Mamusie październikowe 2015 :D

[niud]

Napisane przez elvegirl

Ja rożka nie użyłam ani razu.


Mała, Miki Minky mi odpisała, nie ma niestety maszynki do nabijania napów. Nic, zobaczę jak się rzepy sprawdzą


Nie, uważam że im wcześniej tym lepiej. Prędzej bym rotawirusy olała niż pneumokoki.
Moja już po szczepieniu, zniosła je zdecydowanie lepiej niż poprzednie, chyba mniej bolało Pluła tylko rotawirusową, chyba jej nie pasowało że taka zimna. No i półtorej godziny po szczepieniu cała pielucha zabiegunkowana, uch. Ale poza tym ok póki co.

Niud, jak Wasze szczepienie?

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Już doczytałam

Mojemu te rota też średnio smakowały, ale udało się nie wypluć.
Pierwszy raz jadł coś innego niż mleko matki i witaminy, więc był w lekkim szoku

No i mamy ciemieniuszkę, ale sam początek, więc może uda się jej szybko pozbyć, właśnie idziemy się wyczesywać i kąpać

[elvegirl]

A my dziś meldujemy osiągnięcie 5 kg A ja się dziwię, że mi kolana po ciąży nie chcą wrócić do normy

[niud]

My 5.15 Właśnie MAŁA miałam Ci napisać że teraz w 2 tyg. przebraliśmy tylko 300g więc i my zaczęliśmy rosnąć wolniej i lekarka powiedziała że to ok. Zobaczymy co za 2 tygodnie waga pokaże.

[ninagg]

To mojemu rota smakowały bardzo, nawet z pielęgniarką się śmiałyśmy ze takiego drinka za 300 zł to można mu pozazdrościć.

[blindness_94]

Napisane przez Pasztetnik

Widziałam foto i absolutnie nie wygląda na wygłodzoną, wręcz przeciwnie



Co do szczepień, to nie myślalyscie o tym, zeby na pneumokoki odczekać az dzidzie skończą rok? Bo tak mi doradziła polożna, żeby teraz 5in1 plus rota, a na pneumo za rok, bo raz że po co obciążać dzidziola tyloma szczepieniami jak tą można śmiało odroczyć, a po drugie po roku wystarczą już tylko dwie dawki a nie trzy (i przez to lekarze często wciskaja zeby szczepic odrazu, tak korzystniej dla producenta). Powiedzialam to tez pediatrze i potwierdzila, ze lepiej jak skonczy rok



maggie, te glutki żółte to do 6tyg moga byc jeszcze od oczyszczania drog oddechowych z wod płodowych

Co do rozka, to Maks juz gdzies od tygodnia spi pod kocykiem.



A dzis byla u nas położna i Maks znowu przybrał sporo, waży juz 4760g. Wgl potwierdziła, ze ma juz skok rozwojowy i według niej wygląda na wiele starszego, rozwojowo ocenia go na 2-3miesiace To nie dziwota, że taki Krzyż Pański mam z tym dzidziolem...



Dziewczyny, jaki termometr bezdotykowy możecie polecić? Bo musze jednak kupic nowy...

Tez chyba odroczymy pneumokoki. Głownie ze względów finansowych, bo teraz większość pieniędzy w mieszkanie będziemy pakować. Żyć trzeba, a ta szczepionka tania nie jest.

Ładna waga. Moja 7-tygodniowa kruszynka 'ledwo' 4400 wazy. A juz mi często ręce i plecy odpadaja. Boje sie, co bedzie dalej, jak ona popołudniami tylko u mnie na rękach spi .

Rożka używamy. Ale tylko w taki sposób, ze młoda na nim spi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[elvegirl]

Napisane przez blindness_94

Żyć trzeba, a ta szczepionka tania nie jest.

To fakt, z tym że ja wychodzę z założenia, że leki tym bardziej.

[kasia_aa]

my tez rozka używany do spania, młoda wykopuje się ze wszystkiego czym ją przykryje...zupełnie jak jej starszy braciszek

witam się po mega nieprzespanej nocy:/ zasnęłam koło 23, a o 00.30 juz młoda wstałą i niespałą do 4! jakos nie mogłą usnąć, nie płakała tylko coś ją cały czas wybudzało...tż poszedł do pracy, starszak do przedszkola, młoda spi, pewnie pospi w takim układzie, ja tez chyba si epołoze troszke, choc miałam sprzątać bo jutro do nas goście przychodzą. Trudno posprzątam poźniej jak się będzie dało.

A wogole to zamówiłam w końcu tą nianię z aventa, dzis ma przyjść

[ktosiula]

Witam i ja.
Po wczorajszym koszmarnym wieczorze malutka spała dobrze. Najpierw od 22:30 do 3, potem do 7. Od rana jakiś przeraźliwy płacz niestety ;( może cycuś teraz ukoi te żale.

Miłego dnia!

[mala29lll]

A ja czekam w labo. Musze zrobic tsh, ft3 ft4 i morfologie sobie zrobie bo w przyszlym tyg wizyty i gina i endo. Najgorsze ze endo mam daleko i przewaznie sa obsuwy a to z mala trzeba jechac. Pewnie w aucie bede karmi Ssaka

ELVE dzieki za wiadomosc

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez niud

My 5.15 Właśnie MAŁA miałam Ci napisać że teraz w 2 tyg. przebraliśmy tylko 300g więc i my zaczęliśmy rosnąć wolniej i lekarka powiedziała że to ok. Zobaczymy co za 2 tygodnie waga pokaże.

Oooo no widzisz moja chyba kurdupelek po mamie ;P albo wystrzeli tak ze nie bede mogla Jej podniesc dziekuje za pamiec.
Niud kupilam ten stanik co mi polecalas i faktycznie fajny jest. Zamowila bym jeszcze bialy ale nie lubie bialych bo szybko szare sie robia i ciagle czyms ubabram np jakims balsamem albo czyms:/

[elvegirl]

Mała, ale jaki kurdupelek, przecież ona normalnie waży :P


Oliath! Co u Was?

