Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[melkmeisje]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88542545]HO ma swoje plusy. Jednak ja sobie nie wyobrazam w czasie pracy wyjsć z domu na zakupy...


No i ten nieregulowany czas w zwykłej pracy tez ma minusy.
Jak sie cos stanie kiedy pracownik wyskakuje w czasie pracy do lekarza to ktos jest odpowiedzialny?[/QUOTE]


Ja sobie takie wyjście wpisuję jako przerwę, którą i tak muszę zrobić.

Co do kwestii ubezpieczenia itp. to właśnie chyba jeszcze nie jest do końca prawnie rozstrzygnięte i dograne. Kwestia HO z punktu widzenia prawa pracy jest jeszcze trochę "dzika" z tego co wiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Finlora]

Napisane przez melkmeisje

Ja sobie takie wyjście wpisuję jako przerwę, którą i tak muszę zrobić.

Co do kwestii ubezpieczenia itp. to właśnie chyba jeszcze nie jest do końca prawnie rozstrzygnięte i dograne. Kwestia HO z punktu widzenia prawa pracy jest jeszcze trochę "dzika" z tego co wiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nawet jeśli takie wyjście zajmuje Ci godzinę albo dłużej?

[Ava_]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88542545]HO ma swoje plusy. Jednak ja sobie nie wyobrazam w czasie pracy wyjsć z domu na zakupy...

No i ten nieregulowany czas w zwykłej pracy tez ma minusy.
Jak sie cos stanie kiedy pracownik wyskakuje w czasie pracy do lekarza to ktos jest odpowiedzialny?[/QUOTE]
Zawsze mozna powiedziec, ze bylo sie na lunchu.

Podczas pracy stacjonarnie tez ludzie opuszczaja biuro, zeby isc na lunch. Tak samo moze ich potracic samochod na przejsciu. U mnie godzina lunchu jest nieplatna, wiec zgaduje, ze nie wlicza sie w czas pracy, a co za tym idzie pracodawca nie ma odpowiedzialnosci jesli cos sie stanie. Tak mi sie wydaje, nie wiem na 100%.

Dziwi mnie, ze ktos bierze urlop, zeby isc do lekarza.

[Finlora]

Jak pracuję stacjonarnie, to biorę wyjście prywatne, wracam, odpracowuję. Na HO nie mam takiej opcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Ava_

Dziwi mnie, ze ktos bierze urlop, zeby isc do lekarza.

A jak inaczej mam to załatwić pracując w domu?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jesu nie, błagam. Zaraz się znowu zacznie jak można brać wolne na wizytę u lekarza i skoro tak musicie robić to pracujecie w Januszex sp. z.o.o


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez Finlora

A jak inaczej mam to załatwić pracując w domu?

Nie mam doswiadczenia w pracy w Polsce, wiec nie wiem do konca jak wygladaja przepisy. Jak dla mnie urlop jest na odpoczywanie, a trudno to tego zaliczyc wizyte u lekarza.

Zdarza mi sie chodzic po lekarzach, staram sie w miare mozliwosci umawiac na poranne wizyty i po prostu informuje szefa, ze bede pozniej. Tak samo w wypadku HO, bede dostepna dopiero od tej do tej, moge wyslac im potwierdzenie wizyty, nikt nie robi problemu. Ale tez i moj charakter pracy pozwala na pewna elastycznosc.

[Finlora]

Napisane przez Ava_

Podczas pracy stacjonarnie tez ludzie opuszczaja biuro, zeby isc na lunch.

U mnie nie U mnie się je 2 śniadanie w pracy, a nie idzie na lunch

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88542585]Jesu nie, błagam. Zaraz się znowu zacznie jak można brać wolne na wizytę u lekarza i skoro tak musicie robić to pracujecie w Januszex sp. z.o.o


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Jak dobrze, że pracuję u lekarza
(żart oczywiście, ostatnio brałam wolne na jedno badanie)

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88542545]HO ma swoje plusy. Jednak ja sobie nie wyobrazam w czasie pracy wyjsć z domu na zakupy...


