Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Margot45]

Napisane przez Redhaired Witch

Raptem raz miałam robiony makijaż "profesjonalny", oczywiście podkład podkreślił mi wszystko co się dało, szminka zwarzyła, rzęsy skleiły, cienie osypały, róż było z daleka widać jako dwa fuksjowe placki...
Może więc tak trzeba?

Red, ja z ciekawości pozwoliłam sobie raz namalować brwi przy okazji promocji jakiegoś tam specjalistycznego produktu do ich podkreślania.
Ciesze się, ze to było pod wieczór, wracałam innym pociągiem niż zwykle i na nikogo znajomego się nie natknęłam.
Baba Jaga w pełnej krasie, tylko mi chatki z piernika brakowało (aczkolwiek sama wyglądałam jak stary piernik)

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Raptem raz miałam robiony makijaż "profesjonalny", oczywiście podkład podkreślił mi wszystko co się dało, szminka zwarzyła, rzęsy skleiły, cienie osypały, róż było z daleka widać jako dwa fuksjowe placki...
Może więc tak trzeba?

ja tez miałam raz i do dzisiaj się wzdrygam, jak widzę zdjęcia, na których mam naciapane niebiesko-różowych cieni pod same brwi reszta twarzy na szczęście była w miare ok
I jeszcze to tłumaczenie "makijaż na wesele musi byc mocny, bo się za kilka godzin utleni i nie będzie go już tak bardzo widać!"

[Karkki]

Dobry! Macham znad 4 kawusi

Napisane przez Margot45

Jako asystentka z kilkunastoletnim doświadczeniem zawodowym.
Na żadnej rozmowie, na jakiej byłam nikt mi nawet nie zasugerował, ze mam się w pracy malować/ czesać tak a nie inaczej - a pracowałam w miejscach i środowiskach doprawdy różnych.

W hotelu, nawiasem mówiąc, również, i styczność z klientem miałam.

Kupiłam policzki i zamierzam je przetworzyć!

Nie wiem jak jest teraz, ale mnie spotkało, i to dwa razy. Tzn nie zasugerowali, tylko podali wytyczne.
W pierwszej mojej pracy, jako asystentka właśnie: mini ("Bo w długich tylko cyganki chodzą"), bluzka z krótkim rękawem gdy ciepło, żakiet gdy zimno, szpilki, włos rozpuszczon z opaską lub klamrą ozdobną i tapeta obowiązkowa.
A w drugiej, już jako plastyk i "szef galerii": spódnica za kolano lub spodnie, góry z rękawem minimum za łokieć, buty dowolne byle się w nich nie przewrócić, ale z zakrytymi palcami, a makijaż delikatny.
Na szczęście to były jeszcze czasy gdy do cv nie było potrzebne zdjęcie

Napisane przez anastazjaaa2

Wiecie co...tak sobie myślę,że jak ktoś szuka pracownika dobrego na lata, to ma w dupie czy on ladny i zrobiony czy nie. Ma być dobry i skuteczny w tym co robi. Bo ladna buzia za miesiąc moze przestać być ladna. A jak ktoś szuka na chwilę, bo rotacja duża, to szuka lalki. Nie koniecznie mądrej, bo za jakiś czas na jej miejsce przyjdzie następna. Może lepiej zrobiona.

Dokładnie Gdy robię nabór pracowników to nie żądam zdjęcia przy cv. Wszystko jedno jak ktoś wygląda. Mnie interesuje co umie i czy dobrze będzie się z daną osobą współpracować.

Napisane przez anastazjaaa2

A gdzie kup[ujecie ten krem z Celi z kolagenem? Szukalam w Rossmanie i nie ma....

W Naturze i Realu czyli obecnym Auchan są

[Redhaired Witch]

Napisane przez Margot45

Ciesze się, ze to było pod wieczór, wracałam innym pociągiem niż zwykle i na nikogo znajomego się nie natknęłam.

Napisane przez Maja102

I jeszcze to tłumaczenie "makijaż na wesele musi byc mocny, bo się za kilka godzin utleni i nie będzie go już tak bardzo widać!"

Mój makijaż na szczęście był bezokazyjny, umalowali mnie i kuleżankę po czym przeżyłyśmy chwile grozy patrząc w lustro, podziękowałyśmy, schowałyśmy się za rogiem budynku i tam wodą + chusteczkami zmyłyśmy z twarzy to badziewie.
Pamiętam, że jeszcze zaskoczył mnie dobór kolorystyczny - zrobili mi taaakie kocie oczy w kolorze zgniło-zielenym i złocisto-pomarańczowym a do tego fuksjowe policzki i usta. Jakoś mi się to gryzło.

[Karkki]

Napisane przez Redhaired Witch

Raptem raz miałam robiony makijaż "profesjonalny", oczywiście podkład podkreślił mi wszystko co się dało, szminka zwarzyła, rzęsy skleiły, cienie osypały, róż było z daleka widać jako dwa fuksjowe placki...
Może więc tak trzeba?

