończyłam wszystko na czas a mój Kochany TŻ dodawał mi sił
Jutro lecę do fryzjera, może jakieś zakupki małe i za te ciacha się zabiorę, mam takie dwa proste przepisy






My ze swoim też czujemy jakbyśmy się znali dłużej niż w rzeczywistości

Co do prezentu to też zawsze był dla mnie ogromny problem. Może ma jakieś hobby, czymś się interesuje, coś lubi? Może coś mu się marzy?
Standard to perfumy, jakiś ciuch. Zależy czy lubi praktyczne prezenty czy mogą być jakieś gadżety.






A to jakiś powód konkretny masz czy to typowa zazdrość?

Napisałam wyżej

[lusia032]

Napisane przez raita

A, bo normalnie nie mogę uwierzyć, że takie ☠☠☠☠y po świecie chodzą
One mnie nigdy nie lubiły... Zaczęło się od tego, że ja kiedyś, zanim poznałam TŻ'a spotykałam się z jednym gościem, ale nic z tego nie wyszło, powiedziałam normalnie, że to nie to i myślałam, że na tym się historia skończyła. Świat jest jednak mały i proszę, jedna z przyjaciółek tego faceta znała i ten się od razu wyżalił jaka ja to okropna wykorzystywaczka, że rzucam tylko tych chłopów i nic więcej
Poznałam mojego TŻ to gdzieś tam się dowiedziałam po drodze, że ma te przeklęte przyjaciólki. Jak się o mnie dowiedziały to od razu odradzały, że ja to taka su**, że go zostawię zaraz, bla bla bla. Ja nic nie wiedziałam o tym, dopiero TŻ się przyznał znaacznie później. Sytuacja sięgnęła zenitu jak jakaś dziewczyna do mnie napisała, że on mnie zdradza, etc. Uwierzyłybyście, że to one ją nasłały, żeby nam związek zepsuć?! Myślałam, że padnę.
Dzisiaj coś tam napomknęłam o nich w negatywnych słowa, to dostałam zrypę, że po cholerę nadal o nich gadam, że on się już z nimi nie spotyka, że zobaczył jakie są etc. No to ja oczywiście się postawiłam, że ja wychodzę na idiotkę, a im wszystko na sucho i, że w porównaniu z tym co one robiły, to ja sobie mogę gadać. No i kłótnia gotowa :/

Jeszcze jestem zła, że to o te kretynki poszło...

Napisane przez raita

Napisałam wyżej

Przepraszam, jakoś mi umknął ten post

Kurcze to Ci się nie dziwię, że ich nie lubisz. Ja też bym nie polubiła
Sorry, jedno to powiedzieć, że coś tam się słyszało o tej osobie, nie koniecznie przy użyciu obraźliwych słów, a co innego nasyłać kogoś żeby związek rozbił.
Ciężko znaleźć kompromis, z jednej strony nie są warte kłótni skoro TŻ się na nich poznał /jeżeli faktycznie jest tak jak mówi/ ale on też powinien zrozumieć, Twój punkt widzenia.

Ja Ci mówię one są po prostu zazdrosne o Ciebie. Widzą, że facet jest z Tobą szczęśliwy, że to coś poważniejszego i tu je boli .

[raita]

Napisane przez lusia032

Przepraszam, jakoś mi umknął ten post

Kurcze to Ci się nie dziwię, że ich nie lubisz. Ja też bym nie polubiła
Sorry, jedno to powiedzieć, że coś tam się słyszało o tej osobie, nie koniecznie przy użyciu obraźliwych słów, a co innego nasyłać kogoś żeby związek rozbił.
Ciężko znaleźć kompromis, z jednej strony nie są warte kłótni skoro TŻ się na nich poznał /jeżeli faktycznie jest tak jak mówi/ ale on też powinien zrozumieć, Twój punkt widzenia.

Ja Ci mówię one są po prostu zazdrosne o Ciebie. Widzą, że facet jest z Tobą szczęśliwy, że to coś poważniejszego i tu je boli .

