|
|
#4471 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
No, ja wracam, patrzę.... a tu cisza, że aż w uszach dzwoni
![]() Gdzieśta poszły? Toć nic ciekawego w TV chyba nie ma, dzieci śpią Aaaaaa, już chyba wiem co robicie ![]() Dziękuję za komentarze w albumie - jesteście kochane Się chciałam zapytać czemu Ania milczy ? Albo ja coś przeoczyłam albo nic nie pisała łostatnio Aniaaaaaa ołwer Dysia i Aga już Wam wcześniej miałam napisać, że podziwiam Was i Waszą organizację przy dwójce takich małych szkrabów. Jakoś wcześniej, jak czytałam posty Czarinki, to niby wiedziałam, że ma 2 dzieciaczków ale tak do mnie nie docierało, że to taaaaki fuuulll obowiązków. Dopiero teraz (ale mam refleks ) uświadomiłam sobie jak musi być trudno mam nadzieję, że kolki miną szybciorem Synta jak tam buziulka? Żeś nie miała gdzie tego kija sobie wsadzić tylko w policzek ![]() Kasiu333 zwracam honor Ja się na funkcjonalności pokryć dachowych specjalnie nie znam. Wiem tylko, że dachówka najtrwalsza i najdroższa jednocześnie, gont fajny ale chropowaty i dość szybko mchem zachodzi co nie umniejsza jego walorów, blachodachówka chyba najtańsza z tych 3 pokryć ale właśnie głośna. Mnie jak budowaliśmy, to się gont nie podobał ale od tamtego czasu przybyło tyle wzorów i kolorów, że można bardzo ładny wybrać. Dobrze macie z Kamilką z tymi budowami. Ja bardzo miło i z rozrzewnieniem wspominam czas budowy naszego domu choć przyznaję, ze był to rok wyjęty z życiorysu. Ale i tak fajnie było
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... Edytowane przez Atiluj Czas edycji: 2008-10-20 o 22:26 Powód: dopisek |
|
|
|
#4472 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
, a powinnam pisać pracę Aaaa.... może jutro Juz mi się nie chce dziś zaczynać, późno jest i w ogóle
|
|
|
|
|
#4473 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
No ja też właśnie pifffko wypiłam i się Hadzi na mnie obraził, bo się z nim nie podzieliłam (ostatnie było). No ale czym tu się dzielić? Jednym małym pifffkiem
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...! - Co Prosiaczku? - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś... |
|
|
|
#4474 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
hej
...my codziennie chodzimy do przedszkola, wychodzimy z domciu ok 9-9.30 i wracamy 14-14.30. Ja pokonuję pieszo trasę ok. 5km więc ruchu mi nie brakuję. zauważyłam że przez to jestem jakaś nakręcona, mam więcej czasu i z wszystkim jakoś się wyrabiam. Olaf jest bardzo zadowolony z przedszkola, ma tam nawet jednego kolege z Polski-Jasia (3 latka), pogoda u nas ogólnei do bani-leje, z przebłyskami jednodniowymi kiedy słońce świeci. wklejam kilka fotek z przedszkola, Olaf w przeciwdeszcowym kobinezonie, trochę wilekim (rozm 86/92), ale te norweske numerację sa takie właśnie i do tego strzeliła mu gumka w prawym rękawie (al ejuż naprawione hhee) |
|
|
|
#4476 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
Upiekło Ci sie tym razemgarnuszki ale Ci fajnie, że Olafek chodzi do przedszkola, u mnie to niemożliwe do ukończenia 3 roku życia. To bardzo dobrze, że przebywa z dziećmi a i Ty masz troche czasu dla siebie, to chyba jeden z większych plusów, myslę Ależ on pięknie maluje!! Kombinezon troszkę faktycznie duży, ale pociesz się, że będzie miał na przyszły rok Ja w ubiegłym roku kupiłam dwa i oba za duże były, a teraz są w sam raz, więc już mam z głowy jeden wydatek |
|
|
|
|
#4477 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
KAsiu czasu w sumie tyle samo, bo chodze z Olafem do otwartego przedszkola, czyli dzieciakiz rodzicami! chodizło mi o to że im mniej czasu tym więcej, chodzi o organizację, człowiek potrafi lepiej poukładac sobie wszytsko
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4478 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 139
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Witanko
![]() U nas lepiej.Barti całkiem całkiem z nosa już nie leci.Ja za to jakaś osłabiona i mam stan podgorączkowy. Marta gratki za pracę Jula ja też podziwiam Agę i Dysię.Ja wymiękam przy jednym zbóju ale dwójka to ponad moje siły psychiczne ![]() Zmykam bo coś nie mam sił.Albumy zostawiam na jutro. Dobranoc
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...Bartosz+is.png |
|
|
|
#4479 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Witam
![]() Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, kochane jesteście Już wczoraj dół przeszedł Wiecie ja tak czasami mam, że zaczynam rozpamiętywać, analizować itp. I wtedy nie jest mi za wesoło, bo zwykle rozpatruję wszystko na swoją niekorzyść. Ale mam tak na szczęście już coraz rzadziej Dzisiaj przyszła do nas super wiadomość- przyszedł czek z angielskiego urzędu podatkowego- wreszcie Michał dostał zwrot podatku za rok 2006/2007. Półtora roku czekania i nareszcie potężny zastrzyk gotówki ![]() Czas szybko leci, już prawie koniec października, jeszcze tylko listopad i wio na swoje. Bardzo się cieszę i nie mogę się już doczekać. Weekend minął szybko. Wczoraj byliśmy w parku, dzisiaj w pubie (trzeba było oblać zwrot podatku ) i już wieczór poniedziałkowy i Michał do pracy.Garnuszki albumy super! Zdjęcia ze ślubu przepiękne- wspaniale wyglądaliście. Piękna suknia, piekna Panna Młoda- jak z bajki. W ciąży kwitłaś- piękna z Ciebie kobieta Dysiu mój Michał też chce kupić volvo kombi, ale mnie się jakoś one nie podobają. Karawany mi przypominają ![]() Madziu myślę,że najgorsze co możesz zrobić to siąść i załozyć ręce i czekać na cud. Cuda się nie zdarzaja, a jakie będą nasze związki i nasze życie- zależy od nas. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku i Ty masz „ale” do Rafała i pewnie on ma „ale” do Ciebie. Jak to w życiu. Myślę że obojgu Wam zależy (Tobie, bo jednak się przejmujesz, a Rafałowi, bo ciągle z Wami mieszka). I uważam tak jak Kasia, że dużo problemów bierze się z tego, że mieszkacie z Twoimi rodzicami- pilnowaliście kiedyś domu teściów i wtedy między Wami było ok., razem gotowaliście, graliście na konsoli itp. Ja przerabiałam taki układ i wiem jak Rafałowi jest ciężko mieszkać w „obcym” domu. Tym bardziej, że kiedyś pisałaś, że z Twoim tatą się nie dogadują, że Twoja mama grzebie Wam w rzeczach itp. To wszystko na pewno ma wpływ na Wasze pożycie- pretensje, flustracja rośnie i potem są tego skutki. Myślę że Rafal czuje się u Was obco i nieswojo. Pewnie stąd ten brak zainteresowania jakimikolwiek pracami domowymi (Michał u mnie w domu zachowuje się tak samo!!! Nawet lodówki nie otworzy). I w ogóle stanę trochę w obroie Rafała i myślę, że pomoc kolegom w pracy to nie ucieczka przed obowiązkami, ale po prostu dobre serce. Wczoraj on pomógł komuś, jutro ktoś pomoże jemu. Nie można mieć wszystkich daleko gdzieś, Wiadomo rodzina najważniejsza, ale czasem też trzeba pomóc koledze. Michał też pomagał przy przeprowadzce znajomemu i co? Mam mu z tego powodu ciosać kołki na łbie, że ten czas mógł spędzić ze mną? Pozatym Madziu pisałaś że i tak nie odzywasz się do Rafała, nie wchodzisz do pokoju w którym siedzi, więc ja się nie dziwię że wolał pójść robić inwentaryzację… Co do jego wybuchów złości, wrzasków, fochów- wiesz Madziu złość rodzi złość, gdy Ty na niego wrzaśniesz, burkniesz on robi to samo I kółko sę zamyka. Ale to działa też w drugą stronę- uśmiech rodzi uśmiech. Wiem Madziu że trudno być mądrzejszym, wyciągać rękę itp., ale może warto? Może warto jakoś to wszystko naprawić między Wami? Ja nie mówię byś rzucała mu się do stóp, ale przeanalizuj sytuację, zastanów się o co najczęściej masz pretensję, dlaczego Rav nie spełnia Twoich oczekiwań i porozmawiaj z nim. Ale tak od serca, na spokojnie. Nie z wyrzutem, ale z troską o Was, o Wasze wspólne życie. Może to coś da, coś zmieni? Nic nie tracisz, a możesz wiele zyskać Myślę że małżeństwo to nie są buty, które wyrzucamy, kiedy nas uwierają. W każdym związku są złe chwile, kłótnie, kryzysy, ale sztuką jest je pokonywać. I wierzę że Wam się uda, bo w końcu się pokochaliście, z Waszej miłości powstała Tatinka i jesteście fajną rodzinką, tylko czasami- tak jak każdy z nas zbaczacie ze ścieżki miłości. Buziai dla Ciebie ![]() Lachkasia bardzo się cieszę, że między Wami już ok. Oby tak dalej Kamilka nooooo, panna z Ciebie na medal- piękna fryzura, piękne włosy i piękna kobieta Fifi przystojniak i tak bardzo podobny do Ciebie. Słodkie ma te dołeczki. I siostra to też Twoje odbicie ![]() Kasia333 przepięknie wyglądałaś na weselu, moim zdaniem przyćmiłaś pannę młodą Krystianek już taki poważny mężczyzna, uwielbiam go oglądać, zawsze na zdjęciu coś ciekawego robi, jakąś fajna minę strzeli, aż miło popatrzeć Ja zrobiłam 3 albumy, także zapraszam ![]() Ikola duża buźka dla Ciebie, czekamy na choć krótkiego posta. Marta i jak pierwszy dzień w pracy? Ana hop, hop gdzie jesteś?? |
|
|
|
#4480 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Eloł
Kasiu333 Gratuluję Pokonania Smoka My jakoś nie możemy się zebrać do walki ze Smokulcem. Może weekend zaczniemy Nocnikowanie też jest "w lesie" ale Jula znalazła inny sposób siusiania na zamówienie. Wieczorem podczas przebierania w piżamkę pampek jest rozpinany na siedząco i mamusia prosi o siusiu . Misio się napręża, nastraja i w końcu leje w tego rozwiniętego pampka. Po tym następują owacje, brawa i okrzyki radości .Jak dam radę to jeszcze w pracy wkleję Ci fotke dachu naszego kolegi. Mnie on się bardzo podoba. Garnuszki Olaf jest bardzo zadowolony z przedszkola Fajnie mieć takie przedszkole. To najlepsza rzecz dla takich bąków jak nasze. Nowe zabawki, dużo przestrzeni no i rówieśnicy Powiedz czy Oli zwracał uwagę na to czy jesteś w zasięgu wzroku ?? Heh ! kombinezon ciut za duży ale nie ma tego złego bo siedząc na sankach czy w wozku nie ma obawy że nogawki czy rękawy podwiną się za wysoko. Czemu "garnuszki" się nazwałaś ? Golobku Cieszę się razem z Tobą że gilunki poszły precz. Przez ponad tydzień Misiowi kapało z nosa więc wiem co to za męczarnia dla malca i rodziców. Ciebie ściskam Mocno i Zdrówka Dużo Ślę !. Czarinko Na początku napiszę że nie czepiam się Twoich wypowiedzi nie wchodzisz do pokoju w którym siedzi, więc ja się nie dziwię że wolał pójść robić inwentaryzację… Zamiast pójść inweta robić równie dobrze mógł spędzić ten czas z Córciąna zabawie w domu lub spacerze. Toć z Tatinkąsię nie pokłócił .Madzia pisała już parę razy że Rav raczej mało czasu poświęca Tati i jak widać wykorzystuje każdy pretekst aby urwać się od obowiązków .My też czasem drzemy kotyale Miś ma swoje prawa a my mamy obowiązki wobec Niego. Można doskonale spędzić czas z dzieckiem ignorując jednocześnie "wroga". Martuś Napisz jak w pracy ! ! ! No i czekam na Szczałę KamilaFotki pooglądałem. Luxio wyglądasz .Niech inne Kuleżanki też mają Siurpyzę Czarinko Dzisiaj przyszła do nas super wiadomość- ![]() Nooooo proooooszę .Najpier News o nowym mieszkanku, teraz super news o kasie ! ! ! Twoje/Wasze życie zaczyna nabierać kolorów Powiedz, "podzieliłaś" już tą kasę.? Będą zakupy AGD do nowego mieszkanka ?? ??
