Polecamy:

pogubiona88 · 2013-01-11, 17:52

Cytat:

Napisane przez Cdz

Ja mam świadomość, że to kiedyś minie. Minie na pewno, ale teraz jest bardzo ciężko...

To że minie to wiem ale już 2,5 miesiąca...

stupify · 2013-01-11, 18:21

Psioczyłam cały dzien i w końcu napisał... Zapytał co z ta konsola, odpisałam, że nie wiem... i nie odpisał na razie jeszcze nic...

Tindomerel_ · 2013-01-11, 18:27

U mnie dzisiaj też ch.jowo. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Tak bardzo mnie to boli,że nie znajduję słów, które mogłyby to wyrazić.

cala-w-trawie · 2013-01-11, 18:28

u mnie nienajgorzej, staram się myśleć tylko o nauce

mallory13 · 2013-01-11, 19:45

Cytat:

Napisane przez pogubiona88

Ja się zastanawiam ile takie rzeczy mogą trwać... Bo ja już wysiadam.

U mnie właśnie leci 10 miesiąc od rozstania a ja nadal to rozpamiętuję i się dołuję...teraz to mi się nie wydaje nawet smutne tylko...żałosne

Jak można tyle o czymś/kimś myśleć? Zwłaszcza, że on już dawno poszedł naprzód... Już nawet nie chcę nikomu znajomemu o tym opowiadać bo wiem, że to zaczyna wyglądać naprawdę żałośnie

Tindomerel_ · 2013-01-11, 19:50

Ehh..smutno mi. Nie wiem jak mam się pozbierać....k.rwa.nie daję rady.

Cdz · 2013-01-11, 20:09

Cytat:

Napisane przez mallory13

U mnie właśnie leci 10 miesiąc od rozstania a ja nadal to rozpamiętuję i się dołuję...teraz to mi się nie wydaje nawet smutne tylko...żałosne

Jak można tyle o czymś/kimś myśleć? Zwłaszcza, że on już dawno poszedł naprzód... Już nawet nie chcę nikomu znajomemu o tym opowiadać bo wiem, że to zaczyna wyglądać naprawdę żałośnie

długo... ale jak człowiek, który kocha tak bardzo się zawiedzie, to to po prostu zwyczajnie bardzo boli... i nie da się zapomnieć ot tak : pstryk palcami.
Taak... też tak mam, że wolę tutaj się wygadać, bo wiem, że zawsze znajdzie się choć jedna dusza, która mnie zrozumie. Według znajomych byłbym żałosna i zamiast wysłuchać, wesprzeć to machnęliby ręką, żebym już dała spokój.

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

Ehh..smutno mi. Nie wiem jak mam się pozbierać....k.rwa.nie daję rady.

Dziś chyba wiele z nas ma gorszy dzień... mi jakoś udało się wyrwać z płaczu na 3 godziny i mam nadzieję, że dziś już płakać nie będę.
Zaraz może wezmę gorącą kąpiel... poczytałabym książkę, ale nie mam żadnej nowej...

mallory13 · 2013-01-11, 20:19

Cytat:

Napisane przez Cdz

długo... ale jak człowiek, który kocha tak bardzo się zawiedzie, to to po prostu zwyczajnie bardzo boli... i nie da się zapomnieć ot tak : pstryk palcami.
Taak... też tak mam, że wolę tutaj się wygadać, bo wiem, że zawsze znajdzie się choć jedna dusza, która mnie zrozumie. Według znajomych byłbym żałosna i zamiast wysłuchać, wesprzeć to machnęliby ręką, żebym już dała spokój.

