Lipcowe staraczki - staramy sie o cud :)

[karolamankowa]

Paulinka,
Dzisiaj dopiero 13 dpo, prawda?
Ma prawo być negatywny jeszcze dzisiaj.
Jutro @ nie przyjdzie!

[Paulina 87]

Napisane przez karolamankowa

Paulinka,
Dzisiaj dopiero 13 dpo, prawda?
Ma prawo być negatywny jeszcze dzisiaj.
Jutro @ nie przyjdzie!

a pisałaś, że przy moim wykresie implantacja mogła być 5dpo..
niee wiem już sama w co wierzyć piersi juz tak nie bolą czyli chyba wszystko jasne

tak dziś 13dpo , teoretycznie może być i 14 także w niedziele się wyjaśni

[Dragusia88]

Napisane przez Paulina 87

a pisałaś, że przy moim wykresie implantacja mogła być 5dpo..
niee wiem już sama w co wierzyć piersi juz tak nie bolą czyli chyba wszystko jasne

tak dziś 13dpo , teoretycznie może być i 14 także w niedziele się wyjaśni

poki nie ma @ jest szansa

[Paulina 87]

Napisane przez Dragusia88

poki nie ma @ jest szansa

ja już w cuda nie wierzę..

[karolamankowa]

Paulinka,
A oprócz mniej bolacych piersi to jak się czujesz?

[Neipys]

Paulina spokojnie, obiecywałyśmy sobie, że nie robimy testów przed spodziewanym terminem @
Chyba za bardzo sie tu wszystkie ostatnio nakręcacie - najpierw Marlena, potem Karola, teraz Paulina - to w niczym nie pomaga, choć z tej serii Paula ma jeszcze szansę

Ja się dziś dowiedziałam, ze przed testem, kiedy spodziewam się, że mogę być w ciązy, nie wolno zażywać Rutinoscorbinu ze wzgl na rutynę, którą zawiera, a Aspirin to już wogole broń Boże! No a ja oczywiście podwójną dawke na moje przeziębienie

[iguana333]

Napisane przez Paulina 87

test negatywny

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

tempka 37,6 ale pewnie jutro spadnie i w niedziele @,tak czuje

eeh... napawa mnie to zwątpieniem że u mnie wyjdzie +, poza tym odebrałam dziś wyniki badania progesteronu wynik 14,5 (norma dla fazy lutealnej 0,95-21), byłam u gina powiedział że może być, wynik średni mógłby być wyższy, mam braż 3x1 luteinie... mam złe przeczucia
A normy dla ciąży w 1 trymestrze 9,3-33,2.
A w ogóle wie któraś czy luteina dopochwowa wpływa na wynik badania progesteronu, bo gin coś mi się wydaje że mówił że nie wpływa. Bo dopochwowa chyba nie idzie do krwioobiegu...sama nie wiem

[karolamankowa]

Napisane przez Neipys

Paulina spokojnie, obiecywałyśmy sobie, że nie robimy testów przed spodziewanym terminem @
Chyba za bardzo sie tu wszystkie ostatnio nakręcacie - najpierw Marlena, potem Karola, teraz Paulina - to w niczym nie pomaga, choć z tej serii Paula ma jeszcze szansę

Ja się dziś dowiedziałam, ze przed testem, kiedy spodziewam się, że mogę być w ciązy, nie wolno zażywać Rutinoscorbinu ze wzgl na rutynę, którą zawiera, a Aspirin to już wogole broń Boże! No a ja oczywiście podwójną dawke na moje przeziębienie

Neipys,
Sorry ale nie za bardzo rozumiem Twoją wypowiedź.
Doskonale wiesz jakie napięcie rodzi się kilka dni przed@.
Co nazywasz zbytnim nakręcaniem?

[Paulina 87]

Neipys
generalnie to u mnie jak jest 13 dpo to tak naprawdę termin @ minął już 1-2 dni temu bo 11-12 dniowa 2 faze mam najczęściej, ale 13-14 też czasem mam, także musiałabym czekać do niedzieli aż bedzie 15dpo i wtedy juz powinna @raczej przyjść..
zawsze jest taka opcja że owu mi sie tak naprawdę przesuneła albo jej wcale nie było a tempki nie są rzetelne...

karola no właśnie sama nie wiem jak sie czuje, piersi zawsze 2 dni przed@ ustępowały.
Czuje że dobry seks i @ sama szybciej przyjdzie. A teraz sie to wydłuża bo sie nie przytulamy chyba od jakiś 10dni...