Mua dwa razy. Raz koleżanka, obecnie bardzo znana makijażystka, i twierdziła, że do zdjęć trzeba mieć gładź szpachlową i tonę cieni. Zdjęcia wyszły fajne. W sam raz do gazety z poradami "Jak pomalować się na Halloween żeby wszystkich wystraszyć."
Drugi raz przy okazji ślubu kuzynki. Efekt był taki, że panna stwierdziła "No niestety u pani nic się nie da zrobić. Za małe, głęboko i za blisko siebie osadzone oczy, za małe usta a te naczynka, to powinna pani pozamykać, bo zamalować się ich nie daje." Nie wiem czym ona je usiłowała zamaskować, bo zwykłe korektory YSL i Givenchy świetnie sobie z nimi radzą

[Margot45]

Napisane przez Karkki

Nie wiem jak jest teraz, ale mnie spotkało, i to dwa razy. Tzn nie zasugerowali, tylko podali wytyczne.
W pierwszej mojej pracy, jako asystentka właśnie: mini ("Bo w długich tylko cyganki chodzą"), bluzka z krótkim rękawem gdy ciepło, żakiet gdy zimno, szpilki, włos rozpuszczon z opaską lub klamrą ozdobną i tapeta obowiązkowa.
A w drugiej, już jako plastyk i "szef galerii": spódnica za kolano lub spodnie, góry z rękawem minimum za łokieć, buty dowolne byle się w nich nie przewrócić, ale z zakrytymi palcami, a makijaż delikatny.
Na szczęście to były jeszcze czasy gdy do cv nie było potrzebne zdjęcie

Sorry, ale dla mnie to jest traktowanie człowieka jak półgłupa.
Naprawdę trzeba tłumaczyć dorosłej osobie, ze do biura nie nosi się butów z odkrytymi palcami?

Ad szpilek - ja bym się obraziła. Rozumiem, ze but na obcasie wygląda nieco bardziej elegancko, ale bez przesady może.

Miałam kolejny, skierowany przeciw mnie, atak mordodarcia i odpisuję na ten post jakieś pół godziny....

[rachell111]

Napisane przez neska951

Do ustąpienia objawów codziennie, a potem ja raz na jakiś czas profilaktycznie jak czuję że skóra przeciążona...(Ogólnie po nim ma się wrażenie że włosy dęba stają). A na małe łuski bezpośrednio spirytusem salicylowym aż do jej odpadnięcia ...A w międzyczasie myję rosjaninem .

Takoż czynię. A który Rusek? łopianowy?

[Redhaired Witch]

Napisane przez Karkki

Efekt był taki, że panna stwierdziła "No niestety u pani nic się nie da zrobić.

O, szczęściaro, więc Ci odpuściła?

Na poważnie to inną koleżankę fajnie zmalowali na jej ślub. Co prawda od razu 5 lat na plusie i podkład też widoczny a to typ co nigdy krosty nie miał. Jak rozumiem założenie było takie, że nie będzie miała czasu pudrować noska więc od razu walnęli kilka warstw żeby przez całą noc po kolei schodziły

[anastazjaaa2]

Napisane przez Redhaired Witch

To jeszcze rozumiem - chce mieć odpicowaną sekretarkę laskę to sobie wybiera na podstawie zdjęć. Ale nadal nie rozumiem po co komu widoczny podkład - przecież osoba z dobrą cerą może się machnąć pudrem na wszelki wypadek, zrobić oczy i usta i git. Będzie wyglądać bardziej reprezentacyjnie niż ta na siłę zmalowana, z której wszystko spłynie.


Ja się poświęciłam i namierzyłam najbliższy sklep obsługujący Dax. A potem okazało się... że są w Kerfurze pod blokiem -_-
!

1. Ja tam nie rozumiem czemu dziewczyny z naprawdę ladną cerą szpachlują ją czymkolwiek ( to już tak poza tematem pracowym). Przeciez jak bym miała fajną cerę to te wszystkie dopaszczowe pudry/podkłady itd wrzucilabym do wora i szybko się ich pozbyla....bo na co mi to

2. Nie posiadam na stanie , może do Natury zajrzę

Napisane przez rachell111

Kupiłam taki pisurkacz z łopianem ale dopiero raz psiurkłam. Był stosunkowo tani, nie wiem, czego się spodziewać. http://sklep.elfa-pharm.pl/gb/hair-c...845500333.html

W Rossie tańsze było.