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
|
|
|
#4481 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Hej hej
czy ma ktoś i może mi podrzucić na PW adres Dysi?? Proszę ![]() ![]() EDIT już mam
__________________
ALBUMY Zarobiona mama pracująca ![]() Tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. Przez pierwsze dwa lata uczysz dzieci chodzić i mówić a przez następne szesnaście lat marzysz o tym żeby usiadły spokojnie i się zamknęły !!! |
|
|
|
#4482 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
po pierwsze Olaf jak tylko straci mnie z pola widzenia załąza panikę! po drugie www.garnuszki.eu he he po trzecie kombinezon jest cienki przeciwdeszczowy, nie na zimę Czarinko świetne fotki, masz piękne dzieciaczki, ALa taka modelka a Kondzio "wydoroślał". widzę że dzieci to lodożercy jak mój Olaf. w parku nawet Tatuś się z Wami pobawił, świetna fotka we dowje. Edytowane przez garnuszki Czas edycji: 2008-10-21 o 10:21 |
|
|
|
|
#4483 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 801
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Witam
Jula Zdjecia super... Jarek jaki duzy chlopak Istna Kopia Janusza Czy Jarek Wam pomaga przy Miśku??? Widze na zdjeciach ze lubi sie z nim bawic, a chyba nigdy nie napisaliscie, ze np zabiera go na spacer czy cos... Zabiera na spacer zeby rodzice mieli troche czasu dla siebie Hadzi jak juz wspomnialam Juli mozesz byc dumny z Jarka... caly wykapany Tatus... Wczesniej pisąłam, że Mis to to tez skora zdjeta z Ciebie, ale juz sie wycofuje... coraz bardziej do Juli podobny Sprawiedliwie bedzie jedno taty drugie mamy ![]() Czarinko super ze kaska wpłynęła... Mowia ze pieniadze szczescia nie daja... a jednak troche w tym nieprawdy... Co zamierzacie? jakies wieksze wydatki? garnuszki Olafcio sliczny Synta to Ci sie udalo przywitanie męza... jak Twoj policzek? Lepiej juz?? ok zmykam popracowac...
__________________
Ludzie najczęściej zdają sobie sprawę, że mają jedno życie gdy już je prawie przeżyli...
|
|
|
|
#4484 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cześć Wam Słoneczka!!
Kiepsko troszku się jakoś czuję od niedzieli, znaczy taka troszkę zmęczona fizycznie jestem, nie wiem w sumie od czego, no ale jakoś tak mnie dopadło... może przejdzie. Oglądałam wszystkie albumy, foteczki prześliczne, piękni jesteście wszyscy bez wyjątku!! ![]() Garnuszki - Twoje zdjęcia tez są słodkie, fajnie masz z tym przedszkolem, taki trening przed tym 'prawdziwym'? szkoda tylko, że mimo towarzystwa Olafek tak szybko i drastycznie reaguje na Twój brak, ale w sumie to przeciez jeszcze jest malutki więc co się dziwić.Franiu - dobrze, że już jesteś i że dałaś znać bo na serio zaczynałam się martwić, coś jak Ty zaczynały mi najgorsze historyjki do głowy przychodzić, zamilkłaś w takim momencie... no ale już oki. Teraz tylko trzymam kciuki żeby z TŻ Wam się poukładało. KasiuL - cieszę się, że udało Wam się przezwyciężyć ten kryzys, oby ich było jak najmniej a najlepiej wcale. Może taki 'urok' Waszego wspólnego zycia, inni mają ciche dni lib drobne sprzeczki a Wy prawdziwe burze - grunt by po nich zawsze wychodziło słoneczko - jak sama napisałaś zresztą. Buziaki wielkie i trzymaj się, miłego wypoczynku u mamy - a jak na ten wyjazd zareagował TŻ? Czarinko - jak Cię nachodzi dołek to oglądaj sobie Wasze zdjecia, z tych które wkleiłaś do albumu bije takie ciepełko i radość, no i jesteście na nich wszyscy razem, tak jak być powinno. To trudne żeby zapomnieć, ale nie masz innego wyjścia, głowa do góry!! MadziuM - nie doradzę bo kiepsko mi to wychodzi, ale mam nadzieję że jakoś się dogadacie z Rafałem, szkoda że mieszkacie z rodzicami to potrafi duuuużo napsuć krwi. My mieszkaliśmy u rodziców Adama przez pierwsze 5 miesięcy i też nie wspominam tego okresu zbyt słodko. To było od razu po ślubie więc w naszych relacjach nic nie popsuło no i nie było jeszcze wtedy dziecka, ale czułam się tam fatalnie. Muszę kończyć bo szef się kręci, może jeszcze później wpadnę... buziaki!!
