Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby cz VI

[pszczoua]

Hej dziewczyny Czytam Was na bieżąco na telefonie, ale że ostatnio zabiegana jestem nie mam kiedy odpisać, więc teraz postaram się nadrobić. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam

Anteria, to ci się porobiło... Wiadomo jak bardzo obniża to twoje szanse na zajście w ciążę?

Monini, kciuki za pozytywny wynik kolejnej IUI Jesteś bliżej celu niż dalej

Koocur, jak miło się czyta wypowiedzi świeżo upieczonej mamuśki, która do tego ma jeszcze tyle czasu, żeby się zrelaksować Wstaw jakieś nowe foto Marcelka Jeśli nie chcesz tutaj to mamy jeszcze klub

Lunka, za sukces w karmieniu butelką I cieszę się, że książka się spodobała

Iza, nie martw się na zapas. Tak jak dziewczyny piszą - od 7mm do 10 długa droga. Myślę, że wszystko będzie ok. Lekarz niepotrzebnie Cię nastraszył. Mnie też straszyli a to mięśniakiem, a to przepływami. Mięśniak zwiększył się tylko nieznacznie i nie zagraża dziecku, a przepływy się unormowały U Ciebie też wszystko będzie dobrze Poza tym gratuluje synka Co do imienia Ariel, to mi się kojarzy z małą syrenką więc dla chłopaka takie sobie

Dzastin, jak po glukozie? Przeżyłaś?

Nuna, podziwiam wytrwałości z tą tetrą. Ja jestem zbyt leniwa Poza tym nawet nie rozważałam stosowania tetry ze względu na to, że boję się odparzeń. Przy okazji zakupów dzieciowych na allegro zaopatrzyłam się już w 4 małe opakowania Pampersów na początek

Spinka, bardzo mi przykro. Widzę, że masz bardzo silną psychikę i chwała Ci za to! Myślę, że nie będziesz długo czekała na kolejne II kreseczki


No to nadrobiłam, zaraz jadę do mamy robić dżemy wiśniowe bo uwielbiam Do tego zerwała mi jeszcze wiaderko ogórków, więc zrobię TŻtowi jak na przykładną żonę przystało ogórki małosolne, także pracowity dzień przede mną

Poza tym powoli kończę kompletowanie wyprawki, ale w dużej mierze zawdzięczam to rodzeństwu. Od bratowych dostałam masę ciuszków, o czym już wcześniej pisałam. Przebrałam je, wybrałam najładniejsze i wyprałam. Okazuje się że z rozmiarów 56 i 62 nic nie muszę dokupywać. Natomiast 68 i 74 tylko pojedyncze ciuszki, ale to już będę robić na bieżąco W weekend dostałam też od brata łóżeczko, muszę tylko dokupić materac (pościele, ochraniacz itp. już kupiłam) i oddał mi też wózek Maxi Cosi Murę (gondolę, spacerówkę i fotelik) Swego czasu brat zapłacił za ten zestaw 3000, a mi oddał za "dziękuję". Jestem w trakcie przywracania go do stanu idealnego Wczoraj zdjęłam tapicerki i wyprałam, umyję jeszcze stelaż i możemy czekać na pierwsze spacerki

Powiem Wam, że nie mogę się doczekać tego mojego Julka, jest coraz większy i silniejszy i jego kopniaczki są coraz częściej bolesne a mi i tak buzia się cieszy No i poza tym kilka dni temu rozpoczęłam 8 miesiąc i z tej okazji wstawiam aktualne zdjęcie brzuszka

[IsiaG]

Witam.

U nas znowu szaro i buro Gdzie lato, ja pytam?! W tym roku to jeszcze ani nad jeziorem ani nad morzem nie byliśmy.

Ocieplają nam blok i wiercą i hałasują i stukają. Mała zasypia ale czy uda jej się zasnąć w takim hałasie?

Pszczouka jaki Ty masz zgrabny i mały brzuszek. Brawa za 8 miesiąc fajnie, że Cię rodzina tak obdarowała. Tylko się cieszyć, ile zaoszczędzone.

Sophia - szczegół, kto okna pootwierał. Ważne, że był przeciąg. Ale zbudynienie mózgu dopadło i Ciebie

[Lilith890502]

Napisane przez pszczoua

Powiem Wam, że nie mogę się doczekać tego mojego Julka, jest coraz większy i silniejszy i jego kopniaczki są coraz częściej bolesne a mi i tak buzia się cieszy No i poza tym kilka dni temu rozpoczęłam 8 miesiąc i z tej okazji wstawiam aktualne zdjęcie brzuszka

brawa za 8 m-c brzuszek to masz taki jak ja teraz

Sophia, moje zbudynienie mózgu Tż ostatnio dostrzegł, bo najpierw myślał że żartuje ale jak przez 5min nie mogłam zajarzyć o czym mówi, to stwierdził, że jednak ciąża poczyniła mózgowe uszczerbki

Dzastin, daj znać jakim sposobem przetrwałaś glukoze, mnie też to niedługo czeka

[iza243]

Witam

Napisane przez elunka88

poślizgnęłam się dzisiaj na schodach i wywaliłam, trochę się wystraszyłam ale nic mnie nie boli.