Macałam to w Rossmanie, skład ma super, kiedyś wezmę. Ale jeszcze mam Jantara do zużycia.
Daj znać jak się spisuje na dluższą metę

Napisane przez Karkki

:
W Naturze i Realu czyli obecnym Auchan są

Się przespaceruję do Natury

Napisane przez Margot45

Sorry, ale dla mnie to jest traktowanie człowieka jak półgłupa.
Naprawdę trzeba tłumaczyć dorosłej osobie, ze do biura nie nosi się butów z odkrytymi palcami?
]

No raczej. I że mini ledwo zakrywające tyłek to nie spódnica do pracy tylko na dyskotekę jakąś.
I że getry to nie spodnie.I że wystające spod spodni gacie nie sa ani estetyczne ani sexowne, i raczej nikt nie ma ochoty podczas zakupów ogladać cudzych gaci.
A skoro można tak na miasto , między ludzi, to dlaczego do pracy nie?
Więc się nie dziwię,że pracodawca zaznaczył co jest mile widziane. Przynajmniej w drugim przypadku.
Przyjrzyj się czasem , jak niektóe pannice chodza po mieście, aż się czasem słabo robi

[neska951]

Napisane przez rachell111

Takoż czynię. A który Rusek? łopianowy?

Ten dobrze domywa
http://prostoznatury.com.pl/gesty-sz...-agafii-350ml/


Na zmianę z tym ten daje super objętość

http://prostoznatury.com.pl/rewitali...-agafii-350ml/

[Redhaired Witch]

Napisane przez anastazjaaa2

Przeciez jak bym miała fajną cerę to te wszystkie dopaszczowe pudry/podkłady itd wrzucilabym do wora i szybko się ich pozbyla....bo na co mi to

Ja bym zostawiła te robiące glow i inne takie cuda.

[Margot45]

Napisane przez anastazjaaa2

Przyjrzyj się czasem , jak niektóe pannice chodza po mieście, aż się czasem słabo robi

Widzę.
Ale ja, jak już kiedyś wspominałam, jestem stara konserwa i podstaw kultury mi nie trzeba łopatologicznie tłumaczyć.

[Karkki]

Napisane przez Margot45

Sorry, ale dla mnie to jest traktowanie człowieka jak półgłupa.
Naprawdę trzeba tłumaczyć dorosłej osobie, ze do biura nie nosi się butów z odkrytymi palcami?

Ad szpilek - ja bym się obraziła. Rozumiem, ze but na obcasie wygląda nieco bardziej elegancko, ale bez przesady może.

Miałam kolejny, skierowany przeciw mnie, atak mordodarcia i odpisuję na ten post jakieś pół godziny....

Wiesz, to był początek lat 90 a wtedy różnie ludzie chodzili ubrani. A nawet bardzo różnie i rózniście Poza tym, to byli obcokrajowcy, i obstawiam, że w nocy nie gasili świateł żeby białe niedźwiedzie nie podchodziły pod dom
Za tyle co płacili, a płacili 7 razy więcej niż moja Mam zarabiała, to ja bym i na szczudłach, a nie tylko szpilkach, wtedy do pracy przychodziła. Teraz pewnie nie, ale wtedy i owszem

Napisane przez Redhaired Witch

O, szczęściaro, więc Ci odpuściła?

Na poważnie to inną koleżankę fajnie zmalowali na jej ślub. Co prawda od razu 5 lat na plusie i podkład też widoczny a to typ co nigdy krosty nie miał. Jak rozumiem założenie było takie, że nie będzie miała czasu pudrować noska więc od razu walnęli kilka warstw żeby przez całą noc po kolei schodziły

Nie Ale się rozmyłam i sama wymazałam
Kuzynkę dobrze pomalowała. Tylko ze mną miała problem

[rachell111]

Napisane przez neska951

Ten dobrze domywa
http://prostoznatury.com.pl/gesty-sz...-agafii-350ml/


Na zmianę z tym ten daje super objętość

http://prostoznatury.com.pl/rewitali...-agafii-350ml/

Dzięki, mam niestety tylko miękki z tej serii do farbowanych. Mówię niestety, bo kupiłam jak były całe farbowane a teraz odrościk i już tak jakby mi się nie sprawdza Jakby ktoś chciał to szuka domu, zużycie małe.

Stazja - dam znać Dziś był pierwszy raz. Fajnie odtłuszcza póki co. Ale kłądę na masakrycznie łojotokową skórę głowy. Nie wytrzymuje 24h do mycia Świeżość mam tak na 12 h. Serio, myte rano, wieczorem już lipa. Ale to tak moja "uroda" od zawsze była. Skoro nie biorę hormonów, to muszę to wytrzymywać.

