Kwietniowa Panna Młoda

[suzee]

Napisane przez ewaes

Suzee, mój też z Lupo. Jedyny jaki znalazłam w kolorze mlecznym (ciemniejszy niż biały,a jasniejszy niż ecru). Mam prześwitującą sukienkę z koronki i stanik musiał byc idelanie dobrany do koloru sukienki.
Panie w sklepie w sukienkami trochę się ze mnie śmiały, bo przyniosłam ten stanik, poprosiłam żeby ubrały manekin w "moją" sukienkę i przymierzałam - czy kolor dobry, czy z ramiączkami na krzyż, czy z silikonowymi, czy z jednym na szyję (mam sukienkę ze stójką, i z mocno odkrytymi ramionami)
A kiedy pan młody przymierzał kamizelki, stawał koło manekina i moja teściowa, ja i panie ze sklepu oceniałyśmy, czy kolor pasuje. Miałam straszną ochotę zrobić mu zdjęcie z tym manekinem ;-)

Oj szkoda ze nie mialas aparatu-wkleilabys nam tu do forum

[papryczka]

Dzisiejsza wizyta w salonie slubnym sprawila, ze widze swiatelko w tunelu odnosnie mojego wymarzonego koloru koronki... Kobieta stwierdzila, ze na glowie stanie aby mi te koronke znalezc. Gdyby jednak sie okazalo, ze to sie nie uda (tfu, tfu!), to kupia ta ciensza (takie rozowe mozna dostac) i doszyje sie aplikacje (tez mozna kupic). Zasugerowalam tez ewentualne farbowanie bialej, ma sie dowiedziec w razie czego czy da sie ten pomysl wykorzystac...
I pomyslec, ze kiedys nie znosilam rozowego! Zle mi sie kojarzyl... W sumie nadal sa ocienie, ktorych nigdy bym nie zalozyla (lalkowate ), ale te roze blade, pudrowe, delikatne, czy jakby brudne sa jak najbardziej w moim stylu.

Co do Waszych koszmarow, to ja ich nie miewam jeszcze. Jakis czas temu jeden mialam (pisalam gdzies na forum), ale od tego czasu spokoj. Mam nadzieje, ze tak zostanie...
Ale troche juz zaczynam odczuwac lekki stresik, ze tak malo czasu zostalo, a tyle jeszcze do zalatwienia, kupienia...
Pozdrawiam!

[sasanka]

hej papryczko - jak czytam o polowaniu na koronke w odpowiednim odcieniu, o odpowiednim splocie, to i się dziwię, że obecnie może być z tym problen i ciesze sie ze udało mi sie tak nakierować swój gust , że znalazłam swój ideał sukienki w sklepie
Myśle jednak, że uda ci się w końcu kupić co trzeba i napewno będziesz zadowolona z efektu - tym niemniej doceniam teraz swoją wygode pod tym względem ( - sukienki ) ...... Wydaje mi się jednak że pani w sklepie mogła stanąć na tej głowie jakiś miesiąc temu - wygląda na to że chyba zignorowała problem / aż się zdenerwowałam /

A co do stresów i innych nastrojów - ja weszłam w etap zobojętnienia to pewnie ze zmeczenia tematem i zimą...- taka sobie chandra.........

[papryczka]

Napisane przez sasanka

Wydaje mi się jednak że pani w sklepie mogła stanąć na tej głowie jakiś miesiąc temu - wygląda na to że chyba zignorowała problem / aż się zdenerwowałam /

nie denerwuj sie! fakt, troche pokpila sprawe, bo myslala, ze zadowole sie "wyjsciem awaryjnym" (biala, ecru). jednak dalam jej wczoraj do zrozumienia, ze tak nie bedzie. ona podpasc nie bedzie mi chciala ze wzgledu na pewne powiazania biznesowe z moim narzeczonym , wiec mysle, ze teraz rzeczywiscie "stanie na glowie", abym byla zadowolona.

[papryczka]

a macie juz buty? wiem, ze czesc z was ma, mam nadzieje, ze nie wszytskie...
ja zaczne teraz szukac...
no i od marca polujemy na garnitur!
a jak u was te dwie kwestie?

[sasanka]

Napisane przez papryczka

a macie juz buty? wiem, ze czesc z was ma, mam nadzieje, ze nie wszytskie...
ja zaczne teraz szukac...
no i od marca polujemy na garnitur!
a jak u was te dwie kwestie?

