Szczęście zawsze zaczyna się od marzeń;) Zazdrośnice cz. XXII

[Zwies]

Napisane przez paollino

Zwiesiu łączę się w bólu tęsknoty Nie widziałam TŻta od wtorku i już przebieram nogami za jutrem. A on mi wczoraj że chce już piątek, godz. 17, żeby mógł "bez napinki pogapić się w kompa i ponudzić". A ja myślałam że on za mną tęskni chłopy

Mój mi się też buntuje jak mówię, żeby nie łaził w weekend na imprezy tylko mgrką się zajął. Moich starań w tej kwestii już nie widzi (tylko żeby pisał nie nalegam na codzienne spotkania, wręcz sama mówię, żeby pisał).

[aleksandrettaa]

Napisane przez paollino

Magda nie wiem jak do końca jest z Twoim TŻetem, bo mój też mnie na razie traktuje jako jedną z ważniejszych części swojego życia, ale ma też i inne - kumpli, swoje pasje, swoją pracę, sport itp. Przestałam z tym walczyć, choć my jesteśmy ze sobą bardzo krótko i możliwe że się to zmieni. Ostatnio mnie pytał czy chciałabym prowadzić otwarty dom, w sensie żeby często nas odwiedzali znajomi/rodzina. Powiedziałam, że bardzo, a on że super, bo on też by taki właśnie chciał. Nie wiem, ale jeśli nie czujesz się szczęśliwa, to przemyśl to... Jeśli on tak Ci docina że znajdziesz sobie kogoś na studiach, to ja bym poważnie się zastanowiła czego on chce

Tyle, że jest różnica między częstym przyjmowaniem gości a tym, że chłop sam wychodzi do kolegów ciągle, zajmuje się wszystkim tylko nie spędzaniem czasu ze swoją kobietą a z tego co Magda pisze to tak to wygląda. Poza tym niepokojące jest to, że nie chce kupić z nią mieszkania tylko sam i ogólnie nie uwzględania jej w swoich planach życiowych. Nie chcę być złym prorokiem ale to nie rokuje zbyt dobrze.

[madziamacius8786]

Napisane przez Ilsa Lund

rano zauważyłam że przyszło moje kieszonkowe więc poszłam kupić TŻtowi spóźniony prezent na urodziny (miał 30.08) bo tak się umówiliśmy że dam mu jak będę miała skoro wyjeżdżamy. Dostanie 100 ml Bossa bo w Superpharm był za 170 a jak on dostanie wypłatę to ja dostanę 100 ml Notorious
chcę mu dać to w poniedziałek bo wcześniej się nie widzimy - zawsze na weekend wyjeżdżam. Tylko powinnam też zrobić ładną kartkę

fajny prezent

Napisane przez paollino

Hej dziewczynki Chcę żeby już był 11 i chcę zobaczyć wyniki rekrutacji Strasznie się stresuję.
Bimbałka dalej jeszcze trochę pobolewa, wymęczona, ale wraca do siebie.
Okres, a raczej dziwne podplamianie, wciąż jest. A wizyta do gina dopiero na następny poniedziałek

Madziu jak tam? Już niedługo

Cześć

dobrze,że już lepiej sie czujesz

u mnie teskniąco czas tak wolno leci i chce poniedziałek,jak najszybciej



A ja sie zastanawiam jeszcze nad tym co Tż mi powiedział odnośnie smsów. Mówił,że dla niego było "co za dużo to nie zdrowo" jak pisał mi rano,przed wyjściem do pracy,w pracy, czasem jak był w domu i szedł spać, dla niego najlepiej to 2 smsy na dzień rano i wieczorem. Czyli rano by napisał,że wstał do wieczora cisza ( w dzień nawet nie wiedziałabym co robi) i wieczorem jakby szedł spać ja tak nie chce, bo to by znaczyło,że go nie obchodze i nie chce wiedzieć co u mnie

a sam mi zawsze mówił,że mam dużo do niego pisać;(

[aleksandrettaa]

Napisane przez Zwies

Mój mi się też buntuje jak mówię, żeby nie łaził w weekend na imprezy tylko mgrką się zajął. Moich starań w tej kwestii już nie widzi (tylko żeby pisał nie nalegam na codzienne spotkania, wręcz sama mówię, żeby pisał).

