Jesienne odchudzanie :)

[1992MaDziuLeK]

Oooo i tutaj cisza

Wszyscy chyba śpią w taką okropną pogodę

Ja już po śniadanku - owsianka gruszkowa. A na drugie planuje seler z jabłkiem, jogurtem naturalnym i orzechami mniam mniam mniam

Co u Was?

[201609102148]

Ja leżę w łóżku od godziny i nie mogę się zebrać do wstania na zewnątrz jest tak zimno i wilgotno i niemiło... Chyba muszę sobie zaaplikować kofeiny na rozpęd, bo tu zgniję

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

Ja leżę w łóżku od godziny i nie mogę się zebrać do wstania na zewnątrz jest tak zimno i wilgotno i niemiło... Chyba muszę sobie zaaplikować kofeiny na rozpęd, bo tu zgniję

No zaaplikuj, koniecznie, bo cały dzień w łóżku leżeć nie będziemy
Wstajemy, raz dwa

[Katalonkaaa]

Hejka!

Ale cicho dzisiaj Ja też miałam zalatany dzień i dopiero teraz znalazłam chwilkę na wizaż Nie zjadłam wczoraj tej pizzy Ale zjadłam tuńczyka po powrocie do domu

Mój dzisiejszy jadłospis:
śn:jajecznica z 3 jajek na szynce
obiad:leczo z papryki, cukinii i pomidorów na kiełbasce
deser: krem z awokado +kakao
kolacja: planuję wędzonego łososia

Poćwiczyłam, teraz czas na relaks

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Katalonkaaa

Hejka!

Ale cicho dzisiaj Ja też miałam zalatany dzień i dopiero teraz znalazłam chwilkę na wizaż Nie zjadłam wczoraj tej pizzy Ale zjadłam tuńczyka po powrocie do domu

Mój dzisiejszy jadłospis:
śn:jajecznica z 3 jajek na szynce
obiad:leczo z papryki, cukinii i pomidorów na kiełbasce
deser: krem z awokado +kakao
kolacja: planuję wędzonego łososia

Poćwiczyłam, teraz czas na relaks

Nie no zawiodłam się na Tobie... Myślałam, że masz normalne podejście do odchudzania Nie rób tak! - sama wiem, że ze skrajności (z odmawiania sobie) przechodzi się w skrajność (kompulsywne żarcie), a granica między tym jest cieniutka i bardzo łatwo ją przekroczyć

Menu bardzo fajne, tylko mam nadzieję, że porcje konkretne, bo jednego posiłku mi brakuje - II śniadania

Nie problem jest schudnąć, bo wymaga to czasu i trochę - naprawdę tylko TROCHĘ wyrzeczeń, ale trudem jest utrzymać efekty swojej pracy

[Vault101]

Napisane przez Katalonkaaa

Hejka!



Ale cicho dzisiaj Ja też miałam zalatany dzień i dopiero teraz znalazłam chwilkę na wizaż Nie zjadłam wczoraj tej pizzy Ale zjadłam tuńczyka po powrocie do domu



Mój dzisiejszy jadłospis:

śn:jajecznica z 3 jajek na szynce

obiad:leczo z papryki, cukinii i pomidorów na kiełbasce

deser: krem z awokado +kakao

kolacja: planuję wędzonego łososia



Poćwiczyłam, teraz czas na relaks

Bardzo fajne menu jak na moje oko do tego sniadania dodalabym tylko jakies warzywa, pomidorki czy papryke

Ja dzis mialam male swieto, wiec dieta tak sobie, na cwiczenia nie mialam czasu. Jutro o 7:30 mam joge, ciekawe czy wstane


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201609102148]

Napisane przez Vault101

Bardzo fajne menu jak na moje oko do tego sniadania dodalabym tylko jakies warzywa, pomidorki czy papryke

Ja dzis mialam male swieto, wiec dieta tak sobie, na cwiczenia nie mialam czasu. Jutro o 7:30 mam joge, ciekawe czy wstane


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

I jak, śpisz jeszcze?

