Marcowe Mamy 2015 cz. 3

[smv]

Kochana trzymamy tu kciuki za malutka!

O rety ale się trzese.... O rety rety... Ściskam mocno mocno

[mon9]

Wiec dziewczyny uważajcie i pilnujcie tych skurczy i innych objawów.
Nie sądziłam ze moze mnie to spotkać, wszystko było idealnie do tejmpory, zadnych komplikacji!

[niunia_ona]

Napisane przez mon9

Z Helenka jeszcze nie wiem co i jak, dzisiaj zaczynałby sie 26 tydzien dopiero.

Byłam przekonana ze to skurcze tego Braxtona, ale nie przechodzily i śmieje sie do siostry ze to moze porodowe? Ale odrzuciłam te myśl bo nawet nie dało sie mierzyć czasów miedzy nimi.. I nie były takie bolesne i w ogóle.

No i o 2:15 chlusnęły mi wody, normalnie potop..
Skurcze stały sie konkretne co jakis czas, oczywiscie tz od razu na pogotowie zadzwonił, chyba po 10 minutach przyjechało. Ja byłam wyjątkowo spokojna za to on denerwował sie za nas dwoje. Co jakis czas chlust, podczas skurczu a tz do mnie: boli? Albo zebym usiadła sobie, to mu mowię zeby sie nie odzywał do mnie bo głupio,pyta i radzi bo nad toaletę pozniej poszłam zeby nie zatopić całego mieszkania.a jak siadałam to czułam ze dziecko wypycham bardziej. Pozniej juz sie,położyłam na łóżko i tak sie macam a tu kawalątek główki czuc.. I nie wiadomo jak to,powstrzymać, wiecie takie rozdwojenie tu skurcz a tu myślenie nie wychodź nigdzie maleńka w domu i jak to,powstrzymać.

Przyjechało pogotowie zabrali mnie do szpitala na woloska , kolejny skurcz i główka wychodzi, pozniej parłam dwa razy bez skurczy i wyśliznela sie jak rybka. Położyli mi ja na brzuchu, przecięli pępowinę , poglaskalam ja i szybko zabrali, podobno intubowali i dalej nie wiem co sie dzieje, czekam na lekarza z tamtego oddziału..

Boje sie tych informacji..

Pozniej urodzenie łożyska, to,było juz parcie bez skurczy chociaż dali oksytocyny troche, no i łyżeczkowanie, okropne uczucie jak ci grzebie jakimś prętem w brzuchu.

Teraz leżę w połogu, ale to dziwne..

Oby było ok. Ważne ze mała żyję.

[Magiusa]

Napisane przez mon9

Z Helenka jeszcze nie wiem co i jak, dzisiaj zaczynałby sie 26 tydzien dopiero.

Byłam przekonana ze to skurcze tego Braxtona, ale nie przechodzily i śmieje sie do siostry ze to moze porodowe? Ale odrzuciłam te myśl bo nawet nie dało sie mierzyć czasów miedzy nimi.. I nie były takie bolesne i w ogóle.

No i o 2:15 chlusnęły mi wody, normalnie potop..
Skurcze stały sie konkretne co jakis czas, oczywiscie tz od razu na pogotowie zadzwonił, chyba po 10 minutach przyjechało. Ja byłam wyjątkowo spokojna za to on denerwował sie za nas dwoje. Co jakis czas chlust, podczas skurczu a tz do mnie: boli? Albo zebym usiadła sobie, to mu mowię zeby sie nie odzywał do mnie bo głupio,pyta i radzi bo nad toaletę pozniej poszłam zeby nie zatopić całego mieszkania.a jak siadałam to czułam ze dziecko wypycham bardziej. Pozniej juz sie,położyłam na łóżko i tak sie macam a tu kawalątek główki czuc.. I nie wiadomo jak to,powstrzymać, wiecie takie rozdwojenie tu skurcz a tu myślenie nie wychodź nigdzie maleńka w domu i jak to,powstrzymać.

Przyjechało pogotowie zabrali mnie do szpitala na woloska , kolejny skurcz i główka wychodzi, pozniej parłam dwa razy bez skurczy i wyśliznela sie jak rybka. Położyli mi ja na brzuchu, przecięli pępowinę , poglaskalam ja i szybko zabrali, podobno intubowali i dalej nie wiem co sie dzieje, czekam na lekarza z tamtego oddziału..

