Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006

[Myszka_80]

http://www.slaskie-abc.com.pl/slowniczek.html dokładam jeszcze słownik

[Carya]

Mayko jedyna, Myszka... czytam linijkę na minutę niby to po polsku a jakoś nic nie kumam No znaczy kumam, prawie
U nas przejazdem niedawno była rodzina ze śląska - ciotka mówi normalnie, bo nauczycielka, ale jej mąż, joj, musiałam się ostro gimnastykować żeby wszystko zrozumieć

[watka]

Napisane przez Myszka_80

A u mnie nadal TUMIWISIZM . Jest jednak iskierka nadzieji na pojednanie. Dziś rano moja mama pojechała Do Słowacji poluskać się w źródłach termalnych więc mamy domek dla siebie . No jedziemy jeszcze dziś do jego siostry a ta zawsze wyczuje, że jej braciszek ma coś za uszami i pewnie mu palnie kazanie az miło .
Jak ja ją kocham

Ach te chłopy. U mnie już było na noże Na szczęście -nieszczęście przyszła "dobra nowina" i nagle sie zrobiło słodko. Małża oświeciło, że kosz od pieluch stoi zalany wodą z płynem w brodziku i czeka na umycie, i tym podobne subtelności życia codziennego, kąpie Mariankę i świetnie się przy tym bawią, itp itd.
"Szczęście-nieszczęście", bo nie tak się powinno chyba załatwiac małżeńskie kłopoty no i sposób jest nie za bardzo do polecenia Chociaż czemu nie
No to wklejam zdjątko.
edit: Z profilu. Na środku są biodra, na lewo uda, a na prawo korpus. Dziura to chyba żołądek. A na lewo od niego cuś małe sterczy.

Carya, ty jestes dzielna kobitka, podziwiam cię z całego serca Jeju, ty pamiętasz to wszystko czego będziesz uczyć??? A ile godzin dziennie cię nie będzie? A jakaż ta opiekunka, chyba nic sie nie chwaliłaś???

My tez juz odbyłyśmy dwie 3-godzinne sesje z opiekunką, ale u nas tak ma byc docelowo, 2-3 spacery w tygodniu i to wszystko. Za pierwszym razem poszłam z nimi, a za drugim zdążyłam zjeść obiad, poplotkowac przez telefon z koleżanką która urodziła 2 tyg temu i umyć podłogi. Bosko! Aż mi sie dłużyło

[Carya]

Watka to armata jest strażacka jak to po TŻcie to ty szczęściara jesteś, hrhrhrhrhr
A z TŻem to sposób każdy dobry byleby działał długo. Czemu facetom wszystko trzeba zawsze mówić... przecież na dom wystarczy spojrzeć żeby widzieć co trzeba zrobić (czytaj: z czym żonie pomóc). Mój mnie dziś zabił - stwierdził że może jutro okna umyje (u nas firanek nie ma to każdą plamę widać, no i łapki Marty).

Ja nie dzielna, ja cała w stresie jak to będzie Dostałam 21godzin tygodniowo (mniej niż zwykle) to wypada jakieś 4-5 dziennie. Ale wiadomo że okienek nie uniknę, a kolega z pracy ma dużo lepszych kolegów/koleżanek pod których będzie plan układał, a nie pode mnie Pewnie dojdą jeszcze godziny nauczania indywidualnego (nie wiem ilu będzie takich uczniów do kt trzeba będzie chodzić do domu - to zawsze dodatkowe godziny=dodatkowe pieniądze ale dużo czasu poświęca się na dojazdy do domów). Dostałam wychowawstwo drugiej klasy... tylko ten kto był nauczycielem wie ile jest roboty z dziennikiem można się postrzelić. W tym roku zaczynam staż na n-la mianowanego więc muszę dodatkowo się udzielać w życiu szkoły i wszystko dokumentować. Muszę chodzić na szkolenia do Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli - więc to też dodatkowy czas bez Marty.
Tak więc mimo że mam mało godzin pracy w tygodniu to jednak Marta sporo czasu będzie musiała spędzać z opiekunką. Nie mówię już o wygospodarowaniu czasu na sprawdzanie zeszytów i prac uczniów.
Tak więc wiecie dlaczego dziś jest taki opis w suwaczku "Powrót do pracy"
Ejva też ma przerąbane pocieszam się że nie będę sama

