Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[_zgryzota_]

Napisane przez Bruised

Urlop wychowawczy jest okresem nieskładkowym.

Tego nie wiedziałam
A jakieś zdrowotne składki czy coś ?
U mnie za tą dziewczynę zatrudnili kogoś innego ( chłopaka właśnie) najpierw na zastępstwo no ale jak po 1 ciąży i wychowawczym "odpaliła" 2 ciąże to jemu dali stałą umowę.
Chłopak się wprawił, po tylu latach dobrze mu idzie, a w biurze raczej nie mamy miejsca (w naszej pracowni) na dostawienie jakiegoś kolejnego biurka, poza tym to zmniejszyło by komfort pracy. Więc podejrzewam że dziewczyna nie będzie miała do czego wracać.
Ale w CV będzie miała 8/9 lat pracy na stanowisku X w firmie Y

[Bruised]

Składki finansuje budżet państwa, pracodawca ma tylko obowiązek rozliczać wszystko od strony papierologii

[ZamyslonaRoztargniona]

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

[CptCook]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Trzymamy kciuki!

A co dziewczyny myslicie o loterii paragonowej?

[_zgryzota_]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Za granicą ?
A źle kojarzę że ty masz 2 małych dzieci?
Zostawisz je i jedziesz na zarobek?

[Ilsa Lund]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Napisane przez CptCook

A co dziewczyny myslicie o loterii paragonowej?

Właśnie Szafrański o niej napisał więc wygrzebałam z torebki jakiś paragon i zgłosiłam Szczerze nie rozumiem co ma brak wydawania paragonów do płacenia VAT-u Chyba że jak ktoś ich wcale nie drukuje ?

Ja wcale nie wiem czy będę chciała 2 dzieci bo kupiliśmy 3-pokojowe mieszkanie A z moim rodzeństwem nie mam żadnych relacji Poza tym bardzo bardzo lubię swoją pracę

[201711281320]

Dziewczyny,mała różnica wieku między rodzeństwem ma same plusy Oczywiście więcej pracy i poświęcenia ze strony rodziców to wymaga ale wydaje mi się, że jak dzieci są w podobnym wieku są większe szanse na dobry kontakt w dzieciństwie i w dorosłości. Dzieci z różnicą 5 lat+ raczej nigdy nie będą się razem bawić... Może złapią kontakt jak będą dorosłe.

Ja mam dzieci z różnicą wieku 14 mcy i owczem, na początku był hardcore ale potem luz. Większość czasu spędzają razem, ja nie muszę się z nimi bawić klockami czy lepić z plasteliny. Teraz razem na podwórku się bawią i wzajemnie dbają o swoje bezpieczeństwo. Samego dziecka bałabym się puścić na plac zabaw w obawie, że coś mu się stanie i nikt nie pomoże, a tak mogą iść i jakby co drugi przybiegnie powiadomić.

[MiniMonix]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Trzymam kciuki

Napisane przez CptCook

Trzymamy kciuki!

A co dziewczyny myslicie o loterii paragonowej?

Ja tam już kilka paragonów zarejestrowałam. Co mi tam zależy

[ZamyslonaRoztargniona]

Dziękuję za kciuki.

Napisane przez _zgryzota_

Za granicą ?
A źle kojarzę że ty masz 2 małych dzieci?
Zostawisz je i jedziesz na zarobek?

Mam 2 małych dzieci. Na szczęście nie chodzą do szkoły jeszcze, więc przeprowadzka nie byłaby jakoś bardzo problematyczna.

[201711281320]

Zamyślona kciuki! Widzę, że nawet radykalne opcje bierzesz pod uwagę

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez sliweczka85

Zamyślona kciuki! Widzę, że nawet radykalne opcje bierzesz pod uwagę

A biorę. Jedna z dziewczyn z rówieśniczego wątku wyjechała niedawno do tego kraju i jej się wiedzie, to mi jakoś raźniej
Ale spokojnie, jeszcze nie mam tej pracy.
Rozmowa dopiero w środę.