Boje sie tych informacji..

Pozniej urodzenie łożyska, to,było juz parcie bez skurczy chociaż dali oksytocyny troche, no i łyżeczkowanie, okropne uczucie jak ci grzebie jakimś prętem w brzuchu.

Teraz leżę w połogu, ale to dziwne..

Kurcze trzymam kciuki by mimo wszystko z Helenka bylo wszystko dobrze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smv]

Napisane przez mon9

Wiec dziewczyny uważajcie i pilnujcie tych skurczy i innych objawów.
Nie sądziłam ze moze mnie to spotkać, wszystko było idealnie do tejmpory, zadnych komplikacji!

Zabko Odpoczywaj teraz modlę się za Ciebie żeby to malutkie cudo z wami było!

[mon9]

Ruchy czułam wczoraj.

Czy Helenka żyje to nie wiem, chyba by powiedzieli jakby od razu umarła. Ale intak jedna wielka niewiadoma pewnie bedzie przez najbliższy czas..

[smv]

Najważniejsze że mała żyła jak ja urodzilas... MOżesz ją chociaż zobaczyć?

[niunia_ona]

Napisane przez meganka18

Ona juz miała skończone 26 tyg tak ? Bo widze ze termin na 1.03 ...

Zaczęła 26 tydzień. Aż się boje bo ja to tez w tym tyg

[nouvelle2]

Napisane przez mon9

Z Helenka jeszcze nie wiem co i jak, dzisiaj zaczynałby sie 26 tydzien dopiero.

Byłam przekonana ze to skurcze tego Braxtona, ale nie przechodzily i śmieje sie do siostry ze to moze porodowe? Ale odrzuciłam te myśl bo nawet nie dało sie mierzyć czasów miedzy nimi.. I nie były takie bolesne i w ogóle.

No i o 2:15 chlusnęły mi wody, normalnie potop..
Skurcze stały sie konkretne co jakis czas, oczywiscie tz od razu na pogotowie zadzwonił, chyba po 10 minutach przyjechało. Ja byłam wyjątkowo spokojna za to on denerwował sie za nas dwoje. Co jakis czas chlust, podczas skurczu a tz do mnie: boli? Albo zebym usiadła sobie, to mu mowię zeby sie nie odzywał do mnie bo głupio,pyta i radzi bo nad toaletę pozniej poszłam zeby nie zatopić całego mieszkania.a jak siadałam to czułam ze dziecko wypycham bardziej. Pozniej juz sie,położyłam na łóżko i tak sie macam a tu kawalątek główki czuc.. I nie wiadomo jak to,powstrzymać, wiecie takie rozdwojenie tu skurcz a tu myślenie nie wychodź nigdzie maleńka w domu i jak to,powstrzymać.

Przyjechało pogotowie zabrali mnie do szpitala na woloska , kolejny skurcz i główka wychodzi, pozniej parłam dwa razy bez skurczy i wyśliznela sie jak rybka. Położyli mi ja na brzuchu, przecięli pępowinę , poglaskalam ja i szybko zabrali, podobno intubowali i dalej nie wiem co sie dzieje, czekam na lekarza z tamtego oddziału..

Boje sie tych informacji..

Pozniej urodzenie łożyska, to,było juz parcie bez skurczy chociaż dali oksytocyny troche, no i łyżeczkowanie, okropne uczucie jak ci grzebie jakimś prętem w brzuchu.

Teraz leżę w połogu, ale to dziwne..

No to trzymam kciuki z całych sił, jesteś z dużego miasta, na pewno mają dobry sprzęt, dobrych lekarzy, musi być dobrze.

[niunia_ona]

Napisane przez mon9

Ruchy czułam wczoraj.

Czy Helenka żyje to nie wiem, chyba by powiedzieli jakby od razu umarła. Ale intak jedna wielka niewiadoma pewnie bedzie przez najbliższy czas..

To straszne

[nouvelle2]

Wczoraj był 'dzień wczesniaka'....

[niunia_ona]

Napisane przez nouvelle2

Wczoraj był 'dzień wczesniaka'....

[mon9]

Napisane przez smv

Najważniejsze że mała żyła jak ja urodzilas... MOżesz ją chociaż zobaczyć?

Powiem ci ze nie wiem czy tak było, na razie leżę, boje sie iść i zapytać.