Uważaj

Napisane przez Sophia_1

Witam sie w 32 tc

Napisane przez pszczoua

Poza tym powoli kończę kompletowanie wyprawki, ale w dużej mierze zawdzięczam to rodzeństwu. Od bratowych dostałam masę ciuszków, o czym już wcześniej pisałam. Przebrałam je, wybrałam najładniejsze i wyprałam. Okazuje się że z rozmiarów 56 i 62 nic nie muszę dokupywać. Natomiast 68 i 74 tylko pojedyncze ciuszki, ale to już będę robić na bieżąco W weekend dostałam też od brata łóżeczko, muszę tylko dokupić materac (pościele, ochraniacz itp. już kupiłam) i oddał mi też wózek Maxi Cosi Murę (gondolę, spacerówkę i fotelik) Swego czasu brat zapłacił za ten zestaw 3000, a mi oddał za "dziękuję". Jestem w trakcie przywracania go do stanu idealnego Wczoraj zdjęłam tapicerki i wyprałam, umyję jeszcze stelaż i możemy czekać na pierwsze spacerki

Powiem Wam, że nie mogę się doczekać tego mojego Julka, jest coraz większy i silniejszy i jego kopniaczki są coraz częściej bolesne a mi i tak buzia się cieszy No i poza tym kilka dni temu rozpoczęłam 8 miesiąc i z tej okazji wstawiam aktualne zdjęcie brzuszka

Super że masz taką pomoc rodziny

[cebulova]

Napisane przez Sophia_1

Witam sie w 32 tc
To juz 8 m-c tak? Zaczynam myslec o porodzie
A mala potrafi sie juz tak wypiac, albo zasadzic mi takiego kopa, ze az mnie wygina jak paragraf. Biorac pod uwage, ze jej ulubione rejony to pecherz i okolice...
A i wczoraj zrobilam awanture dla tz, ze pootwieral okna i robi przeciag (a bylo u nas 16 stopni), a potem sie okazalo, ze to ja pootwieralam....wstyd...

Brawa za 8m-c Kurcze jak to leci. Już nudna jestem, ale te Wasze ciąże tak szybko przebiegają, że nie mogę nadążyć. Macie imię dla córci?

Napisane przez pszczoua

Poza tym powoli kończę kompletowanie wyprawki, ale w dużej mierze zawdzięczam to rodzeństwu. Od bratowych dostałam masę ciuszków, o czym już wcześniej pisałam. Przebrałam je, wybrałam najładniejsze i wyprałam. Okazuje się że z rozmiarów 56 i 62 nic nie muszę dokupywać. Natomiast 68 i 74 tylko pojedyncze ciuszki, ale to już będę robić na bieżąco W weekend dostałam też od brata łóżeczko, muszę tylko dokupić materac (pościele, ochraniacz itp. już kupiłam) i oddał mi też wózek Maxi Cosi Murę (gondolę, spacerówkę i fotelik) Swego czasu brat zapłacił za ten zestaw 3000, a mi oddał za "dziękuję". Jestem w trakcie przywracania go do stanu idealnego Wczoraj zdjęłam tapicerki i wyprałam, umyję jeszcze stelaż i możemy czekać na pierwsze spacerki

Powiem Wam, że nie mogę się doczekać tego mojego Julka, jest coraz większy i silniejszy i jego kopniaczki są coraz częściej bolesne a mi i tak buzia się cieszy No i poza tym kilka dni temu rozpoczęłam 8 miesiąc i z tej okazji wstawiam aktualne zdjęcie brzuszka

Ale masz fajnie z tą wyprawką. Praktycznie wygląda na to, że potrzebujecie tylko rzeczy pierwszej potrzeby, typu pieluchy itp.
Brzuszek masz piękny, czekamy na Julka (oj jak mi sie to imię podoba).

Napisane przez IsiaG

Witam.

U nas znowu szaro i buro Gdzie lato, ja pytam?! W tym roku to jeszcze ani nad jeziorem ani nad morzem nie byliśmy.

Lato u nas

Dzień dobry!
Ale mnie dzisiaj ciągnie w pachwinach. To chyba dobrze co?
Chyba mi dobry humor wraca i już taka wkurzona nie chodzę.
Mam pytanie. Od kiedy liczyłyście II trymestr? Bo jedni piszą, że od 13tc, inni, że od 14 a spotkałam się jeszcze z opinią, że od 15.

[iza243]

Napisane przez cebulova

Dzień dobry!
Ale mnie dzisiaj ciągnie w pachwinach. To chyba dobrze co?
Chyba mi dobry humor wraca i już taka wkurzona nie chodzę.
Mam pytanie. Od kiedy liczyłyście II trymestr? Bo jedni piszą, że od 13tc, inni, że od 14 a spotkałam się jeszcze z opinią, że od 15.

Wszystko ci się rozciąga

Ja liczyłam od 14 tc.

