Rozstanie z facetem XXXI

[Malla]

Napisane przez Onnaa88

Nie wiem jak man go odzyskac,on nie chce ze mna rozmawiac itd.a ja tak za nim tesknie.[/B]

Co chcesz odzyskiwać? Przecież nigdy go nie miałaś... Jakby mi facet po rozstaniu zaledwie po 2 miesiącach niezobowiązującej znajomości z czymś takim wypalił, to miałabym niezły ubaw z koleżankami.

Cheri - trudno powiedzieć, w pewnym wieku znajomości rozwijają się szybciej, a czasem trudno opanować się, gdy jest chemia. Jak nie chcesz tego przekuć w znajomość dla rozrywki, umówcie się na coś mądrego i nie spożywajcie alkoholu Jakieś kino ambitne, wystawa, powrót do domu przed zmrokiem...

Ja też poznałam kogoś fajnego, ale 5 lat młodszy Są jeszcze wolne skarby w wieku absolwenckim

[sluchawka94]

Napisane przez Malla

Co chcesz odzyskiwać? Przecież nigdy go nie miałaś... Jakby mi facet po rozstaniu zaledwie po 2 miesiącach niezobowiązującej znajomości z czymś takim wypalił, to miałabym niezły ubaw z koleżankami.

Dokładnie. U mnie moja koleżanka jest w podobnej sytuacji. Facet po kilku dniach zaczął jej pisać jak za nią tęskni i ciągle o niej myśli, a po miesiącu znajomości napisał jej , że ją kocha. Odstrasza takie coś. Dla mnie 'kocham cie' to duże słowa, które mają wartość. Jak ktoś ich od tak sobie używa to oznacza, że tak naprawdę chyba nie wie ile te słowa oznaczają.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Cheri - trudno powiedzieć, w pewnym wieku znajomości rozwijają się szybciej, a czasem trudno opanować się, gdy jest chemia. Jak nie chcesz tego przekuć w znajomość dla rozrywki, umówcie się na coś mądrego i nie spożywajcie alkoholu Jakieś kino ambitne, wystawa, powrót do domu przed zmrokiem...

Ja też poznałam kogoś fajnego, ale 5 lat młodszy Są jeszcze wolne skarby w wieku absolwenckim

Tzn. tylko ja spożywałam, on był kierowcą,więc był trzeźwy.Masz rację.Tylko teraz czekam czy się odezwie,coś nie zanosi się na to,bo już dawno wstał i zawsze pisał smsa.Ale mi głupio.Niby sam inicjował buziaki,ale nie musiałam ich za każdym razem odwzajemniać...
Pewnie,że są.I co,umówicie się ?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez seedofwonder

Hehhee, bardzo dobrze! Leczysz się

Sama w to nie wierzę,że mam dylemat kogo wybrać,nie no,jest pięknie
Jak majówka kobietki ?

[Onnaa88]

Napisane przez Malla

Co chcesz odzyskiwać? Przecież nigdy go nie miałaś... Jakby mi facet po rozstaniu zaledwie po 2 miesiącach niezobowiązującej znajomości z czymś takim wypalił, to miałabym niezły ubaw z koleżankami.

Cheri - trudno powiedzieć, w pewnym wieku znajomości rozwijają się szybciej, a czasem trudno opanować się, gdy jest chemia. Jak nie chcesz tego przekuć w znajomość dla rozrywki, umówcie się na coś mądrego i nie spożywajcie alkoholu Jakieś kino ambitne, wystawa, powrót do domu przed zmrokiem...

Ja też poznałam kogoś fajnego, ale 5 lat młodszy Są jeszcze wolne skarby w wieku absolwenckim

Czyli za szybko po dwoch miesiacach.On po miesiącu mi powiedział,że juz chyba chciałby miec ze mna dziecko.Ja jak troche wypilam to mu powiedziałam,że kocham ale miesiac juz z nim nie jestem.Napisal tylko,że takie cos go nie bawi i mam sobie do kogos innej takie cos pisac.No tak jak zwykle wszystko zepsulam.
Leże w lozku nie mam siły sie ruszać.Pije melise i biorę tabletki na uspokojenie.Lekarz kazał przyjść mi w poniedziałek po zwolnienie.Znow albo sie u niego rozrycze albo nie wiem co bedzie.Wszyscy musze mnie siła z domu wyciągać bo nie mam na nic ochoty.