Też tak myślę, bo mój TŻ miał ciężkie rozstanie i przez długi czas nikogo nie miał, ale miał je. Sam mowił, że jak czegoś od niego chciały to dzwoniły, że zawsze im doradzał, spotykali się niemalże non stop. Wiecie, miały takiego wspólnego chłopaka
potem pojawiłam się ja i TŻ doszedł do tego, że ze mną jest jakoś inaczej i jest gotowy spróbować nowego związku. Wiadomo, że poświęcał mi czas etc, to chyba normalne... Wtedy one nie miały go już na skinienie palca i proszę jakie efekty Jeszcze, że to nie ja zaczęłam tą "wojnę", bo gdyby normalnie się zachowywały to zaakceptowałabym, ale takie jaja? Jak w gimnazjum normalnie, a dorosłe babska ;/

[Arya90]

Napisane przez mia00

A powiedz mi jak na początku z zabezpieczniem? ona mi powiedziała by na początku z 2 tyg nie współżyć albo z dodatkowym, ale ja nie wiem czy jest sens.

My normalnie od pierwszej tabletki bez dodatkowego zabezpieczenia współżyliśmy.

Raita masakra. Mniej więcej ta sama sytuacja z przyjaciółką mojego Tż, tyle tylko, że jeszcze bardziej chora bo ona ma męza, a równocześnie chrapkę na Tż i nie może zdzierżyć, że Tż znalazł kogoś komu poświęca więcej czasu

[raita]

Napisane przez Arya90

My normalnie od pierwszej tabletki bez dodatkowego zabezpieczenia współżyliśmy.

Raita masakra. Mniej więcej ta sama sytuacja z przyjaciółką mojego Tż, tyle tylko, że jeszcze bardziej chora bo ona ma męza, a równocześnie chrapkę na Tż i nie może zdzierżyć, że Tż znalazł kogoś komu poświęca więcej czasu

Ja nie wiem skąd się takie osoby biorą
Ufam TŻ'owi, ale jednak te dziewczyny wprowadzają takie negatywne jakieś emocje do naszego związku.

[Arya90]

Napisane przez raita

Ja nie wiem skąd się takie osoby biorą
Ufam TŻ'owi, ale jednak te dziewczyny wprowadzają takie negatywne jakieś emocje do naszego związku.

U mnie Tż ograniczył kontakty z tą dziewczyną, po prostu działała mi na nerwy. Robiła mu wyrzuty o to, że ma czas dla mnie, że spędza ze mną weekendy itp. No jak dla mnie chore.
Nie zakazuję mu kontaktów z nią, bo mu ufam i uważam, że zakazy są głupie, bo każdy swój rozum ma ale denerwuje mnie, jak ktoś wsadza nos w nie swoje sprawy i próbuje zaszkodzić innym nie wiem z zazdrości chyba.

[lusia032]

Napisane przez raita

Wiecie, miały takiego wspólnego chłopaka

Napisane przez raita

potem pojawiłam się ja i TŻ doszedł do tego, że ze mną jest jakoś inaczej i jest gotowy spróbować nowego związku. Wiadomo, że poświęcał mi czas etc, to chyba normalne... Wtedy one nie miały go już na skinienie palca i proszę jakie efekty Jeszcze, że to nie ja zaczęłam tą "wojnę", bo gdyby normalnie się zachowywały to zaakceptowałabym, ale takie jaja? Jak w gimnazjum normalnie, a dorosłe babska ;/

Spotkał kogoś kto sprawił, że jego serce zabiło mocniej i to normalne, że skupił się na was i więcej czasu poświęca Tobie

No właśnie ja Ci mówię, że to zazdrość. Bo przecież co złego jest w tym, żeby mieć kolegów czy koleżanki. Tylko te koleżanki/koledzy muszą się zachowywać normalnie a nie takie jakieś dziwaczne akcje. Dokładnie jak z gimnazjum. Uważam, że ktoś taki nie jest na pewno prawdziwym przyjacielem czy nawet dobrym znajomym

Napisane przez Arya90

My normalnie od pierwszej tabletki bez dodatkowego zabezpieczenia współżyliśmy.

