Spragnione Panny Młode 2009 cz. VI

[kaema]

Napisane przez motley

a ja właśnie odnalazłam wierszyki, które TŻ napisał dla mnie w 2003 roku normalnie aż się poryczałam
Teraz już mi takich fajnych nie pisze

Motley ale założe sie ze robi masę innych fajnych rzeczy

[n.ik.a]

Napisane przez motley

a ja właśnie odnalazłam wierszyki, które TŻ napisał dla mnie w 2003 roku normalnie aż się poryczałam
Teraz już mi takich fajnych nie pisze

ja od mojego TŻ, kiedyś dostałam listy na każdy dzień tygodnia...pamietam, że bedąc na studiach kazał mi je otwierać codziennie o jednej godziniebyły cudowne i pomagały mi przeżyć trudne dni z daleka od domu i od niego. Jednak pierwszą romantyczną rzeczą, kórą od niego dostałam była kartka z pięknym wyznaniem...teraz wiem, ze to co bał a może wstydził sie powiedziec przelal napapier....piękne to było...dzis ta kartka stoi na szafce i przypomina te chwile teraz juz raczej na to liczyć nie mogę, bo gdy się upomnę on zawsze odpowiada: że dziś listów miłosnych nie musi pisać, bo czytamy sobie w myslach, a miłosc mozna wyznawac w prostsze sposoby

[motley]

Napisane przez kaema

Motley ale założe sie ze robi masę innych fajnych rzeczy

no jasne, że robi Najfajniejszą rzeczą, którą dla mnie zrobił było podarowanie mi nieba Obiecał mi je przed przeprowadzką i zajęło mu dwa lata ale zrobił - jest w naszej sypialni i składa się z 72 migoczących światełek na suficie Ale te stare wierszyki rozkleiły mnie kompletnie, niektóre są śmieszne, niektóre romantyczne... obiecał, że mi jeszcze kiedyś jakiś napisze

[zielony_motylek]

Napisane przez motley

a ja właśnie odnalazłam wierszyki, które TŻ napisał dla mnie w 2003 roku normalnie aż się poryczałam
Teraz już mi takich fajnych nie pisze

mój TŻ też pisał dla mnie wierszyki takie co sam wymyślał... później jeszcze jak byl w wojsku znowu pisał, ale tak teraz to już nie bardzo, ale nie narzekam bo w tamtym roku na urodziny np. dostałam własnoręcznie przez niego zrobionego misia i czasem mu się zdarzają takie sentymentalne upominki ahh
wogóle to moja koleżanka teraz poznała faceta z którym wiecie jak to na początku takie podchody i wogóle.. .ahh aż normlanie tak wspominam sobie te nasze pierwsze spotkania z TŻ'tem.. były takie fajowskie takie inne niż jest teraz nasza rzeczywistość (co oczywiście nie znaczy, że gorsza) no ale mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi, fajnie się to wspomina
dziś sobie poczytałam troszke scrapowe wątki (nawet wypowiedzi kliwii i scio tam odnalazłam - kliwia i jak robiłaś jakieś kartki własnoręcznie?) i mam zamiar wreszcie się zabrać za stworzenie albumu ze zdjęciami takimi od początku naszej znajomości, z różnymi wejsciówkami, własnie wierszykami TŻ'ta itd. tylko nie wiem czy mam odpowiedni album na scrap

[agus87]

dobry wieczór

u mnie nastapil spontaniczny wypad na przymierzanie sukien, jutro mama ma wolne dzisiaj sie dowiedzialam, wiec jest okazja zeby wyruszyc i chociaz oblookac jeden salonik

[mala2241]

hej dziewczynki

a ja zglaszam zazalenie do scio i ani bo nikt mi maila nie wyslal

[zielony_motylek]

cześć, jestem pierwsza
agus no to czekamy na relacje i miłego mierzenia
no a ja już niestety zmykam na uczelnie tak mi się nie chce w takie zimno..

[kliwia]

Aleście natworzyły super opowiadanie nonono !

kaema ja będę mieć bukiet z kalii (cantadesek) ale bez dodatków. same kwiaty przewiązane wstążką. I jakoś nie mam wrażenia że te kwaity są pogrzebowe. Dobra florystka nie pozwoli by bukiet wyglądał jak wiązanka pogrzebowa. Zresztą terażźniejsza kolorystyka kalii, pozwala na wykombinowanie pięknych ślubnych bukiecików.
Nie przejmuj się.

zielony motylek taakkkkk czasami robię kartki ale z samego papieru w kilku kolorach. Proste bez doklejanych wstążek. Niestety na chęci się skończyło Choć arsenał wstążek i elementów które mogłabym wykorzystać ogromny.