[niud]

Napisane przez mala29lll

A ja czekam w labo. Musze zrobic tsh, ft3 ft4 i morfologie sobie zrobie bo w przyszlym tyg wizyty i gina i endo. Najgorsze ze endo mam daleko i przewaznie sa obsuwy a to z mala trzeba jechac. Pewnie w aucie bede karmi Ssaka

ELVE dzieki za wiadomosc

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------



Oooo no widzisz moja chyba kurdupelek po mamie ;P albo wystrzeli tak ze nie bede mogla Jej podniesc dziekuje za pamiec.
Niud kupilam ten stanik co mi polecalas i faktycznie fajny jest. Zamowila bym jeszcze bialy ale nie lubie bialych bo szybko szare sie robia i ciagle czyms ubabram np jakims balsamem albo czyms:/

Cieszę się, że też Ci podpasował Ja generalnie jestem ciemno lubna i prawie w ogóle nie mam białych rzeczy (tylko na lato) bo też mi wszystkie szarzeją, ale to dlatego że zanim uzbiera mi się pralka białego to już się wakacje kończą

Jej jak ja Wam dziewczyny niespiących dzieci współczuję. Ciekawe od czego to zależy, że mój śpi te 5-6h ciągiem w nocy, a inne dzieci nie. No ale ja w ogóle mam złote dziecko.
Dziś jak się obudziłam bo grzdyl sobie tylko delikatnie kwilił w łóżeczku i zobaczyłam, że jest 6 to się od razu zerwałam na równe nogi ( poszliśmy spać przed 23 ). Po wczorajszym ważeniu będę się starać jedna częściej karmić, chociaż jemy na żądanie, ale takie przespane noce powodują u mnie wyrzuty sumienia.
Mój książę znowu zasnął w huśtawce przy śniadaniu - szkoda że nie umiem go przenieść bez obudzenia, ale już leżymy w łóżeczku i przysypiamy.

Dziewczyny, które mają karuzelę możecie podpowiedzieć na co zwrócić uwagę przy kupnie z Waszej perspektywy ? Co jest w Waszej fajne, a czego brakuje, albo co drażni ? Wybór jak zwykle jest taki, że można oszaleć. Ma któraś np. projektor w karuzeli ? Ja jakoś czuję że to jest zdecydowanie nadmiarowe, ale może się mylę ?

[elvegirl]

Ja też właśnie szukam karuzeli, a w zasadzie dwóch, bo ta jedna którą mam jest porażkowa...
Jak na razie mam wnioski - koniecznie pluszowe zabawki, koniecznie w intensywnych kolorach, koniecznie karuzela na baterie i z jak najdłuższym czasem pracy. Projektor mam oddzielny, ale widzę jaką młoda ma radość z gwiazdek na suficie, więc pewnie bym w karuzelę z projektorem zainwestowała Tylko dobrze by było, żeby włączał się oddzielnie, bez karuzeli.

[ninagg]

Napisane przez ktosiula

Witam i ja.
Po wczorajszym koszmarnym wieczorze malutka spała dobrze. Najpierw od 22:30 do 3, potem do 7. Od rana jakiś przeraźliwy płacz niestety ;( może cycuś teraz ukoi te żale.

Miłego dnia!

My mieliśmy wczoraj taki dzień. Spał łącznie 1 h. 3 razy po 10 min i raz 30 to zdążyłam wyskoczyć po chleb. Na szczęście noc ok.

Napisane przez mala29lll

A ja czekam w labo. Musze zrobic tsh, ft3 ft4 i morfologie sobie zrobie bo w przyszlym tyg wizyty i gina i endo. Najgorsze ze endo mam daleko i przewaznie sa obsuwy a to z mala trzeba jechac. Pewnie w aucie bede karmi Ssaka

ELVE dzieki za wiadomosc

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------



Oooo no widzisz moja chyba kurdupelek po mamie ;P albo wystrzeli tak ze nie bede mogla Jej podniesc dziekuje za pamiec.
Niud kupilam ten stanik co mi polecalas i faktycznie fajny jest. Zamowila bym jeszcze bialy ale nie lubie bialych bo szybko szare sie robia i ciagle czyms ubabram np jakims balsamem albo czyms:/

Ja mam wizytę u gina we wtorek. Planuje zostawić mleko małemu, ale boję się czy zassie butelkę. On przy dokarmianiu miał problem, a teraz juz miesiąc się nie karmimy butla. Mam jeszcze kubeczek medeli do karmienia i spróbuję mu podawać po troszku to może się przyzwyczai.

Napisane przez elvegirl

Ja też właśnie szukam karuzeli, a w zasadzie dwóch, bo ta jedna którą mam jest porażkowa...
Jak na razie mam wnioski - koniecznie pluszowe zabawki, koniecznie w intensywnych kolorach, koniecznie karuzela na baterie i z jak najdłuższym czasem pracy. Projektor mam oddzielny, ale widzę jaką młoda ma radość z gwiazdek na suficie, więc pewnie bym w karuzelę z projektorem zainwestowała Tylko dobrze by było, żeby włączał się oddzielnie, bez karuzeli.