[Katalonkaaa]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Nie no zawiodłam się na Tobie... Myślałam, że masz normalne podejście do odchudzania Nie rób tak! - sama wiem, że ze skrajności (z odmawiania sobie) przechodzi się w skrajność (kompulsywne żarcie), a granica między tym jest cieniutka i bardzo łatwo ją przekroczyć

Menu bardzo fajne, tylko mam nadzieję, że porcje konkretne, bo jednego posiłku mi brakuje - II śniadania

Nie problem jest schudnąć, bo wymaga to czasu i trochę - naprawdę tylko TROCHĘ wyrzeczeń, ale trudem jest utrzymać efekty swojej pracy

Posiłki zawsze jem bardzo duże czasem wejdę na stronę Chodakowskiej na fb i jak widzę te porcje to słabo mi się robi, takie malutkie! Ona zawsze tłumaczy, że talerz jest duży i tak to wygląda sama nie wiem czemu wystraszyłam się tej pizzy, należą mi się :baty:

Dziś znowu zapracowany dzień, na śniadanie owsianka z jabłkami i cynamonem a potem zobaczymy ;-)

[skazana_na_bluesa]

a mnie jest przykro, bo popsuł mi się młynek i nie miałam jak zmielić płatków owsianych. zjadłam za to placek z białka w proszku, odrobiny mleka, łyżki płatków, 2 jajek i 2 gruszek i nadal jestem pełna xD

[1992MaDziuLeK]

Hej

Ja też dzisiaj zagoniona jestem

Ale na siłowni byłam

Kurcze myślę i myślę nad zamówieniem sobie tego białka w proszku Jest tyle przepisów w sieci z tym składnikiem

Na śniadanko zjadłam owsiankę z nektarynką, II śniadanie - jogurt naturalny z owocami, obiad - gołąbki a reszta? się okaże

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez Katalonkaaa

sama nie wiem czemu wystraszyłam się tej pizzy, należą mi się :baty:

Należą Ci się baty, ale za to głupie (sorry za dosadność) podejście Tyle dietkujesz to jedna pizza nic Ci nie jest w stanie zrobić!Nie cierpię popadania w skrajności i będę to nieustannie i regularnie tępić

[cos tam]

Hej,
nie odzywam się nic, bo sobie tak po cichu grzeszę...
Wczoraj zjadłam połowę ciasta francuskiego w formie takich mini pizzy, a dziś drugą połowę. Ale kupiłam je zanim zaczęłam dietę, i jak bym go nie zrobiła to by było do wyrzucenia. Taaak winny się tłumaczy. Przez tą pogodę nic mi się nie chcę, piję trzecią kawę, a energii z godziny na godzinę ubywa.
Już nie marudzę idę może poprasować.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez cos tam

Hej,
nie odzywam się nic, bo sobie tak po cichu grzeszę...
Wczoraj zjadłam połowę ciasta francuskiego w formie takich mini pizzy, a dziś drugą połowę. Ale kupiłam je zanim zaczęłam dietę, i jak bym go nie zrobiła to by było do wyrzucenia. Taaak winny się tłumaczy. Przez tą pogodę nic mi się nie chcę, piję trzecią kawę, a energii z godziny na godzinę ubywa.
Już nie marudzę idę może poprasować.

No no za te grzeszki to tego prania powinna niezła sterta urosnąć

Mam nadzieję, że w ciągu dnia, oprócz tego ciasta francuskiego, było zdrowe jedzonko?

[201609102148]

Ja dzisiaj cały dzień w podróży, ale staram się jakoś... Na śniadanie kanapki z ciemnej bułki z kozim serem i pomidorem, na drugie śniadanie- kupiona już na dworcu- kanapka pełnoziarnista z tuńczykiem i warzywami, na obiad- kupiony na innym dworcu- makaron sojowy z krewetkami i dużą ilością warzyw. Na podwieczorek zjem nektarynkę i coś, a na kolację muszę zjeść chyba budyń (czy lepiej owsiankę budyniową?), bo współlokatorka zostawiła otwarte mleko i trzeba wypić do jutra. Do owsianki na rano kupiłam sobie nerkowca, uwielbiam!

