Planujemy śluby, dzieci; przy gadulstwie czas nam leci. Young PM cz. 5

[zaaaabcia]

Napisane przez Almariel

Super.
A my 22. I za tydzień mamy wizytę.

Poza tym wybraliśmy się z TŻ do takiego ogromnego sklepu z rzeczami dla dzieciaczków. Oglądaliśmy wózki, łóżeczka, ubranka... Myślałam, że nigdy stamtąd nie wyjdziemy.

dziekuje i gratuluje
ja mam jutro wizyte a za tydzien usg jesli do tego czasu nie urodze

Ja tez uwielbiam dzieciowe sklepy i co wybrliscie cos?

Napisane przez Almariel

Pokazuję kiecki, chociaż zdjęcia jakieś brzydkie wyszły... Ta pierwsza jest z H&M, a drugą kupiłam wczoraj... Zastanawiam się teraz, czy w ogóle wypada taką na wesele założyć. No ale najwyżej będzie do chodzenia na lato, jak znalazł. Znając życie, to jeszcze inną kupię na to wesele.

obydwie sliczne!

My zabieramy moja mam na obiad do jej ulubionej restauracji I kupimy jej kwiaty

[Almariel]

Napisane przez zaaaabcia

dziekuje i gratuluje
ja mam jutro wizyte a za tydzien usg jesli do tego czasu nie urodze

Ja tez uwielbiam dzieciowe sklepy i co wybrliscie cos?

Co do wózka to jesteśmy w miarę zgodni, ale w kwestii łóżeczka mamy rozbieżne zdanie... Ja bym chciała takie klasyczne drewniane, a mąż turystyczne. Ale z takimi zakupami poczekamy tak do sierpnia, więc jeszcze się zastanowimy.
A Wy jaki macie wózeczek ?

Dzięki dziewczyny za opinie odnośnie sukienek, chyba muszę jeszcze obie poprzymierzac i wtedy zdecyduje.

[agaaga89]

Napisane przez monnilp

chciałam jeszcze Agę zacytować zabiegi - masaż biustu i karku i maska gipsowa na cycki potem miałyśmy takie fajne odlewy

Faaajne daj w prezencie Tżtowi taki odlew

Napisane przez dalenka8

My wczoraj byliśmy na grillu, potem w klubie. Było średnio. TŻ się nawalił i teraz choruje . A ja muszę pisać pracę, uczyć się, itp .

I dobrze mu tak! Zawsze wychodzę z założenia, że człowiek który się upija bierze na siebie ryzyko rzygania/kaca/urwania filmu, ma za swoje Ucz się, ucz

Napisane przez alonka00

cieszy mnie to bardzo że ktoś docenił nasze starania pominęłam jeszcze to że on zaczął brać kwas i ja biorę i jeszcze dodatkowo acard łykam a ile na ten monitoring czasami kasy idzie, albo na badania... a wszystko prywatnie, w tamtym cyklu 3 razy musiałam jeździć bo tak wolno pęcherzyk rósł no ale to inwestycja na przyszłość jest mam nadzieję że w końcu zaprocentuje

Napewno zaprocentuje wiem, że młodość to nie jest argument, ale Twój organizm da radę, fajnie, że Tż bierze też udział w tych "przygotowaniach", ta gra napewno jest warta świeczki

Napisane przez hania207

w piatek pojechalismy do agaty i kupiliśmy wreszcie łóżko

Bardzo fajne łóżko Mój Tż o takim marzy Dywan też super, bardzo fajne kolory

Napisane przez morsmordre

Moja sukienka: http://www.riverisland.com/Online/wo...r-dress-619666
skromna, zwykła, ale taką właśnie chciałam

Nie taka najskromniejsza jest śliczna

Almik bardzo fajne sukieneczki myślę, że ta pierwsza chyba bardziej wypada na wesele, będzie ślicznie podkreślała Twój brzuszek

Napisane przez morsmordre

A tak w ogóle: macie jakieś plany co do Dnia Matki? Ja nie mam pojęcia co sprezentować mamie

Mam ten sam problem... Może podłapię pomysł od którejś z Was

Dzień Dobry Kochane
Jest dziś taka piękna pogoda, że pewnie cały dzień spędzimy z Filem na dworze, odezwę się wieczorem

[monnilp]

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

[(kicia)]

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

o boże Kochana jestem w szoku nawet nie wyobrażam sobie co czułaś i co teraz czujesz 3maj się słonko dobrze że nic Ci nie jest autko szkoda fakt ale Ty jesteś najważniejsza


a co do pogrubionego to jakaś masakra powinni wydać gaśnicę przecież skoro można było uratować to nie powinni w ogóle robić problemu... a Ty nie miałaś gaśnicy?? to nawet chyba ubezpieczenie nic nie da bo gaśnica jest obowiazkowa

[monnilp]

Mieliśmy gaśnicę, ale nie działała.. przegląd mamy zaplanowany na któregoś tam czerwca więc też się nie mogą przyczepić.. Już się trochę uspokoiłam po tej tabletce, ale przypomniałam sobie, że spłonęła mi jeszcze parasolka, pilot do bramy no i radio oczywiście. Ale udało się uratować kluczyk i breloczek a to dobrze, bo była fajna podkówka na szczęście heh..

[(kicia)]

Napisane przez monnilp

Mieliśmy gaśnicę, ale nie działała.. przegląd mamy zaplanowany na któregoś tam czerwca więc też się nie mogą przyczepić.. Już się trochę uspokoiłam po tej tabletce, ale przypomniałam sobie, że spłonęła mi jeszcze parasolka, pilot do bramy no i radio oczywiście. Ale udało się uratować kluczyk i breloczek a to dobrze, bo była fajna podkówka na szczęście heh..

aaa ja zrozumiałam że to tych robotników gaśnica nie działała


3maj się bidulko

[Karo89]

hej.