To mogę Ci polecić moją z Tiny Love, kosztowała ponad 200 ZŁ 3 lata temu ale jest fajna. Zaraz wrzucę linka.
Baterie oszczędza, bo przez 2,5 roku wymienialiśmy chyba 2—3 razy. Wchodzą tam 3 R14, i kupowaliśmy Rosmanowskie zwyklaki alkaliczne. Używaliśmy długo, bo potem odczepiasz kuzelę i zostaje samo radio Ma 40 min muzyki, różne kategorie, odtwarzanie losowe, przestrzenny ruch itp.
Za chwile edytuje i wrzucę linka.
http://m.ceneo.pl/16399601

[elvegirl]

O, dzięki Zastanawiałam się nad Tiny Love, ale tą przegapiłam, "Wyspa Marzeń" mnie interesowała A ta Twoja widzę ma więcej opcji

[Pasztetnik]

Jeżuuu, co ten mój Monster wyczynia to głowa mała; w ciagu dnia w ogole nie chce spac, ciągle na wszystko się patrzy, gada "uhu", "ghuu", "bziuu", śmieje sie albo ryczy jak cos zauwazy, np. nagle zauwazyl drzwi w pokoju jak je otwierałam - ryk; zauważył ręke jak mu wyciągam spod głowki - ryk... A jakie symfonie dźwięków w tym ryku się pojawiły... I tak wczoraj od 15:00 do północy... A w łóżeczku tak się turla, macha odnóżami, rozkopuje, jeździ doopka po całym materacu, no wtf. Plus taki, ze w nocy mimo że turla sie teraz i chrząka, to jednak od kilku dni śpi do rana po 1-3h i się nie rozbudza na karmieniach wiec cos tam moge w koncu odpoczac.

niud, masz rację z tym braniem wszystkiego do buzi i zarazkami. Ja sie jeszcze zastanawiam nad tym szczepieniem pneumo teraz, bo finansowo to mi też nie problem, myslalam bardziej o tym żeby nie obciążać tyloma szczepieniami tego małego organizmu, no ale jak wasze dzidziole tak dobrze znoszą to i może mój zniesie
Więc chyba zaszczepie tez

Dziewczyny, ponawiam pytanie: jaki termometr bezdotykowy polecacie?

[kasia_aa]

Napisane przez Pasztetnik

Dziewczyny, ponawiam pytanie: jaki termometr bezdotykowy polecacie?

ja mam jakis taki no name - beznadziejny, wieć nic polecić nie moge niestety :/

[izabela596]

hej.
Też planuję za niedługo szczepić na pneumokoki, pediatra i położne mówią żeby lepiej zaszczepić, że to ważniejsze niż rotawirusy.
i tez jestem na etapie poszukiwań karuzelki

wczoraj było ważenie, myslalam ze mniej wazy mój syn a tu 5400 ma prawie 7 tygodni, urodził sie 3600.

[mala29lll]

Napisane przez elvegirl

Mała, ale jaki kurdupelek, przecież ona normalnie waży :P
:

No mówię matka wariatka Była położna i mówi, że jest ok. Nie musi być pulpet. Normalnie waży, zdrowo wygląda więc nie ma się czym martwić

Martwiły mnie kupki więc zaleciła znowu podać Lakcid jakieś 5 ampułek a resztę trzymać w razie WU. Także Pasztetnik w razie problemów można znowu podać Lakcid.
Mówiła też o herbatkach laktacyjnych żeby nie pić parę dziennie tylko parę w tygodniu, bo organizm szybko się uodparnia na zioła i wtedy nie działają jak trzeba. W przypadku kopru włoskiego to samo więc nie podawaj codziennie Maksiowi, bo później guzik będzie dawało a wręcz może szkodzić.

Napisane przez niud

Cieszę się, że też Ci podpasował Ja generalnie jestem ciemno lubna i prawie w ogóle nie mam białych rzeczy (tylko na lato) bo też mi wszystkie szarzeją, ale to dlatego że zanim uzbiera mi się pralka białego to już się wakacje kończą

Jej jak ja Wam dziewczyny niespiących dzieci współczuję. Ciekawe od czego to zależy, że mój śpi te 5-6h ciągiem w nocy, a inne dzieci nie. No ale ja w ogóle mam złote dziecko.
Dziś jak się obudziłam bo grzdyl sobie tylko delikatnie kwilił w łóżeczku i zobaczyłam, że jest 6 to się od razu zerwałam na równe nogi ( poszliśmy spać przed 23 ). Po wczorajszym ważeniu będę się starać jedna częściej karmić, chociaż jemy na żądanie, ale takie przespane noce powodują u mnie wyrzuty sumienia.
Mój książę znowu zasnął w huśtawce przy śniadaniu - szkoda że nie umiem go przenieść bez obudzenia, ale już leżymy w łóżeczku i przysypiamy.

Dziewczyny, które mają karuzelę możecie podpowiedzieć na co zwrócić uwagę przy kupnie z Waszej perspektywy ? Co jest w Waszej fajne, a czego brakuje, albo co drażni ? Wybór jak zwykle jest taki, że można oszaleć. Ma któraś np. projektor w karuzeli ? Ja jakoś czuję że to jest zdecydowanie nadmiarowe, ale może się mylę ?

heheh u mnie to samo. Zanim nazbieram białego to leży i leży to pranie
Moja też złote dziecko. Dziś dostała cycka o 1 i później o 7 dopiero. Też mnie to niepokoiło i zapytałam położnej. powiedziała, żeby się nie martwić bo dziecko w dzięń nadrobi, a jak zgłodnieje w nocy to na pewno da znać. TO już nie noworodek i że my też byśmy nie chciały żeby nas ktoś obudził i wciskał kanapkę

Karuzelkę mam tę https://www.mall.pl/karuzele-lozeczk...ozowa?v=697854
Gabi ją bardzo lubi, a projektor jest świetny. Lubi patrzeć na te wyświetlane kwiatuszki i coś tam jeszcze. W dodatku zmieniają kolor. Najlepiej Jej się usypia jak włączony projektor i motylki fruwają bez muzyczki, bo jak się obracają to tak szumi i to Ją usypia. lubi też na te motylki się gapić. Leży sobie w łóżeczku i się patrzy na karuzelkę.
Jedyny minus to to że działa 10 min czyli 1 piosenka czy tam odgłosy natury i się wyłącza. Z łóżka to pilotem można włączyć, ale gdziec z domu to musze lecieć bo jęczy jak się wyłączy póki nie zaśnie.
Projektor serio polecam

Napisane przez ninagg

My mieliśmy wczoraj taki dzień. Spał łącznie 1 h. 3 razy po 10 min i raz 30 to zdążyłam wyskoczyć po chleb. Na szczęście noc ok.

