Koty - część VIII

[CzekoladowyMus]

Zapraszam do rozwijania forum animalz. Na stronie podanej w moim podpisie. Fajnie byloby gdyby forum odzylo i wzbogacilo sie w osoby znajace sie na rzeczy

[Nimfa20]

Napisane przez CzekoladowyMus

Zapraszam do rozwijania forum animalz. Na stronie podanej w moim podpisie. Fajnie byloby gdyby forum odzylo i wzbogacilo sie w osoby znajace sie na rzeczy

Ja się zarejestrowałam

A nie lepiej by było porobić takie ogólne wątki, np. ogólne przywitanie, bo jak każdy zacznie zakładać swoje to tylko bałagan się porobi. Będzie ileś wątków z 2-3 odpowiedziami...

[CzekoladowyMus]

Jasne jasne, rady na wagę złota. Sama tego nie ogarne po takim czasie. Miałam mieć pomoc a zostały tylko dobre chęci. Dzięki za rejestrację. Może się uda to jakoś ruszyć na pw może powiesz mi jakie masz dokładne pomysły ??

[syyyyyylwia]

dzis bylismy dobrze ponad goodzine na spacerze, rozlozylam sie z ksiazka na macie, zostawilam otwarte drzwi do domu i okno kuchenne do wietrzenia, i kota ze smyczy spuscilam.
szalal, jadl trawe, polowal na muchy
i wracal do domu jak cos go zaniepokoilo, np sasiadka wyrywajaca chwasty z grzadki
wiec coz, na razie bedziemy kontynuowac bezsmyczowe wyprowadzanie.


i on nie lubi kocimietki!
kupilam mu spray, przetestowalam i na zabawkach i ogolnie, i jak mu podstawiam cos pospreyowanego kocimietka to marszczy nos i odchodzi...
wasze koty tez tak maja?

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez Nimfa20

No jakbym zobaczyła to bym ukradła

bede bronic!

Napisane przez ziazik

To ja jeszcze dorzucam Zyźka, rzadko bardzo mu zdjęcia robię

oczy

Napisane przez Suvia

jak nie zrzuci, to będzie mu troszkę gorąco

dzis mu bylo sporo za goraco, chlodzil sie na plytkach w kuchni co troche i w cieniu siedzial

[Nimfa20]

Napisane przez syyyyyylwia

dzis bylismy dobrze ponad goodzine na spacerze, rozlozylam sie z ksiazka na macie, zostawilam otwarte drzwi do domu i okno kuchenne do wietrzenia, i kota ze smyczy spuscilam.
szalal, jadl trawe, polowal na muchy
i wracal do domu jak cos go zaniepokoilo, np sasiadka wyrywajaca chwasty z grzadki
wiec coz, na razie bedziemy kontynuowac bezsmyczowe wyprowadzanie.


i on nie lubi kocimietki!
kupilam mu spray, przetestowalam i na zabawkach i ogolnie, i jak mu podstawiam cos pospreyowanego kocimietka to marszczy nos i odchodzi...
wasze koty tez tak maja?

bede bronic!

Odkąd znalazłam Figla mam porównanie co do kotów wychodzących i domowych.

Jak pisałam, często żałuję, że moje koty nie mogą pohasać po trawie, szczególnie teraz, kiedy jest taka śliczna i soczysta

Gdybym miała 100 % pewności, że nie wyjdą poza obręb, to może bym się zdecydowała na wyprowadzanie. Ja bym też postarała się o zgodę na zabudowanie ogródka, tzn. siatka na wysokości ok. 3 m i dach z siatki. Nie mam dużego ogródka (ale mały też nie jest) , więc dałoby radę ogarnąć

Odwodzi mnie obecnie od tego:

- brak całkowitego ogrodzenia
- koty przebywające na ogródku (choroby- zabudowa rozwiązałaby ten problem)
- przyzwyczajenie kotów do wychodzenia i regularne ich wyprowadzanie


Figiel też był wychodzący . Jak było dobrze to było, jak się sknociło to na amen


Podobno reakcja na kocimiętkę jest dziedziczona


Nic Ci to nie da

[stasiek]

Napisane przez Nimfa20

Odkąd znalazłam Figla mam porównanie co do kotów wychodzących i domowych.