[Karkki]

Napisane przez anastazjaaa2

Się przespaceruję do Natury


No raczej. I że mini ledwo zakrywające tyłek to nie spódnica do pracy tylko na dyskotekę jakąś.
I że getry to nie spodnie.I że wystające spod spodni gacie nie sa ani estetyczne ani sexowne, i raczej nikt nie ma ochoty podczas zakupów ogladać cudzych gaci.
A skoro można tak na miasto , między ludzi, to dlaczego do pracy nie?
Więc się nie dziwię,że pracodawca zaznaczył co jest mile widziane. Przynajmniej w drugim przypadku.
Przyjrzyj się czasem , jak niektóe pannice chodza po mieście, aż się czasem słabo robi

Powinny być, bo w mojej osiedlowej są

Ale w mojej pierwszej mini obowiązywało właśnie. I wszystkie kobitki, niezależnie od urody kończyn dolnych, musiały chodzić w mini. Panie księgowe z długim stażem również...

[Corii]

Nie miała baba co z wypłatą zrobic, to kliknęła sobie parkę z podszewaka z baranka Zoabaczymy, co dojdzie, jak badziewna bedzie, to bez zalu zwrot zrobię W koncu baleriny z ćwiekami oddałam, bo mniej mi sie podobały na nodze niz skrzaciki, a i wygodne tak srednio były, no i nie skóra

[Margot45]

Poczekaj, mrozy przyjdą to i baranek się przyda

[Maja102]

Napisane przez anastazjaaa2

No raczej. I że mini ledwo zakrywające tyłek to nie spódnica do pracy tylko na dyskotekę jakąś.
I że getry to nie spodnie.I że wystające spod spodni gacie nie sa ani estetyczne ani sexowne, i raczej nikt nie ma ochoty podczas zakupów ogladać cudzych gaci.
A skoro można tak na miasto , między ludzi, to dlaczego do pracy nie?
Więc się nie dziwię,że pracodawca zaznaczył co jest mile widziane. Przynajmniej w drugim przypadku.
Przyjrzyj się czasem , jak niektóe pannice chodza po mieście, aż się czasem słabo robi

Co praca to inny dresscode, tutaj dla IT
http://www.itworld.com/article/29993...ts-for-it.html

W biurze księgowym, gdzie ja pracowałam, to włascicielka wręcz zachęcała młode pracownice do noszenia mini (a potem przychodził taki podstarzały klient, to były śmichy chichy "ładne mam dziewczynki? A ta nowa, niech pan popatrzy jaka ładna!" Co to biuro rachunkowe czy burdel? )

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez Corii

Nie miała baba co z wypłatą zrobic, to kliknęła sobie parkę z podszewaka z baranka Zoabaczymy, co dojdzie, jak badziewna bedzie, to bez zalu zwrot zrobię

na białm baranku? Mi się takie kożuszki podobały, dopóki nie przymierzyłam kilku na czarny sweter...
Od razu mi przeszło białe kłaczki do dzisiaj znajduję

[Corii]

Napisane przez Maja102

na białm baranku? Mi się takie kożuszki podobały, dopóki nie przymierzyłam kilku na czarny sweter...
Od razu mi przeszło białe kłaczki do dzisiaj znajduję

Chyba biały, ale nie obawiam się, bo mam juz jedna parkę na białym baranku i nic nie obłazi

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez Margot45

Poczekaj, mrozy przyjdą to i baranek się przyda

No juz na te poranne mrozy by sie przydał Ale baranka ma odpinanego, futerko przy kapturze i sam kaptury tyz, wiec i na wiosne cieplejsza sie nada nie tylko na teraz. O ile oczywiscie bedzie mi w nim dobrze mam nadzieje, ze w piątek bedzie do odbioru w sklepie juz

[Margot45]

Napisane przez Corii

No juz na te poranne mrozy by sie przydał Ale baranka ma odpinanego, futerko przy kapturze i sam kaptury tyz, wiec i na wiosne cieplejsza sie nada nie tylko na teraz. O ile oczywiscie bedzie mi w nim dobrze mam nadzieje, ze w piątek bedzie do odbioru w sklepie juz

Idę zaraz w cho...ę i po garnek. I pożyczyć drabinę, tę dłuższą. O ile sąsiad już będzie żarówka mi się przepaliła w pokoju i jest mi ciemno mrugać a z tej mniejszej to i najwyższe obcasy nie pomogą przy suficie na wysokości 3 metrów

W każdym razie chcę wyjść i nie oglądać tej rozdartej mordy przez co najmniej parę godzin....