Ja mam wizytę u gina we wtorek. Planuje zostawić mleko małemu, ale boję się czy zassie butelkę. On przy dokarmianiu miał problem, a teraz juz miesiąc się nie karmimy butla. Mam jeszcze kubeczek medeli do karmienia i spróbuję mu podawać po troszku to może się przyzwyczai.

Ja nie mam prawka a obi wizyty po za moim miastem więc musimy razem jechać:/ Tak bym pewnie zostawiła butlę i sama jechała, zeby dziecka nie ciągać. Tylko znowu bym sie bała, że by nie chciała butli, bo ostatnio nie chciała i już. Raz się napije, a drugi raz beeee i koniec

[elvegirl]

Pasztetnik, ten Twój dzidziol to z opisów brzmi jakby galopował rozwojowo Albo moja taka opóźniona, to też w sumie biorę pod uwagę, heh.

Termometr mam http://www.aptekagemini.pl/termometr...tic-nc300.html nie narzekam, aczkolwiek niestety jest o tyle niefajnie, że wystarczy że zmierzy się temperaturę np. na głowie na boku, na którym dziecko przed chwilą spało i już jest nieco wyższa temperatura. Ale to chyba większość termometrów tak ma, trzeba wiedzieć gdzie celować, żeby pokazało w miarę dokładnie.



Mała, fajna karuzelka

[blindness_94]

Ehh, ale mnie tż wkurza. Z jednej strony wiem, ze robi co w jego mocy, żeby mi jakoś pomoc, ale kompletnie tego nie czuje. Plecy mnie od kilku dni tak bolą, ze młoda poniosę 5-10 minut i mam łzy w oczach z bolu, a ten nic. Teraz ma pare dni wolnego, to trochę ja ponosił i zadowolony :/. A jak sie cos dzieje, to ze wszystkim czeka na mnie. Sprawdzenie pampersa - ja muszę, bo on sie brzydzi, kąpiel - tez ja muszę, bo on sie boi, karmienie butelka - tez ja muszę, bo on nie umie jej trzymać tak, żeby było wygodnie ja karmić, podniesienie do odbicia - tez ja to muszę robić, bo on nie umie. Krew mnie czasem zalewa, bo młoda ciagle chce na rękach, a on tylko siedzi i patrzy w tv/kompa. Muszę go poprosić, żeby ja wziął. Jeszcze do mnie jakieś pretensje, ze złe ja trzymam, bo głowa jej lata. Nieważne, ze wg niego jej lata, bo po prostu ja przekręciła. Zrobi jej butelkę czy obiad dla nas, ale dla mnie to za mało. Ani gdzies wyjsć ani nic, bo od razu telefon, ze ona płacze i mam przyjść :/. Tak samo dziś rano. Chciałam sie iść umyć i sie go pytam, czy na nią spojrzy, to zrobił minę, jakbym mu kazała matkę zabić :/. W końcu sie wkurzylam i ja wzięłam ze sobą. I od rana sie do siebie nie odzywamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[elvegirl]

Blindness, a czy przypadkiem na Twojego lubego nie działają konkretne awantury?

[ninagg]

Napisane przez blindness_94

Ehh, ale mnie tż wkurza. Z jednej strony wiem, ze robi co w jego mocy, żeby mi jakoś pomoc, ale kompletnie tego nie czuje. Plecy mnie od kilku dni tak bolą, ze młoda poniosę 5-10 minut i mam łzy w oczach z bolu, a ten nic. Teraz ma pare dni wolnego, to trochę ja ponosił i zadowolony :/. A jak sie cos dzieje, to ze wszystkim czeka na mnie. Sprawdzenie pampersa - ja muszę, bo on sie brzydzi, kąpiel - tez ja muszę, bo on sie boi, karmienie butelka - tez ja muszę, bo on nie umie jej trzymać tak, żeby było wygodnie ja karmić, podniesienie do odbicia - tez ja to muszę robić, bo on nie umie. Krew mnie czasem zalewa, bo młoda ciagle chce na rękach, a on tylko siedzi i patrzy w tv/kompa. Muszę go poprosić, żeby ja wziął. Jeszcze do mnie jakieś pretensje, ze złe ja trzymam, bo głowa jej lata. Nieważne, ze wg niego jej lata, bo po prostu ja przekręciła. Zrobi jej butelkę czy obiad dla nas, ale dla mnie to za mało. Ani gdzies wyjsć ani nic, bo od razu telefon, ze ona płacze i mam przyjść :/. Tak samo dziś rano. Chciałam sie iść umyć i sie go pytam, czy na nią spojrzy, to zrobił minę, jakbym mu kazała matkę zabić :/. W końcu sie wkurzylam i ja wzięłam ze sobą. I od rana sie do siebie nie odzywamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

On jest chyba nie poważny, weź nim potrząśnij przecież to też jego dziecko. A opieki można sie łatwo nauczyć tylko trzeba chcieć. Ty tez musiałaś się uczyć.

[elvegirl]

No właśnie, na łopatki mnie rozkładają panowie, którzy uważają że kobieta to ma umiejętność opieki nad dzieckiem w genach

[mala29lll]

Napisane przez elvegirl

Pasztetnik, ten Twój dzidziol to z opisów brzmi jakby galopował rozwojowo Albo moja taka opóźniona, to też w sumie biorę pod uwagę, heh.