Papryczko - pociesze cię - ja nie mam nic oprócz szyjącej się sukienki
Butów więc, jak się rozumie również nie mam ( ale wiem jaike mniej więcej chce i myślę, że nie będzie jakiegoś większego problemu z kupnem ).

Garnitur - haha........ mój narzeczony tu zadecydował - i będzie kupował w KWIETNIU ( chyba jednak wkroczę w akcje i w połowie marca go wyciągne, z tym że dopiero po I przymiarce będe miała próbki materiału mojej sukienki / ecri / i dopiero wtedy będziemy mogli dopasowac kamizelkę i musznik - więc sie narazie nie czepiam )

Wczoraj natomiast zaczęłam rozgladać sie za bielizna - stanik, stringi/figi, pończochy i pas - 150 zł. wyszło w komplecie ( a komplet zawsze jakoś lepiej wyglada ). Nie wiem czy to dużo czy mało, ale to ich ecru było inne niż moje, a poza tym stanik źle leżał, więc niczego nie zakupiłam

I tak to u mnie wyglada

[ewaes]

Napisane przez papryczka

a macie juz buty? wiem, ze czesc z was ma, mam nadzieje, ze nie wszytskie...
ja zaczne teraz szukac...
no i od marca polujemy na garnitur!
a jak u was te dwie kwestie?

Strój męski w pełni skompletowany (łącznie z butami, skarpetkami i spinkami do mankietów) wisi od miesiąca w szafie Mężczyźni mają łatwiej.
Butów dla mnie brak. Tak jak pisałam wcześniej po 25.02 ma być nowa dostawa i mam nadzieję coś sobie wybrać.
Z mojego stroju to właściwie jest tylko bielizna. Sukienka ma być pod koniec marca. Welon dobiorę jak już będzie sukienka. Na pończochy nie mam pomysłu: białe czy ecru (sukienka mleczna). Zastanawiam się jeszcze czy potrzebne będzie jakieś okrycie do kościoła :-/

[sasanka]

Napisane przez ewaes

Zastanawiam się jeszcze czy potrzebne będzie jakieś okrycie do kościoła :-/

No ja planuje koronkowe bolerko na góre - bo po I niewiadomo jaka będzie pogoda, a po II myśle że do kościoła tak by wypadało ( chociaż slub to wyjątkowa okazja i nie razi mnie szczególnie brak okrycia, co latem jest tym bardziej zrozumiałe ).
Tak jak pisałam - bolerko będzie koronkowe, delikatne i chociaz z długim rękawem to za bardzo mnie itak nie ogrzeje, ale uwazam że przynajmniej nie będe głupio wyglądała w razie niepogody.

[sohf]

no proszę to ja mam juz całkiem sporo załatwione ))

ciuchy moje i TŻ'ta skompletowane, dopasowane i gotowe do założenia - jeszcze tylko tworzę welon, ale to już pikuś

wczoraj byliśmy ustalić menu (jesli ktoś ciekaw moge zamieścić), wyszło nam 128 zł od osoby, bez alkoholu, ciasta, tortu, owoców i zimnych napojów, ale za to z lodami. (w sumie to śmiesznie bo w cenie lodów zmieściły by sie zamiennie te napoje i owoce, więc nie wiem co to za niesamowite lody:P). ale ogólnie to jestem zadowolona. wie ktos może jak to jest z "resztkami", wiem że w salach weselnych wszystko co zostanie jest do zabrania, a w restauracji??? troche głupio mi sie było pytać :P

wczoraj tez załatwiliśmy papierki z USC i byliśmy na protokole u księdza - koszmar!!! najpierw się na nas powydzierał, że nie czytamy prasy katolickiej, i jakis innych wydań na temat małżeństwa z bogiem. Potem się powydzierał, że ja pracuję w niedziele i nie chodze do kościoła (zaproponował mszę o 7 rano przed pracą:P), na moją sugestię, że Pan Bóg mi chleba nie kupi i pracować muszę to juz w ogóle sie zapienił. a na zakończenie stwierdził, że mój TŻ jest mało ofiarny bo dał "tylko" 50 zł na zapowiedzi. a to było tak, że wcześńiej byliśmy w parafi TŻ'ta i tam był konkretny ksiadz za metryczkę 20zł, za zapowiedzi 50 i wszystko jasne. a ten tutaj na pytanie ile za zapowiedzi powiedział że co łaska i to zależy od ofiarności, więc mój TŻ mówi 50, a on na to no to 100 i juz nie rozmawiajmy, na co TŻ że u niego w parafii jest 50 i że miało być co łaska, na co ksiądz sie oburzył i stwierdził, że on na siłę nic nie chce (tiaaa:P) i wziął te 50, ale ze świętym oburzeniem. nie wiem jak ten nasz ślub będzie wyglądał:P, ale podobno z tym proboszczem wszyscy maja przeboje...ech...
no ale z papierków to zostały tylko zapowiedzi u TŻ'ta i moje zaświadczenie o bierzmowaniu. więc może jakoś tego proboszcza przeżyjemy.