Jak pisałam, często żałuję, że moje koty nie mogą pohasać po trawie, szczególnie teraz, kiedy jest taka śliczna i soczysta

Gdybym miała 100 % pewności, że nie wyjdą poza obręb, to może bym się zdecydowała na wyprowadzanie. Ja bym też postarała się o zgodę na zabudowanie ogródka, tzn. siatka na wysokości ok. 3 m i dach z siatki. Nie mam dużego ogródka (ale mały też nie jest) , więc dałoby radę ogarnąć

Odwodzi mnie obecnie od tego:

- brak całkowitego ogrodzenia
- koty przebywające na ogródku (choroby- zabudowa rozwiązałaby ten problem)
- przyzwyczajenie kotów do wychodzenia i regularne ich wyprowadzanie


Figiel też był wychodzący . Jak było dobrze to było, jak się sknociło to na amen
:

gdybym miala ogrodek to bym go zabezpieczyla i wypuszczala troche, ale nawet balkonu nie mam, a park pelen psow

Mlody mi napadl na kielkujaca rzerzuche :banghead: trzymalam ja na wysokiej polce przykryta wieczkiem pozaklejanym tasma, ale i tak rozwalil wszystko, ziemia rozsypana na wszystkie strony. Kotecek ogrodnik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malla]

Byliśmy dziś na krótkim spacerze w parku o zachodzie słońca, ale jeszcze teren nie zarósł i biedny chował się za mną, bo nie było krzaków. Poznał parę piesków i dzieci, pieski chyba lubi, dzieciom zabiera zabawki.

Niunia nie wyszła z nami, bo założyłam jej dziś po raz pierwszy szelki dla kociąt i choć poluzowałam je, to chodziła ciągle z wyprężonym grzbietem, nie mogła nawet zjeść, bo jak się schylała po chrupka taka wygięta, to się przewracała

Napisane przez syyyyyylwia

dzis bylismy dobrze ponad goodzine na spacerze, rozlozylam sie z ksiazka na macie, zostawilam otwarte drzwi do domu i okno kuchenne do wietrzenia, i kota ze smyczy spuscilam.
szalal, jadl trawe, polowal na muchy
i wracal do domu jak cos go zaniepokoilo, np sasiadka wyrywajaca chwasty z grzadki
wiec coz, na razie bedziemy kontynuowac bezsmyczowe wyprowadzanie.

Fajnie ale uważaj, kotki są takie grzeczne na początku, potem wszędzie wciskają nos i zwiewają.

Napisane przez syyyyyylwia

i on nie lubi kocimietki!
kupilam mu spray, przetestowalam i na zabawkach i ogolnie, i jak mu podstawiam cos pospreyowanego kocimietka to marszczy nos i odchodzi...
wasze koty tez tak maja?

Moje obydwa robią tak samo. O walerianę się otrą, ale nie ma szału.

[Nimfa20]

Napisane przez stasiek

gdybym miala ogrodek to bym go zabezpieczyla i wypuszczala troche, ale nawet balkonu nie mam, a park pelen psow

Jednym z problemów przy wypuszczaniu kota jest to 'trochę'

Pisałam o kocie sąsiadki, która nauczyła jednego z 3 wychodzić . Jakie darcie było pod drzwiami, bo on 'musiiiiiiiiii' !!!

Sąsiadka nauczyła , a mąż i syn wychodzili

[stasiek]

Napisane przez Malla

Byliśmy dziś na krótkim spacerze w parku o zachodzie słońca, ale jeszcze teren nie zarósł i biedny chował się za mną, bo nie było krzaków. Poznał parę piesków i dzieci, pieski chyba lubi, dzieciom zabiera zabawki.
.

psy biegajace luzem go nie atakuja?

zaszczepilas go tez na wscieklizne?