Raz zropbiłam kartkę w kolorze różowym (A4 złożóne na dwa razy) i do tego podoklejałam wydarte paski z papiery zielonego
Innym razem metodą qullingową zorbiłam kwiatka, którego domontowałam do kartki
Raz z ozdobnego papieru robiłam kartkę na rocznicę ślubu. Przykleiłam na taśmę dwustronną brązową wstążkę, i coś tam doczepiałam....ale nie pamiętam co. W każdym razie przez to mi się ta wstążka nie chciała trzymać papieru . yhy

No to super, że tak wiele z nas poznało Tż w sieci. Bo i ja poznałam

A ja z Tż jakoś się nie dogaduje. Źle odczytujemy swoje wypowiedzi, krzyczymy na siebie
Nie wiem co się dzieję. Za 9 miesięcy ślub, a ja nie czuję takiego żaru
Nie wiem czy mam wątpliwości, czy przez to niedogadywanie się zaczynam wątpić w sens tego związku.
Z chęcią wyjechałabym na tydzień samiusieńka. Poznać nowych ludzi.... poflirtować...

ech.

Dziwne to wszystko.

[ania20m]

Witam dziewczynki!!

Mala2241-sprawdz poczte kochana przepraszam za opuźnienie.

[Strobiluska]

Napisane przez kliwia

No to super, że tak wiele z nas poznało Tż w sieci. Bo i ja poznałam

A ja z Tż jakoś się nie dogaduje. Źle odczytujemy swoje wypowiedzi, krzyczymy na siebie
Nie wiem co się dzieję. Za 9 miesięcy ślub, a ja nie czuję takiego żaru
Nie wiem czy mam wątpliwości, czy przez to niedogadywanie się zaczynam wątpić w sens tego związku.
Z chęcią wyjechałabym na tydzień samiusieńka. Poznać nowych ludzi.... poflirtować...

ech.

Dziwne to wszystko.

rozumiem Cię i nas z Tż dopadła szarość dnia... czasem się kłócimy o pierdoły, czasem źle rozumiemy własne slowa, czasem po prostu mam wrażenie, że mu przeszkadzam, a czasami sama jego obecność mnie wkurza...ale jednak jak tak cały dzień się nie widzimy, to jakos mi przykro i tęsknię, więc pewnie to po prostu "dolne stany synusoidy jaką jest życie" pocieszające jest to, że pewnie juz niedługo sinusoida pójdzie w górę

a my z TŻ poznaliśmy się w miejscu romantycznym...on tam pracował, a ja przyjechałam z kuzynem, który miał nakręcić film bo startował do łódzkiej filmówki... w sumie to widzieliśmy się tylko 3 dni z TŻ, ale fajnie nam sie rozmawiało, mieliśmy tyle wspólnych ulubionych rzeczy.... ale ja musiałam wracać....dziellilo nas 400km, miesiąc czasu żyliśmy smsami, telefonami, listami (tak właśnie, listami ) aż w końcu padly magiczne slowa KOCHAM CIĘ hehe no i przyjechał do mnie pociągiem(biedak jechal ponad 10 godzin-durne PKP) no i tak przyjeżdżał przez 5 lat...przez 5 lat żyłam tylko naszymi spotkaniami raz w miesiący po 3 dni.... ciężko było, ale jakoś ani przez mysl nam nie przeszło, żeby się rozstać...a od czerwca zeszlego roku mieszkamy już razem i mamy siebie codziennie, i tak już będzie do końca życia prawda jest taka, że nie jest już tak romantycznie, jak kiedyś, Tż nie przynosi juz kwiatów bez okazji, ale wolę go miec przy sobie niż spać z listem w ręku....

[kliwia]

martucha a pytałaś się w jakiejś pracowni złotniczej/jubilerskiej czy by wykonali tamte obrączki co Ci się podobały ?