__________________
http://www.szipszop.pl/tickers/25893.gif http://www.szipszop.pl/tickers/25894.gif Albumik: http://albumik.pl/albumy/lutowomarcowedzieci/ |
|
|
|
#4485 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 139
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Witanko
![]() Ja ciut lepiej.Mały właściwie całkiem ok po za tym że zębole powróciły Ciągle z nimi problemy ![]() Hadżi dzięki Czarinka podpisuję się pod twoją wypowiedzią w 100% w sprawie mieszkania osobno ![]() Martuś jak tam na "wolności" było 1y dzień? Często się zastanawiam jak to będzie zmoim powrotem.Kurcze jak pomyślę ze tyle mnie ominieA z drugiej strony czasem mam dość szczególnie przy ząbkowaniu ![]() Synta ale wypadek Garnuszki super foty Zmykam do krupnika
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...Bartosz+is.png |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4486 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Garnuszki
po pierwsze Olaf jak tylko straci mnie z pola widzenia załącza panikę! ![]() Na początku zawsze tak jest. Mama na miejscu Musi Być i Koniec . Może jak troszkę dłużej pochodzicie to Olli się "otrzaska", pozna lepiej kolegów i Panie i nię bezie już "Syreny" Ponoć płacz jest zawsze gdy trzeba od dziecka odejść ( w przedszkolu). Gdy mama/tata znika z horyzontu malec uspakaja się. Zawsze jest jakaś Ulubiona Pani która przygarnie i ukoi żal lub kumpel który w zabawę wciągnie Fredyś ale juz sie wycofuje... coraz bardziej do Juli podobny Fcale Nie , Miś jest podobny do mnie, do mnie, do mnie Jarek czasem się pobawi z Misiem Golobku Ja ciut lepiej.Mały właściwie całkiem ok Luxio ! Przegoń szybko chorobę i cieszcie się spacerkami bo Zuotom Jesień właśnie mamy.zębole powróciły Ło, masz Ci los . Jak nie urok to @ .Pora kaffkę strzelić
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
|
|
|
#4487 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Oooooo właśnie czegoś mi brakowalo. Nie wiedziałam czego, ale Hadżi mi podpowiedział- KAWKI!!!!!
Zaraz sobie strzelę kawkę i niestety muszę poprasować, bo sterta urosła z pięciu pralek co najmniej. No ale tak to już jest jak się czegoś nie robi regularnie. Dziękuję za wszystkie komentarze, jesteście kochani Teraz tak króciutko, potem będzie dłużej
|
|
|
|
#4488 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Czarinka
Zaraz sobie strzelę kawkę Ooooo znalazłem bratnią duszę .Kawę już mam a teraz mi się Coli zachciało Widziałem że Beatkaaa rano była ale nic nie skrobnęła .Ana też poczytała , poczytała wiuuuuuu w regały poleciała .Jula mówiła abyśmy już przestali dawać o 23 małemu pićku bo: "Być może przez ten pełny brzuszek Skubaniec nocne wędrówki po łóżku uskutecznia" Wprawdzie się nie budzi ale przez sen pełza we wszystkich kierunkach .Jak Go biorę do odbicia to mówię że "Teraz odbijemy brzuszek" Miś prawie zawsze odpowiada "Taa"
__________________
Michałek , nasz Promyczek |
|
|
|
#4489 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Aaaaa tam, w dooopie mam prasowanie. Obiad już zrobiam, teraz powinnam za prasowanie się wziąść, bo Ala z Michałem po sklepach się buja, Konrad śpi... Ale nie chce mi się
Prasowanie nie zająć, nie ucieknie. Nowe pranie się już suszy na sznurku, także poczekam na dokładkę ![]() Właśnie Michał do mnie dzwonił ze sklepu agd, że znalazł mnóstwo lodówek i pralek, które mu się podobają i koniecznie musimy je obejrzeć. Kurczę, podniecony był jak baba w centrum handlowym ze złotą kartą w kieszeni ![]() Te pieniązki ze wzrotu na pewno zostaną spożytkowane albo w sprzęt agd,albo w meble. Zobaczymy jeszcze. Michał powiedział mi, że jego kolega ma nieużywaną pralkę (tzn. on jej używał, ale teraz wynajmuje mieszkanie gdzie już mają pralkę, więc ta stoi w garażu nieużywana) i chce nam ja dać... No nie wiem, głupio mi tak brać za friko pralkę, zobaczymy jeszcze- albo ją od niego odkupimy, albo wypożyczymy. Nie wiem jeszcze. Ten kolega wogóle dużo nam pomógł- zawiózł Alę do lekarza, jak ją ta nerka bolała, dał nam szafę dla dzieci i kredens dla nas. Pozatym mnóstwo zabawek i książek Trolle dostały po jego dzieciach. To jest ten Hiszpan o którym kiedyś wspominałam- Alberto. Pracują razem z Michałem i się trochę kumplują. To właśnie jemu Michał pomagał przy przeprowadce. Pozatym przyszedł list ze szpitala, z datą wyznaczonego usg Alicji- w piatek na 16:45. I Alberto znowu aoferował się że zawiezie Michała z Alą. Także dobrze że są jeszcze ludzie którzy potrafią pomóc drugiemu człowiekowi. Zenek ma samochód, ale jeszcze