Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. - Strona 151 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-10-20, 20:31   #4501
201607111042
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Ostatnio byłam z kolegą w knajpie. Było super, do czasu aż przyszła pani z dwójką małych dzieci. No ja może nie jestem jakoś szczególnie dzieciolubna, ale same w sobie mi dzieciaki nie przeszkadzają. Tylko że te przez bitą godzinę nie płakały, a wręcz wyły. Jak nie jedno, to drugie, albo wspólnie. Myślałam, że szału dostanę, randka skończyła się zanim się na dobre zaczęła i ten... nie wiem, czy ta historia się nadaje. No ale ta matka jakaś dziwna była. Dzieci wyją, dosłownie wyją, ludzie się krzywią, a ona nic nie widzi, nic nie słyszy, tylko gada "Może chces Maltusiu pielozka?" Gdyby te dzieci tak nie płakały, to powiedziałabym, że to kabaret. Aż mi się ich w pewnym momencie żal zrobiło, że mają taką głupią matkę.
201607111042 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 20:34   #4502
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Ja mówię o sytuacji, gdzie rodzice sa normalni, wyedukowani w technikach pedagogicznych a mimo to dziecko rzuca w nich przedmiotami, bije matke po twarzy, kopie z prędkością 100 na sekundę, sięga po coraz cięższe przedmioty. I co, ma myśleć, żę nikt mu nigdy nie odda? Moja babcia np. dostała metalowa hulajnogą w głowę, żaśmiała się bo wnusiu kreatywny. I co, wnusiowi powtarzać, że nie wolno? Po chwili babcia miała pod nosem rtęć z rozbitego termometru. I nie, wnusiu ma wszystko z głową w porządku, po prostu nie znał granic bo nikt u nigdy nie oddał, wszyscy mu wszystko tłumaczyli.

Jak uważacie, że uświadomienie dziecku, że sprawia komuś ból jest złe to moge tylko życzyć idealnego dziecka, bo z innym sobie nie poradzicie. Nie zawsze wszystko wychodzi książkowo, nie zawsze dzieci-terroryści mają zły przykład z domu, nie zawsze są chore na adhd czy aspergera. Czasem zdrowe, wychowane a la superniania dzieci przyłożą kruchej emerytce hulajnogą w głowę.
Nie spotkałam się z przypadkiem gdzie rodzice ogarnięci w tematach wychowawczych mieliby problem z okiełznaniem dziecka. Bo jeśli dziecko uporządkować się nie da i nie wynika to z braku wychowania to wzięłabym pod uwagę inne opcje, zaburzenia itd.

W zachowaniach które opisujesz zachowanie dziecka nie jest jego winą, tylko winą opiekunów. Klaps w tyłek nie jest granicą. Granicą jest stanowcza(!) reakcja. Jak moje dziecko przeskrobało coś, to w dość mocnych słowach (ale nie krzykiem) mówiłam mu że to co zrobił było bardzo brzydkie, że sprawił ogromną przykrość mnie/babci/bratu/psu/kotu itd. I to wystarczyło. Nie będzie niczym nowym jak powiem że w takich przypadkach ważną rolę odgrywa konsekwencja. Nie mam innej metody jak tą, którą sama przez kilkanaście lat stosowałam. U mnie okazała się skuteczna.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 20:36   #4503
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

candycotton, z całym szacunkiem i sympatią do ciebie - zweryfikuj swoje poglądy i/lub idź na terapię, bo skrzywdzisz swoje ewentualne dziecko.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Myśle jednak, że napewno tego klapsa trzeba dać jeśli dziecko bije kogoś. Po prostu nie rozumie co to jest, zobaczyło gdzies może na filmie, bajce, jak kojot rzuca w strusia pedziwiatra kowadłem. Taki klaps uświadomi co komuś robi. Może nie jestem objawieniem pedagogicznym, ale gdyby moje dziecko kogoś wrednie kopnęło to ja kopnęłabym dziecko i spytała czy mu teraz przyjemnie. Myślenia trzeba uczyć przez doświadcznie, nie tylko przez teorię. Widziałam dzieciaka bijącego matkę, bo chciał samochodzik. Matka nic nie zrobiła, z miną męczennicy pozwalała się bić. A chyba nikt by nie miał do niej pretensji jakby w takiej sytuacji juniorowi strzeliła w pysk.

Ale poza dzieckiem bijącym inne są dzieci zwyczajnie nieznośne i całe pole do popisu w domu, można zabrać komputer, zabawkę, pilota od tv, nie dać deseru, nie pójść gdzieś, postawić w kącie. Jak postawisz dziecko wyjące w celu wymuszenia zakupu w kącie, i ono tam sobie powyje, to w końcu zobaczy, że masz to gdzieś, bo siedzisz wygodnie na kanapie z herbatą i książką i nie zwracasz uwagi.
Dziecko rozumie, co to znaczy "boli". Serio.

Tak, ale nie w tym konkretnym przypadku

No to głupio robiła.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Ja mówię o sytuacji, gdzie rodzice sa normalni, wyedukowani w technikach pedagogicznych a mimo to dziecko rzuca w nich przedmiotami, bije matke po twarzy, kopie z prędkością 100 na sekundę, sięga po coraz cięższe przedmioty. I co, ma myśleć, żę nikt mu nigdy nie odda? Moja babcia np. dostała metalowa hulajnogą w głowę, żaśmiała się bo wnusiu kreatywny. I co, wnusiowi powtarzać, że nie wolno? Po chwili babcia miała pod nosem rtęć z rozbitego termometru. I nie, wnusiu ma wszystko z głową w porządku, po prostu nie znał granic bo nikt u nigdy nie oddał, wszyscy mu wszystko tłumaczyli.

Jak uważacie, że uświadomienie dziecku, że sprawia komuś ból jest złe to moge tylko życzyć idealnego dziecka, bo z innym sobie nie poradzicie. Nie zawsze wszystko wychodzi książkowo, nie zawsze dzieci-terroryści mają zły przykład z domu, nie zawsze są chore na adhd czy aspergera. Czasem zdrowe, wychowane a la superniania dzieci przyłożą kruchej emerytce hulajnogą w głowę.
Widocznie rodzice nie są tacy idealni i/lub z dzieckiem jest coś nie tak.