[gold-fish]

Witaj peal

Napisane przez śliweńka

- panna młoda nie może szyć sama sukni ślubnej, ani nawet pomagać w jej wykonaniu;

- przed wyjściem do kościoła, panna młoda nie powinna oglądać się w lustrze kompletnie ubrana, powinna zdjąć cokolwiek, choćby jeden but;

- przyszła żona powinna kupić mężowi ślubną koszulę, a on przyszłej żonie ślubne buty;

- welon, który chroni pannę młodą przed zawistnymi spojrzeniami ludzi, powinna założyć przyszłej żonie druhna, która musi być panną;

1) a moze sobie sama zaprojektować
2) oj boje się, ze spojrzę mam taki nawyk, w dodatku w holu hotel w którym będę się ubierała wisi wielkie lustro i kusi
3) to mi sie podoba
4) tego nie wiedziałam

Pomyslałam sobie ze fajnie np. zrobić zabawę na weselu zeby goście odgadywali znaczenie przesądów. Np. że ryż wróży potomstwo nie wiedziałam. Kto zgadnie ten dostaje prezent

Napisane przez motley

A ja dzisiaj zaliczyłam drugi w życiu upadek z konia i żeby w ogóle było super, to uderzyłam twarzą w drewnianą belkę w płocie i mam rozwaloną dolną wargę i uroczą czerwoną pręgę na brodzie Generalnie nieco zbrzydłam... mam nadzieję, że na krótko A konik mi po prostu zaczął brykać, pochylił głowę, wygiął do góry grzbiet i przeleciałam przez jego łepek.

motley twardzielka uważaj na siebie

Napisane przez agus87

dobry wieczór

u mnie nastapil spontaniczny wypad na przymierzanie sukien, jutro mama ma wolne dzisiaj sie dowiedzialam, wiec jest okazja zeby wyruszyc i chociaz oblookac jeden salonik

powodzenia

Dzień dobry everyone

[kaema]

Napisane przez kliwia

Aleście natworzyły super opowiadanie nonono !

kaema ja będę mieć bukiet z kalii (cantadesek) ale bez dodatków. same kwiaty przewiązane wstążką. I jakoś nie mam wrażenia że te kwaity są pogrzebowe. Dobra florystka nie pozwoli by bukiet wyglądał jak wiązanka pogrzebowa. Zresztą terażźniejsza kolorystyka kalii, pozwala na wykombinowanie pięknych ślubnych bukiecików.
Nie przejmuj się.

.

Ależ ja sie wcale nie przejmuje - uważam że są piekne i nic mnie nie obchodzą jakies dziwne przesądy, wierzenia czy jakkolwiek to jeszcze nazwać


- welon, który chroni pannę młodą przed zawistnymi spojrzeniami ludzi, powinna założyć przyszłej żonie druhna, która musi być panną;

A mi swiadkowac będzie przyjaciółka mężatka - tak sobie kiedys obiecałysmy ja jej i ona mi... I nie wydaje mi się aby to było cos zlego...

[motley]

Napisane przez kliwia

kaema ja będę mieć bukiet z kalii (cantadesek) ale bez dodatków. same kwiaty przewiązane wstążką. I jakoś nie mam wrażenia że te kwaity są pogrzebowe. Dobra florystka nie pozwoli by bukiet wyglądał jak wiązanka pogrzebowa. Zresztą terażźniejsza kolorystyka kalii, pozwala na wykombinowanie pięknych ślubnych bukiecików.
Nie przejmuj się.


No to super, że tak wiele z nas poznało Tż w sieci. Bo i ja poznałam

A ja z Tż jakoś się nie dogaduje. Źle odczytujemy swoje wypowiedzi, krzyczymy na siebie
Nie wiem co się dzieję. Za 9 miesięcy ślub, a ja nie czuję takiego żaru
Nie wiem czy mam wątpliwości, czy przez to niedogadywanie się zaczynam wątpić w sens tego związku.
Z chęcią wyjechałabym na tydzień samiusieńka. Poznać nowych ludzi.... poflirtować...

ech.

Dziwne to wszystko.

No bo to już tak jest... po prostu codzienność. Ale ja wiem, że TŻ czasami wzbudza we mnie tak silne, te właśnie negatywne uczucia, właśnie dlatego, że bardzo go kocham. I czasami jak coś zrobi albo powie, nawet wydawałoby się błahego, na co nie zwróciłabym uwagi u kogoś innego, to mnie to boli właśnie z tego powodu, że na nim mi najbardziej zależy Nie potrafię się na niego długo gniewać, max 30 min. ale wkurzyć mnie potrafi nieziemsko

A ja też kalie... jak pamiętam zawsze podobały mi się te kwiaty. Są takie proste i eleganckie. Prawdę mówiąc to dopiero w tym roku dowiedziałam się, że te kwiaty kojarzą się ludziom z pogrzebami bo ja nie zauważyłam, żeby one leżały na grobach w Szczecinie... może u nas nie ma takiej tradycji.
Wstyd mi się trochę przyznać, ale jak był pogrzeb mojego taty i już oczywiście wiedziałam o ślubie to przyjrzałam się dwa dni później kwiatom, które przynieśli ludzie (a było ich na prawdę mnóstwo, w życiu tyle nie widziałam), i był wśród nich tylko jeden bukiet z białych kalii... i był piękny a kwiaty trzymały się kilka dni bez wody jakby stały w wazonie. Dlatego tym bardziej je wybiorę do bukietu.