[majajaj]

Napisane przez CheriCheriLady2

Tzn. tylko ja spożywałam, on był kierowcą,więc był trzeźwy.Masz rację.Tylko teraz czekam czy się odezwie,coś nie zanosi się na to,bo już dawno wstał i zawsze pisał smsa.Ale mi głupio.Niby sam inicjował buziaki,ale nie musiałam ich za każdym razem odwzajemniać...
Pewnie,że są.I co,umówicie się ?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------



Sama w to nie wierzę,że mam dylemat kogo wybrać,nie no,jest pięknie
Jak majówka kobietki ?

nie ma co się przejmować, korzystaj z życia i z wolności
ja majówka w domu, zbieram siły przed powrotem do mieszkania, stawienia czoła eksowi i rozmowy z X..
najlepsze jest to, że w tym momencie nie przejmuję tak bardzo eksem, a X, bo bardzo się na niej zawiodłam, po eksie mogłam się tego spodziewać, ale nie po niej..

[blondi880]

Cześć wam!
Spotkałam się wczoraj z moim ex. Wszystko było pięknie tak jak dawniej. Powiedział że zależy mu na mnie itp. Potem zadzwonił i prosił żebym pojechała z nim i jego kumplami na dyskoteke. Zgodziłam się i to chyba nie był najlepszy pomysł. Ogólnie dyskoteka udała się ale dziś napisałam do niego chciałam wiedzieć co z nami będzie itp. A on mnie zlewał, nie chce gadać o tym i powiedział że jeden wyjazd niczego od razu nie zmieni. Spotkać też nie chce się narazie ( Ja go kocham i wydawało mi się że on mnie też, ciągneło nas do siebie itp nawet się całowaliśmy a dziś on się tak zachował... jest mi tak strasznie przykro co mam robić??

[majajaj]

Napisane przez blondi880

Cześć wam!
Spotkałam się wczoraj z moim ex. Wszystko było pięknie tak jak dawniej. Powiedział że zależy mu na mnie itp. Potem zadzwonił i prosił żebym pojechała z nim i jego kumplami na dyskoteke. Zgodziłam się i to chyba nie był najlepszy pomysł. Ogólnie dyskoteka udała się ale dziś napisałam do niego chciałam wiedzieć co z nami będzie itp. A on mnie zlewał, nie chce gadać o tym i powiedział że jeden wyjazd niczego od razu nie zmieni. Spotkać też nie chce się narazie ( Ja go kocham i wydawało mi się że on mnie też, ciągneło nas do siebie itp nawet się całowaliśmy a dziś on się tak zachował... jest mi tak strasznie przykro co mam robić??

niepotrzebnie się z nim spotkałaś.. jeśli naprawdę by mu zależało, to by się naprawdę starał, a jak dla mnie to zwyczajnie bawi się Twoimi uczuciami. Nie pisz do niego i daj sobie spokój, bądź silna!

[Malla]

Napisane przez CheriCheriLady2

Tzn. tylko ja spożywałam, on był kierowcą,więc był trzeźwy.Masz rację.Tylko teraz czekam czy się odezwie,coś nie zanosi się na to,bo już dawno wstał i zawsze pisał smsa.Ale mi głupio.Niby sam inicjował buziaki,ale nie musiałam ich za każdym razem odwzajemniać...

Lepiej, gdy oboje będziecie trzeźwi przy kolejnym spotkaniu, trzeba się jakoś poznać

Znam udane małżeństwa, które spały ze sobą na pierwszej randce, jednak gdy mam nadzieję na coś więcej, staram się opanować... później lepiej smakuje

Napisane przez CheriCheriLady2

Pewnie,że są.I co,umówicie się ?

Myślałam, że poznam go z którąś z Was!
Nie chcę przejmować inicjatywy, czekam na ruch z jego strony, czyli jakieś komentarze do znajomych, którzy nas poznali i niewinnie próbowali swatać To dobrze ułożony chłopak, z którym można konie kraść. Odwiózł mnie na drugi koniec miasta zamiast poczekać na taksówkę i pójść swoją drogą. Nie jest z natury piękny, ale dba o wygląd, sylwetkę i ubiór, a to dla mnie więcej znaczy niż uroda Adonisa. Ćwiczy mięśnie i mózg zamiast bezmyślnie wgapiać się w kompa. Związek nie jest mi potrzebny do szczęścia, ale dobrze mieć w zapasie fajnego kolegę, z którym można się wybrać w góry.

Napisane przez Onnaa88

Czyli za szybko po dwoch miesiacach.

Nie ma reguły. Wszystko zależy od stopnia rozwoju związku i emocjonalnej bliskości.
U Ciebie niestety wyglądało to:

Napisane przez Onnaa88

On po miesiącu mi powiedział,że juz chyba chciałby miec ze mna dziecko.

...jak totalna ściema z jego strony, o czym świadczy jego komentarz:

Napisane przez Onnaa88

Napisal tylko,że takie cos go nie bawi i mam sobie do kogos innej takie cos pisac.

Chyba nie chcesz być uważana za jakąś psychofankę?