nigdy, przenigdy nie zapytał się czy nie pojechalibyśmy z nim na zakupy spożywcze, widzial jak Ala była chora, jak się kadła na ziemi, bo ją ta nerka bolała. Ale nawet nie zapytał co się stało, czy zawieść Alę do lekarza. A kij mu w oko. Facet ma 37 lat a jest sam jak palec, nie ma nikogo, oprócz swego samochodu. I myślę że przyjdzie taki dzień w którym zrozumie że nie opłaca się być takim bęcwałem. Aaaa i dzisiaj przyszedł kolejny zaległy czek- ale to już "drobne" w porównaniu z wczorajszym ![]() Hadżi ja nie uważam że się czepiasz moich wypowiedzi- w końcu każdy ma swoje zdanie i warto się go trzymać. Zgadzam się z Tobą że każdy rodzić ma obowiązki w stosunku do dziecka, ale nie każdy potrafi zapanować nad swoim fochem. Pozatym Madzia kilka razy pisała, że Rav coś tam robił przy Tati, ale zrobił to źle i Madzia zwracała mu uwagę. Jasne że trzeba reagować gdy np. dziecko za lekko jest ubrane na spacer itp. Ale czasem warto przymknąć oko na "pierdołę" i docenić starania. Bo jak się słyszy "to źle, tamto nie tak" to się potem odechciewa wszystkiego (przypomniała mi się sytuacja, jak TŻet Marty nałożył tył na przód pampersa Witkowi i Marta wtedy nic nie powiedziała i moim zdaniem zachowała się super, bo doceniła to, że mąż chciał pomóc, zrobić coś sam przy dziecku )Madzia Ty nie gniewaj się na mnie, bo może odbieraz to tak, jakbym Ciebie obarczała winą za to wszystko, a tak nie jest. Nie jest absolutnie tak, że Ty zła i niedobra a Rav biedny i niewinny. Tylko pewnie wina leży gdzieś po środku i czasami trzeba wyluzować i odpuścić- i sobie i mężowi. Pomyśl Madziu nad tym czy Rafał zawsze jest taki wstrętny? Czy zawsze ma daleko gdzieś Ciebie i Tati? Wiesz, ja wierzę, że z Rafała jednak dobry chłopak, bo buca przecież byś nie pokochała, nie? Ja trzymam ciągle za Was kciuki ![]() Garnuszki no prawda jest taka, że to Michał zawsze jest bardziej aktywny na placu zabaw niż ja. Ja zwykle sadzam dooopsko na ławce i się "relaksuje". A on gania z Trollami ![]() Co do lodów- Ala to straszna lodziara Zje wszędzie i w każdej ilości. Konrad jeszcze nie bardzo- poliże parę razy i odpycha rękę. Widocznie za zimne dla niego.
|
|
|
|
#4490 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
witam
powiem wam tylko dwa słowa HAZARD i ALKOHOL![]() chyba nie musze pisac obszernego posta...zreszta nie mam ochoty...narazie jest ciezko...ciezko zapomniec i po prostu zyc dalej jakby sie nic nie stalo...bo stalo sie DUZO jak dla mnie...taki stary a taki nieodpowiedzialny...zosta wia zone i synka bez wiesci a potem wraca i oczekuje radosnego powitania... nie bylo radosne...owszem-juz jest lepiej ale nadal mam drzazge w sercu i zal...bo tego wystepku nie da sie usprawiedliwic ot tak po prostu.... achhhhhh... |
|
|
|
#4491 |
|
BAN stały
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze, byłam w lekkim szokuCieszę się, że podoba Wam się moja nowa fryzura (dłuższa wresja boba) i włosy. (bardzo lubię dbać i pielęgnować je, ale to już wiecie) POtwierdzę, tylko, że na zdjęciach jest moja siostra KAsiu333 - masz rację co do budowy i bycia, niebycia razem. Myślałam, że macie odłożone na cały dom. MAm nadzieje, że doczekam wybierania płytek i mebli. POwiem Ci, że jeszcze nigdy tak nie byłam oszczędna tak jak teraz (nie mylić ze skąpstwem). Kiedyś byłam zwodzona obietnicami taty i jak bym się na to nie "nabrała" to mielibyśmy łatwiej, bo odkłasalibyśmy kasę od ponad 5 lat. Moniko - zdjęcia świetne, jak zawsze, Olaf przefajny chłopak, wszędzie go pełno Fajnie, że chodzicie do przedszkola, wcześniej Ci się uodporni na infekcje. A jak u was wygląda sprawa z językiem. JAkiego uczycie Olafa? Franka - no proszę... co za rozbójnik! ![]() ![]()
|
|
|
|
#4492 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Kotki,Myszki i inne Robaczki
witam Was cieplutko.Usprawiedliwienie na moja nieobecnosc jest tylko jedno - upierdliwa kolezanka .Moze slowo "upierdliwa" to za mocno powiedziane...Otoz tydzien temu przyszla do mnie do sklepu dziewczyna na zakupy; po akcencie poznalam,ze nie jest stad (czyli hiszpanka) wiec zapytalam skad jest.Okazalo sie,ze to tez Polka,w moim wieku,ma dwojke dzieci -coreczke 2,5 roku i syn 14 miesiecy.Faaajna dziewczyna,super nam sie gada i w ogole ale poprzestawiala mi caly rozklad dnia![]() .Przychodzi do mnie codziennie i siedzi po 2 godz.