A opiekunka to znajoma rodziców (63lata). Zajmowała się moim bratem jak nie mógł chodzić do żłobka bo chorował. Chyba sobie poradzi... małej będzie dobrze ale na energiczne hopsa hopsa chyba nie ma co liczyć

[Carya]

Ejjj noooo... piszcie coś
Mała śpi, mąż pali kolejną fajkę na dworze a ja właśnie skończyłam czyścić prysznic i brodzik patyczkami do uszu Dostałam od mamy cuuudo z Biedronki, nazywa się Fist kamień i rdza (fioletowy). Jak to czyści to szok Następnym razem wezmę starą szczoteczkę do zębów, będzie szybciej... mąż gdzieś sobie jedną schował żeby wyczyścić przerzutki w rowerze to podbiorę... dziś nie mogłam bo schował ją w pokoju małej no a ona już śpi to nie będę jej budzić więc zostały patyczki...

EDIT: dwa dni temu mówię mężowi "nie kładź noża na brzegu stołu bo mała już tam sięga rączkami" - foch, że mu zwracam uwagę. wczoraj mówię po raz kolejny - "ok, ok". dziś po śniadaniu znowu - przesunął nóż. wieczorem siedzę w pokoju, mąż z małą w kuchni... słyszę że mała czymś szura po płytkach, odgłos taki jakby nożem... wpadam do kuchni a mała siedzi z nożem na podłodze (trzyma za ostrze) a mąż tyłem do niej stoi przy szafce i papieroska sobie kręci!!! mówię "ona ma nóż!!!!!!". mąż "kurczę, a skąd ona go wzięła?". se pomyślałam "z dupy chłopie!!!!!" ale nic nie powiedziałam. mąż do mnie "my mistake". no świetny, kuźwa mistejk... jakby mała ściągając ten nóż ze stołu wbiła go sobie w oko to też by powiedział jej "sorki córka, mój błąd"????? aż mnie nosiło... i nosi jeszcze!

[Carya]

Nooo, laski nooo.... gdie wy jesteście???
Mi już się historyjki skończyły...

[justyna-viola]

Napisane przez Carya

EDIT: dwa dni temu mówię mężowi "nie kładź noża na brzegu stołu bo mała już tam sięga rączkami" - foch, że mu zwracam uwagę. wczoraj mówię po raz kolejny - "ok, ok". dziś po śniadaniu znowu - przesunął nóż. wieczorem siedzę w pokoju, mąż z małą w kuchni... słyszę że mała czymś szura po płytkach, odgłos taki jakby nożem... wpadam do kuchni a mała siedzi z nożem na podłodze (trzyma za ostrze) a mąż tyłem do niej stoi przy szafce i papieroska sobie kręci!!! mówię "ona ma nóż!!!!!!". mąż "kurczę, a skąd ona go wzięła?". se pomyślałam "z dupy chłopie!!!!!" ale nic nie powiedziałam. mąż do mnie "my mistake". no świetny, kuźwa mistejk... jakby mała ściągając ten nóż ze stołu wbiła go sobie w oko to też by powiedział jej "sorki córka, mój błąd"????? aż mnie nosiło... i nosi jeszcze!

Carya ale historia.ja przeczytalam skąd=>>>z d..ywziela Twoja corcia noz to parsknelam smiechem ale wiem ze Ci bylo nie do smiechu.
To ja tego typu moge wam prztyoczyc historie.Dzis zabralam sie porzdaki w ciuszkach malego w drugim pokoju a maly mial byc pod opieka TZ.ja wchodze po chwili a tam synus sie bawi a tatus.....spi.Dobra mowie zdarzylo mu sie bo zmeczony.ja tu wchodze znowu a tam to samo....sniety tatus na podlodze z synus uradowany bo nikt go nie pilnuje.no wiec zabralam malego do siebie a TZ przychodzi po 20 minutach i pyta czy maly jest u mnieN o mozna sie wq.....
A jesli chpodzi o prysznic to nie nawidze pucowac prysznicabbbrryyyyyy dziadostwo jedno.

Przeczytalam twojego posta TZowi dotyczcacego sprztania domku ze wystarczy spojrzec na domek i wiadomo co trzeba zrobic......mam nadzieje ze zrozumial moja intencje

Ojjj ale bedziesz miala teraz zajecia z tym mianowanym bo moja kolezanka robila i roboty full

Watko bo facetom jest jakos trudno wpasc na pomysl ze mozna by bylo nam pomoc

Dobra wysylam posta bo mi zje i sie wsciekne

[watka]

Carya hrhrhrhr nie potwierdzam nie zaprzeczam jak to mówią

No faktycznie młoda ta pani nie jest. Czy ona da radę? Ale za to może ci dziecko ogłady nabierze serio mówię.