To, że nie bije się dzieci, nie oznacza, że nie uczy się ich, że bicie boli.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Nie ma rodziców idealnych, zawsze jest jakaś babcia, koledzy. Nie mówię tu o sytuacjach prostych, bo jak wiecie nie jestem zwolenniczką bicia, tylko trudnych, gdy dziecku bicie sprawia radość. Uważam, że w tak wypaczonej sytuacji należy dziecku uświadomić, że akcja powoduje reakcję oraz że bicie boli.

ajah - nie ma tak łątwo, że zrobisz wszystko dobrze i wszystko będzie dobrze. A wnusiu miał lat eeer 13-14. Czy wymierzenie gimnazjaliście policzka za coś takiego jest złe czy może jednak wręcz potrzebne?
Trzynastolatek pieprznął babcię hulajnogą? WTF
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 20:46   #4504
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
NIgdy człowiek nie zrobi wszystkiego dobrze.
To co opisujesz jest zachowaniem dość skrajnym. I zakładając, że dziecko jest w normie to wg mnie rodzice popełnili zasadnicze błedy w wychowaniu, a nie ze tylko jakieś i nie byli idealni.

Nie wymierzyłabym gimnazjaiście policzka. Nie widzę sensu. Natoiast a pewno znalazłabym inną karę, którą bym zastosowała.
Zgadzam sie

My mowimy o 13 latku i Ty candycotton chcesz mu dac "w pysk" zeby mu uswiadomic, ze bicie boi?? Myslisz, ze on w tym wieku o tym nie wie?
Rodzice musieli popelnic kolosalne bledy przez 13 lat zycia tego dziecka.
Juz sama reakcja babci duzo mowi o tym, ze rodzina te bledy popelnia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 20:52   #4505
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez GoyaLi Pokaż wiadomość
Czasami można się na takim zwracaniu uwagi mocno przejechać. Podeszłam kiedyś do kobitek (matki i babci) dzieciaka, które pruło twarz na cały sklep, myślę, że w okolicznych sklepach też było go słychać. Panie oczywiście zero reakcji, poza radosnymi testami "głosik to on ma". Zainterweniowałam i szkoda, że nie widziałyście min pozostałych osób, wyglądali jakbym co najmniej chciała to dziecko spalić na stosie.
Także reagować trzeba, ale licząc się z tym, że samemu można się dorobić łatki niewrażliwego dzieciofoba.
O to to. Ja kiedys poszlam z bratowa do drogerii. Dzien przed wigilia albo i w sama wigilie, nie pamietam juz. Ludziow jak mrowkow, kazdy sie spieszy, kazdy obladowany, a kasy staly tak blisko siebie, ze ludzie w kolejkach mogli sie o siebie opierac. Obok nas stala jakas kobieta z wielkim pudlem, no ale ok, chciala je kupic, musiala podejsc z nim do kasy. Tyle se jeszcze obok niej stala jej kolezanka, ktora nic nie kupowala - slyszalam, bo sama o tym mowila - a z nia wozek, taki normalny wozek, w ktoryn dziecko moze sobie lezec. Ogromny.
Mowie tej kobiecie, czy noglaby ten wozek wystawic przed kase, doslownie piec metrow dalej, bo my tu sie sciskamy jak sardynki, albo zeby sama tam wyszla, to bedzoe jeszcze luzniej.
No i soe zaczelo... Bla bla bla, co z ciebie za kobieta, bla bla bla, ze matka ma dziecko zostawic na piiec minut kilka metrow dalej? Aaaaa, obys ty nigdy matka nie zostala! Normalnie myslalam, ze mnie zlinczuja. A bratowa juz ze mna nie chodzi do sklepow

pisze z telefonu, wybaczcie brak ogonkow
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 21:02   #4506
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cieszę się, że Wam wszystko dobrze poszło, też liczę na to, żę nigdy nie stanę przed takim wyborem, że mnie dziecko bić nie będzie. Ale biorę pod uwagę, że niektórzy mają mniej szczęścia i nie patrzę tylko na dzieci dobrze wychowane. Są też rodzice, którzy późno zrozumieli, że popełnili błąd, bo przecież proponowanie dziecku kolejnego batona i zabawki jak kopie komuś w krzesło to 'konwersacja' i brak stresu.

Kometa - to jedno z najmniejszych naszych przewinień (bo stałam obok i też mi było wesoło). Oprócz tego pamietam z mojej strony podpalenie sobie włosów, kilkukrotne niezamierzone podpalenie mieszkania w trakcie zabawy z ogniem, pomalowanie babci markerem po głowie, zastanawianie się czy wspomniania rtęć wrzucić komuś do kawy czy tylko podstawić pod nos, zabawy na wysokościach, zabawy w (w sensie wewnątrz np. snopowiązałki) sprzęcie rolniczym, udawanie topielca, kierowanie motorówki prosto w filar mostu. Dzisiaj głupio mi się do tego przyznawać, ale chcę zahaczyć o sytuacje z prawdziwego życia. Ja rozumiem, że mnie nie wychowano a la super niania, ale trudno, juz taka byłam, że miewałam pomysły w otoczeniu odpowiedniego towarzystwa, jak kilka osób uważa to za świetny pomysł i się z tego śmieje to przecież musi być fajne. Z przykrością stwierdzam, że wtedy mi się wybitnie należało ;/ Ale zazwyczaj nikt się o tym nie dowiedział. Większość dzieciaków z podwórka pochwali się podobnymi historiami, także dziwi mnie jak mówicie, że nie widujecie takich sytuacji przy normalnych rodzicach.

A ja niestety się nie pochwalę i za próbę trucicielstwa, rozbicia łodzi z załogą, udawanie śmierci i próbę samospalenia lub trwałego okaleczenia jednak bym dzieciakowi najpierw przylała a potem rozmawiała. Jak uważacie, że rozmowa i stanowczość by wystarczyła to zostawiam to Waszemu sumieniu. A, żeby nie było, naoglądałam sie takich akcji w szkole, w telewizji i w komiksach, nie w domu. Albo ktoś inny się naoglądał i zaproponował.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 21:33   #4507
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Ale jakimiś bakteriami pewnie tak..


Jak najbardziej. I bardzo dobrze, o ile nikt nie jest chory (na anginę na przykład) to florą bakteryjną powinno się wymieniać. To paradoksalnie chroni przed próchnicą, a nie, jak wiele osób myśli, wywołuje ją.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 21:44   #4508
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Cieszę się, że Wam wszystko dobrze poszło, też liczę na to, żę nigdy nie stanę przed takim wyborem, że mnie dziecko bić nie będzie. Ale biorę pod uwagę, że niektórzy mają mniej szczęścia i nie patrzę tylko na dzieci dobrze wychowane. Są też rodzice, którzy późno zrozumieli, że popełnili błąd, bo przecież proponowanie dziecku kolejnego batona i zabawki jak kopie komuś w krzesło to 'konwersacja' i brak stresu.