Jeżeli weźmie się pierwszego dnia @ to wtedy od razu działa, a jeżeli między 2-5 to przez tydzień dodatkowe zabezpieczenie. A później to już nie wiem więc nie będę wymyślać nowych teorii

[mia00]

Napisane przez Arya90

My normalnie od pierwszej tabletki bez dodatkowego zabezpieczenia współżyliśmy.

Raita masakra. Mniej więcej ta sama sytuacja z przyjaciółką mojego Tż, tyle tylko, że jeszcze bardziej chora bo ona ma męza, a równocześnie chrapkę na Tż i nie może zdzierżyć, że Tż znalazł kogoś komu poświęca więcej czasu

To i chyba ja tak będę, co będę się męczyć.

Napisane przez lusia032

Spotkał kogoś kto sprawił, że jego serce zabiło mocniej i to normalne, że skupił się na was i więcej czasu poświęca Tobie

No właśnie ja Ci mówię, że to zazdrość. Bo przecież co złego jest w tym, żeby mieć kolegów czy koleżanki. Tylko te koleżanki/koledzy muszą się zachowywać normalnie a nie takie jakieś dziwaczne akcje. Dokładnie jak z gimnazjum. Uważam, że ktoś taki nie jest na pewno prawdziwym przyjacielem czy nawet dobrym znajomym





Jeżeli weźmie się pierwszego dnia @ to wtedy od razu działa, a jeżeli między 2-5 to przez tydzień dodatkowe zabezpieczenie. A później to już nie wiem więc nie będę wymyślać nowych teorii

No tak właśnie też czytałam... Teraz aby na @ czekam...

Raita nie przejmuj się, nie warto się przejmować czyimś gadaniem. Jeszcze w dodatku takim. Strasznie nie lubię takich ludzi. To dla mnie takie trochę pustkowie... Nie można porównywać koleżanek a dziewczyny, a którą ktoś sobie planuje życie.

[lusia032]

Napisane przez mia00

To i chyba ja tak będę, co będę się męczyć.
No tak właśnie też czytałam... Teraz aby na @ czekam...

oooooooooo potem do dopiero będziecie wymęczeni

Napisane przez mia00

Raita nie przejmuj się, nie warto się przejmować czyimś gadaniem. Jeszcze w dodatku takim. Strasznie nie lubię takich ludzi. To dla mnie takie trochę pustkowie... Nie można porównywać koleżanek a dziewczyny, a którą ktoś sobie planuje życie.

Nic dodać, nic ująć ... no może albo zależy co kto lubi

[mia00]

Napisane przez lusia032

oooooooooo potem do dopiero będziecie wymęczeni






Nic dodać, nic ująć ... no może albo zależy co kto lubi

taaa już wczoraj tż się na ten temat wypowiadał.
nie no bo ja czegoś takiego zrozumiec nie potrafię i nigdy tego nie zrobie. o.

[Arya90]

Mieliśmy się widzieć z Tż dopiero w niedzielę, a widzimy się jutro!

[mia00]

Napisane przez Arya90

Mieliśmy się widzieć z Tż dopiero w niedzielę, a widzimy się jutro!

Zazdraszczam !

[lusia032]

Napisane przez Arya90

Mieliśmy się widzieć z Tż dopiero w niedzielę, a widzimy się jutro!

To widzę, że będzie bardzo udany początek weekendu
Też tak chcę

mia00 żartowałam, mam nadzieję że nie wzięłaś do siebie

[raita]

Ja ufam TŻ'owi i wiem, że daleko ode mnie nie pójdzie, ale jednak sobie człowiek strzępi nerwy, bo jakieś niunie sobie upieprzyły, że akurat do niego się muszą wyżalać itd, no szlag idzie człowieka trafić.
Staram się na to machnąć ręką, ale czasami mnie jeszcze taka irytacja złapie, a TŻ uważa sprawę za zakończoną, bo wiem, że bardzo mocno ograniczył z nimi kontakt i właściwi widzi się z nimi tylko wtedy, kiedy się muszą spotkać na jakiejś imprezie znajomych czy coś. Co nie zmienia faktu, że nadal ich nie lubię, nie polubię i w łeb bym dała