Kurczę, to i kwiatki z parapetów chyba trzeba będzie pozabierać

[justyna-viola]

Cd
Watko armatka boska......
Watko Tobie teraz opiekunka wskazana zeby mogla troszke odpoczac.Kurcze jak Ty sobei dajesz rade z "zywym sreberkiem" w domku????Moj ciagle gdzies wlazi, sciaga rzeczy i ucieka jak widzi ze po niego ide i chce go odlozyc na kocyk ale kocyk to chyba dla siebie rozloyzlam bo jakos go parzy i wszedzie siada tylko nie na kocyku.

Zapomnialam wam napisac ze to jednak trzydniowka bo go niezle wysypalona brzuszku, plackach, pachwnikach i glowce we wloskach.

Myszko jak to diabelswto trudno sie czytaNie dotarlam do konca Myszko dobrze ze masz tak "jasnowidzaca" szwagierke

Bafi piekne

Zapomnialam wam napisac ze fajowskie ciuszki sa w tesco z cherokiee, oczywiscie dla dziewczynek sa fajniejsze i nawet powiedzialam TZ ze druga to chce miec corke i niech sie postara

[justyna-viola]

Hmmmm.....nie mam co czytac,,,,,nikt nie pisze
Zmykam sie wyszorowac i aaaasiu bo Wy kochane pewnie juz chrapiecieDobranoc:cmok :

[Carya]

Watka, no właśnie ta pani sama się wzbraniała przed opieką nad Martą bo się martwiła czy da radę. Myślę że przez miesiąc się zorientuje czy to nie ponad jej siły i powie czy rezygnuje czy nie. Jutro dowiem się jaki mam plan i ile godzin faktycznej opieki dziennie będzie miała ta pani. Bo jak przyjdzie na 7.00 np a ja będę w domu o 14ej to odejmując drzemkę wychodzi 5godzin opieki, z tego mozna iść na dwie na spacer i zostają tylko trzy w domu. Może nie będzie tak źle.
A z tą ogładą masz rację my z Martą często bawimy się dość energicznie podrzuty i dzikie tańce są na porządku dziennym. Ostatnio pilnuję się z okrzykami bo mała zaczęła mi w różnych miejscach publicznych wyrażać dość głośno swoje emocje (i nie jest to płacz bynajmniej, po prostu robi mi siarę). Może z panią się wyciszy.
Ja publicznie się przyznaję że odkąd mała zaczęla być kumata i mobilna jest grzeczna, nie cyrkuje (pamiętacie że ja zawsze najbardziej narzekałam i smęciłam) a wszystkie kłopoty z nią wynikają z tego że ją rozpieściłam na maxa (mąż mi dzielnie pomagał, tu nie mogę narzekać na brak pomocy). Dziadek jak na nasze harce patrzy to z politowaniem stwierdza że jak ona ma być grzeczna jak my ją cały czas tak podrzucamy i tarmosimy

Justyś, ty weź ten kocyk rozkładaj tam gdzie nie chcesz żeby Miki właził
Twój mąż też niezły no i weź tu zostaw dziecko pod opieką tatusia Mam nadzieję że cytat z mojego posta coś pomógł przy niedzieli ale może umył talerze czy zdmuchnął kurz z telewizora U nas oczywiście dziś już cisza z tym myciem okien... a pogoda jak najbardziej sprzyja.

[justyna-viola]

Carya moj tez wyraza juz swoje emocje jak mu sie cos nie podoba.....centralnie krzyczy neeeeeeeeeeeLobuz maly.Dzis zakumal ze mozna sobie stanac przy lozkui trenuje na calego i co chwile jest bam na dupsko

Mam nadzieje ze choc troszke zakumal o co mi chodzilo czytajac twojego posta .....wlozyl naczynia do zmywarki.