[lady_malgo]

Spinka- Podziwia m Cię za podejście. Obyś znów zobaczyła II

Witam się. Byłam wczoraj u gina i szczerze to nie chce mi się chyba nawet o tym pisać. Ogólnie dobrze się nie zapowiada, bo mam wyczuwalne zrosty endometriozy i cofnięty do tyłu jajnik. Samo badanie bolało jak cholera. Pocieszające jest to, że mój lekarz jest świetny i od razu wziął się do rzeczy. Zaczęliśmy monitoring- bo nie chce tracić ani chwili. Dał sobie pół roku na pomoc nam w zajściu w ciążę. W piątek idę do niego do szpitala na usg, kazał mi wziąć wyniki tżta. Mam też zrobić badania hormonów estrolid, LH, FSH i antygen Ca-125, a żeby mnie nie narażać na koszty to mi skierowanie przez przychodnie szpitalną załatwi tak więc uwielbiam go!
Rozmawialiśmy o różnych przyczynach "niepłodności" u mnie i w tej mniej optymistycznej wersji niestety naturalnie nie zajdę, ale kazał mi się na razie nie martwić. Aczkolwiek napomknął już coś o in-vitro, znam go i wiem że chce mnie psychicznie obyć z tą nazwą i psychicznie się nastawić na ewentualne- "najgorsze"
Co do inseminacji to po wynikach badań będziemy myśleli- bo jeśli ma to nie dać rezultatu to nie chce mnie narażać na koszty.
Tyle

[nuna2]

Napisane przez Linka1984

moge zapytać dlaczego jedziesz na tetrach ??? co Tobią kieruje konkretnie?


Iza glukoze sie przepisuje miedzy 18 a 25 tygodniem ciązy m kazdy lekarz inaczej

Ogółem to chciałam pieluchy wielorazowe... Ale to dość spory koszt... A nie wiedziałam, czy dam sobie radę z czymś takim, więc stwierdziłam, że z początku pojadę na tetrze i zobaczę. Mi poprostu takie pieluchowanie wychodzi taniej. Na noc oczywiście pampki i na spacerek

Napisane przez elunka88

Cześć !
poślizgnęłam się dzisiaj na schodach i wywaliłam, trochę się wystraszyłam ale nic mnie nie boli.

Elunka a jak upadłaś??TZn na co??

Napisane przez IsiaG

Nuna - ja na ciemieniuchę stosowałam alantan maść. Posmarowałam jej głowę około południa a przy wieczornym myciu parę razy potarłam jej pieluszką tetrową i zeszło. Od maści zrobiło się bardzo miękkie i bez trudu zeszło. Na razie nie wraca
Także jakby co to polecam.

Skorzystałam z Twojego sposobu, bo nie wiem, czy przypadkiem nam nad nosem i oczami nie zaczęło wychodić bo było takie brzydkie coś, ale zrobiłam jak Ty i zeszło

Napisane przez Sophia_1

Ale macie fajowo, uwielbiam takie male rozrabiaki.
Moj tz tez nasza kotke traktuje jak "ksiezniczke", czasem mysle, ze ma z nim lepiej niz ja No i bez dwoch zdan widac, ze jego wybrala jako przywodce stada, mnie potrafi ugryzc


13tc no i mam nadzieje, ze mdlosci ustapily na dobre, bo cholerstwo meczy strasznie


A tu juz 26
A glukoza nie jest taka straszna (jak teraz o niej pomysle) tylko to czekanie na wynik


To z nudow...


Kochana bardzo mi przykro ale z tego co piszesz mozna wywnioskowac, ze jestes silna kobieta i masz wsparcie w tz. To jest najwaznisejsze, a fasolka na pewno pojawi sie juz wkrotce.

Witam sie w 32 tc
To juz 8 m-c tak? Zaczynam myslec o porodzie
A mala potrafi sie juz tak wypiac, albo zasadzic mi takiego kopa, ze az mnie wygina jak paragraf. Biorac pod uwage, ze jej ulubione rejony to pecherz i okolice...
A i wczoraj zrobilam awanture dla tz, ze pootwieral okna i robi przeciag (a bylo u nas 16 stopni), a potem sie okazalo, ze to ja pootwieralam....wstyd...

Myśl Myśl o porodzie, bo zbliża się wielkimi krokami

Napisane przez pszczoua

No to nadrobiłam, zaraz jadę do mamy robić dżemy wiśniowe bo uwielbiam Do tego zerwała mi jeszcze wiaderko ogórków, więc zrobię TŻtowi jak na przykładną żonę przystało ogórki małosolne, także pracowity dzień przede mną

