Jeszcze rok, może dwa mamą zostane i ja - cz.2

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ekratawa

To mnie w pracy i po pracy boli, duszno dość jest i przy komputerze cały czas. Z resztą pogoda taka że boleć może niestety. jak migrenowe to tylko ciemność, łóżko i byleby nikt z sąsiadów nie postanowił wiercić/odkurzać etc, w innym wypadku paracetamol, dotleniać się i powinno przejść

Ja mam w pracy akurat tak, że mogę wyjść się dotlenić kiedy chcę.
No niestety migrena to jest, dzisiaj cały czas spędzam w łóżku. Paracetamol na mnie nie działa, tylko ibuprofen, ale to też nie zawsze, jak już się ból rozkręci to po ptokach.

[MiniMonix]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;56003691]WIOL gratuluję synusia. Nie wiem czy już pisałaś jakie macie wybrane imię?


Słyszałam, że ubranka z pepco są kiepskiej jakości. Mnie się mega podobają ubranka z Tesco ale są strasznie drogie jak na ubrania z marketu.

Mnie cały tydzień głowa boli, dzisiaj rano tak bolała, że zadzwoniłam, że biorę dzień urlopu bo nie dałabym rady iść, teraz jest troszkę lepiej ale dalej bardzo boli.[/QUOTE]

Ja kupiłam kilka jak na razie i po pierwszym praniu są ok. Dzieci szybko rosną, to pewnie będzie ubrana w nie kilka razy i znowu wszystko wyląduje na strych dla następnych dzieciaków

[Suqub]

Napisane przez MiniMonix

Ja kupiłam kilka jak na razie i po pierwszym praniu są ok. Dzieci szybko rosną, to pewnie będzie ubrana w nie kilka razy i znowu wszystko wyląduje na strych dla następnych dzieciaków

Ja mam kilka ubranek z pepco i nie narzekam na ich jakość.

[blackberry89]

Napisane przez MiniMonix

Ja tylko kupuję na wyprzedażach i poluję na super okazje :p ostatnio w smyku kupiłam wanienkę do kąpieli za 10zł. Nawet miednicy za taką cenę bym nie kupiła hehe. Przede wszystkim w pepco będę się zaopatrywała, bo tam są fajne ubranka

Ja swoja kupilam za 25 a sprzedalam za 20 ha ha a nowa kupilam i taki ladny niespotykany kolor, kakaowa. Z zebrami





[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;56003691]WIOL gratuluję synusia. Nie wiem czy już pisałaś jakie macie wybrane imię?


Słyszałam, że ubranka z pepco są kiepskiej jakości. Mnie się mega podobają ubranka z Tesco ale są strasznie drogie jak na ubrania z marketu.

Mnie cały tydzień głowa boli, dzisiaj rano tak bolała, że zadzwoniłam, że biorę dzień urlopu bo nie dałabym rady iść, teraz jest troszkę lepiej ale dalej bardzo boli.[/QUOTE]

Tez slyszalam. powiem ze zalezy jakie. Ja dzis kupilam koszulke za 6zl a wiem ze akurat te sa spoko bo juz mielismy podobne. Body tez wzielam i wiem ze sa ok. Dresy niektore sa lipne takie sztuczne. Bluze tez wzielam dzis za 10zl z 15 przeceniona a wyglada jak z sieciowki. 100% bawelna

[pantera09]

Love dzięki za pamięć
Powiem tak, w zeszła sobote, był lajcik, w niedziele masakra i zabrałam zadania do domu, jedno robiłam przez cały tydzień, dzień w dzień i do niczego nie doszlam, więc wczoraj szłam jak na ścięcie. Ale był inny prowadzący i o wiele lepiej mi szło, na tyle dobrze, że dzisiaj wyszłam jako pierwsza i pół godziny przed końcem zajęć, bo wszystko zrobiłam Nawet jedno zadanie jako pierwsza mimo że dwóch chłopaków męczyło się z nim już jak ja dopiero zaczynałam przedostatnie zadanie

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

No ale ciężko jest. Mnóstwo wiedzy trzeba przyswoić na już.