w sumie do załatwienia jeszcze kwiatki i tort został. umówienie sie na fryzurę i kosmetyczne rzeczy. spotkanie organizacyjne z dj'em i fotografkami. i chyba tyle. no i rozwiezienie reszty zaproszeń...co do koszmarów to na razie brak

Pozdrawiam!

[papryczka]

Napisane przez sohf

wczoraj byliśmy ustalić menu (jesli ktoś ciekaw moge zamieścić)

ja jestem ciekawa, mam to jeszcze przed soba, wiec zamieszczaj, moze skorzystam z pomyslow.

Napisane przez sohf

wie ktos może jak to jest z "resztkami", wiem że w salach weselnych wszystko co zostanie jest do zabrania, a w restauracji??? troche głupio mi sie było pytać :P

z tego co sie orientuje, to mozna zabrac to, co pozostalo, bo zaplacilas w koncu za to!

Napisane przez sohf

wczoraj tez załatwiliśmy papierki z USC i byliśmy na protokole u księdza - koszmar!!! najpierw się na nas powydzierał, że nie czytamy prasy katolickiej, i jakis innych wydań na temat małżeństwa z bogiem. Potem się powydzierał, że ja pracuję w niedziele i nie chodze do kościoła (zaproponował mszę o 7 rano przed pracą:P), na moją sugestię, że Pan Bóg mi chleba nie kupi i pracować muszę to juz w ogóle sie zapienił.

hehe, no wiesz, sohf, jak moglas???

Napisane przez sohf

a na zakończenie stwierdził, że mój TŻ jest mało ofiarny bo dał "tylko" 50 zł na zapowiedzi. a to było tak, że wcześńiej byliśmy w parafi TŻ'ta i tam był konkretny ksiadz za metryczkę 20zł, za zapowiedzi 50 i wszystko jasne. a ten tutaj na pytanie ile za zapowiedzi powiedział że co łaska i to zależy od ofiarności, więc mój TŻ mówi 50, a on na to no to 100 i juz nie rozmawiajmy, na co TŻ że u niego w parafii jest 50 i że miało być co łaska, na co ksiądz sie oburzył i stwierdził, że on na siłę nic nie chce (tiaaa:P) i wziął te 50, ale ze świętym oburzeniem.

i bardzo dobrze zrobilscie! jak co laska, to co laska.
ech, ci ksieza!

[one_shot]

Papryczka jak chcesz to Ci zeskanuje moje menu wraz z ilością sztuk danej rzeczy ale to dopiero po weekendzie

Sohf u nas ksiądz był mega spokojny i umiechnięty - może to dlatego że bierzemy slub w obcej i mnie i Tż parafii, poza tym nie płacilismy dotychczas nic , nawet nie wiedziała że za te metryczki trzeba było płacić!! Powiem wam nawet że dostałam bez zbędnego słowa zgode na slub w innej parafii, ale przyznaję że załatwiła to moja mama - ksiądz jest oczarowany nią "swoją ulubioną parafianką" od lat i to mówi na kolędzie hehehe, a musze zaznaczyc że moja mama nie należy do osób które siedzą co tydzień w pierwszej ławce co niedziala. Nie płaciłam również za "wystawienia/ogłoszenie" zapowiedzi....

A tak a propo kościoła i opłat - ile ofiarowujecie po ślubuie księdzu??? Bo nie wiemy ile wynosi to "co łaska" a wiadomo że za ślub trzeba ofiarować


Nie mamy wciąz garnituru i butów dla TŻ czy wiecie może gdzie w Poznaniu lub w okolicach dostaniemy małe męskie rozmiary butów?? Bo juz mi się ryczeć chce jak chodzimy po obuwniczych - moje szczeście ma rozmiar 38/39 a przeciez w adidasach do slubie nie pójdzie ;(

[papryczka]

Napisane przez one_shot

Papryczka jak chcesz to Ci zeskanuje moje menu wraz z ilością sztuk danej rzeczy ale to dopiero po weekendzie

bardzo chetnie rzuce okiem.