Zreszta kazali mi czekać na wizytę tego lekarza z oddziału dzieci

[meganka18]

Ja tez sie za Was modlę !!! Daj nam znac co z Helenka- teraz Bóg i lekarze maja ją w swoich rękach !

[niunia_ona]

Napisane przez mon9

Powiem ci ze nie wiem czy tak było, na razie leżę, boje sie iść i zapytać.

Zreszta kazali mi czekać na wizytę tego lekarza z oddziału dzieci

3mam kciuki

[crystal25]

Napisane przez mon9

Z Helenka jeszcze nie wiem co i jak, dzisiaj zaczynałby sie 26 tydzien dopiero.

Byłam przekonana ze to skurcze tego Braxtona, ale nie przechodzily i śmieje sie do siostry ze to moze porodowe? Ale odrzuciłam te myśl bo nawet nie dało sie mierzyć czasów miedzy nimi.. I nie były takie bolesne i w ogóle.

No i o 2:15 chlusnęły mi wody, normalnie potop..
Skurcze stały sie konkretne co jakis czas, oczywiscie tz od razu na pogotowie zadzwonił, chyba po 10 minutach przyjechało. Ja byłam wyjątkowo spokojna za to on denerwował sie za nas dwoje. Co jakis czas chlust, podczas skurczu a tz do mnie: boli? Albo zebym usiadła sobie, to mu mowię zeby sie nie odzywał do mnie bo głupio,pyta i radzi bo nad toaletę pozniej poszłam zeby nie zatopić całego mieszkania.a jak siadałam to czułam ze dziecko wypycham bardziej. Pozniej juz sie,położyłam na łóżko i tak sie macam a tu kawalątek główki czuc.. I nie wiadomo jak to,powstrzymać, wiecie takie rozdwojenie tu skurcz a tu myślenie nie wychodź nigdzie maleńka w domu i jak to,powstrzymać.

Przyjechało pogotowie zabrali mnie do szpitala na woloska , kolejny skurcz i główka wychodzi, pozniej parłam dwa razy bez skurczy i wyśliznela sie jak rybka. Położyli mi ja na brzuchu, przecięli pępowinę , poglaskalam ja i szybko zabrali, podobno intubowali i dalej nie wiem co sie dzieje, czekam na lekarza z tamtego oddziału..

Boje sie tych informacji..

Pozniej urodzenie łożyska, to,było juz parcie bez skurczy chociaż dali oksytocyny troche, no i łyżeczkowanie, okropne uczucie jak ci grzebie jakimś prętem w brzuchu.

Teraz leżę w połogu, ale to dziwne..

Napewno bedzie dobrze, jakby cos sie stalo, to by powiedzieli raczej zebys byla przy niej, wierze ze lekarze sie nia teraz zajmuja, ty dojdziesz do siebie, i lekarz przyjdzie i ciebie do niej zabierze, musi tak byc prawda....
Nie wiem co to sa te skurcze, ale pytalam kilku osob, to uslyszalam ze one nie bola, i sa bardzo chwilowe....
Wierze ze wszystko bedzie dobrze!!!!

[smv]

Mon9 dopytuj ile możesz przecież to twoje prawo wiem ze się boisz ale musisz

[nouvelle2]

Napisane przez mon9

Powiem ci ze nie wiem czy tak było, na razie leżę, boje sie iść i zapytać.

Zreszta kazali mi czekać na wizytę tego lekarza z oddziału dzieci

Gdyby nie żyła to byś wiedziała, powiedzieli by Ci i określili dokładna godzinę zgonu chyba. także mała żyła i trzeba wierzyć, że ja odratują. Sama nigdzie nie idź, bo jesteś osłabiona psychicznie i fizycznie, zemdlejesz gdzieś po drodze a teraz trzeba mieć trzeźwy umysł i panować nad wszystkim w szpitalu. A lekarz coś mówił kiedy przyjdzie. A może można się połączyć telefonicznie z tamtym oddziałem jakoś przez pielęgniarki

[MaMusKA29]

mon9- kochana trzymam kciuki za małą Helenkę mam nadzieję że wszystko ok, trzymaj się kochana

[żona_marcina]

mon9 - modlę się za Ciebie i za malutką.

