Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon! - Strona 151 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-06-06, 22:41   #4501
magda_mjt
Zakorzenienie
 
Avatar magda_mjt
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 16 511
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez Kimitri Pokaż wiadomość
Tak patrząc na to z boku to jedyne pytanie jakie mi się nasuwa to "kto trzyma kluczyki od auta w stacyjce?" Ewentualnie "skąd młody wytrzasnal kluczyki od auta?" Jak dla mnie trochę brak odpowiedzialności ale dobrze że nikomu nic poważnego się nie stalo
Dla mnie brzmi, jak ktoś zostawił auto na biegu :P. Młody odpalił, a że sprzęgło nie było wciśnięte, to auto skoczyło :P.
Ale fakt- najważniejsze, że nic Wam się nie stało .
Ps. Czeka nas trochę cięcia.... na zdjęciu duża część pewnych winietek, duża część etykietek na słodki stół, duża część etykietek na paczki z ciastami i chyba wszystkie przywieszki do prezencików dla gości .
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_1159.jpg (100,0 KB, 41 załadowań)
__________________
Nasz dzień 11.07.2015
magda_mjt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:45   #4502
Anabele23
Zakorzenienie
 
Avatar Anabele23
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 552
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51657794]przepraszam, jakoś rozbawiło mnie to zdanie Fajnie brzmi [/QUOTE]
no całkiem nieźle

Cytat:
Napisane przez lipstick89 Pokaż wiadomość
no właśnie tego się obawiam.
jeszcze ewentualnie takie
te dla mnie ładniejsze
__________________
26.08.2007
15.08.2015
Anabele23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:45   #4503
xjustyniaaax
Zakorzenienie
 
Avatar xjustyniaaax
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 380
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Hej !

Trochę nadrobiłam

Ex wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia


Schmett gdzie kupiłaś te pudełko na koperty? idealnie by mi pasowało kolorystycznie



Barca !
__________________
Marcelinka
xjustyniaaax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:46   #4504
Paulinagm
Zadomowienie
 
Avatar Paulinagm
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 256
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez lipstick89 Pokaż wiadomość
co myślicie o takich paznokciach na ślub? czy nie pasują?
całkiem ladne, choć trochę za dużo się dzieje... ale ładniejsze niz te drugie, te drugie są takie jakby przezroczyste

Cytat:
Napisane przez krolewna_smieszka Pokaż wiadomość
Ja wychodzę na słońce tylko w takiej bluzce, a na plaży szybko ją ściągam i zostaję w kostiumie bez ramiączek.
ja też nie lubię nie równej opalenizny. Co roku tak mam mimo, że zawsze jak o tym myślę, to zakloadam taką bluzkę bez ramiaczek ale zawsze jak akurat tego dnia zapomne i np ide mamie pomoc w ogrodku to zawsze wlasnie w tren dzień opale sie najbardziej !!! dobrze ze mam suknię z ramiączkami, ale mam też dość spore trójkątne wycięcie na plecach i wolalabym nie mieć takiej białej krechy w jednym miejscu

Cytat:
Napisane przez krolewna_smieszka Pokaż wiadomość
Wszyscy sie opalaja, to my tez. Wyciagnelam TZa na plaze. (u nas godzina 13:15)
zazdrooo ja akurat teraz u TŻ ta siedzę i też dzis poszliśmy na slonko, ale nie na plażę tylko na podworko tutaj, gdzie on studiuje i mieszka. Ja się uczyłam na slonku a on w cieniu w bluzce bez ramiączek i mam czerwone plecki, zobaczymy co z tego będzie
Cytat:
Napisane przez lipstick89 Pokaż wiadomość
biżuteria, buty i bukiet w załączniku. czerwonych paznokci nie chcę.
wg mnie to dobrze, nie ma co przesadzać z tym kolorem przewodnim u mnie niby niebieski, ale paznokcie koniecznie chcę nude/rożowe

Cytat:
Napisane przez ania9o Pokaż wiadomość
Jak to mówią, Polak mądry po szkodzie. Nigdy taka sytuacja nie miała miejsca wcześniej i człowiek się zwyczajnie nie spodziewał. Jest to wina przede wszystkim nasza i czuje ogromne wyrzuty sumienia ale trzeba się z tym pogodzić i na przyszłość bardziej uważać.
straszna historia, cale szczęście że tak to się skończyło...
Paulinagm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:48   #4505
oleandra123
Zadomowienie
 
Avatar oleandra123
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: MAD
Wiadomości: 1 044
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

som la geeeeeeeent blaugranaaaaa!!!!

uwielbiam kibicowac Barçy w Barcelonie ale radosc w Madrycie grajac na nosie Madryidistom jest chyba jeszcze wieksza a w tym roku to juz w ogole i potrojnie, hahaha!!!!