[MiniMonix]

Napisane przez pantera09

Love dzięki za pamięć
Powiem tak, w zeszła sobote, był lajcik, w niedziele masakra i zabrałam zadania do domu, jedno robiłam przez cały tydzień, dzień w dzień i do niczego nie doszlam, więc wczoraj szłam jak na ścięcie. Ale był inny prowadzący i o wiele lepiej mi szło, na tyle dobrze, że dzisiaj wyszłam jako pierwsza i pół godziny przed końcem zajęć, bo wszystko zrobiłam Nawet jedno zadanie jako pierwsza mimo że dwóch chłopaków męczyło się z nim już jak ja dopiero zaczynałam przedostatnie zadanie

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

No ale ciężko jest. Mnóstwo wiedzy trzeba przyswoić na już.

A to dobre. Pewnie musiało być im głupio, że kobieta była pierwsza :p

[ekratawa]

Napisane przez pantera09

Love dzięki za pamięć
Powiem tak, w zeszła sobote, był lajcik, w niedziele masakra i zabrałam zadania do domu, jedno robiłam przez cały tydzień, dzień w dzień i do niczego nie doszlam, więc wczoraj szłam jak na ścięcie. Ale był inny prowadzący i o wiele lepiej mi szło, na tyle dobrze, że dzisiaj wyszłam jako pierwsza i pół godziny przed końcem zajęć, bo wszystko zrobiłam Nawet jedno zadanie jako pierwsza mimo że dwóch chłopaków męczyło się z nim już jak ja dopiero zaczynałam przedostatnie zadanie

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

No ale ciężko jest. Mnóstwo wiedzy trzeba przyswoić na już.

Dasz radę, wystarczy dobra motywacja i samozaparcie


Luby jednak nie przyjedzie, sprawy się bardzo mocno pokomplikowały. Na tyle mocno, że szuka mieszkania, chce szybko wynieść się od rodziców. Ogólnie sytuacja od dawna była nieciekawa, ostatnio się pogorszyło, stwierdził, że wniesie o alimenty, ze względu na to że jeszcze się uczy dziennie, a jego rodzice naprawdę nie doznają uszczerbku finansowego z tego powodu i po prostu się wyprowadzi. Szuka mieszkania, organizujemy sprawy od strony prawnej. O 21:00 skończył pracę, po powrocie miał rozmawiać z mamą, więc zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.

Dziewczyny, wie któraś z Was jak wygląda dokładnie organizacja dokumentów i ile trwa przyznanie alimentów? Wiemy mniej więcej jakie dokumenty trzeba mieć, pytanie tylko co zrobić, żeby alimenty były adekwatne do podstawowych potrzeb tj dach nad głową i ewentualnie na jedzenie(na inne rzeczy wystarczy mojemu dochód z dorywczej pracy) i ile czeka się od dnia złożenia papierów do dnia przyznania alimentów? 2-3 tygodnie, miesiąc, dwa?

[pantera09]

Ekstrawa, ja nie pomogę:-( Totalnie się na tym nie znam...

[blackberry89]

Napisane przez ekratawa

Dasz radę, wystarczy dobra motywacja i samozaparcie


Luby jednak nie przyjedzie, sprawy się bardzo mocno pokomplikowały. Na tyle mocno, że szuka mieszkania, chce szybko wynieść się od rodziców. Ogólnie sytuacja od dawna była nieciekawa, ostatnio się pogorszyło, stwierdził, że wniesie o alimenty, ze względu na to że jeszcze się uczy dziennie, a jego rodzice naprawdę nie doznają uszczerbku finansowego z tego powodu i po prostu się wyprowadzi. Szuka mieszkania, organizujemy sprawy od strony prawnej. O 21:00 skończył pracę, po powrocie miał rozmawiać z mamą, więc zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.