[Parabelka]

snad drugiej kawusi

Napisane przez justynaneyman

Powiem Wam swoją drogą, że osobiście mam bardzo otwarte, powiedziałabym, lub nieludzkie, spojrzenie na kwestię "wad", zmarszczek itd.
Lata w pracowni mal/rys nauczyły mnie/nas patrzeć na człowieka jak na obiekt. Co za tym idzie - takie tam kanony piękna czy coś nie liczyły się wcale bądź w znacznie mniejszym stopniu.
Po pozowaniu przez tydzień dziewczyny, 20stolatki, czekaliśmy jak na zbawienie na Wiktorię, naszą pomarszczoną modelkę, na jej pooraną skórę ze zwisami - bo była ciekawa fakturowo, czekaliśmy na wiedźmowatą "urodę" staruchy (bo staruszką tej jędzy nikt nie nazwał) bo dawała się wyżyć twórczo, bo sama się prosiła o kreację.
Skóra - ma być gładka, nieskazitelna - ale np płótno z obrazem? Można spojrzeć na skórę jak na powierzchnię obrazu (artyści nie mają z tym problemu), pewnie dlatego nie mam wielkiej potrzeby ukrywania swoich wad skóry twarzy, choć wiem, że one postarzają. Ale w sumie to co?
I uderzyło mnie to, jak wiele różnego rodzaju "wad", na które skarżą się kobiety, przydaje charakteru.
Podobnie, tak myślę, uważają fotograficy - portreciści, "wyciągając" z twarzy piegi na portrecie (widziałam genialną wystawę zdjęć - rudowłose i piegowate).
To jest wyzwalające i zastanawiam się, czy tego nie upowszechnić.

tak , ale takie spojrzenie jest po pierwsze ograniczone do artystów , po drugie , delikatnie mówiąc mnie to zwisa czy jestem dobrą bryłą z interesująca fakturą , ja chcą ładnie wyglądać . Chcę się sobie podobać a nie być interesującym obiektem artystycznym . Zresztą bycie modelem chyba nie obejmuje pryszczatych , bo jakoś nie słyszałam , żeby uczyli rysować pryszcze

Napisane przez rachell111

Ależ ja wiem, że cierpią, ja bardzo dobrze o tym wiem. Mnie samej, kiedyś nie było widać zza pryszczy, nawet płeć cieżko było określić patrząc na samą twarz. Współczensych nastolatków widywałam na co dzięń, zwierzali mi się, miałam z nastolatkami styczność nadmierną wręcz w moim odczuciu (no nie moje klimaty ) I mówię o tych właśnie, co to przełamali falę!!!! i się nie zamykają w domach. O tych co się zamykają wiem, no nie dziewię im się, ale podziwiam tych, co zrobili inaczej. serio, idzie nowe, jest nowa fala To poczucie bezpieczeństwa i akceptacji jakoś w otoczeniu odpowiednim sobie wyrobili, wychów, stymulacja pozytywna etc etc.

I chłopcy używają makijażu!!!!! Kryją niedoskonałości, stosują podkłady i korektory! Nagminnie! Są w tym rewelacyjni. Normalnie czapki z głów, lepsi niż dziewczęta, bo dodatkowo czują, że muszą ukryć fakt używania podkładów. chociaż teraz już mniej, teraz już korektor dla chłopaka, to żaden obciach. BTW ode mnie pożyczali, (bliscy ) pytali co kupić, jaki jest dobry a niewidoczny, serio serio.


No dokładnie tak, i ta bieżąca chwila go jara, w sensie jara się czymś innym, bo wie, że trąd nie jest na zawsze. Takie podejście jest dojrzałe, owszem, ale nie każdy młodzian to pustak, a trędowaci zazwyczaj bywają przez swój problem dojrzalsi. Nie mają beztroski i wszystkiego na tacy, muszą się z czymś nagle zmierzyć.

3. Ależ właśnie o tym piszę, że niestety wskutek działań i wymogów pierdyliarda współczesnych firm, istnieje Mówię o tym, że jest masa kobiet, co nie ma potrzeby stosowania mejkapu dla siebie, na co dzięń i nie ma problemu żadnego, ale do pracy MUSI, bo wymóg, bo taka etykieta, dress code. No jest różnica miedzy strojem a ciapaniem se twarzy.

1.no to dobrze , że tak jest
2.takich nie miałam przyjemności spotkać , pewnie po prostu nie przychodzą do wracza
3.każdy nastolatek ma jakiegoś mola co go gryzie , chyba że odmóżdżon jest
4.ale - tak serio mówiąc - obowiązkowy makijaż do pracy to nie jest problem każda praca ma jakieś wymogi , ograniczenia , mniej lub bardziej durne , zdecydowanie wolę makijaż jako wymóg niż np białą bluzkę z krótkim rękawem i pstrokatą apaszkę jak to np w bankach bywa . Makijaż to pikuś , ważniejsze są inne rzeczy .

Napisane przez Redhaired Witch

Jak to napisałaś to faktycznie. Mój makijaż skupia się na cerze: korektor, puder, podkład. Wciapanie tego zajmuje najwięcej czasu. Resztę maluję dla przyjemności i bez takiego parcia, zresztą dopiero w tym roku zabrałam się za usta i brwi. Zrobienie samych oczu to minutka.

no właśnie , gros problemu to zrobienie gładkiej twarzy , oczy i usta to już przyjemność , cera - obowiązek .