Kicia super masz przyszłego mężulka fajną niespodziankę zrobił

Almik, Morsi fajne sukienki. Morsi podobną sobie niedawno kupiłam tylko miętową

Almik co do łóżeczek to my mamy np turystyczne, więc jak będziesz chciała opinii to daj znać.

Moni współczuję dobrze, że nic Ci nie jest, ale też szkoda auta:/

Co do Dnia Matki to ja myślałam, żeby mamom kupić po zawieszce charms z Aparta, bo obie noszą takie bransoletki?!



ja dzisiaj byłam u lekarza na kontrolę po porodzie. Wszystko pięknie się zagoiło, lekarka spytała kiedy następne skoro dobrze mi tak idzie hehe wzięłam sobie receptę na tabletki anty, ale nie wiem czy zażywać czy nie ?! póki karmię piersią muszę zażywać takie specjalne, co się nie robi przerw, więc i okresu nie będzie, ze względu na Małą, żeby nie zrobić jej krzywdy. Albo poczekać aż skończę karmić, iść po receptę na normalne, jeśli zdecyduję się na tabsy. szczerze to ja jestem lekko na anty-anty tabsy, więc nie wiem co robić. Bo do jakiś krążków, zastrzyków czy plastrów to ja nie jestem przekonana już wgl. Może też pomyślę nad kalendarzykiem?! nie wiem wgl co robić.

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców. jestem wredna wiem :/

[Almariel]

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

O matko, co za "przygoda"... nie dziwię Ci się, że tak się zdenerwowałaś. Szkoda autka, ale najważniejsze, że Ty jesteś cała.

Napisane przez Karo89

Almik, Morsi fajne sukienki. Morsi podobną sobie niedawno kupiłam tylko miętową

Almik co do łóżeczek to my mamy np turystyczne, więc jak będziesz chciała opinii to daj znać.

Moni współczuję dobrze, że nic Ci nie jest, ale też szkoda auta:/

Co do Dnia Matki to ja myślałam, żeby mamom kupić po zawieszce charms z Aparta, bo obie noszą takie bransoletki?!



ja dzisiaj byłam u lekarza na kontrolę po porodzie. Wszystko pięknie się zagoiło, lekarka spytała kiedy następne skoro dobrze mi tak idzie hehe wzięłam sobie receptę na tabletki anty, ale nie wiem czy zażywać czy nie ?! póki karmię piersią muszę zażywać takie specjalne, co się nie robi przerw, więc i okresu nie będzie, ze względu na Małą, żeby nie zrobić jej krzywdy. Albo poczekać aż skończę karmić, iść po receptę na normalne, jeśli zdecyduję się na tabsy. szczerze to ja jestem lekko na anty-anty tabsy, więc nie wiem co robić. Bo do jakiś krążków, zastrzyków czy plastrów to ja nie jestem przekonana już wgl. Może też pomyślę nad kalendarzykiem?! nie wiem wgl co robić.

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców. jestem wredna wiem :/

Myślę, że takie zawieszki to fajny pomysł na prezent.
Ja Ci nie pomogę co do anty, też będę pewnie miała taki problem po porodzie... Też jestem sceptycznie nastawiona do powrotu do tabsów, a z kolei np. opierać się na kalendarzyku tylko na pewno będę się bała. Ja myślałam o takim krążku co używa monni... no ale mam jeszcze czas na zastanowienie, póki co korzystam ze stanu obecnego.

[Ani_qa]

Napisane przez (kicia)

powiem wam że mam najcudowniejszego najukochańszego naj naj najlepszego faceta pod słońcem dostałam dziś od mojego mężczyzny w prezencie moje najukochańsze wymarzone perfumy na ślub j'adore Diora jaram sie jak murzyn pazłotkiem

super

Napisane przez morsmordre

Własnie Hanka, pokazuj łoże

Moja sukienka: http://www.riverisland.com/Online/wo...r-dress-619666
skromna, zwykła, ale taką właśnie chciałam

ładna U mnie w mieście w takim 'zwykłym' sklepie wisi taka sama na manekinie tylko w malinowym kolorze i bez paska-zastanawiałam się nad taką na komunię, ale ostatecznie kupiłam inną

Napisane przez hania207

takie zdjecie na razie z neta, bo łóżko nie gotowe

ładne

Napisane przez hania207

to wam jeszcze pokaze dywanik, bo zamowilismy wlasnie :P

fajny i ładny kolor

Napisane przez Almariel

Pokazuję kiecki, chociaż zdjęcia jakieś brzydkie wyszły... Ta pierwsza jest z H&M, a drugą kupiłam wczoraj... Zastanawiam się teraz, czy w ogóle wypada taką na wesele założyć. No ale najwyżej będzie do chodzenia na lato, jak znalazł. Znając życie, to jeszcze inną kupię na to wesele.

ładne obie sukienki

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

O matko! Ale historia, całe szczęście, że jesteś cała i zdrowa Kurcze, ale szkoda tego auta...Szczęście w nieszczęściu, bo mogło się coś i Tobie stać!

Napisane przez Karo89

ja dzisiaj byłam u lekarza na kontrolę po porodzie. Wszystko pięknie się zagoiło, lekarka spytała kiedy następne skoro dobrze mi tak idzie hehe wzięłam sobie receptę na tabletki anty, ale nie wiem czy zażywać czy nie ?! póki karmię piersią muszę zażywać takie specjalne, co się nie robi przerw, więc i okresu nie będzie, ze względu na Małą, żeby nie zrobić jej krzywdy. Albo poczekać aż skończę karmić, iść po receptę na normalne, jeśli zdecyduję się na tabsy. szczerze to ja jestem lekko na anty-anty tabsy, więc nie wiem co robić. Bo do jakiś krążków, zastrzyków czy plastrów to ja nie jestem przekonana już wgl. Może też pomyślę nad kalendarzykiem?! nie wiem wgl co robić.

