Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-grudzień

[kularek]

witam radośnie mimo, że po kolejnej nie przespanej nocy

Napisane przez _paulinka2

............. bardzo podobają mi się takie typy urody, może dlatego że ja jestem jasną blondynką mój tż jest za to ciemny i normalnie zakochana jestem w jego urodzie mam nadzieję że nasza córka odziedziczy ją po nim, tzn ciemną karnację, ciemne włoski i oczka .........

Paulinka ja też mam nadzieję, że mój synuś będzie miał po tatusiu ciemne oczka włoski i karnację -wogóle chciałabym, żeby to była taka mała jego kopia
I trzymam kciuki za szybki, mało bolesny poród


Buziaczek - gratuluję mamusiu


Vikicullen to się wymęczyłaś nieźle -ale najważniejsze, że dobrze się skończyło - dzidzia śliczna

Napisane przez De28

No wlasnie jak korzonki, ale nawet nie potrafie okreslic skad ten bol pochodzil.Przeszywajacy na wskros.Nie moglam wogole sie ruszyc, tylko sie drzec Masaz nie pomaga, nic kompletnie nic. Maly pewnie na cos uciskal.Macie racje, ale te bole juz sa codziennie Artystka urodzila prawie w terminie, jak mam sie tak ze dwa tygodnie jeszcze meczyc do terminu....ehh

De my te bóle to chyba mamy podobne -od wczoraj w nocy boli mnie jeszcze tak jak na okres - a dziś w nocy tak mnie złapało, że się ruszyć nie mogłam, aż się popłakałam

Napisane przez kamafi

......Jeja tez tak macie ze czas leci niesamowicie? przed chwila "wstalam" a zaraz maz wraca ... lece gotowac krupnik

ogólnie cała ciąża zleciała mi strasznie szybko (pamiętam jak pokazywałam tż test ciążowy i jego minę jakby to wczoraj było dosłownie) ale od kiedy mam te bóle to noce trwają zdecydowanie za długo -a wczoraj też miałam krupnik na obiad - który od pewnego czasu uwielbiam, dziś mamusia robi mi zalewajkę i pierogi z kapustą i grzybami

Napisane przez Donuś

...Aliszcze czy ty starajac sie o dziecko zrywałas kontakt z ciezarnymi kolezankami nawet nie kolezankami bo to była moja najlepsza przyjaciólka............. ......
..........Kochana dziekuje za kciuki... U mnie nadal cisza Jej jak ja bym chciała juz byc po .....

u nas było tak, że najbliższy kolega tż i jego żona wiedzieli, że staramy się o dzidzię, oni w tym czasie jeszcze nie. Potem jakoś na początku stycznia okazało się, ze oni będą mieć dzidziusia a my nadal -jak się o tym dowiedziałam to ryczałam przez dwa dnia -ale nie dlatego, że źle im życzyłam tylko zazdrościłam....... na szczęście po tłumaczeniach tż przeszło mi to i normalnie spotykaliśmy się i rozmowa o ich ciąży nioe była dla mnie problemem-wszystko chciałam wiedzieć a dwa mies później nam też się udało i niedługo będziemy spotykać się w 6

też bym chciała być już po


Pelnia

Napisane przez De28

...Zobaczcie co znalazlam w necie
5. Objawy ogólne. Przed porodem może wystąpić ogólny niepokój, kołatanie serca, nerwobóle uciskowe (najczęściej w okolicy nerwu kulszowego), nawracające bóle okolicy krzyżowej itd.
To tak apropo moich nerwoboli. Kurcze niech sie juz zacznie.

znaczy, że coś zaczyna się dziać - tylko dlaczego to tak długo musi trwać ???? mnie te bóle strasznie męczą

JOANNA16

[melabn]

pelnia

[De28]

Napisane przez kularek

De my te bóle to chyba mamy podobne -od wczoraj w nocy boli mnie jeszcze tak jak na okres - a dziś w nocy tak mnie złapało, że się ruszyć nie mogłam, aż się popłakałam
ogólnie cała ciąża zleciała mi strasznie szybko (pamiętam jak pokazywałam tż test ciążowy i jego minę jakby to wczoraj było dosłownie) ale od kiedy mam te bóle to noce trwają zdecydowanie za długo -a wczoraj też miałam krupnik na obiad - który od pewnego czasu uwielbiam, dziś mamusia robi mi zalewajkę i pierogi z kapustą i grzybami

Ohh pierogi z kapusta...