[201711281320]

A jakby co to mąż rzuci swoją pracę? Bo chyba sama z dziećmi to się nie wybierasz?

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez sliweczka85

A jakby co to mąż rzuci swoją pracę? Bo chyba sama z dziećmi to się nie wybierasz?

On już od dawna mówi że chciałby coś zmienić, więc raczej rzuci pracę bez problemu.
Zakładam że coś tam sobie znajdzie, a jak nie, to będzie z dziećmi w domu siedział

[201711281320]

To świetnie. Jeszcze raz powodzenia na rozmowie!
I dzieci miałyby korzyści również. Dodatkowy język bez większego problemu by załapały.

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

Tego nie wiedziałam
A jakieś zdrowotne składki czy coś ?
U mnie za tą dziewczynę zatrudnili kogoś innego ( chłopaka właśnie) najpierw na zastępstwo no ale jak po 1 ciąży i wychowawczym "odpaliła" 2 ciąże to jemu dali stałą umowę.
Chłopak się wprawił, po tylu latach dobrze mu idzie, a w biurze raczej nie mamy miejsca (w naszej pracowni) na dostawienie jakiegoś kolejnego biurka, poza tym to zmniejszyło by komfort pracy. Więc podejrzewam że dziewczyna nie będzie miała do czego wracać.
Ale w CV będzie miała 8/9 lat pracy na stanowisku X w firmie Y

A zaszła w ciążę od razu, czy trochę lat popracowała?

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Jeśli jesteście na to gotowi, to trzymam kciuki .

Napisane przez CptCook

A co dziewczyny myslicie o loterii paragonowej?

A co to jest?

Napisane przez sliweczka85

Dziewczyny,mała różnica wieku między rodzeństwem ma same plusy Oczywiście więcej pracy i poświęcenia ze strony rodziców to wymaga ale wydaje mi się, że jak dzieci są w podobnym wieku są większe szanse na dobry kontakt w dzieciństwie i w dorosłości. Dzieci z różnicą 5 lat+ raczej nigdy nie będą się razem bawić... Może złapią kontakt jak będą dorosłe.

Nie wiem, czy same, ale na pewno sporo ma. Ja bym chciała bliźniaki, bo po "odchowaniu" dzieci chciałabym jeszcze zawalczyć o pracę w moim wymarzonym zawodzie, a mając 35 lat nie wiem, czy ktoś mnie jeszcze będzie chciał nawet przy założeniu, że do tego czasu będę świetna w tym co robię.

Napisane przez sliweczka85

I dzieci miałyby korzyści również. Dodatkowy język bez większego problemu by załapały.

To jest piękna sprawa!! Ludzie dorośli jak przyjeżdżają z zagranicy to ciężko jest ich zrozumieć, a dzieci mówią praktycznie od razu akcentem Przynajmniej tak było w przypadku rodziny z Ukrainy. Rodziców ciężko było zrozumieć, a dziecko mówiło tak, że nie sposób było wywnioskować, że pochodzi z innego kraju. I to po kilku miesiącach pobytu w Polsce.

[_zgryzota_]

Pracowała chyba 6/8 miesięcy przed 1 ciążą z tego co wiem.
Tak jak pisałam wyżej nie miałam przyjemności poznać ;-)

[CptCook]

https://loteriaparagonowa.gov.pl/

Tu link do loterii. Mój TŻ mi o tym powiedział, na zasadzie "za nasze podatki takie bzdury", ale mam zamiar go namówić do odkładania paragonów... niekoniecznie żeby brać udział w loterii.. Raczej po to by po miesiącu pokazać mu na co przewala bez sensu kasę. Mam nadzieję, że mój cwany plan wypali.