Zyczcie mi cierpliwosci bo wybieramy sie do tesciow wiec moge wrocic nie w humorze


Zycze wam milusiej niedzieli i zeby dzidzki byly dzis mega grzeczne i zeby mamusie mogly sobie wypoczac

[justyna-viola]

hej hej cioteczki a co sie z Wami dzieje???U nas piekny dzionke wiec spedzilismy go w parku bo odbywaly sie dni naszego miasteczka polaczone z dozynkami powiatowymi.Jako gwiazda wieczoru wystapil Francesco Napoli czy jak to sie tam pisze
Do tesciow jednak na kawe nie doszlismy bo poszlimy do parku

Na tej imprezie bylam swiadkiem jak kolezance bioenergoterapeuta mowil co malemu jest patrzac na fotke w telefonieBylam nieziemskim szoku.Poszlimy tez do niego spytac co malemu jest ze tak sie spina i :uklad pokarmowy wykluczyl, stwiedzil jakies napiecia na pleckach na gorze i masowal go tam.Moiwl tez ze te napiecia moga powodowac malutkie niedokrwistosci na srodku polkulA poza tym oznajmil nam ze malego przewialo delikatnie na lewym uszku.....faktycznie od paru dni sie za nie ciagnie i ciagnie.TZ tez dorwal i odrazu mu masowal miejsca odpowiedzilane za prawa nerke(mial rozbijane kamienie na prawej nerce) i puciskal go po klatce piersiowej w odpowiednich punktach.Normalnie bylam w szoku.

[Myszka_80]

Justyś widzę że ty w szoku byłas tak samo jak ja pierwszy raz spotkałam tego "naszego" terapeute .
Dziś mam znowu z nim spotkanie bo przyjechał z W-wy
Zaraz popiszę cosik więcej tylko moje łobuzy poubieram i dziadkom śniadanko zrobie

[Bafi@Home]

Ten slunski testament superasny

Ja musze powiedziec ze moj tatinek jest przeczulony na punkcie tego co robi nasza mala, jak ja puszczamy po podlodze raczkowac to chodzi caly nakrecony i jej pilnuje. Non stop zwraca mi uwage, czy to zabralam czy tamto schowalam jest bardziej wyczulony niz ja hmm ale wyrodna matka ze mnie.

A tutaj jeszcze dolaczam zdjatka naszej szczesliwej rodzinki na wakacjach z prawej szczesliwy tatus, obok gruba mamusia (nie moge patrzec na moje szczuple ramiona w zadna marynarke sie nie mieszcze wrrrr) na srodku cudna coreczka - dobrze ze chociaz coreczka sliczna

[Myszka_80]

No to już wszyscy nakarmieni (oprócz mnie jak zwykle).
Bafi zdjęcia wspaniałe . Widać że rodzina jest szczęśliwa
A ta zieleń na zdjęciach wyszła świetnie.

[Bafi@Home]

Myszko tam jest tak pieknie zielono az milo


cos o bzykanku

Po pracowitej nocy komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację, za którą musiała się tyle nalatać.
Pracowity kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień - zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienie. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz
I wtedy się spotkali
Kornik patrzył na ponętne ciało komarzycy, a ta obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało...
-bzzzzz bzzzz - szepnęła komarzyca
- bzz bzz bzz - odparł kornik
To była miłość od pierwszego bzyknięcia
Kochali się jak szaleni... nie przejmując się niczym
Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące
I WTEDY ZACZęłY SIę TRUDNOśCI...
Gdy postanowili zalegalizować związek - świat stanął im naprzeciw... Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli ich znać. Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa...
Niedługo później urodził się dziecko... prawdziwy potwór zrodzony z krwiopijczej-komarzycy i niestrudzonego drążyciela kornika... poczwara przed którą wszyscy będą uciekać... kochane tylko przez rodzicow...
Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców....malutki komornik

[Myszka_80]

[justyna-viola]

maly komornik

[paslik]

No w końcu chwila wytchnienia. Sprzątnięte. Chłop w pracy Pati w przedszkolu Luzik
Bafik! Komornik
Myszko! Jak efekty TUMIWISIZMU? Bo u mnie to mąż wczoreaj został przeze mnie obrażony. No ale faceta nie trzeba przepraszać Wystarczy położyć się do łózka bez ubranek Foch prysł

A to obiecanych kilka fotek z sali. Z siłowni będą w innym terminie bo niestety jak byliśmy ostatnio była nieczynna, tzn. ktoś zrobił z niej magazyn i tym faktem wkurzył mojego męża On się opiekuje siłownią a sprzęt został brutalnie zrzucony na kupę. Oj dziś głowy pospadają

Natalka odkryła że można się bawić wózkiem i lalą i z tym wózkiem spacerować. Fotki w załączeniu.