Swoją drogą trzeba mieć bardzo ubogie swoje życie, skoro tak namiętnie chcę się wpieprzać w czyjeś

[Arya90]

No Tż znów mnie zaskoczył, bo pisał do mnie, że bardzo chce żebym z nim jutro wpadła do znajomych i jak będzie pogoda, żebyśmy wypróbowali moją nową kurtkę motocyklową bo nie wiem, czy wam pisałam, że Tż jeździ na ścigaczu, no a ja z nim

[mia00]

Napisane przez lusia032

To widzę, że będzie bardzo udany początek weekendu
Też tak chcę

mia00 żartowałam, mam nadzieję że nie wzięłaś do siebie

Spoczko loczko nie biore wszystkiego do siebie

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez raita

Ja ufam TŻ'owi i wiem, że daleko ode mnie nie pójdzie, ale jednak sobie człowiek strzępi nerwy, bo jakieś niunie sobie upieprzyły, że akurat do niego się muszą wyżalać itd, no szlag idzie człowieka trafić.
Staram się na to machnąć ręką, ale czasami mnie jeszcze taka irytacja złapie, a TŻ uważa sprawę za zakończoną, bo wiem, że bardzo mocno ograniczył z nimi kontakt i właściwi widzi się z nimi tylko wtedy, kiedy się muszą spotkać na jakiejś imprezie znajomych czy coś. Co nie zmienia faktu, że nadal ich nie lubię, nie polubię i w łeb bym dała

Swoją drogą trzeba mieć bardzo ubogie swoje życie, skoro tak namiętnie chcę się wpieprzać w czyjeś

Hmm po jego zachowaniu mam wrażenie, że nie masz czym się przejmować

Napisane przez Arya90

No Tż znów mnie zaskoczył, bo pisał do mnie, że bardzo chce żebym z nim jutro wpadła do znajomych i jak będzie pogoda, żebyśmy wypróbowali moją nową kurtkę motocyklową bo nie wiem, czy wam pisałam, że Tż jeździ na ścigaczu, no a ja z nim

Ohoo czyli jutro będzie fajna jazda

[lusia032]

Napisane przez Arya90

No Tż znów mnie zaskoczył, bo pisał do mnie, że bardzo chce żebym z nim jutro wpadła do znajomych i jak będzie pogoda, żebyśmy wypróbowali moją nową kurtkę motocyklową bo nie wiem, czy wam pisałam, że Tż jeździ na ścigaczu, no a ja z nim

Oj ja się tego faktu nie doczytałam Mój też coś o motocyklu wspominał pewno sobie kupi jak go kryzys wieku średniego dopadnie

a moja wyobraźnie przeczytała "TŻ jeździ na ścigaczu a ja na nim"

[Arya90]

Napisane przez lusia032

Oj ja się tego faktu nie doczytałam Mój też coś o motocyklu wspominał pewno sobie kupi jak go kryzys wieku średniego dopadnie

a moja wyobraźnie przeczytała "TŻ jeździ na ścigaczu a ja na nim"

uważaj, bo to jest zaraźliwe. Tż się zaraził od szwagra, a od mojego Tż jego kuzyn mnie też się to strasznie podoba.

cóż pojeździć na nim... nie mam nic przeciwko

[lusia032]

Napisane przez Arya90

uważaj, bo to jest zaraźliwe. Tż się zaraził od szwagra, a od mojego Tż jego kuzyn mnie też się to strasznie podoba.

cóż pojeździć na nim... nie mam nic przeciwko

Może pojeździsz na nim na tym ścigaczu

Jak to mówią głodnemu chleb na myśli

[Arya90]

Napisane przez lusia032

Może pojeździsz na nim na tym ścigaczu

Jak to mówią głodnemu chleb na myśli

próbuję to sobie wyobrazić- chyba trudne by to było ha ha

[lusia032]