Napisane przez Karkki

Ja przynajmniej z tym nie mam problemu - anim piękna, ba, nawet ładna, a i mało fajna i zupełnie nieinteresująca. I zupełnie mnie to w życiu nie przeszkadza. No ale za to czego jak czego, ale wzrostu to mi mogą ludzie pozazdrościć. Przynajmniej zawsze wszędzie wszystko widzęA ja na to

no to teraz Ci przyleję serio jesteś jedną z najbardziej urodziwych osób jakie znam , a w wiedźmińskich białych włosach jesteś po prostu powalająca i olśniewająca

Napisane przez Sabbath

To tak jak ja. Ale nauczyłam się uśmiechać i nagle okazało się, że jest mnóstwo amatorów pasztetu.


Co do zasady, że najbardziej krępujące są propblemy z cerą się zgadzam.
Natomiast nie zgodzę się, że bez problemów z cerą nie ma problemu.
Jest. Swego czasu Wizaż zawalony był wątkami w typie: czy twój facet widział cię bez tapety?
Sofia Loren opowiadała, że nosi makijaż nawet do łóżka. zmywa dzienny, nakłada nocny i nastawia sobie budzik wcześnie rano, żeby poprawić ten nocny zanim jej mąż się obudzi. To jest coraz częstszy problem. Ja mam znajome, które na wspólnych wyjazdach śpią w dyskretnej tapecie. Pod namiotem wstaja rano i zanim wylezą szczać nakładają fresk. Kobiety, które nie wpuszczą paczkonosza bo nieumalowane - wolą zapierdzielać na pocztę i stać w kolejach.

I to nie są przypadki jednostkowe. I to nie są stare kobiety...



Ma rozwalone ucho - przeciętą chrząstkę, ale nie można szyć, bo jest wielki krwiak pod skóra i ucho jak pieróg. Ma też jakiś obrzęk niewielki i siniaki, ale nie jest mu niedobrze, reakcje ma w normie, je normalnie i ogólnie jest... taki jak zawsze.


Ja do urody mam takie samo podejście , jak to perfum: wolę oryginalne, niż akuratne. Wady dodają charakteru, sprawiają, że człowiek staje się niezapomniany. Byle nie za dużo...

1. u mnie nie lubili pasztetu
2. a to jest problem nie z twarzą, a z głową i jako taki nie mieści się w zakresie niniejszej dyskusji my dyskutujem o pryszczach , nie o zaburzeniach emocjonalnych czy czymtam
3.biedak nie ewakuowali mu tego krwiaka ?
4.ba, perfumy można zawsze zmyć a z tamtym różnie bywa , może być , że człowiek się staje niezapomniany , gorzej , jeżeli niezapomniany w postaci nawracającego koszmaru

Napisane przez rachell111

BTW prowadzę ponad roczne obserwacje mojego organizmu - zawsze w ciągu każdego cyklu, w każdym tygodniu mam ochotę na inną grupę prod spożywczych. Tzn każdy cykl jest identyczny. Mieso - tylko tydzień poprzedzający okres. I to nie że mam ochotę ale rzucam się, pragnę, pożadam. Gdzie "normalnie" przez resztę czasu nie istnieje dla mnie i wręcz się brzydzę nim. Jakby nie wiem, mój cykl naumiał się sam, że skoro traci w wuj żelastwa w okres, to chce zrobić zapasy? Przeceniam biologię?

ja mam tydzień słodyczowy od lat

Napisane przez Maja102

no zgniłe hormonalnie pomimo gładiej cery
I co ciekawe: nigdy w życiu nie miałam pryszczy, nawet w nastoletnim wieku, kiedy jeszcze nie brałam żadnych tabsów co najwyżej twarz mi sie przetłuszczała i to wszystko

no to gaia mi spłaszcza na boki, zbiera i wypycha do przodu vena


a ja to myślisz, że co byłam? 75 kilo żywej wagi, włosy opitolone do ramion i sterczące na rózne strony, bo mi się układac nie chciało, zero makijażu, masywne szerokie ciuchy, tłusta twarz z karotflowatym nosem i krzywym zgryzem... pasztet pierwsza klasa

ja kiedys w jednej byłej robo usłyszałam, że laski po solarze twierdziły, że mi nie ładnie jak jestem taka blada, może powinna się przejśc do solarium albo co... dodam, że było to z 6-7 lat temu


znad ogólnej doophopzy
Wychodze rano z domu - mróz. Wracam do domu - ceimna noc. Spac padam o 21.
Do bani wszystko, mam wszystkiego dosyć, chcę iśc spac do maja