Kometa - to jedno z najmniejszych naszych przewinień (bo stałam obok i też mi było wesoło). Oprócz tego pamietam z mojej strony podpalenie sobie włosów, kilkukrotne niezamierzone podpalenie mieszkania w trakcie zabawy z ogniem, pomalowanie babci markerem po głowie, zastanawianie się czy wspomniania rtęć wrzucić komuś do kawy czy tylko podstawić pod nos, zabawy na wysokościach, zabawy w (w sensie wewnątrz np. snopowiązałki) sprzęcie rolniczym, udawanie topielca, kierowanie motorówki prosto w filar mostu. Dzisiaj głupio mi się do tego przyznawać, ale chcę zahaczyć o sytuacje z prawdziwego życia. Ja rozumiem, że mnie nie wychowano a la super niania, ale trudno, juz taka byłam, że miewałam pomysły w otoczeniu odpowiedniego towarzystwa, jak kilka osób uważa to za świetny pomysł i się z tego śmieje to przecież musi być fajne. Z przykrością stwierdzam, że wtedy mi się wybitnie należało ;/ Ale zazwyczaj nikt się o tym nie dowiedział. Większość dzieciaków z podwórka pochwali się podobnymi historiami, także dziwi mnie jak mówicie, że nie widujecie takich sytuacji przy normalnych rodzicach.

A ja niestety się nie pochwalę i za próbę trucicielstwa, rozbicia łodzi z załogą, udawanie śmierci i próbę samospalenia lub trwałego okaleczenia jednak bym dzieciakowi najpierw przylała a potem rozmawiała. Jak uważacie, że rozmowa i stanowczość by wystarczyła to zostawiam to Waszemu sumieniu. A, żeby nie było, naoglądałam sie takich akcji w szkole, w telewizji i w komiksach, nie w domu. Albo ktoś inny się naoglądał i zaproponował.
Naprawdę, mam trochę doświadczenia i widzę, że bicie efektów nie daje

candycotton, zatkało mnie, autentycznie. Pochodzę z patologicznej rodziny, moja matka idealna nie jest, o pasożycie zwanym na szczęście byłym mężem można by książkę napisać, ale to, co opisujesz, to jakaś patologiczna abstrakcja.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 21:58   #4509
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Naprawdę, mam trochę doświadczenia i widzę, że bicie efektów nie daje

candycotton, zatkało mnie, autentycznie. Pochodzę z patologicznej rodziny, moja matka idealna nie jest, o pasożycie zwanym na szczęście byłym mężem można by książkę napisać, ale to, co opisujesz, to jakaś patologiczna abstrakcja.
To jeszcze sobie wyobraź to wszystko w scenerii dobrego domu, mama pedagogo z wykształcenia, wszyscy po studiach. Nie mówię, że było wszystko dobrze, bo nie było zdecydowanie, ale takiej typowej patologii to ja w domu nie miałam. Było dziwnie i źle na wiele sposobów, ale jednak nadal dobry dom z wartościami. Po prostu nie wiesz nigdy co komuś strzeli do głowy. Dlatego serio, ja tu nie mówię typowo o sytuacji typu chce zabawkę i nie dostaję, bo wystarczy nie kupić.
I dla mnie zadna abstrakcja, i tak nie było najgorzej, moje akcje to nadal nic z porównaniu z kolegami z klasy. Pamietam o tym, gdy mówię o dzieciach, takich pod kloszem co nigdy nikomu zęba nie wybiły jest mało, jak na to teraz patrzę to były połamane kręgosłupy, żebra nosy.

Ja wierzę, że bicie nic nie daje, bo mi nic nie dało (bo powyższe zwykle udawało mi się ukryć), ale wolałabym usłyszeć tą samą deklarację jak już znajdziecie swoje dziecko z trutką na szczury nad czyjąś herbatą lub balansujące na barierce balkonu na 5 pietrze. Doświadczcie tego i powiedzcie mi, że faktycznie usiedliscie i sie uspokoiliście porozmawialiscie z dzieckiem to przysięgam, przyjme Wasz punkt widzenia.

Moim zdaniem grunt to nie zapomnieć własnego dzieciństwa
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:06   #4510
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
To jeszcze sobie wyobraź to wszystko w scenerii dobrego domu, mama pedagogo z wykształcenia, wszyscy po studiach. Nie mówię, że było wszystko dobrze, bo nie było zdecydowanie, ale takiej typowej patologii to ja w domu nie miałam. Było dziwnie i źle na wiele sposobów, ale jednak nadal dobry dom z wartościami. Po prostu nie wiesz nigdy co komuś strzeli do głowy. Dlatego serio, ja tu nie mówię typowo o sytuacji typu chce zabawkę i nie dostaję, bo wystarczy nie kupić.
I dla mnie zadna abstrakcja, i tak nie było najgorzej, moje akcje to nadal nic z porównaniu z kolegami z klasy. Pamietam o tym, gdy mówię o dzieciach, takich pod kloszem co nigdy nikomu zęba nie wybiły jest mało, jak na to teraz patrzę to były połamane kręgosłupy, żebra nosy.

Ja wierzę, że bicie nic nie daje, bo mi nic nie dało (bo powyższe zwykle udawało mi się ukryć), ale wolałabym usłyszeć tą samą deklarację jak już znajdziecie swoje dziecko z trutką na szczury nad czyjąś herbatą lub balansujące na barierce balkonu na 5 pietrze. Doświadczcie tego i powiedzcie mi, że faktycznie usiedliscie i sie uspokoiliście porozmawialiscie z dzieckiem to przysięgam, przyjme Wasz punkt widzenia.

Moim zdaniem grunt to nie zapomnieć własnego dzieciństwa
Ależ ja doskonale pamiętam swoje dzieciństwo (pod tym kątem). Nie, nie byliśmy chowani pod kloszem, ale jakoś matka potrafiła nas ogarnąć. Nie, nie wybiłam nikomu zęba (ani ja, ani moje rodzeństwo). Trutka na szczury byla na szczury, od maszyn rolniczych trzymaliśmy się daleko, bo wiedzieliśmy, że są niebezpieczne. Serio, to co piszesz normalne nie jest. Moja rodzina raczej jest patologiczna ale większość wakacji spędzaliśmy chmarą dzieciaków i naprawdę, nie było tego, co opisujesz. Nie kojarzę takich historii od koleżanek ze szkoły.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:12   #4511
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Cieszę się, że Wam wszystko dobrze poszło, też liczę na to, żę nigdy nie stanę przed takim wyborem, że mnie dziecko bić nie będzie. Ale biorę pod uwagę, że niektórzy mają mniej szczęścia i nie patrzę tylko na dzieci dobrze wychowane. Są też rodzice, którzy późno zrozumieli, że popełnili błąd, bo przecież proponowanie dziecku kolejnego batona i zabawki jak kopie komuś w krzesło to 'konwersacja' i brak stresu.