Zajmij się pisaniem swojej. Jak mu powiesz, ze juz konczysz to zajmie się swoją ze względów ambicjonalnych

[201608251020]

Napisane przez aleksandrettaa

Tyle, że jest różnica między częstym przyjmowaniem gości a tym, że chłop sam wychodzi do kolegów ciągle, zajmuje się wszystkim tylko nie spędzaniem czasu ze swoją kobietą a z tego co Magda pisze to tak to wygląda. Poza tym niepokojące jest to, że nie chce kupić z nią mieszkania tylko sam i ogólnie nie uwzględania jej w swoich planach życiowych. Nie chcę być złym prorokiem ale to nie rokuje zbyt dobrze.

Nie nie, nie chodziło mi o porównanie... Raczej o to, że mój też jakoś tak nie planuje dużo, ale zdarza mu się "przemycić" takie małe promesy w rozmowie. I jeśli faktycznie po 2 latach ponad razem sam kupuje mieszkanie, to jest to dla mnie jakieś dziwne

[Zwies]

Napisane przez aleksandrettaa

Zajmij się pisaniem swojej. Jak mu powiesz, ze juz konczysz to zajmie się swoją ze względów ambicjonalnych

ale on ma dwie do napisania
Zajmuję się - ale wczoraj mnie wkurzył i mi się wszystkiego odechciało
(ale nawet napisałam kilka zdań )

a dzisiaj niby mamy się spotkać o 18

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez Zwies

ale on ma dwie do napisania
Zajmuję się - ale wczoraj mnie wkurzył i mi się wszystkiego odechciało
(ale nawet napisałam kilka zdań )

a dzisiaj niby mamy się spotkać o 18

Chyba potrzebuję ciasteczka
Ale ostatnio było za duże

[aleksandrettaa]

Powiem wam, że ja sie zapisałam na studia magisterskie ale jak sobie pomysle, ze trzeba bezie pisac ten badziew to mi się niedobrze robi. Mam nadzieje, że nie wpadną na pomysł, żeby seminarium magisterskie było dłużej niż 2 semestry.

[Zwies]

Napisane przez aleksandrettaa

Powiem wam, że ja sie zapisałam na studia magisterskie ale jak sobie pomysle, ze trzeba bezie pisac ten badziew to mi się niedobrze robi. Mam nadzieje, że nie wpadną na pomysł, żeby seminarium magisterskie było dłużej niż 2 semestry.

ja dam sobie 2 m-ce

[madziamacius8786]

Aleks dasz rade

[Hajja Hawwa]

Napisane przez carmelova

Hajja łatwo powiedzieć "strzelę sobie dziecko na studiach" (zrobić w sumie też jest łatwo), ale spróbuj później to dziecko utrzymać i wychować. Ja jak studiowałam nie miałam czasu na takie "przyjemności", a teraz tym bardziej, przynajmniej póki nie skończę drugiego kierunku. Ale wszystko życie zweryfikuje.

Jestem świadoma wszystkiego. Tak się składa, że wiem, że finansowo damy radę jak się dziecko pojawi Ja jestem pewna, że jak zaszłabym w ciążę to wzięłabym urlop dziekański i spędziła z maleństwem ten czas. Jeżeli jednak dziecko pojawiłoby się na początku wakacji to wtedy już od października bym poszła od razu na następny rok.

