Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - zbiorczy cz.2

[201609051006]

Napisane przez Vinnga

Nic się nie stanie. Dokończ blister, a później po prostu obserwuj swój organizm, zapisz sobie daty miesiączek aby wiedzieć czy cykl jest regularny i z takimi informacjami wybierz się do ginekologa w lipcu

Chyba że miałaś dobierane tabletki w innym celu niż antykoncepcja?

tylko antykoncepcja. dzięki

[IzzieSt]

u mnie 9 dzień bez tabletek, okres przeszedł w plamienie zobaczę co będzie dalej ale umówiłam się już do gina na koniec miesiąca bo tabsy dostałam ze względu na plamienia

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

u mnie 9 dzień bez tabletek, okres przeszedł w plamienie zobaczę co będzie dalej ale umówiłam się już do gina na koniec miesiąca bo tabsy dostałam ze względu na plamienia

O rety A wcześniej, zanim Ci przepisał gin tabsy, próbował Cię jakoś inaczej leczyć?

[IzzieSt]

Byłam 4 miesiące na luteinie, ale nie widziałam prawie żadnej różnicy i po odstawieniu wróciło ze zdwojoną siłą. W ogóle nie wiem jak mam liczyć cykl, plamienia dostałam na przedostatniej czynnej tabletce, krwawienia na ostatniej, czyli liczyć od krwawienia czy od pierwszego dnia bez tabsów?
Obym tylko okresu dostała w terminie bo mam przyjść zaraz po miesiączce

[visionAM]

A wiecie, że czasem branie luteiny może zaszkodzić? Mi kiedyś lekarz przepisał luteinę na spizniajacy się okres po odstawieniu tab.anty. Mijał miesiąc, drugi i nic. Poszłam do drugiego lekarza, zrobił mi usg dopochwowe i stwierdził, że endometrium jest tak cienkie, że luteina jeszcze przyhamowala jego złuszczenie. Kazał mi czekać aż się wszystko samo unormuje, ale mijały kolejne miesiące i dopiero po Duphastonie dostałam normalny okres.

[IzzieSt]

Ja miałam bardzo grube endometrium jak pierwszy raz byłam z tym u gina i stwierdził niedomogę lutealną.
Dziś bez plamienia, oby tylko tak dalej

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Byłam 4 miesiące na luteinie, ale nie widziałam prawie żadnej różnicy i po odstawieniu wróciło ze zdwojoną siłą. W ogóle nie wiem jak mam liczyć cykl, plamienia dostałam na przedostatniej czynnej tabletce, krwawienia na ostatniej, czyli liczyć od krwawienia czy od pierwszego dnia bez tabsów?
Obym tylko okresu dostała w terminie bo mam przyjść zaraz po miesiączce

Mnie się wydaje, że od krwawienia

[szizii]

Dziewczyny, proszę doradźcie, co zrobiłybyście na moim miejscu bo już jestem bezsilna...
Dostałam od gina tabletki Dionelle, z powodu torbieli na jajnikach (15 i 16 na jednym i drugim) i podwyższonego androstendionu (4,50 przy normie 3,30). Powodem mojej wizyty były przede wszystkim wypadające włosy - traciłam je z tyłu głowy (coś jak w androgenowym łysieniu męskim - ale trycholog tego nie potwierdziła). Dodatkowo nasilił się trądzik i doszło do tego nadmierne owłosienie.
Po kuracjach trychologicznych było trochę lepiej, widziałam że powoli coś zaczyna odrastać i wypadać mniej włosów. To było jeszcze zanim zaczęłam brać Dionelle. Po pierwszych trzech tabletkach zastanawiałam się jak to jest możliwe że tak szybko zaczęły działać - co wyskoczyło przed miesiączką, w momencie zniknęło.
Teraz zaczął się koszmar.... jestem mniej więcej w połowie pierwszego opakowania, znowu przestałam panować nad własnym organizmem. Cera wygląda makabrycznie, a włosy... wypada coraz więcej, przerzedzają się tym razem w okolicach skroni. Częściej jestem zmęczona, ostatnio doszły problemy ze snem - nie wiem czy to już stres czy to świństwo tak działa.
Nie wiem czy znowu biec do gina i je zmieniać czy próbować jeszcze brać i może się przyzwyczaję? Boję się że wypadnie wszystko co mam, szczerze nie mam ochoty tego łykać jak widzę co się dzieje...
Dziwi mnie jeszcze że dostałam tabletki a wśród badań które zostały mi zlecone nie było w ogóle mowy o tarczycy (chociaż miałam nie tak dawno robione USG, wszystko było w normie i nigdy nie miałam z nią problemów, bo robiłam badania), w sumie lekarka ją zignorowała, nie dostałam także skierowania na prolaktynę, FSH i LH.
Myślę jeszcze o konstultacji z innym ginekologiem, chociaż do pigułek nie mam żadnego zaufania i zastanawiam się czy nie próbować samej uregulować tego androstendionu jakąś wierzbownicą, olejami, ziołami i dietą (chociaż czy to tylko androstendion?), chociaż nie wiem czy jeszcze próbować z endokrynologiem albo dermatologiem.
Nie wiem już co robić, czy je zmieniać, czy czekać, co zrobiłybyście na moim miejscu?