Dziewczyny, wie któraś z Was jak wygląda dokładnie organizacja dokumentów i ile trwa przyznanie alimentów? Wiemy mniej więcej jakie dokumenty trzeba mieć, pytanie tylko co zrobić, żeby alimenty były adekwatne do podstawowych potrzeb tj dach nad głową i ewentualnie na jedzenie(na inne rzeczy wystarczy mojemu dochód z dorywczej pracy) i ile czeka się od dnia złożenia papierów do dnia przyznania alimentów? 2-3 tygodnie, miesiąc, dwa?

Niestety nie bardzo sie orientuje w tych sprawach ale chyba to troche trwa. A nie moglby wprowadzic sie do ciebie na jakis czas? Zawsze to mniejsze koszta.
Jego rodzice naduzywaja alkoholu?
Wspolczuje sytuacji.

[Suqub]

Napisane przez ekratawa

Dasz radę, wystarczy dobra motywacja i samozaparcie


Luby jednak nie przyjedzie, sprawy się bardzo mocno pokomplikowały. Na tyle mocno, że szuka mieszkania, chce szybko wynieść się od rodziców. Ogólnie sytuacja od dawna była nieciekawa, ostatnio się pogorszyło, stwierdził, że wniesie o alimenty, ze względu na to że jeszcze się uczy dziennie, a jego rodzice naprawdę nie doznają uszczerbku finansowego z tego powodu i po prostu się wyprowadzi. Szuka mieszkania, organizujemy sprawy od strony prawnej. O 21:00 skończył pracę, po powrocie miał rozmawiać z mamą, więc zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.

Dziewczyny, wie któraś z Was jak wygląda dokładnie organizacja dokumentów i ile trwa przyznanie alimentów? Wiemy mniej więcej jakie dokumenty trzeba mieć, pytanie tylko co zrobić, żeby alimenty były adekwatne do podstawowych potrzeb tj dach nad głową i ewentualnie na jedzenie(na inne rzeczy wystarczy mojemu dochód z dorywczej pracy) i ile czeka się od dnia złożenia papierów do dnia przyznania alimentów? 2-3 tygodnie, miesiąc, dwa?

To będzie zależało od tego kiedy zlozycie papiery i na kiedy będzie wyznaczona sprawa w sądzie. Moja koleżanka w 2miesiące(może nawet i nie) uwinela sie z rozwodem więc zależy od was.

[ekratawa]

Napisane przez blackberry89

Niestety nie bardzo sie orientuje w tych sprawach ale chyba to troche trwa. A nie moglby wprowadzic sie do ciebie na jakis czas? Zawsze to mniejsze koszta.
Jego rodzice naduzywaja alkoholu?
Wspolczuje sytuacji.

Chyba nie pisałam tutaj jeszcze, że mieszkamy dość daleko od siebie, bo 500km. Oczywiście powiedziałam, że w każdej chwili może przyjechać i mieszkać u mnie, ale jako że uczy się jeszcze dziennie, póki co byłoby z tym ciężko. Znamy się już ponad 5 lat, razem jesteśmy 2 lata.
Jego tata był na odwyku mniej więcej właśnie 5 lat temu, można powiedzieć, że nie pił do września 2015, a od września praktycznie rzecz ujmując jest w ciągu z małymi przerwami, do tego straszny choleryk, wyzywa, poniża, mama była niecałe 2 lata temu, praktycznie nic nie dało, pije ciągle z małymi przerwami.
Niby normalna rodzina, mieszkają sobie w ładnym bloku, kasa jest, dwa samochody... Tak naprawdę widzę ciągle, jak mój chce się stamtąd wyrwać. Całymi dniami siedzi na straży, zostaje na nocki na nasłuchy. Służy w osp od kilku lat, od września idzie na nabór do aspirantki.
Wiem, jak bardzo zależy Mu na stworzeniu normalnego, ciepłego domu.

Pierwotny plan był taki, że od 18.03 do 29.03 będziemy u Niego w domu, aktualnie bardziej prawdopodobne, że święta spędzimy razem sami w mieszkaniu, którego właśnie szuka, albo u mojej babci.

Napisane przez Suqub

To będzie zależało od tego kiedy zlozycie papiery i na kiedy będzie wyznaczona sprawa w sądzie. Moja koleżanka w 2miesiące(może nawet i nie) uwinela sie z rozwodem więc zależy od was.