Napisane przez Nimfa20

Jednym z problemów przy wypuszczaniu kota jest to 'trochę'

Pisałam o kocie sąsiadki, która nauczyła jednego z 3 wychodzić . Jakie darcie było pod drzwiami, bo on 'musiiiiiiiiii' !!!

haha z moimi by pewnie bylo podobnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Ja bym też postarała się o zgodę na zabudowanie ogródka, tzn. siatka na wysokości ok. 3 m i dach z siatki. Nie mam dużego ogródka (ale mały też nie jest) , więc dałoby radę ogarnąć

Nimfa tak na marginesie, bo wiem, że tylko piszesz co byś chciała: z tego co wiem w Polsce nie można tego zrobić tzn. zabudować na wysokość 3 m ogród płot musi mieć mniej niż 2,2 m no i musiałabyś się starać i pozwolenie na zadaszenie pewnie by było ciężko .

Moje dwie bańki mydlane siedzą na oknie i słuchają jak ptaszki śpiewają (nareszcie jakieś są ).



Wczoraj się dowiedziałam, że wychodzący kot znajomej (wychodzi w lesie przez duże L, samochodów tam nie ma itp) złapał ostatnio wiewiórkę .

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Nimfa tak na marginesie, bo wiem, że tylko piszesz co byś chciała: z tego co wiem w Polsce nie można tego zrobić tzn. zabudować na wysokość 3 m ogród płot musi mieć mniej niż 2,2 m no i musiałabyś się starać i pozwolenie na zadaszenie pewnie by było ciężko .

Moje dwie bańki mydlane siedzą na oknie i słuchają jak ptaszki śpiewają (nareszcie jakieś są ).



Wczoraj się dowiedziałam, że wychodzący kot znajomej (wychodzi w lesie przez duże L, samochodów tam nie ma itp) złapał ostatnio wiewiórkę .

Właśnie te 2 czy 2,20 to jest legalnie, powyżej tego wymagana jest zgoda. Na zadaszenie też.
Ja mam ogródek w takim miejscu, że ani nie psuje estetyki, ani nie wadzi w żaden inny sposób.
Te 3 m to by za dużo było nawet. Mam z 2 stron płoty lamelowe 180 cm, wystarczyłoby trochę podciągnąć i byłoby ok.


Mój Cham też dzisiaj płakał za wróblami


Biedna wiewiórka

[Malla]

Nimfa - to wystarczy tylko zamontować ramkę po skosie i będzie git.

Napisane przez stasiek

psy biegajace luzem go nie atakuja?

zaszczepilas go tez na wscieklizne?

Nie i nie. Psy chodzą z właścicielami, a jak któryś odbiega od nich za daleko i ma niejasne zamiary, to biorę kota na ręce albo do transportera. Zwierzaki widzą się wzajemnie z jakiejś odległości, można określić ich nastawienie i poziom stresu. On jest bardzo ciekawy innych zwierząt, a psy widząc go nawet nie przyspieszają kroku. Wczoraj leżał sobie i gryzł trawę, jak podszedł do niego york machający ogonem. Kot wstał, przeciągnął się, a o połowę mniejszy od niego pies zwiał...

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Nimfa - to wystarczy tylko zamontować ramkę po skosie i będzie git.

Nie i nie. Psy chodzą z właścicielami, a jak któryś odbiega od nich za daleko i ma niejasne zamiary, to biorę kota na ręce albo do transportera. Zwierzaki widzą się wzajemnie z jakiejś odległości, można określić ich nastawienie i poziom stresu. On jest bardzo ciekawy innych zwierząt, a psy widząc go nawet nie przyspieszają kroku. Wczoraj leżał sobie i gryzł trawę, jak podszedł do niego york machający ogonem. Kot wstał, przeciągnął się, a o połowę mniejszy od niego pies zwiał...

To co pokazałam na fotce to tylko fragment. Chodziło mi o wysokość płotu .

Biedne yorki

[Malla]

Nimfa - większym problemem niż sama wysokość jest obecność drzewa i tych podpórek na roślinki, jak im tam... Koty mogą się wspiąć i przeskoczyć.