Napisane przez arrakis

ano dalam - przydalaby mi sie taka fajna suszarka jak ta co ja mozna wygrac - w co watpie zreszta

tez na ciebie zaglosowalam

Też bym chciała i też wątpię

Dziękuję

Napisane przez aleksandrettaa

Zabrzmiało jakbym miała raka albo coś. Nie uważam, żeby urodzenie dziecka mając 29-30 lat było tragedią. W czasie studiów nie miałabym za co utrzymać dziecka bo sama byłam na utrzymaniu rodziców. Mój rozstrzelony we wszystki strony plan zajec nie sprzyjał pracy na etacie. Na dodatek nie mieszkam w tym samym mieście co oni więc nie mogli by mi pomóc w opiece a opiekunki w dużych miastach to straszny wydatek (w warszawie biorą nawet 2000 zł). Poza tym uważam osobiście, ze powinno się najpierw pożyć zanim się uwiąże człowiek w pieluchy. Majac dziecko nie pojde na impreze, nie bede leżeć z kasiązka, nie kupie slicznych szpilek bo trzeba wydac kase na pampersy.
Owszem jak ktoś chce mieć liczną rodzinę to powinien zacząć działać wcześniej ale my zamierzamy mieć 1 dziecko więc możemy poczekać. I dojrzeć do tego by potem w pełni cieszyć się rodzicielstwem. Na razie ciągnie mnie do dzieciaczków ale nie czuję się gotowa do wychowywyania mlodego człowieka, jakoś przerasta mnie wizja wpajania zasad, ksztaltowania charakteru. Czuję sie na to sama za głupia.

To nie miało tak zabrzmieć Sama sobie to w taki sposób odczytałaś. Ja Cię doskonale rozumiem. Każdy ma prawo do własnych poglądów, planów i odczuć. Ty nie czujesz się na to gotowa finansowo, chcesz mieć tylko jedno to się nie spieszysz

Ja dziecka nie uważam jako uwiązanie z pieluchami. Dla mnie dziecko to szczęście Co do imprez to ja już się wyszalałam, ale i tak bym chodziła czasami na imprezy. Tak się składa, że moi rodzice uwielbialiby moje dziecko i w każdej chwili służyliby pomocą. Widzę to po tym jak szaleją za tymi czterema wnukami Co do książki to jak najbardziej da się przy dziecku czytać książki i nie tylko. Nie wiem skąd to przeświadczenie niektórych osób, że przy dziecku się nic nie robi tylko zmienia pieluszki i nie śpi po nocach. A jeżeli chodzi o ilość dzieci to wiem, że nigdy jedynak, bo takie dziecko często czuje się samotne. Ja trochę się tak czułam jak jedynaczka, mimo dwóch sióstr, ale sporo starszych, które wyszły za mąż jak miałam kilka lat... Dlatego według mnie 1+ najlepiej Dla mnie najlepiej trójka, a jak będę miała pieniądze to jeszcze jakieś maleństwo biedne z domu dziecka.

Co do wizji wpajania zasad to się nie boję Wpajam je tym dzieciaczkom w rodzinie, moje siostry wpajają i nie jest źle To dobre i bardzo mądre dzieci

[najfajniejsza]

Napisane przez madziamacius8786

A ja sie zastanawiam jeszcze nad tym co Tż mi powiedział odnośnie smsów. Mówił,że dla niego było "co za dużo to nie zdrowo" jak pisał mi rano,przed wyjściem do pracy,w pracy, czasem jak był w domu i szedł spać, dla niego najlepiej to 2 smsy na dzień rano i wieczorem. Czyli rano by napisał,że wstał do wieczora cisza ( w dzień nawet nie wiedziałabym co robi) i wieczorem jakby szedł spać ja tak nie chce, bo to by znaczyło,że go nie obchodze i nie chce wiedzieć co u mnie

a sam mi zawsze mówił,że mam dużo do niego pisać;(

my z P. jak się nie widzieliśmy akurat (a widywaliśmy się b. często), to pisaliśmy do siebie rzadko. jeden SMS maksymalnie dwa, a czasami wcale. Madziu,pisze się, kiedy się ma ochotę, a nie kiedy trzeba. to nie znaczy, że go nie obchodzisz w ogóle

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

oj hajja, jakby to się dało tak życie zaplanować, jak Ty myślisz, byłoby super

[madziamacius8786]

Naj wiem i pisaliśmy do siebie spontanicznie, nie na godziny, tak wychodziło jak Ci pisałam i on tego chciał a tu nagle taka zmiana. Zresztą nie raz już mówił,że woli rzadziej pisać bo to za dużo a później sam namawiał żebym wiecej pisała

ja chce tylko zgody

[aleksandrettaa]

Napisane przez Hajja Hawwa

Jestem świadoma wszystkiego. Tak się składa, że wiem, że finansowo damy radę jak się dziecko pojawi Ja jestem pewna, że jak zaszłabym w ciążę to wzięłabym urlop dziekański i spędziła z maleństwem ten czas. Jeżeli jednak dziecko pojawiłoby się na początku wakacji to wtedy już od października bym poszła od razu na następny rok.