Dziś chyba wiele z nas ma gorszy dzień... mi jakoś udało się wyrwać z płaczu na 3 godziny i mam nadzieję, że dziś już płakać nie będę.
Zaraz może wezmę gorącą kąpiel... poczytałabym książkę, ale nie mam żadnej nowej...

długo...czyli, że to naprawdę dziwne że nadal o tym myślę...? Najgorsze jest to, że on już nie myśli, że nie zrozumiałby tego. Pewnie popatrzył by się teraz na mnie jak na wariatkę...

to mnie boli najbardziej, że jestem w tym sama

Cdz · 2013-01-11, 20:39

Cytat:

Napisane przez mallory13

długo...czyli, że to naprawdę dziwne że nadal o tym myślę...? Najgorsze jest to, że on już nie myśli, że nie zrozumiałby tego. Pewnie popatrzył by się teraz na mnie jak na wariatkę...

to mnie boli najbardziej, że jestem w tym sama

nie.. to nie jest dziwne, jeśli się kogoś kocha tak naprawdę.

Wiktoria30 · 2013-01-11, 20:46

Dziewczynki przyjmiecie mnie?

mallory13 · 2013-01-11, 20:48

Cytat:

Napisane przez Cdz

nie.. to nie jest dziwne, jeśli się kogoś kocha tak naprawdę.

...czyli nadal go kocham...nic bardziej nie mogło mnie dobić. Ech...

Cdz · 2013-01-11, 20:52

Cytat:

Napisane przez Wiktoria30

Dziewczynki przyjmiecie mnie?

pewnie! co się dzieje?

Cytat:

Napisane przez mallory13

...czyli nadal go kocham...nic bardziej nie mogło mnie dobić. Ech...

eh... nie wiem co chciałabyś usłyszeć...
jeśli tak długo się o kimś rozmyśla to albo jest to prawdziwe uczucie, albo sama sobie nie dajesz z tego wyjść. Jesteś więźniem własnych myśli... i nie dajesz sobie szansy...
nie chcę Cię oceniać, bo CIę nie znam, ale Ty sama możesz odpowiedzieć na pytanie czy go kochasz, czy nie..

Wiktoria30 · 2013-01-11, 21:00

A więc zostawił mnie, zresztą nie po raz pierwszy, tylko dlatego, że zapytałam się kto do niego napisał smsa. Może i nie powinnam pytać ale kiedyś pisał sobie z innymi panienkami dlatego zaufanie mam nadszarpnięte. Kazał mi się wyprowadzić i nie wiem co mam robić. Czy próbować to ratować, czy unieść się dumą i zabrać swoje graty...

mallory13 · 2013-01-11, 21:10

Cytat:

Napisane przez Cdz

eh... nie wiem co chciałabyś usłyszeć...
jeśli tak długo się o kimś rozmyśla to albo jest to prawdziwe uczucie, albo sama sobie nie dajesz z tego wyjść. Jesteś więźniem własnych myśli... i nie dajesz sobie szansy...
nie chcę Cię oceniać, bo CIę nie znam, ale Ty sama możesz odpowiedzieć na pytanie czy go kochasz, czy nie..

Wolę myśleć, że sama sobie to robię...i że to tylko kwestia mojego przełamania się. Tak to tylko moje głupie myśli...nic więcej...

Tindomerel_ · 2013-01-11, 22:14

Cytat:

Napisane przez Wiktoria30

A więc zostawił mnie, zresztą nie po raz pierwszy, tylko dlatego, że zapytałam się kto do niego napisał smsa. Może i nie powinnam pytać ale kiedyś pisał sobie z innymi panienkami dlatego zaufanie mam nadszarpnięte. Kazał mi się wyprowadzić i nie wiem co mam robić. Czy próbować to ratować, czy unieść się dumą i zabrać swoje graty...

Wyprowadź się.Sory,ale albo nie ma nic na sumieniu i Ci pokazuje sms albo coś ma= nei warto w tym układzie trwać.Ty bardziej,że już zrywał raz.