A no i byliśmy 30 sierpnia na imprezce poślubnej naszej koleżanki. Natalka została ulubienicą fotografa. NA około 200 zrobinych zdjęć 90% jest Natalki Ale tych jeszcze nie mam jak dostanę płytkę to wstawię

Spis fotek:
1. Lala cacy
2. Lala luli
3. Czemu zawsze ta piłka ucieka w drugą stronę niż ja biegnę?
4. Teren do biegania, czyli zdjęcie sali z góry (na fotce koleżanka nie ja )
5. Uciekam Patrycji
6. Zmęczyłam się napije się mineralnej

[paslik]

I jeszcze uśmiech z ząbkami
No i bym zapomniała Oli Toolsika i moja Natlka dziś kończą 10 miesięcy

[Myszka_80]

No to teraz napiszę cosik więcej bo sniadanko zjadłam to i siły mam

Ogłaszam, że TUMIWISIZM się zakończył.
Intuicja mnie nie zawiodła, wczoraj nastąpiło rozwiązanie problemu.
odwiedziła mnie wczoraj koleżanka z bratem z którymi nie widziałam się już prawie 3 lata. Po ich wyjściu grzecznie wszystko sprzątnęłam i siadłam sobie grzecznie na kanapie z bluzką Kamili w ręce i zaczęłam przyszywac cekiny. Po jakiś 20 cekinach pan małż przysiadł się do mnie i wcisnął mi głowę na ramię . Tak chwilę posiedział i mówi "co się z nami dzieje?" ( no dziwne prawda? co tez się moze dziać?). Ja mu zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że takie pytanie to ja mu zadałam 1.5 roku temu. Powiedziałam też, że staram się ile mogę robić wszystko aby ta sytuacje naprawić, robić wszystko aby nam wspólnie żyło się dobrze. Tak jak kiedyś. No ale trudno to zrobić kiedy walczy o to tylko jedna osoba.
Posiedział chwilę cicho i mówi "przepraszam cię że zachowuję się jak skończony kretyn i że cię skrzywdziłem " () "nie wiem dlaczego obrażam się za takie durne rzeczy i za coś co ty mówisz do koleżanki o samej sobie. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie wiem dlaczego czasem jest super, a czasem czuję się jak baba z zespołem napięcia przedmiesiączkowego" () "słuchałem jak babcia dziś wspominała Jurka (zmarły nagle kuzyn od babci, ) on tez nagle dziwnie zaczął się zachowywać i potem nagle zachorował (zmarł krótko potem). Ja tak sobie to przyrównałem do siebie i wiem, że nie chce was stracić ( tu zaczął juz chlipać) nie chce was zostawić, ani też nie chce żeby dziewczynki jak dorosną to będa tylko pamiętały ciągle obrażonego tatusia" . No zszkował mnie takimi wypocinami, a płakać to on ostatnio płakał jak się małe urodziły. Wcisął sie we mnie bardziej i mówi "kocham cię bardzo i prosze wybacz swojemu kretynowi". No tu mnie rozwalił kompletnie. Rozryczałam sie i jak i przytuliłam go do siebie najmocniej jak tylko mogłam. Powiedziałam mu, że nie mam zamiaru tracic więcej czasu na jakiś TUMIWISIZM ( tu facet zdębiał bo pierwszy raz takie słowo słyszał ) i durne obrażania się bo zycie jest za krótkie, nigdy nie wiemy co przyniesie kolejny dzień. Przypomniałam mu jak mój tato wyszedł w południe z domu a już wieczorem był załatwiony pogrzeb .
Powiedziałam mu tez, że tak szybko mu nie odpuszcze bo mi zbyt mocno na nim zalezy. Myślę że gdyby mógł to by mi żebra połamał co tak mnie uściskał.
Mam nadzieję, że tym razem ta rozmowa oczyści "powietrze" na długi czas

W każdym razie na razie jest dobrze, a nocka była cudowna

[Bafi@Home]

Myszko w koncu twoj TZecik przejrzal - super taka szczera rozmowa to jest cos - i masz racje szkoda tracic czasu na pierdoły zycie jest za krotkie i cieszmy sie kazda chwila

[linijka]

Myszko przez Ciebie mój świeżutki makijaż diabli wzięli Ale bardzo się cieszę, że doszło do takiej rozmowy między Wami Nie ma co marnować czasu na bzdety i niepotrzebne kłótnie.