Papiery chcemy złożyć jeszcze w tym tygodniu, dlatego byleby jak najszybciej wszystko załatwić. Na życie, mieszkanie itd ma na jakieś dwa miesiące, dlatego zastanawiamy się czy uwiniemy się do końca kwietnia z przyznaniem tego.

[blackberry89]

Napisane przez ekratawa

Chyba nie pisałam tutaj jeszcze, że mieszkamy dość daleko od siebie, bo 500km. Oczywiście powiedziałam, że w każdej chwili może przyjechać i mieszkać u mnie, ale jako że uczy się jeszcze dziennie, póki co byłoby z tym ciężko. Znamy się już ponad 5 lat, razem jesteśmy 2 lata.
Jego tata był na odwyku mniej więcej właśnie 5 lat temu, można powiedzieć, że nie pił do września 2015, a od września praktycznie rzecz ujmując jest w ciągu z małymi przerwami, do tego straszny choleryk, wyzywa, poniża, mama była niecałe 2 lata temu, praktycznie nic nie dało, pije ciągle z małymi przerwami.
Niby normalna rodzina, mieszkają sobie w ładnym bloku, kasa jest, dwa samochody... Tak naprawdę widzę ciągle, jak mój chce się stamtąd wyrwać. Całymi dniami siedzi na straży, zostaje na nocki na nasłuchy. Służy w osp od kilku lat, od września idzie na nabór do aspirantki.
Wiem, jak bardzo zależy Mu na stworzeniu normalnego, ciepłego domu.

Pierwotny plan był taki, że od 18.03 do 29.03 będziemy u Niego w domu, aktualnie bardziej prawdopodobne, że święta spędzimy razem sami w mieszkaniu, którego właśnie szuka, albo u mojej babci.




Papiery chcemy złożyć jeszcze w tym tygodniu, dlatego byleby jak najszybciej wszystko załatwić. Na życie, mieszkanie itd ma na jakieś dwa miesiące, dlatego zastanawiamy się czy uwiniemy się do końca kwietnia z przyznaniem tego.

Przykro mi. U mnie byla podobna sytuacja z tym ze jeszcze z kasa srednio. Teraz jest lepiej nieco. No i nie bylo takich ciagow.
Marzylam zeby sie wyprowadzic z domu i jak sie udalo bylam bardzo szczesliwa.

[MiniMonix]

ekratawa
Mam nadzieję, że uda wam się wszystko załatwić jak trzeba

[ekratawa]

Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak, że gromadzimy papiery i bierzemy się do pisania pozwu. W następny weekend jadę do Niego, ma urodziny, więc chciałabym żeby spędził je miło poza tym na 90% święta spędzimy razem, sami, w nowym domu. Obiecałam, że jak tylko znajdzie mieszkanko to gdy będzie przerwa świąteczna, pomogę je ogarnąć, żeby było choć trochę po domowemu. Mam nadzieję, że obędzie się bez większych jazd, gdy Jego ojciec dowie się o całej sprawie, póki co nie wie o wyprowadzce, alimentach itd, żeby mój mógł spokojnie powoli zabierać swoje rzeczy.

[LoveMessages]

Napisane przez pantera09

Love dzięki za pamięć
Powiem tak, w zeszła sobote, był lajcik, w niedziele masakra i zabrałam zadania do domu, jedno robiłam przez cały tydzień, dzień w dzień i do niczego nie doszlam, więc wczoraj szłam jak na ścięcie. Ale był inny prowadzący i o wiele lepiej mi szło, na tyle dobrze, że dzisiaj wyszłam jako pierwsza i pół godziny przed końcem zajęć, bo wszystko zrobiłam Nawet jedno zadanie jako pierwsza mimo że dwóch chłopaków męczyło się z nim już jak ja dopiero zaczynałam przedostatnie zadanie

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

No ale ciężko jest. Mnóstwo wiedzy trzeba przyswoić na już.