Kwiatuszek133 · 2013-01-11, 22:36

Dla mnie to byla dzis glupota,przeciez ja go znam, on dobrze wie, zle to sobie wymyslil

dzwoni do mnie mama, ze dzwonila do niej mama od niego ze czy jestem i czy moze prosic moj nr, to sie oczywiscie potem dowiedzialam, bo patrze wiadomosc "tu r...." i kilka nieodebranych, w koncu jak zauwazylam odebralam i slysze "hej Kasia, bo M i K ida na urodziny do kolezanki i ze ona mowila ze mozna jako para i czy pojdziesz ze mna." mowil to takim kozackim tonem, widac, ze na pokaz, specjalnie, wiec powiedzialam ze dzis nie moge bo musze wrocic do domu (a bylam z kolezankami) a on "ahaa a zlozylabys sie ze mna?" wiadomo na co, ja powiedzialam, ze nie, ze nie mam kasy to cos niemilego oczywiscie powiedzial

zaraz zadzwonil i spytal czy sprzedam mu to co mam, heh, zalosny ja wiem co chcial zrobic. wszyc mi ze chce isc ze mna gdzies jako para, wyciagnac ode mnie kase i kopnac mnie w dupe

powiedzialam mu specjalnie ze moze wpasc tu bo palimy z K i G a on powiedzial ze nie przyjdzie do niej bo jej nie lubi i powiedzial no okej to pa.

Tindomerel_ · 2013-01-11, 22:49

Najchętniej to bym umarła.
Mam dzisiaj okropny dzień.
Nienawidzę tutaj być,nienawidzę siebie, nienawidzę jego, ☠☠☠☠a nienawidzę wszystkiego. Chciałabym przestać czuć cokolwiek. Jak na ironię, jak się do mnie nie odzywa to jest mi gorzej. Niech mi ktoś błagam utnie głowę.
Palę jak smok i codziennie prawie imprezuję,ale nic mi to nie pomaga. Nie daję rady, no nie daję.Coraz gorzej. Mam wrażenie,że mi to nie przejdzie wcale.

pogubiona88 · 2013-01-11, 23:36

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

Najchętniej to bym umarła.
Mam dzisiaj okropny dzień.
Nienawidzę tutaj być,nienawidzę siebie, nienawidzę jego, ☠☠☠☠a nienawidzę wszystkiego. Chciałabym przestać czuć cokolwiek. Jak na ironię, jak się do mnie nie odzywa to jest mi gorzej. Niech mi ktoś błagam utnie głowę.
Palę jak smok i codziennie prawie imprezuję,ale nic mi to nie pomaga. Nie daję rady, no nie daję.Coraz gorzej. Mam wrażenie,że mi to nie przejdzie wcale.

Kochana a myślałaś o psychologu?
Ja chodzę i wiem że bez niego by mnie już nie było.
Jest ciężko, nawet teraz łyknęłam środki uspakajające... Ale jednak...

Tindomerel_ · 2013-01-12, 00:10

Cytat:

Napisane przez pogubiona88

Kochana a myślałaś o psychologu?
Ja chodzę i wiem że bez niego by mnie już nie było.
Jest ciężko, nawet teraz łyknęłam środki uspakajające... Ale jednak...

Nie chcę iść. Nie stać mnie na prywatne wizyty, bo są drogie, utrzymuję się sama i nie mam na tyle środków,żeby dodatkowo opłacać sobie psychologa, rodziców nie poproszę, bo by mnie chyba wyśmiali i wcale im się nie dziwię.
Dawniej ludzie sobie radzili bez psychologów po rozstaniach to ja też muszę.
Pogłębiłoby to tylko moje uczucie,że jestem słaba a nie chcę tego.
Ehh. Z resztą co mi psycholog pomoże? Będę musiała znowu opowiadać wszystko, przeżywać to na nowo..

paputek00 · 2013-01-12, 00:18

Co za pech. Poszłam z koleżankami na drinka, pierwszy raz od 3 miesięcy. Siedzimy w knajpce a tu wchodzi EX ze znajomymi. Jezu, ale mi serce waliło... jak on dobrze wyglądał