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców. jestem wredna wiem :/

Fajnie, że po wizycie u lekarza wszystko w porządku Co do anty to Ci nie poradzę, bo nigdy nie brałam i brać nie planuję, my pewnie korzystalibyśmy z gumek


Skoro Tż tak zareagował, to kara mu się przyda...dwa dni jeść nie dostanie to przeprosi i zacznie szanować Twoją pracę Mój Tż też strasznie bałagani I nie uznaje składania ubrań, ale walczę z tym

Dzień dobry
Wczoraj byliśy na komunii...taką szopkę wszyscy odstawiali i sobie słodzili, że od nadmiaru tej słodyczy aż mi się rzygać chciało. Teściowa mi ciśnienie podniosła dodatkowo...dzięki bogu, że następna taka impreza dopiero za kilka lat u Tż-ta w rodzinie

[alonka00]

Napisane przez hania207

sliczna

takie sklepy wciagaja

takie zdjecie na razie z neta, bo łóżko nie gotowe

jeszcze mam zamiar zamowic sobie dywan taki maly pod łóżko, ale to poźniej wam pokaze

fajne

Napisane przez Almariel

Poza tym że jest dzień matki, to jeszcze moja mama ma imieniny 23go, a ja póki co nie wiem co jej kupię.

Pokazuję kiecki, chociaż zdjęcia jakieś brzydkie wyszły... Ta pierwsza jest z H&M, a drugą kupiłam wczoraj... Zastanawiam się teraz, czy w ogóle wypada taką na wesele założyć. No ale najwyżej będzie do chodzenia na lato, jak znalazł. Znając życie, to jeszcze inną kupię na to wesele.

druga super!

Napisane przez dalenka8

Dziewczyny, chcemy kupić tablet... Czy Wy się znacie na tych rzeczach ? Mi jest potrzebny głównie do internetu i pisania... I właściwie muszę go mieć na już- jadę we wtorek do Lbn, i ja, i mąż potrzebujemy kompa, a laptop jest jeden . Mamy upatrzony i chyba jutro pojedziemy go kupić. Nie jest aż tak drogi- bo to jednak ważne . Ale może Wy macie jakieś doświadczenia z tabletami i możecie coś polecić/ odradzić?

hmm ja tylko słyszałam że tragicznie na tym się pisze

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. (...)

matko!!! szkoda samochodu!!!

Napisane przez Karo89

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców. jestem wredna wiem :/

skąd ja to znam ale mój TŻ to w ogóle taki roztrzepaniec że jakbym obrażała się na porozwalane ciuchy to w ogóle nie odzywałabym się do niego:P


nie piszę bo u mnie ostatnio trochę gorzej... jutro wizyta u gina, jeszcze przedyskutuję z nim stymulację cyklu

[morsmordre]

Napisane przez dalenka8

No chyba miałam :P. Może jutro zrobię zdjęcie :P

Ja będę pamiętać i czekać

Napisane przez dalenka8

Ja nie mam na razie pomysłu... Ale moja mama zawsze się cieszy nawet z drobnego prezentu . Pewnie kupię książkę, albo kosmetyk...

Moja też zawsze się cieszy, ja też chyba kupię książkę i jakieś pachnidełko

Napisane przez dalenka8

Dziewczyny, chcemy kupić tablet... Czy Wy się znacie na tych rzeczach ? Mi jest potrzebny głównie do internetu i pisania... I właściwie muszę go mieć na już- jadę we wtorek do Lbn, i ja, i mąż potrzebujemy kompa, a laptop jest jeden . Mamy upatrzony i chyba jutro pojedziemy go kupić. Nie jest aż tak drogi- bo to jednak ważne . Ale może Wy macie jakieś doświadczenia z tabletami i możecie coś polecić/ odradzić?

Ja niestety w ogóle się na tym nie znam

Napisane przez agaaga89

Nie taka najskromniejsza jest śliczna

Niby nie, ale nie błyszczy i nie ma udziwnień, więc mi się podoba

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

Masakra Dlaczego nie dali robotnikom gaśnicy?! Dobrze, że jesteś cała!

Napisane przez Ani_qa

Skoro Tż tak zareagował, to kara mu się przyda...dwa dni jeść nie dostanie to przeprosi i zacznie szanować Twoją pracę Mój Tż też strasznie bałagani I nie uznaje składania ubrań, ale walczę z tym

Dzień dobry
Wczoraj byliśy na komunii...taką szopkę wszyscy odstawiali i sobie słodzili, że od nadmiaru tej słodyczy aż mi się rzygać chciało. Teściowa mi ciśnienie podniosła dodatkowo...dzięki bogu, że następna taka impreza dopiero za kilka lat u Tż-ta w rodzinie

U nas jest na odwrót: ja bałaganię, a TŻ się wkurza, marudzi, że nie szanuję i brzydko układam ubrania :P

Ooo, a co im się tak na słodkości zebrało?

Ja dziś miałam fajny dzień na uczelni, zamiast do 17:30 siedziałam do 13:30, bo przez juwenalia nie było kilku zajęć. No i mam pierwszy wpis w indeksie, czwóreczkę z neurobiologii

[monnilp]

Napisane przez alonka00

też mam te perfumy, od babci dostałam bardzo fajne

cieszy mnie to bardzo że ktoś docenił nasze starania pominęłam jeszcze to że on zaczął brać kwas i ja biorę i jeszcze dodatkowo acard łykam a ile na ten monitoring czasami kasy idzie, albo na badania... a wszystko prywatnie, w tamtym cyklu 3 razy musiałam jeździć bo tak wolno pęcherzyk rósł no ale to inwestycja na przyszłość jest mam nadzieję że w końcu zaprocentuje

za często, zdecydowanie, ja przez to złoszczę się i prolaktyna mi skacze:P no ale co ja mu zrobię, gadam, obrażam się a i tak wychodzi źle ;/

powinnaś do skutku z tym walczyć, bo jak będzie dzidzia to też tak sobie będzie pozwalał?