Napisane przez Onnaa88

No tak jak zwykle wszystko zepsulam.

Bo jak zwykle nie uczysz się na własnych błędach.

Jeśli nie umiesz ocenić czyichś uczuć i zamiarów ze względu na patologię, w jakiej wyrosłaś, to postępuj na zasadzie ograniczonego zaufania i absolutnie nie spiesz się z fizycznością. Każda relacja, jaką opisałaś w tym wątku, stawiała Ciebie w pozycji seks-zabawki. Każda wyglądała tak samo, bardzo łatwo Cię omamić, omijasz wyraźne sygnały, że ktoś nie ma szczerych intencji.

Jak dobieram partnera, to pod kątem wspólnych rozmów, zgodnych poglądów, zainteresowań, dokańczamy po sobie zdania, podobnie się wyrażamy, mamy zbliżone poczucie humoru... u Ciebie wystarczy wykazanie odrobiny zainteresowania Twoją osobą, niekoniecznie emocjami czy inteligencją. Powiedzenie "ładnie wyglądasz, myślę o tobie" jest tańsze niż wizyta u prostytutki. Faceta nic to nie kosztuje, za to ma dostępną śliczną dziewczynę na zawołanie Proszę Cię, włącz wreszcie instynkt samozachowawczy.

Napisane przez blondi880

Spotkałam się wczoraj z moim ex. Wszystko było pięknie tak jak dawniej. Powiedział że zależy mu na mnie itp. Potem zadzwonił i prosił żebym pojechała z nim i jego kumplami na dyskoteke. Zgodziłam się i to chyba nie był najlepszy pomysł. Ogólnie dyskoteka udała się ale dziś napisałam do niego chciałam wiedzieć co z nami będzie itp. A on mnie zlewał, nie chce gadać o tym i powiedział że jeden wyjazd niczego od razu nie zmieni. Spotkać też nie chce się narazie ( Ja go kocham i wydawało mi się że on mnie też, ciągneło nas do siebie itp nawet się całowaliśmy a dziś on się tak zachował... jest mi tak strasznie przykro co mam robić??

Bardzo dobrze, że się z nim spotkałaś. Masz podane na tacy, że mu nie zależy na przyszłości z Tobą, tylko jesteś miłą dziewczyną do towarzystwa. To na pewno boli, ale Czas uleczy rany

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Lepiej, gdy oboje będziecie trzeźwi przy kolejnym spotkaniu, trzeba się jakoś poznać

Znam udane małżeństwa, które spały ze sobą na pierwszej randce, jednak gdy mam nadzieję na coś więcej, staram się opanować... później lepiej smakuje
Myślałam, że poznam go z którąś z Was!
Nie chcę przejmować inicjatywy, czekam na ruch z jego strony, czyli jakieś komentarze do znajomych, którzy nas poznali i niewinnie próbowali swatać To dobrze ułożony chłopak, z którym można konie kraść. Odwiózł mnie na drugi koniec miasta zamiast poczekać na taksówkę i pójść swoją drogą. Nie jest z natury piękny, ale dba o wygląd, sylwetkę i ubiór, a to dla mnie więcej znaczy niż uroda Adonisa. Ćwiczy mięśnie i mózg zamiast bezmyślnie wgapiać się w kompa. Związek nie jest mi potrzebny do szczęścia, ale dobrze mieć w zapasie fajnego kolegę, z którym można się wybrać w góry.

Tak wiem,ale chyba kolejnego spotkania nie będzie.Nie odzywa się,a zawsze z samego rana pisał smsa.Coś czuję,że pomyślał,że jestem hmm łatwa czy co...Cholera.
To świetna wiadomość ! Tym bardziej,że jest ułożony.To rzadkość w dzisiejszych czasach.A co do związku-nie jest Ci potrzebny do szczęścia,ale chyba fajnie mieć kogoś takiego przy sobie,kogoś więcej niż tylko kolegę.Czas pokaże ,ja trzymam kciuki,fajnie byłoby,żebyś odnalazła swoją drugą połówkę.Ale te życie zaskakuje Mimo wszystko najlepiej na nic się nie nastawiać.Mniejsze rozczarowanie,gdy coś pójdzie nie tak.
Malla , ja rozumiem ,że Twoją miłością są koty,ale faceci też są czasami fajni

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez majajaj

nie ma co się przejmować, korzystaj z życia i z wolności
ja majówka w domu, zbieram siły przed powrotem do mieszkania, stawienia czoła eksowi i rozmowy z X..
najlepsze jest to, że w tym momencie nie przejmuję tak bardzo eksem, a X, bo bardzo się na niej zawiodłam, po eksie mogłam się tego spodziewać, ale nie po niej..