[visionAM]

Oczywiście, że iść do ginekologa i to jak najszybciej, nie wiem w ogóle na co czekasz. Takie drastyczne pogorszenie nie wróży dobrze, powinnaś mieć polepszenie skoro zaczęłaś brać hormony. Naturalne metody może stosować, ale to potrwa dłużej, a u Ciebie trzeba konkretnego działania, bo z tego co piszesz to jest źle. Znajdź dobrego endokrynologa albo gin-endo i idź na konsultacje.

[sql]

Jestem załamana, 3,5 miesiąca temu ostawiłam tabletki i nie mam miesiączki lekarz twierdzi, że wszystko jest ok tylko organizm nie chce się obudzić, teraz jestem 9 dzień po lutanolu i nic nie mam żadnych objawów zbliżającej się miesiączki, za 2 tygodnie do lekarza znów idę dwa lata temu już odstawiłam tabletki na parę miesięcy i okres miałam jak w zegarku... a teraz nie wiem co się dzieje po prostu porażka, załamałam się

[visionAM]

Napisane przez sql

Jestem załamana, 3,5 miesiąca temu ostawiłam tabletki i nie mam miesiączki lekarz twierdzi, że wszystko jest ok tylko organizm nie chce się obudzić, teraz jestem 9 dzień po lutanolu i nic nie mam żadnych objawów zbliżającej się miesiączki, za 2 tygodnie do lekarza znów idę dwa lata temu już odstawiłam tabletki na parę miesięcy i okres miałam jak w zegarku... a teraz nie wiem co się dzieje po prostu porażka, załamałam się

To dość powszechne zjawisko, miałam to samo. U mnie okres wrócił po Duphastonie

[Kociaak]

Dziewczyny, a w sumie jak to u Was wygląda- czas w jakim wszystko wraca do normy? W sensie kiedy miesiączki robią się regularne, kiedy koniec przebojów z- cerą, włosami, pryszczami, czymkolwiek?

Mój ginekolog mówił mi, że mam się niczym nie przejmować, tylko odstawić i dziękuję

Wiem, że podobno rok około się organizm reguluje... i tyle podobno należy czekać żeby nie mieć ciąży mnogiej jeśli się o dzieci stara

Jak u Was, bądź co Wam mówili?

[201611240917]

U mnie zaczął się 4 cykl po odstawieniu i jest ok, nie mam problemów z cerą.
To była dobra decyzja.

[zakrecona_pomarancza]

Napisane przez shantai

U mnie zaczął się 4 cykl po odstawieniu i jest ok, nie mam problemów z cerą.
To była dobra decyzja.

A ja odstawiłam miesiąc temu, dzisiaj powinnam dostać okres (zawsze jak brałam tabletki to był pierwszy dzień krwawienia) no i nie dostałam ;/ Za to pojawiają mi się ostatnio codziennie pryszcze, póki co jest ich kilka, ale gdy brałam tabletki, nie miałam żadnych

[zabciajs]

Napisane przez Kociaak

Dziewczyny, a w sumie jak to u Was wygląda- czas w jakim wszystko wraca do normy? W sensie kiedy miesiączki robią się regularne, kiedy koniec przebojów z- cerą, włosami, pryszczami, czymkolwiek?

Mój ginekolog mówił mi, że mam się niczym nie przejmować, tylko odstawić i dziękuję

Wiem, że podobno rok około się organizm reguluje... i tyle podobno należy czekać żeby nie mieć ciąży mnogiej jeśli się o dzieci stara

Jak u Was, bądź co Wam mówili?

U mnie 3 miesiaczka byla już uregulowana. Ale to indywidualna sprawa. Przebojów z cerą czy włosami u mnie nie było.
Starania o dzidziusia zaczełam po pół roku. I tak oto za 2 tyg mam termin porodu i bliźniaków nie mam

[201609051006]

Napisane przez Kociaak

Jak u Was, bądź co Wam mówili?

udało mi się wcisnąć do gina pod koniec blistra i był bardzo zdawkowany, powiedział że po prostu wróci mi cykl i mam przyjść za pół roku, chyba że nie dostanę okresu.

[barwinka_]

Cześć dziewczyny,
Jak długo po odstawieniu antykoncepcji normowały się Wam cykle? Odstawiłam plastry evra pół roku temu, z początku miesiączka sporo mi się spóźniała co było oczywiste, później się unormowała do 28 dni, a od dwóch miesięcy spóźnia mi się o tydzień. Za dwa tygodnie wyjeżdżamy w podróż poślubną i zaczynam się trochę martwić, choć wiem, że jeden tydzień to nie jest jakieś straszne opóźnienie zastanawia mnie tylko fakt, że miałam przez chwilę bardzo regularne cykle, a potem klops. Stresu w życiu nie mam wcale, może ten wyjazd trochę mnie przeraża pod względem organizacyjnym. Coś sądzicie, coś radzicie?