Napisane przez agaaga89

Faaajne daj w prezencie Tżtowi taki odlew


I dobrze mu tak! Zawsze wychodzę z założenia, że człowiek który się upija bierze na siebie ryzyko rzygania/kaca/urwania filmu, ma za swoje Ucz się, ucz

Napewno zaprocentuje wiem, że młodość to nie jest argument, ale Twój organizm da radę, fajnie, że Tż bierze też udział w tych "przygotowaniach", ta gra napewno jest warta świeczki


Bardzo fajne łóżko Mój Tż o takim marzy Dywan też super, bardzo fajne kolory


Nie taka najskromniejsza jest śliczna

Almik bardzo fajne sukieneczki myślę, że ta pierwsza chyba bardziej wypada na wesele, będzie ślicznie podkreślała Twój brzuszek


Mam ten sam problem... Może podłapię pomysł od którejś z Was

Dzień Dobry Kochane
Jest dziś taka piękna pogoda, że pewnie cały dzień spędzimy z Filem na dworze, odezwę się wieczorem

wyrzuciłam :P

Napisane przez morsmordre

Ja będę pamiętać i czekać


Moja też zawsze się cieszy, ja też chyba kupię książkę i jakieś pachnidełko


Ja niestety w ogóle się na tym nie znam

Niby nie, ale nie błyszczy i nie ma udziwnień, więc mi się podoba

Masakra Dlaczego nie dali robotnikom gaśnicy?! Dobrze, że jesteś cała!

U nas jest na odwrót: ja bałaganię, a TŻ się wkurza, marudzi, że nie szanuję i brzydko układam ubrania :P

Ooo, a co im się tak na słodkości zebrało?

Ja dziś miałam fajny dzień na uczelni, zamiast do 17:30 siedziałam do 13:30, bo przez juwenalia nie było kilku zajęć. No i mam pierwszy wpis w indeksie, czwóreczkę z neurobiologii

bo powiedzieli, że kto im za to wszystko zapłaci.. przecież wiadomo, że byśmy im tą ☠☠☠aną gaśnicę odkupili.. co to kupno gaśnicy a co kupno samochodu... ale fajnie się ci robotnicy zachowali, że tak od razu mi pobiegli pomóc, jeden z nich nawet sam z siebie dał nam nr w razie gdybyśmy świadka potrzebowali no i powiedzieli, że na naszym miejscu gdzieś by zgłosili z tą gaśnicą, że nie chcieli pomóc..

dziewczyny sukienki cudne
Hania, łóżko i dywan świetne
a mamie nie mam pojęcia co kupię pewnie kwiaty i jakieś czekoladki, bo w zeszłym miesiącu jak miała imieniny to się szarpnęłam na poduszkę ortopedyczną a za miesiąc i tak ma urodziny

dzięki dziewczyny za współczucie samochodu faktycznie szkoda, ale był ubezpieczony więc dostaniemy pieniądze. No i niedługo będę miała jakieś inne autko. A to i tak za często się psuło i tata się zastanawiał czy jest sens go dalej naprawiać - to teraz już problem się sam rozwiązał

[agaaga89]

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję..

Matko Monni, nawet nie wiesz jak mi przykro, że musiałaś coś takiego przejść trauma straszna... Szczęście, że nic nie wybuchło albo coś i chociaż parę rzeczy uratowałaś. Może trzebaby ścignąć mechanika, który naprawiał Ci auto? Brawa dla robotników, a z tą szkołą to jakiś dramat, na spokojnie musisz się wywiedzieć czy mogłabyś coś wywalczyć, w ogóle kto to widział, żeby w obliczu katastrofy nie pomóc?!?! Bo kto zapłaci? Straszne... Dużo spokoju Ci życzę

Napisane przez Karo89

ja dzisiaj byłam u lekarza na kontrolę po porodzie. Wszystko pięknie się zagoiło, lekarka spytała kiedy następne skoro dobrze mi tak idzie hehe wzięłam sobie receptę na tabletki anty, ale nie wiem czy zażywać czy nie ?! póki karmię piersią muszę zażywać takie specjalne, co się nie robi przerw, więc i okresu nie będzie, ze względu na Małą, żeby nie zrobić jej krzywdy. Albo poczekać aż skończę karmić, iść po receptę na normalne, jeśli zdecyduję się na tabsy. szczerze to ja jestem lekko na anty-anty tabsy, więc nie wiem co robić. Bo do jakiś krążków, zastrzyków czy plastrów to ja nie jestem przekonana już wgl. Może też pomyślę nad kalendarzykiem?! nie wiem wgl co robić.

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców. jestem wredna wiem :/

Jako zwolenniczka doradzam kalendarzyk naturalnie, tanio i wcale nie takie pracochłonne.
Bardzo dobrze, w końcu nie jesteś kurą domową, która nie dość że musi 24 h na dobę mieć na oku dzidzię to jeszcze męża, który nie umie sam zadbać o czyste ubranie czy obiad na stole. Nie przesadzajmy ciekawe kiedy zrozumie swój błąd?