Termometr mam http://www.aptekagemini.pl/termometr...tic-nc300.html nie narzekam, aczkolwiek niestety jest o tyle niefajnie, że wystarczy że zmierzy się temperaturę np. na głowie na boku, na którym dziecko przed chwilą spało i już jest nieco wyższa temperatura. Ale to chyba większość termometrów tak ma, trzeba wiedzieć gdzie celować, żeby pokazało w miarę dokładnie.



Mała, fajna karuzelka

Wszytskie termometry na podczerwień tak mają. Tak jak przyjdziesz z dworu też nie można bo czoło zimne, tak i nie można jak dzidzoł spał po tej stronie
My kupiliśmy taki do pupci przed szczepieniem gazowy jakiś. tylko babka mowiła w aptece, ze jak się od razu nie strzepnie to amen w pacierzu i term. do wyrzucenia. Ja bym nie kupiła ale mąż wziął Na pewno zapomnę strzepnąc heheh

Napisane przez blindness_94

Ehh, ale mnie tż wkurza. Z jednej strony wiem, ze robi co w jego mocy, żeby mi jakoś pomoc, ale kompletnie tego nie czuje. Plecy mnie od kilku dni tak bolą, ze młoda poniosę 5-10 minut i mam łzy w oczach z bolu, a ten nic. Teraz ma pare dni wolnego, to trochę ja ponosił i zadowolony :/. A jak sie cos dzieje, to ze wszystkim czeka na mnie. Sprawdzenie pampersa - ja muszę, bo on sie brzydzi, kąpiel - tez ja muszę, bo on sie boi, karmienie butelka - tez ja muszę, bo on nie umie jej trzymać tak, żeby było wygodnie ja karmić, podniesienie do odbicia - tez ja to muszę robić, bo on nie umie. Krew mnie czasem zalewa, bo młoda ciagle chce na rękach, a on tylko siedzi i patrzy w tv/kompa. Muszę go poprosić, żeby ja wziął. Jeszcze do mnie jakieś pretensje, ze złe ja trzymam, bo głowa jej lata. Nieważne, ze wg niego jej lata, bo po prostu ja przekręciła. Zrobi jej butelkę czy obiad dla nas, ale dla mnie to za mało. Ani gdzies wyjsć ani nic, bo od razu telefon, ze ona płacze i mam przyjść :/. Tak samo dziś rano. Chciałam sie iść umyć i sie go pytam, czy na nią spojrzy, to zrobił minę, jakbym mu kazała matkę zabić :/. W końcu sie wkurzylam i ja wzięłam ze sobą. I od rana sie do siebie nie odzywamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kochana faceci tak się lubią wykręcać od roboty "Ja nie umiem" i już. Gó.no prawda. Mój nawet bał się dziecko trzymać jak ktoś mu podawał. Przerażenie w oczach, a wszystkiego sie nauczyl. To on kąpie Gabi, zmienia pieluchy, nosi do odbeknięcia jak mnie wykańczają plecy itd. Twój też może się nauczyć, ale napiszmy otwarcie, ze to potrzebne są chęci
A tesciowa dalej codziennie u Was?
ale i tak mnie wkurza

[blindness_94]

Napisane przez mala29lll

Wszytskie termometry na podczerwień tak mają. Tak jak przyjdziesz z dworu też nie można bo czoło zimne, tak i nie można jak dzidzoł spał po tej stronie

My kupiliśmy taki do pupci przed szczepieniem gazowy jakiś. tylko babka mowiła w aptece, ze jak się od razu nie strzepnie to amen w pacierzu i term. do wyrzucenia. Ja bym nie kupiła ale mąż wziął Na pewno zapomnę strzepnąc heheh







Kochana faceci tak się lubią wykręcać od roboty "Ja nie umiem" i już. Gó.no prawda. Mój nawet bał się dziecko trzymać jak ktoś mu podawał. Przerażenie w oczach, a wszystkiego sie nauczyl. To on kąpie Gabi, zmienia pieluchy, nosi do odbeknięcia jak mnie wykańczają plecy itd. Twój też może się nauczyć, ale napiszmy otwarcie, ze to potrzebne są chęci

A tesciowa dalej codziennie u Was?

ale i tak mnie wkurza

Dalej niestety. Ostatnio stwierdziła, ze za rzadko z nią do lekarza chodzę . A nie wiem po co mam chodzić skoro dziecko zdrowe, pytań żadnych nie mam. Wytłumaczyłam jej, ze jak bedzie taka potrzeba to pójdziemy. Jeszcze ostatnio przyniosła mi jakieś krokiety z kapusta i grzybami. I obrażona, ze nie zjadłam. Mimo, ze z 50 razy jej mówiłam, ze podczas kp lepiej zrezygnować z grzybów. A ta swoje. Jak nie krokiety, to pierogi, jak nie pierogi to zupa grzybowa. Najgorsze, ze niedługo będziemy musieli sie do niej wprowadzić. Bo umowa najmu nam sie kończy w połowie grudnia, a nie będziemy przedłużać, bo w lutym i tak zamieszkamy u siebie. A ona ma duże mieszkanie i tam sie jakoś będziemy musieli przemęczyć do lutego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pasztetnik]

Napisane przez elvegirl

Pasztetnik, ten Twój dzidziol to z opisów brzmi jakby galopował rozwojowo Albo moja taka opóźniona, to też w sumie biorę pod uwagę, heh.

Termometr mam http://www.aptekagemini.pl/termometr...tic-nc300.html nie narzekam, aczkolwiek niestety jest o tyle niefajnie, że wystarczy że zmierzy się temperaturę np. na głowie na boku, na którym dziecko przed chwilą spało i już jest nieco wyższa temperatura. Ale to chyba większość termometrów tak ma, trzeba wiedzieć gdzie celować, żeby pokazało w miarę dokładnie.