Kometa - to jedno z najmniejszych naszych przewinień (bo stałam obok i też mi było wesoło). Oprócz tego pamietam z mojej strony podpalenie sobie włosów, kilkukrotne niezamierzone podpalenie mieszkania w trakcie zabawy z ogniem, pomalowanie babci markerem po głowie, zastanawianie się czy wspomniania rtęć wrzucić komuś do kawy czy tylko podstawić pod nos, zabawy na wysokościach, zabawy w (w sensie wewnątrz np. snopowiązałki) sprzęcie rolniczym, udawanie topielca, kierowanie motorówki prosto w filar mostu. Dzisiaj głupio mi się do tego przyznawać, ale chcę zahaczyć o sytuacje z prawdziwego życia. Ja rozumiem, że mnie nie wychowano a la super niania, ale trudno, juz taka byłam, że miewałam pomysły w otoczeniu odpowiedniego towarzystwa, jak kilka osób uważa to za świetny pomysł i się z tego śmieje to przecież musi być fajne. Z przykrością stwierdzam, że wtedy mi się wybitnie należało ;/ Ale zazwyczaj nikt się o tym nie dowiedział. Większość dzieciaków z podwórka pochwali się podobnymi historiami, także dziwi mnie jak mówicie, że nie widujecie takich sytuacji przy normalnych rodzicach.

A ja niestety się nie pochwalę i za próbę trucicielstwa, rozbicia łodzi z załogą, udawanie śmierci i próbę samospalenia lub trwałego okaleczenia jednak bym dzieciakowi najpierw przylała a potem rozmawiała. Jak uważacie, że rozmowa i stanowczość by wystarczyła to zostawiam to Waszemu sumieniu. A, żeby nie było, naoglądałam sie takich akcji w szkole, w telewizji i w komiksach, nie w domu. Albo ktoś inny się naoglądał i zaproponował.
Przylalabys, zeby odreagowac swoje nerwy, swoje zdenerwowanie.

Nie twierdze, ze zawsze rozmawiam z dziecmi spokojnie, ale nie bije, bo wiem, ze ten klaps w sytuacji stresowej pomoze tylko mnie, zeby odreagowac. A i tak w ogolnym rozrachunku bedzie mi z tym potem zle, wiec "sie nie oplaca".

Cytat:
Ja wierzę, że bicie nic nie daje, bo mi nic nie dało (bo powyższe zwykle udawało mi się ukryć), ale wolałabym usłyszeć tą samą deklarację jak już znajdziecie swoje dziecko z trutką na szczury nad czyjąś herbatą lub balansujące na barierce balkonu na 5 pietrze.
Czy jesli w takiej samej sytuacji znalazlabys doroslego, to dalabys mu w tylek, wierzac, ze to go naprawi.

I serio, dzieci majaj rozne pomysly, ale ja nie znam takich z az TAKIMI pomyslami lub takich, gdzie konczy sie uszkodzeniem kregoslupa
Serio, jesli znalazlabym moje dziecko z trutka na szczury nad czyjas herbata, to dalabym najpredzej w twarz sobie, bo to znaczyloby, ze ogromnej czesci roboty wychowawczej nie zrobilam. Ze czegos wczesniej nie uswiadomilam, nie powiedzialam, nie porozmawialam. Ze nie nauczylam chocby tego, ze nalezy myslec a nie podazac slepo "za stadem" i jesli grupa kolegow do czegos zacheca i uwaza za swietny pomysl, to nalezy przyjmowac, ze pomysl jest swietny.

Cytat:
Ależ ja doskonale pamiętam swoje dzieciństwo (pod tym kątem). Nie, nie byliśmy chowani pod kloszem, ale jakoś matka potrafiła nas ogarnąć. Nie, nie wybiłam nikomu zęba (ani ja, ani moje rodzeństwo). Trutka na szczury byla na szczury, od maszyn rolniczych trzymaliśmy się daleko, bo wiedzieliśmy, że są niebezpieczne. Serio, to co piszesz normalne nie jest. Moja rodzina raczej jest patologiczna ale większość wakacji spędzaliśmy chmarą dzieciaków i naprawdę, nie było tego, co opisujesz. Nie kojarzę takich historii od koleżanek ze szkoły.
Zgadzam sie z CzasKomety, to co opisujesz to dla mnie czysta abstrakcja i jakies wrecz zaburzenia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2014-10-20 o 22:16
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:15   #4512
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?

W kazdym razie, o dziwo, w restauracji wszyscy umielismy się zachować i nikt niczego nie wymuszał na rodzicach.


A, ale pamiętam jeden mały incydent Poszlismy na wycieczkę, gdzieś w drugiej klasie podst. Ktoś wdrapał się na pomnik JPII, ktoś jeszcze, to dawaj jeszcze ty, to już nauczycielki zaczęły im pomagać wchodzić. Ja stałam jak słup i odmówiłam nauczycielkom, będąc niewierzącą 8latką wiedziałam, że na pomniki sie nie wchodzi XD zwłaszcza papieża. W końcu ktoś się wkurzył, bo to środek miasta, zaczęli się schodzić oburzeni ludzie i krzyczeć. Nauczycielki próbowały cośtam 'to tylko dzieci' ale w latach 90 to nie miało żadnego znaczenia dla urażonych wiernych. Nie wiem jak by to było dzisiaj, mam nadzieję, że jakieś zasady jeszcze są.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:18   #4513
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Przylalabys, zeby odreagowac swoje nerwy, swoje zdenerwowanie.

Nie twierdze, ze zawsze rozmawiam z dziecmi spokojnie, ale nie bije, bo wiem, ze ten klaps w sytuacji stresowej pomoze tylko mnie, zeby odreagowac. A i tak w ogolnym rozrachunku bedzie mi z tym potem zle, wiec "sie nie oplaca".



Czy jesli w takiej samej sytuacji znalazlabys doroslego, to dalabys mu w tylek, wierzac, ze to go naprawi.

I serio, dzieci majaj rozne pomysly, ale ja nie znam takich z az TAKIMI pomyslami lub takich, gdzie konczy sie uszkodzeniem kregoslupa
Serio, jesli znalazlabym moje dziecko z trutka na szczury nad czyjas herbata, to dalabym najpredzej w twarz sobie, bo to znaczyloby, ze ogromnej czesci roboty wychowawczej nie zrobilam. Ze czegos wczesniej nie uswiadomilam, nie powiedzialam, nie porozmawialam. Ze nie nauczylam chocby tego, ze nalezy myslec a nie podazac slepo "za stadem".