Dobrze wiedziec, ze ktos ma podobne bole.
Ja za to mam wrazenie, ze wiecznie jestem w ciazy.Ze to nigdy sie nie skonczy.Eh, moze gdybym mogla do konca normalnie sie poruszac A ja nawet z domu nie wychodze, poza wizytami u lekarza.Od razu po kilku krokach mam bole w spojeniu i nie moge isc.
Ide sie przespac.Poprasowala,popr alam, odkurzylam i pomylam podlogi.Musze jeszcze duzy filtr w akwarium wymyc.I niech maly wychodzi

[vikicullen]

Malinka napisz na poczatku ze urodzilam w 41+1 tc

[kularek]

Napisane przez De28

Ohh pierogi z kapusta...

Dobrze wiedziec, ze ktos ma podobne bole.
Ja za to mam wrazenie, ze wiecznie jestem w ciazy.Ze to nigdy sie nie skonczy.Eh, moze gdybym mogla do konca normalnie sie poruszac A ja nawet z domu nie wychodze, poza wizytami u lekarza.Od razu po kilku krokach mam bole w spojeniu i nie moge isc.
Ide sie przespac.Poprasowala,popr alam, odkurzylam i pomylam podlogi.Musze jeszcze duzy filtr w akwarium wymyc.I niech maly wychodzi

ja mam dokładnie takie samo wrażenie -jakby to miało się nigdy nie skończyć :/. Dziś też sprzątam wytarłam już kurze i umyłam okna jeszcze cały jeden pokój i odkurzanie, muszę jeszcze tż zmolestować (ale to chyba dopiero jutro się uda-bo biedny ciągle w pracy) i też chcę, żeby synuś już wychodził

aaa jak mnie tak strasznie w nocy boli to siadam na piłkę taką co to jej też Artystka używała i troszkę to pomaga tylko, że muszę długo na niej siedzieć aż prawie zasypiam

[Sysunia_d]

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

[kretencja]

SYSUNIA
Pewnie, ze napisz jak było

[_As_]

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

GRATULA CJE

czekamy na relację

[kamafi]

De28 ja tez siedze ostatnio non stop w domu, lekarz kazal mi lezec bo sie szyjka skraca, ale ciezko tak lezec, strasznie duzo siedze przed kompem co zapewne nie jest dobre, i tez pobolewa mnie krocze...

Kularek na poczatku nawet troche mi sie dluzylo, sczczegolnie jak nie bylo widac brzuszka, ale teraz to jest masakra zaraz bedziemy rodzic, nie wspomne juz np o tym ze jestem na zwolnieniu lekarskim pol roku, a wydaje mi sie ze z 3 tyg czasu....

Vikicullen Michalek sliczny , urodzil sie tego samego dnia co ja

Mole spozywcze - tragedia, trzeba wszystko wyrzucic, a i tak jak napisalyscie po paru m-cach znowu skads to sie bierze

Zalaczam moje "artystyczne dziela" (ciezko to tak nazwac bo to dlubanina krzyzyka za krzyzykiem mulina) to co robi Artystka i _As_ to wyzsza szkola jazdy , ale stwierdzilam ze powiesze mojej malej nad lozeczkiem takie obrazki wykonane samodzielnie- oczywiscie jeszcze sa do wyprania i do obramowania, robienie ich umilalo mi czas ciazy

[Sophie84]

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

Gratulacje

[kretencja]

Kamafi, zdolniacha z Ciebie
Ja chyba wszystkiego nie wyrzucę, jak cos stało w szczelnym słoiku to chyba mogę zachować?

Nie wiem, czy pokazywałam Wam już to:
http://www.joemonster.org/art/14934/...kobiet_w_ciazy

Dobry znajomy przysłał mi jakiś czas temu

[kularek]

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

Kochana no to gratuluję

a na opis czekamy z niecierpliwością

[NUCHISIA]

Sysunia d GRATULACJE

Dziewczyny ja już też się czuję jakby moja ciąża trwała w nieskończoność , miałam w nocy już takie fajne bóle krzyża, cieszyłam się,że do rana może się rozkręci,a tu d...a , byłam na ktg, i lekarka mnie zbadała i zafundowała mi masaż szyjki myślałam że będzie bardziej bolało, ale lajtowo dało się wytrzymać, ciekawa jestem tylko czy mnie po tym weźmie
Wiem że któraś z dziewczyn też miała ten masaż, tylko nie pamiętam czy jej to pomogło, nie przypomina się Wam???
I jak do środy nie urodzę to na patalogię kurde!!! Chciałabym tego uniknąć. Powoli mam już wszystkiego dosyć

Ciekawa jestem co u Anecki .