Napisane przez one_shot

nawet nie wiedziała że za te metryczki trzeba było płacić!!

bo nie trzeba! moja znajoma odebrala moja metryke chrztu (urodzilam sie daleko stad) i nic nie placila. fakt, ze zna ksiedza dobrze. ale ja odbieralam moja metryke bierzmowania z mojej rodzinnej parafii (do ktorej nadal teoretycznie naleze, bo tam jestem zameldowana) i spytalam sie wprost ksiedza czy jest za to oplata, a on odparl, ze nie z usmiechem na twarzy (swoja droga mlody i przystojny ten ksiadz )

Napisane przez one_shot

Powiem wam nawet że dostałam bez zbędnego słowa zgode na slub w innej parafii,

a moga sie nie zgodzic???

Napisane przez one_shot

A tak a propo kościoła i opłat - ile ofiarowujecie po ślubuie księdzu??? Bo nie wiemy ile wynosi to "co łaska" a wiadomo że za ślub trzeba ofiarować

nie mam pojecia... tez sie zastanawaim...

Napisane przez one_shot

Nie mamy wciąz garnituru i butów dla TŻ czy wiecie może gdzie w Poznaniu lub w okolicach dostaniemy małe męskie rozmiary butów?? Bo juz mi się ryczeć chce jak chodzimy po obuwniczych - moje szczeście ma rozmiar 38/39 a przeciez w adidasach do slubie nie pójdzie ;(

nie placz, my nawet nie zaczelismy tych rzeczy dla tz szukac! oj, to drobniutki chyba ten twoj narzeczony?

pozdrawiam.

[sasanka]

Napisane przez one_shot

Nie mamy wciąz garnituru i butów dla TŻ czy wiecie może gdzie w Poznaniu lub w okolicach dostaniemy małe męskie rozmiary butów?? Bo juz mi się ryczeć chce jak chodzimy po obuwniczych - moje szczeście ma rozmiar 38/39 a przeciez w adidasach do slubie nie pójdzie ;(

Jak dobrze, że mój ma 44
Dzisiaj idziemy do księdza - ciekawe jak sie to u nas potoczy............

[one_shot]

Napisane przez papryczka

bardzo chetnie rzuce okiem.


oj, to drobniutki chyba ten twoj narzeczony?

pozdrawiam.

W poniedziałek zeskanuje Ci w takim razie podesle na meila

a co do TŻ - 176 cm i 56 kg ale jak on potrafi przytulić mimo tego że jest chudziutki a ja mam 166 i sporo kg więcej

[papryczka]

Napisane przez one_shot

W poniedziałek zeskanuje Ci w takim razie podesle na meila

ok, dzieki.

Napisane przez one_shot

ale jak on potrafi przytulić mimo tego że jest chudziutki

no nie watpie, w koncu za niego za maz wychodzisz!

[sasanka]

hej
mam do was pytanie - o transport. Czy wy zwozicie sami gosci do kościoła? My mamy w planie zapewnic transport z kościoła na imprezę i potem do domów, ale moja mama nagle wyskoczyła że do kościoła przecież tez powinnismy.......
Zbaraniałam

[sohf]

moje manu ):
obiad koło 18:30, 19, zależy jak się z kościoła wyrobimy.
rosół z makaronem, polędwiczki z kurkami w sosie grzybowym, filet z kaczki z jabłkami, kluseczki, ziemniaczki 4 rodzaje surówek.
po obiedzie tort, ciacho kawka i herbatka.
pierwsza kolacja koło 22, 22:30:
devolay w sezamie, takie frytkowate kuleczki ziemniaczane i żurek, a potem lody
druga kolacja koło 1:
barszczyk czerwony z krokietem.

zimna płyta: półmiski mięs pieczonych + sos,
schab ze śliwką, kurczak faszerowany, galareta z drobiu, filet z pstrąga w sosie tatarkim, ryba po grecku, sałatka z pieczarek, sałatka jarzynowa, sałatka z kurczakiem i ananasem, ogórki, papryka, pomidor, grzybki, jajka faszerowane.