(w sklepie).Z jednej strony fajnie,bo sie nie nudze ale z drugiej...ja potzrebuje wizazu ,Was a jak ona u mnie jest to niestety nie wypada siedziec przed kompem.Troche mnie mecza te wizyty,bo nie mam czasu na to co lubie![]() Bylismy tez dzis z Isiem u lekarki-prywatnie,bo do tych konowalow w osrodku nawet nie warto jechac.Po poludniu zauwazylam,ze Isiu lapie sie za pampersa i poplakuje.Sciagam wiec ta pieluche,patrze a on ma calego siusiaczka spuchnietego i zaczerwienionego.Zadzwoni lam migiem do tej naszej lekarki i powiedziala,ze mozemy przyjechac.Okazalo sie,ze Maly ma jakas infekcje bakteryjna (nawet chyba wiem skad-wczoraj jak przyszlismy z placu zabaw to piasek mial nawet w pampku wiec pewnie tam jakies swinstwo siedzialo).Dostal Augmentin,masc do smarowania siusiaczka,lek przeciwbolowy (Dalsy) i kapsulki oslonowe na zoladek.Teraz spi moj bidulek... Po lekarzu mielismy dodatkowa przygode.Weszlismy do apteki zeby wykupic leki (w samym centrum Huelvy,gdzie ruch jak cho***ra),a ze drzwi byly otwarte to ten maly piernik rzucil sie w ich kierunku i wyskoczyl na niesamowicie ruchoma ulice.To normalnie CUD,ze nie wpadl pod samochod. musze konczyc,bo maly sie obudzil i placze... |
|
|
|
#4493 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
biedactwo małe, ucałuj go mocno, całe szczęście że nic mu się nei stało po wtargnięciu na ulicę!!! ![]() Franka brak mi słów do Twojego TŻ-ta ![]() ![]() Kamilko do Olafa zwracamy się tylko w języku polskim, w przedszkolu używany jest tylko norweski więc tyle kontaktu z tym językiem mu wystarczy ![]() dziękuję wszystkim za miłe komentarze zdjęć! zrobiłam nowy album, chętnych obejrzenia zapraszam https://wizaz.pl/forum/album.php?u=101332 |
|
|
|
|
#4494 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
A ja już uciekam. Właśnie ściągnął mi się HP i Zakon Feniksa, także mówię Wam do jutra.
Mam włączony program do ściągania, także komp chodzi mi jak czołg. Dałam radę obejrzeć tylko jeden album i poczytać komentarze (dziękuję Wam Ana ucałuj Isiaczka, biedactwo małe oby infekcja szybko przeszła. I klaps w tyłek mu się należy za wbiegnięcie na ulicę ![]() Parę dni temu miałam podobn sytuację- Ala mi z wózka wypadła prawie prosto pod koła palanta który cofał na przejściu dla pieszych, nie patrząc w lusterka, ani w tylna szybę. Na szczęście cofał powoli a ja szybko zareagowałam. Ale nogi miałam jak z waty. Franka przykro mi z powodu TŻeta |
|
|
|
#4495 | ||||||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
![]() Cytat:
Nie mówię, że mi łatwo, bo uczę się kochać inaczej i widzę, że udaje mi się to. Nie jest to ta sama miłość i nigdy nie będzie, zbyt wiele złego się stało, ale teraz zaczynam mieć w mężu partnera i to jest chyba najważniejsze w związku... A w chwilach słabości zawsze mam przed oczami cytat z Małego Księcia, (gdzie róża to dla mnie małżeństwo) "Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za swoją różę... Jestem odpowiedzialny za moją różę- powtórzył Mały Książe aby zapamiętać..." Madziu to działa, wierz mi... Nie znaczy to, że będzie sielanka, ale małymi kroczkami dorośniecie do tej dojrzałej miłości, trzeba spróbować i ja Wam kibicuję. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Koniecznie wprowadzić w życie i dać tu znać jaki efekt!!!![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Tylko, żeby Cię nam nie zabrała!!! Ucaluj Isiaczka, mam nadzieję, że szybko mu przejdie![]() Franka dobrze, że się odezwałaś, rozumiem, że nie chcesz pisać o swoich problemach, mam nadzieję, że się wszystko ułoży Marta odezwij się!!!! Na nockę zostałaś???
|
||||||||
|
|
|
#4496 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
A jeszcze troszke Wam ponudzę. To przykre, ale chyba mój tata jest alkoholikiem. Kiedyś dużo pił, nie awanturował się. Potem mamy choroba, jego zawał i przestał. Od pewnego czasu pije tylko piwo. TYLKO to jest od 3 do 6 piw dziennie
W domu ma dwa a w piwnicy i garażu resztę i ściemnia, że po coś idzie. On mysli, że ja głupia jestem i nie widzę Dziś odkryłam "skład" w piwnicy ******* Madziu widzę, że odpisujesz, mam nadzieję, że się nie obraziłaś, ja naprawdę chcę jak najlepiej dla Was, bo fajna z Ciebie babka Edytowane przez kaśka333 Czas edycji: 2008-11-05 o 22:54 |
|
|
|
#4497 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Cytat:
Kukułki znowu hodowałaś? A tak poważnie to Madzia odezwij się co u Was? Kurde trochę straszny ten Harry Potter, a ponieważ ja cykor jestem to zaczekam z oglądaniem na Michała ![]() Dobranoc wszystkim |
|
|
|
|
#4498 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
o Jezuniu...tyle bym wam napisala ale nie mam juz sily...ale wiem jak dzis tego nie zrobie to juz tego nie zrobie.