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez iguana333

eeh... napawa mnie to zwątpieniem że u mnie wyjdzie +, poza tym odebrałam dziś wyniki badania progesteronu wynik 14,5 (norma dla fazy lutealnej 0,95-21), byłam u gina powiedział że może być, wynik średni mógłby być wyższy, mam braż 3x1 luteinie... mam złe przeczucia
A normy dla ciąży w 1 trymestrze 9,3-33,2.
A w ogóle wie któraś czy luteina dopochwowa wpływa na wynik badania progesteronu, bo gin coś mi się wydaje że mówił że nie wpływa. Bo dopochwowa chyba nie idzie do krwioobiegu...sama nie wiem

moim zdaniem wynik jest dobry, aczkolwiek nie wiem czy ciążowy, choć ponoć "nie ma takiego poziomu progesteronu żeby świadczył on o początkowej ciąży"

[iguana333]

Napisane przez Paulina 87

Neipys
generalnie to u mnie jak jest 13 dpo to tak naprawdę termin @ minął już 1-2 dni temu bo 11-12 dniowa 2 faze mam najczęściej, ale 13-14 też czasem mam, także musiałabym czekać do niedzieli aż bedzie 15dpo i wtedy juz powinna @raczej przyjść..
zawsze jest taka opcja że owu mi sie tak naprawdę przesuneła albo jej wcale nie było a tempki nie są rzetelne...

karola no właśnie sama nie wiem jak sie czuje, piersi zawsze 2 dni przed@ ustępowały.
Czuje że dobry seks i @ sama szybciej przyjdzie. A teraz sie to wydłuża bo sie nie przytulamy chyba od jakiś 10dni...

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------


moim zdaniem wynik jest dobry, aczkolwiek nie wiem czy ciążowy, choć ponoć "nie ma takiego poziomu progesteronu żeby świadczył on o początkowej ciąży"

Myślę że dopóki @ nie ma jest szansa różnie jest z testami. Poczekaj do niedzieli

Wyczytałam:
Preparaty progesteronu podawanego dopochwowo działają bezpośrednio na narząd rodny i omijają metabolizm wątrobowy. Powoduje to znaczące obniżenie szkodliwych metabolitów, powstających podczas degradacji w wątrobie a niskie stężenie w surowicy krwi gwarantuje niewielkie działanie ogólnoustrojowe leku – kolejny punkt zmniejszający listę działań niepożądanych.

To już sama nie wiem czy ta luteina dopochwowa wpływa na wynik progesteronu w surowicy czy nie. Nigdzie jednoznacznie nie mogę znaleźć odp Może ma, ale niewielki hmm, tylko ile to jest niewiele? Co myślicie o tym moim progesteronie? Rzeczywiście taki średni? Pamiętam że jak robiłam rok temu w fazie lutealnej to wynik miałam ok.4. Także nie było owulacji, a teraz wiem że była, ale czy jest jeszcze coś więcej...trzeba czekać

[Neipys]

Napisane przez karolamankowa

Neipys,
Sorry ale nie za bardzo rozumiem Twoją wypowiedź.
Doskonale wiesz jakie napięcie rodzi się kilka dni przed@.
Co nazywasz zbytnim nakręcaniem?

No właśnie wszystkie to wiemy, kazda bardzo tego pragnie, wyczuwa objawy, których być moze nie ma, a potem @ boli jeszcze bardziej.
Ja oczywiście każdej tego życzę, ale kiedy cały wątek od 20dc zapewnia Cię, że jesteś w ciązy, a ty jednak w niej nie jesteś tylko się nakręcasz, to potem, gdy @ przychodzi wątek napisze "trudno, następnym razem się uda"a ty zostajesz sama z tym bólem, po prawie dwóch tygodniach nastawiania się.
Myślę, że po to się pisze, że są jakies objawy, w naszej sytuacji starania się, bo z jednek strony chce się uzyskac potwierdzenie, ale z drugiej chyba trochę inny punkt widzenia, bardziej obiektywny. Nob o nie zawsze się udaje, a w kazdym cyklu mamy objawy i nadzieje....
Nie wiem, czy zrozumiałąs o co mi chodzi, chora jestem, mam kłopoty z wyrazaniem mysli

[iguana333]