A co do dzieciaków, ja będę miała małą róznicę wieku, bo będę się musiała szybko z robieniem dzieciaków wyrobić . Niestety po macierzyńskim pozostawię je na pastwę żłobka albo zatrudnię mamę TŻta

[MiniMonix]

Napisane przez CptCook

https://loteriaparagonowa.gov.pl/

Tu link do loterii. Mój TŻ mi o tym powiedział, na zasadzie "za nasze podatki takie bzdury", ale mam zamiar go namówić do odkładania paragonów... niekoniecznie żeby brać udział w loterii.. Raczej po to by po miesiącu pokazać mu na co przewala bez sensu kasę. Mam nadzieję, że mój cwany plan wypali.

A co do dzieciaków, ja będę miała małą róznicę wieku, bo będę się musiała szybko z robieniem dzieciaków wyrobić . Niestety po macierzyńskim pozostawię je na pastwę żłobka albo zatrudnię mamę TŻta

Ja też będę skazana na żłobek. Ale serce mi będzie pękało chyba :p

[201608160903]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

trzymam kciuki

Napisane przez CptCook

https://loteriaparagonowa.gov.pl/

Tu link do loterii. Mój TŻ mi o tym powiedział, na zasadzie "za nasze podatki takie bzdury", ale mam zamiar go namówić do odkładania paragonów... niekoniecznie żeby brać udział w loterii.. Raczej po to by po miesiącu pokazać mu na co przewala bez sensu kasę. Mam nadzieję, że mój cwany plan wypali.

A co do dzieciaków, ja będę miała małą róznicę wieku, bo będę się musiała szybko z robieniem dzieciaków wyrobić . Niestety po macierzyńskim pozostawię je na pastwę żłobka albo zatrudnię mamę TŻta

My już sporo zarejestrowaliśmy

Dobrze że nie planuję dzieci (TŻ też nie chce), problem z głowy

[201711281320]

Zawsze może Ci się odmienić Ja znam 2 takie osoby co to się zarzekały że dzieci nigdy mieć nie będą, a potem nagle nie wiadomo skąd jakieś wielkie pragnienie posiadania dziecka im się włączyło. Raz dwa były ciąże i teraz jeszcze OZM jak stąd nie weim gdzie

[CptCook]

Napisane przez rise_against

trzymam kciuki



My już sporo zarejestrowaliśmy

Dobrze że nie planuję dzieci (TŻ też nie chce), problem z głowy

Brak dzieci.... to dopiero oszczędnośc

[czekoladka3]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No moje drogie.
Idę na rozmowę. Tego się nie spodziewałam, bo aplikowałam do tej firmy już jakiś czas temu.
Praca za granicą.

Napisane przez CptCook

Trzymamy kciuki!

A co dziewczyny myslicie o loterii paragonowej?

mam juz kilka paragonow i mysle ze chyba sprobuje szczescia

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

Pracowała chyba 6/8 miesięcy przed 1 ciążą z tego co wiem.
Tak jak pisałam wyżej nie miałam przyjemności poznać ;-)

Grrrr!! Potem nic dziwnego, że pracodawcy nie chcą przyjmować kobiet do pracy albo zadają im "dziwne" pytania na rozmowach kwalifikacyjnych.

Napisane przez CptCook

https://loteriaparagonowa.gov.pl/

Tu link do loterii. Mój TŻ mi o tym powiedział, na zasadzie "za nasze podatki takie bzdury", ale mam zamiar go namówić do odkładania paragonów... niekoniecznie żeby brać udział w loterii.. Raczej po to by po miesiącu pokazać mu na co przewala bez sensu kasę. Mam nadzieję, że mój cwany plan wypali.

A co do dzieciaków, ja będę miała małą róznicę wieku, bo będę się musiała szybko z robieniem dzieciaków wyrobić . Niestety po macierzyńskim pozostawię je na pastwę żłobka albo zatrudnię mamę TŻta

Dzięki . Pewnie nie będzie chciało mi się ani jednego zarejestrować, bo nie wierzę że coś mogę wygrać. Ale z drugiej strony kto nie próbuje ten nie wygrywa.



mam juz kilka paragonow i mysle ze chyba sprobuje szczescia [/QUOTE]

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez Terha

Grrrr!! Potem nic dziwnego, że pracodawcy nie chcą przyjmować kobiet do pracy albo zadają im "dziwne" pytania na rozmowach kwalifikacyjnych.