Niby tak,ale mam poczucie winy.Przynajmniej odzywa się ten kolega u którego byłam na ognisku
Niestety często zawodzą osoby,na których najbardziej nam zależy.Ja też niejednokrotnie dziwiłam się: jak on/ona mógł/mogła to zrobić?Jeszcze nieraz tak będzie w życiu,więc trzeba trochę wrzucić na luz i zająć się sobą.

[Onnaa88]

Więc tak pisze z dwoma chlopakami z jednym miałam romans ponad rok temu był to kolega z pracy.Pytam o pracę w Anglii mówił,że zapyta ale musialabym mieszkać z nim.Napisałam jedynie jak będę miała swój pokoj zamykany na klucz.Następny kolega to praktycznie nie znajomy,pomylilam jedną cyferke w telefonie i tak od dobrego miesiąca on dzwoni pisze itd.jest z okolic Warszawy chce przyjechac do mnie i się spotkać.Pytałam o pracę dla mnie,mógłby coś zalatwic i oczywiście wynajmuje duże mieszkanie więc moglabym wynająć u niego pokoj.Wcześniej mowil,ze nawet bym nie musiała płacić ale bez przesady.Nie chce za dużo ryzykować i polegać na obcych.Ale czy nie warto zaryzykować.Lepsze to niż mieszkanie u rodziców czyż nie?

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[Malla]

Napisane przez Onnaa88

Następny kolega to praktycznie nie znajomy,pomylilam jedną cyferke w telefonie i tak od dobrego miesiąca on dzwoni pisze itd.jest z okolic Warszawy chce przyjechac do mnie i się spotkać.Pytałam o pracę dla mnie,mógłby coś zalatwic i oczywiście wynajmuje duże mieszkanie więc moglabym wynająć u niego pokoj.Wcześniej mowil,ze nawet bym nie musiała płacić ale bez przesady.Nie chce za dużo ryzykować i polegać na obcych.Ale czy nie warto zaryzykować.Lepsze to niż mieszkanie u rodziców czyż nie?

Nie podjęłabym się wyjazdu do nieznajomego, ale gdyby Ci załatwił pracę, mogłabyś coś wynająć przed przyjazdem, biorąc pod uwagę nie tylko cenę, ale też dojazdy. Tylko niestety nie masz żadnej pewności, że jak przyjedziesz, to ta praca będzie, jeśli nie weźmiesz udziału w rekrutacji i nie będzie się z Tobą kontaktował ktoś z HR.

Napisane przez CheriCheriLady2

Tak wiem,ale chyba kolejnego spotkania nie będzie.Nie odzywa się,a zawsze z samego rana pisał smsa.Coś czuję,że pomyślał,że jestem hmm łatwa czy co...Cholera.

Albo jest nieśmiały i czeka na Twój krok, albo myśli o Tobie ciągle, co daje mu poczucie kontaktu z Tobą

Napisane przez CheriCheriLady2

To świetna wiadomość ! Tym bardziej,że jest ułożony.To rzadkość w dzisiejszych czasach.

Mam w pracy podobnego kolegę. Tacy grzeczni faceci często nie są przebojowi, ale łatwo nawiązują znajomości i bardzo dużo zyskują przy bliższym poznaniu, potrafiąc zafascynować swoją osobowością.

Napisane przez CheriCheriLady2

A co do związku-nie jest Ci potrzebny do szczęścia,ale chyba fajnie mieć kogoś takiego przy sobie,kogoś więcej niż tylko kolegę.Czas pokaże ,ja trzymam kciuki,fajnie byłoby,żebyś odnalazła swoją drugą połówkę.Ale te życie zaskakuje Mimo wszystko najlepiej na nic się nie nastawiać.Mniejsze rozczarowanie,gdy coś pójdzie nie tak.

Fajnie by było, nie przeczę. Związki mnie rozwijały, więcej się uczyłam, więcej doświadczałam. Póki byłam w towarzystwie singielek, miałam dużo zajęć, a jak sobie znalazły facetów, to skończyły się babskie wypady.

Napisane przez CheriCheriLady2

Malla , ja rozumiem ,że Twoją miłością są koty,ale faceci też są czasami fajni

Tylko jak znaleźć faceta po 30, który ma lepszy charakter od mojego kocurro?

[blondi880]

Faceci rzucają nas i świetnie układają sobie życie... a my? zakładamy wątki, pocieszamy sie nawzajem i jesteśmy kompletnie rozbite to jest nie wporządku!!