Skinęliśmy sobie na przywitanie głową i od razy wróciłam do rozmowy z dziewczynami, oni postanowili wyjść (obok nas był wolny stolik ale oczywiście nie chcieli usiąść). Widziałam kątem oka że odwrócił się do mnie kiedy szli ku wyjściu ale udawałam zaaferowanie rozmową i nie spojrzałam na niego.
Kiedy wyszedł wszystkie zrobiłyśmy wielkie "ooo mooooj booooże", bo cała sytuacja była mocno krępująca.
Cieszę się, że zobaczył mnie ze znajomymi, uśmiechniętą, fajnie ubraną, pomalowaną. Liczyłam na jakiegokolwiek smsa po tym wpadnięciu na siebie ale wiem że to nie w jego stylu. Ja oczywiście też nie piszę, udaję że mnie to nie obchodzi, nie boli, nie interesuje. Ciężko ale daję radę

nonaka91 · 2013-01-12, 00:18

Nie odezwał się przez cały dzień... Zamiast spać to myślę o nim... Nic nie ma sensu

Tindomerel_ · 2013-01-12, 00:22

paputek00 współczuję Ci, ja mam nadzieję,że mojego eksa nie spotkam, nie wiem o czym miałabym z nim rozmawiać.

Cytat:

Napisane przez nonaka91

Nie odezwał się przez cały dzień... Zamiast spać to myślę o nim... Nic nie ma sensu

Same here.

paputek00 · 2013-01-12, 00:28

Teraz po powrocie do domy oboje jestesmy dostepni na FB, dziwnie tak patrzec na tą zieloną kropke i wiedziec ze on sie nie odezwie. Smutno...

nonaka91 · 2013-01-12, 00:31

Jestem zawiedziona tym wszystkim, mówił, ze tak mnie kocha, a przez jeden błąd wyrzucił mnie ze swojego życia. Ot tak przestało mu zależeć. Czuje się nic nie warta

paputek00 0 mam dokładnie to samo, ale z gg ;(

Tindomerel_ · 2013-01-12, 00:57

Cytat:

Napisane przez paputek00

Teraz po powrocie do domy oboje jestesmy dostepni na FB, dziwnie tak patrzec na tą zieloną kropke i wiedziec ze on sie nie odezwie. Smutno...

wyłącz czat i po sprawie.

Cytat:

Napisane przez nonaka91

Jestem zawiedziona tym wszystkim, mówił, ze tak mnie kocha, a przez jeden błąd wyrzucił mnie ze swojego życia. Ot tak przestało mu zależeć. Czuje się nic nie warta

Też się tak czuję.Identyko. Ile po rozstaniu jesteś?

Cytat:

Napisane przez nonaka91

paputek00 0 mam dokładnie to samo, ale z gg ;(

Nie wchodź na gg,albo skasuj jego numer.

Malla · 2013-01-12, 00:58

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

Malla, nie bij, ale napisałam do niego, kiedy się spotkamy. Nie odpisał. Jednak mnie to trochę dziwi.Miałam napisać wredny komentarz,ale własnie sobie uświadomiłam,że ciągle tak robiłam mu.Heh. Ale skoro już się łapię na tym i się powstrzymuję to to chyba jest już jakiś progres, prawda?

Progres

A odpisał Ci na to wcześniejsze na fb?

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

Mój zerwał, bo uznał,że i tak byśmy zerwali wcześniej czy później,więc lepiej,żebyśmy się nie ranili(?) w przyszłości to koniec. Ogarniasz? Ja się dopiero pytam WTF? Czuję się taka... nic nie warta, bo gdybym była coś warta, to by mnie nie zostawił.

Kiedyś toczyła się tu dyskusja o głupich powodach rozstania. To tylko gadanie...

Zostawił Cię, bo nie czuł tego, co powinien. To nie ma związku z wartością człowieka.

Cytat:

Napisane przez Princesska22

Dziewczyny! Rozmawialam przed chwilą z byłym...myślalam ze juz calkiem doszlam do siebie, ale ta rozmowa mnie rozbiła kompletnie

No więc, zagadał, z początku rozmowa o niczym, miło w kazdym razie..Poźniej zacząl cos pisać, ze przeciez i tak by go juz spowrotem nie przyjęła, ze go nie chce ( ALE ON MA KOGOŚ) Pisał to tak jakby probowac wybadacz czy przyjmę go znowu...napisał ze on i moze by skonczysz swoj nowy zwiazek, ale przeciez ja go nie przyjme...i tak prawie 2 h takiego pisania...po czym zaczął pisac ze on ja kocha i w ogole dopadło go niezle, jakies szalenstwo...WTF??