Zgadzam sie z CzasKomety, to co opisujesz to dla mnie czysta abstrakcja i jakies wrecz zaburzenia.
Rozmawiam właśnie o tym z TŻ-tem o tym i on też twierdzi, że takich rzeczy nie znał i nie widział.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?

W kazdym razie, o dziwo, w restauracji wszyscy umielismy się zachować i nikt niczego nie wymuszał na rodzicach.


A, ale pamiętam jeden mały incydent Poszlismy na wycieczkę, gdzieś w drugiej klasie podst. Ktoś wdrapał się na pomnik JPII, ktoś jeszcze, to dawaj jeszcze ty, to już nauczycielki zaczęły im pomagać wchodzić. Ja stałam jak słup i odmówiłam nauczycielkom, będąc niewierzącą 8latką wiedziałam, że na pomniki sie nie wchodzi XD zwłaszcza papieża. W końcu ktoś się wkurzył, bo to środek miasta, zaczęli się schodzić oburzeni ludzie i krzyczeć. Nauczycielki próbowały cośtam 'to tylko dzieci' ale w latach 90 to nie miało żadnego znaczenia dla urażonych wiernych. Nie wiem jak by to było dzisiaj, mam nadzieję, że jakieś zasady jeszcze są.
Teraz to już sobie jaja robisz, na pewno.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:19   #4514
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Nie, nie robię sobie jaj. Mam wrażenie, ze teraz Wy sobie jaja robicie ze mnie, że nic sie nie działo.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:20   #4515
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?
U mnie nie
U moich dzieci tez nie i mam nadzieje, ze juz sa na tyle duze i kumate (bo sie o to postaralismy nie tylko obdarzajac je dobrymi genami ale i jakim takim wychowaniem), ze juz nie "zwariuja".

Ja to mialam wrazenie, ze robisz sobie jaja przy tym fragmencie:
Cytat:
Pamietam o tym, gdy mówię o dzieciach, takich pod kloszem co nigdy nikomu zęba nie wybiły jest mało, jak na to teraz patrzę to były połamane kręgosłupy, żebra nosy.
Polamane kregoslupy?? Zebra?? Nosy??
Serio przeszla mi przez glowe mysl, ze nas wkrecasz.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2014-10-20 o 22:23
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-20, 22:22   #4516
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Nie, nie robię sobie jaj. Mam wrażenie, ze teraz Wy sobie jaja robicie ze mnie, że nic sie nie działo.
Nie to, że nic się nie działo, ale nie takie rzeczy.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:27   #4517
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Może faktycznie powinni przestać puszczać Kevina na święta, bo był naszym idolem ;/ Ja to wspominam z uśmiechem, bo to moje dzieciństwo, ale dla rodziców i nauczycieli to musiał być koszmar. Do tego część osób w końcu zginęła tragicznie albo siedzi. Nie wiem teraz czy może właśnie rodzice nie reagowali, nie wstrząsneli nimi nigdy, czy wstrząsali za bardzo. Wszystko zmienia charakter jak w końcu widać efekty takiej niepohamowanej brawury. Ale mam wrażenie, że taka typowa matka, która pozwala dziecku na samowolkę w pociągu kiedyś znajdzie je rozbite na drzewie a nie na wózku cateringowym.

Nie Luba, serio nie wkręcam. (ale na pocieszenie dodam, ze wszyscy chodza, ale nie maja juz tej samej sprawnosci)

Edytowane przez 201604250941
Czas edycji: 2014-10-20 o 22:29
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:35   #4518
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?
No u mnie akurat tego nie było. Ale było upijanie się i bójki. Kręgosłupów nie łamali, ale jakieś złamania, uszkodzenia czegoś to i owszem. Ktoś z drzewa spadł.
Nie no, dzieci mają czasem głupie pomysły i robią rzeczy, przez które mogą siebie samych skrzywdzić. I według mnie to nawet normalne, bo często nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Gorzej jak próbują celowo skrzywdzić inną osobę (trutka do herbaty?).
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2014-10-20 o 22:38
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-20, 22:57   #4519
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Końcowo nikt nie dostał wzmocnionej herbaty, ale była szkoła, gdzie wlali komuś kreta. Ale dobra, szkoła to temat-rzeka, ja bym mogła jeszcze dłuuugo a to nie do końca pieluchy.

Widziałam ostatnio w kolejce do lekarza jak 'bo ja jestem z dzieckiem' wepchała się przed ciężarną. Ciężarna spokojna, więc posiedziała sobie dłużej. A najlepiej jest jak jest kilka 'bo ja jestem z dzieckiem' w kolejce i sie zaczynaja klocic miedzy soba, ktora jest bardziej z dzieckiem.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 00:01   #4520
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
To jeszcze sobie wyobraź to wszystko w scenerii dobrego domu, mama pedagogo z wykształcenia, wszyscy po studiach. Nie mówię, że było wszystko dobrze, bo nie było zdecydowanie, ale takiej typowej patologii to ja w domu nie miałam. Było dziwnie i źle na wiele sposobów, ale jednak nadal dobry dom z wartościami. Po prostu nie wiesz nigdy co komuś strzeli do głowy. Dlatego serio, ja tu nie mówię typowo o sytuacji typu chce zabawkę i nie dostaję, bo wystarczy nie kupić.
I dla mnie zadna abstrakcja, i tak nie było najgorzej, moje akcje to nadal nic z porównaniu z kolegami z klasy. Pamietam o tym, gdy mówię o dzieciach, takich pod kloszem co nigdy nikomu zęba nie wybiły jest mało, jak na to teraz patrzę to były połamane kręgosłupy, żebra nosy.

Ja wierzę, że bicie nic nie daje, bo mi nic nie dało (bo powyższe zwykle udawało mi się ukryć), ale wolałabym usłyszeć tą samą deklarację jak już znajdziecie swoje dziecko z trutką na szczury nad czyjąś herbatą lub balansujące na barierce balkonu na 5 pietrze. Doświadczcie tego i powiedzcie mi, że faktycznie usiedliscie i sie uspokoiliście porozmawialiscie z dzieckiem to przysięgam, przyjme Wasz punkt widzenia.

Moim zdaniem grunt to nie zapomnieć własnego dzieciństwa
Zdajesz sobie sprawę że zachowanie typu trutka na szczury do herbaty zachowaniem w normie nie jest?
Serio po czyms takim przeprowadziłabym diagnostykę pod kątem socjopatii i tego typu zaburzeń
Jak wiadomo kary fizyczne psychoatów nie oduczają złych nawyków. Mogą działać zupełnie odwrotnie tj.nakręcająco.
Nigdy nie robiłam tak durnych i chorych rzeczy.
Chodziłam do liceumz kolesiem, który podpalał rzeczy (podczas lekcji), kradł cudze plecaki po czym niszczył zawartość piórników, plecaka, usiłował innych obsmiac i upodlić, przyosił do szkoły ohydne pornole, które czasami włączał podczas lekcji.
Dla mnie ten człowiek był głęboko zaburzony. Umiał tak manipulować sytuacją, że nigdy nikt mu za powyższe uwagi nie zwrócił.