1.jak gładkocere to nie takie zgniłe a w okresie dojrzewania tez miałam gładką cerę bez pryszczy , potem mnie zaczęło sypać
2.ta sama waga ! plus warkocz
3.ad sinupret takich właśnie co wszystko widza , każdy pryszcz wytkną, współczująco poradzą, żeby brwi umalować albo się opalić, moim zdaniem to jest z czystej babskiej zawiści o atrakcyjniejsza konkurentkę . Zauważcie , ze takie uwagi kierują wyłącznie do kobiet atrakcyjnych , nie do pasztetów . W życiu nie widziałam , żeby ktoś poradził pasztetowi , co ma ze sobą zrobić , natomiast tzw zadbanym - owszem . Idzie o zmiażdżenie psychiczne ewentualnej konkurencji i sprawienie , żeby sie czuła jak wymięta ścierka do podłogi . czytałam kiedyś o takiej gierce uprawianej przez pewien typ kobiet zwanej ponoć wśród psychologów "grą w pończoszkę" . Wygląda to tak : samotna kobieta bez partnera zjawia się na imprezie gdzie jest przewaga par , i w pewnym momencie , w sytuacji kiedy jest otoczona grupą tychże par , nagle mówi "ojej , chyba oczko mi poszło", i szybciutko zadzierając kiecę stawia nóżkę na krześle i poszukuje oczka, faceci zaczynają się ślinić , ale jej nie idzie o wyrwanie faceta , tylko o doprowadzenie do szału obecnych kobiet . Chce im pokazać , że jest lepsza i atrakcyjniejsza od nich , bo potrafi sprawić, ze ich faceci o nich zapomną na widok jej nogi . Oczywiście w ten sposób usiłuje sobie skompensować własne braki czy niepowodzenia , ale krwi potrafi napsuć .
4.że tak powiem - dokładnie .

[Corii]

Napisane przez Margot45

.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

czytałam kiedyś o takiej gierce uprawianej przez pewien typ kobiet zwanej ponoć wśród psychologów "grą w pończoszkę" .

Dobre

Miałam taką koleżankę, istną miszczynię obracania cudzych sukcesów w porażki, w podstawówce się na to łapałam, potem już mnie śmieszyło.
Kiedy znalazłam pracę skomentowała: "Gratuluję! Ja szukam czegoś dobrze płatnego". Kiedy wzięłam ślub: "Gratuluję! Też miałam propozycję ale postanowiłam nie brać pierwszego lepszego".
Szacun
Z tego co wiem to pracy na stałe nie znalazła, chłopa nie ma ani w ogóle nic... (właściwie zazdroszczę jej wolności).

[Spoora]

Widziałam, że córka marnotrawna powróciła - Karkki!

Nie nadrobiłam Was , ino przeleciałam

[rachell111]

Kupiłam te udka gęsie - i tera mała zagwozdka - zaprawić tak jak całą gęś Katt pisała? Wiem, że niepoprawne zdanie ale cza czas nagli

[Karkki]

Napisane przez Spoora

Widziałam, że córka marnotrawna powróciła - Karkki!

Napisane przez rachell111

Kupiłam te udka gęsie - i tera mała zagwozdka - zaprawić tak jak całą gęś Katt pisała? Wiem, że niepoprawne zdanie ale cza czas nagli

Joł. Ino dłużej niż samego cyca bym zaprawiała

Napisane przez Parabelka

no to teraz Ci przyleję serio jesteś jedną z najbardziej urodziwych osób jakie znam , a w wiedźmińskich białych włosach jesteś po prostu powalająca i olśniewająca

E, to chyba przez te opary pachnideł co my zawsze razem w nich siedzimy takie masz omamy Wiedźmińskie włosy fakt, fajne były, do chwili aż nie odpadły

A co do samego dążenia do ideału piękna, to ponoć nikt nie przebije Koreańczyków. Ponoć nawet jakiś program w telewizorni ma być na ten temat.

[Katty_p13]

Tak

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sabbath]

Napisane przez Maja102

bo pogotowie, jak karetka przywiezie, to tak latają
Jak mój tata trafił z karetki do szpitala, to całą noc mu robili badania, tomografię, jakies specjalistyczne itp, a potem lekarz prosto z mostu powiedział, że normalnie to w rok by się wszystkich tych badan w kolejce na nfz nie doczekał
Rok później ten sam sziptal: eks się wywalił na lodzie i go w plecach bolało, że nie mógł się chodzić, ojciec go zawiózł samochodem, weszłam na sor i mówię, że w samochodzie czeka facet ze stłuczonym byc może kegosłupem lub wypadniętym dyskiem, co nie może sam chodzić, to kazali mi wziąc wózek i samemu go wyjąc z samochodu i przyweźć po rentgenie lekarka powiedziała, że wszystko ok, wypad do domu. Dopiero nastepnego dnia przy odbieraniu płyty z rtg wyszło, że pęknięte żebro

Dlatego brałam karetkę.

Napisane przez Maja102

tez bym wolała

W łeb byś nie wolała?

Napisane przez Corii

No oczywiste, ze kazdy ma inny rytuał, kazdego co innego odrpeza. Mozna miec pare rytuałów też i to cieszy, bo takie chwile fajnie wyciszaja, poprawiaj nastrój etc.