Napisane przez Neipys

No właśnie wszystkie to wiemy, kazda bardzo tego pragnie, wyczuwa objawy, których być moze nie ma, a potem @ boli jeszcze bardziej.
Ja oczywiście każdej tego życzę, ale kiedy cały wątek od 20dc zapewnia Cię, że jesteś w ciązy, a ty jednak w niej nie jesteś tylko się nakręcasz, to potem, gdy @ przychodzi wątek napisze "trudno, następnym razem się uda"a ty zostajesz sama z tym bólem, po prawie dwóch tygodniach nastawiania się.
Myślę, że po to się pisze, że są jakies objawy, w naszej sytuacji starania się, bo z jednek strony chce się uzyskac potwierdzenie, ale z drugiej chyba trochę inny punkt widzenia, bardziej obiektywny. Nob o nie zawsze się udaje, a w kazdym cyklu mamy objawy i nadzieje....
Nie wiem, czy zrozumiałąs o co mi chodzi, chora jestem, mam kłopoty z wyrazaniem mysli

Masz rację że co miesiąc się nakręcamy i doszukujemy się objawów, albo nawet je wywołujemy, jednak jak się czeka na upragnioną ciążę, chodzi się na monitoringi robi się ciągle badania to jak na nią nie czekać? Może jak od samego początku cyklu się odpuści, nic nie bierze i ma wolną głowę to wtedy można się nie nakręcać...ale jak o tym nie myśleć skoro to jest nasz najważniejszy cel w życiu, sama o tym wiesz najlepiej mamy ogromną nadzieję dlatego się nakręcamy, razem z @ przychodzi rozczarowanie ale tak czy inaczej by przyszło, a jednak dobrze jest się wygadać i posłuchać opinii, oczywiście tych obiektywnych, ale te pozytywne też napawają optymizmem

[Paulina 87]

Napisane przez Neipys

No właśnie wszystkie to wiemy, kazda bardzo tego pragnie, wyczuwa objawy, których być moze nie ma, a potem @ boli jeszcze bardziej.
Ja oczywiście każdej tego życzę, ale kiedy cały wątek od 20dc zapewnia Cię, że jesteś w ciązy, a ty jednak w niej nie jesteś tylko się nakręcasz, to potem, gdy @ przychodzi wątek napisze "trudno, następnym razem się uda"a ty zostajesz sama z tym bólem, po prawie dwóch tygodniach nastawiania się.
Myślę, że po to się pisze, że są jakies objawy, w naszej sytuacji starania się, bo z jednek strony chce się uzyskac potwierdzenie, ale z drugiej chyba trochę inny punkt widzenia, bardziej obiektywny. Nob o nie zawsze się udaje, a w kazdym cyklu mamy objawy i nadzieje....
Nie wiem, czy zrozumiałąs o co mi chodzi, chora jestem, mam kłopoty z wyrazaniem mysli

masz racje
dokładnie tak jest
i szczerze mówiąc to właśnie z tym cyklem wiązałam naprawde spore nadzieje, największe niż z którymkolwiek chyba, ze względu na ten trzyfazowy wykres, no ale widocznie jestem w grupie 21% której trzyfazowe wykresy ciążowe nie dotyczą. Oczywiście nie mam tu pretensji do kogokolwiek ani do karoli, ani do nikogo, wsumie miło było pomarzyć..
pisze w czasie przeszłym bo czuje że jutro albo w niedziele przyjdzie@..

[Dragusia88]

Napisane przez iguana333

eeh... napawa mnie to zwątpieniem że u mnie wyjdzie +, poza tym odebrałam dziś wyniki badania progesteronu wynik 14,5 (norma dla fazy lutealnej 0,95-21), byłam u gina powiedział że może być, wynik średni mógłby być wyższy, mam braż 3x1 luteinie... mam złe przeczucia
A normy dla ciąży w 1 trymestrze 9,3-33,2.
A w ogóle wie któraś czy luteina dopochwowa wpływa na wynik badania progesteronu, bo gin coś mi się wydaje że mówił że nie wpływa. Bo dopochwowa chyba nie idzie do krwioobiegu...sama nie wiem

a ja mialam wynik 8 cos. i nie sadze ze to zle bo jeden wynik nic nie swiadczy. pozatym nie ma czegos takie jak normy progesteronu dla ciazy.