Poza tym powoli kończę kompletowanie wyprawki, ale w dużej mierze zawdzięczam to rodzeństwu. Od bratowych dostałam masę ciuszków, o czym już wcześniej pisałam. Przebrałam je, wybrałam najładniejsze i wyprałam. Okazuje się że z rozmiarów 56 i 62 nic nie muszę dokupywać. Natomiast 68 i 74 tylko pojedyncze ciuszki, ale to już będę robić na bieżąco W weekend dostałam też od brata łóżeczko, muszę tylko dokupić materac (pościele, ochraniacz itp. już kupiłam) i oddał mi też wózek Maxi Cosi Murę (gondolę, spacerówkę i fotelik) Swego czasu brat zapłacił za ten zestaw 3000, a mi oddał za "dziękuję". Jestem w trakcie przywracania go do stanu idealnego Wczoraj zdjęłam tapicerki i wyprałam, umyję jeszcze stelaż i możemy czekać na pierwsze spacerki

Powiem Wam, że nie mogę się doczekać tego mojego Julka, jest coraz większy i silniejszy i jego kopniaczki są coraz częściej bolesne a mi i tak buzia się cieszy No i poza tym kilka dni temu rozpoczęłam 8 miesiąc i z tej okazji wstawiam aktualne zdjęcie brzuszka

Super, że rodzeństwo Wam pomogło i jeszcze wózek To bardzo duże odciążenie z kosztami, a ciuszki po takich maleństwach wyglądają jak nowe. ja tez mam wszystko używki Bzusio cudny

Napisane przez cebulova

Brawa za 8m-c Kurcze jak to leci. Już nudna jestem, ale te Wasze ciąże tak szybko przebiegają, że nie mogę nadążyć. Macie imię dla córci?

Ale masz fajnie z tą wyprawką. Praktycznie wygląda na to, że potrzebujecie tylko rzeczy pierwszej potrzeby, typu pieluchy itp.
Brzuszek masz piękny, czekamy na Julka (oj jak mi sie to imię podoba).

Lato u nas

Dzień dobry!
Ale mnie dzisiaj ciągnie w pachwinach. To chyba dobrze co?
Chyba mi dobry humor wraca i już taka wkurzona nie chodzę.
Mam pytanie. Od kiedy liczyłyście II trymestr? Bo jedni piszą, że od 13tc, inni, że od 14 a spotkałam się jeszcze z opinią, że od 15.

Ja od 14

Napisane przez lady_malgo

Spinka- Podziwia m Cię za podejście. Obyś znów zobaczyła II

Witam się. Byłam wczoraj u gina i szczerze to nie chce mi się chyba nawet o tym pisać. Ogólnie dobrze się nie zapowiada, bo mam wyczuwalne zrosty endometriozy i cofnięty do tyłu jajnik. Samo badanie bolało jak cholera. Pocieszające jest to, że mój lekarz jest świetny i od razu wziął się do rzeczy. Zaczęliśmy monitoring- bo nie chce tracić ani chwili. Dał sobie pół roku na pomoc nam w zajściu w ciążę. W piątek idę do niego do szpitala na usg, kazał mi wziąć wyniki tżta. Mam też zrobić badania hormonów estrolid, LH, FSH i antygen Ca-125, a żeby mnie nie narażać na koszty to mi skierowanie przez przychodnie szpitalną załatwi tak więc uwielbiam go!
Rozmawialiśmy o różnych przyczynach "niepłodności" u mnie i w tej mniej optymistycznej wersji niestety naturalnie nie zajdę, ale kazał mi się na razie nie martwić. Aczkolwiek napomknął już coś o in-vitro, znam go i wiem że chce mnie psychicznie obyć z tą nazwą i psychicznie się nastawić na ewentualne- "najgorsze"
Co do inseminacji to po wynikach badań będziemy myśleli- bo jeśli ma to nie dać rezultatu to nie chce mnie narażać na koszty.
Tyle

kochana, ja trzymam kciuki, żeby się jednak naturalnie udało

Spinka trzymaj się nam

[iza243]

Napisane przez lady_malgo

Spinka- Podziwia m Cię za podejście. Obyś znów zobaczyła II

Witam się. Byłam wczoraj u gina i szczerze to nie chce mi się chyba nawet o tym pisać. Ogólnie dobrze się nie zapowiada, bo mam wyczuwalne zrosty endometriozy i cofnięty do tyłu jajnik. Samo badanie bolało jak cholera. Pocieszające jest to, że mój lekarz jest świetny i od razu wziął się do rzeczy. Zaczęliśmy monitoring- bo nie chce tracić ani chwili. Dał sobie pół roku na pomoc nam w zajściu w ciążę. W piątek idę do niego do szpitala na usg, kazał mi wziąć wyniki tżta. Mam też zrobić badania hormonów estrolid, LH, FSH i antygen Ca-125, a żeby mnie nie narażać na koszty to mi skierowanie przez przychodnie szpitalną załatwi tak więc uwielbiam go!
Rozmawialiśmy o różnych przyczynach "niepłodności" u mnie i w tej mniej optymistycznej wersji niestety naturalnie nie zajdę, ale kazał mi się na razie nie martwić. Aczkolwiek napomknął już coś o in-vitro, znam go i wiem że chce mnie psychicznie obyć z tą nazwą i psychicznie się nastawić na ewentualne- "najgorsze"
Co do inseminacji to po wynikach badań będziemy myśleli- bo jeśli ma to nie dać rezultatu to nie chce mnie narażać na koszty.
Tyle

Najważniejsze że lekarz ma plan działania.