Co do mojego dziecka: mam doświadczenie na o dzień, mimo róznych tendencji i zachowań nigdy swojego dziecka nie uderzyłam.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?

W kazdym razie, o dziwo, w restauracji wszyscy umielismy się zachować i nikt niczego nie wymuszał na rodzicach.


A, ale pamiętam jeden mały incydent Poszlismy na wycieczkę, gdzieś w drugiej klasie podst. Ktoś wdrapał się na pomnik JPII, ktoś jeszcze, to dawaj jeszcze ty, to już nauczycielki zaczęły im pomagać wchodzić. Ja stałam jak słup i odmówiłam nauczycielkom, będąc niewierzącą 8latką wiedziałam, że na pomniki sie nie wchodzi XD zwłaszcza papieża. W końcu ktoś się wkurzył, bo to środek miasta, zaczęli się schodzić oburzeni ludzie i krzyczeć. Nauczycielki próbowały cośtam 'to tylko dzieci' ale w latach 90 to nie miało żadnego znaczenia dla urażonych wiernych. Nie wiem jak by to było dzisiaj, mam nadzieję, że jakieś zasady jeszcze są.
U mnie w liceum były często ewakuacje, bo ktoś dzwonił, że bomba jest w szkole.
Stało się jakieś dwie godziny a wszystko sprawdzili i się na lekcje wracało.
__________________
nauczycielu, zajrzyj

Edytowane przez ajah
Czas edycji: 2014-10-21 o 00:04
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 00:29   #4521
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Głupie popisy moim zdaniem stanowią pewien standard, można się tego spodziewać. Były, są i będą. Ale trzeba na to reagować jak stają się zbyt głupie i zbyt niebezpieczne. Socjopatami zostało tylko dwóch, terapii nikt w sumie nie wymagał, chyba że rehabilitacji. Pomógł właśnie 'stanowczy' rodzic, stanowczy na tyle, że więcej coś takiego nam do głowy nie przyszło. I po latach o tą stanowczość akurat nikt nie ma pretensji.

Nie można tak szastać diagnostyką na prawo i lewo, dziecko zdaje sobie sprawę kiedy robi się z niego wariata z powodu głupich pomysłów. Ja absolutnie diagnostyki ani terapiii nie potrzebowałam, potrzebowałam wzorca, jakby mnie ktoś na terapię odesłał to by się dopiero skończyło źle. To byłby koniec zaufania do ludzi ogólnie. Wystarczyło nam trochę dorosnąć, zmienić towarzystwo wraz z pójsciem do liceum, bo nikt z nas nie miał prawdziwych zaburzeń, mieliśmy tylko głupich idoli. Jakby iść takim tropem to trzeba nas było pozamykać już w drugiej klasie SP, gdzie poszło pierwsze żebro i nos.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 00:36   #4522
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Myśle jednak, że napewno tego klapsa trzeba dać jeśli dziecko bije kogoś. Po prostu nie rozumie co to jest, zobaczyło gdzies może na filmie, bajce, jak kojot rzuca w strusia pedziwiatra kowadłem. Taki klaps uświadomi co komuś robi. Może nie jestem objawieniem pedagogicznym, ale gdyby moje dziecko kogoś wrednie kopnęło to ja kopnęłabym dziecko i spytała czy mu teraz przyjemnie. Myślenia trzeba uczyć przez doświadcznie, nie tylko przez teorię. Widziałam dzieciaka bijącego matkę, bo chciał samochodzik. Matka nic nie zrobiła, z miną męczennicy pozwalała się bić. A chyba nikt by nie miał do niej pretensji jakby w takiej sytuacji juniorowi strzeliła w pysk.

Ale poza dzieckiem bijącym inne są dzieci zwyczajnie nieznośne i całe pole do popisu w domu, można zabrać komputer, zabawkę, pilota od tv, nie dać deseru, nie pójść gdzieś, postawić w kącie. Jak postawisz dziecko wyjące w celu wymuszenia zakupu w kącie, i ono tam sobie powyje, to w końcu zobaczy, że masz to gdzieś, bo siedzisz wygodnie na kanapie z herbatą i książką i nie zwracasz uwagi.
Chciałam napisać, że tylko tak piszesz, że tak naprawdę nie oddałabyś swojemu dziecku.
Ale potem przeczytałam resztę Twoich postów i sama nie wiem, co myśleć.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
No to pozostaje życzyć, żebyś nie poznała. Serio nikt u Wasz szkoły nie podpalił, nie rozpylił gazu pieprzowego?
Nie.
Cholera, dzieciństwo takie nudne, zabawy tak mało kreatywne...
Nigdy żadnej babci nie przywaliłam hulajnogą, nikomu nie wsypałam kreta do herbaty ani nie kombinowałam z trutką na szczury. Naszym klasowym (w podstawówce) szaleństwem było dopisanie czegoś "śmiesznego" pani z polskiego w kalendarzu.
To, co opisujesz, to jakiś kosmos; mam szczerą nadzieję, że nie wszędzie tak teraz jest i moje dziecko nie będzie się obracać w takim towarzystwie, bo prędzej niż go za któreś z powyższych uderzyć jestem w stanie się wyprowadzić, by je zmienić.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 00:55   #4523
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48607090]Chciałam napisać, że tylko tak piszesz, że tak naprawdę nie oddałabyś swojemu dziecku.
Ale potem przeczytałam resztę Twoich postów i sama nie wiem, co myśleć.