Napisane przez alonka00

f
nie piszę bo u mnie ostatnio trochę gorzej... jutro wizyta u gina, jeszcze przedyskutuję z nim stymulację cyklu

To trzymamy kciuki za pożyteczną konsultację

Napisane przez monnilp

dzięki dziewczyny za współczucie samochodu faktycznie szkoda, ale był ubezpieczony więc dostaniemy pieniądze. No i niedługo będę miała jakieś inne autko. A to i tak za często się psuło i tata się zastanawiał czy jest sens go dalej naprawiać - to teraz już problem się sam rozwiązał

Napewno będziesz miała jeszcze fajniejsze autko niż to stare !

[Almariel]

Napisane przez morsmordre

U nas jest na odwrót: ja bałaganię, a TŻ się wkurza, marudzi, że nie szanuję i brzydko układam ubrania :P

To tak, jak u nas. Mój TŻ jest bardzo porządny, i sprzątnie po sobie i ciuchy poukłada i ogólnie lubi porządek. Ja też odkąd mieszkamy razem nie bałaganię i staram się sprzątać od razu.

[monnilp]

Napisane przez agaaga89

Matko Monni, nawet nie wiesz jak mi przykro, że musiałaś coś takiego przejść trauma straszna... Szczęście, że nic nie wybuchło albo coś i chociaż parę rzeczy uratowałaś. Może trzebaby ścignąć mechanika, który naprawiał Ci auto? Brawa dla robotników, a z tą szkołą to jakiś dramat, na spokojnie musisz się wywiedzieć czy mogłabyś coś wywalczyć, w ogóle kto to widział, żeby w obliczu katastrofy nie pomóc?!?! Bo kto zapłaci? Straszne... Dużo spokoju Ci życzę

Jako zwolenniczka doradzam kalendarzyk naturalnie, tanio i wcale nie takie pracochłonne.
Bardzo dobrze, w końcu nie jesteś kurą domową, która nie dość że musi 24 h na dobę mieć na oku dzidzię to jeszcze męża, który nie umie sam zadbać o czyste ubranie czy obiad na stole. Nie przesadzajmy ciekawe kiedy zrozumie swój błąd?


To trzymamy kciuki za pożyteczną konsultację


Napewno będziesz miała jeszcze fajniejsze autko niż to stare !

auto naprawiał nam dobry znajomy i mimo tego, że prawdopodobnie on zawinił, nie mamy pewności ani dowodów, a tata nie chce go o nic oskarżać. Ja w sumie też, to narzeczony mojej koleżanki, poza tym no tak jak mówię, nic mu nie udowodnimy. Mogła to być jego wina, ale nie musiała.
Pocieszam się tym, że będzie lepsze, bo rodzice chcą kupić nowsze przede wszystkim. Tylko nie wiadomo kiedy będę je mieć..

Napisane przez Almariel

To tak, jak u nas. Mój TŻ jest bardzo porządny, i sprzątnie po sobie i ciuchy poukłada i ogólnie lubi porządek. Ja też odkąd mieszkamy razem nie bałaganię i staram się sprzątać od razu.

szkoda, że u nas tak nie jest

[agaaga89]

Napisane przez monnilp

auto naprawiał nam dobry znajomy i mimo tego, że prawdopodobnie on zawinił, nie mamy pewności ani dowodów, a tata nie chce go o nic oskarżać. Ja w sumie też, to narzeczony mojej koleżanki, poza tym no tak jak mówię, nic mu nie udowodnimy. Mogła to być jego wina, ale nie musiała.
Pocieszam się tym, że będzie lepsze, bo rodzice chcą kupić nowsze przede wszystkim. Tylko nie wiadomo kiedy będę je mieć..

No to faktycznie klops... No nic, trzeba brnąć dalej, oby dzisiaj w nocy nie wracał do Ciebie ten koszmar

[Karo89]

Napisane przez agaaga89

Jako zwolenniczka doradzam kalendarzyk naturalnie, tanio i wcale nie takie pracochłonne.
Bardzo dobrze, w końcu nie jesteś kurą domową, która nie dość że musi 24 h na dobę mieć na oku dzidzię to jeszcze męża, który nie umie sam zadbać o czyste ubranie czy obiad na stole. Nie przesadzajmy ciekawe kiedy zrozumie swój błąd?

tak myślałam, że doradzisz kalendarzyk muszę to przemyśleć...

nie chodzi o nieposkładane ubrania, tylko o to jak się do mnie odzywa czasem:/ale to długa historia, o której nawet pisać mi się nie chce :/no a szacunek do mojej pracy to druga sprawa. złożyło się jedno i drugie, a że jeszcze odpyskował tym, że mogę mu nie gotować, to ma kumulację... :/


Alonka kciuki za wizytę

właśnie, Hania ładne łóżko i podoba mi się dywan. Kupowaliście na necie?

Ciekawe co u Aguli, ma któraś z nią kontakt?

[(kicia)]

melduję posłusznie że dzisiejszy dzień zakonczyliśmy spacerem z TŻ 6,5 km w godzinę i 15 minut

[Karo89]

Napisane przez (kicia)

melduję posłusznie że dzisiejszy dzień zakonczyliśmy spacerem z TŻ 6,5 km w godzinę i 15 minut

ja się zabieram za siebie też... trzeba się zająć brzuchem, pośladkami i udami mam nadzieję, że tym razem mi lepiej pójdzie niż przed ciążą... brak motywacji...

[(kicia)]

Napisane przez Karo89

ja się zabieram za siebie też... trzeba się zająć brzuchem, pośladkami i udami mam nadzieję, że tym razem mi lepiej pójdzie niż przed ciążą... brak motywacji...

ja też na tych partiach się skupiam....

[Karo89]

To może uda nam się dojść do zamierzonego efektu

[zaaaabcia]

Napisane przez Almariel

Co do wózka to jesteśmy w miarę zgodni, ale w kwestii łóżeczka mamy rozbieżne zdanie... Ja bym chciała takie klasyczne drewniane, a mąż turystyczne. Ale z takimi zakupami poczekamy tak do sierpnia, więc jeszcze się zastanowimy.
A Wy jaki macie wózeczek ?