Rozbiła? Dziewczyno, ciesz się, wyszło jaki z niego burak

Cytat:

Napisane przez tyene

Nadrabiam wątek. 16 dni do mojej randki.

A ja wczoraj kogoś poznałam - są jeszcze wartościowi 30-latkowie w stanie wolnym na tym świecie

Cytat:

Napisane przez de_wu

Dokładnie. Mógł sobie darować to zdanie, może myślał, że napiszę coś w stylu " no miłość już chyba nie zawita, bo odszedł ode mnie mój ukochany" a ja mu odpisałam "dziekuje bardzo za pamięć

... miłość/ chłopaka już znalazłam, wiec teraz tylko praca!

"

Nie odpisał.

Cóż, pewnie pomyślał, że ta miłość to on i na niego czekasz...

Cytat:

Napisane przez Onnaa88

Postanowiłam ze zerwe ta relacje,ze ma mi dać spokój.I dał na 2 tygodnie,teraz znów sie odezwał jak gdyby nic co tam u mnie.Napisał mi tylko,ze wyjeżdża za granica nie długo.Podobno do Anglii do kuzynki.Z tego co wiem,to jego była dziewczyna siedzi w Anglii.Dlatego wiem,ze mi sciemnia,faceci są po prostu nie możliwi.

Dość daleko posunięte wnioski wyciągasz... Jeśli to prawda, to cóż, niech spada

Cytat:

Napisane przez behemotkot

Myślicie, że jak się człowiek zmieni to jest szansa na to, że osoba, która odeszła to zobaczy i będzie chciała wrócić?
Czy to w ogóle ma sens?
Czy takie powroty mają rację bytu?

Powroty jak najbardziej mają rację bytu, jeśli jest uczucie i naprawia się poprzednie błędy.

Cytat:

Napisane przez Kwiatuszek133

3 klamstwo ktore pamietam, to zmienil nazwe bylej na mama .

Cytat:

Napisane przez Cdz

jeśli tak długo się o kimś rozmyśla to albo jest to prawdziwe uczucie, albo sama sobie nie dajesz z tego wyjść. Jesteś więźniem własnych myśli... i nie dajesz sobie szansy...
nie chcę Cię oceniać, bo CIę nie znam, ale Ty sama możesz odpowiedzieć na pytanie czy go kochasz, czy nie..

Można bardzo kochać i podnieść się po miesiącu, kwestia charakteru i podejścia...

Cytat:

Napisane przez Wiktoria30

A więc zostawił mnie, zresztą nie po raz pierwszy, tylko dlatego, że zapytałam się kto do niego napisał smsa. Może i nie powinnam pytać ale kiedyś pisał sobie z innymi panienkami dlatego zaufanie mam nadszarpnięte. Kazał mi się wyprowadzić i nie wiem co mam robić. Czy próbować to ratować, czy unieść się dumą i zabrać swoje graty...

A kto napisał?

Cytat:

Napisane przez paputek00

Cieszę się, że zobaczył mnie ze znajomymi, uśmiechniętą, fajnie ubraną, pomalowaną. Liczyłam na jakiegokolwiek smsa po tym wpadnięciu na siebie ale wiem że to nie w jego stylu. Ja oczywiście też nie piszę, udaję że mnie to nie obchodzi, nie boli, nie interesuje. Ciężko ale daję radę

Byle do przodu!

Tindomerel_ · 2013-01-12, 01:08

Cytat:

Napisane przez Malla

Progres

A odpisał Ci na to wcześniejsze na fb?
Kiedyś toczyła się tu dyskusja o głupich powodach rozstania. To tylko gadanie...