[LadyChatterbox]

Normalka. Trzy cykle mialam normalne, potem rozjechaly sie do 70dni. Obecnie probuje regulowac luteina.

[barwinka_]

Napisane przez LadyChatterbox

Normalka. Trzy cykle mialam normalne, potem rozjechaly sie do 70dni. Obecnie probuje regulowac luteina.

70??
Czyli informacja że organizm dochodzi do siebie po trzech miesiącach to mit. Trochę mi ulżyło

[LadyChatterbox]

Napisane przez barwinka_

70??
Czyli informacja że organizm dochodzi do siebie po trzech miesiącach to mit. Trochę mi ulżyło

No, 70

[201611240917]

Napisane przez LadyChatterbox

Normalka. Trzy cykle mialam normalne, potem rozjechaly sie do 70dni. Obecnie probuje regulowac luteina.

O kurcze, sporo.
Dla mnie 40 dni, to już jak na bombie.

[Mya_93]

Ja za tydzień koncze opakowanie plastrów i odstawiam. Zobaczymy co to będzie..

[Azaya]

1,5 miesiąca po odstawieniu "Naraya Plus".
Na początku nie działo się nic. Odpadły skutki uboczne, jak nudności i ciągły ból podbrzusza (to przez niego odstawiłam tabletki już po dwóch miesiącach). Niestety, przestałam też chudnąć, teraz raczej tyję. Cera przez pierwsze 2-3 tygodnie była nawet niezła. Teraz mam mnóstwo krost, jak za czasów gimnazjum/liceum. Ale może to dlatego, że akurat dostałam okresu, spóźnił się tylko pół miesiąca. I trwał trzy dni, bardzo skąpy. Ale bezbolesny, dawno tak nie miałam.

Jednak za chwilę będę łysa. Włosy wyjmuję garściami, są suche, łamliwe, moje zniszczone od lat końcówki nagle popełniają harakiri. Zresztą, końcówki. Całe włosy idą sobie precz.

Biorę drożdże + b1 + b2 Levitan. Piję skrzyp.
I nic.

Ratunku

[Mya_93]

Napisane przez Azaya

1,5 miesiąca po odstawieniu "Naraya Plus".
Na początku nie działo się nic. Odpadły skutki uboczne, jak nudności i ciągły ból podbrzusza (to przez niego odstawiłam tabletki już po dwóch miesiącach). Niestety, przestałam też chudnąć, teraz raczej tyję. Cera przez pierwsze 2-3 tygodnie była nawet niezła. Teraz mam mnóstwo krost, jak za czasów gimnazjum/liceum. Ale może to dlatego, że akurat dostałam okresu, spóźnił się tylko pół miesiąca. I trwał trzy dni, bardzo skąpy. Ale bezbolesny, dawno tak nie miałam.

Jednak za chwilę będę łysa. Włosy wyjmuję garściami, są suche, łamliwe, moje zniszczone od lat końcówki nagle popełniają harakiri. Zresztą, końcówki. Całe włosy idą sobie precz.

Biorę drożdże + b1 + b2 Levitan. Piję skrzyp.
I nic.

Ratunku

Trzeba to przetrwać.
Słyszałam odnośnie włosów ze co ma wypaść to i tak wypadnie i trzeba to przeczekać.. :| Powoli Twój organizm będzie wracał do normy.
Ja już się boję co mnie będzie czekać :P

[Sofiax]

Dziewczyny czy jeśli nie toleruję tabletek od począwszy od najsłabszych vibin mini po ovulastan forte to jest szansa, że mój organizm polubi się z plastrami evra ? Czy droga podania hormonów ma znaczenie ?

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

[Azaya]

Napisane przez Mya_93

Trzeba to przetrwać.
Słyszałam odnośnie włosów ze co ma wypaść to i tak wypadnie i trzeba to przeczekać.. :| Powoli Twój organizm będzie wracał do normy.
Ja już się boję co mnie będzie czekać :P

Mi się jednak strasznie powiększył przedziałek i przerzedziły włosy nad czołem. Boję się, że to łysienie androgenowe

Cóż, życzę, żeby akurat Ciebie to ominęło

[visionAM]

To zbadaj hormony jak masz takie podejrzenia Idź do trychologa zamiast czekać na cud.

Polecam też wcierki do skóry głowy. Wewnętrznie cynk, selen, biotynę. Pić pokrzywe i drożdże.

[Sofiax]

Z tymi włosami to trzeba przeczekać, nie bój się nie będziesz łysa, przechodziłam to kiedyś.

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

Niekoniecznie trzeba przeczekać, chyba lepiej coś zrobić niż wylysiec. Każdy inaczej reaguje.

[Sofiax]

Nie znam nikogo kto by trwale po tym wyłysiał ja miałam łyse placki a wszystko wróciło do normy. Polecam nakładać olejek rycynowy z jakąś naturalną maską np. Ziaja i brać biotynę.

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka