Czy zamknąć sklepy w niedziele?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez samotny_t

To jest wewnętrznie sprzeczna wypowiedź. Z jednej strony nie wierzysz w emerytury, a z drugiej doszukujesz się związku przyczynowo-skutkowego między wysokością składek obecnie płaconych, a jakością życia na emeryturze. Musisz się zdecydować

Bo nie wiem co bedzie za te x lat jak bede na emeryturze. Sa 3 mozliwosci: nie dozyje, emerytura bedzie smiesznie niska, nie bedzie emerytur wcale? Nie wiem czy 3 opcja jest mozliwa. Zalezy jak rozumiesz slowa nie wierze w emerytury. Moge nie wierzyc ze beda lub nie wierzyc, ze da sie z nich wyzyc.Z reszta z kim ja rozmawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;8130106 1]Bo nie wiem co bedzie za te x lat jak bede na emeryturze. Sa 3 mozliwosci: nie dozyje, emerytura bedzie smiesznie niska, nie bedzie emerytur wcale? Nie wiem czy 3 opcja jest mozliwa. Zalezy jak rozumiesz slowa nie wierze w emerytury. Moge nie wierzyc ze beda lub nie wierzyc, ze da sie z nich wyzyc.Z reszta z kim ja rozmawiam.

[/QUOTE]

Czyli ? Skoro emerytury nie będzie, to tym bardziej nie warto ruszyć tyłka do pracy żeby mieć z czego odkładać kasę w innych instytucjach finansowych/ubezpieczeniowych niż złodziejski ZUS ?
Fajnie, że dzieci będą miały matkę w domu, w pierwszych latach życia faktycznie jest to dzieciom potrzebne. Ale potem ? A potem będą utrzymywały matkę jak będzie stara i bez dochodu ? Jak w Chinach.
Zresztą, któryś z pisiurskich ministrów stwierdził, że dzieci trzeba mieć jako gwaranację przeżycia na stare lata To jest, kuźwa, cyrk co się dzieje w tym kraju

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez szara_bluzka

Ja nie wyobrażam sobie sytuacji, że nie dokładama się do budzetu, albo że wydaję czyjeś pieniądze na swoje zachcianki.

Ale ja nie wydaję czyichś pieniędzy. Wydaję nasze pieniądze.

[Ingrid80]

Rozumiem ten tok rozumowania ale i tak wolę jak moja pensja co miesiąc wpływa na nasze konto😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Rozumiem ten tok rozumowania ale i tak wolę jak moja pensja co miesiąc wpływa na nasze konto😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też wolę, ale nie mam innej opcji. Tzn. pewnie gdybym mega spięła pośladki, to by była, ale tak jest na razie wygodniej. Sama wiesz, ile A. choruje.
Natomiast nie traktuję męża jako współlokatora, żebym miała wszystko dzielić na swoje i jego.

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;81305001]Też wolę, ale nie mam innej opcji. Tzn. pewnie gdybym mega spięła pośladki, to by była, ale tak jest na razie wygodniej. Sama wiesz, ile A. choruje.
Natomiast nie traktuję męża jako współlokatora, żebym miała wszystko dzielić na swoje i jego.[/QUOTE]
Każdy sam decyduje. Moja koleżanka z pracy mając bardzo chorujące dziecko zatrudniła nianię i wróciła po 2 latach do pracy, mimo że wydaje na nią większość pensji. Inna koleżanka wolała zostać w domu, ale nie było wyjścia - po wychowawczym nie miała już możliwości kolejnego urlopu, a chciała zatrzymać tę pracę. W efekcie więcej jej w pracy nie ma jak jest, bo dziecko mnóstwo choruje. Podejrzewam, że to ogromny stres dla niej i dla współpracowników.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Każdy sam decyduje. Moja koleżanka z pracy mając bardzo chorujące dziecko zatrudniła nianię i wróciła po 2 latach do pracy, mimo że wydaje na nią większość pensji. Inna koleżanka wolała zostać w domu, ale nie było wyjścia - po wychowawczym nie miała już możliwości kolejnego urlopu, a chciała zatrzymać tę pracę. W efekcie więcej jej w pracy nie ma jak jest, bo dziecko mnóstwo choruje. Podejrzewam, że to ogromny stres dla niej i dla współpracowników.