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

Ja dzisiaj cały dzień w podróży, ale staram się jakoś... Na śniadanie kanapki z ciemnej bułki z kozim serem i pomidorem, na drugie śniadanie- kupiona już na dworcu- kanapka pełnoziarnista z tuńczykiem i warzywami, na obiad- kupiony na innym dworcu- makaron sojowy z krewetkami i dużą ilością warzyw. Na podwieczorek zjem nektarynkę i coś, a na kolację muszę zjeść chyba budyń (czy lepiej owsiankę budyniową?), bo współlokatorka zostawiła otwarte mleko i trzeba wypić do jutra. Do owsianki na rano kupiłam sobie nerkowca, uwielbiam!

Jak najbardziej gratuluje wyborów!
Czasami są takie dni, jak Twój dzisiaj, gdzie trzeba wybrać zdrowo, a nie jest się w domu

Co do kolacji to sam budyń nie da Ci uczucia sytości na długo - to nie jest pełnowartościowa kolacja dlatego jestem za owsianką budyniową! Na pewno nie będziesz po niej głodna

[Vault101]

Napisane przez Farmakopea

I jak, śpisz jeszcze?

Zadzwonilam rano do klubu i okazalo sie ze zajecia odwolane bo nie ma chetnych ale pojezdzilam sobie rano rowerem po parku, bez przesady, zeby nie pocic sie przed praca ale zawsze to coś.

Napisane przez cos tam

Hej,
nie odzywam się nic, bo sobie tak po cichu grzeszę...
Wczoraj zjadłam połowę ciasta francuskiego w formie takich mini pizzy, a dziś drugą połowę. Ale kupiłam je zanim zaczęłam dietę, i jak bym go nie zrobiła to by było do wyrzucenia. Taaak winny się tłumaczy. Przez tą pogodę nic mi się nie chcę, piję trzecią kawę, a energii z godziny na godzinę ubywa.
Już nie marudzę idę może poprasować.

Nie zamartwiaj się, stres jest dużo gorszy od dodatkowych kalorii, nawet liczonych w tysiącach Też mam teraz gorszy okres

Napisane przez Farmakopea

Ja dzisiaj cały dzień w podróży, ale staram się jakoś... Na śniadanie kanapki z ciemnej bułki z kozim serem i pomidorem, na drugie śniadanie- kupiona już na dworcu- kanapka pełnoziarnista z tuńczykiem i warzywami, na obiad- kupiony na innym dworcu- makaron sojowy z krewetkami i dużą ilością warzyw. Na podwieczorek zjem nektarynkę i coś, a na kolację muszę zjeść chyba budyń (czy lepiej owsiankę budyniową?), bo współlokatorka zostawiła otwarte mleko i trzeba wypić do jutra. Do owsianki na rano kupiłam sobie nerkowca, uwielbiam!

Mniam, też uwielbiam nerkowca, ale cholerstwo strasznie drogie. Smacznie brzmią te Twoje posiłki z dworca

Wiecie co dziewczyny, mam małą załamkę. Praca ostatnio mnie wykańcza, pozbawia energii, stresuje, sprawia że mam nerwowy odruch sięgania po jedzenie Ostatnio taka nerwówa że ciągle wszyscy palą, piją kawę, jedzą słodycze, po prostu jakaś zbiorowa panika i konsumpcja. Noszę sobie do pracy pokrojone marchewki, ale jak potem na stół wjeżdżają emenemsy i pringelsy, wymiękam. Szlag trafił moją lekkostrawną dietę. Najgorsze jest to, że potem w domu muszę sobie odpalić piwko albo wypić drinka żeby się uspokoić a i palenie mnie ostatnio kusi! Przebywam na świeżym powietrzu, jako tako się wysypiam, ćwiczę - a stres nie znika
Ok, musiałam się pożalić, wybaczcie

[cos tam]