[myszka_maj]

Napisane przez kamafi

Zalaczam moje "artystyczne dziela" (ciezko to tak nazwac bo to dlubanina krzyzyka za krzyzykiem mulina) to co robi Artystka i _As_ to wyzsza szkola jazdy , ale stwierdzilam ze powiesze mojej malej nad lozeczkiem takie obrazki wykonane samodzielnie- oczywiscie jeszcze sa do wyprania i do obramowania, robienie ich umilalo mi czas ciazy

jakie cudenka - sliczne

[zenia2211]

A co tutaj taka cisza... a nie...net mi sie cos zawiesil i nie pokazywalo nowych wiadomosci:/

[_As_]

Napisane przez kamafi

Zalaczam moje "artystyczne dziela" (ciezko to tak nazwac bo to dlubanina krzyzyka za krzyzykiem mulina) to co robi Artystka i _As_ to wyzsza szkola jazdy , ale stwierdzilam ze powiesze mojej malej nad lozeczkiem takie obrazki wykonane samodzielnie- oczywiscie jeszcze sa do wyprania i do obramowania, robienie ich umilalo mi czas ciazy

Fantastyczny zestaw!!! Bardzo mi się podoba!
Jesteś tak samo zdolna klask i:

Kretencja, fajne te zdjęcia Szczególnie podoba mi się zestawienie brzuszka i męskiej pupy

[kularek]

Kamafi - co ty mówisz ? wiesz ile osób nie ma pojęcia jak takie wspaniałości zrobić ? To jest śliczne ! i z Ciebie też niezła artystka
aż ci zazdroszczę bo ja umiem tylko kwadraty i prostokąty i na drutach i na szydełku

Kretencja śliczne te kobiety w tym linku i jak tak patrzę to też bym chciała takie zdjęcia

[kretencja]

Też mi się podobają bardzo
Ja mam jedno takie zdjęcie Brat mi zrobił

[dzasta110]

Napisane przez mallinka

SMS od Pelni:

Hej Dziewczyny od wczoraj po wizycie jestem na patologii. Po tabletkach na nadciśnienie się unormowalo wszystko. Póki co do wtorku zostaję na obserwacji, wstrzymują się z decyzją o cesarce bo Grześ mało waży jak na 38tc - ma 2800. Anecki na patologii nie ma, pewnie urodziła już? Pozdrawiam Was wszystkie, buziaki papa

Pelnia - trzymaj się w tym szpitalu

Napisane przez zenia2211

Pochwale sie wam kacikiem dla mojego malenstwa Oczywiscie wszystko tak tylko.Trzeba wszystko jeszcze wyprac i wyprasowac.

ładnie

Napisane przez zenia2211

Dzisiaj wlasnie przyszedl mi ten stelarz pod wanienke i powiem wam ze to bedzie chyba fajna sprawa.I moze nawet sobie na codzien tak stac wanienka.

ja też uważam, że to fajna sprawa

Napisane przez kularek

Paulinka ja też mam nadzieję, że mój synuś będzie miał po tatusiu ciemne oczka włoski i karnację -wogóle chciałabym, żeby to była taka mała jego kopia

ja też mam taki "ideał" wymyślony
- kolor włosów i oczy po tacie
- uzębienie po mamusi
- gęstość włosków po mamusi
- inteligencja po babci
- pracowitość po drugiej babci
- ambicja po mamusi
i wiele wiele innych

Napisane przez De28

Ohh pierogi z kapusta...

ja będę kleić pierogi w poniedziałek żeby sobie zjeść, bo na wigilii to chyba ruskie mama mi zrobi (tylko bez cebuli)

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

GRATULACJE
chcemy ale szybko wyszłaś ze szpitala

Napisane przez kamafi

Zalaczam moje "artystyczne dziela" (ciezko to tak nazwac bo to dlubanina krzyzyka za krzyzykiem mulina) to co robi Artystka i _As_ to wyzsza szkola jazdy , ale stwierdzilam ze powiesze mojej malej nad lozeczkiem takie obrazki wykonane samodzielnie- oczywiscie jeszcze sa do wyprania i do obramowania, robienie ich umilalo mi czas ciazy

bardzo ładne obrazki i nie bądź taka skromna

Napisane przez kretencja

Nie wiem, czy pokazywałam Wam już to:
http://www.joemonster.org/art/14934/...kobiet_w_ciazy

Dobry znajomy przysłał mi jakiś czas temu

mają klimacik takie golaskowe zdjęcia

[kretencja]

Dzasta, oj maja klimacik Ja w ogóle uwielbiam akty, zwłaszcza czarno-białe

Co do "ideału"... Też bym chciała, żeby mały miał urodę po tacie (brunet), chociaż nos może mieć bardziej po mamie i po babci z mamy strony Zęby też lepiej po mnie, bo mimo, że mój mąż przystojny, zęby ma niezbyt ładne. Chciałabym, żeby wiele cech charakteru odziedziczył po moim Tacie Siłę woli, pracowitość, optymizm, także inteligencję... (w sumie jak tak myślę, to mój mąż jest podobny ) Ale to oczywiście tylko takie gadanie, bo jak będzie z urody podobny do mnie, zęby będzie miał po swoim tatusiu, a charakter po ciotkach ze strony taty (mąż ma dwie siostry - fajne babki, ale straszne uparciuchy i ogólnie trudne we współżyciu ) to też będę go kochać nad życie

[Patrycja_1708]

Czesc dziewczynki. A my niedawno co do domu weszlismy. Troche nam zajęło w tym szpitalu bo ciągle ktoś wzywał ta moja położną i spokoju nie było. Ale szpital obejrzałam, sale porodową,nawet miałam dzisiaj USG no i akupunkture. Wszystko jak najbardziej pozytywnie Tylko rodzić
Sale przytulne,na oddziale spokój,cisza,nikt nie hałasuje.Jestem naprawde zadowolona z warunków i lepiej trafić nie mogłam
Padam ze zmeczenia totalnie...

[Sysunia_d]

Dziękujemy za Gratulacje


Szczerze powiem ze nas mała zaskoczyła bo generalnie lekarz i połozna twierdzili ze w terminie sie nie urodzi i raczej ja przenosze niz wczesniej urodze a tu prosze.
Dobrze ze torbe spakowałam
We wtorek w nocy połozyłam sie spac o 24:00 i niby usnełam ale obudziłam sie około 2 i tak mi sie wydawało ze caly ten dwu godzinny sen to nie byl taki do konca bo mnie bolał brzuch. Obudziłam meza i mówie ze chyba zaczynaja mi sie skurcze ale nie bylam pewna czy to juz to. Wiec wstalam bo juz nie moglam lezec i poszlam sie zalatwic i ogolic tak od wypadku. Wróciłam do pokoju i mowie do meza ze mam skurcze co 15 minut wiec on za zegarek i liczymy no i faktycznie- ja jeszcze myslalam ze to moze falszywy alarm bo mi czop nie odszedl a do 25 listopada jeszcze troche czasu jest. No ale maz mowi ja dzwonie do szpitala no i kazali mi natychmiast przyjechac. Jak tylko odłozyl telefon wyleciala mi krew wiec wtedy juz na biegu do auta bo skurcze byly coraz bardziej bolesne.

W szpitalu bylam o 3:30 zbadał mnie lekarz i powiedzial ze mam isc na sale porodowa bo ja mam juz 4 cm rozwarcia. Przypieli mnie do ktg i monitorowali stan dziecka i skurczy. Połozna powiedziała ze tu tak robia w momencie kiedy w czasie skurczów dalej odchodzi krew tzn ten czop i ze badaja rozwarcie co 4 godz. Czyli nastepne badanie mialam miec okolo 8 rano. wiec lezałam i skurcze byly coraz bolesniejsze i tak sie zastanawialam nad tym zzo ale mysle jeszcze mnie nie boli wiec poczekam. I dzieki temu ze ten czop mi odchodzil w czasie skurczy to akcja przechodzila bardzo sprawnie bo o godz 8 rano ja juz mialam 8 cm a 30 minut pozniej juz mialam bole parte i wyszlo na to ze rodzilam na zywca korzystajac tylko z gazu ktory naprawde nic mi nie dawał. Mąż byl dumny ze mnie Połozna caly czas była z nami w pokoju od momentu przyjecia do samego urodzenia.