Nie, nie dostałam odpowiedzi do tej pory.Przestałam już na nią czekać.

cala-w-trawie · 2013-01-12, 07:57

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

Palę jak smok i codziennie prawie imprezuję,ale nic mi to nie pomaga.

ja też pale jak smok :/ ile już przepaliłam przez te 1.5 tyg szkoda gadać :/ obiecuje że po sesji ograniczę mocno .. czas się brać do nauki ale najpierw ... fajka...

stupify · 2013-01-12, 08:26

Cytat:

Napisane przez cala-w-trawie

ja też pale jak smok :/ ile już przepaliłam przez te 1.5 tyg szkoda gadać :/ obiecuje że po sesji ograniczę mocno .. czas się brać do nauki ale najpierw ... fajka...

To ja też sie przyłączam :/ Też mam plan ograniczyć, a najlepiej rzucić po sesji...

I wczoraj napisał jeszcze, czy ma mi to podrzucić jak bedzie jechał przez moja miejscowość rodzinną, a ja odpisałam tylko, że mnie tam nie ma

I tyle

Teraz tylko czekam aż koleżanka właśnie z tej miejscowości pokaże sie na fb, ciekawi mnie czy wczoraj spotkali sie przy piwie

Wiktoria30 · 2013-01-12, 10:08

A kto napisał?

Napisała jego klientka, a on zrobił awanturę, że mu nie ufam. Chociaż nie ma racji bo w telefonach mu nie grzebię (mimo, że kiedyś mnie zawiódł) tylko się zapytałam. Tak chyba zrobię, spakuję się i wyniosę skoro tak chce. Problem tylko z tym, że mam tam dużo rzeczy, łózko, szafki, komputer, telewizor, więc nie mogę się spakować w jedną torbę i wyjść tylko muszę organizować dużą przeprowadzkę. Ech, już sama nie wiem...

2013-01-11, 18:21	#4502
stupify Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 10 687	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Psioczyłam cały dzien i w końcu napisał... Zapytał co z ta konsola, odpisałam, że nie wiem... i nie odpisał na razie jeszcze nic...

2013-01-11, 18:27	#4503
Tindomerel_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 1 215	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV U mnie dzisiaj też ch.jowo. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. Tak bardzo mnie to boli,że nie znajduję słów, które mogłyby to wyrazić. __________________ Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

2013-01-11, 18:28	#4504
cala-w-trawie Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-04 Wiadomości: 191	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV u mnie nienajgorzej, staram się myśleć tylko o nauce __________________

2013-01-11, 19:50	#4506
Tindomerel_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 1 215	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Ehh..smutno mi. Nie wiem jak mam się pozbierać....k.rwa.nie daję rady. __________________ Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

2013-01-11, 20:46	#4510
Wiktoria30 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 47	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Dziewczynki przyjmiecie mnie?

2013-01-11, 21:00	#4513
Wiktoria30 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 47	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV A więc zostawił mnie, zresztą nie po raz pierwszy, tylko dlatego, że zapytałam się kto do niego napisał smsa. Może i nie powinnam pytać ale kiedyś pisał sobie z innymi panienkami dlatego zaufanie mam nadszarpnięte. Kazał mi się wyprowadzić i nie wiem co mam robić. Czy próbować to ratować, czy unieść się dumą i zabrać swoje graty...

2013-01-11, 22:36	#4516
Kwiatuszek133 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 1 217	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Dla mnie to byla dzis glupota,przeciez ja go znam, on dobrze wie, zle to sobie wymyslil dzwoni do mnie mama, ze dzwonila do niej mama od niego ze czy jestem i czy moze prosic moj nr, to sie oczywiscie potem dowiedzialam, bo patrze wiadomosc "tu r...." i kilka nieodebranych, w koncu jak zauwazylam odebralam i slysze "hej Kasia, bo M i K ida na urodziny do kolezanki i ze ona mowila ze mozna jako para i czy pojdziesz ze mna." mowil to takim kozackim tonem, widac, ze na pokaz, specjalnie, wiec powiedzialam ze dzis nie moge bo musze wrocic do domu (a bylam z kolezankami) a on "ahaa a zlozylabys sie ze mna?" wiadomo na co, ja powiedzialam, ze nie, ze nie mam kasy to cos niemilego oczywiscie powiedzial zaraz zadzwonil i spytal czy sprzedam mu to co mam, heh, zalosny ja wiem co chcial zrobic. wszyc mi ze chce isc ze mna gdzies jako para, wyciagnac ode mnie kase i kopnac mnie w dupe powiedzialam mu specjalnie ze moze wpasc tu bo palimy z K i G a on powiedzial ze nie przyjdzie do niej bo jej nie lubi i powiedzial no okej to pa. __________________ W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...