Napisane przez Strobiluska

a my z TŻ poznaliśmy się w miejscu romantycznym...on tam pracował, a ja przyjechałam z kuzynem, który miał nakręcić film bo startował do łódzkiej filmówki... w sumie to widzieliśmy się tylko 3 dni z TŻ, ale fajnie nam sie rozmawiało, mieliśmy tyle wspólnych ulubionych rzeczy.... ale ja musiałam wracać....dziellilo nas 400km, miesiąc czasu żyliśmy smsami, telefonami, listami (tak właśnie, listami ) aż w końcu padly magiczne slowa KOCHAM CIĘ hehe no i przyjechał do mnie pociągiem(biedak jechal ponad 10 godzin-durne PKP) no i tak przyjeżdżał przez 5 lat...przez 5 lat żyłam tylko naszymi spotkaniami raz w miesiący po 3 dni.... ciężko było, ale jakoś ani przez mysl nam nie przeszło, żeby się rozstać...a od czerwca zeszlego roku mieszkamy już razem i mamy siebie codziennie, i tak już będzie do końca życia prawda jest taka, że nie jest już tak romantycznie, jak kiedyś, Tż nie przynosi juz kwiatów bez okazji, ale wolę go miec przy sobie niż spać z listem w ręku....

Super Ja też wspominam miło te chwile kiedy do siebie jeździliśmy tylko na weekendy przez pół kraju, albo godzinami rozmawialiśmy przez telefon lub internet. Pisaliśmy długie maile i czasami listy... było ciężko ale te chwile miały swój urok i czasami za nimi tęsknię

[śliweńka]

Napisane przez jupik

Motley- fajna historia z tymi rybkami, ciekawa jestem, jak będą wyglądać Wasze zaproszenia
a do mnie zadzwonili z urzędu miasta w sprawie pracy- nie dostałam jej byłam druga najlepsza, co w sumie mnie dobiło a nie pocieszyło, bo naprawdę podobała mi się ta praca, zależało mi, bo to jedna z moich ulubionych dziedzin i nie musiałam w ogóle ściemniać w liście motywacyjnym. Dosłownie o włos mi się nie udało- chłopak który pracę dostał miał po prostu staż tam na studiach i to zdecydowało, chociaż babka mówiła że bardzo by chcieli nas oboje zatrudnić ale nie mogą i niby mi wystawią rekomendację jakbym jeszcze kiedyś w urzędzie miasta startowała do konkursu. A jak on zrezygnuje albo oni po 3 mies. nie przedłużą z nim umowy to bez dalszej rekrutacji mnie przyjmą... tylko nie sądzę, żeby on zrezygnował, bo po co by startował? No i nadal jednak pracy nie mam normalnie pewnie aż tak bym się nie przejęła,ale dziś także z innego miejsca dali mi znać że "poległam w boju" a to też była fajna praca... Niby wiem, że znalezienie czegoś porządnego trochę czasu zajmuje, ale nie lubię porażek i też mam wrażenie że marnuję czas jak nie pracuję.
A co do ślubu- ja chcę mieć naszyjnik z pereł i nie robią na mnie wrażenia żadne przesądy- moja mama się przejmuje niestety, bo podobno perły powinny nosić tylko osoby spod znaków "wodnych"- ryby, wodnik itp. A przesąd mówi, że innym osobom perły wróżą łzy, bo powstały z cierpienia tych perłopławów. Tyle, że ja mam perły i przynoszą mi szczęście własnie (prezent od TŻta)a chyba moja babcia mówiła , że te łzy to mogą być łzy szczęścia, więc jakby co- mam co odpowiedzieć przesądnisiom

niestety tak to bywa ja miałam staż w jednym urzędzie gdzie też zawsze na stanowisko dostawali się stażyści co odbywali tam staż więc ja już tam nawet podań o pracę nie składam bo wszystko już jest z góry ustalone

Napisane przez kaema

Kurcze a ja właśnie bardzo chcę Kalie - są piękne! I będą pasować wszędzie - na zaproszeniach, w bukiecie na samochodzie i na stołach po sztuce w wysokich wazonach....



SZFAK!



SZFAK SZFAK!!