Poród wiec mialam szybki . Maz spisał sie na medal . Mała jest kochana zdjecia wkleje pozniej bo maz mi zakosil aparat bo pojechal sie chwalic mala do pracy


Czujemy sie dobrze ja pekłam ale nie duzo na bokach teraz mam maly dyskomfort .Brzuch mnie nawet bardzo nie boli . Ten moj poród to byl bardzo lajtowy spodziewałam sie gorszych meczarni.


Aha jestem bardzooo zadowolona ze szpitala



Tylko narazie mam problemy z karmieniem bo mala nie chce za bardzo ssac chyba dlatego ze jeszcze mi pokarm nie napłynal i jest jej ciezko. Karmie ja szczykawka i staram sie ja nakłonic do ssania

[kretencja]

Sysunia, bardzo przyjemny opis, dzielnie się wszyscy spisaliście

[mallinka]

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

Gratuluję!!! klask i:
czekamy na opis porodu i zdjęcia

Napisane przez NUCHISIA

Wiem że któraś z dziewczyn też miała ten masaż, tylko nie pamiętam czy jej to pomogło, nie przypomina się Wam???

BeataBatumi miała masaż ale nie pamietam czy poskutkowało...

Ja właśnie odwiozłam koleżankę na pociąg i smutno mi.
Wczoraj zrobiła mi sesję ale tak koszmarnie wyszłam na tych zdjęciach że szok mam nadzieje że uda jej się coś z tego obrobić w photoshopie nie zdawałam sobie sprawy z tego jak wyglądam

[dzasta110]

Napisane przez kretencja

Co do "ideału"... Też bym chciała, żeby mały miał urodę po tacie (brunet), chociaż nos może mieć bardziej po mamie i po babci z mamy strony Zęby też lepiej po mnie, bo mimo, że mój mąż przystojny, zęby ma niezbyt ładne. Chciałabym, żeby wiele cech charakteru odziedziczył po moim Tacie Siłę woli, pracowitość, optymizm, także inteligencję... (w sumie jak tak myślę, to mój mąż jest podobny ) Ale to oczywiście tylko takie gadanie, bo jak będzie z urody podobny do mnie, zęby będzie miał po swoim tatusiu, a charakter po ciotkach ze strony taty (mąż ma dwie siostry - fajne babki, ale straszne uparciuchy i ogólnie trudne we współżyciu ) to też będę go kochać nad życie

oczywiście masz rację

Napisane przez Patrycja_1708

Czesc dziewczynki. A my niedawno co do domu weszlismy. Troche nam zajęło w tym szpitalu bo ciągle ktoś wzywał ta moja położną i spokoju nie było. Ale szpital obejrzałam, sale porodową,nawet miałam dzisiaj USG no i akupunkture. Wszystko jak najbardziej pozytywnie Tylko rodzić
Sale przytulne,na oddziale spokój,cisza,nikt nie hałasuje.Jestem naprawde zadowolona z warunków i lepiej trafić nie mogłam
Padam ze zmeczenia totalnie...

no to fajnie, że jesteś zadowolona


Sysunia - to tylko zazdrościć takiego porodu jeszcze raz gratuluje

[gimikis]

Napisane przez zenia2211

Pochwale sie wam kacikiem dla mojego malenstwa Oczywiscie wszystko tak tylko.Trzeba wszystko jeszcze wyprac i wyprasowac.

Uwielbiam patrzeć na łóżeczka. Mogę się tak gapić godzinami. Ślicznie wygląda I nawet wanienkę na stelażu widać

Napisane przez Sysunia_d

Kochane juz jestem po

17.11 o godzinie 8:44 urodziłam córcie Nikole waga 3060 wzrost 51cm zostałam jedna dobe w szpitalu i dopiero wczoraj wieczór wyszłam do domu.Jeśli chcecie do napisze jak to wszystko wyglądało. Tylko musze mała nakarmic.

Gratulacje!!!!

Napisane przez kamafi

De28 ja tez siedze ostatnio non stop w domu, lekarz kazal mi lezec bo sie szyjka skraca, ale ciezko tak lezec, strasznie duzo siedze przed kompem co zapewne nie jest dobre, i tez pobolewa mnie krocze...