Dzięki . Pewnie nie będzie chciało mi się ani jednego zarejestrować, bo nie wierzę że coś mogę wygrać. Ale z drugiej strony kto nie próbuje ten nie wygrywa.



mam juz kilka paragonow i mysle ze chyba sprobuje szczescia

[/QUOTE]

Mnie najbardziej rozwala pytanie o planowanie rodziny na rozmowie o prace gdzie wynagrodzenie nie przekracza 2 tys rZeczywiscie mozna za to utrzymać siebie i jesz ze dzieci xD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[I ona]

Mi osobiście temat pracy i płac podnosi ciśnienie. Ajeszcze bardziej mnie wkurza jak ktoś kto zarabiakokosy mówi że praca za niskie pieniądze to wina człowieka bo się na to godzi, albo nie zna 5 języków a przeciez można się nauczyć itp. Ja kumam że osoba mega wykształcona w ścisłym kierunku i/lub znająca języki obce biegle powinna zarabiać dużo, ale to nie znaczy że pracownik niższego szczebla ma mieć stawkę głodową. Dysproporcja w wielu firmach na linii najniższy szczebel a wyższe jest czasem absurdalnie wysoka! I niech dyrektory nawet miliony zarabiają ale niech normalni pracownicy też zarabiają GODZIWIE.
Umowy zlecenia 5-7 zł netto u mnie w okolicy skąd pochodzę to nie jest rzadkość! Albo umowy o prace,ale w agencjach pracy za najniższą krajową - sory, ale czy np. pani sprzatająca czy pracownik produkcji w pracy leży, że zarabia grosze. Jezu jak mnie to wkurza!

[Terha]

Ale z drugiej strony jest jeszcze inaczej. To ludzie godzą się pracować za niższe pieniądze, a pracodawcy to wykorzystują. Gdyby Ci, który zarabiają najniższe pensje zrobili strajk, pracodawcy musieliby im podwyższyć płace. Problem polega na tym, że jak jedna osoba zrezygnuje to zawsze znajdzie się ktoś, kto ze stawki 5 zł za godzinę chętnie skorzysta. I koło się zamyka.
Nie mówię, że to super pracować za najniższą krajową, ale to społeczeństwo nauczyło pracodawców, że można tak wykorzystywać ludzi. Przykre, ale prawdziwe. Zresztą pracodawcy często wolą zatrudnić kilku studentów na przyuczenie (za grosze) niż pełnoprawnego pracownika. Ale student chętnie z takiej opcji skorzysta - bo doświadczenie zawodowe. No i o czym my tu mówimy?

Są też ludzie którzy pracują za grosze, bo chcą robić to co lubią, niż męczyć się w dużo lepiej płatnej pracy. A że nie są wybitnymi fachowcami w swojej branży to zostają im najmniej płatne stanowiska.

[I ona]

Napisane przez Terha

Ale z drugiej strony jest jeszcze inaczej. To ludzie godzą się pracować za niższe pieniądze, a pracodawcy to wykorzystują. Gdyby Ci, który zarabiają najniższe pensje zrobili strajk, pracodawcy musieliby im podwyższyć płace. Problem polega na tym, że jak jedna osoba zrezygnuje to zawsze znajdzie się ktoś, kto nawet za te 5 zł będzie chciał pracować. I koło się zamyka.
Nie mówię, że to super pracować za najniższą krajową, ale to społeczeństwo nauczyło pracodawców, że można tak wykorzystywać ludzi. Przykre, ale prawdziwe.

Tylko jak myślisz dlaczego drugi przyjdzie pracować za te 5zł? Jak nie ma na chleb to się idzie. To jest mega mega przykre. Ale tak jest w wielu regionach. Dla nas to czasem kosmos - jak można nie mieć chociaż na chleb,jak można pracować za 5zł. A kurde ludzie czasem muszą, płakać mi się czasem chce jak słysze o takich przypadkach.