Oh matematyczne zadania to w ogóle nie moja bajka. Dużo bym dała by mieć "ścisły" umysł
Ciesze się, że dobrze Ci tam idzie. Tak trzymaj

Napisane przez ekratawa

Dasz radę, wystarczy dobra motywacja i samozaparcie


Luby jednak nie przyjedzie, sprawy się bardzo mocno pokomplikowały. Na tyle mocno, że szuka mieszkania, chce szybko wynieść się od rodziców. Ogólnie sytuacja od dawna była nieciekawa, ostatnio się pogorszyło, stwierdził, że wniesie o alimenty, ze względu na to że jeszcze się uczy dziennie, a jego rodzice naprawdę nie doznają uszczerbku finansowego z tego powodu i po prostu się wyprowadzi. Szuka mieszkania, organizujemy sprawy od strony prawnej. O 21:00 skończył pracę, po powrocie miał rozmawiać z mamą, więc zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.

Dziewczyny, wie któraś z Was jak wygląda dokładnie organizacja dokumentów i ile trwa przyznanie alimentów? Wiemy mniej więcej jakie dokumenty trzeba mieć, pytanie tylko co zrobić, żeby alimenty były adekwatne do podstawowych potrzeb tj dach nad głową i ewentualnie na jedzenie(na inne rzeczy wystarczy mojemu dochód z dorywczej pracy) i ile czeka się od dnia złożenia papierów do dnia przyznania alimentów? 2-3 tygodnie, miesiąc, dwa?

Nie wiem ile trzeba czekać na przyznanie alimentów. Pewnie zależy od tego czy obie strony się na to zgadzają. Jeżeli jego rodzice nie chcą płacić alimentów to na bank jakaś sprawa sądowa będzie. Wydaje mi się, że takie sprawy mogą się ciągnąć troszkę Jednak mam nadzieje, że w waszym przypadku szybko wszystko pójdzie.

Napisane przez ekratawa

Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak, że gromadzimy papiery i bierzemy się do pisania pozwu. W następny weekend jadę do Niego, ma urodziny, więc chciałabym żeby spędził je miło poza tym na 90% święta spędzimy razem, sami, w nowym domu. Obiecałam, że jak tylko znajdzie mieszkanko to gdy będzie przerwa świąteczna, pomogę je ogarnąć, żeby było choć trochę po domowemu. Mam nadzieję, że obędzie się bez większych jazd, gdy Jego ojciec dowie się o całej sprawie, póki co nie wie o wyprowadzce, alimentach itd, żeby mój mógł spokojnie powoli zabierać swoje rzeczy.

Te mieszkanko w Twoim czy jego mieście?



Ja mam dziś wolne. Dzień tak szybko mija, że głowa mała.
U mnie w sumie nic ciekawego, każdy dzień taki sam. Już bym chciała wiosnę. Obmyślam plan jak tu zoorganizować podwórek tak aby było więcej miejsca na moje roślinki

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Oh matematyczne zadania to w ogóle nie moja bajka. Dużo bym dała by mieć "ścisły" umysł
Ciesze się, że dobrze Ci tam idzie. Tak trzymaj



Nie wiem ile trzeba czekać na przyznanie alimentów. Pewnie zależy od tego czy obie strony się na to zgadzają. Jeżeli jego rodzice nie chcą płacić alimentów to na bank jakaś sprawa sądowa będzie. Wydaje mi się, że takie sprawy mogą się ciągnąć troszkę Jednak mam nadzieje, że w waszym przypadku szybko wszystko pójdzie.



Te mieszkanko w Twoim czy jego mieście?



Ja mam dziś wolne. Dzień tak szybko mija, że głowa mała.
U mnie w sumie nic ciekawego, każdy dzień taki sam. Już bym chciała wiosnę. Obmyślam plan jak tu zoorganizować podwórek tak aby było więcej miejsca na moje roślinki

Ja lubię matematykę do.poziomu pierwszej.klasy liceum

[LoveMessages]

Napisane przez Suqub

Ja lubię matematykę do.poziomu pierwszej.klasy liceum

Ja lubie matematyke do poziomu podstawowki :d chociaz dziwnym trafem rachunkowosc byla fajna.