Gdybym miała pracę, w której ważna by była "obecność" i ciągłość, nie wiem, byłabym lekarzem czy kimś takim - też bym pewnie to rozważała. Ale tak nie jest.
Natomiast moja umowa się skończyła z dniem porodu, a potem moje miejsce pracy zlikwidowano, więc wracać i tak nie miałabym gdzie.

[visionAM]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;81305541]Gdybym miała pracę, w której ważna by była "obecność" i ciągłość, nie wiem, byłabym lekarzem czy kimś takim - też bym pewnie to rozważała. Ale tak nie jest.
Natomiast moja umowa się skończyła z dniem porodu, a potem moje miejsce pracy zlikwidowano, więc wracać i tak nie miałabym gdzie.[/QUOTE]
Ale nadal - wykluczyłaś się z rynku pracy na pięć lat, wg mnie to bardzo dużo. Wiem, że teraz szukasz zatrudnienia i powiedz szczerze - jest łatwo? Bo ja bym po takiej przerwie chyba wyłysiała ze stresu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez visionAM

Ale nadal - wykluczyłaś się z rynku pracy na pięć lat, wg mnie to bardzo dużo. Wiem, że teraz szukasz zatrudnienia i powiedz szczerze - jest łatwo? Bo ja bym po takiej przerwie chyba wyłysiała ze stresu.

Tak, nie jest najgorzej, właściwie lepiej niż się spodziewałam. Mam nadal trudność głównie ze względu na moje warunki - godziny pracy, odległość itd.. Gdybym była bardziej dyspozycyjna, to spokojnie bym już pracowała.

[invisible_01]

Ja nie mogłabym siedzieć w domu 5 lat. Nie mówię tu o rozwoju, własnych pieniądzach, bo to pominę. Ja po prostu znam siebie i po prostu bym zdziadziała. Podziwiam mamy na spacerach zimą z dzieckiem w pełnym makijażu, ja bym pewnie chodziła bez. Zero fryzury, bo czapka na głowę i jazda.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8130121 1]Czyli ? Skoro emerytury nie będzie, to tym bardziej nie warto ruszyć tyłka do pracy żeby mieć z czego odkładać kasę w innych instytucjach finansowych/ubezpieczeniowych niż złodziejski ZUS ?
Fajnie, że dzieci będą miały matkę w domu, w pierwszych latach życia faktycznie jest to dzieciom potrzebne. Ale potem ? A potem będą utrzymywały matkę jak będzie stara i bez dochodu ? Jak w Chinach.
Zresztą, któryś z pisiurskich ministrów stwierdził, że dzieci trzeba mieć jako gwaranację przeżycia na stare lata To jest, kuźwa, cyrk co się dzieje w tym kraju [/QUOTE]

Bo mi chodzi o te pierwsze lata zycia. Potem to już czysta głupota siedzieć w domu bo 500 +, a dzieci chodzą już do przedszkola państwowego czy już podstawówki i są samodzielne. Matka może spokojnie pracować, a nawet powinna.
Dlatego pisałam, że moim marzeniem jest ten rok czy max 2 wychowawczego, ale nie zdecyduję się bo z jednej pensji nie mam możliwości utrzymania.
Znam taką rodzinę, ojciec pracuje na czarno i zarabia dobrze (wiem bo kiedyś mój maż z nim pracował), 3 dzieci już każde w wieku szkolnym a matka nie pracuje bo się nie opłaca. Żywność z pomocy UE, rodzinne, kolonie dla dzieci, 500 +, nie wiem czy coś jeszcze. Mogłaby pójśc do pracy i pewnie dostałaby tą najniższą, bo to malutka mieścina i nie straciłaby tych świadczeń, bo dochód i tak niski. Ale po co iść do pracy? Dzieci samodzielne- 3 gimnazjum, 1 gimnazjum i chyba 3 podstawówki.
A i jeszcze wcześniej jej matka często zostawała z dzieciakami jak były mniejsze. Ja nie będę mieć takiego luksusu, tylko obcych do pomocy.

Jeżeli chodzi o brak środków na starość t macie racje. Nie wyobrażam sobie zostać bez niczego. Ale znam jeden wyjątek z rodziny, teściowa, pracowała chyba 2 lata. Potem dzieci. Już do pracy nie wróciła. Emerytura po mężu wyższa niż moje zarobki warszawskie. To ona nam pomaga a nie my jej. No ale zdaję sobie sprawę, że jak maż zemrze wcześniej to się nie należy i trzeba sobie samemu radzić.