Nie zamartwiaj się, stres jest dużo gorszy od dodatkowych kalorii, nawet liczonych w tysiącach Też mam teraz gorszy okres





Wiecie co dziewczyny, mam małą załamkę. Praca ostatnio mnie wykańcza, pozbawia energii, stresuje, sprawia że mam nerwowy odruch sięgania po jedzenie Ostatnio taka nerwówa że ciągle wszyscy palą, piją kawę, jedzą słodycze, po prostu jakaś zbiorowa panika i konsumpcja. Noszę sobie do pracy pokrojone marchewki, ale jak potem na stół wjeżdżają emenemsy i pringelsy, wymiękam. Szlag trafił moją lekkostrawną dietę. Najgorsze jest to, że potem w domu muszę sobie odpalić piwko albo wypić drinka żeby się uspokoić a i palenie mnie ostatnio kusi! Przebywam na świeżym powietrzu, jako tako się wysypiam, ćwiczę - a stres nie znika
Ok, musiałam się pożalić, wybaczcie [/QUOTE]

No ja na temat kawy i palenia nie powinnam się wypowiadać
Ale na te zszargane nerwy mogę polecić ziółka, np. melisę, szyszki chmielu, czy dziurawiec. Ja nie chodzę do pracy ale mam patową sytuację w domu i były takie czasy, że od kubkiem ziół się nie rozstawałam, żeby trochę chociaż wyciszyć nerwy.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

No no za te grzeszki to tego prania powinna niezła sterta urosnąć

Mam nadzieję, że w ciągu dnia, oprócz tego ciasta francuskiego, było zdrowe jedzonko?

Było, było, na śn. kefir z dodatkami, potem śledź w sosie pomidorowym, obiad zupa krem z brokuła z tymi pizzami właśnie, na kolację planuje ser biały zawijany w szynkę.

[201609102148]

Szyszki chmielu to ja sobie lubię zaaplikować Z tym, że niekoniecznie jako ziółka

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

a mnie jest przykro, bo popsuł mi się młynek i nie miałam jak zmielić płatków owsianych. zjadłam za to placek z białka w proszku, odrobiny mleka, łyżki płatków, 2 jajek i 2 gruszek i nadal jestem pełna xD

Powiedz, nie masz po tym sproszkowanym białku zgagi czy niestrawności?

Ja i tak na białka muszę uważać (Dukan czy odżywki absolutnie odpadają), ale tak z ciekawości w sumie pytam

[123dzemdzemona22]

Dziewuszki , wieczór dobry

Która z was sobie pobieguje jesień-zima...?

[201609102148]

Napisane przez 123dzemdzemona22

Dziewuszki , wieczór dobry

Która z was sobie pobieguje jesień-zima...?

Moja współlokatorka ja dołączę do niej za tydzień, jak wrócę do Wro.

[skazana_na_bluesa]

a ja wracam do wro w piątek i będę pobiegiwać na siłownię :P

nie mam problemów żołądkowo-jelitowych, całe szczęście

[cos tam]

Hej,
wiem, że miałyśmy podawać wagi z poniedziałku, ale ja ważę się częściej, i we wtorek na wadze było 72,5 a dziś 73,5 w dwa dni 1 kg, tylko przez te nieszczęsne mini pizze, bo wszystko inne było ok. I u mnie tak jest zawsze wystarczy że zjem coś nie tak i od razu odbija się to na wadze. Czy to znaczy, że już zawsze będę na diecie? Na to wygląda.

[stokrotenka18]

U mnie owsianka na śniadanko

[1992MaDziuLeK]

Cześć lasencje

Też już jestem po owsiance z gruszką
Wczoraj na kolację miałam zupę krem z selera naciowego i pora - pierwszy raz robiłam jak każdy inny krem, bez żadnej filozofii i na pewno jeszcze nie raz zrobię

Mi się skończył już miesięczny karnet na siłownie niestety i trzeba nabyć kolejny

Co do wagi - szalejesz koleżanko Przesadzasz i tyle... Też miałam obsesje ważenia się, dlatego powiedziałam sobie "dosyć". Skoro na diecie wytrwam to i mogę nie ważyć się codziennie
Dlatego moje kolejne ważenie będzie 11.10.2014 - idę na wesele, a rano się zważę, a później będę kosztować pyszności - Mam nadzieję, że z tabeli nie wylecę? Ale jak wylecę - to zrozumiem i przyjmę to na klatę

[201609102148]

Uzupełniłam swoje ważenie. Wynika, że ubyło raptem pół kilo... Ale zbliża mi się @, to pewnie dlatego.