Napisane przez Arya90

próbuję to sobie wyobrazić- chyba trudne by to było ha ha

Trochę gimnastyki jeszcze nikomu nie zaszkodziło

[Ayrine]

dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie

jesteśmy ze sobą od 1 lutego, ale ogólnie czujemy, jakbyśmy się znali całe życie. sprawy się toczą w dość szybkim tempie, bo od kiedy TŻ wynajął sobie mieszkanie we Wrocławiu, spędzam u niego większość czasu... dzisiaj powiedział mi, że w sumie chciałby, żebym się do niego przeprowadziła, bo i tak mam w planach zmianę mieszkania po obronie mgra... wow.

a poza tym ja mam 23 lata, on 21 (ale jest mega ogarnięty, naprawdę) - on pracuje jako grafik, ja studiuję (w czerwcu będzie obrona magisterki, a potem... "jak żyć?" ) i pracuję. ja jestem jego pierwszą dziewczyną w ogóle, on moim pierwszym facetem nie, ale pierwszym, któremu zaufałam po tym, jak po czterech latach związku zostałam porzucona przez fb dla, jak się okazało potem, modelki poznaliśmy się przez neta, no i... nie wiem, co jeszcze napisać, bo pewnie o tym, że dogadujemy się super, świetnie się rozumiemy i w ogóle, czytacie tu co chwilę

[Arya90]

Napisane przez Ayrine

dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie

jesteśmy ze sobą od 1 lutego, ale ogólnie czujemy, jakbyśmy się znali całe życie. sprawy się toczą w dość szybkim tempie, bo od kiedy TŻ wynajął sobie mieszkanie we Wrocławiu, spędzam u niego większość czasu... dzisiaj powiedział mi, że w sumie chciałby, żebym się do niego przeprowadziła, bo i tak mam w planach zmianę mieszkania po obronie mgra... wow.

a poza tym ja mam 23 lata, on 21 (ale jest mega ogarnięty, naprawdę) - on pracuje jako grafik, ja studiuję (w czerwcu będzie obrona magisterki, a potem... "jak żyć?" ) i pracuję. poznaliśmy się przez neta, no i... nie wiem, co jeszcze napisać, bo pewnie o tym, że dogadujemy się super, świetnie się rozumiemy i w ogóle, czytacie tu co chwilę

witamy, witamy
wow super! wspólne mieszkanie! Zazdraszczam. My też o tym rozmawiamy, ale moja praca na razie na to nie pozwala ale wszystko przed nami!
ja też się bronię w tym roku niby, co studiujesz?

[raita]

Napisane przez Ayrine

dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie

jesteśmy ze sobą od 1 lutego, ale ogólnie czujemy, jakbyśmy się znali całe życie. sprawy się toczą w dość szybkim tempie, bo od kiedy TŻ wynajął sobie mieszkanie we Wrocławiu, spędzam u niego większość czasu... dzisiaj powiedział mi, że w sumie chciałby, żebym się do niego przeprowadziła, bo i tak mam w planach zmianę mieszkania po obronie mgra... wow.

a poza tym ja mam 23 lata, on 21 (ale jest mega ogarnięty, naprawdę) - on pracuje jako grafik, ja studiuję (w czerwcu będzie obrona magisterki, a potem... "jak żyć?" ) i pracuję. ja jestem jego pierwszą dziewczyną w ogóle, on moim pierwszym facetem nie, ale pierwszym, któremu zaufałam po tym, jak po czterech latach związku zostałam porzucona przez fb dla, jak się okazało potem, modelki poznaliśmy się przez neta, no i... nie wiem, co jeszcze napisać, bo pewnie o tym, że dogadujemy się super, świetnie się rozumiemy i w ogóle, czytacie tu co chwilę

O no widzisz
U nas też chyba większość ma za sobą takie nieudane związki, a aktualni TŻ'towie to takie skarby, hah

[lusia032]

Napisane przez Ayrine

dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie

jesteśmy ze sobą od 1 lutego, ale ogólnie czujemy, jakbyśmy się znali całe życie. sprawy się toczą w dość szybkim tempie, bo od kiedy TŻ wynajął sobie mieszkanie we Wrocławiu, spędzam u niego większość czasu... dzisiaj powiedział mi, że w sumie chciałby, żebym się do niego przeprowadziła, bo i tak mam w planach zmianę mieszkania po obronie mgra... wow.