Kurcze a mój Kocur za mną 8 miesięcy chodził i mówił że kocha i do tej pory mi wypomina że przez 8 miesięcy go spławiałam i mówiłam żeby dał sobie spokój bo nigdy ale to nigdy z nim nie bede

A potem sie wzieła i zakochałam w jeden dzień




Numer 3 na mojej liście po wygraniu w totka )

to nie są kalie tylko kandedeski które są używane w bukietach ślubnych tak samo wyglądają ale są trochę mniejsze od kalii

[kliwia]

Nooo bo już się bałam
A jaki chcesz bukiet ? pochwal się.

ps. Tż złożył cv na ogłoszenie pracy w Urzędzie Miasta.
padniecie!!
27 osób spełnia wymogi formalne!
Ciekawe czy wszytskich zaproszą czy jak to zorganizują.

[kaema]

Ten pierszy mi się szalenie podoba... ale nie wiem czy nie za ciemne.

Chyba że troszkę jasniejszy (drugi)

[kliwia]

Noo super jest. Z takich ekstremalnie ciemnych kożuchowska miała na ślubie. Na fotkach wygląda jak czarny troche dziwnie.
Mi się podobaja w takich kolorach:

ps. noo ten drugi taka frezja [kolor] łądny. żywy.

[kaema]

No własnie - troszkę za ciemne.

a te ostatnie twoje - genialny kolor!! są ekstra!

[popscene]

Ja do kalii nic nie mam. Przed moja przygoda z wizazem nawet nie wiedzialam o ich istnieniu A z pogrzebami to mi sie w ogole nie kojarzy. W moich stronach chyba sie ich w tym celu nie kupuje.
Ja jestem szajbnieta na pukncie bukietow z tulipanow

[Scio]

Czesc
bukiety śliczne mnie się najbardziej podoba ten jasnoróżowy, ostatni z postu kliwi.

Mala juz wysłałam mejla sorrki przeoczyłam

Ja chyba jednak zdecyduję się na sloneczniki

Taki jak ten, co wklejala kiedyś Dominda

[kaema]

Napisane przez popscene

Ja do kalii nic nie mam. Przed moja przygoda z wizazem nawet nie wiedzialam o ich istnieniu A z pogrzebami to mi sie w ogole nie kojarzy. W moich stronach chyba sie ich w tym celu nie kupuje.
Ja jestem szajbnieta na pukncie bukietow z tulipanow

Popscene to doskonaly motyw tez o nim myslalam jakis czas (bo slub w maju). Przy wyborze kolorów tulipanów jaki jest - moze byc bosko. Mozna wtedy tez zrobic kwiatowy motyw przewodni tulipany w wiazance i w dekoracjach samochodu i sali pieknie wygladaja tez malowane na zaproszeniach,

[201803111825]

Treść usunięta

[popscene]

Rosi, wiedzialam ze sie zlamiesz
Mnie sie bardzo podobaja mieszanki tulipanow z rozami. Ale same tulipany tez cudne Przyjrzyjcie sie temu bialemu bukietowi, ma cos w sobie genialnego. Chociaz ja bardziej mysle o zywych kolorkach.

[ania20m]

Scio- ja też chce słoneczniki uwielbiam je

[kliwia]

też lubię bukiety tulipanowe. Ale na śłub zdecydowanie kalie. Wolę tulipany dostawać od Tż

Rosinda a pokaż jaki miks sukni sobie wymyśliłaś

[gold-fish]

a ja chce róże macie moze jakis ładne zdjęcia. Różowe albo pomarańczowe. Mogą być z dodatkami innych kwiatów

[motley]

Ja bym chciała kolor taki jak na tym pierwszym zdjęciu, natomiast kształt może taki jak drugi albo trzeci. Taki bardziej zwisający
Znalazłam też taką tabelkę jaki kształt bukietu pasuje do jakiej sukienki, może się Wam przyda

edit: w tabelce ten bukiecik na końcu zakryty przez napis to koszyczek z kwiatów. Pasuje też do pierwszej sukienki

[śliweńka]

Napisane przez kliwia

też lubię bukiety tulipanowe. Ale na śłub zdecydowanie kalie. Wolę tulipany dostawać od Tż

Rosinda a pokaż jaki miks sukni sobie wymyśliłaś

nikt nie czyta co pisze to nie są kalie tylko kandedeski albo kandeski nie wiem dokładnie pytałam koleżanki która pracuje w kwiaciarni nawet koleżanka mi to mówiła która miała je w bukiecie ślubnym


co sądzicie o tym w salonie są od 70zł http://www.allegro.pl/item478507813_...a_pr_omoc.html

[201803111825]

Treść usunięta