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

Ja lubie matematyke do poziomu podstawowki :d chociaz dziwnym trafem rachunkowosc byla fajna.

Ja w gimnazjum chodziłam na.konkursy.matematyczne

[LoveMessages]

Napisane przez Suqub

Ja w gimnazjum chodziłam na.konkursy.matematyczne

To zdolna jestes

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

To zdolna jestes

Taaaa moja matematyczka we mnie wierzyła

[pantera09]

Napisane przez LoveMessages

Oh matematyczne zadania to w ogóle nie moja bajka. Dużo bym dała by mieć "ścisły" umysł

Ja mam dziś wolne. Dzień tak szybko mija, że głowa mała.
U mnie w sumie nic ciekawego, każdy dzień taki sam. Już bym chciała wiosnę. Obmyślam plan jak tu zoorganizować podwórek tak aby było więcej miejsca na moje roślinki

Co Ty to nie jest matma:-P Ja z matmy też jestem kiepska zwłaszcza w odejmowaniu i dzieleniu... I nie do końca mam scisly umysł, raczej coś pomiędzy, ale komputery lubię

Wolne dni są super, szkoda że tak szybko się kończą:-P

Estrawa meg, mega żeby Wam się udało!

[LoveMessages]

Napisane przez pantera09

Co Ty to nie jest matma:-P Ja z matmy też jestem kiepska zwłaszcza w odejmowaniu i dzieleniu... I nie do końca mam scisly umysł, raczej coś pomiędzy, ale komputery lubię

Wolne dni są super, szkoda że tak szybko się kończą:-P

Estrawa meg, mega żeby Wam się udało!

No rachunkowosc nie do konca matma, ale sprawia wielu osobom problem.
Ja bylam dobra z polskiego, jedynie ortografia kulala :d Zdecydowanie mam artystyczna dusze bo za mlodu pisalam ksiazki

[Suqub]

Napisane przez LoveMessages

No rachunkowosc nie do konca matma, ale sprawia wielu osobom problem.
Ja bylam dobra z polskiego, jedynie ortografia kulala :d Zdecydowanie mam artystyczna dusze bo za mlodu pisalam ksiazki

Ja z dyktand 6 potrafiłam mieć a jak nie to 5

[pantera09]

Rachunkowość to w ogóle masakra, nie moglabym być księgowa...

[LoveMessages]

Ahh szkolne lata. Czasami fajnie by było wrócić.

[MiniMonix]

Napisane przez LoveMessages

Ahh szkolne lata. Czasami fajnie by było wrócić.

Ja bym nie chciała :p

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez MiniMonix

Ja bym nie chciała :p

Ja też bym nie chciała. Teraz jak sobie pomyślę, że trzeba było się uczyć rzeczy z tylu odrębnych dziedzin, to się dziwię jak to wszystko można było ogarnąć.

[MiniMonix]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;56254753]Ja też bym nie chciała. Teraz jak sobie pomyślę, że trzeba było się uczyć rzeczy z tylu odrębnych dziedzin, to się dziwię jak to wszystko można było ogarnąć. [/QUOTE]

Ja w szkole lubiłam tylko przerwy :p ale lat 17 to było fajnie mieć, jak czekałam na pełnoletność

[Suqub]

Napisane przez MiniMonix

Ja w szkole lubiłam tylko przerwyale lat 17 to było fajnie mieć, jak czekałam na pełnoletność

A ja lubiłam wf i zajęcia z siatkówki ogółem to mogłabym wrócić do czasów gimnazjum czy liceum gdzie zmartwieniem było to że trzeba iść na imprezę a kasy brak.

[MiniMonix]

Napisane przez Suqub

A ja lubiłam wf i zajęcia z siatkówki ogółem to mogłabym wrócić do czasów gimnazjum czy liceum gdzie zmartwieniem było to że trzeba iść na imprezę a kasy brak.

Ja większość wf to byłam niedysponowana :p szczególnie jak były fitnesy albo basen. Oj głupia ja! Teraz to za darmo bym pochodziła haha no i imprezy obowiązkowo!