Mała, fajna karuzelka

No ponoć galopuje właśnie; pytałam wczoraj połoznej czy ma juz pierwszy skok rozwojowy a ona na niego tak patrzy i mówi, że ma na pewno i to raczej juz nie pierwszy I gdyby nie to, ze widziala go juz wczesniej, to jakby teraz przyszla pierwszy raz to by w życiu nie uwierzyła że jej pokazuję noworodka, a raczej 2-3 miesięczne niemowle... Może temu tak mnie wykancza, nonstop coś, dzis ma faze na odkrywanie rączek, ni cholery nie chce byc zamotany musza byc wolne, patrzy na nie, smyra sie po buzi i próbuje łapac i ciagnąc kocyk mając z tego zaciesz.
Ponoć ze mną bylo to samo, też szybko sie rozwijalam, poszlam nawet do szkoły rok wcześniej bo zwyczajnie nudziło mi sie w domu i przedszkolu; pamietam nawet te testy co robil pedagog żeby wydac pozwolenie na pójscie rok wczesniej - dali mi jakies bzdury, banalne klocki do skladania, patrzylam na nich jak na debili że co oni mi za cofnięte goowna daja, a oni na mnie, ze jak to tak szybko poskładalam wszystko
Z jednej strony fajnie, ze tak szybko sie rozwija ale z drugiej serio, brakuje mi tego etapu, zeby byl tępym klockiem ktory chce tylko jesc i spac, no nie dal mi nic odpocząc po porodzie...
Muszę juz tez mu jakąs karuzele ogarnac bo widze jak sie nudzi w łóżeczku a spac nie chce.

Dzieki za info z termometrem

Napisane przez blindness_94

Ehh, ale mnie tż wkurza. Z jednej strony wiem, ze robi co w jego mocy, żeby mi jakoś pomoc, ale kompletnie tego nie czuje. Plecy mnie od kilku dni tak bolą, ze młoda poniosę 5-10 minut i mam łzy w oczach z bolu, a ten nic. Teraz ma pare dni wolnego, to trochę ja ponosił i zadowolony :/. A jak sie cos dzieje, to ze wszystkim czeka na mnie. Sprawdzenie pampersa - ja muszę, bo on sie brzydzi, kąpiel - tez ja muszę, bo on sie boi, karmienie butelka - tez ja muszę, bo on nie umie jej trzymać tak, żeby było wygodnie ja karmić, podniesienie do odbicia - tez ja to muszę robić, bo on nie umie. Krew mnie czasem zalewa, bo młoda ciagle chce na rękach, a on tylko siedzi i patrzy w tv/kompa. Muszę go poprosić, żeby ja wziął. Jeszcze do mnie jakieś pretensje, ze złe ja trzymam, bo głowa jej lata. Nieważne, ze wg niego jej lata, bo po prostu ja przekręciła. Zrobi jej butelkę czy obiad dla nas, ale dla mnie to za mało. Ani gdzies wyjsć ani nic, bo od razu telefon, ze ona płacze i mam przyjść :/. Tak samo dziś rano. Chciałam sie iść umyć i sie go pytam, czy na nią spojrzy, to zrobił minę, jakbym mu kazała matkę zabić :/. W końcu sie wkurzylam i ja wzięłam ze sobą. I od rana sie do siebie nie odzywamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Weź go tam opierdziel solidnie, bo sie ewidentnie miga
Moj chlop z radością synka przewija, kąpie, odbija, sam leci podjarany że cos moze przy nim porobic, takze nie ma wymowek że chlopy sie brzydza boją czy cos Jak zrobil to niech teraz robi dalej

Mała, dzięki za info z tym Laktacidem
Chyba mu pomaga, dzis. 8-my dzien kuracji i od paru dni przestal miec problem z kupami, tak nie cisnie ostro, nie wije się, idzie dużo latwiej Także w razie czego na pewno bede miec. jeszcze w zapasie na przyszlosc.
Aa, koperku to mu juz prawie w ogole nie podaje, nie wiem czy te kolki same sie uspokoily czy tez ten Lakcid pomogl.

[relate]

Napisane przez mala29lll

Karuzelkę mam tę https://www.mall.pl/karuzele-lozeczk...ozowa?v=697854
Gabi ją bardzo lubi, a projektor jest świetny. Lubi patrzeć na te wyświetlane kwiatuszki i coś tam jeszcze. W dodatku zmieniają kolor. Najlepiej Jej się usypia jak włączony projektor i motylki fruwają bez muzyczki, bo jak się obracają to tak szumi i to Ją usypia. lubi też na te motylki się gapić. Leży sobie w łóżeczku i się patrzy na karuzelkę.
Jedyny minus to to że działa 10 min czyli 1 piosenka czy tam odgłosy natury i się wyłącza. Z łóżka to pilotem można włączyć, ale gdziec z domu to musze lecieć bo jęczy jak się wyłączy póki nie zaśnie.
Projektor serio polecam



Ja nie mam prawka a obi wizyty po za moim miastem więc musimy razem jechać:/ Tak bym pewnie zostawiła butlę i sama jechała, zeby dziecka nie ciągać. Tylko znowu bym sie bała, że by nie chciała butli, bo ostatnio nie chciała i już. Raz się napije, a drugi raz beeee i koniec

też mam taką i polecam

Napisane przez Pasztetnik

(...) brakuje mi tego etapu, zeby byl tępym klockiem ktory chce tylko jesc i spac, no nie dal mi nic odpocząc po porodzie... (...)

Pasztetnik...



A ja muszę się zabrać za ten pozew o alimenty a tak mi się chce...

[mala29lll]

Napisane przez blindness_94

Dalej niestety. Ostatnio stwierdziła, ze za rzadko z nią do lekarza chodzę . A nie wiem po co mam chodzić skoro dziecko zdrowe, pytań żadnych nie mam.