mniej więcej wszystko, jakieś zmiany są jeszcze możliwe oczywiście.

a co do opłat za sam ślub, to u mnie nie płaci się po ślubie tylko przed. i z tego co wiem Ksiądz nie schodzi z 600 zł. co jest chyba najdrożej w regionie. a taki jest chytry na kase bo sobie wymyslił wieże do kościoła dobudować i teraz mu nie ma kto tego sfinansować

[papryczka]

Napisane przez sohf

moje manu ):
obiad koło 18:30, 19, zależy jak się z kościoła wyrobimy.
rosół z makaronem, polędwiczki z kurkami w sosie grzybowym, filet z kaczki z jabłkami, kluseczki, ziemniaczki 4 rodzaje surówek.
po obiedzie tort, ciacho kawka i herbatka.
pierwsza kolacja koło 22, 22:30:
devolay w sezamie, takie frytkowate kuleczki ziemniaczane i żurek, a potem lody
druga kolacja koło 1:
barszczyk czerwony z krokietem.

zimna płyta: półmiski mięs pieczonych + sos,
schab ze śliwką, kurczak faszerowany, galareta z drobiu, filet z pstrąga w sosie tatarkim, ryba po grecku, sałatka z pieczarek, sałatka jarzynowa, sałatka z kurczakiem i ananasem, ogórki, papryka, pomidor, grzybki, jajka faszerowane.

mniej więcej wszystko, jakieś zmiany są jeszcze możliwe oczywiście.

o, dzieki! na pewno mi twoje menu pomoze w ukladaniu wlasnego.

[ewaes]

Podsumowanie weekendu (przedłużonego o piątek):
- formalności w USC załatwione 86 zł
- protokół i zapowiedzi w parafii gdzie bierzemy ślub załatwione 100 zł
- zapowiedzi w mojej parafii załatwione 100 zł
- rozdaliśmy zaproszenia w mojej rodzinie, jakieś 50 szt.
Ksiądz w mojej parafii bardzo marudził, że ślub w parafii narzeczonego, bo organista buduje dom i przydałoby się wsparcie.
Z kolei w parafii narzeczonego ksiądz na pytanie o koszty zachował się bardzo profesjonalnie: wyjął zeszyt z wpłatami i pokazał nam ile w tym roku pary płaciły za ślub, były 3 wpłaty po 400 zł i jedna 600 zł (ksiądz+organista). Więc mamy już rozeznanie

[one_shot]

Napisane przez ewaes

.
Ksiądz w mojej parafii bardzo marudził, że ślub w parafii narzeczonego, bo organista buduje dom i przydałoby się wsparcie.

BESZCZELNOŚĆ!!!!!!


U mnie po weekendzie - zaproszenia czekają do rozwiezienie zapiete na ostatni guzik , kupiony garniur problem z butami dla TŻ narasta

[papryczka]

Napisane przez one_shot

kupiony garniur

jesli mozesz, to pokaz zdjecie.

moj narzeczony wrocil z nart w sobote po poludniu i jedyna rzecz jaka ustalilismy, to wybor obraczek. dlugo to trwalo, ale ostatecznie beda jedne z tych dwoch:
http://www.wkruk.pl/ - kolekcja romatyczna: wzor charmio albo milo, ale CALE W BIALYM ZLOCIE.
musimy tylko porownac ktore nam bardziej odpowiadaja "na zywo"...

aha, przypomnialo mi sie, ze nie jest to jedyna rzecz, ktora ustalilismy - jeszcze wybralismy piosenke na pierwwszy taniec. bedzie nia "time of my life" - finalny utwor z "dirty dancing"... od jutra zaczniemy cwiczyc uklad, hehe.
a co wy wybralyscie na rozpoczecie wesela???

[sasanka]

U nas nie obyło sie bez nerwów (weekend), ale skończyło się dobrze.
Efekt - zaproszenia rozwiezione (ufffffffffff) - wypilismy po 10 kaw i herbat tak ze po powrocie pobilismy sie kto pierwszy do wc, ale nareszcie koniec tematu .
W piatek spisywalismy protokół - szybko, zwięźle i bez opłat, ksiądz zartował i było całkiem fajnie ( max pół godzinki nam to zajęło ), nie wypytywał dodatkowo o nic i nie dręczył nas. Kwestia finansowa wogóle nie poruszona - zapytałam dyskretnie pania w kancelarii wychodząc, ale z usmiechem powiedziała, ze to dopiero przed samym ślubem. Zapowiedzi u mnie w parafii za darmo, u narzeczonego jeszcze nie wiem, ale do jutra się okaze. Tak że w kościele nie płaciliśmy jak dotąd nic, a w USC tyle co wszyscy. Wogóle to z tym kościołem chyba mamy szczescie bo jak czytam wasze posty to jestem w szoku - u nas sama przyjemność.