Pasliku, Toolos buziaki dla Waszych dzieciaczków.
Paslik zdjęcia superaśne

Ciekawe jak tam Carya pierwszego dnia w pracy Mam nadzieję, że oki!

Bafi komornik super Lokomotywę kiedyś słyszałam po śląsku godoł Stefen Meller (czy jak to się pisze?), nic nie zrozumiałam
EDIT: Śliczna i radosna rodzinka: mama, córcia i tata!!! a córcia śliczna po mamusi oczywiście


Moje duże dziecko dziś pierwszy dzień do nowej szkoły. Dostał się jednak do klasy matematycznej i teraz nie wie czy się cieszyc, bo już sie przyzwyczaił do myśli, że będzie w ogólnej. Ja tam się cieszę, niech się uczy

[Tysiak7]

hej witam po tyg, TŻ był w domu i mnie wcielo, ma niby urlop 2 tyg jeden tydzien minął na wstawianu drzwi a teraz drugi, zamiat urlopowac TŻ pojechał na próbny kurs w innej firmie, plus jest taki że jeśli to wypali to będzie co tydz w domu
....i musialam pol dnia czytać zaleglosci więc po 1, pirmo
Watko gratulatkiArmatka powalająca dużo zdrowka zyczę dla mamusi i rosnącego wiewióra
Nito miło cie widziec nasze corcie sobie porownam ile Nikolka wazy, mierzy? Przypominam że Nitą miałyśmy ten sam termin porodu więc Nikolka z Werunią jak bliźniaki "prawie" choć urodzily sie i tak obydwie po terminie
Paśliku ma do ciebie pytanie pisałaś kiedyś (jak sie nie myle ty) że twoja starsza córcia przyjmowala żelazo, powiedz mi jak wmuszałaś w mała takie picie i jak spierałaś plamy z ubran po nim Bo ja ma wielki problem...
Justyś gratulacje przebrnięcia z Mikim 3 -dniówki, wszystko przede mną
Bafi, Myszko ale śląszczyzną zapachniało, ja niby też śląsoczka jestem ale z "zielonych płuc śląska" tzn z samego czubka mapy województwa
Caryo, powodzenia w pracy
a fotki śliczne wszystkie ale miałam tyle tego do nadrobienia ze juz nie pamietam co chwalić tzn wiem wszystko

[Carya]

Myszka, cieszę się że małżonek oprzytomniał i to tak chyba całkiem ostro nim potrząsnęło byle na długo!
My też mieliśmy kiedyś taką rozmowę za czasów panieńskich, ale ja nie odpuściłam i mimo całej skruchy (jeszcze wtedy) chłopaka wygarnęłam mu wszystko jak leciało. Żeby nie było żadnych niedomówień które prędzej czy później by wróciły i wszystko zaczęłoby się od początku. Od tamtej pory jest bosko nie licząc drobnych akcji Mam nadzieję że u was będzie tak miło jak ostatniej nocy, i że tak właśnie będzie zawsze dbał o ciebie twój małżonek Poza tym jesteś rewelacyjną kobietą! Tyle ciepła zawsze się czuje w twoich postach i dajesz sobie radę z tyloma obowiązkami... na rękach cię chłop powinien nosić! I to ty jemu powinnaś kazać kapcie podawać bo jesteś zmęczona wieczorem!!!

A... dziewczyny dzięki za zainteresowanie moim pierwszym dniem w pracy już miałam okazję usłyszeć krzyki pani dyrektor że wychowawcy nie są tam gdzie ich miejsce (ja też wychowawca) czyli zaczęło się pełną gębą jutro mam trzy lekcje więc lajcik... zobaczymy tylko jakie kwiatki w ławkach zasiądą

Bafi, Paslik, zdjęcia świetne!
Bafi, gdzie ty ramiona masz grube??? a że na jednym zdjęciu sobie rękę do tułowia przycisłaś to nie dziwota że się rozpłaszczyło
Paslik, Natalka taka maleńka wygląda na tej wielkiej sali świetny kontrast

[Nita6]

czesć Tysiak jakieś 3 tygodnie temu ważyła 8,20 kg, nie wiem jak wzrostowo ale ciuszki na 80 nosi już, buciki 18 rozmiar . Pokarz swoją Werę. A powiem ci że mój brat oczekuje właśnie dziewczynki i bedzie miałą na imię Weronika

[Tysiak7]

Napisane przez Nita6

czesć Tysiak jakieś 3 tygodnie temu ważyła 8,20 kg, nie wiem jak wzrostowo ale ciuszki na 80 nosi już, buciki 18 rozmiar . Pokarz swoją Werę. ...