A czemu masz chce turystyczne? Ze wygodniej jak sie gdzies jedzie?
My mamy i takie i takie ( turystczne na poczatku bedzie stalo u nas w sypialni a pozniej sie przyda na wakacjach w PL )

Wozek mamy Maxi Cosi . A Wy nad jakim myslicie?

karo - super ze po wizycie wszystko ok

hania - super lozko i dywan

Witajcie
Jestem i ja po wizycie Mowilam Wam juz ze "uwielbiam" sprawdzanie szyjki? Bolalo jak cholera az sie upocilam A gin do mnie zebym miesni nie napinala ale przeciez ja nie napinam tak juz mam. Posluchalismy serduszka Dominika Szyjka dluga , twarda zamknieta takze narazie nic sie nie dzieje chodz glowka coraz nizej W tym tyg nic nie przytylam a to dziwne bo wczoraj zarlam jak swinka Pytalam pielegniarki ile od poczatku przytylam i wkonu wiem - 5.5kg Nastepna wizyte mam dopiero w srode wtedy tez bede miala usg ( ciekawe ile maly juz wazy ) a ze u nas dlugio weekend i w poniedzialek wszystko zamkniete mam sie zglosic w niedziele na KTG do szpitala zeby sprawdzic czy sie nic nie zaczyna Takze wszystko wporzadeczku

[hania207]

Napisane przez Karo89

tak myślałam, że doradzisz kalendarzyk muszę to przemyśleć...

nie chodzi o nieposkładane ubrania, tylko o to jak się do mnie odzywa czasem:/ale to długa historia, o której nawet pisać mi się nie chce :/no a szacunek do mojej pracy to druga sprawa. złożyło się jedno i drugie, a że jeszcze odpyskował tym, że mogę mu nie gotować, to ma kumulację... :/


Alonka kciuki za wizytę

właśnie, Hania ładne łóżko i podoba mi się dywan. Kupowaliście na necie?

Ciekawe co u Aguli, ma któraś z nią kontakt?

łóżko kupiliśmy w Agacie
a dywan na all

dzisiaj spalismy pierwsza noc, super wygodnie było

Napisane przez (kicia)

melduję posłusznie że dzisiejszy dzień zakonczyliśmy spacerem z TŻ 6,5 km w godzinę i 15 minut

zabcia dobrze ze wszystko ok


mon ale mialas przezycia

[morsmordre]

Napisane przez monnilp

bo powiedzieli, że kto im za to wszystko zapłaci.. przecież wiadomo, że byśmy im tą ☠☠☠aną gaśnicę odkupili.. co to kupno gaśnicy a co kupno samochodu... ale fajnie się ci robotnicy zachowali, że tak od razu mi pobiegli pomóc, jeden z nich nawet sam z siebie dał nam nr w razie gdybyśmy świadka potrzebowali no i powiedzieli, że na naszym miejscu gdzieś by zgłosili z tą gaśnicą, że nie chcieli pomóc..

Powinniście drani gdzieś oskarżyć!

Napisane przez monnilp

auto naprawiał nam dobry znajomy i mimo tego, że prawdopodobnie on zawinił, nie mamy pewności ani dowodów, a tata nie chce go o nic oskarżać. Ja w sumie też, to narzeczony mojej koleżanki, poza tym no tak jak mówię, nic mu nie udowodnimy. Mogła to być jego wina, ale nie musiała.
Pocieszam się tym, że będzie lepsze, bo rodzice chcą kupić nowsze przede wszystkim. Tylko nie wiadomo kiedy będę je mieć..

Co do samochodów - mój tato jest mechanikiem i kiedyś odmówił takiemu facetowi naprawy samochodu, bo po tej naprawie coś tam zagrażałoby jego bezpieczeństwu, facet rozgadał na całą wieś, że tata to gówniany mechanik i poszedł do innego, tamten mu to zrobił i po jakichś dwóch tygodniach nastąpił wypadek, o którym mówił mój tato

Teraz chyba nie dojdą już do tego czy to była wina mechanika, ale to bardzo ładnie z Twojej strony, że nie chcesz mu robić problemów

Napisane przez (kicia)

melduję posłusznie że dzisiejszy dzień zakonczyliśmy spacerem z TŻ 6,5 km w godzinę i 15 minut

Napisane przez zaaaabcia

Witajcie
Jestem i ja po wizycie Mowilam Wam juz ze "uwielbiam" sprawdzanie szyjki? Bolalo jak cholera az sie upocilam A gin do mnie zebym miesni nie napinala ale przeciez ja nie napinam tak juz mam. Posluchalismy serduszka Dominika Szyjka dluga , twarda zamknieta takze narazie nic sie nie dzieje chodz glowka coraz nizej W tym tyg nic nie przytylam a to dziwne bo wczoraj zarlam jak swinka Pytalam pielegniarki ile od poczatku przytylam i wkonu wiem - 5.5kg Nastepna wizyte mam dopiero w srode wtedy tez bede miala usg ( ciekawe ile maly juz wazy ) a ze u nas dlugio weekend i w poniedzialek wszystko zamkniete mam sie zglosic w niedziele na KTG do szpitala zeby sprawdzic czy sie nic nie zaczyna Takze wszystko wporzadeczku

5,5 od początku ciąży?

Napisane przez hania207

dzisiaj spalismy pierwsza noc, super wygodnie było

I jak wrażenia? :P

Ja dziś mam dopiero na 16 uczelnię, więc zaraz wybiorę się na zakupy spożywcze, a później pouczę się angola, bo mam w poniedziałek egzamin a w sobotę idę na wesele :P

[Karo89]

Zabcia 5,5 kg? wow!