[IsiaG]

A moja leży w łóżeczku i czekam, aż zaśnie. Chyba nic z tego....wyciąga sobie smoczka, gada do niego, uśmiecha się i z powrotem wkłada. I tak już od 5 minut. Ale zabawa! Dla niej przednia. Albo zarzuca sobie pieluchę na twarz i czeka aż podejdę i zrobię ku ku. Piszczy, daje znak, że czeka.
To ja chyba pójdę z nią na spacer.
Starsza robi dziś obiad, to mam czas.
Ale mam kochane córeczki.

[IsiaG]

Napisane przez lady_malgo

Witam się. Byłam wczoraj u gina i szczerze to nie chce mi się chyba nawet o tym pisać. Ogólnie dobrze się nie zapowiada, bo mam wyczuwalne zrosty endometriozy i cofnięty do tyłu jajnik. Samo badanie bolało jak cholera. Pocieszające jest to, że mój lekarz jest świetny i od razu wziął się do rzeczy. Zaczęliśmy monitoring- bo nie chce tracić ani chwili. Dał sobie pół roku na pomoc nam w zajściu w ciążę. W piątek idę do niego do szpitala na usg, kazał mi wziąć wyniki tżta. Mam też zrobić badania hormonów estrolid, LH, FSH i antygen Ca-125, a żeby mnie nie narażać na koszty to mi skierowanie przez przychodnie szpitalną załatwi tak więc uwielbiam go!
Rozmawialiśmy o różnych przyczynach "niepłodności" u mnie i w tej mniej optymistycznej wersji niestety naturalnie nie zajdę, ale kazał mi się na razie nie martwić. Aczkolwiek napomknął już coś o in-vitro, znam go i wiem że chce mnie psychicznie obyć z tą nazwą i psychicznie się nastawić na ewentualne- "najgorsze"
Co do inseminacji to po wynikach badań będziemy myśleli- bo jeśli ma to nie dać rezultatu to nie chce mnie narażać na koszty.
Tyle

Będziemy trzymać kciuki, żeby się udało w ciągu tego pół roku


Laski, a Wy gdzie?

Pisać, pisać!!!!

[iza243]

Ja jestem ale mam nastrój do niczegoPopłakałam sobie troche

[Linka1984]

tu

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez iza243

Ja jestem ale mam nastrój do niczegoPopłakałam sobie troche

????

[iza243]

Napisane przez Linka1984

????

Smutno mi jakoś,pewnie hormony.W dodatku tż ma inne wyobrażenie jego tygodniwego urlopu który ja myślałam że spędzimy razem i jakoś tak mi przykro.

[IsiaG]

Izuś, skarbie. Nie martw się proszę. To nic nie da. Wiem, że jest Ci ciężko i trudno, sama też pewnie bym się załamała, ale to nie jest wyrok. To przecież nic pewnego. Myśl kochana pozytywnie. Uwierz w swoje dziecko, czujesz je, żyje w Tobie mimo wszystko, kochaj je i uwierz, że będzie cudowne i zdrowe. Zobaczysz. Odłóż nerwy, jeszcze się dość w życiu namęczysz. Uśmiechnij się i powtarzaj, że musi być dobrze. Daj dziecku siłę i wiarę. Musi je brać od Ciebie. Nie zalewaj go żalem i smutkiem.

[cebulova]

Napisane przez lady_malgo

Spinka- Podziwia m Cię za podejście. Obyś znów zobaczyła II

Witam się. Byłam wczoraj u gina i szczerze to nie chce mi się chyba nawet o tym pisać. Ogólnie dobrze się nie zapowiada, bo mam wyczuwalne zrosty endometriozy i cofnięty do tyłu jajnik. Samo badanie bolało jak cholera. Pocieszające jest to, że mój lekarz jest świetny i od razu wziął się do rzeczy. Zaczęliśmy monitoring- bo nie chce tracić ani chwili. Dał sobie pół roku na pomoc nam w zajściu w ciążę. W piątek idę do niego do szpitala na usg, kazał mi wziąć wyniki tżta. Mam też zrobić badania hormonów estrolid, LH, FSH i antygen Ca-125, a żeby mnie nie narażać na koszty to mi skierowanie przez przychodnie szpitalną załatwi tak więc uwielbiam go!
Rozmawialiśmy o różnych przyczynach "niepłodności" u mnie i w tej mniej optymistycznej wersji niestety naturalnie nie zajdę, ale kazał mi się na razie nie martwić. Aczkolwiek napomknął już coś o in-vitro, znam go i wiem że chce mnie psychicznie obyć z tą nazwą i psychicznie się nastawić na ewentualne- "najgorsze"
Co do inseminacji to po wynikach badań będziemy myśleli- bo jeśli ma to nie dać rezultatu to nie chce mnie narażać na koszty.
Tyle

No Lady to badania rób i za pół roku max masz w ciązy być, bo jak nie to baty na d... dostaniesz A tak na poważnie to trzymam mocno kciuki.