Najgorsze jest to, że gdy mój ex się odezwie, chce się spotkać czy coś to ja rzucam wszystko i lece a potem tego żaluje bo kolejny raz sie rozczarowałam. Tydzień go nie widziałam i się spotkaliśmy, to nie było jednak dobre bo zaczelismy się całować a i tak jestem w martwym punkcie bo mój były nie chce mi dać kolejnej szansy.
Czuję się troche wykorzystana, chciałabym żeby on się określił czego tak naprawde chce a on twierdzi że narazie nie potrafi mi udzielić odpowiedzi i nie mam go ciągle o to pytać

[Onnaa88]

Malla
Właśnie to za duże ryzyko,zostaje mi jeszcze kolega z Angli którego znam dużo lepiej.
No ja już sama nie wiem.
Czytam właśnie 50 twarzt Graya i jestem zafascynowana ta książka

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[seedofwonder]

Ale tragiczna pogoda za oknem Co dzisiaj robicie?


Wczoraj jeszcze miałam tęsknotę, dziś trochę lepszy humor, bo w sumie to zasługuję na kogoś lepszego. Ja byłam jego sługusem. Jak nie odebrałam telefonu np 2 razy bo nie slyszalam, to juz szal. Jak cos nie po jego mysli, to marudny i niemiły. Egoistyczny, myslal tylko o sobie. Nigdy się o mnie nie zatroszczył, żeby np. zapytać czy mi nie jest zimno albo wziąć plecak ode mnie. Masakra.

[kawa_o]

szkoda,ze tak sie zepsuła pogoda.
a ja nadal jeszcze przeżywam "żałobę" po tym związku, ale tylko w sercu, juz nie daje nikomu poznać po sobie tego,w sumie to nawet z nikim nie rozmawiam na jego temat, nie chce robic z siebie jakiejś ofiary...ale jednak codziennie jeszcze pojawia sie on w moich myślach.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Albo jest nieśmiały i czeka na Twój krok, albo myśli o Tobie ciągle, co daje mu poczucie kontaktu z Tobą

Mam w pracy podobnego kolegę. Tacy grzeczni faceci często nie są przebojowi, ale łatwo nawiązują znajomości i bardzo dużo zyskują przy bliższym poznaniu, potrafiąc zafascynować swoją osobowością.

Fajnie by było, nie przeczę. Związki mnie rozwijały, więcej się uczyłam, więcej doświadczałam. Póki byłam w towarzystwie singielek, miałam dużo zajęć, a jak sobie znalazły facetów, to skończyły się babskie wypady.


Tylko jak znaleźć faceta po 30, który ma lepszy charakter od mojego kocurro?

Odezwał się,odezwał Napisałam coś tam,że przepraszam za wczoraj,a on,że to on powinien mnie przeprosić,bo to on zainicjował buziaki.No nieźle Jutro wyjeżdża do Olecka ze swoją drużyną piłkarską na 2 dni i chciał dziś wieczorem przyjechać chociaż na trochę pogadać.Coś tu za pięknie wszystko się układa...Ale napisałam mu,że nie wyjdę,mam zamiar się uczyć.

Otóż to.Poza tym,wolałabym związać się z osobą,która nie jest jakaś bardzo przebojowa,bo zazwyczaj jest to typ kobieciarza.

Zazwyczaj tak jest.Moja przyjaciółka od roku ma faceta,nasze spotkania bardzo ograniczyły się,a jak już idziemy na miasto,to ma ograniczenie czasowe,bo misio czeka w domku.Ojoj...

Hahaha,z tym akurat będzie ciężko.Kot przecież nie wymaga tyle poświęcenia co facet

[majajaj]

Napisane przez seedofwonder

Ale tragiczna pogoda za oknem Co dzisiaj robicie?


Wczoraj jeszcze miałam tęsknotę, dziś trochę lepszy humor, bo w sumie to zasługuję na kogoś lepszego. Ja byłam jego sługusem. Jak nie odebrałam telefonu np 2 razy bo nie slyszalam, to juz szal. Jak cos nie po jego mysli, to marudny i niemiły. Egoistyczny, myslal tylko o sobie. Nigdy się o mnie nie zatroszczył, żeby np. zapytać czy mi nie jest zimno albo wziąć plecak ode mnie. Masakra.

skąd ja to znam do tego straszna hipokryzja, jak ja nie odbiorę telefonu/nie zrobię czegoś, co on chciał to awantura, ale jak to jemu się przydarzy to już nie mam prawa mieć pretensji

ja się trzymam zadziwiająco dobrze, mam straszną motywację do ćwiczeń, które poprawiają mi humor, a przy okazji widzę efekty (ćwiczę już od miesiąca). Polecam

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez CheriCheriLady2

Zazwyczaj tak jest.Moja przyjaciółka od roku ma faceta,nasze spotkania bardzo ograniczyły się,a jak już idziemy na miasto,to ma ograniczenie czasowe,bo misio czeka w domku.Ojoj...

jak ja tego nie cierpię.. ja na szczęscie tylko na początku taka byłam, ale szybko się ogarnęłam. Nigdy więcej przedkładania faceta nad przyjaźń