Chyba po to, zeby mała się zarazy od innych dzieci nawdychała
Współczucia, że musicie z Nią zamieszkać. Jak nie osiwiejesz to będzie dobrze:/ Musisz chyba od razu ustalić jakieś granice, bo Cię wykończy kobieta

Napisane przez Pasztetnik

Mała, dzięki za info z tym Laktacidem
Chyba mu pomaga, dzis. 8-my dzien kuracji i od paru dni przestal miec problem z kupami, tak nie cisnie ostro, nie wije się, idzie dużo latwiej Także w razie czego na pewno bede miec. jeszcze w zapasie na przyszlosc.
Aa, koperku to mu juz prawie w ogole nie podaje, nie wiem czy te kolki same sie uspokoily czy tez ten Lakcid pomogl.

No Gabi ewidentnie od kuracji Lakcidem przestała płakać w czasie robienia kupki. Najęczy się, ale to chyba normalne. Wcześniej to był ryk. Tylko chyba ma biegunkę od szczepionki to podam te 5 ampułek.

Karuzelkę polecam. Gabi obserwuje i wodzi wzrokiem za motylkami coś macha łapkami, gada sobie. Może Maks się zajmie na trochę

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

A Gabi walnęła duuużą kupkę i żółtą w końcu ale rzadką:/ Zmieniłam pampka. Zawiązuję już woreczek z brudną pieluchą, a tu znowu słyszę wystrzał znowu calutka pielucha

[88maggie88]

Napisane przez Pasztetnik

Widziałam foto i absolutnie nie wygląda na wygłodzoną, wręcz przeciwnie

Co do szczepień, to nie myślalyscie o tym, zeby na pneumokoki odczekać az dzidzie skończą rok? Bo tak mi doradziła polożna, żeby teraz 5in1 plus rota, a na pneumo za rok, bo raz że po co obciążać dzidziola tyloma szczepieniami jak tą można śmiało odroczyć, a po drugie po roku wystarczą już tylko dwie dawki a nie trzy (i przez to lekarze często wciskaja zeby szczepic odrazu, tak korzystniej dla producenta). Powiedzialam to tez pediatrze i potwierdzila, ze lepiej jak skonczy rok

maggie, te glutki żółte to do 6tyg moga byc jeszcze od oczyszczania drog oddechowych z wod płodowych
Co do rozka, to Maks juz gdzies od tygodnia spi pod kocykiem.

A dzis byla u nas położna i Maks znowu przybrał sporo, waży juz 4760g. Wgl potwierdziła, ze ma juz skok rozwojowy i według niej wygląda na wiele starszego, rozwojowo ocenia go na 2-3miesiace To nie dziwota, że taki Krzyż Pański mam z tym dzidziolem...

Dziewczyny, jaki termometr bezdotykowy możecie polecić? Bo musze jednak kupic nowy...

No to uspokoilas mnie z tymi glutkami

No kawał chłopa z Maksa. Ciekawe ile Mój teraz waży. 2 tyg temu miał 5kg a wszyscy w koło ze wygląda jak 3 mczne dziecko :

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez mala29lll

Ja codziennie wyciągam gluty Gabi i najczęsciej ran są żółtawe. Położna mówiła, że jeszcze się dzieć oczyszcza a i kozy są z suchego powietrza, z ulewania jak pójdzie w nos. Gabi czysta osłuchowo więc spoko
Rożek jakoś 2 tygodnie używaliśmy
Cebion przed szczepieniem 5 dni dawałam 2 razy dziennie 5 kropelek, a teraz do końca zimy 5 kropelek raz dziennie



No właśnie rozważam takie wyjście żeby szczepić po roku. Sama nie wiem. Zastanawiam się

Mądry chłop i dlatego upierdliwy

Dzięki

Ja jeszcze zawijam w rożek. Co teraz używasz ten spiworek który kupiłaś ?



Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez AgatkaSz

Ja uzywam ciagle rozka z usztywniaczem bo jak zasnie u mnie to ja bez problemu przenosze do lozeczka ale nie zapinam go tylko na nim spi
U mnie ciagle te problemy z buzia mam nadzieje ze to nie uczulenie rzadne bo bardzo chce kp a nie jem nic specjalnego aby uczulalo , ziemniaki , wolowina , indyk rosol i ostatnio tylko to a dalej czerwona twarz...

U mnie syfy się przeniosły z czoła na policzki i czekam kiedy to zejdzie :/

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez niud

Niezłą zwiechę miał wizaż. Chyba pierwszy raz taką długą odkąd z Wami piszę


Też podświadomie kiepsko spałam, budziłam się i zasnąć nie mogłam, mimo iż grzdyl smacznie spał
Idzie przeżyć to szczepienie, ale chwila wbicia jak się patrzy na buźkę, boli i matkę Za to już po bez problemu się uspokoił na rączkach. Póki co odpukać u nas żadnych objawów. Mamy też już rotawirusy za sobą, za 2 tygodnie pneumokoki.


Ja glutki wyciągam co 2-3 dzień, jak coś zobaczę. Psikam marimer'em co go tu dziewczyny poleciły i odciągam fridą. Katarek czeka na większe problemy.

Rożek mamy taki sam jak Ty i mój jest już tak długi, że czasem go zawijam, ale już bez tej dolnej części


Ja na pewno będę szczepić teraz. Pneumokoki to bakterie, którymi możesz się zarazić drogą kropelkową, więc również np. dotykając przedmiotu, którego dotykał nosiciel ( nie koniecznie osoba zakażona ). Nasze dzieci zaraz wszystko będą pakowały do buziolków. Ja mam teraz wśród znajomych dużo małych dzieci. Moja przyjaciółka ma dwie córeczki, jedna chodzi do przedszkola, druga do "niby żłobka". Nie będę jej unikać przez rok
Po drugie, brutalne - stać mnie i nigdy bym sobie nie wybaczyła, że zaoszczędziłam te 300 pln, jakby co.
Po trzecie prawdopodobnie moje dziecko przed ukończeniem roku pójdzie do żłobka ( mimo że wrócę do pracy po ponad roku, to warto wcześniej rozpocząć adaptację ) i lepiej żeby do tego czasu miało już porządnie odporność zbudowaną