Z tymi słowami ministra to jakieś jaja.
Ja się czasem zastanawiam co będzie z x lat i czy moje dziecko nie bedzie potrzebować jeszcze mojej pomocy finansowej, bo jak będą tak rządzić to czarno to widze
No ale przecież przysłowiowa szklanka wody. Nie wiem czy ktokolwiek się tym kieruje przy podejmowaniu decyzji o posiadaniu potomstwa.

A w temacie nocek- w biedach były nocki i to chyba nie bardzo cokolwiek zmieni.
Gorzej jak ktoś nie miał nocek i nagle mu je wprowadzą.
W małych miastach nie ma autobusów nocnych, więc będą sobie musieli radzić jak do tej pory ( rower, samochód, nogi)

[visionAM]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;81306896]Tak, nie jest najgorzej, właściwie lepiej niż się spodziewałam. Mam nadal trudność głównie ze względu na moje warunki - godziny pracy, odległość itd.. Gdybym była bardziej dyspozycyjna, to spokojnie bym już pracowała.[/QUOTE]
A też racja, że teraz jest całkiem dobrze na rynku pracy.

Edyta, teraz są renty dla wdów czy też właśnie można odziedziczyć emeryturę po mężu, ale już rok temu czytałam, że rząd myśli nad ukróceniem tego, więc też ciężko zakładać, że za 30 lat będzie tak samo jak teraz Lepiej samemu się zabezpieczać niż liczyć na państwo.

[Onnaa88]

Napisane przez visionAM

A też racja, że teraz jest całkiem dobrze na rynku pracy.

Edyta, teraz są renty dla wdów czy też właśnie można odziedziczyć emeryturę po mężu, ale już rok temu czytałam, że rząd myśli nad ukróceniem tego, więc też ciężko zakładać, że za 30 lat będzie tak samo jak teraz Lepiej samemu się zabezpieczać niż liczyć na państwo.

Gdyby miała z czego to bym sobie na tą emeryturę już odkładała szkoda,że to nie takie proste skoro płace duże składki na ZUS i na NFZ a w rzeczywistości ani nie mam pewności co do emerytury i muszę się leczyć jeszcze prywatnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Nie wiem jak was, ale mnie po prostu wpienia to, że wszyscy już się pogodzili z tym, że dla nas młodych (ludzi w wieku 25-40 lat) nie będzie emerytury w przyszłości albo będzie głodowa i już.
Żadna kolejna władza nie robi NIC żeby temu jakoś zapobiec. Dla nas emerytury nie będzie, ale składki płacić musimy (dlatego nie jest dziwne, że kto może, to pieniędzy do ZUSu nie wpłaca), jednocześnie całe zastępy świętych krów, uprzywilejowanych branż dalej przechodzą na wcześniejsze emerytury (w wieku 50 lat np. albo i wcześniej), dalej utrzymuje się KRUS, a kiedy już praktycznie nie ma z czego dokładać (odpowiedzialnie, czyli bez pogłębiania dziury w budżecie) TO SIĘ KRADNIE obywatelom pieniądze z OFE.
No to jest takie qrestwo, że serio - nie pojmuję dlaczego się na to godzimy jak jacyć idioci, barany, którym te uje u władzy po prostu śmieją się w twarz I dokładnie - z czego odkładać na dodatkowe ubezpieczenia, skoro miesiąc w miesiąc kroi się nam pensje o jakieś 1000 złotych i jednocześnie mówi - że w przyszłości i tak tej kasy nawet nie powąchamy. Ja pyerdole, to jest po prostu niemożliwe

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Onnaa88

Tylko są też kobiety które pracują po 20 lat na jednym stanowisku np.na kasie,nagle jest redukcja etatów,kobieta już za stara żeby ją gdzieś przyjęli i wtedy co?

Mając przepracowane 20 lat przynajmniej dostanie emeryturę, gdy wejdzie w wiek emerytalny. Nie pracując wcale nie dostanie nic.

Napisane przez Onnaa88

Jakoś one się tym nie przejmują,może liczą,że dzieci będą je utrzymywać?

A jeżeli te dzieci będą miały swoje dzieci i też nie będą pracować, tak jak ich matka, bo będą zajmować się domem, to co wtedy?