No i ten nieregulowany czas w zwykłej pracy tez ma minusy.
Jak sie cos stanie kiedy pracownik wyskakuje w czasie pracy do lekarza to ktos jest odpowiedzialny?[/QUOTE]Szczerze to nie wiem.
Ja w czasie pracy nigdzie nie wychodzę, bo pracuje na zadupiu. Jak mam coś załatwić, to przychodzę później albo wychodzę wcześniej. Ew. zostaje na zdalnym, jeśli ta sprawa jest w środku dnia. No i wtedy pracuje np 8-12, 12-13 jestem u lekarza ( informuje, wychodzę) i potem 13 -17 pracuje. I tak pracuje 8 h, więc szefowi to zwisa i powiewa, że akurat sobie przerwę zrobiłam.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[melkmeisje]

Wyskoczenie z HO na godzine do sklepu albo z biura na obiad takie niewyobrażalne, ale już klepanie przez cały dzień pracy postów na wizażu spoko


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez melkmeisje

Wyskoczenie z HO na godzine do sklepu albo z biura na obiad takie niewyobrażalne, ale już klepanie przez cały dzień pracy postów na wizażu spoko


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W punkt.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Chodzę i na HO, i w pracy stacjonarnej na zakupy (nie na godzinę, ale żeby kupić coś na śniadanie, jak zapomniałam). Coś w tym dziwnego

No przeraża mnie, że tyle ludzi się obija na HO, słyszałam o pani, która odebrała telefon i powiedziała, że ona nie może pomóc, bo jest na zakupach, ale no powiedzmy sobie szczerze, że to pewien typ człowieka tak robi. Taki typ, który raczej w pracy stacjonarnej też nie wykazuje się zbyt dużą pracowitością.

Nie chciałabym mieć pracownika, który - jak się obrócę na pięć minut - to sobie już włącza facebooka.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

miałam kiedyś w pracy czas kiedy miałam 3-tyg cykl eksperymentów do zrobienia i musiałam przyjeżdżać do pracy na 5:30, żeby coś tam zrobić. było to dla mnie tak wyczerpujące, że o 10 gdy miałam 4 godz. przerwy, musiałam wracać do domu i przespać się 2 godz. bo inaczej nie byłam w stanie. dosłownie było mi słabo ze zmęczenia. spałam te 2 godz i wracałam do pracy. a do łóżka kładłam się codzinnie punkt 22 i bardzo chciałam spać.

gdy wstawalam do pracy o 4:30, to na szczęscie spałam jeszcze w samochodzie w drodze do pracy. te dodatkowe 40 min ratowało mi życie.

więc jeśli ktoś ma nocny tryb i umie tak funkcjonować całe życie - to naprawdę bardzo podziwiam.

pracę na zmiany w sumie też. na szczęście już w szkole średniej wiedziałam że nie umiem zrywać się o świcie, więc nie planowałam zawodu gdzie zmiany są nieuniknione

Ja dwa miesiące pracowałam na 7 rano. I musiałam wstać o 5.

NIGDY. WIĘCEJ.

Nie ma takich pieniędzy, żebym przyjęła taką posadę, serio.

Fizycznie pracowałam, przychodziłam do domu, szłam spać, wstawałam.

I spałam po 12 godzin dziennie i wciąż byłam szalenie niewyspana. Zasypiałam w pociągu, na ławce czekając na autobus, dosłownie wszędzie.

Ale znalazłam na to patent w końcu. Otóż jeśli wstałam o 22 i sobie siedziałam na kompie do tej 5. I było ok z krótszym snem.

Zmieniłam dyspozycyjność, bo prawie gryzłam ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez Finlora

Jak pracuję stacjonarnie, to biorę wyjście prywatne, wracam, odpracowuję. Na HO nie mam takiej opcji.

O to straszna lipa. Ja pracuje też na HO i sporo chadzam do lekarzy i bez problemu moge wyjście prywatne wziąć i potem odpracować.Zwykle ustawiam wizyty po 14 czyli zakończeniu pracy ale wiadomo jakieś badania krwi itp musze rano.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez melkmeisje

Wyskoczenie z HO na godzine do sklepu albo z biura na obiad takie niewyobrażalne, ale już klepanie przez cały dzień pracy postów na wizażu spoko


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Primo ja dziś mam łikendzik
A secundo sama klepiesz.
A tertio ja jestem w niepełnym wymiarze godzin i nie jestem jak standardowa wizazanka, która jest niezastąpiona w pracy, ma milion dedlajnów i zarządza zespołami i robi zarąbista karierę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Olkaaaa_s]

Napisane przez Ava_

Zawsze mozna powiedziec, ze bylo sie na lunchu.