2013-01-11, 22:49	#4517
Tindomerel_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 1 215	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Najchętniej to bym umarła. Mam dzisiaj okropny dzień. Nienawidzę tutaj być,nienawidzę siebie, nienawidzę jego, ☠☠☠☠a nienawidzę wszystkiego. Chciałabym przestać czuć cokolwiek. Jak na ironię, jak się do mnie nie odzywa to jest mi gorzej. Niech mi ktoś błagam utnie głowę. Palę jak smok i codziennie prawie imprezuję,ale nic mi to nie pomaga. Nie daję rady, no nie daję.Coraz gorzej. Mam wrażenie,że mi to nie przejdzie wcale. __________________ Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

2013-01-12, 00:18	#4520
paputek00 Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 438	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Co za pech. Poszłam z koleżankami na drinka, pierwszy raz od 3 miesięcy. Siedzimy w knajpce a tu wchodzi EX ze znajomymi. Jezu, ale mi serce waliło... jak on dobrze wyglądał Skinęliśmy sobie na przywitanie głową i od razy wróciłam do rozmowy z dziewczynami, oni postanowili wyjść (obok nas był wolny stolik ale oczywiście nie chcieli usiąść). Widziałam kątem oka że odwrócił się do mnie kiedy szli ku wyjściu ale udawałam zaaferowanie rozmową i nie spojrzałam na niego. Kiedy wyszedł wszystkie zrobiłyśmy wielkie "ooo mooooj booooże", bo cała sytuacja była mocno krępująca. Cieszę się, że zobaczył mnie ze znajomymi, uśmiechniętą, fajnie ubraną, pomalowaną. Liczyłam na jakiegokolwiek smsa po tym wpadnięciu na siebie ale wiem że to nie w jego stylu. Ja oczywiście też nie piszę, udaję że mnie to nie obchodzi, nie boli, nie interesuje. Ciężko ale daję radę

2013-01-12, 00:18	#4521
nonaka91 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 295	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Nie odezwał się przez cały dzień... Zamiast spać to myślę o nim... Nic nie ma sensu

2013-01-12, 00:28	#4523
paputek00 Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 438	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Teraz po powrocie do domy oboje jestesmy dostepni na FB, dziwnie tak patrzec na tą zieloną kropke i wiedziec ze on sie nie odezwie. Smutno...

2013-01-12, 00:31	#4524
nonaka91 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 295	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Jestem zawiedziona tym wszystkim, mówił, ze tak mnie kocha, a przez jeden błąd wyrzucił mnie ze swojego życia. Ot tak przestało mu zależeć. Czuje się nic nie warta paputek00 0 mam dokładnie to samo, ale z gg ;(

2013-01-12, 10:08	#4530
Wiktoria30 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 47	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV A kto napisał? Napisała jego klientka, a on zrobił awanturę, że mu nie ufam. Chociaż nie ma racji bo w telefonach mu nie grzebię (mimo, że kiedyś mnie zawiódł) tylko się zapytałam. Tak chyba zrobię, spakuję się i wyniosę skoro tak chce. Problem tylko z tym, że mam tam dużo rzeczy, łózko, szafki, komputer, telewizor, więc nie mogę się spakować w jedną torbę i wyjść tylko muszę organizować dużą przeprowadzkę. Ech, już sama nie wiem...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)