Napisane przez Onnaa88

Oczywiście można i tak,właśnie tylko nie każdy ma głowę żeby robić czasami coś innego niż wykonywać pracę fizyczną,pewnie można zrobić kursy ale wątpię żeby takiej osobie to pomogło w czymś i przyszły pracodawca zwrócił na coś takiego uwagę

Zwracają uwagę. Teraz jest dużo programów aktywizujących osoby o trudnej sytuacji na rynku pracy, kursy, szkolenia, staże dla długotrwałe bezrobotnych, osób po 50 roku życia, dla osób przed trzydziestką, dla matek, które nie podjęły zatrudnienia po macierzyńskim, stypendia dla osób podejmujących naukę. Dużo różnych opcji do wyboru. Sama znam osoby 50+, które skorzystały z tych programów, i po wieloletnim bezrobociu wróciły do pracy. Najpierw kurs, potem półroczny staż, następnie pół roku zatrudnienia. Łatwiej jest znaleźć kolejna prace, gdy przez ostatni rok było się aktywnym, niż po dwudziestu latach bezrobocia, więc warto próbować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131112 6]Nie wiem jak was, ale mnie po prostu wpienia to, że wszyscy już się pogodzili z tym, że dla nas młodych (ludzi w wieku 25-40 lat) nie będzie emerytury w przyszłości albo będzie głodowa i już.
Żadna kolejna władza nie robi NIC żeby temu jakoś zapobiec. Dla nas emerytury nie będzie, ale składki płacić musimy (dlatego nie jest dziwne, że kto może, to pieniędzy do ZUSu nie wpłaca), jednocześnie całe zastępy świętych krów, uprzywilejowanych branż dalej przechodzą na wcześniejsze emerytury (w wieku 50 lat np. albo i wcześniej), dalej utrzymuje się KRUS, a kiedy już praktycznie nie ma z czego dokładać (odpowiedzialnie, czyli bez pogłębiania dziury w budżecie) TO SIĘ KRADNIE obywatelom pieniądze z OFE.
No to jest takie qrestwo, że serio - nie pojmuję dlaczego się na to godzimy jak jacyć idioci, barany, którym te uje u władzy po prostu śmieją się w twarz I dokładnie - z czego odkładać na dodatkowe ubezpieczenia, skoro miesiąc w miesiąc kroi się nam pensje o jakieś 1000 złotych i jednocześnie mówi - że w przyszłości i tak tej kasy nawet nie powąchamy. Ja pyerdole, to jest po prostu niemożliwe [/QUOTE]
Zgadzam się z Tobą, ale jednocześnie nie widzę wyjścia z tej sytuacji. Znieczulica powoduje, że ciężko się ludziom ruszyć i walczyć o swoje, w dodatku akcje np.z Czarnym Protestem powodują, że niektórzy wolą się nie wyhylać

[invisible_01]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przepraszam, jeśli mój post źle zabrzmiał - nie chciałam, aby wyszło, że brak makijażu to bycie dziadem Po prostu ja na co dzień się maluję, chodzę w sukienkach i butach na obcasie, a będąc w domu z dzieckiem nie chciałoby mi się pewnie nawet umyć włosów.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Przepraszam, jeśli mój post źle zabrzmiał - nie chciałam, aby wyszło, że brak makijażu to bycie dziadem Po prostu ja na co dzień się maluję, chodzę w sukienkach i butach na obcasie, a będąc w domu z dzieckiem nie chciałoby mi się pewnie nawet umyć włosów.