U mnie jest 50 minut płatnej przerwy (pracuję 8h), którą obowiązkowo trzeba wbić w system każdego dnia. Ostatnio musiałam polecieć szybko odebrać dowód, więc ogarnęłam urząd w czasie przerwy na lunch Do enelmedu też mam blisko, więc jeśli będę musiała, to polecę szybko do lekarza.

Co do nieefektywności HO: nie zgodzę się z tym. Pracuję już w drugiej firmie w takim systemie i pierwsza to był januszex aspirujący do korpo. Nie chce mówić zbyt dużo szczegółów, ale kontrola postępów pracy była tam ostra, nie było mowy o obijaniu się

Teraz pracuję w korpo-korpo i również nie da się obijać, bo zostanie to zarówno wychwycone przez system, jak i przez zespół i liderkę/menadżerkę. Miejsce pracy jest tutaj bez znaczenia.

Napisane przez sublips

Chodzę i na HO, i w pracy stacjonarnej na zakupy (nie na godzinę, ale żeby kupić coś na śniadanie, jak zapomniałam). Coś w tym dziwnego

No przeraża mnie, że tyle ludzi się obija na HO, słyszałam o pani, która odebrała telefon i powiedziała, że ona nie może pomóc, bo jest na zakupach, ale no powiedzmy sobie szczerze, że to pewien typ człowieka tak robi. Taki typ, który raczej w pracy stacjonarnej też nie wykazuje się zbyt dużą pracowitością.

Nie chciałabym mieć pracownika, który - jak się obrócę na pięć minut - to sobie już włącza facebooka.

Zgadzam się

[melkmeisje]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88542637]Primo ja dziś mam łikendzik
A secundo sama klepiesz.
A tertio ja jestem w niepełnym wymiarze godzin i nie jestem jak standardowa wizazanka, która jest niezastąpiona w pracy, ma milion dedlajnów i zarządza zespołami i robi zarąbista karierę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Napisalam wyraźnie "dzień pracy", więc nie wiem, po co z weekendem wyskakujesz. Akurat dziś jest sobota, wyobraz sobie, że też mam weekend. Zresztą nawet ani przez chwilę nie pomyslalam o tobie pisząc ten post, więc nie ekscytuj się tak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez Ava_

Nie mam doswiadczenia w pracy w Polsce, wiec nie wiem do konca jak wygladaja przepisy. Jak dla mnie urlop jest na odpoczywanie, a trudno to tego zaliczyc wizyte u lekarza.



Zdarza mi sie chodzic po lekarzach, staram sie w miare mozliwosci umawiac na poranne wizyty i po prostu informuje szefa, ze bede pozniej. Tak samo w wypadku HO, bede dostepna dopiero od tej do tej, moge wyslac im potwierdzenie wizyty, nikt nie robi problemu. Ale tez i moj charakter pracy pozwala na pewna elastycznosc.

No ale z drugiej strony jakim prawem pracodawca ma płacic za to że pracownika nie ma w pracy bo jest u lekarza i to nie z interesu pracodawcy. Urlop jest po to aby załatwić rzeczy niezwiazane z pracą - można robić remont, można odpoczywac, można iść do lekatza itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez melkmeisje

Napisalam wyraźnie "dzień pracy", więc nie wiem, po co z weekendem wyskakujesz. Akurat dziś jest sobota, wyobraz sobie, że też mam weekend. Zresztą nawet ani przez chwilę nie pomyslalam o tobie pisząc ten post, więc nie ekscytuj się tak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie ekscytuje się ale tu dziś jesteśmy nerwowe, zbiorowy pms czy co? ja się przyznaje, ze mam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Finlora]

No patrzcie - dziś weekendzik, mamy wolne, a rodzice uczniów mojego męża mają to gdzieś i dzwonią do niego z jakimiś pierdołami

[Limonka2738]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88541971]To tak jak kiedys mi mowiono, ze przy hashimoto nie mozna pracowac na nocna zmiane, bo tabletke trzeba brac rano, najlepiej o 6, bo wtedy sie hormony wytwarzaja.

Ale skad organizm wie kiedy jest 6 rano? XD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mnie zastanawia co innego.

Skoro wyrzut jest o 22 u nas niezależnie od twojego zegara biologicznego, to by znaczyło, że ludzie w Tokio mają wyrzut o 6 rano.