Tak jak piszesz to jest błędne koło, ale winne jest państwo - powinno być coś takiego jak minimalna stawka godzinowa bez względu na rodzaj umowy!

[Terha]

Napisane przez I ona

Tylko jak myślisz dlaczego drugi przyjdzie pracować za te 5zł? Jak nie ma na chleb to się idzie. To jest mega mega przykre. Ale tak jest w wielu regionach. Dla nas to czasem kosmos - jak można nie mieć chociaż na chleb,jak można pracować za 5zł. A kurde ludzie czasem muszą, płakać mi się czasem chce jak słysze o takich przypadkach.

Tak jak piszesz to jest błędne koło, ale winne jest państwo - powinno być coś takiego jak minimalna stawka godzinowa bez względu na rodzaj umowy!

Nie wiem czy państwo. Na pewno na najwyższych szczeblach jest wiele nieuczciwych ludzi, którzy dążąc po trupach do fortuny depczą wszystko co stanie im na drodze. Ale sytuacja naszego kraju też nie jest za wesoła. Gdyby teraz zwiększyć wszystkim pensje (chociażby te najniższe) to Polska by popadła w takie długi, że rozleciałaby się w trymiga. Przykre jest to, że na świecie jest tyle korupcji, chamstwa i że każdy myśli tylko o sobie. Można by temu zaradzić, ale przecież Ci którzy najwięcej zarabiają nie obetną sobie zarobków z własnej nieprzymuszonej woli. To jest wkurzające i to nawet bardzo, ale właściwie na ich miejscu czemu mieliby to robić? Gdybym ja zarabiała miliony przystałabym na zmniejszenie mojej pensji pod warunkiem, że obniżenie zarobków dotyczyłoby wszystkich najlepiej zarabiających. No bo niby dlaczego ja miałabym zarabiać mniej a inni dalej tyle samo? Wolałabym tę kasę rozdać po rodzinie, a nie dać nie wiadomo komu. Ale zarabianie milionów mi raczej nie grozi, bo dojście uczciwie do majątku jest bardzo mało prawdopodobne. A nieuczciwość nie wchodzi w grę.

[I ona]

Niestety

Wróćmy do tematu bo i tak świata nie zmienimy.
Mam pytanie - jakie kupujecie biustonosze? Zwykłe w sklepach, bazarkach czy może te z wyższej półki? Wogóle byłyście kiedyś na "dobieraniu stanika" u brafitterki?
Pytam bo ja kupuje zwykłe i nie wiem czy to nie jest błąd, bo jakość mizerna i trzeba często wymieniać, więc ta oszczędność jest raczej znikoma, nie wiem czy nie lepiej zainwestować w coś lepszego.

[Terha]

Napisane przez I ona

Wogóle byłyście kiedyś na "dobieraniu stanika" u brafitterki?

Nawet nie wiedziałam, że taka osoba ma swoją własną nazwę .
Ja kupuję na bazarze. Pięć czy osiem zł to naprawdę grosze, więc nie przejmuję się, że raz na jakiś czas będzie trzeba je wymieniać. Nie mam problematycznego biustu (70A/B), więc nie uważam, żebym potrzebowała specjalnego stanika. Cena 100 zł to dla mnie totalny kosmos. Choć jak ktoś ma biust G czy H, to jestem w stanie zrozumieć, że wydaje tyle kasy na bieliznę.

Miałam kiedyś koleżankę, która kupowała bieliznę chyba tylko i wyłącznie w Triumfie. Ale było ją na to stać, bo mama pracowała w show biznesie. Ja takie sklepy omijam szerokim łukiem. Pewnie jak każda renomowana marka jest trochę lepsza od tych najtańszych produktów, ale i tak większość ceny to metka (a tego wręcz nie znoszę)