Z dzieckiem też się chodzi do ludzi. Po pewnym czasie naturalnie wraca potrzeba tego, co się robiło przed.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131112 6]Nie wiem jak was, ale mnie po prostu wpienia to, że wszyscy już się pogodzili z tym, że dla nas młodych (ludzi w wieku 25-40 lat) nie będzie emerytury w przyszłości albo będzie głodowa i już.
Żadna kolejna władza nie robi NIC żeby temu jakoś zapobiec. Dla nas emerytury nie będzie, ale składki płacić musimy (dlatego nie jest dziwne, że kto może, to pieniędzy do ZUSu nie wpłaca), jednocześnie całe zastępy świętych krów, uprzywilejowanych branż dalej przechodzą na wcześniejsze emerytury (w wieku 50 lat np. albo i wcześniej), dalej utrzymuje się KRUS, a kiedy już praktycznie nie ma z czego dokładać (odpowiedzialnie, czyli bez pogłębiania dziury w budżecie) TO SIĘ KRADNIE obywatelom pieniądze z OFE.
No to jest takie qrestwo, że serio - nie pojmuję dlaczego się na to godzimy jak jacyć idioci, barany, którym te uje u władzy po prostu śmieją się w twarz I dokładnie - z czego odkładać na dodatkowe ubezpieczenia, skoro miesiąc w miesiąc kroi się nam pensje o jakieś 1000 złotych i jednocześnie mówi - że w przyszłości i tak tej kasy nawet nie powąchamy. Ja pyerdole, to jest po prostu niemożliwe [/QUOTE]
Czy pogodzili to nie wiem,ale zrobić można bo jakoś wyjścia dużego nie ma,kto mógł to wyjechał i tam sobie emeryturę wyrabia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;81311306]Mając przepracowane 20 lat przynajmniej dostanie emeryturę, gdy wejdzie w wiek emerytalny. Nie pracując wcale nie dostanie nic.




A jeżeli te dzieci będą miały swoje dzieci i też nie będą pracować, tak jak ich matka, bo będą zajmować się domem, to co wtedy?


Zwracają uwagę. Teraz jest dużo programów aktywizujących osoby o trudnej sytuacji na rynku pracy, kursy, szkolenia, staże dla długotrwałe bezrobotnych, osób po 50 roku życia, dla osób przed trzydziestką, dla matek, które nie podjęły zatrudnienia po macierzyńskim, stypendia dla osób podejmujących naukę. Dużo różnych opcji do wyboru. Sama znam osoby 50+, które skorzystały z tych programów, i po wieloletnim bezrobociu wróciły do pracy. Najpierw kurs, potem półroczny staż, następnie pół roku zatrudnienia. Łatwiej jest znaleźć kolejna prace, gdy przez ostatni rok było się aktywnym, niż po dwudziestu latach bezrobocia, więc warto próbować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nic będą na zasiłkach tak jak mama,często zresztą tak jest,oczywiście że jest dużo programów żeby takie kobiety co długo nie pracowały mogły na tym skorzystać ale nie zawsze im się chce.
Znam osobiście dwie rodziny gdzie dzieci muszą mamę utrzymywać i jeszcze kredyty jej wzięli bo ona twierdziła,że pójdzie do pracy i będzie te kredyty spłacać.
Oczywiście do pracy nie poszła,a dzieci kredyty spłacają do dzisiaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131112 6]Nie wiem jak was, ale mnie po prostu wpienia to, że wszyscy już się pogodzili z tym, że dla nas młodych (ludzi w wieku 25-40 lat) nie będzie emerytury w przyszłości albo będzie głodowa i już.
Żadna kolejna władza nie robi NIC żeby temu jakoś zapobiec. Dla nas emerytury nie będzie, ale składki płacić musimy (dlatego nie jest dziwne, że kto może, to pieniędzy do ZUSu nie wpłaca), jednocześnie całe zastępy świętych krów, uprzywilejowanych branż dalej przechodzą na wcześniejsze emerytury (w wieku 50 lat np. albo i wcześniej), dalej utrzymuje się KRUS, a kiedy już praktycznie nie ma z czego dokładać (odpowiedzialnie, czyli bez pogłębiania dziury w budżecie) TO SIĘ KRADNIE obywatelom pieniądze z OFE.
No to jest takie qrestwo, że serio - nie pojmuję dlaczego się na to godzimy jak jacyć idioci, barany, którym te uje u władzy po prostu śmieją się w twarz I dokładnie - z czego odkładać na dodatkowe ubezpieczenia, skoro miesiąc w miesiąc kroi się nam pensje o jakieś 1000 złotych i jednocześnie mówi - że w przyszłości i tak tej kasy nawet nie powąchamy. Ja pyerdole, to jest po prostu niemożliwe [/QUOTE]


Jest nawet gorzej. Mało ze jestem pogodzona z wizją nie dostania emerytury albo tak niskiej że nie gwarantującej przeżycia, to mam nawet panikarskie wizje, ze właściwie majątek który na tę okazję gromadzę, powinnam moze jakoś zacząć spieniezać i ukrywac przed państwem. Nie wiem, jakieś mocno rozdrobnione konta na hasło w Szwajcarii albo gdzieś. :/ żeby się nie dało wywęszyć ze to moje i mi zabrać w imię sprawiedliwości społecznej. :? A nawet jak wywęszą jedno to zabiorą tylko właśnie cząstkę a nie wszytko. :/

Ze się nie buntuję? Bo umiem liczyć. Z pustego i Salomon nie naleje.
Jak system się rypnie, to się rypnie czy ludzie wyjda na ulice czy nie. A się rypnie, bo jest oparty o bardzo dodatni przyrost naturalny, którego nie ma i w Europie już nie będzie.