Więc dla mnie to jest głupota. To jest pewnie jedną z tych rzeczy, które są zindywidualizowane w którąś stronę, no bo siły nie ma. I dlatego pewnie ludzie lubią spać o innych godzinach, bo jeden może ten wyrzut mieć o 21, a drugi o 23.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Finlora

No patrzcie - dziś weekendzik, mamy wolne, a rodzice uczniów mojego męża mają to gdzieś i dzwonią do niego z jakimiś pierdołami

To jest już brak kultury

[Limonka2738]

Napisane przez Ingrid80

Wow. Zazdroszczę takiego snu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, to ma swoje plusy i minusy.

Ja też taki mam i mnie dosłownie za młodu tata musiał wyjąć z łóżka, ubrać i zawieźć do szkoły, a ja się budziłam gdzieś w okolicy zawiązywania butów na zmianę.

Nawet oblewanie wodą nie pomagało, bo się przewracałam na drugi bok.

Do dziś trzeba mnie budzić, jak muszę wstać rano, a i to czasem zawodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shevya]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88542657]Nie ekscytuje się ale tu dziś jesteśmy nerwowe, zbiorowy pms czy co? ja się przyznaje, ze mam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Pełnia

.
.
.

Dziwi mnie niezmiernie i nigdy nie przestanie to, jak szybko dorastają w tych czasach dzieci. Albo może w sumie to moje dzieciństwo było dziwne? Trafiłam na taki post o zaginionej... no powinnam powiedzieć dziewczynce, bo ma 12 lat, ale skoro wygląda na 20 i siedziała na portalach randkowych, to już chyba nie dziecko? Naprawdę czuję się jak ktoś ograniczony umysłowo lub żyjący pod kamieniem, bo ja w wieku 12 lat bawiłam się klockami. A tu ludzie żyją na imprezach i randkach (i jutubach!). W ogóle taka piękna ta generacja młodych, naprawdę sprawia że czuję się jak gremlin.
Screenshot_2021-02-27-11-00-58-084_com.instagram.android.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez chimay

No, jest masa zawodów nie związanych ani z urzędami ani handlem, gdzie są stałe godziny pracy. No chyba że ktoś lubi np przyjść do dentysty na umowioną godzinę i sobie poczekać dwie godzinki, bo ten akurat tego dnia postanowił pospać dłużej. Albo taki kierowca autobusu. Przecież autobus z 6.15 może przyjechać o 7.15, bo kierowca ma elastyczne godziny pracy
Codziennie na ulicy mijacie ludzi, którzy pracują w zawodach gdzie ze względu na ich specyfikę nigdy nie będzie elastycznych godzin pracy.

No nie.

Bo taki dentysta może sobie umawiać od 12, kto mu zabroni.

Przez elastyczne godziny pracy mam na myśli fryzjera, który sobie poumawia, na którą chce i sam sobie ustala godziny.

W restauracji też miałam elastyczne godziny pracy, bo wybierałam zmiany 12-24.

Ale na tą 12 być musiałam.

McDonald też się elastycznymi godzinami pracy reklamuje, a przecież nie chodzi o to, że sobie przychodzisz absolutnie o której chcesz, tylko po prostu o to, że możesz mieć dyspozycyjność od 14.

To samo w sieciówkach.

Więc ty po prostu nie rozumiesz terminu "elastyczne godziny pracy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Shevya

Pełnia

.
.
.

Dziwi mnie niezmiernie i nigdy nie przestanie to, jak szybko dorastają w tych czasach dzieci. Albo może w sumie to moje dzieciństwo było dziwne? Trafiłam na taki post o zaginionej... no powinnam powiedzieć dziewczynce, bo ma 12 lat, ale skoro wygląda na 20 i siedziała na portalach randkowych, to już chyba nie dziecko? Naprawdę czuję się jak ktoś ograniczony umysłowo lub żyjący pod kamieniem, bo ja w wieku 12 lat bawiłam się klockami. A tu ludzie żyją na imprezach i randkach (i jutubach!). W ogóle taka piękna ta generacja młodych, naprawdę sprawia że czuję się jak gremlin.
Załącznik 7742517

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ostatnio na tik toku wpadłam na tę piosenkę 12-letniej wówczas Amy Diamond.
Zobaczcie jak w tamtych latach wyglądała 12-latka a jak teraz
https://youtu.be/TRv0zlWQvuM

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez kasiunia788742

No ale z drugiej strony jakim prawem pracodawca ma płacic za to że pracownika nie ma w pracy bo jest u lekarza i to nie z interesu pracodawcy. Urlop jest po to aby załatwić rzeczy niezwiazane z pracą - można robić remont, można odpoczywac, można iść do lekatza itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dla mnie to takie troche bezmyslne trzymanie sie zasad. Czy rzeczywiscie moja 2-godzinna nieobecnosc w pracy raz w miesiacu bedzie tak odczuwalna? Nawet jesli kazdy pracownik sobie na taka pozwoli? Nie wydaje mi sie, choc to moze zalezec od charakteru pracy. Szef mi idzie na reke, milo z jego strony chociaz nie musi. Jesli zajdzie taka potrzeba to zostane po godzinach dokonczyc projekt, przysluga za przysluge. Wszyscy lepiej wychodza na rozumieniu sytuacji drugiej strony i ludzkim podejsciu.