[one_shot]

Napisane przez papryczka

jesli mozesz, to pokaz zdjecie.

moj narzeczony wrocil z nart w sobote po poludniu i jedyna rzecz jaka ustalilismy, to wybor obraczek. dlugo to trwalo, ale ostatecznie beda jedne z tych dwoch:
http://www.wkruk.pl/ - kolekcja romatyczna: wzor charmio albo milo, ale CALE W BIALYM ZLOCIE.
musimy tylko porownac ktore nam bardziej odpowiadaja "na zywo"...

aha, przypomnialo mi sie, ze nie jest to jedyna rzecz, ktora ustalilismy - jeszcze wybralismy piosenke na pierwwszy taniec. bedzie nia "time of my life" - finalny utwor z "dirty dancing"... od jutra zaczniemy cwiczyc uklad, hehe.
a co wy wybralyscie na rozpoczecie wesela???

Wklejam zdjęcie garnituru ze strony www.dara.com.pl Jest grafitowy w malutki szary prążek czego niesty na zdjęciu nie widać bo jest za małe, jednak większego na razie nie dam rady. Kosztował 450 PLN

Co do obraczek papryczko ja równiez kruk ale kolejkcja klasyczna model ENCANTA zdjęcie jest w wątkach wyżej

[ewaes]

Napisane przez sasanka

hej
mam do was pytanie - o transport. Czy wy zwozicie sami gosci do kościoła? My mamy w planie zapewnic transport z kościoła na imprezę i potem do domów, ale moja mama nagle wyskoczyła że do kościoła przecież tez powinnismy.......
Zbaraniałam

Sasanka, rodzina z mojej strony będzie jechać 200 km autokarem zorganizowanym przez nas. Zastanawialiśmy się jednak czy nie zorganizować transportu również dla gości z Warszawy (jakieś 25 km), tak żeby nikt się nie martwił, że musi mieć trzeźwego kierowcę na powrót do domu. Z drugiej strony przy sali jest strzeżony parking, dodatkowo niektórzy wolą wziąć sobie jakieś ubrania na zmianę, czy inne rzeczy i mieć je we własnym samochodzie, tak że nie wiemy czy byliby chętni na taki zorganizowany dojazd... Na razie decyzji nie ma.

[ewaes]

Dziewczyny, wynikła nam taka sprawa. W sobotę byliśmy u księdza, daliśmy odpisy aktów chrztu, zaświadczenie o odbyciu nauk, spisaliśmy protokół i daliśmy na zapowiedzi. Nie mamy zaliczonej poradni (narzeczony ciągle w delegacjach), ale ksiądz nie wspomniał o tym ani słowem. Mamy się zgłosić tydzień przed ślubem, żeby podać nazwiska świadków i dokończyć formalności.
I teraz nie wiemy, czy odpuścić sobie poradnię, czy tydzień przed ślubem ksiądz sobie o tym przypomni? Ja to nawet chętnie pouczyłabym się o cyklu, ale narzeczony ciągle wyjeżdza i zupełnie nie mamy jak się umówić :-( Czy spotkałyście się z sytuacją, że ksiądz nie wymagał zaświadczenia z poradni?

[sasanka]

ewaes - dziękuje za odzew Każda z nas ma inna sytuację - moi goście sa miejscowi ( 10 km max, jedna para 20 ) ale musiałabym mieć chyba z 10 samochodów żeby ich do tego kościoła nie zwozić przez godzinę..... Jeszcze mamy troche czasu na zastanowienie się, musimy siąść z listą i zrobić dokładne obliczenia, poniewaz juz przy zapraszaniu część gosci zapowiedziała, że pojedzie własnymi samochodami, które na drugi dzień zwiezie się spowrotem ( jak mówiłam nie mamy wielkich odległosci ). Transport do kościoła natomiast napewno zapewnie osobom starszym - to akurat jest kwestią oczywistą ( zresztą zobaczę ile tych osób nie jadacych swoimi samochodami zostanie-może niewiele i problem zniknie )