Nie.
Cholera, dzieciństwo takie nudne, zabawy tak mało kreatywne...
Nigdy żadnej babci nie przywaliłam hulajnogą, nikomu nie wsypałam kreta do herbaty ani nie kombinowałam z trutką na szczury. Naszym klasowym (w podstawówce) szaleństwem było dopisanie czegoś "śmiesznego" pani z polskiego w kalendarzu.
To, co opisujesz, to jakiś kosmos; mam szczerą nadzieję, że nie wszędzie tak teraz jest i moje dziecko nie będzie się obracać w takim towarzystwie, bo prędzej niż go za któreś z powyższych uderzyć jestem w stanie się wyprowadzić, by je zmienić.[/QUOTE]

Persephone- ja mam nadzieję, że nie będę nigdy stała przed takim wyborem. Ale jak wspominam siebie i swoich rówieśników i staram się postawić na miejscu naszych rodziców to nie mogę sobie teraz przysiac, że nie szarpnęłabym dzieckiem. A rozmowa zaczęła się od pytania co zrobić, gdy już nic nie działa, także to nie tak, że ja jestem jakaś chętna do podnoszenia ręki, bo wiem, że bym straciła sama do siebie szacunek. Ale tak mówię teraz, że nie, że nigdy, ale widząc dziecko spacerujące na poręczy balkonu na 5 piętrze, żeby się popisać przed koleżanką (co moja koleżanka robiła, bo mi wciskała kit, że pracuje w cyrku) dopuszczam myśl, ze jednak nie wziełabym go w ramiona i nie zaczęła tłumaczyć, ze jak nie przestanie to aniołki z nieba zlecą i zabiorą. Łatwo się teoretyzuje, ale jak to się widzi na własne oczy to chyba istnieje możliwość, że się zapomni o swoich zasadach na moment. I trudno mi mieć pretensję do rodzica, który zareaguje ostrzej niż sugeruje superniania. Zakładając oczywiście reakcję jednorazową a nie każdorazową.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:09   #4524
lucyohlucy
Wtajemniczenie
 
Avatar lucyohlucy
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 2 962
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Persephone- ja mam nadzieję, że nie będę nigdy stała przed takim wyborem. Ale jak wspominam siebie i swoich rówieśników i staram się postawić na miejscu naszych rodziców to nie mogę sobie teraz przysiac, że nie szarpnęłabym dzieckiem. A rozmowa zaczęła się od pytania co zrobić, gdy już nic nie działa, także to nie tak, że ja jestem jakaś chętna do podnoszenia ręki, bo wiem, że bym straciła sama do siebie szacunek. Ale tak mówię teraz, że nie, że nigdy, ale widząc dziecko spacerujące na poręczy balkonu na 5 piętrze, żeby się popisać przed koleżanką (co moja koleżanka robiła, bo mi wciskała kit, że pracuje w cyrku) dopuszczam myśl, ze jednak nie wziełabym go w ramiona i nie zaczęła tłumaczyć, ze jak nie przestanie to aniołki z nieba zlecą i zabiorą. Łatwo się teoretyzuje, ale jak to się widzi na własne oczy to chyba istnieje możliwość, że się zapomni o swoich zasadach na moment. I trudno mi mieć pretensję do rodzica, który zareaguje ostrzej niż sugeruje superniania. Zakładając oczywiście reakcję jednorazową a nie każdorazową.
Ani nie szarpalabym (po co?) ani nie uzywalabym tak - przepraszam - beznadziejnych argumentow. Aniolki?

Dzieci maja swoje rozumy, naprawde rozumieja co znaczy ze cos boli, rozumieja takze koncepcje smierci i niebezpieczenstwa - tylko trzeba im to tlumaczyc w sensowny sposob, a nie aniolkami z nieba
__________________
Instagram
Monnotone
lucyohlucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:31   #4525
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

No dokładnie, ja nie wiem, niektórzy to mają wizję jedynych dwóch rozwiązań wszystkich problemów wychowawczych:
1. pas
2. albo matka leluja stoi i patrzy, jak dziecko roznosi sklep albo się w takim wypadku śmieje, pochwala to dziecko, broni je, albo ewentualnie tłumaczy coś jak debilowi (o aniołkach)

Przyznam szczerze, że w takich wypadkach ja zwykle jednak widuję dość ostrą reakcję, może nie bicie, bo na to jestem uczulona, ale zwykle rodzic w jakiś sposób karci takie dziecko, a starszemu jasno objaśnia, że nie dostanie i kropka, bo już coś tam dostało, bo jutro znowu dostanie itd.
Różnie to bywa, niektóre zachowania bardziej mi się podobają, inne mniej. Przyznam, że czasami lubię podsłuchiwać takie rozmowy, bo niektórzy rodzice naprawdę mają łeb na karku i czasami aż warto się zainspirować.
Nie wszyscy od razu szarpią dzieci ani też nie wszyscy głaszczą je po główkach, jak coś komuś rozwalą. Jest tysiąc zachowań pośrednich.
Ale nie, jak się powie, że się nie zamierza bić dziecka, to rozmówca już ma obraz "bezstresowego wychowania" jak z tych głupich programów tv...

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

A i jeszcze, co bym zrobiła, gdybym miała 13-latka, który przywalił komuś metalową hulajnogą? Szukałabym profesjonalnej pomocy, bo to by znaczyło, że sama sobie nie radzę, a 13-latek to już nieraz wielki chłop i chyba bym się bała, że się może stać coś gorszego.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:32   #4526
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;48607252]No dokładnie, ja nie wiem, niektórzy to mają wizję jedynych dwóch rozwiązań wszystkich problemów wychowawczych:
1. pas
2. albo matka leluja stoi i patrzy, jak dziecko roznosi sklep albo się w takim wypadku śmieje, pochwala to dziecko, broni je, albo ewentualnie tłumaczy coś jak debilowi (o aniołkach)

Przyznam szczerze, że w takich wypadkach ja zwykle jednak widuję dość ostrą reakcję, może nie bicie, bo na to jestem uczulona, ale zwykle rodzic w jakiś sposób karci takie dziecko, a starszemu jasno objaśnia, że nie dostanie i kropka, bo już coś tam dostało, bo jutro znowu dostanie itd.
Różnie to bywa, niektóre zachowania bardziej mi się podobają, inne mniej. Przyznam, że czasami lubię podsłuchiwać takie rozmowy, bo niektórzy rodzice naprawdę mają łeb na karku i czasami aż warto się zainspirować.
Nie wszyscy od razu szarpią dzieci ani też nie wszyscy głaszczą je po główkach, jak coś komuś rozwalą. Jest tysiąc zachowań pośrednich.
Ale nie, jak się powie, że się nie zamierza bić dziecka, to rozmówca już ma obraz "bezstresowego wychowania" jak z tych głupich programów tv...