Napisane przez iza243

Ja jestem ale mam nastrój do niczegoPopłakałam sobie troche

A czemużto?

[IsiaG]

Napisane przez iza243

Smutno mi jakoś,pewnie hormony.W dodatku tż ma inne wyobrażenie jego tygodniwego urlopu który ja myślałam że spędzimy razem i jakoś tak mi przykro.

Znowu Ci humor psuje, chodź do mnie, mówiłam Ci.

[ANTERIA]

Napisane przez pszczoua

Anteria, to ci się porobiło... Wiadomo jak bardzo obniża to twoje szanse na zajście w ciążę?

Moje wady wynikają z "nierozwinięcia" narządów płciowych w okresie prenatalnym czyli od urodzenia je mam od taki mutant ze mnie a co do utrudnień to tak raczej 50/50 że zajdę lub nie gorzej później jak utrzymam ciążę.

Ale brzuszek masz śliczny.

Jaki ja miałam dzisiaj sen Śniło mi się że urodziłam dziecko bez nóg w dodatku wyglądało to dziecko bardzo podobnie do mojego Tż-ta matko co ja się opłakałam, nie chciałam nikomu mówić, ludzie ja to mam zrytą psychikę

[IsiaG]

Zniknę na trochę, muszę małą położyć. A to pewnie potrwa. Pewnie przypomni sobie zabawę ze smoczkiem

[iza243]

Napisane przez IsiaG

Znowu Ci humor psuje, chodź do mnie, mówiłam Ci.

Jakby tylko była taka możliwość to chętnieMyślałam że pojedziemy sobie razem gdzieś na pare dni,a on jedzie z kolegą w góry na dwa dni.W tygodniu kiedy ja bede siedzieć sama w domu bo wszyscy pracują.Nie ograniczam go,po prostu mi przykro że tak to rozplanował.

[cebulova]

Napisane przez iza243

Smutno mi jakoś,pewnie hormony.W dodatku tż ma inne wyobrażenie jego tygodniwego urlopu który ja myślałam że spędzimy razem i jakoś tak mi przykro.

Ale w jakim sensie?

Napisane przez ANTERIA

Moje wady wynikają z "nierozwinięcia" narządów płciowych w okresie prenatalnym czyli od urodzenia je mam od taki mutant ze mnie a co do utrudnień to tak raczej 50/50 że zajdę lub nie gorzej później jak utrzymam ciążę.

Że też kobieta o takich rzeczach dowiaduje się w momencie bezowocnych starań. Czemu takich wad nie wykrywa się wcześniej? To dla mnie niezrozumiałe... Anti współczuję Ci bardzo tej wady, ale dobrze, że już wiesz na czym stoisz, że w końcu jakieś badania Ci zrobili. Bo tak mogłaś dalej w nieświadomości żyć. Mam jednak nadzieję, że będziesz w tej połowie co im się udaje i że ciąża w którą zajdziesz nie będzie mocno problemowa. Rozumiem, że przy takiej wadzie poród tylko cc wchodzi w grę?

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

Że też kobieta o takich rzeczach dowiaduje się w momencie bezowocnych starań. Czemu takich wad nie wykrywa się wcześniej? To dla mnie niezrozumiałe... Anti współczuję Ci bardzo tej wady, ale dobrze, że już wiesz na czym stoisz, że w końcu jakieś badania Ci zrobili. Bo tak mogłaś dalej w nieświadomości żyć. Mam jednak nadzieję, że będziesz w tej połowie co im się udaje i że ciąża w którą zajdziesz nie będzie mocno problemowa. Rozumiem, że przy takiej wadzie poród tylko cc wchodzi w grę?

Tak tylko cc. A co do dowiadywania się na ten temat, zapytałam lekarza ostatnio, dlaczego tak jest, wzruszył ramionami i powiedział, że lekarze się nie przyglądają, robią usg dopochwowe, zbadają tą macicę którą widzą, widzą że jest ok i wystarczy, a trzeba troszkę lepiej się przyjrzeć, trzeba troszkę w bok pojechać tym usg żeby zobaczyć że zaraz obok jest druga macica. Co do przedzielonej pochwy i drugiej szyjki, no dopóki mój Tż się nie pomylił i nie trafił do niej, to nie było jej po prostu widać, można powiedzieć tak nie ładnie że rozdziewiczył mnie drugi raz, tylko ten był gorszy, bo bolało przez kilka miesięcy, i ja bałam się za każdym razem gdy mieliśmy się kochać że znowu źle trafi, sama się domyśliłam później że coś jest nie tak że muszę coś tam mieć a później okazało się że faktycznie... Stąd też mam ciągle te plamienia po stosunku i nie raz jeszcze ból, no ale bez porównania...