Wlasnie mialam pisac, ze cos nerwowo tu jak na sobotni poranek.

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

No nie.

Bo taki dentysta może sobie umawiać od 12, kto mu zabroni.

Przez elastyczne godziny pracy mam na myśli fryzjera, który sobie poumawia, na którą chce i sam sobie ustala godziny.

W restauracji też miałam elastyczne godziny pracy, bo wybierałam zmiany 12-24.

Ale na tą 12 być musiałam.

McDonald też się elastycznymi godzinami pracy reklamuje, a przecież nie chodzi o to, że sobie przychodzisz absolutnie o której chcesz, tylko po prostu o to, że możesz mieć dyspozycyjność od 14.

To samo w sieciówkach.

Więc ty po prostu nie rozumiesz terminu "elastyczne godziny pracy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Elastyczne godziny pracy, o których tutaj mowa to możliwość przychodzenia do pracy w jakimś okienku czasowym, a nie na konkretną godzinę. Gabinety lekarskie mają stałe godziny pracy, które są wywieszone ma drzwiach czy na stronie internetowej. To że dentysta x pracuje 9-12 i 14-18 to nie są elastyczne godziny pracy, bo sobie tak ustalił.

[kasiunia788742]

Napisane przez Ava_

Dla mnie to takie troche bezmyslne trzymanie sie zasad. Czy rzeczywiscie moja 2-godzinna nieobecnosc w pracy raz w miesiacu bedzie tak odczuwalna? Nawet jesli kazdy pracownik sobie na taka pozwoli? Nie wydaje mi sie, choc to moze zalezec od charakteru pracy. Szef mi idzie na reke, milo z jego strony chociaz nie musi. Jesli zajdzie taka potrzeba to zostane po godzinach dokonczyc projekt, przysluga za przysluge. Wszyscy lepiej wychodza na rozumieniu sytuacji drugiej strony i ludzkim podejsciu.



Wlasnie mialam pisac, ze cos nerwowo tu jak na sobotni poranek.

Ogolnie to spoko. Po prostu w pierwszym poscie zabrzmialas tak troche jakbys byla oburzona. No jesli dziala sie w symbiozie i szef pozwala na takie rzeczy to okej, jakby to jest juz prywatne ustalenia między pracownikiem a firmą. Po prostu to że ktoś bierze wolne jak ma lekarza to nie jest dziwne wedlug mnie tylkp raczej normalne.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez kasiunia788742

No ale z drugiej strony jakim prawem pracodawca ma płacic za to że pracownika nie ma w pracy bo jest u lekarza i to nie z interesu pracodawcy. Urlop jest po to aby załatwić rzeczy niezwiazane z pracą - można robić remont, można odpoczywac, można iść do lekatza itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pojscie do lekarza, rehabilitacja itd to nie jest urlop. Urlop jest od odpoczynku, jesli sie komus podoba to moze w ramach urlopu wypoczynkowego rabac drzewo, to jest twoj wolny wybor.
Kosmosem jest dla mnie to, ze ktos bierze urlop, aby chodzic na rehabilitacje to kiedy ten czlowiek ma wyjechac i odpoczac?
W UK i NL (pisze o krajach, o ktorych wiem) czas, ktory pracownik poswieca na wizyty lekarskie jest refundowany posrednio przez ubezpiecznie zdrowotne (nie znam szczegolow) i fundusz ktorego nazwy nie pamietam. Czyli idac do lekarza, informuje pracodawce (sposob informowania jest zalezny of firmy) o wizycie i to wszystko. Ten czas nie jest pobierany z puli wakacyjnej. Za ten czas nie placi pracodawca tylko ubezpieczyciel i "fundusz zdrowotny"

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Finlora

U mnie nie U mnie się je 2 śniadanie w pracy, a nie idzie na lunch

2gie sniadanie o 12.30