Niunia już trzyma poziom. Poluzowałam jej mocno szelki i czasem próbuje je gryźć, zaraz będę wychodzić do pracy, to jej zdejmę. Chyba zanosi się na deszcz.

[monika_sonia]

Na następnym spacerze będzie pikot i pikotka ?

[Malla]

Dopiero jak będzie ponad 20 stopni. Na razie średnio sobie wyobrażam, aby wychodzić bez asysty z dwoma kotami. Wyjścia z nią też sobie nie wyobrażam, to takie strachajło... Poszłabym z nimi na kocyk w ustronne miejsce bez zwierząt i ludzi, ale już takich nie ma, bo budują halę widowiskową, więc rozwalili sporą część osiedlowej łąki, jest głośniej i psiarze muszą się zmieścić na mniejszej przestrzeni.

Daniels się dobrze czuje na spacerach. Na początku jest oczywiście stres, a potem się wyleguje w trawie albo kroczy dumnie przy nodze po parkowej alejce (woli chodzić po betonie niż po trawie, trawa jest do leżenia). Wczoraj wzięłam go na dość płaski teren przy lotnisku, gdzie okazało się, że wycięto krzaki, a trawa nie odrosła, więc jak na kota teren był zbyt odsłonięty i kot trzymał się blisko mnie. Zwykle biorę go w zadrzewione miejsca parku, ale nie aplikowałam mu jeszcze w tym roku niczego przeciw kleszczom, więc się bałam.

Jojla - co u Lexie?

[jojla]

Napisane przez Malla

Jojla - co u Lexie?

widzę, że zostałam wywołana do tablicy wątek podczytuję regularnie ale często nie nadążam więc nic nie piszę.

Lexie ma się bardzo dobrze, wciąż próbuje zdobywać nowe miejsca w domu. Ostatnio bardzo zacięcie próbuje wspiąć się na drzwi w sypialni, bo tylko stamtąd miałaby szansę dostać się na najwyższą szafę (liczę jednak, że się jej to nie uda bo to jedyne miejsce w domu, gdzie mogę coś schować przed kotem ). Zrobiła się jeszcze mniej miziasta niż kiedyś - jedynie czasem w nocy jak ją najdzie to przychodzi pomruczeć i pomiętolić kołdrę pomiędzy mną i TŻ - ale też już coraz rzadziej się to zdarza Poza tym broi na całego zdobyła serca całej rodziny i chyba całkiem nieźle jest jej z nami.

https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Nimfa - większym problemem niż sama wysokość jest obecność drzewa i tych podpórek na roślinki, jak im tam... Koty mogą się wspiąć i przeskoczyć.

Niunia już trzyma poziom. Poluzowałam jej mocno szelki i czasem próbuje je gryźć, zaraz będę wychodzić do pracy, to jej zdejmę. Chyba zanosi się na deszcz.

Choinkę bym pominęła, albo zrobiła otwór. Pergole - można dobić do ziemi lub rozkręcić i skrócić

Tak się ostatnio zastanawiałam, czy np. koty nie uciekłyby przez ten płot , a dzisiaj, jak na zawołanie z altany wybiega kot i hyc po płocie do sąsiada

U mnie od wczoraj leje.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez jojla

widzę, że zostałam wywołana do tablicy wątek podczytuję regularnie ale często nie nadążam więc nic nie piszę.

Lexie ma się bardzo dobrze, wciąż próbuje zdobywać nowe miejsca w domu. Ostatnio bardzo zacięcie próbuje wspiąć się na drzwi w sypialni, bo tylko stamtąd miałaby szansę dostać się na najwyższą szafę (liczę jednak, że się jej to nie uda bo to jedyne miejsce w domu, gdzie mogę coś schować przed kotem ). Zrobiła się jeszcze mniej miziasta niż kiedyś - jedynie czasem w nocy jak ją najdzie to przychodzi pomruczeć i pomiętolić kołdrę pomiędzy mną i TŻ - ale też już coraz rzadziej się to zdarza Poza tym broi na całego zdobyła serca całej rodziny i chyba całkiem nieźle jest jej z nami.

https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/phot...eat=directlink

Mam taki sam tor, piłeczkę i zestaw do mopa

[Suvia]

Napisane przez Malla

Byliśmy dziś na krótkim spacerze w parku o zachodzie słońca, ale jeszcze teren nie zarósł i biedny chował się za mną, bo nie było krzaków. Poznał parę piesków i dzieci, pieski chyba lubi, dzieciom zabiera zabawki.