[seedofwonder]

Napisane przez majajaj

skąd ja to znam do tego straszna hipokryzja, jak ja nie odbiorę telefonu/nie zrobię czegoś, co on chciał to awantura, ale jak to jemu się przydarzy to już nie mam prawa mieć pretensji

ja się trzymam zadziwiająco dobrze, mam straszną motywację do ćwiczeń, które poprawiają mi humor, a przy okazji widzę efekty (ćwiczę już od miesiąca). Polecam

Oj tak, ćwiczenia pomagają. Ja to już od dłuższego czasu regularnie ćwiczę, ale ostatnio jeszcze bardziej staram się skupić na sobie. To pomaga

[confused women]

U mnie masakra, aż wstyd co zrobiłam wczoraj Niby już taka silna ale jednak nie. Na szczęście jutro jadę na weekend do kuzynki, potem będę miała inne sprawy na głowie i w końcu zapomnę o eksie... Oby

[CheriCheriLady2]

Napisane przez majajaj

jak ja tego nie cierpię.. ja na szczęscie tylko na początku taka byłam, ale szybko się ogarnęłam. Nigdy więcej przedkładania faceta nad przyjaźń

Dokładnie,bo facet może odejść,a przyjaźń zostanie.Zasadnicza różnica między przyjaźnią z facetem w związku a przyjaźnią z kimś zaufanym od dawna.Niestety mnie moja przyjaciółka nie słucha się,chociaż ciągle na niego narzeka
A ja co raz bardziej wkręcam się w znajomością z Ł. i jakoś ciągle szukam jakiegoś haczyka,bo to niemożliwe,że jest takim dobrym facetem,wariuje W sumie on mówił,że teraz znaleźć normalną ( czyli taką,która nie idzie do łóżka pierwszego lepszego faceta) to ewenement i w sumie od wielu kolegów ostatnio to słyszę.Coś w tym musi być...

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez confused women

U mnie masakra, aż wstyd co zrobiłam wczoraj Niby już taka silna ale jednak nie. Na szczęście jutro jadę na weekend do kuzynki, potem będę miała inne sprawy na głowie i w końcu zapomnę o eksie... Oby

Takie huśtawki emocjonalne to norma.U mnie nie ma już nic prócz nienawiści do byłego no i czasami jak wyobrażę sobie ich to mimo wszystko trochę boli...ale jak mi się ułoży to będę miała to gdzieś.W końcu podobno każdy jest kowalem swego losu

[Malla]

Napisane przez CheriCheriLady2

Odezwał się,odezwał Napisałam coś tam,że przepraszam za wczoraj,a on,że to on powinien mnie przeprosić,bo to on zainicjował buziaki.No nieźle Jutro wyjeżdża do Olecka ze swoją drużyną piłkarską na 2 dni i chciał dziś wieczorem przyjechać chociaż na trochę pogadać.Coś tu za pięknie wszystko się układa...Ale napisałam mu,że nie wyjdę,mam zamiar się uczyć.

Jak zareagował na Twoją odmowę?

Napisane przez CheriCheriLady2

Otóż to.Poza tym,wolałabym związać się z osobą,która nie jest jakaś bardzo przebojowa,bo zazwyczaj jest to typ kobieciarza.

Tacy też się zakochują

Napisane przez CheriCheriLady2

Zazwyczaj tak jest.Moja przyjaciółka od roku ma faceta,nasze spotkania bardzo ograniczyły się,a jak już idziemy na miasto,to ma ograniczenie czasowe,bo misio czeka w domku.Ojoj...

Moje przyjaciółki mają świetnych mężów, ale młodsze znajome, które mam w obecnym mieście, najczęściej podchodzą pod stereotyp panny rzucającej wszystko dla faceta. Starsze i rówieśniczki mają dzieci i spotkać się można z nimi raz na 2 miesiące.

Napisane przez CheriCheriLady2

Hahaha,z tym akurat będzie ciężko.Kot przecież nie wymaga tyle poświęcenia co facet

Moje są bardzo kontaktowe i jak jestem w domu, to nie dają mi spokoju. Nie to co facet wiszący nad kompem

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Malla

Jak zareagował na Twoją odmowę?

Tacy też się zakochują

Moje przyjaciółki mają świetnych mężów, ale młodsze znajome, które mam w obecnym mieście, najczęściej podchodzą pod stereotyp panny rzucającej wszystko dla faceta. Starsze i rówieśniczki mają dzieci i spotkać się można z nimi raz na 2 miesiące.

Moje są bardzo kontaktowe i jak jestem w domu, to nie dają mi spokoju. Nie to co facet wiszący nad kompem

Napisał,że rozumie,nie ma problemu,tylko ,że trochę szkoda,że zobaczymy się dopiero za kilka dni.