Iza wcale się nie dziwię że Ci smutno, ja bym się nieźle wkurzyła, (no ale może dlatego że mam uprzedzenia bo mam w rodzinie faceta który zamiast zajmować się żoną i dziećmi wiecznie ma jakieś wyjazdy z kumplami) Nie martw się na zapas, może z nim porozmawiasz? Powiesz mu na spokojnie co czujesz, bez naciskania? A jak nie to korzystaj, później gdy się dziecko urodzi na pewno nie znajdziesz ani jednej wolnej chwili dla siebie, więc korzystaj teraz puki możesz

[cebulova]

Napisane przez ANTERIA

Tak tylko cc. A co do dowiadywania się na ten temat, zapytałam lekarza ostatnio, dlaczego tak jest, wzruszył ramionami i powiedział, że lekarze się nie przyglądają, robią usg dopochwowe, zbadają tą macicę którą widzą, widzą że jest ok i wystarczy, a trzeba troszkę lepiej się przyjrzeć, trzeba troszkę w bok pojechać tym usg żeby zobaczyć że zaraz obok jest druga macica. Co do przedzielonej pochwy i drugiej szyjki, no dopóki mój Tż się nie pomylił i nie trafił do niej, to nie było jej po prostu widać, można powiedzieć tak nie ładnie że rozdziewiczył mnie drugi raz, tylko ten był gorszy, bo bolało przez kilka miesięcy, i ja bałam się za każdym razem gdy mieliśmy się kochać że znowu źle trafi, sama się domyśliłam później że coś jest nie tak że muszę coś tam mieć a później okazało się że faktycznie... Stąd też mam ciągle te plamienia po stosunku i nie raz jeszcze ból, no ale bez porównania...


Iza wcale się nie dziwię że Ci smutno, ja bym się nieźle wkurzyła, (no ale może dlatego że mam uprzedzenia bo mam w rodzinie faceta który zamiast zajmować się żoną i dziećmi wiecznie ma jakieś wyjazdy z kumplami) Nie martw się na zapas, może z nim porozmawiasz? Powiesz mu na spokojnie co czujesz, bez naciskania? A jak nie to korzystaj, później gdy się dziecko urodzi na pewno nie znajdziesz ani jednej wolnej chwili dla siebie, więc korzystaj teraz puki możesz

Anti ja Cię przepraszam, bo wiem, że dla Ciebie to ciężka sprawa, ale mnie to szalenie intryguje. Nie zrozum mnie źle. Po prostu nie przypuszczałam nawet, że coś takiego jest możliwe. Teraz to co pisałaś kiedyś, o tych bólach podczas stosunku i po nim, o krwawieniach, teraz to wszystko ma sens.
A powiedz jak Twoja siostra, bo pamiętam jak o niej kiedyś opowiadałaś. Jak ona sobie radzi?

[iza243]

Napisane przez ANTERIA

Tak tylko cc. A co do dowiadywania się na ten temat, zapytałam lekarza ostatnio, dlaczego tak jest, wzruszył ramionami i powiedział, że lekarze się nie przyglądają, robią usg dopochwowe, zbadają tą macicę którą widzą, widzą że jest ok i wystarczy, a trzeba troszkę lepiej się przyjrzeć, trzeba troszkę w bok pojechać tym usg żeby zobaczyć że zaraz obok jest druga macica. Co do przedzielonej pochwy i drugiej szyjki, no dopóki mój Tż się nie pomylił i nie trafił do niej, to nie było jej po prostu widać, można powiedzieć tak nie ładnie że rozdziewiczył mnie drugi raz, tylko ten był gorszy, bo bolało przez kilka miesięcy, i ja bałam się za każdym razem gdy mieliśmy się kochać że znowu źle trafi, sama się domyśliłam później że coś jest nie tak że muszę coś tam mieć a później okazało się że faktycznie... Stąd też mam ciągle te plamienia po stosunku i nie raz jeszcze ból, no ale bez porównania...


Iza wcale się nie dziwię że Ci smutno, ja bym się nieźle wkurzyła, (no ale może dlatego że mam uprzedzenia bo mam w rodzinie faceta który zamiast zajmować się żoną i dziećmi wiecznie ma jakieś wyjazdy z kumplami) Nie martw się na zapas, może z nim porozmawiasz? Powiesz mu na spokojnie co czujesz, bez naciskania? A jak nie to korzystaj, później gdy się dziecko urodzi na pewno nie znajdziesz ani jednej wolnej chwili dla siebie, więc korzystaj teraz puki możesz

Anteria mam nadzieje że mimo tej wady uda ci się zajść w ciąże i ją donosić

Z tż już rozmawiałam,ale on twierdzi że chce go ograniczyć a góry to jego pasja.Ostatni raz był w styczniu,mówi że jak teraz pojedzie to potem do końca ciąży już nie.Nie myśli o tym że ja się bede martwić i siedzieć sama w domu.
On proponuje żebyśmy sobota,niedziela,poniedzi ałek pojechali gdzieś nad jezioro.Potem wtorek,środa on w te góry.W czwartek mam wizyte u gina więc będze ze mną,a potem byśmy pomyśleli żeby jeszcze gdzieś pojechać na te 3 dni.