Kularek na poczatku nawet troche mi sie dluzylo, sczczegolnie jak nie bylo widac brzuszka, ale teraz to jest masakra zaraz bedziemy rodzic, nie wspomne juz np o tym ze jestem na zwolnieniu lekarskim pol roku, a wydaje mi sie ze z 3 tyg czasu....

Vikicullen Michalek sliczny , urodzil sie tego samego dnia co ja

Mole spozywcze - tragedia, trzeba wszystko wyrzucic, a i tak jak napisalyscie po paru m-cach znowu skads to sie bierze

Zalaczam moje "artystyczne dziela" (ciezko to tak nazwac bo to dlubanina krzyzyka za krzyzykiem mulina) to co robi Artystka i _As_ to wyzsza szkola jazdy , ale stwierdzilam ze powiesze mojej malej nad lozeczkiem takie obrazki wykonane samodzielnie- oczywiscie jeszcze sa do wyprania i do obramowania, robienie ich umilalo mi czas ciazy

Jakie cudeńka. Ślicznie to wygląda. Super by to wyglądało w takich białych starych obdrapanych ramkach.

[kretencja]

Gimikis, Ty jeszcze w dwupaku?

[gimikis]

Napisane przez Sysunia_d

Dziękujemy za Gratulacje


Szczerze powiem ze nas mała zaskoczyła bo generalnie lekarz i połozna twierdzili ze w terminie sie nie urodzi i raczej ja przenosze niz wczesniej urodze a tu prosze.
Dobrze ze torbe spakowałam
We wtorek w nocy połozyłam sie spac o 24:00 i niby usnełam ale obudziłam sie około 2 i tak mi sie wydawało ze caly ten dwu godzinny sen to nie byl taki do konca bo mnie bolał brzuch. Obudziłam meza i mówie ze chyba zaczynaja mi sie skurcze ale nie bylam pewna czy to juz to. Wiec wstalam bo juz nie moglam lezec i poszlam sie zalatwic i ogolic tak od wypadku. Wróciłam do pokoju i mowie do meza ze mam skurcze co 15 minut wiec on za zegarek i liczymy no i faktycznie- ja jeszcze myslalam ze to moze falszywy alarm bo mi czop nie odszedl a do 25 listopada jeszcze troche czasu jest. No ale maz mowi ja dzwonie do szpitala no i kazali mi natychmiast przyjechac. Jak tylko odłozyl telefon wyleciala mi krew wiec wtedy juz na biegu do auta bo skurcze byly coraz bardziej bolesne.

W szpitalu bylam o 3:30 zbadał mnie lekarz i powiedzial ze mam isc na sale porodowa bo ja mam juz 4 cm rozwarcia. Przypieli mnie do ktg i monitorowali stan dziecka i skurczy. Połozna powiedziała ze tu tak robia w momencie kiedy w czasie skurczów dalej odchodzi krew tzn ten czop i ze badaja rozwarcie co 4 godz. Czyli nastepne badanie mialam miec okolo 8 rano. wiec lezałam i skurcze byly coraz bolesniejsze i tak sie zastanawialam nad tym zzo ale mysle jeszcze mnie nie boli wiec poczekam. I dzieki temu ze ten czop mi odchodzil w czasie skurczy to akcja przechodzila bardzo sprawnie bo o godz 8 rano ja juz mialam 8 cm a 30 minut pozniej juz mialam bole parte i wyszlo na to ze rodzilam na zywca korzystajac tylko z gazu ktory naprawde nic mi nie dawał. Mąż byl dumny ze mnie Połozna caly czas była z nami w pokoju od momentu przyjecia do samego urodzenia.

Poród wiec mialam szybki . Maz spisał sie na medal . Mała jest kochana zdjecia wkleje pozniej bo maz mi zakosil aparat bo pojechal sie chwalic mala do pracy


Czujemy sie dobrze ja pekłam ale nie duzo na bokach teraz mam maly dyskomfort .Brzuch mnie nawet bardzo nie boli . Ten moj poród to byl bardzo lajtowy spodziewałam sie gorszych meczarni.


Aha jestem bardzooo zadowolona ze szpitala



Tylko narazie mam problemy z karmieniem bo mala nie chce za bardzo ssac chyba dlatego ze jeszcze mi pokarm nie napłynal i jest jej ciezko. Karmie ja szczykawka i staram sie ja nakłonic do ssania

Tylko pozazdrościc tak szybkiego i przyjemnego porodu.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez kretencja

Gimikis, Ty jeszcze w dwupaku?