[iguana333]

A co do nakręcania się:
ciąg dalszy
mam strasznie napęczniały brzuch, ale wcale nie przytyłam tylko ten brzuch czuje jakby był spuchnięty, normalnie jak siedzę to aż mi przeszkadza, w ciągu dnia jak chodzę w spodniach muszę guzik rozpinać, a termin @ dopiero środa-czwartek (tak mi się wydaje 14-15 dpo).
Idę jutro na kurs masaż kobiet w ciąży i noworodka, jak ja z takim brzuchem wyskoczę

[Paulina 87]

Napisane przez iguana333

A co do nakręcania się:
ciąg dalszy
mam strasznie napęczniały brzuch, ale wcale nie przytyłam tylko ten brzuch czuje jakby był spuchnięty, normalnie jak siedzę to aż mi przeszkadza, w ciągu dnia jak chodzę w spodniach muszę guzik rozpinać, a termin @ dopiero środa-czwartek (tak mi się wydaje 14-15 dpo).
Idę jutro na kurs masaż kobiet w ciąży i noworodka, jak ja z takim brzuchem wyskoczę

rozpinać guzik mówisz?
ja od 2 dni chodze po domu w getrach bo w żadne dzinsy sie nie mieszcze, a wczoraj dobrze że miałam na sobie długi sweter to mogłam sobie odpiąć spodnie (razem z rozporkiem!) i na szczęście nie było widać (mam nadzieje) bo normalnie nie moglam juz wytrzymac w zapietych...

[Paulina 87]

rano miałam temp. 37,6 to myślałam, że spada a teraz mam 37,7..
jutro 14dpo..
wklejam wykres..

[iguana333]

Napisane przez Paulina 87

rozpinać guzik mówisz?
ja od 2 dni chodze po domu w getrach bo w żadne dzinsy sie nie mieszcze, a wczoraj dobrze że miałam na sobie długi sweter to mogłam sobie odpiąć spodnie (razem z rozporkiem!) i na szczęście nie było widać (mam nadzieje) bo normalnie nie moglam juz wytrzymac w zapietych...

HA mam to samo pierwsze co robie jak przychodze do domu to zmieniam spodnie na pumpy, getry ale takie luźne w brzuchu hehe?
To takie odczucie napęczniałości, jest to dyskomfort, byłby mniejszy jakbym wiedziała że to przez fasolinke ale z tym brzuchem to pierwszy raz mam aż taki, ogólnie to nigdy brzucha nie miałam zawsze mi wszystko w biodra szło, ale teraz to tragedia, zaczęłam zastanawiać się w co ja mam się ubrać żeby go nie było widać hehe no i przede wszystkim żeby mi nie było ciasno bo takie odczucie mam z dniem na dzień coraz bardziej...

Napisane przez Paulina 87

rano miałam temp. 37,6 to myślałam, że spada a teraz mam 37,7..
jutro 14dpo..
wklejam wykres..

według mnie to "wiesz co" nie powiem głośno, ale ja nadal wierzę Rano tzn po przebudzeniu zmierzyłaś i miałaś 37,6?

[Paulina 87]

Napisane przez iguana333

HA mam to samo pierwsze co robie jak przychodze do domu to zmieniam spodnie na pumpy, getry ale takie luźne w brzuchu hehe?
To takie odczucie napęczniałości, jest to dyskomfort, byłby mniejszy jakbym wiedziała że to przez fasolinke ale z tym brzuchem to pierwszy raz mam aż taki, ogólnie to nigdy brzucha nie miałam zawsze mi wszystko w biodra szło, ale teraz to tragedia, zaczęłam zastanawiać się w co ja mam się ubrać żeby go nie było widać hehe no i przede wszystkim żeby mi nie było ciasno bo takie odczucie mam z dniem na dzień coraz bardziej...



według mnie to "wiesz co" nie powiem głośno, ale ja nadal wierzę Rano tzn po przebudzeniu zmierzyłaś i miałaś 37,6?

37,6 miałam koło 11 a wstałam o 10 gdzieś.. a teraz mam 37,7
a ja obstawiam, że z nas dwóch to prędzej ty zafasolkowałaś
ja teraz przejrzałam poprzednie wykresy i jak piersi zaczynają swędzieć i mniej bolą to niedobry znak.. dokładnie tak samo miałam w listopadzie, w 13 dpo jeszcze wysoka temp ale swędzenie i mniejszy ból piersi i @ przyszła 15dpo dopiero.. także obstawiam niedziele jak nic.. ehh
a z 2 strony jak patrzyłam na wykresy ciążowe na FF to laski robiły testy 12-13 dpo i wychodziły - a w 15-17 dopiero były 2 kreski także...
ale ja wole myśleć że lipa... już się z tym pogodziłam..