W Polsce przyrost naturalny w fali rozrodczej wyżu demograficznego to był cos koło 1,36 w 2017 r , żeby społeczeństwo przetrwało to _minimalny_ przyrost musi być bodajze 2,3... To dopiero gwarantuje zastępowalność pokoleń. Ale nie daje nadwyżki.
No to z czym do czego i to od dawna.
Nasze systemy oraz kultura europejska, jesteśmy na wymarciu od dziesięcioleci.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez cava

Jest nawet gorzej. Mało ze jestem pogodzona z wizją nie dostania emerytury albo tak niskiej że nie gwarantującej przeżycia, to mam nawet panikarskie wizje, ze właściwie majątek który na tę okazję gromadzę, powinnam moze jakoś zacząć spieniezać i ukrywac przed państwem. Nie wiem, jakieś mocno rozdrobnione konta na hasło w Szwajcarii albo gdzieś. :/ żeby się nie dało wywęszyć ze to moje i mi zabrać w imię sprawiedliwości społecznej. :? A nawet jak wywęszą jedno to zabiorą tylko właśnie cząstkę a nie wszytko. :/

Dla mnie to jak najbardziej poważnie rozsądne podejście. W dłuższej perspektywie nie wyobrażam sobie trzymania wszystkich oszczędności w polskiej walucie i w polskich bankach.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cava

Jest nawet gorzej. Mało ze jestem pogodzona z wizją nie dostania emerytury albo tak niskiej że nie gwarantującej przeżycia, to mam nawet panikarskie wizje, ze właściwie majątek który na tę okazję gromadzę, powinnam moze jakoś zacząć spieniezać i ukrywac przed państwem. Nie wiem, jakieś mocno rozdrobnione konta na hasło w Szwajcarii albo gdzieś. :/ żeby się nie dało wywęszyć ze to moje i mi zabrać w imię sprawiedliwości społecznej. :? A nawet jak wywęszą jedno to zabiorą tylko właśnie cząstkę a nie wszytko. :/

Ze się nie buntuję? Bo umiem liczyć. Z pustego i Salomon nie naleje.
Jak system się rypnie, to się rypnie czy ludzie wyjda na ulice czy nie. A się rypnie, bo jest oparty o bardzo dodatni przyrost naturalny, którego nie ma i w Europie już nie będzie.

W Polsce przyrost naturalny w fali rozrodczej wyżu demograficznego to był cos koło 1,36 w 2017 r , żeby społeczeństwo przetrwało to _minimalny_ przyrost musi być bodajze 2,3... To dopiero gwarantuje zastępowalność pokoleń. Ale nie daje nadwyżki.
No to z czym do czego i to od dawna.
Nasze systemy oraz kultura europejska, jesteśmy na wymarciu od dziesięcioleci.

Dlatego Niemcy już dawno zrozumieli, że ratunek w podobnie dramatycznej sytuacji jak u nas, jest jeden - imigranci.

Nie tylko niski przyrost naturalny jest w Polsce problemem. Jest też sposób i zakres gromadzenia składek, który jest obecnie SKRAJNIE społecznie niesprawiedliwy. Jedni płaca składki 20 lat i na emeryturze żyją z lat 40, a inni płacą je 40 lat, a emerytury często nie doczekują. To jest chore. I demoralizujące. 45 czy 50 letni byczek - wojskowy - przechodzi na emeryturę, bo już tak strasznie nasłużył i naryzykował, a prawie 70letni neurochirurg dalej operuje

Szkoda gadać.

[agagarl]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131397 1]Dlatego Niemcy już dawno zrozumieli, że ratunek w podobnie dramatycznej sytuacji jak u nas, jest jeden - imigranci.


[/QUOTE]
Zwłaszcza, jak imigranci gwałcą Niemki - będzie lepszy przyrost naturalny na pewno.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez agagarl

Zwłaszcza, jak imigranci gwałcą Niemki - będzie lepszy przyrost naturalny na pewno.