Nita moja Wera jak podejrzewałam mniejsza a grubsza
Chodzimy w rozmiarze 72, choć do firma to inaczej pisze, na poczatku sierpnia wazyła 9kg zresztą fotki mówia same za siebie, zobacz jaki ona ma bębenek z przodu Wera- Kuleczka
to zeszło niedzielny wypad z rodzicami na rzeczkę, tło to nie rzadko obróbka fotek, ani fototapeta, ja naprawdę mieszkam w tak malowniczych okolicach

[paslik]

Napisane przez Tysiak7

Paśliku ma do ciebie pytanie pisałaś kiedyś (jak sie nie myle ty) że twoja starsza córcia przyjmowala żelazo, powiedz mi jak wmuszałaś w mała takie picie i jak spierałaś plamy z ubran po nim Bo ja ma wielki problem...

Patrynia dostawała żelazo w kropelkach i w niczym jej tego nie rozrabiałąm tylko wkraplałam do dziobka i od razu potem czyściłam zęby A i tak jeden ząbek wzięli, tzn. nie tylko żelazo. Przy wpuszczaniu tego holerstwa zakrywałam ją folią (rozciętym dużym workiem na śmieci) bo plamy po tym dzidostwie nie puszczały

Tysiu co Ty robisz, że Werunia daje się tak za łapki prowadzać? Moja jest strasznie samodzielną jednostką i albo sama chodzi przy meblach albo wcale
Oj ja gapa jestem zapomniałam Watce pogratulować armatki. Szczęściara!!!!! Ja też taką chciałam i co? blada. Trza będzie trzeci raz spróbować chiba

Myszko podłączam się do dziewczyn. Mam nadzieję, że teraz TŻ starczy na dłużej zapału do miłości I kolejnych owocnych nocy życzę

Carya! Mój małż wrócił z pracy nieszczęśliwy. Dostał nową klasę na wychowawstwo, bo jego starą (19 uczniów) połączyli z inną równorzędną. Ma teraz 42 sztuki. Tragedia!!!!! Wiesz ile to pisania w dzienniku:mdle je: Do tego jego dzieci z III klasy miały by jeden dzień nauki, plan na pamięć się nauczyć to pikuś bo to trzy w-f i dwie religie oraz godzina wychowawcza co drugi tydzień. Pikuś! A ci mają zajęcia trzy razy w tygodniu. Katastrofa No i niestety :aniole k: to to raczej nie są. Bliżej im do I znów będzie wracał z roboty

[Tysiak7]

Napisane przez paslik

Patrynia dostawała żelazo w kropelkach i w niczym jej tego nie rozrabiałąm tylko wkraplałam do dziobka i od razu potem czyściłam zęby .... Przy wpuszczaniu tego holerstwa zakrywałam ją folią (rozciętym dużym workiem na śmieci) bo plamy po tym dzidostwie nie puszczały

Wera tez ma w kropelkach żelazo do tego 1/2 witam B6 i kwas foliowy, ja rozrabiam jej z niewielka ilościa herbatki to i daje jej pić ale picie wygląda tak że ja daje pić a 2-3 ludzi musi ja zagadywac i zabawiać zeby to wypiła, czasami piepsznie w butelkę i po ciuszku zauwazyłam po pierwszym praniu ma 3 razy dziennie po 6 kropli, ale ja daje jej tylko rano i wieczorem bo w południe nie mam siły jej męczyć bo to i tak dyscyplina alpejska

Napisane przez paslik

Tysiu co Ty robisz, że Werunia daje się tak za łapki prowadzać? Moja jest strasznie samodzielną jednostką i albo sama chodzi przy meblach albo wcale

Wera nie ma wyjscia, wczoraj stukło jej 9 miechów, nie umie jeszcze sama wstawać, w chodaku tez nie umie bo dupka chwieje sie na prawo i lewo i przy chodzeniu jest tak samo dupka kołysa sie bardzo tuścioszek jest i nie ma takiej siły w nogach jeszcze, dlatego uwielbia chodzić prowadzana pod paszki za rece jest jeszcze za mało stabilna i boję sie jej łapek powyrywac