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

A i jeszcze, co bym zrobiła, gdybym miała 13-latka, który przywalił komuś metalową hulajnogą? Szukałabym profesjonalnej pomocy, bo to by znaczyło, że sama sobie nie radzę, a 13-latek to już nieraz wielki chłop i chyba bym się bała, że się może stać coś gorszego.[/QUOTE]

Też podsłuchuję, a potem analizuję
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:33   #4527
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Po to, żeby zrozumiało, ze to nie takie samo przewinienie co uwaga w szkole za gadanie na lekcji? Po co to mozna pytać jak dziecko dostaje lanie za zła ocenę a nie narażanie życia. Serio nie istnieje dla Was żadna granica, gdy można stracić opanowanie?
A z resztą jak chcecie. Sa dzieci, którym wszystko da się wytłumaczyć i sa rodzice proszący, aby synuś łaskawie wyjął rękę z klatki lwa oraz całą grupa ludzi gdzieś pomiędzy. Ja uważam, ze bicie to przemoc a nie metoda wychowawcza ale sa momenty, gdzie wiedza książkowa nie sięga, tam niech każdy postępuje jak mu sumienie nakazuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:44   #4528
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Prawda jest taka, że dzieci mają ciekawość świata i przekorę w naturze.
To co, że mama powiedziała, że piec jest gorący, i tak dotknę.
Nie bez powodu istnieje powiedzenie: na złość mamie odmrożę sobie uszy.
Dzieci takie są. Jedne pozwalają sobie bardziej, inne są zachowawcze.
Naprawdę nie widzę tu usprawiedliwienia dla bicia ich, choć czasem przyprawiają rodziców o zawał.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 01:58   #4529
lucyohlucy
Wtajemniczenie
 
Avatar lucyohlucy
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 2 962
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Przeciez jezeli dziecko wbiega mi na ulice, to je zatrzymam - czasem trzeba mocniej, zalezy jak silne jest dziecko. To odruch i nikt nie bedzie sie przyczepial, ze takie szarpniecie to przemoc. Jak juz dzieciak bezpieczny - wtedy czas na pogadanke.

Jak bym zobaczyla powiedzmy 6-latka na poreczy na balkonie to - zaleznie od sytuacji - staralabym sie robic wszytko, zeby nie spadl. Czy to slownie, czy fizycznie, wlacznie ze sciagnieciem na sile, i to tez nie przemoc, to ratowanie zycia. Lanie po wszytkim to juz glupota, w czym mialoby to pomoc dziecku? Rozsadny rodzic potrafi pokazac dezaprobate na inne sposoby.

Zreszta, to nie temat na takie rozmowy, wrocmy do OZM
__________________
Instagram
Monnotone
lucyohlucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-10-21, 08:37   #4530
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Głupie popisy moim zdaniem stanowią pewien standard, można się tego spodziewać. Były, są i będą. Ale trzeba na to reagować jak stają się zbyt głupie i zbyt niebezpieczne. Socjopatami zostało tylko dwóch, terapii nikt w sumie nie wymagał, chyba że rehabilitacji. Pomógł właśnie 'stanowczy' rodzic, stanowczy na tyle, że więcej coś takiego nam do głowy nie przyszło. I po latach o tą stanowczość akurat nikt nie ma pretensji.

Nie można tak szastać diagnostyką na prawo i lewo, dziecko zdaje sobie sprawę kiedy robi się z niego wariata z powodu głupich pomysłów. Ja absolutnie diagnostyki ani terapiii nie potrzebowałam, potrzebowałam wzorca, jakby mnie ktoś na terapię odesłał to by się dopiero skończyło źle. To byłby koniec zaufania do ludzi ogólnie. Wystarczyło nam trochę dorosnąć, zmienić towarzystwo wraz z pójsciem do liceum, bo nikt z nas nie miał prawdziwych zaburzeń, mieliśmy tylko głupich idoli. Jakby iść takim tropem to trzeba nas było pozamykać już w drugiej klasie SP, gdzie poszło pierwsze żebro i nos.
Opisane przeze mnie zachowania miały miejsce w liceum.

Wygłupy to są wtedy jak się innym zamierzonej krzywdy nie robi.
Nie ma czegoś w zdrowym rozwoju dziecka jak robienie innym krzywdy.

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Łatwo się teoretyzuje, ale jak to się widzi na własne oczy to chyba istnieje możliwość, że się zapomni o swoich zasadach na moment. I trudno mi mieć pretensję do rodzica, który zareaguje ostrzej niż sugeruje superniania. Zakładając oczywiście reakcję jednorazową a nie każdorazową.

Ja widzę takie rzecy na własne oczy. U obcych ludzi Nie teoretyzuję, bo pracowałam z dzieciakami, a od jakiegoś czasu am swoje (które nie należą do tych co im sie powie i przyjmą rację za pewnik). Bywają bardzo trudne momenty.
Zdarza mi się np.krzyknąć ostro. I mam do siebie o to pretensje.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Po to, żeby zrozumiało, ze to nie takie samo przewinienie co uwaga w szkole za gadanie na lekcji? Po co to mozna pytać jak dziecko dostaje lanie za zła ocenę a nie narażanie życia. Serio nie istnieje dla Was żadna granica, gdy można stracić opanowanie?
A z resztą jak chcecie. Sa dzieci, którym wszystko da się wytłumaczyć i sa rodzice proszący, aby synuś łaskawie wyjął rękę z klatki lwa oraz całą grupa ludzi gdzieś pomiędzy. Ja uważam, ze bicie to przemoc a nie metoda wychowawcza ale sa momenty, gdzie wiedza książkowa nie sięga, tam niech każdy postępuje jak mu sumienie nakazuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Między tłumaczeniem a biciem jest całe morze metod wychowawczych do wykorzystania.

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Łatwo się teoretyzuje, ale jak to się widzi na własne oczy to chyba istnieje możliwość, że się zapomni o swoich zasadach na moment. I trudno mi mieć pretensję do rodzica, który zareaguje ostrzej niż sugeruje superniania. Zakładając oczywiście reakcję jednorazową a nie każdorazową.

Ja widzę takie rzecy na własne oczy. U obcych ludzi Nie teoretyzuję, bo pracowałam z dzieciakami, a od jakiegoś czasu am swoje (które nie należą do tych co im sie powie i przyjmą rację za pewnik). Bywają bardzo trudne momenty.
Zdarza mi się np.krzyknąć ostro. I mam do siebie o to pretensje.

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
Po to, żeby zrozumiało, ze to nie takie samo przewinienie co uwaga w szkole za gadanie na lekcji? Po co to mozna pytać jak dziecko dostaje lanie za zła ocenę a nie narażanie życia. Serio nie istnieje dla Was żadna granica, gdy można stracić opanowanie?
A z resztą jak chcecie. Sa dzieci, którym wszystko da się wytłumaczyć i sa rodzice proszący, aby synuś łaskawie wyjął rękę z klatki lwa oraz całą grupa ludzi gdzieś pomiędzy. Ja uważam, ze bicie to przemoc a nie metoda wychowawcza ale sa momenty, gdzie wiedza książkowa nie sięga, tam niech każdy postępuje jak mu sumienie nakazuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Między tłumaczeniem a biciem jest całe morze metod wychowawczych do wykorzystania.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-03 14:01:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.