Owszem,w sumie miłość człowieka potrafi zmienić nie do poznania.

Niestety.Najgorzej,że nie da się przetłumaczyć,tym bardziej,że to ani mąż,ani narzeczony,ba,narzeka na niego ciągle,nie rozumiem

W sumie Ja mam psa,też fajnie.Jakoś z kotami nigdy nie potrafiłam "dojść do porozumienia"

[Just2]

A ja poszłam wczoraj odebrać rzeczy od eksa...
I całą noc tylko ryczeliśmy do 4 nad ranem, że czemu to tak musi być. Kochamy się oboje i on całą noc, że to ile ja mu dawałam a ile on, to on na mnie kompletnie nie zasługuje i że go to boli tak strasznie ale on sie nie nadaje do związków, tylko mi niszczy samoocenę i dobrze sobie z tego zdaje sprawę. Że musi swoje życie i problemy poukładać, wyleczyć depresje, wyjść z nałogu palenia zioła i może kiedyś... Ale cała noc przeryczana aż wkoncu ze zmęczenia zasnęliśmy i 7 rano, pobudka i oboje pierwsze co,w ryk...

I jak jestem mu wdzięczna bo gdyby nie on powiedział stop to by się ten toksyczny związek ciągnął i ciągnął a ja bym popadła w totalną paranoję chyba przez obwinianie mnie o wszystko... to jednak tak boli..

Czasem trafiasz na tę osobę w złym momencie życia... I nawet sobie nadzieji nie robię bo realna szansa na to że się zmieni to jakieś 2% ale

[pati949414]

Tęsknię za eksem. I choć wiem, że ma zachowanie gorsze niż niejeden dupek, to jednak samotność daje mi się we znaki. Praktycznie to przy nim nauczyłam się jak to jest kochać drugiego człowieka i przy nim to zostało. I już mam mokry policzek...

"To za daleko, już chyba zaszło,
nie da się zasnąć, kiedy zmysły wciąż wołają: proszę wróć.
Cieniem nadziei, zwodzisz mnie zawsze,
gdy ja nie umiem odejść i zapomnieć już."

Dotarło do mnie, że się zmieniłam - cholernie.

[kaylla]

Ja też trochę tęsknię. Wiem, że nasz związek już nie miał sensu, ale jak dopada mnie jakaś chandra, strach przed samotnością, to zaczynam myśleć, że jak byłam z nim, to przynajmniej nie byłam sama. Co z tego, że był dla mnie bardziej współlokatorem, ale był. Mogłam mu się wygadać, przytulić czasem.
Teraz się boję, boję się samotności... Nie wiem, gdzie mogłabym kogoś fajnego poznać. W moim otoczeniu niestety nie ma wolnych i fajnych facetów w moim typie, zarejestrowałam się na badoo, ale to też niewypał - faceci, którzy do mnie piszą, też nie do końca mi odpowiadają, zresztą męczą mnie te rozmowy o niczym...

[seedofwonder]

Napisane przez Just2

A ja poszłam wczoraj odebrać rzeczy od eksa...
I całą noc tylko ryczeliśmy do 4 nad ranem, że czemu to tak musi być. Kochamy się oboje i on całą noc, że to ile ja mu dawałam a ile on, to on na mnie kompletnie nie zasługuje i że go to boli tak strasznie ale on sie nie nadaje do związków, tylko mi niszczy samoocenę i dobrze sobie z tego zdaje sprawę. Że musi swoje życie i problemy poukładać, wyleczyć depresje, wyjść z nałogu palenia zioła i może kiedyś... Ale cała noc przeryczana aż wkoncu ze zmęczenia zasnęliśmy i 7 rano, pobudka i oboje pierwsze co,w ryk...

I jak jestem mu wdzięczna bo gdyby nie on powiedział stop to by się ten toksyczny związek ciągnął i ciągnął a ja bym popadła w totalną paranoję chyba przez obwinianie mnie o wszystko... to jednak tak boli..

Czasem trafiasz na tę osobę w złym momencie życia... I nawet sobie nadzieji nie robię bo realna szansa na to że się zmieni to jakieś 2% ale

Wydaje mi się, że ja miałam podobną sytuację.
Bardzo się kochaliśmy.
Ale on był dla mnie toksyczny. To była moja decydja o odejściu. Tzn. ja podjęłam temat, a on się zgodził, bo też już był tym zmęczony. Ale odkąd się rozstaliśmy, to on nie szuka kontaktu. Więc ciekawe, co on ma w głowie.
Zawsze skryty, często taki nieczuły...
Powiedział niby coś, że dajmy sobie czas do wakacji...ale to bez sensu. Mnie ten związek wyniszczał.
A jak to u Ciebie było? Ile byliście razem?