Hania a podeślesz linka do dywanu? spodobał mi się

dzień dobry

[dalenka8]

Napisane przez Almariel

Co do wózka to jesteśmy w miarę zgodni, ale w kwestii łóżeczka mamy rozbieżne zdanie... Ja bym chciała takie klasyczne drewniane, a mąż turystyczne. Ale z takimi zakupami poczekamy tak do sierpnia, więc jeszcze się zastanowimy.
A Wy jaki macie wózeczek ?

Mi się bardziej podobają klasyczne, drewniane .

Napisane przez agaaga89

I dobrze mu tak! Zawsze wychodzę z założenia, że człowiek który się upija bierze na siebie ryzyko rzygania/kaca/urwania filmu, ma za swoje

Też tak sądzę :P.

Napisane przez monnilp

Hej dziewczyny, przepraszam, że nie cytuję ale po prostu muszę się wygadać bo zaraz zwariuję.. ostatnio miałam problemy z samochodem, pisałam Wam, że mi zgasł jak wracaliśmy do domu, okazało się, że alternator no i został wymieniony i wszystko cacy. Dzisiaj jechałam do pracy godzinę temu. Wyjechałam z domu, przejechałam kilkadziesiąt metrów i znów mi zgasł.. no to doszłam do wniosku, że nie będę ryzykować tylko zadzwonię po tatę, żeby po mnie przyjechał i zabrał mnie do pracy. Zadzwoniłam, powiedział, że już jedzie. Ale przekręciłam kluczyk no i odpalił więc chciałam zawrócić i odstawić go pod dom. Przejechałam kawałek znowu zgasł. Odpaliłam i.. zapalił mi się! Spod maski zaczął ogień się wydobywać. Odpięłam pas, chwyciłam torebkę i wybiegłam stamtąd. To było koło szkoły, a widziałam, że są tam jacyś robotnicy, pobiegłam do nich, krzyczę, żeby pomogli, bo mi się samochód pali, oczywiście cała zaryczana już.. zadzwoniłam do taty, do TŻ. Tata widocznie zadzwonił po znajomego, bo za chwilę przyjechał. Tamci robotnicy pobiegli do auta, wzięli gaśnicę ale nie działała jeden z nich pobiegł po gaśnicę szkolną i mu nie dali! a robotnicy powiedzieli że dałoby się go uratować... spalił się doszczętnie.. spaliły mi się okulary i fartuch do pracy. Udało mi się z bagażnika jeszcze szybko wyciągnąć rzeczy do szkoły. Wiem, że najważniejsze, że mi nic nie jest.. ale po prostu jestem w szoku cały czas i ryczę.. wzięłam już tabletkę na uspokojenie i Emil przyjechał właśnie..

Jezus Maria!!!!!!!!! Najważniejsze: dobrze, że Tobie nic się nie stało! Szkoda samochodu, ale skoro i tak dostaniecie odszkodowanie i i tak mieliście kupić nowy, to nie jest źle. Strasznie Ci współczuję takich przeżyć !

Napisane przez Karo89

ja dzisiaj byłam u lekarza na kontrolę po porodzie. Wszystko pięknie się zagoiło, lekarka spytała kiedy następne skoro dobrze mi tak idzie hehe wzięłam sobie receptę na tabletki anty, ale nie wiem czy zażywać czy nie ?! póki karmię piersią muszę zażywać takie specjalne, co się nie robi przerw, więc i okresu nie będzie, ze względu na Małą, żeby nie zrobić jej krzywdy. Albo poczekać aż skończę karmić, iść po receptę na normalne, jeśli zdecyduję się na tabsy. szczerze to ja jestem lekko na anty-anty tabsy, więc nie wiem co robić. Bo do jakiś krążków, zastrzyków czy plastrów to ja nie jestem przekonana już wgl. Może też pomyślę nad kalendarzykiem?! nie wiem wgl co robić.

po za tym to pokłóciłam się wczoraj z tżtem. :/ czymś mnie wkurzył, potem na drodze "stanęła" mi jego bluza rzucona byle jak,a dopiero co miał wypraną i wyprasowaną:/ powiedziałam mu, że mu już nie będę prasować skoro nie szanuje mojej pracy, prać też, na co on mi odpowiedział coś m.in. że gotować też mu nie muszę. tak więc dzisiaj pierwszy dzień kiedy nie ma obiadu-tzn ja mu nie gotuję, nie prasuję i nie piorę mu ubrań. wczoraj mu się fartło bo na obiedzie byliśmy u moich rodziców.

Fajnie, że wizyta kontrolna przebiegła pomyślnie.
A TŻ, jak nie docenia i skoro się do Ciebie źle odnosi, to niech teraz cierpi :P.
Mój mąż czasem też nie szanuje mojej pracy, ale żeby kogoś upomnieć (mamę, zwierzaki) "M. tu wczoraj odkurzała!" to jest pierwszy :P. Wczoraj np gonił kota, bo żwirek z kuwety rozsypał .

Napisane przez Ani_qa

Dzień dobry
Wczoraj byliśy na komunii...taką szopkę wszyscy odstawiali i sobie słodzili, że od nadmiaru tej słodyczy aż mi się rzygać chciało. Teściowa mi ciśnienie podniosła dodatkowo...dzięki bogu, że następna taka impreza dopiero za kilka lat u Tż-ta w rodzinie

Rodzinka . Dobrze, że dopiero za kilka lat kolejny spęd :P.

Napisane przez alonka00

hmm ja tylko słyszałam że tragicznie na tym się pisze

nie piszę bo u mnie ostatnio trochę gorzej... jutro wizyta u gina, jeszcze przedyskutuję z nim stymulację cyklu

Są specjalne klawiaturki podpinane . Ale i tak nie kupiliśmy tego tableta. Tylko się bez sensu przejechaliśmy i straciliśmy czas, a ja nabawiłam odcisków .