Niunia nie wyszła z nami, bo założyłam jej dziś po raz pierwszy szelki dla kociąt i choć poluzowałam je, to chodziła ciągle z wyprężonym grzbietem, nie mogła nawet zjeść, bo jak się schylała po chrupka taka wygięta, to się przewracała

Daniels jest moim idolem

Biedny Niuniek

Napisane przez monika_sonia

Wczoraj się dowiedziałam, że wychodzący kot znajomej (wychodzi w lesie przez duże L, samochodów tam nie ma itp) złapał ostatnio wiewiórkę .

o, gnom jeden

Napisane przez Malla

Chyba zanosi się na deszcz.

u nas też ;/

Napisane przez jojla

Ostatnio bardzo zacięcie próbuje wspiąć się na drzwi w sypialni, bo tylko stamtąd miałaby szansę dostać się na najwyższą szafę (liczę jednak, że się jej to nie uda bo to jedyne miejsce w domu, gdzie mogę coś schować przed kotem ).

uda się, uda, daj jej jeszcze trochę czasu

fajne zdjęcie z kotem pod kolderką




Moniko - w tym równoległym nowym wątku, w którym nie mam siły się wypowiadać, wkleiłaś bardzo ładne zdjęcie Milenki <3 i bardzo fajny kocyk w pszczółki <3

[Malla]

Napisane przez jojla

Lexie ma się bardzo dobrze, wciąż próbuje zdobywać nowe miejsca w domu. Ostatnio bardzo zacięcie próbuje wspiąć się na drzwi w sypialni, bo tylko stamtąd miałaby szansę dostać się na najwyższą szafę (liczę jednak, że się jej to nie uda bo to jedyne miejsce w domu, gdzie mogę coś schować przed kotem ).

Skoro jest taka zawzięta, to obawiam się, że się jej w końcu uda

Napisane przez jojla

Zrobiła się jeszcze mniej miziasta niż kiedyś - jedynie czasem w nocy jak ją najdzie to przychodzi pomruczeć i pomiętolić kołdrę pomiędzy mną i TŻ - ale też już coraz rzadziej się to zdarza Poza tym broi na całego zdobyła serca całej rodziny i chyba całkiem nieźle jest jej z nami.

Ile czasu poświęcacie na zabawę z nią?

Świetne zdjęcie, jak tak wystaje spod kołdry

Napisane przez Nimfa20

Choinkę bym pominęła, albo zrobiła otwór. Pergole - można dobić do ziemi lub rozkręcić i skrócić

Tak się ostatnio zastanawiałam, czy np. koty nie uciekłyby przez ten płot , a dzisiaj, jak na zawołanie z altany wybiega kot i hyc po płocie do sąsiada

Perwolle, no tak

Czyli póki co zostaje smycz lub woliera...

Napisane przez Suvia

Daniels jest moim idolem

Idolem to on był sam dla siebie po powrocie do domu. Zachowywał się, jakby wpadł odwiedzić swe włości i sługi zanim ruszy w dalsze tournee... Żarcie mu się należało, zabawki mu się należały, mizianki mu się należały, nie wyrywał się z rąk, olewał pranie po mordzie przez Niuńkę...

[Suvia]

Napisane przez Malla

Idolem to on był sam dla siebie po powrocie do domu. Zachowywał się, jakby wpadł odwiedzić swe włości i sługi zanim ruszy w dalsze tournee... Żarcie mu się należało, zabawki mu się należały, mizianki mu się należały, nie wyrywał się z rąk, olewał pranie po mordzie przez Niuńkę...