Wieczorem dorwę się do kompa to uzupełnię wreszcie tę tabelkę Bo na komórce to ja ledwo w klawisze trafiam

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cos tam

Hej,
wiem, że miałyśmy podawać wagi z poniedziałku, ale ja ważę się częściej, i we wtorek na wadze było 72,5 a dziś 73,5 w dwa dni 1 kg, tylko przez te nieszczęsne mini pizze, bo wszystko inne było ok. I u mnie tak jest zawsze wystarczy że zjem coś nie tak i od razu odbija się to na wadze. Czy to znaczy, że już zawsze będę na diecie? Na to wygląda.

to pewnie woda zgromadzona po zjedzeniu węgli. albo masz taki dzień cyklu, że zaczynasz gromadzić wodę. nie ma się co schizować. taki posiłek jest wskazany nawet raz na jakiś czas, bo podkręca metabolizm.

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez skazana_na_bluesa

to pewnie woda zgromadzona po zjedzeniu węgli. albo masz taki dzień cyklu, że zaczynasz gromadzić wodę. nie ma się co schizować. taki posiłek jest wskazany nawet raz na jakiś czas, bo podkręca metabolizm.

To na pewno woda

Jak Ty mądrze piszesz i czytając to same przyjemności mi w głowie Cheat day mmm Nie przeszkadza w chudnięciu, a nawet podkręca metabolizm, z czym się zgadzam w 100%

Ja niekiedy jak zaszalałam to na wadze w poniedziałek (po niedzielnym oszukanym dniu) bywało i 2 kg więcej a do następnego ważenia w sobotę było -2kg (z obżarstwa ) i jeszcze -1 kg Ja jestem tylko ludziem i uwielbiam słodkie

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Farmakopea

Uzupełniłam swoje ważenie. Wynika, że ubyło raptem pół kilo... Ale zbliża mi się @, to pewnie dlatego.

Wieczorem dorwę się do kompa to uzupełnię wreszcie tę tabelkę Bo na komórce to ja ledwo w klawisze trafiam

Każdy spadek jest dobry
Małymi kroczkami do celu

[Sachmet512]

Można dołączyć? w listopadzie mam połowinki i chciałabym dobrze wyglądać. Nie marzę o tym, żeby schudnąć 20 kg w tydzień, zresztą nie mam takiej potrzeby na szczęście.

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

[201609102148]

Napisane przez Sachmet512

Można dołączyć? w listopadzie mam połowinki i chciałabym dobrze wyglądać. Nie marzę o tym, żeby schudnąć 20 kg w tydzień, zresztą nie mam takiej potrzeby na szczęście.

Sent from my GT-S6500D using Wizaz Forum mobile app

Pewnie, witamy napisz coś więcej (waga startowa, cel itd.), dopiszę Cię do pierwszego posta

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Farmakopea

dopiszę Cię do pierwszego posta

Hmm... moja mała sugestia - zaczekajmy
Zobaczymy czy Koleżanka będzie się udzielać, bo popatrz ile tam jest osóbek, które już u nas nic nie piszą

Jak się poudziela troszeczkę to będzie dopisana

Witamy i dołączam się do ciekawskich

[stokrotenka18]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Hmm... moja mała sugestia - zaczekajmy
Zobaczymy czy Koleżanka będzie się udzielać, bo popatrz ile tam jest osóbek, które już u nas nic nie piszą

Jak się poudziela troszeczkę to będzie dopisana

Witamy i dołączam się do ciekawskich

Jakoś nie mam weny dziś poćwiczę