Zdaj nam relację po wizycie i trzymaj się !

Napisane przez morsmordre

Ja będę pamiętać i czekać

Ja dziś miałam fajny dzień na uczelni, zamiast do 17:30 siedziałam do 13:30, bo przez juwenalia nie było kilku zajęć. No i mam pierwszy wpis w indeksie, czwóreczkę z neurobiologii

Dziś nie mam czasu na zdjęciowanie, przepraszam .
Gratuluję 4 !

Napisane przez (kicia)

melduję posłusznie że dzisiejszy dzień zakonczyliśmy spacerem z TŻ 6,5 km w godzinę i 15 minut

Brawo!

Napisane przez zaaaabcia

Witajcie
Jestem i ja po wizycie (...)

Super, że wszystko ok! Strasznie mało przytyłaś

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Hej, kochane!

Wczoraj byłam długo w pracy, potem pojechałam do Silesii z mężem, wpadliśmy przed zamknięciem, a i tak tego tableta nie kupiliśmy, tylko się zdołowałam. Ale TŻ mi da komputer, więc nie jest źle. Może będę dobrą żoną i pomiędzy swoją pracą mgr i nauką, napiszę mu te prezentacje, skoro on nie ma na czym :P.

Teraz się pakuję, niedługo jadę do Lbn. Będę tam około tygodnia- jak wszystko pozaliczam . Znów mnie czeka taka masakra jak w poprzednim semestrze- no, może trochę lżej będzie .

A teraz news dnia- dostałam tę pracę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaczynam 4.06 (jak wrócę z Lbn). Strasznie się cieszę . W ogóle dostanę jeszcze większą stawkę, niż miałam . Skaczę pod sufit .

Odezwę się wieczorem, po podróży !

[morsmordre]

Dal congrats! Ale supppperrrrrrr!

A ja właśnie wyczytałam na fejsie, że w czwartek do 12 mamy rektorskie, ja ja mam do 11:30, więc tym sposobem mam wolny czwartek, a w piątek nie mam zajęć, czyli dziś po południu mam ostatnie zajęcia w tym tygodniu! Niech żyją juwenaliaaaaa!

[Almariel]

Napisane przez zaaaabcia

A czemu masz chce turystyczne? Ze wygodniej jak sie gdzies jedzie?
My mamy i takie i takie ( turystczne na poczatku bedzie stalo u nas w sypialni a pozniej sie przyda na wakacjach w PL )

Wozek mamy Maxi Cosi . A Wy nad jakim myslicie?

karo - super ze po wizycie wszystko ok

hania - super lozko i dywan

Witajcie
Jestem i ja po wizycie Mowilam Wam juz ze "uwielbiam" sprawdzanie szyjki? Bolalo jak cholera az sie upocilam A gin do mnie zebym miesni nie napinala ale przeciez ja nie napinam tak juz mam. Posluchalismy serduszka Dominika Szyjka dluga , twarda zamknieta takze narazie nic sie nie dzieje chodz glowka coraz nizej W tym tyg nic nie przytylam a to dziwne bo wczoraj zarlam jak swinka Pytalam pielegniarki ile od poczatku przytylam i wkonu wiem - 5.5kg Nastepna wizyte mam dopiero w srode wtedy tez bede miala usg ( ciekawe ile maly juz wazy ) a ze u nas dlugio weekend i w poniedzialek wszystko zamkniete mam sie zglosic w niedziele na KTG do szpitala zeby sprawdzic czy sie nic nie zaczyna Takze wszystko wporzadeczku

To super, że wszystko w porządku Jak Ty mało przytyłaś ! Ja na razie + 3 kg mam.

A w sumie nie wiem dlaczego tak chce turystyczne, ale chyba i tak postawię na swoim i będzie drewniane. Tym bardziej, że moi rodzice powiedzieli że jak mały się urodzi to kupią turystyczne które będzie stało u nich, żeby miał gdzie spać jak przyjedziemy.

A co do wózków, to mnie się bardzo podoba Tako Laret fioletowy http://www.dzieciecawyspa.pl/zdj_big/laretcz08_02.jpg
i jeszcze ten ostatnio na wątku mamuśkowym któraś z dziewczyn wrzuciła i też wpadł mi w oko : http://www.madar.siedlce.pl/allegro/..._edrema_10.jpg

Napisane przez dalenka8

Teraz się pakuję, niedługo jadę do Lbn. Będę tam około tygodnia- jak wszystko pozaliczam . Znów mnie czeka taka masakra jak w poprzednim semestrze- no, może trochę lżej będzie .

A teraz news dnia- dostałam tę pracę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaczynam 4.06 (jak wrócę z Lbn). Strasznie się cieszę . W ogóle dostanę jeszcze większą stawkę, niż miałam . Skaczę pod sufit .

Odezwę się wieczorem, po podróży !

Super wieści Gratulacje

[Karo89]

Napisane przez dalenka8

Fajnie, że wizyta kontrolna przebiegła pomyślnie.
A TŻ, jak nie docenia i skoro się do Ciebie źle odnosi, to niech teraz cierpi :P.
Mój mąż czasem też nie szanuje mojej pracy, ale żeby kogoś upomnieć (mamę, zwierzaki) "M. tu wczoraj odkurzała!" to jest pierwszy :P. Wczoraj np gonił kota, bo żwirek z kuwety rozsypał .

wyobraziłam sobie to

Odpuściłam mu dziś grzechy-czekałam na szczere przeprosiny za te swoje odzywki :/ ale tak to nie odzywałam się do niego prawie wgl. od niedzieli, tylko jak musiałam, np o Emilkę czy coś :P

Dallll graaaaaaatki ale super!!! gratuluję!


idziemy na spacer póki nie leje
miłego dnia