Też bym chciała i też wątpię

Dziękuję

To nie miało tak zabrzmieć Sama sobie to w taki sposób odczytałaś. Ja Cię doskonale rozumiem. Każdy ma prawo do własnych poglądów, planów i odczuć. Ty nie czujesz się na to gotowa finansowo, chcesz mieć tylko jedno to się nie spieszysz

Ja dziecka nie uważam jako uwiązanie z pieluchami. Dla mnie dziecko to szczęście Co do imprez to ja już się wyszalałam, ale i tak bym chodziła czasami na imprezy. Tak się składa, że moi rodzice uwielbialiby moje dziecko i w każdej chwili służyliby pomocą. Widzę to po tym jak szaleją za tymi czterema wnukami Co do książki to jak najbardziej da się przy dziecku czytać książki i nie tylko. Nie wiem skąd to przeświadczenie niektórych osób, że przy dziecku się nic nie robi tylko zmienia pieluszki i nie śpi po nocach. A jeżeli chodzi o ilość dzieci to wiem, że nigdy jedynak, bo takie dziecko często czuje się samotne. Ja trochę się tak czułam jak jedynaczka, mimo dwóch sióstr, ale sporo starszych, które wyszły za mąż jak miałam kilka lat... Dlatego według mnie 1+ najlepiej Dla mnie najlepiej trójka, a jak będę miała pieniądze to jeszcze jakieś maleństwo biedne z domu dziecka.

Co do wizji wpajania zasad to się nie boję Wpajam je tym dzieciaczkom w rodzinie, moje siostry wpajają i nie jest źle To dobre i bardzo mądre dzieci

Powiem Ci, że jeżeli twój facet zarabia na tyle, że spokojnie utrzyma Ciebie i dziecko to zazdroszczę. Mój ma dobrą pracę i mało nie zarabia ale koszta wynajmu mieszkania itd. są wysokie i było by ciężko wyrobić. Co to tego, że nie wiesz skąd mam wyobrażenia o tym, że dziecko to uwiązanie w pieluchach - z domu moja droga. Moja mama ma nas 4, skutkiem czego nie udało jej sie pracowac zadodowo (nie było przedszkola tam gdzie mieszkaliśmy). Najmłodszą siostra opiekowałam się, zmieniałam pieluch, karmiłam, usypiałam... i wiem ile to pracy i wysiłku.
dziadków pod ręką którzy pomogą zazdroszczę bo nasi rodzice mieszkają daleko i nie zostaną nam z dzieckiem.
A tak z ciekawości to twój facet też chce dziecka tak szybko? Bo na zaręczyny jeszcze się nie zdecydował a przecież dziecko to dużo większa odpowiedzialność i dużo poważniejsza decyzja.

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

my z P. jak się nie widzieliśmy akurat (a widywaliśmy się b. często), to pisaliśmy do siebie rzadko. jeden SMS maksymalnie dwa, a czasami wcale. Madziu,pisze się, kiedy się ma ochotę, a nie kiedy trzeba. to nie znaczy, że go nie obchodzisz w ogóle

Mi TŻ czasem wyśle rano smsa jak wstanie (zawsze mnie budzi ), czasem w ciągu dnia, zwykle zadzwoni na chwilę jak wychodzi z pracy i ewentualnie wieczorem na dobranoc. Takim "rytuałem" jest tylko to, że dzwoni około 16 - reszta dodatkowo i nie zawsze. To nic strasznego i wcale nie znaczy, że o mnie zapomniał albo coś w tym guście