[ewaes]

Napisane przez one_shot

problem z butami dla TŻ narasta

One_shot, wiem że buty w rozmiarze 39 można kupić w gino rossi (tanie nie są, to fakt) i do takich butów dokupujesz wkładki np. węglowe (są dosyć grube i świetnie wchłaniają pot). Narzeczonemu bardzo podobał się jeden model, ale 40 były za duże. I tak kupił i z wkładkami są w sam raz

[ewaes]

Napisane przez sasanka

ewaes - dziękuje za odzew Każda z nas ma inna sytuację - moi goście sa miejscowi ( 10 km max, jedna para 20 ) ale musiałabym mieć chyba z 10 samochodów żeby ich do tego kościoła nie zwozić przez godzinę..... )

My myśleliśmy o busie, lub wręcz autokarze. Skąd bym wzięła tyle samochdów i kierowców ;-)

[sasanka]

Napisane przez ewaes

Dziewczyny, wynikła nam taka sprawa. W sobotę byliśmy u księdza, daliśmy odpisy aktów chrztu, zaświadczenie o odbyciu nauk, spisaliśmy protokół i daliśmy na zapowiedzi. Nie mamy zaliczonej poradni (narzeczony ciągle w delegacjach), ale ksiądz nie wspomniał o tym ani słowem. Mamy się zgłosić tydzień przed ślubem, żeby podać nazwiska świadków i dokończyć formalności.
I teraz nie wiemy, czy odpuścić sobie poradnię, czy tydzień przed ślubem ksiądz sobie o tym przypomni? Ja to nawet chętnie pouczyłabym się o cyklu, ale narzeczony ciągle wyjeżdza i zupełnie nie mamy jak się umówić :-( Czy spotkałyście się z sytuacją, że ksiądz nie wymagał zaświadczenia z poradni?

U nas pani z poradni podpisuje sie na zaswiadczeniu z nauk - nie osobno. U was jak widzę jest inaczej - ale to itak nie ma znaczenia. Ja nie ryzykowałabym - może ksiadz świadomie przymknał na to oko, a może sobie przypomni i bedzie potem stwarzał problemy..... ja bym nie dokładała sobie dodatkowych zmartwień i poszła, tym bardziej że jak mówisz interesuje cię ta tematyka. Dodam, ze na spotkaniach - zarówno na naukach jak i w poradni - były "niekompletne" pary więc pewnie świat sie nie zarwie jezeli pójdziesz sama takie czasy............ Lepiej w końcu jak sama pójdziesz niż jak nie pójdziecie wcale.

[papryczka]

Napisane przez ewaes

Dziewczyny, wynikła nam taka sprawa. W sobotę byliśmy u księdza, daliśmy odpisy aktów chrztu, zaświadczenie o odbyciu nauk, spisaliśmy protokół i daliśmy na zapowiedzi. Nie mamy zaliczonej poradni (narzeczony ciągle w delegacjach), ale ksiądz nie wspomniał o tym ani słowem. Mamy się zgłosić tydzień przed ślubem, żeby podać nazwiska świadków i dokończyć formalności.
I teraz nie wiemy, czy odpuścić sobie poradnię, czy tydzień przed ślubem ksiądz sobie o tym przypomni? Ja to nawet chętnie pouczyłabym się o cyklu, ale narzeczony ciągle wyjeżdza i zupełnie nie mamy jak się umówić :-( Czy spotkałyście się z sytuacją, że ksiądz nie wymagał zaświadczenia z poradni?

oj, to w sumie macie fajnie. jak ksiadz nic o tym nie wspomnial, to nawet jak mu sie przypomni przed sama ceremonia, to juz bedzie za pozno, wy udacie, ze nie wiedzieliscie, ze cos takiego trzeba bylo, bo ksiadz przeciez powiedzial, ze juz nic wiecej nie potrzeba. i pewnie machnie reka!
mnie wlasnie w weekend narzeczony uswiadomil, ze tez musimy zdobyc ten papierek z poradni - myslalam, ze dogadal sie z tym ksiedzem, ktory nam slubu udziela (znajomy), ale okazalo sie, ze od tych spraw papierkowych jest proboszcz i u niego raczej ten numer nie przejdzie... kursy mamy ukonczone (jeszcze w liceum, hehe), ale na gwalt bedziemy teraz szukac poradni lub kogos, kto nam wystawi papier...