Moj tam gdzie ma nogi to zawsze rozkopuje i oprócz tego zawsze kocyk ma

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

PASZTETNIK ja mam ten termometr
i sobie chwalę http://m.ceneo.pl/24360946

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[niud]

Napisane przez Pasztetnik

niud, masz rację z tym braniem wszystkiego do buzi i zarazkami. Ja sie jeszcze zastanawiam nad tym szczepieniem pneumo teraz, bo finansowo to mi też nie problem, myslalam bardziej o tym żeby nie obciążać tyloma szczepieniami tego małego organizmu, no ale jak wasze dzidziole tak dobrze znoszą to i może mój zniesie

Nie żebym Cię namawiała, bo oczywiście Wasza decyzja, ale gwarantuję Ci, że ewentualna choroba obciąży go bardziej :/

Napisane przez Pasztetnik

Dziewczyny, ponawiam pytanie: jaki termometr bezdotykowy polecacie?

Ja mam taki termometr -> http://www.ceneo.pl/26681098#tab=reviews_scroll
Jestem póki co zadowolona, używam kilka razy dziennie, ale nie mam porównania bo to mój pierwszy termometr bezdotykowy Ma też opcję mierzenia temperatury otoczenia i np. jak zepsuł nam się termometr do wanienki to używaliśmy go do mierzenia temp. wody.

Napisane przez elvegirl

Ja też właśnie szukam karuzeli, a w zasadzie dwóch, bo ta jedna którą mam jest porażkowa...
Jak na razie mam wnioski - koniecznie pluszowe zabawki, koniecznie w intensywnych kolorach, koniecznie karuzela na baterie i z jak najdłuższym czasem pracy. Projektor mam oddzielny, ale widzę jaką młoda ma radość z gwiazdek na suficie, więc pewnie bym w karuzelę z projektorem zainwestowała Tylko dobrze by było, żeby włączał się oddzielnie, bez karuzeli.

A jaką masz tą porażkową, żeby się ustrzec ? Pamiętam, że chyba jakaś taka podstawową kupiłaś. Dzięki za wnioski, na pewno wezmę je pod uwagę

Mała też masz fajną tą karuzelę, dzięki. Tylko ja potrzebuje jakiejś męskiej wersji, zaraz poszukam czy taka jest, jak mi grzdyl pozwoli

Napisane przez ninagg

Ja mam wizytę u gina we wtorek. Planuje zostawić mleko małemu, ale boję się czy zassie butelkę.

Ja mam w poniedziałek wizytę u ginki i jadę z małym. Niech zobaczy co mi pomogła wyhodować

Napisane przez izabela596

hej.
Też planuję za niedługo szczepić na pneumokoki, pediatra i położne mówią żeby lepiej zaszczepić, że to ważniejsze niż rotawirusy.
i tez jestem na etapie poszukiwań karuzelki

Pewnie, że ważniejsze. Rotawirusy to "tylko" gorączka i odwodnienie. Pneumokoki to potencjalne zapalenie płuc, czy sepsa.
Po raz kolejny polecam -> http://www.szczepienia.pl/
Już wcześniej wrzucałam tą stronkę ze 2 razy, ale dalej będę propagować tą podstawową wiedzę, bo dziś na fb widziałam, że któraś była zdziwiona, że pierwsze szczepienie to 2 wkłucia przy 5w1...

Napisane przez blindness_94

Ehh, ale mnie tż wkurza. Z jednej strony wiem, ze robi co w jego mocy, żeby mi jakoś pomoc, ale kompletnie tego nie czuje. Plecy mnie od kilku dni tak bolą, ze młoda poniosę 5-10 minut i mam łzy w oczach z bolu, a ten nic. Teraz ma pare dni wolnego, to trochę ja ponosił i zadowolony :/. A jak sie cos dzieje, to ze wszystkim czeka na mnie. Sprawdzenie pampersa - ja muszę, bo on sie brzydzi, kąpiel - tez ja muszę, bo on sie boi, karmienie butelka - tez ja muszę, bo on nie umie jej trzymać tak, żeby było wygodnie ja karmić, podniesienie do odbicia - tez ja to muszę robić, bo on nie umie. Krew mnie czasem zalewa, bo młoda ciagle chce na rękach, a on tylko siedzi i patrzy w tv/kompa. Muszę go poprosić, żeby ja wziął. Jeszcze do mnie jakieś pretensje, ze złe ja trzymam, bo głowa jej lata. Nieważne, ze wg niego jej lata, bo po prostu ja przekręciła. Zrobi jej butelkę czy obiad dla nas, ale dla mnie to za mało. Ani gdzies wyjsć ani nic, bo od razu telefon, ze ona płacze i mam przyjść :/. Tak samo dziś rano. Chciałam sie iść umyć i sie go pytam, czy na nią spojrzy, to zrobił minę, jakbym mu kazała matkę zabić :/. W końcu sie wkurzylam i ja wzięłam ze sobą. I od rana sie do siebie nie odzywamy.

Tak jak Ci dziewczyny piszą, nie ma co tylko kopnij go w tyłek, niech się książę ruszy. Mój potrafi zrobić i jak jestem zmęczona to robi wszystko przy małym, niestety nie ma cycków ( a może i na szczęście ) Oczywiście pokaż mu wszystko, krok po kroku i przypomnij, że Ty też dopiero co się tego nauczyłaś.

Napisane przez mala29lll

A Gabi walnęła duuużą kupkę i żółtą w końcu ale rzadką:/ Zmieniłam pampka. Zawiązuję już woreczek z brudną pieluchą, a tu znowu słyszę wystrzał znowu calutka pielucha

Jak wy rozpoznajecie, że kupka jest rzadka ? Ja mam od początku cały czas rzadkie, że niby jest bardziej rzadka niż zawsze ?