Napisane przez kaylla

Ja też trochę tęsknię. Wiem, że nasz związek już nie miał sensu, ale jak dopada mnie jakaś chandra, strach przed samotnością, to zaczynam myśleć, że jak byłam z nim, to przynajmniej nie byłam sama. Co z tego, że był dla mnie bardziej współlokatorem, ale był. Mogłam mu się wygadać, przytulić czasem.
Teraz się boję, boję się samotności... Nie wiem, gdzie mogłabym kogoś fajnego poznać. W moim otoczeniu niestety nie ma wolnych i fajnych facetów w moim typie, zarejestrowałam się na badoo, ale to też niewypał - faceci, którzy do mnie piszą, też nie do końca mi odpowiadają, zresztą męczą mnie te rozmowy o niczym...

Oj kochana, ja to co i rusz mam takie fazy. Jak dużo znajomych do mnie pisze, gdzieś wychodzę i czuję się "potrzebna" to jest ok. Ale wystarczy dosłownie chwilka ciszy, czy chwilkę sama jestem i już dół. Ale wtedy sobie przypominam wszystkie złe chwile z exem i sobie tłumaczę, że musiało tak być.


Ja w ogóle teraz się boję mężczyzn. Boję się tego, że mogę się komuś podobać, że będzie mnie podrywać. Boję się zranienia.

[confused women]

Napisane przez CheriCheriLady2

Takie huśtawki emocjonalne to norma.U mnie nie ma już nic prócz nienawiści do byłego no i czasami jak wyobrażę sobie ich to mimo wszystko trochę boli...ale jak mi się ułoży to będę miała to gdzieś.W końcu podobno każdy jest kowalem swego losu

Ja przedwczoraj oszalałam, sama nie wierzę w to co zrobiłam, do tamtego momentu czułam się super wolna od exa, ignorowałam jego telefony, sms'y a przedwczoraj sama do niego zadzwoniłam Nie ma się czym chwalić, ale jak już tu szczerze piszemy to wypada się przyznać To było jakieś chwilowe załamanie, tak strasznie zatęskniłam, zaczęłam płakać i gdy tylko się uspokoiłam to zadzwoniłam do niego. On oczywiście mówił mi, że mnie kocha i się cieszy, że zadzwoniłam, ale ja powiedziałam, że mój telefon niczego nie zmienia, po prostu chciałam zapytać jak się czuje, co u niego. Obiecywał, że wszystko naprawimy ale ja jestem pewna, że nie chcę nic naprawiać i nigdy już do niego nie wrócę. Po tym wszystkim usunęłam jego numer telefonu i myślę o tym czy nie zablokować go, bo jest weekend i pewnie dziś lub jutro zadzwoni...

[shawty19]

Heh..otoz to. Wystarczy chwila wolnego czasu a juz zaczynaja sie gorsze mysli.. znam to doskonale. Patrzac na to wszystko to ja bylam szczesliwa z moim. Nie klocilismy sie, wszelkie problemy zalatwialismy rozmowa...

Moze to glupie, ale ja bym chciala z calego serducha zeby ta nasza "separacja" skonczyla sie pozytywnie. Zbyt bliski mi byl...:-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaylla]

Napisane przez seedofwonder

Oj kochana, ja to co i rusz mam takie fazy. Jak dużo znajomych do mnie pisze, gdzieś wychodzę i czuję się "potrzebna" to jest ok. Ale wystarczy dosłownie chwilka ciszy, czy chwilkę sama jestem i już dół. Ale wtedy sobie przypominam wszystkie złe chwile z exem i sobie tłumaczę, że musiało tak być.


Ja w ogóle teraz się boję mężczyzn. Boję się tego, że mogę się komuś podobać, że będzie mnie podrywać. Boję się zranienia.

Ja za to przede wszystkim boję się samotności. Przez 7 lat ktoś był w moim życiu, a teraz nagle muszę się nauczyć żyć sama. Nie podoba mi się to, dołuje mnie to, że siedzę sama w domu i nawet nie mam do kogo buzi otworzyć.

[confused women]

Dokładnie tak jak piszecie, dlatego ja staram się nie siedzieć bezczynnie, nie być sama. U mnie wprawdzie duuużo lepiej jest niż było, ale jak pisałam czasem jeszcze coś mi do tej głupiej główki strzeli tak jak przedwczoraj gdy zadzwoniłam do ex.. Mam żal do siebie, bo się zawiodłam a jemu być może dałam jakąś satysfakcję. Ale obiecuję Wam, że był to ostatni raz gdy zadzwoniłam do exa! Dobrze, że dziś wyjeżdżam i nie będę spędzała weekendu w domu...