macie poczesci racje, ja oczywiscie tez nie jestem bez winy...bo ja przeciez "ciagle sie czepiam"..."ciagle czegos chce" tak jak mowilam, jestem zlosliwa, Rafal tez. ... nie wiem jak wam powiedziec i od czego zaczac... -z ta inwentaryzacja to ja nie mam pretensji ze poszedl,ta sie z reszta umiowl z dyrem ze bedzie mogl sie zwolnic z koncem m-ca za porozumieniem stron w zamian za obecnosc w inwentaryzacji -nie odzywalam si do niego wczesniej co mielismy ta ostra wojne, teraz juz przycichlo ale tez rozowo nie jest... -probowalam rozmawiac...tylko jak wyjezdzam z testem ze MY nie umiemy ze soba rozmawiac, ze My jestesmy tacy i owacy to Rafal mowi ze to tylko Ja taka jestem, ze to Ja sie kloce...w tym jest problem,on nie widzi swoich wad.a jak widzi to przez chwile, jak ja placze albo jak mnie przeprasza, zaraz jest to samo.-wczoraj znow zrobil mi afere o te glupie szuflady...ze wysunelam jedna i powiesilam Tati kurtke zeby doschla bo nie mialam gdzie a u nas w pokoju najcieplej.Malo sie ati nie obudzila tak na mnie wjechal.bo sie szuflady oberwa...juz i tak 3 poszly to co za roznica jedna w ta czy w ta.zabawne ze to jego szuflady sie poobrywaly no niewazne![]() ![]() -wkurza mnie tez ze nie pyta mnie o zdanie tylko informuje, wrecz karze."przyjade do domu,zjem obiad i pojedziemy na zakupy""za 15 min wychodzimy"nie wazne czy ja sie wyrobie ze wszystkiem, nie wspomne ze on nie zrobi nic zeby mi pomoc...ja sie nie licze, moje zdanie tez.jestem poprostu od wykonywania polecien.powiedzialam mu wczoraj o tym.usluszlam ze znow sie czepiam... -moze faktycznie...malo go chwale.no wiec-dzis jak wrocilam z kursu zastalam ich jedzacych winogrona (obieral ze skorki i wyjmowal pestki ), w domu czuc bylo kupe.myslalam ze Tati lata z kupa a to sie okazalo ze Rafal przed chwila zmienial zaskoczylo mnie to bardzo bo wiedzial ze zaraz wracam to mogl poczekac.- "Wiesz, ja wierzę, że z Rafała jednak dobry chłopak, bo buca przecież byś nie pokochała, nie?"...kiedys byl calkiem inny.teraz wiem ze to geny,charakter.na poczatku naszego zwiazku gadali mi ze tesciu jest taki wladczy bo praca, ze na kierowniczym stanowisku, ze stresy, ze to praca go tak zmienila...gowno prawda.oni juz tacy sa wszyscy w tej rodzinie.oni wiedza najlepiej, oni wszystko wiedza, wszystko maja, wszystkich znaja, wszystko zalatwia,takie figo fago, jak cos nie tak to najlepiej sie przemawia do czlowieka decybelami, jak sie nie chyknie to sie niczego nie osiagnie, wszystko musi byc po ich mysli.jak Rafal sie z ojcem kloci zreszta tam sie wszyscy kloca.wiecie to jest charakter, Rafal to ma w genach...ja nie wiem czy ja chce jak tesciowa sie meczyc tyle lat.on jest twarda babka, ja nie.ona probuje walczyc ja mam juz dosc...walczy 25 lat.mi nie na tym w zyciu zalezy, dla mnie noe o to w zwiazku chodzi.potrzebuje partnera, przyjaciela.a jak narazie boje sie odezwac, musze myslec czy przypadkiem jasnie panu sie nie nudzi dialog ze mna, czy mowie to czego chce sluchac.kobiety maja taka potrzebe wygadania sie a Rafal tego nie rozumie.ja zawsze staram sie go wysluchac nawet jesli mnie to nie interesuje. reszta on malo mi mowi, malo rozmawia wiec ciesze sie jak do mnie gebe otworzy![]() -nie potarafie sie tak porostu usmichnac kiedy jestem na niego wsciekla.no jak mam to zrobic?Rafal mi mowi ze mnie kocha i tak, mimo wszystko...ale ja jakos nie potrafie tego powiedziec wykancza mnie ta chora sytuacja.wiem ze to po duzej czesci przez to ze mieszkamy z moimi rodzicami i mysle sobie czasem ze nie ma co czekac na jaks super prace tylko brac sie za zwykla przecietna prace w sklepie-bo gdzie mnie wezma?-i wyniesc sie na ta stancje i wtedy wszystko sie wyjasni.czy warto czy nie.moim zdaniem jestesmy calkiem rozni od siebie a jednak mamy wspolne najgorsze cechy charakteru i to nas gubi.trudno nam znalesc wspolna pasje, cos co mozemy robic razem.Rafal nie lubi chodzic na spacery-teraz, kiedys kochal...kiedys przytulalismy sie do drzew a teraz to jest dla niego smieszne kiedys wchodzilismy na wysokie wzgorza i patrzylismy w gwiazdy a teraz sie nie chce...teraz mozna obejrzec cos na you tube, teraz tak ciezko jest cos zrobic razem.stac go tylko na obejrzenie filmu razem...ktory oczywiscie ON wybierze![]() ![]() ![]() -hadzi szkoda ze tylko o butach zdolaliscie pogadac ...z Rafalem d sie podadac na rozne tematy.a jesli chodzi o buty to akurat rano bylo zimnio i nie wiedzielismy ze tak cieplo bedzie.a pamietasz w jakich spodniech bylam![]() ?poza tym owszem Rafal lubi takie buty.ja nie cierpie.teraz kupil sobie fajne zwykle adidasy takie zamszowe brazowe.czy jak tam sie one nazywaja.kupil zeby mi sie chyba bardziej podobac![]() he he heteraz pochwale me dziecie dzis na spacerku szkla przed nami babka z wozkiem a tatiana "mała dzidzia" a pozniej "mama dzidzi" i pokazala na babke![]() w ogole zaczyna odmieniac: mamo, mamuni-cos jest np kurtka,mamuniu jak mnie wola,dziadzi, kai np pilka, nowe slowka:korek, majtki-majki, ogolnie nawija jak stara, ze slowek 2 sylabowych to juz wieksza czesc powtorzy, albo tak podobnie brzmiacych probuje tez 3 sylabowe.dzis Tatisia wstala o 9.kaszy nie chciala jesc, na dwor z babcia i z kaja przed 11 tez isc nie chciala-zawsze razem chodzimy,przebrac pieluchy tez nie-ogolny bunt poranny.zjadla dopiero na spacerze po 11.za to duzo pila.na szcescie na spacerze byla grzeczna,w banku tez byla grzeczna w miare a stalysmy w dlugiej kolejce. ..pod wieczor wywalila kwiata z mokra ziemia i jest plama na dywanie trzeba vanishem sprobowac...rozsypala ryz i rzucila pilotem w biedna Kaje...kiedy jej sie to skonczy?aaa i popsula babci parasol![]() my dzis same bo Rafal na inwentaryzacje na noc poszedl.dzis ostatni raz i koniec. kupilismy materac do spania a lozko te nasze trzeszczace pojdzie w zapomnienie.jeszcze lozko trzeba dokupic ale to juz nie w tym m-cu.na podlodze bedziemy spac na materacu wazne ze wygodnie.w koncu nowe spankoFraniu bardzo mi przykro....a ja tak narzekam na swojego ![]() Ana ucaluj Isiaczka w pindolka i od Tati tez![]() ![]() bidulek.dobr ze ze pokazal i ze sie kapneliscie to sie gorzej nie zrobilo i w pore mozna bylo zareagowac.pisz czesciej.Kasiu ja sie nie obrarzam za dobre rady,dziekuje ja tez mam przyglupiego tescia hi hi przykro mi z powodu taty...Czarinko Tobie rwniez dziekuje za rady ![]() ...snilo m sie dzis ze mnie rekin zjadl....pewnie rekin to Rafal wkrotce mnie zje...dobra ide spac,wybaczcie ze nie wszystkim odpisalam ale koniec nocnego maratonu... za to cmoki dla wszystkich
__________________
![]() "...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ![]() ![]() ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
|
|
|
#4499 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
a co Ty Dorotko jeszcze nie spisz?
__________________
![]() "...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ![]() ![]() ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
|
|
|
#4500 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III
Franiu - współczuję problemów z TŻ,mam nadzieję że i jedno i drugie nie jest jeszcze w zbyt zaawansowanym stadium i że łatwo Ci będzie męża od tych nałogów odciągnąć. Trzymaj sie dzielnie i pisz częściej.
Ana - fajnie masz z tą nową koleżanką szkoda tylko że przez to nas troszkę zaniedbujesz , mogłaby dać Ci troszkę od siebie odpocząć ![]() Trzymam kciuki coby infekcja Isiaczka szybko przeszła!! Ja napisałaś o tym że Isiulek wybiegł Ci na ulicę... wczoraj kolega z pracy opowiadał że był świadkiem wypadku w naszej miejscowości, dwa dni temu. Dziewczynka wbiegła pod samochód na oczach jej młodszego (9 letniego) brata, on zaczął biec do niej i też wbiegł pod samochód, oboje ulegli wypadkom. Dziewczynka połamana trafiła do szpitala a chłopiec helikopterem został przewieziony do Warszawy, ale podobno w nocy zmarł. Kolega opowiadał że siedział z tym chłopcem na kolanach na ulicy i czekał na pogotowie - straszny widok. Tak mało brakuje do nieszczęścia, wystarczy ułamek sekundy nieuwagi... straszne. Kasiu, Madziu - przykro się czyta Wasze historie i te z przeszłości i te co się teraz toczą. Ludzie potrafią być podli i to najczęściej wobec najbliższych. Kasiu współczuję przeżyć z teściami no i z tatą. Jak czytałam Twój opis to tak jakbym o swoim tacie czytała z tą tylko różnicą że z nim ciężko jest porozmawiać nawet jak jest trzeźwy, ciężki z niego typ. Madziu, kurde ja to cały czas mam przed oczami opis Waszej miłości jaki nam Rafał zaserwował gdy byłaś z Tatisią w szpitalu, jak rodziłaś. Był taaaaki szczęśliwy, dumny i zakochany, jak piszesz o tych spacerach... - no czy to możliwe że aż tak się zmienił?!? A może aż tak się wtedy maskował? Nie wiem, ale mam nadzieję że jakoś sobie poradzicie. Monia - zdjęcia śliczne, nie komentowałam bo nie mam dziś za bardzo czasu w pracy, ale jeszcze je sobie kiedyś pooglądam ![]() Buziaki dla Was serdeczne i wracam do roboty bo dziś nie ma koleżanki i mam nieco więcej na głowie... pa
__________________
http://www.szipszop.pl/tickers/25893.gif http://www.szipszop.pl/tickers/25894.gif Albumik: http://albumik.pl/albumy/lutowomarcowedzieci/ |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:13.





Gdzieśta poszły? Toć nic ciekawego w TV chyba nie ma, dzieci śpią
Aaaaaa, już chyba wiem co robicie 


Ślub
Ależ on pięknie maluje!!
Kombinezon troszkę faktycznie duży, ale pociesz się, że będzie miał na przyszły rok
.

.
mama Franka

trzeba vanishem sprobowac...rozsypala ryz i rzucila pilotem w biedna Kaje...kiedy jej sie to skonczy?aaa i popsula babci parasol