No, gwałco pani aż trzeszczy.
Nie wiem czy wiesz, ale pomysł z zasileniem imigrantami zdychającej demografii, w Niemczech z powodzeniem realizuje się już od lat 70tych XX wieku.

Właściwie to miałam na myśli imigrantów zza wschodzniej granicy - że oni mogliby załagodzić katastrofę w Polsce, ale to pewnie też źle dla prawdziwych wolaków.

[Onnaa88]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131535 6]No, gwałco pani aż trzeszczy.
Nie wiem czy wiesz, ale pomysł z zasileniem imigrantami zdychającej demografii, w Niemczech z powodzeniem realizuje się już od lat 70tych XX wieku.

Właściwie to miałam na myśli imigrantów zza wschodzniej granicy - że oni mogliby załagodzić katastrofę w Polsce, ale to pewnie też źle dla prawdziwych wolaków.[/QUOTE]
U mnie w mieście mnóstwo Ukraińców

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131397 1]Dlatego Niemcy już dawno zrozumieli, że ratunek w podobnie dramatycznej sytuacji jak u nas, jest jeden - imigranci.

Nie tylko niski przyrost naturalny jest w Polsce problemem. Jest też sposób i zakres gromadzenia składek, który jest obecnie SKRAJNIE społecznie niesprawiedliwy. Jedni płaca składki 20 lat i na emeryturze żyją z lat 40, a inni płacą je 40 lat, a emerytury często nie doczekują. To jest chore. I demoralizujące. 45 czy 50 letni byczek - wojskowy - przechodzi na emeryturę, bo już tak strasznie nasłużył i naryzykował, a prawie 70letni neurochirurg dalej operuje

Szkoda gadać.[/QUOTE]

Ja bym wcale nie powiedziala, ze emeryci w Niemczech maja tak dobrze.

[agagarl]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8131535 6]No, gwałco pani aż trzeszczy.
Nie wiem czy wiesz, ale pomysł z zasileniem imigrantami zdychającej demografii, w Niemczech z powodzeniem realizuje się już od lat 70tych XX wieku.

Właściwie to miałam na myśli imigrantów zza wschodzniej granicy - że oni mogliby załagodzić katastrofę w Polsce, ale to pewnie też źle dla prawdziwych wolaków.[/QUOTE]
Początkowo nie chodziło o demografię, tylko o brak rąk do pracy, jak sama nazwa wskazuje - Gastarbeiter (z niem. pracownik gościnny).

Ukrainców w Polsce jest coraz więcej i OK.

A jeśli chodzi o przyrost naturalny - 500plus, to właśnie jest program prorodzinny mający zachęcać Polki do rodzenia większej ilości dzieci, dlatego przysługuje na drugie i kolejne dzieci w rodzinie.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez agagarl

A jeśli chodzi o przyrost naturalny - 500plus, to właśnie jest program prorodzinny mający zachęcać Polki do rodzenia większej ilości dzieci, dlatego przysługuje na drugie i kolejne dzieci w rodzinie.

Normalny człowiek nie podejmie decyzji o powiększeniu rodziny z powodu tego programu.

[cava]

Napisane przez agagarl

Początkowo nie chodziło o demografię, tylko o brak rąk do pracy, jak sama nazwa wskazuje - Gastarbeiter (z niem. pracownik gościnny).

Ukrainców w Polsce jest coraz więcej i OK.

A jeśli chodzi o przyrost naturalny - 500plus, to właśnie jest program prorodzinny mający zachęcać Polki do rodzenia większej ilości dzieci, dlatego przysługuje na drugie i kolejne dzieci w rodzinie.

Europejczycy nie decydują się na duże rodziny nie dlatego ze nas na to nie stać, ale dlatego ze takie są mechanizmy ewolucyjne.
Powyżej pewnego poziomu dobrobytu, przyrost naturalny gwałtownie spada. Warto sobie zerknąć na wyniki eksperymentu na myszach Calhouna. Dużo mu zarzucają, co nie zmienia faktu, ze on się po prostu potwierdza i ze względu na spadek przyrostu i na powody (STRES!).
Wiec 500+ nie zaradzi. Np. w 2000 roku bez 500+ i z dużo gorszymi perspektywami na pracę, przyrost naturalny w Polsce był wyższy niż w 2017 z 500+ i "czasem pracownika".