[crystal25]

Napisane przez Magiusa

Ojej....czekamy na dalsze info. Mam nadzieje ze mimo wszystko nie jest zle







W pl po 24 tc dziecko ma szansze na przezycie poza organiem matki z tym ze mowi sie ze im szybciej tym moze miec woecej wad...ale to nie zawsze sie sprawdza.

Hej, podczytuje was ale nie pisze bo po prostu po 1 ciazy mam duzo doswiadczen i wlasnych zdan a nie chce sie wymadrzac albo co chwilq udzielac jakos rad

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak dla mnie wtracaj sie koniecznie, i sprowadzaj nas na ziemie, to nam potrzebne jest. Szanuje czyjes zdanie, jesli jest inne niz reszta, szczegolnie jesli jest od osoby doswiadczonej
Podczytuje czasami fora, urodzonych wczesniakow.... az plakac mi sie chce.... ale prawda jest taka, ze nie kazdy maluszek wygrywa, niektore sa poprostu za slabe.... ale zawsze do konca trzeba wierzyc ze ta walke sie wygra....

[smv]

Nouvelle ma rację gdyby coś było nie tak pewnie by prosili cie żebys przy małej chociaż posiedziala w razie wu... Ale jeśli nie ma żadnych info to brak informacji to dobre informacje! Wierzę że tak będzie

[mon9]

Dzięki dziewczyny..

A wczoraj zapłaciłam za wozek, a w tym tygodniu miałam czytać o wyprawce do szpitala ehhh
Niech mi wreszcie cos powiedzą, najgorsze jest czekanie..
Za mna juz obchód z oglądaniem krocza i śniadanie mistrzów ImageUploadedByWizaz Forum1416297255.632555.jpg

Trzymajcie kciuki i módlcie sie za Helenkę ! Miejmy nadzieje ze wyjdzie z tego..
Dam znać mjak cos Nowego będe wiedziała

[crystal25]

kurde..... poplakalam sie

[smv]

Na obchodzie nic nie mówili?

[zielone_oko]

Mon9 trzymam kciuki za córeczkę !!

Ostatnio rozmawiałam z teściową i takie maluszki mają duże szanse na przeżycie , także na pewno będzie wszystko dobrze!

[nouvelle2]

Napisane przez mon9

Dzięki dziewczyny..

A wczoraj zapłaciłam za wozek, a w tym tygodniu miałam czytać o wyprawce do szpitala ehhh
Niech mi wreszcie cos powiedzą, najgorsze jest czekanie..
Za mna juz obchód z oglądaniem krocza i śniadanie mistrzów Załącznik 5841275

Trzymajcie kciuki i módlcie sie za Helenkę ! Miejmy nadzieje ze wyjdzie z tego..
Dam znać mjak cos Nowego będe wiedziała

widzę , że w szpitalu podobnie jak u mnie: nieadekwatna ilość szynki do ilości chleba

a z Tobą jest wszystko ok, tak? tzn. wszystko się oczyściło itd?

czekamy na wieści no i dużo siły dla Was!

[crystal25]

Napisane przez mon9

Dzięki dziewczyny..

A wczoraj zapłaciłam za wozek, a w tym tygodniu miałam czytać o wyprawce do szpitala ehhh
Niech mi wreszcie cos powiedzą, najgorsze jest czekanie..
Za mna juz obchód z oglądaniem krocza i śniadanie mistrzów Załącznik 5841275

Trzymajcie kciuki i módlcie sie za Helenkę ! Miejmy nadzieje ze wyjdzie z tego..
Dam znać mjak cos Nowego będe wiedziała

ciezko, ale zjedz cos musisz miec sily.... wiem ze masz czekac, ale dopytuj sie jak dziewczyny mowia, masz prawo.... nie powinni zwlekac.... niech chociaz powiedza co i jak....
Modle sie za was.

[aneta_s13]

Napisane przez ojustyna

dziewczynki kupujecie laktatory? elektryczne? jaki jest najleszy? i najlepiej najtańszy w jednym (czyli przystępna cena, dobra jakoś)

Może któraś z was coś podpowiedzieć?

Przy chłopcach miałam ręczny avent i spisał się wspaniale teraz kupiłam taki sam tylko uwaga na ceny różne... Przykładowo ToyRus 249zł, Superpharm 289zł Smyk 149zł i jeszcze z kuponem 20% z katalogu na jedną rzecz zakupiłam.

Dzień dobry

[smv]

Aż mnie krocze rozbolalo z tego wszystkiego