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

Anti ja Cię przepraszam, bo wiem, że dla Ciebie to ciężka sprawa, ale mnie to szalenie intryguje. Nie zrozum mnie źle. Po prostu nie przypuszczałam nawet, że coś takiego jest możliwe. Teraz to co pisałaś kiedyś, o tych bólach podczas stosunku i po nim, o krwawieniach, teraz to wszystko ma sens.
A powiedz jak Twoja siostra, bo pamiętam jak o niej kiedyś opowiadałaś. Jak ona sobie radzi?

Opowiem na klubie

[IsiaG]

Napisane przez iza243

Z tż już rozmawiałam,ale on twierdzi że chce go ograniczyć a góry to jego pasja.Ostatni raz był w styczniu,mówi że jak teraz pojedzie to potem do końca ciąży już nie.Nie myśli o tym że ja się bede martwić i siedzieć sama w domu.
On proponuje żebyśmy sobota,niedziela,poniedzi ałek pojechali gdzieś nad jezioro.Potem wtorek,środa on w te góry.W czwartek mam wizyte u gina więc będze ze mną,a potem byśmy pomyśleli żeby jeszcze gdzieś pojechać na te 3 dni.

Izka, nie obraź się, ale nie lubię Twojego TŻ. Z tego co piszesz, można wywnioskować - może źle?, że uważa siebie za pępek świata. Już przed Twoją ciążą dało się to odczuć, ciągle grał w gry na Ciebie nie zwracał uwagi, teraz też, zostawia kobietę w ciąży, bo on musi się realizować! A nie daj boże, jak by Ci się coś stało, to gdzie on będzie??? Nie rozumiem go i uważam go za smarkacza, który nie dorósł do ojcostwa. Obym się myliła, ale lekko to Ty z nim mieć nie będziesz. Jak on się nie zmieni...to krucho to widzę. Tylko się nie obraź, ale boli mnie to, że tak Cię lekceważy.

[cebulova]

Napisane przez iza243

Z tż już rozmawiałam,ale on twierdzi że chce go ograniczyć a góry to jego pasja.Ostatni raz był w styczniu,mówi że jak teraz pojedzie to potem do końca ciąży już nie.Nie myśli o tym że ja się bede martwić i siedzieć sama w domu.
On proponuje żebyśmy sobota,niedziela,poniedzi ałek pojechali gdzieś nad jezioro.Potem wtorek,środa on w te góry.W czwartek mam wizyte u gina więc będze ze mną,a potem byśmy pomyśleli żeby jeszcze gdzieś pojechać na te 3 dni.

Ja bym mu pozwoliła na Twoim miejscu. Choć też rozumiem Twoje stanowisko. Widzę, że tż chce Ci to wynagrodzić i skoro zaplanuje też wspólny wyjazd to nie widze problemu. Skoro to jego pasja te góry to te 2 dni Cię nie zbawią. Mało to kobiet samych siedzi? Zobacz na Linkę, jej mąż tylko na weekendy wraca. A Twój ma ostatnią szansę teraz pojechać w te góry. Chyba wolisz, żeby Cię zostawił teraz na te 2 dni niż potem już z dzieckiem, co?

Napisane przez ANTERIA

Opowiem na klubie

Ok

[IsiaG]

Napisane przez cebulova

Ja bym mu pozwoliła na Twoim miejscu. Choć też rozumiem Twoje stanowisko. Widzę, że tż chce Ci to wynagrodzić i skoro zaplanuje też wspólny wyjazd to nie widze problemu. Skoro to jego pasja te góry to te 2 dni Cię nie zbawią. Mało to kobiet samych siedzi? Zobacz na Linkę, jej mąż tylko na weekendy wraca. A Twój ma ostatnią szansę teraz pojechać w te góry. Chyba wolisz, żeby Cię zostawił teraz na te 2 dni niż potem już z dzieckiem, co?

No coż, mam inne zdanie na ten temat. Mój mąż, tak samo jak i ja nie pojechałabym nigdzie, gdyby sobie tego nie życzył. Jak go ciągnie w te góry to czemu Izki nie weźmie ze sobą???
Linka siedzi sama, ale dlatego, że jej chłop tak zarabia na chleb a nie dlatego, że zabawia się z kumplami.
Może mam jakieś spaczone spojrzenie na związki partnerskie, ale .... ja też nie czułabym się dobrze w takiej sytuacji.

[kooocur]

Nadrobiłam i młody cos się przebudza

Spinka przykro mi bardzo Wiem, że słowa nic nie znaczą

Iza- rozmowa, rozmowa, rozmowa A co do badania to nic się nie bój bo tam wszystko jest w normie

Anteria- 3mam kciuki kochana za powiedzenie. Pamiętaj - JESTES WYJĄTKOWA!



Reszcie dziewczyn gratuluje tygodni

Szybko leci czas u kogos

U nas w sumie też- Marcelek na 2 tygodnie

Nadrabiam Was nocami w telefonie

[ANTERIA]

Kocurku Dziękuję ale mi się miło zrobiło