[najfajniejsza]

i tego - hajja - nie, żebym zaglądała Ci w portfel, ale żeby wychować troje dzieci, to ja musiałabym zarabiać ze 3 razy tyle co teraz, plus luby z dwa razy tyle. nie żeby to było nieosiągalne, ale trudne. oczywiście sytuacja jest inna, jak ma się dom np. czy działkę i nie trzeba brać kredytów albo jak zamiast wynająć nianię czy wysłać do przedszkola się dzieci babci na głowie zostawia w każdym razie nie wyobrażam sobie obarczać rodziców wychowaniem moich dzieci (nawet, a może ZWŁASZCZA, jakby chcieli). to moje dziecko. co innego pomoc, a co innego kilak razy w tygodniu zwalanie niemowlaka na głowę babuni

nie wiem, nas na chwilę obecną stać na jedno dziecko i to bez odkładania kasy na urlop czy coś innego (śluuuuuuuuuuuuuuuubiiiii iik ), a takie życie byle do pierwszego to mi średnio odpowiada

ejjj, w ogóle to zepsułam kolczyki od P., które kupił mi jak byliśmy w jaskini Raj, urwałam łańcuszek, na którym wisiał wisiorek od P. (to serduszko bursztynowe), a wcześniej zgubiłam kolczyki, które dał mi na urodziny kiedyś - nigdy nie miałam takich akcji z bizuterią, ostatnio się to stało. i P. do mnie, jak mu pokazałam pęknięty naszyjnik: "ja Ci kupię tani pierścionek, za kilka zlotych, jak go nie zgubisz i nie zdemolujesz w ciągu tygodnia, to dostaniesz właściwy " - w sumie ma rację, kto wie, czy nie spsuję jakiegoś diamenciora czy coś

[madziamacius8786]

dziekuje za pocieszenie dziewczynkilepiej mi już



Naj o diamenciora to Ty bedziesz odpowiednio dbać

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

dziadków pod ręką którzy pomogą zazdroszczę bo nasi rodzice mieszkają daleko i nie zostaną nam z dzieckiem.

Właśnie dlatego uważam posiadanie przyszłych teściów kilka ulic dalej za bardzo zbawienny motyw

[aleksandrettaa]

Napisane przez raingirl

Właśnie dlatego uważam posiadanie przyszłych teściów kilka ulic dalej za bardzo zbawienny motyw

Ano fajnie tak, jednak nie zawsze się da. Jak to w życiu - coś kosztem czegoś.

[carmelova]

Madziu a masz pewność, że on nikogo nie ma? Nie piszę tego, żeby Cię ranić, ale u wielu moich znajomych ( u mnie też) było tak, że tkwiliśmy w średnio udanych wieloletnich związkach, które kończyły się w momencie kiedy poznaliśmy kogoś innego, kto pokazał nam, że nie musi wcale być źle i że kłotnie/szarpaniny/olewanie to nie jest norma.

[najfajniejsza]

Madzia, noooo, o diamenciora to ja będę dbała i dbała, i dbała...

[raingirl]

Naj Ty... Ty... Ty Destrukcjo Biżuteryjna Ty

[najfajniejsza]

Napisane przez raingirl

Naj Ty... Ty... Ty Destrukcjo Biżuteryjna Ty

jak tak dbam o biżuterię, to strach pomyśleć, co zrobiłabym z niemowlakiem
nie no, przecież mam jeden pierścionek i nic się z nim nie dzieje, więc zasługuję na nowy!