Niuńka to jak taka depresyjna pani domu z dawnych lat. "Gdzie byłeś szmaciarzu jeden, pijany wracasz do domu nocą!!!!! Śmierdzisz obcą kocimiętką!!"

[Malla]

Napisane przez Suvia

Niuńka to jak taka depresyjna pani domu z dawnych lat. "Gdzie byłeś szmaciarzu jeden, pijany wracasz do domu nocą!!!!! Śmierdzisz obcą kocimiętką!!"

Fakt, śmierdział yorkiem...

[meire]

Napisane przez Suvia

Niuńka to jak taka depresyjna pani domu z dawnych lat. "Gdzie byłeś szmaciarzu jeden, pijany wracasz do domu nocą!!!!! Śmierdzisz obcą kocimiętką!!"

Napisane przez Malla

Fakt, śmierdział yorkiem...

O, nie moge z Was...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monika_sonia]

Suvio to mój sexy szlafrok .

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Perwolle, no tak

Czyli póki co zostaje smycz lub woliera...

Niby tak

Wolierę w ostateczności można by było zrobić, ale dla kotów za mała by była. Fajnie by było z tym ogrodzeniem

[syyyyyylwia]

Napisane przez Nimfa20

Odkąd znalazłam Figla mam porównanie co do kotów wychodzących i domowych.

Jak pisałam, często żałuję, że moje koty nie mogą pohasać po trawie, szczególnie teraz, kiedy jest taka śliczna i soczysta

Gdybym miała 100 % pewności, że nie wyjdą poza obręb, to może bym się zdecydowała na wyprowadzanie. Ja bym też postarała się o zgodę na zabudowanie ogródka, tzn. siatka na wysokości ok. 3 m i dach z siatki. Nie mam dużego ogródka (ale mały też nie jest) , więc dałoby radę ogarnąć

Odwodzi mnie obecnie od tego:

- brak całkowitego ogrodzenia
- koty przebywające na ogródku (choroby- zabudowa rozwiązałaby ten problem)
- przyzwyczajenie kotów do wychodzenia i regularne ich wyprowadzanie


Figiel też był wychodzący . Jak było dobrze to było, jak się sknociło to na amen


Podobno reakcja na kocimiętkę jest dziedziczona


Nic Ci to nie da

w sumie, perfekcyjna zabudowa oznaczalaby brak koniecznosci pilnowania bez przerwy. rutyna typu wychodza na godzinke przed posilkiem (jesli sa lakomczuchami) moze zdac egzamin....

no coz, Tyrionka wypuszczam tylko tutaj, w wynajmowanym domu, np u rodzicow nigdy w zyciu bym go nie spuscila ze smyczy, a przez prace bede musiala tam sie wprowadzic na kilka miesiecy w tym roku... teraz sobie moze skorzystac, dopoki okolica jest tak spokojna.
mozliwe jest wyjscie za plot, sasiedzkie koty normalnie sobie przechodza. ale na ten moment oddala sie z pola mojego widzenia tylko zeby wejsc do domu, sam na dalszy fragment dzialki nie pojdzie... beze mnie nie bedzie oczywiscie wychodzil.

zapoznaje sie tez z pewna bardzo nieprzyjazna suczka mieszkajaca w drugim domu na tej dzialce, i udaje mu sie ja wystraszyc, a z daleka taka odwazna i rozszczekana (jest mala, jego rozmiar)

dla mnie ogrod = duuuze drzewa, wiec nie do konca byloby mozliwe zrobienie takiego 'zadaszenia' nad duza jego czescia. nawet jak kupie dom z lysym ogrodem, i tak od razu zasadze drzewa
(...chociaz w tym momencie pomyslalam o siatce na czeresniami... i kot by sie powspinal, i ja bym sie najadla owocow, a nie szpaki)
wiec plan jest tylko na spory 'taras'. tak z 10m2, z jakimis pniami drzew przerobionymi na drapaki i karmnikiem dla ptakow obok jako tv spodoba mu sie, bedzie trawka, daszek, kostka chodnikowa po ktorej uwielbia sie tarzac, pelen serwis wyjsc i tak by chcial, ale coz, zycie.

kurcze, a takie swietne sa te wideo kotow na kocimietce, buuuu

Napisane przez Malla

Byliśmy dziś na krótkim spacerze w parku o zachodzie słońca, ale jeszcze teren nie zarósł i biedny chował się za mną, bo nie było krzaków. Poznał parę piesków i dzieci, pieski chyba lubi, dzieciom zabiera zabawki.

Fajnie ale uważaj, kotki są takie grzeczne na początku, potem wszędzie wciskają nos i zwiewają.

Moje obydwa robią tak samo. O walerianę się otrą, ale nie ma szału.

kurcze, jaki odwazny bawi sie z pieskami?

bede pilnowac! zreszta, 2-3 miesiace tylko tu pomieszkamy, moze nie zdazy sie rozpsocic... strachliwy troche jest na szczescie.

tez jestes okradziona z ogladania tego kocimietkowego szalenstwa

[jojla]

Napisane przez Nimfa20

Mam taki sam tor, piłeczkę i zestaw do mopa

Napisane przez Suvia

uda się, uda, daj jej jeszcze trochę czasu

fajne zdjęcie z kotem pod kolderką

tak coś czuję, że to tylko kwestia czasu dziś postanowiła też postawić na swoim i jak nie widziałam (no bo jak nie widzę, to przecież nie nakrzyczę ) wskoczyła na telewizor - jest zawieszony na uchwycie przymocowanym do ściany ale obawiam się, że na dłuższą metę może nie utrzymać dodatkowych 3kg

to jak spała pod tą kołderką to moje ulubione.

Napisane przez Malla

Skoro jest taka zawzięta, to obawiam się, że się jej w końcu uda

też tak myślę - tylko gdzie ja pochowam te wszystkie rzecz, które do szafy już mi się nie mieszczą

Napisane przez Malla

Ile czasu poświęcacie na zabawę z nią?

Różnie ale staramy się każdego dnia choć trochę czasu poświęcić na zabawę. Nie potrafię powiedzieć ile czasu dokładnie na to poświęcamy ale bawimy się zawsze dopóki sama nie stwierdzi, że nie ma już na to ochoty i tak zwykle kilka razy w ciągu dnia. Staram się poświęcić jej trochę czasu nawet jak wracam późno i bardzo zmęczona - ostatnio bawiłyśmy się wędką z piórkami późno w nocy choć zostało mi kilka godzin snu
Wydaje mi się, że ona po prostu ma taki charakter - jak chce to przyjdzie i strzeli baranka, położy się obok i dość często z nami śpi - jak dla mnie to mimo wszystko zdecydowanie zbyt rzadko, żebym była w pełni szczęśliwa ale to nie o moje szczęście chodzi

Napisane przez Malla

Świetne zdjęcie, jak tak wystaje spod kołdry

Napisane przez Malla

Idolem to on był sam dla siebie po powrocie do domu. Zachowywał się, jakby wpadł odwiedzić swe włości i sługi zanim ruszy w dalsze tournee... Żarcie mu się należało, zabawki mu się należały, mizianki mu się należały, nie wyrywał się z rąk, olewał pranie po mordzie przez Niuńkę...

Napisane przez Suvia

Niuńka to jak taka depresyjna pani domu z dawnych lat. "Gdzie byłeś szmaciarzu jeden, pijany wracasz do domu nocą!!!!! Śmierdzisz obcą kocimiętką!!"

no przecież ktoś musi dbać o porządek w domu - mam takich sąsiadów

Napisane przez Malla

Fakt, śmierdział yorkiem...

[Nimfa20]

U mnie biało

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

U mnie biało

nie mow, ze snieg?

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

nie mow, ze snieg?

Poważnie. I dalej sypie. Zapytałam na FB u kogo jeszcze pada śnieg, to mnie znajomi wyśmieli . Babcia i brat też