[iguana333]

Napisane przez Paulina 87

37,6 miałam koło 11 a wstałam o 10 gdzieś.. a teraz mam 37,7
a ja obstawiam, że z nas dwóch to prędzej ty zafasolkowałaś
ja teraz przejrzałam poprzednie wykresy i jak piersi zaczynają swędzieć i mniej bolą to niedobry znak.. dokładnie tak samo miałam w listopadzie, w 13 dpo jeszcze wysoka temp ale swędzenie i mniejszy ból piersi i @ przyszła 15dpo dopiero.. także obstawiam niedziele jak nic.. ehh
a z 2 strony jak patrzyłam na wykresy ciążowe na FF to laski robiły testy 12-13 dpo i wychodziły - a w 15-17 dopiero były 2 kreski także...
ale ja wole myśleć że lipa... już się z tym pogodziłam..

Już niebawem się dowiemy u Ciebie 2 dni, u mnie kwestia ok 5 dni... ja chyba żeby dostać @ będę musiała odstawić luteine, najpierw zrobię test i dopiero odstawię jak będzie -.

AAA w ogóle to mam biały śluz ale taki lekko ciągnący ...? Jak płodny tylko biały...hmmm?

[karolamankowa]

Napisane przez iguana333

Masz rację że co miesiąc się nakręcamy i doszukujemy się objawów, albo nawet je wywołujemy, jednak jak się czeka na upragnioną ciążę, chodzi się na monitoringi robi się ciągle badania to jak na nią nie czekać? Może jak od samego początku cyklu się odpuści, nic nie bierze i ma wolną głowę to wtedy można się nie nakręcać...ale jak o tym nie myśleć skoro to jest nasz najważniejszy cel w życiu, sama o tym wiesz najlepiej mamy ogromną nadzieję dlatego się nakręcamy, razem z @ przychodzi rozczarowanie ale tak czy inaczej by przyszło, a jednak dobrze jest się wygadać i posłuchać opinii, oczywiście tych obiektywnych, ale te pozytywne też napawają optymizmem

Neipys,
Chcę żebyśmy się obie dobrze zrozumiały. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się że jeśli jesteśmy na tym forum- BA! Można powiedzieć że tworzymy to forum, to:
1) jesteśmy raczej typami ekstrawertycznymi, bo gdyby tak nie było to NAS by tu nie było i nie uzewnętrzniałybyśmy się tutaj, tylko przeżywały to w samotności;
2) mamy już wszystkie pewna wiedzę , którą nabyłyśmy w trakcie naszych starań więc się nią dzielimy; np. Wyszedł mi pozytywny test ciazowy, wiec istniały obiektywne przesłanki, że to może być ciąża, albo- Paulinka ma trzystopniowy wykres wiec też można tak domniemać. Jak to się zakończy to inna sprawa. Natomiast przeżywamy to razem, bo chcemy tego. Dzielimy się spostrzezeniami, wrażeniami, etc. Podtrzymujemy na duchu i obdarowujemy NADZIEJĄ. Wiem, nadzieja jest matką głupich. Ale druga cześć powiedzenia mówi: ale każda matka kocha swoje dzieci. Tak więc żyjemy sobie tutaj tą nadzieją, bo tego potrzebujemy, bo to nas paradoksalnie wzmacnia.
PORAŻKI TEŻ nas wzmacniają, bo one uczą poprzez doświadczenie.

Nikt tu nie wróży ciaży na podstawie jednego pierdnięcia czy zgagi po karkówce. Coraz bardziej uczymy się swoich organizmów, i jesteśmy coraz bardziej ostrożne w naszym optymiźmie, ale nie możemy się z niego całkowicie wycofać!
Jeśli mamy jakieś przesłanki, to podejrzewany ciążę. I już.
A nakręcanie się jest elementem tego forum, tej naszej małej społeczności. Bez tego to forum nie ma sensu...

I nam się uda! I kurde nakrecajmy się, bo to jest piękne że to razem przeżywamy.

Piękny wykres Paulinka, kurde naprawdę piękny. Te cyce też by mnie martwily, ale w ostatnim cyklu przestały mnie boleć na dwa dni a potem znów bolały.
Myśl pozytywnie!