No ba!

Napisane przez Margot45

Tekst sprzed 15 minut: "chyba panią pop.ierd.oliło!" w odpowiedzi na normalnie zadane pytanie.

Oj, ja wiem, ze nie wypada, ale odrzekłabym, iż owszem, a jej chyba dawno nikt, bo taka marudna.

Napisane przez Parabelka

2. a to jest problem nie z twarzą, a z głową i jako taki nie mieści się w zakresie niniejszej dyskusji my dyskutujem o pryszczach , nie o zaburzeniach emocjonalnych czy czymtam
3.biedak nie ewakuowali mu tego krwiaka ?
4.ba, perfumy można zawsze zmyć a z tamtym różnie bywa , może być , że człowiek się staje niezapomniany , gorzej , jeżeli niezapomniany w postaci nawracającego koszmaru

2. Ja od początku mówię o tym właśnie.
I o tym, ze dla ludzi wygląd liczy się bardziej, niż cokolwiek innego. Ludzie wstydzą się wyjść na ulicę bez makijażu, ale bez znajomości logiki jakoś nie.

3. Ni.

4. Nie ma ludzi tak brzydkich, żeby uśmiechem i byciem po prostu sympatycznymi nie byli w stanie zmienić sposobu postrzegania.

Napisane przez Redhaired Witch

Miałam taką koleżankę, istną miszczynię obracania cudzych sukcesów w porażki, w podstawówce się na to łapałam, potem już mnie śmieszyło.
Kiedy znalazłam pracę skomentowała: "Gratuluję! Ja szukam czegoś dobrze płatnego". Kiedy wzięłam ślub: "Gratuluję! Też miałam propozycję ale postanowiłam nie brać pierwszego lepszego".
Szacun
Z tego co wiem to pracy na stałe nie znalazła, chłopa nie ma ani w ogóle nic... (właściwie zazdroszczę jej wolności).

Rzuć chłopa i pracę, oddaj narybek do domu dziecka i będziesz miała to samo.

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

Tak

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję Ci dobra kobieto, takoż uczyniłam.

Napisane przez Sabbath

Nie ma ludzi tak brzydkich, żeby uśmiechem i byciem po prostu sympatycznymi nie byli w stanie zmienić sposobu postrzegania.

Dla mnie uroda nie ma kompletnie znaczenia. Tzn, troszkę ma, przepadam za tzw niszową, uważaną za nieatrakcyjną po tej stronie globu. Uwielbiam Jodie Foster - przecież ona jest piękna! Tilda, i wszystkie niszowe babeczki z niegdysiejszego bloga? Madziczki. Toż to plejada smaczków i piękna. Ale to jest coś czym się zachwycam jak sztuką, obiektem. Ale znaczenia w relacjach nie ma dla mnie żadnego. Mało tego, ja w każdym widzę piękno. Nazwijcie mnie szurniętą, śmiejcie się, ale taka jest prawda. Tak mam. Potrafię to dostrzec. Po prostu.

[Spoora]

Napisane przez anastazjaaa2

1. Ja tam nie rozumiem czemu dziewczyny z naprawdę ladną cerą szpachlują ją czymkolwiek ( to już tak poza tematem pracowym). Przeciez jak bym miała fajną cerę to te wszystkie dopaszczowe pudry/podkłady itd wrzucilabym do wora i szybko się ich pozbyla....bo na co mi to

Ja nie używam podkładów, tylko czasem się "przypudrzę" (nawet pamiętam, że kiedyś jedna znajoma była zdziwiona, że nie mam na sobie podkładu myślała, że mam ), ale za to bez zakrycia cieni pod oczami - straszę, o! codzienny Halloween

Napisane przez Corii

Nie miała baba co z wypłatą zrobic, to kliknęła sobie parkę z podszewaka z baranka Zoabaczymy, co dojdzie, jak badziewna bedzie, to bez zalu zwrot zrobię W koncu baleriny z ćwiekami oddałam, bo mniej mi sie podobały na nodze niz skrzaciki, a i wygodne tak srednio były, no i nie skóra

A ja znów przejrzałam wspólne zakupy perfumeryjne i nie ma co kupić na Daim blond się spóźniłam (może to i lepiej ).

Napisane przez Margot45

Idę zaraz w cho...ę i po garnek. I pożyczyć drabinę, tę dłuższą. O ile sąsiad już będzie żarówka mi się przepaliła w pokoju i jest mi ciemno mrugać a z tej mniejszej to i najwyższe obcasy nie pomogą przy suficie na wysokości 3 metrów

W każdym razie chcę wyjść i nie oglądać tej rozdartej mordy przez co najmniej parę godzin....

Bosh wyobraziłam sobie Ciebie w szpilkach na drabinie...