Jeszcze tak. Już mi normalnie palma odbija. poodkurzałam, wypucowałam kuchnie i nic. Nawet sex nie działa. Jeżeli do jutra nie urodzę to zabieram TŻta na baaardzo długi spacer. może się coś w tedy ruszy. Meczy mnie już to czekanie. A brzuch mam cały czas napięty i co jakiś czas kłucie w pochwie.

[zenia2211]

Napisane przez gimikis

Uwielbiam patrzeć na łóżeczka. Mogę się tak gapić godzinami. Ślicznie wygląda I nawet wanienkę na stelażu widać

No widac bo to nie jest duzy pokoj.Ale wydaje mi sie ze jakos to tak pasuje i moze ona nawet stac caly czas.Bo koncepcja byla taka ze stelarz bedziemy skladac i chowac a wanienka do lazienki ale chyba nie ma potrzeby.
Sysunia gratulacje i super ze mialas spoko porod pozazdroscic.
Gimikis nie martw sie,napewno sie rozwinie.Trzymam kciuki

[Sophie84]

Napisane przez Sysunia_d

Dziękujemy za Gratulacje


Szczerze powiem ze nas mała zaskoczyła bo generalnie lekarz i połozna twierdzili ze w terminie sie nie urodzi i raczej ja przenosze niz wczesniej urodze a tu prosze.
Dobrze ze torbe spakowałam
We wtorek w nocy połozyłam sie spac o 24:00 i niby usnełam ale obudziłam sie około 2 i tak mi sie wydawało ze caly ten dwu godzinny sen to nie byl taki do konca bo mnie bolał brzuch. Obudziłam meza i mówie ze chyba zaczynaja mi sie skurcze ale nie bylam pewna czy to juz to. Wiec wstalam bo juz nie moglam lezec i poszlam sie zalatwic i ogolic tak od wypadku. Wróciłam do pokoju i mowie do meza ze mam skurcze co 15 minut wiec on za zegarek i liczymy no i faktycznie- ja jeszcze myslalam ze to moze falszywy alarm bo mi czop nie odszedl a do 25 listopada jeszcze troche czasu jest. No ale maz mowi ja dzwonie do szpitala no i kazali mi natychmiast przyjechac. Jak tylko odłozyl telefon wyleciala mi krew wiec wtedy juz na biegu do auta bo skurcze byly coraz bardziej bolesne.

W szpitalu bylam o 3:30 zbadał mnie lekarz i powiedzial ze mam isc na sale porodowa bo ja mam juz 4 cm rozwarcia. Przypieli mnie do ktg i monitorowali stan dziecka i skurczy. Połozna powiedziała ze tu tak robia w momencie kiedy w czasie skurczów dalej odchodzi krew tzn ten czop i ze badaja rozwarcie co 4 godz. Czyli nastepne badanie mialam miec okolo 8 rano. wiec lezałam i skurcze byly coraz bolesniejsze i tak sie zastanawialam nad tym zzo ale mysle jeszcze mnie nie boli wiec poczekam. I dzieki temu ze ten czop mi odchodzil w czasie skurczy to akcja przechodzila bardzo sprawnie bo o godz 8 rano ja juz mialam 8 cm a 30 minut pozniej juz mialam bole parte i wyszlo na to ze rodzilam na zywca korzystajac tylko z gazu ktory naprawde nic mi nie dawał. Mąż byl dumny ze mnie Połozna caly czas była z nami w pokoju od momentu przyjecia do samego urodzenia.

Poród wiec mialam szybki . Maz spisał sie na medal . Mała jest kochana zdjecia wkleje pozniej bo maz mi zakosil aparat bo pojechal sie chwalic mala do pracy


Czujemy sie dobrze ja pekłam ale nie duzo na bokach teraz mam maly dyskomfort .Brzuch mnie nawet bardzo nie boli . Ten moj poród to byl bardzo lajtowy spodziewałam sie gorszych meczarni.


Aha jestem bardzooo zadowolona ze szpitala



Tylko narazie mam problemy z karmieniem bo mala nie chce za bardzo ssac chyba dlatego ze jeszcze mi pokarm nie napłynal i jest jej ciezko. Karmie ja szczykawka i staram sie ja nakłonic do ssania

sympatyczny opis porodu też tak chcę hehe