[Neipys]

Karola przecież ja tez trzymam kciuki za nas wszystkie i myślę pozytywnie - sa wątki, gdzie nie ma już starających się, tylko same mamusie - bardzo bym chciała, żeby nasz wątek "też tak skończył"
Masz rację, coraz lepiej znamy nasze organizmy, wymieniamy się wiedzą zdobytą od lekarzy i z netu, wzajemnie zachęcamy i dajemy nadzieję, wątek to miejsce, gdzie można wszystko napisać, co w duszy leży i czgeo nei zrozumie najbliższa przyjaciółka.
Ja tylko mam wrażenie, ze ostatnio jakoś tak "gęsto" sie zrobiło, ale to może dlatego, że ja jestem dopiero przed okresem nastawiania się, jeszzce co najmniej tydzien, a biorąc pod uwagę moje leczenie, które sobie wdrozyłam, chyba nie mam na co czekac

[Paulina 87]

Napisane przez karolamankowa

Neipys,
Chcę żebyśmy się obie dobrze zrozumiały. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się że jeśli jesteśmy na tym forum- BA! Można powiedzieć że tworzymy to forum, to:
1) jesteśmy raczej typami ekstrawertycznymi, bo gdyby tak nie było to NAS by tu nie było i nie uzewnętrzniałybyśmy się tutaj, tylko przeżywały to w samotności;
2) mamy już wszystkie pewna wiedzę , którą nabyłyśmy w trakcie naszych starań więc się nią dzielimy; np. Wyszedł mi pozytywny test ciazowy, wiec istniały obiektywne przesłanki, że to może być ciąża, albo- Paulinka ma trzystopniowy wykres wiec też można tak domniemać. Jak to się zakończy to inna sprawa. Natomiast przeżywamy to razem, bo chcemy tego. Dzielimy się spostrzezeniami, wrażeniami, etc. Podtrzymujemy na duchu i obdarowujemy NADZIEJĄ. Wiem, nadzieja jest matką głupich. Ale druga cześć powiedzenia mówi: ale każda matka kocha swoje dzieci. Tak więc żyjemy sobie tutaj tą nadzieją, bo tego potrzebujemy, bo to nas paradoksalnie wzmacnia.
PORAŻKI TEŻ nas wzmacniają, bo one uczą poprzez doświadczenie.

Nikt tu nie wróży ciaży na podstawie jednego pierdnięcia czy zgagi po karkówce. Coraz bardziej uczymy się swoich organizmów, i jesteśmy coraz bardziej ostrożne w naszym optymiźmie, ale nie możemy się z niego całkowicie wycofać!
Jeśli mamy jakieś przesłanki, to podejrzewany ciążę. I już.
A nakręcanie się jest elementem tego forum, tej naszej małej społeczności. Bez tego to forum nie ma sensu...

I nam się uda! I kurde nakrecajmy się, bo to jest piękne że to razem przeżywamy.

Piękny wykres Paulinka, kurde naprawdę piękny. Te cyce też by mnie martwily, ale w ostatnim cyklu przestały mnie boleć na dwa dni a potem znów bolały.
Myśl pozytywnie!

dzięki
nie no jasne, właśnie mnie też o to chodzi na tym forum, żeby sie dowiedzieć czegoś od Was albo że czasem inni widzą to czego ja nie widze jak np było z tym wykresem moim..

a karola to w tym cyklu teraz co Ci test wyszedł + miałaś tak z tym bólem że przestały i z powrotem zaczęły boleć??

[iguana333]

Zdecydowanie się zgadzam musimy się tu wspierać i wymieniać doświadczeniami i pisać wszystkie swoje radości i niepokoje wspierając się wzmacniamy się wzajemnie

Wyczytałam:
Pierwszą oznaką kobiety, że jest w ciąży jest wrażliwość biustu. Wiąże się to z tym, iż są stymulowane gruczoły mleczne oraz rozwijają się przewody mleczne przygotowujące się do laktacji. Jest to bardzo trudny okres dla piersi, gdyż przechodzą one w tym czasie swoistą „drogę przetrwania”.

Niestety moje piersi nie są wrażliwe ani nie bolą, może są trochę większe ale to wszystko...kurde przecież dostałam pregnyl to pewnie chociażby po nim powinny być wrażliwe, nic a nic, tak już z nimi mam, nawet przed okresem nie widzę nigdy żadnej różnicy.