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

i tego - hajja - nie, żebym zaglądała Ci w portfel, ale żeby wychować troje dzieci, to ja musiałabym zarabiać ze 3 razy tyle co teraz, plus luby z dwa razy tyle. nie żeby to było nieosiągalne, ale trudne. oczywiście sytuacja jest inna, jak ma się dom np. czy działkę i nie trzeba brać kredytów albo jak zamiast wynająć nianię czy wysłać do przedszkola się dzieci babci na głowie zostawia w każdym razie nie wyobrażam sobie obarczać rodziców wychowaniem moich dzieci (nawet, a może ZWŁASZCZA, jakby chcieli). to moje dziecko. co innego pomoc, a co innego kilak razy w tygodniu zwalanie niemowlaka na głowę babuni

nie wiem, nas na chwilę obecną stać na jedno dziecko i to bez odkładania kasy na urlop czy coś innego (śluuuuuuuuuuuuuuuubiiiii iik ), a takie życie byle do pierwszego to mi średnio odpowiada

ejjj, w ogóle to zepsułam kolczyki od P., które kupił mi jak byliśmy w jaskini Raj, urwałam łańcuszek, na którym wisiał wisiorek od P. (to serduszko bursztynowe), a wcześniej zgubiłam kolczyki, które dał mi na urodziny kiedyś - nigdy nie miałam takich akcji z bizuterią, ostatnio się to stało. i P. do mnie, jak mu pokazałam pęknięty naszyjnik: "ja Ci kupię tani pierścionek, za kilka zlotych, jak go nie zgubisz i nie zdemolujesz w ciągu tygodnia, to dostaniesz właściwy " - w sumie ma rację, kto wie, czy nie spsuję jakiegoś diamenciora czy coś

U nas jest to samo. Może i byłoby nas stać, ale nie mamy mieszkania w Krakowie, niania kosztuje 1500-2000zł/mc, prywatny żłobek 900 zł. Życie od pierwszego do pierwszego to mój najgorszy koszmar. Poza tym też nie chcę obciążać rodziców maluchem - jedna czy druga mama musiałaby zrezygnować ze swojego życia zawodowego i towarzyskiego żeby się do nas przeprowadzić, a tego nie chcemy (plus nie wyobrażam sobie mieszkania z którąkolwiek z naszych mam, chociaż są kochane ).

Napisane przez aleksandrettaa

Powiem Ci, że jeżeli twój facet zarabia na tyle, że spokojnie utrzyma Ciebie i dziecko to zazdroszczę. Mój ma dobrą pracę i mało nie zarabia ale koszta wynajmu mieszkania itd. są wysokie i było by ciężko wyrobić. Co to tego, że nie wiesz skąd mam wyobrażenia o tym, że dziecko to uwiązanie w pieluchach - z domu moja droga. Moja mama ma nas 4, skutkiem czego nie udało jej sie pracowac zadodowo (nie było przedszkola tam gdzie mieszkaliśmy). Najmłodszą siostra opiekowałam się, zmieniałam pieluch, karmiłam, usypiałam... i wiem ile to pracy i wysiłku.
dziadków pod ręką którzy pomogą zazdroszczę bo nasi rodzice mieszkają daleko i nie zostaną nam z dzieckiem.
A tak z ciekawości to twój facet też chce dziecka tak szybko? Bo na zaręczyny jeszcze się nie zdecydował a przecież dziecko to dużo większa odpowiedzialność i dużo poważniejsza decyzja.

Dzieci są super, ale przez godzinę jak się je odwiedza. Gorzej jak trzeba wstawać w nocy, jak się skończy urlop macierzyński i trzeba iść do pracy, a tu dziecko chore itp.

[raingirl]

Napisane przez najfajniejsza

jak tak dbam o biżuterię, to strach pomyśleć, co zrobiłabym z niemowlakiem

Zostawiłabyś na poczcie ?
żaaaart

[Zwies]

sic, zostaję w sobotę w pracy

[aleksandrettaa]

Napisane przez raingirl

Zostawiłabyś na poczcie ?
żaaaart

Taaaa w wysłanych

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

Taaaa w wysłanych

robie obiad, a potem luby i łork.
nie cierpię festiwalu w Opolu
buźka

[aleksandrettaa]

jeszcze tylko pół godziny i wychodzę z pracy jade do rodziców i pogoda się poprawiła wreszcie zastanawiam się co tam tż robi, jakoś boję się tych wyjazdów integracyjnych

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

Taaaa w wysłanych

Oby tylko ktoś ich nie usunął

[aleksandrettaa]

Napisane przez raingirl

Oby tylko ktoś ich nie usunął