a poza tym ja mam 23 lata, on 21 (ale jest mega ogarnięty, naprawdę) - on pracuje jako grafik, ja studiuję (w czerwcu będzie obrona magisterki, a potem... "jak żyć?" ) i pracuję. ja jestem jego pierwszą dziewczyną w ogóle, on moim pierwszym facetem nie, ale pierwszym, któremu zaufałam po tym, jak po czterech latach związku zostałam porzucona przez fb dla, jak się okazało potem, modelki poznaliśmy się przez neta, no i... nie wiem, co jeszcze napisać, bo pewnie o tym, że dogadujemy się super, świetnie się rozumiemy i w ogóle, czytacie tu co chwilę

No że przez fb to niefajnie postąpił zwłaszcza po 4 latach związku. Hmm ja to się w ogóle zastanawiam bo taką tendencję zaobserwowałam, dlaczego jeżeli ktoś chce zerwać to nie ma odwagi powiedzieć tego w twarz

Też zauważyłam, że ci Tżtówki 2014 to jak na razie same szczęściary oby tak pozostało

Eee tam ekspresowe tempo, życie jest za krótkie, żeby je spędzić na ciągłym zastanawianiu się, lepiej brać byka za rogi

I ogólnie to ostatnio zauważyłam, że sporo osób poznaje się przez neta

[Ayrine]

Napisane przez Arya90

witamy, witamy
wow super! wspólne mieszkanie! Zazdraszczam. My też o tym rozmawiamy, ale moja praca na razie na to nie pozwala ale wszystko przed nami!
ja też się bronię w tym roku niby, co studiujesz?

mnie na razie też blokują koszta, bo miejsce w pokoju wychodzi mnie taniej, niż opłacanie połowy czynszu za dwupokojowe mieszkanie... TŻ jest bardzo elastyczny pod tym względem i proponował mi nawet, że będzie płacił większą część niż ja, no ale mi tak głupio ale to i tak póki co luźna rozmowa, pierwsza na ten temat w ogóle, więc na razie pozostawiam to w sferze "fajnie było usłyszeć, ale odkładamy to na inne, lepsze finansowo czasy"
a studiuję zarządzanie

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Napisane przez raita

O no widzisz
U nas też chyba większość ma za sobą takie nieudane związki, a aktualni TŻ'towie to takie skarby, hah

jak się widzi, że przez tyle czasu się było z takim, śmakim czy owakim, to tych obecnych się na piedestał wynosi... byleby to było w pełni uzasadnione

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez lusia032

No że przez fb to niefajnie postąpił zwłaszcza po 4 latach związku. Hmm ja to się w ogóle zastanawiam bo taką tendencję zaobserwowałam, dlaczego jeżeli ktoś chce zerwać to nie ma odwagi powiedzieć tego w twarz

Też zauważyłam, że ci Tżtówki 2014 to jak na razie same szczęściary oby tak pozostało

Eee tam ekspresowe tempo, życie jest za krótkie, żeby je spędzić na ciągłym zastanawianiu się, lepiej brać byka za rogi

I ogólnie to ostatnio zauważyłam, że sporo osób poznaje się przez neta

z tym netem to prawda! sama zdecydowałam się na takie szukanie, kiedy zorientowałam się, że w swoim otoczeniu nie ma ŻADNEGO faceta, który by odpowiadał moim wymaganiom... które wcale nie były takie wysokie

no niby też uważam, że życie jest za krótkie, ale po ostatnich doświadczeniach jestem w miarę ostrożna z tym 4-letnim exem nawet mieszkałam przez rok, ale ze względu na jego problemy finansowe musieliśmy się rozstać (wtedy jeszcze tylko pod kątem wspólnego mieszkania, 2 lata przez ostatecznym zerwaniem). ale jak w czerwcu, czy tam później, to dalej będzie aktualne i przede wszystkim będę miała warunki finansowe to why not!