Paulinka nie trać nadziei

Dobranoc kolorowych

[karolamankowa]

Neipysku,
Wiadomo, gęsto się robi zawsze jak przychodzi czas przed testowaniem:-(
Paulinka,
Tak, w tym cyklu tak miałam.
Iguanka,
No ale to chyba tak do końca nie jest z tymi piersiami, bo wiele Babek pisze, że piersi w cyklu, w którym zaciazyly nie bolały je wcale...
Kurde proste to to wszystko nie jest...prawda?

[Wizazanka492]

Cześć Kochane

Karola, trafne spostrzeżenia fajnie, że umiemy razem tutaj przeżywać swoje emocje, to na wielki plus


Ale dziś miałam sen... normalnie widziałam swoje dziecko w wózku, taka mała dziewczynka, chyba już z półroczna. No i zaczęła płakać, wołała tata i mama... i przez ten sen tak kochałam swoje dziecko, że to było nie do opisania...chciałam ją uspokoić, żeby nie płakała, chyba pierwszy raz w życiu tak głębokie uczucie czułam podczas snu... naprawdę. Podczas poprzedniej ciąży nigdy, ale to nigdy nie miałam takich snów

[karolamankowa]

Napisane przez Wizazanka492

Cześć Kochane

Karola, trafne spostrzeżenia fajnie, że umiemy razem tutaj przeżywać swoje emocje, to na wielki plus


Ale dziś miałam sen... normalnie widziałam swoje dziecko w wózku, taka mała dziewczynka, chyba już z półroczna. No i zaczęła płakać, wołała tata i mama... i przez ten sen tak kochałam swoje dziecko, że to było nie do opisania...chciałam ją uspokoić, żeby nie płakała, chyba pierwszy raz w życiu tak głębokie uczucie czułam podczas snu... naprawdę. Podczas poprzedniej ciąży nigdy, ale to nigdy nie miałam takich snów

Rozumiem, że to był miły sen skoro tak mocno kochałaś
To dobry znak, taki wyrazisty sen, tak myślę.

[karolamankowa]

Halo,
Paulinka, Insolito, Neipys, Dragusia jak samopoczucie?
Wstałyście?

[Neipys]

Hej! Ja nie śpię od 6-tej, ale to może dlatego, że wczoraj padłam od 16do20, katar mnie dobija, ale przynajmniej mięsnie nie bolą. Dziś impreza u teściowej - my musimy tam być! Trzeba się kurować
Co do tematu dzielenia się tu problemami to niepotrzebnie wywołałam dyskusję, chodziło mi tylko o to, że jakoś nie podchodzą mi tu teksty "rób test!", "to na pewno ciąża!" itd...bo czesto niestety okazuje się, że tak nie jest, a jest to wg mnie dodatkowe nakręcanie delikwentki. No ale jeśli Wam to odpowiada, to oczywiście jest ok, chciałam tylko podzielić sie przemysleniami.
Wiosna idzie, mam nadzieję, że takie sny, jak Wizazanki wkrótce staną się dla nas rzeczywistościa

[Dragusia88]

Napisane przez Wizazanka492

Ale dziś miałam sen... normalnie widziałam swoje dziecko w wózku, taka mała dziewczynka, chyba już z półroczna. No i zaczęła płakać, wołała tata i mama... i przez ten sen tak kochałam swoje dziecko, że to było nie do opisania...chciałam ją uspokoić, żeby nie płakała, chyba pierwszy raz w życiu tak głębokie uczucie czułam podczas snu... naprawdę. Podczas poprzedniej ciąży nigdy, ale to nigdy nie miałam takich snów

no to fajny sen czyli co bedzie dziewczynka? czy chlopak bo sny na odwrot sie sprawdza? hehe

Napisane przez karolamankowa

Halo,
Paulinka, Insolito, Neipys, Dragusia jak samopoczucie?
Wstałyście?

hej, pisalam wczoraj posta i jak wysylalam to net zdechl i lipa.
ja bylam wczoraj na tancach i chcialam sie pochwalic ze z tez juz nam fajnie to wychodzi i umiemy juz nawet skomplikowane jakies figury, obroty. spodobalo mi sie i chyba po slubie zapiszemy sie na jakis kolejny kurs tanca
czyli wracajac do tematu testowania to najpierw mamy Pauline, iguane, mnie i Neipys? ale wlasnie wczoraj zauwazylam ze jeszcze insolito, ktora juz sie troche nie odzywa a u niej chyba juz 36dc?!