Sent from my XT1032 using Tapatalk
oleandra123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:50   #4506
krolewna_smieszka
Zakorzenienie
 
Avatar krolewna_smieszka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ania, masakra z autem! Dobrze, ze nikomu nic sie nie stalo! A mlody tez powinien dostac piekna kare, 10 lat to juz nie jest male dziecko. Wy kare za brak wyobrazni niestety juz dostaliscie... Szkoda autka. :/ Ja nigdy nie zostawiam kluczykow w aucie, nawet na kilkanascie sekund, bo boje sie, ze mi ukradna samochod. Ale we wlasnym ogrodku pewnie tak sie nie mysli.
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
krolewna_smieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:50   #4507
xjustyniaaax
Zakorzenienie
 
Avatar xjustyniaaax
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 380
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ania wiem jaki to ból...
Rok temu mielismy wypadek , Tż wjechał między dwa samochody bo nie wyhamował.. do roboty był między innymi właśnie zderzak... zanim taki orginalny znaleźliśmy minał miesiąc później Tż sam go wymieniał 5 godzin po czym na drugi dzień przywaliłam w filar na parkingu i znów go rozbiłam...
__________________
Marcelinka
xjustyniaaax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:51   #4508
Kimitri
Zakorzenienie
 
Avatar Kimitri
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 785
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez ania9o Pokaż wiadomość
Jak to mówią, Polak mądry po szkodzie. Nigdy taka sytuacja nie miała miejsca wcześniej i człowiek się zwyczajnie nie spodziewał. Jest to wina przede wszystkim nasza i czuje ogromne wyrzuty sumienia ale trzeba się z tym pogodzić i na przyszłość bardziej uważać.
Moje zdanie jest ze strony osoby ktoś ZAWSZE zamyka samochód na klucz a jeśli odchodzi nawet 5 metrów to zabiera ze środka kluczyki... ja nawet pod domem M. na zamkniętym podwórku gdzie sami dorośli zamykam samochód na klucz i zwracam M. uwagę jak on zostawia otwarty i zabiera tylko kluczyki do domu.


ja właściwie od zdania prawka jeżdżę automatem więc nie da się zostawić na biegu ale nawet jak zdarza się jeździć manualem to zawsze na luzie i zaciągnięty reczny...

ale pamiętam jak kiedyś Tacie samochód w górki ruszyl sam i niby automat ale brak ręcznego na mało widocznej nierówności i było łapanie...


po dzieciństwie mojej siostry zawsze jak widzę w okolicy dziecko mam 200% czujności więc sobie nie wyobrażam zostawić kluczyków w stacyjce.
__________________
Jesteśmy razem 08-05-2009 r.
Jesteśmy małżeństwem 19-09-2015 r.

Kimitri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:51   #4509
xjustyniaaax
Zakorzenienie
 
Avatar xjustyniaaax
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 380
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez oleandra123 Pokaż wiadomość
som la geeeeeeeent blaugranaaaaa!!!!

uwielbiam kibicowac Barçy w Barcelonie ale radosc w Madrycie grajac na nosie Madryidistom jest chyba jeszcze wieksza a w tym roku to juz w ogole i potrojnie, hahaha!!!!

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Lubię to !
__________________
Marcelinka
xjustyniaaax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 22:57   #4510
Anabele23
Zakorzenienie
 
Avatar Anabele23
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 552
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez ania9o Pokaż wiadomość
No to chyba nasza dobra passa się skończyła
Nowy samochód do roboty. Mój 10letni chrzesniak wsiadł, przekrecil kluczyk w stacyjce i samochód wylądował na studni. Dobrze, że skończyło się to tylko tak bo obok na huśtawce siedzieliśmy w 5 osób i gdyby nie studnia to by nas rozjechal i to by dopiero była tragedia... sobie mógł zrobić krzywdę a nam jeszcze większą.
Zderzak do wymiany, chłodnica się przekrzywila ale jest cala. Możliwe ze tylko ten zderzak do wymiany będzie. Nie mogę dojść do siebie. Wypaliłam pół paczki fajek a już tak dobrze mi szlo rzucanie także taki miły weekend...
ehhh dobrze, że wszyscy cali - to się chłopaczek musiał przestraszyć biedny
__________________
26.08.2007
15.08.2015
Anabele23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:27   #4511
krolewna_smieszka
Zakorzenienie
 
Avatar krolewna_smieszka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

O, panienski na rowerach. :P Dziewczyny sa ubrane na lata 80 i panna mloda zaczepia kolesi, chyba robi jakies zadania. :P
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
krolewna_smieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:30   #4512
Na biurku Oli
Zakorzenienie
 
Avatar Na biurku Oli
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 031
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Przychodzi taki czas w życiu kobiety, gdy wyobrażenia z dziecięcych lat mają szansę się spełnić i przychodzi nam zorganizować własny ślub W sumie nigdy nie miałam jakichś większych wyobrażeń na ten temat- nie miałam być księżniczką z bajki, nie miałam jechać na białym koniu- tak naprawdę wyobrażenie o tym, jak chciałabym, żeby to wyglądało przyszło z czasem, głównie za sprawą szukanych inspiracji i trafienia przypadkiem na wizażowy wątek. Tym sposobem trafiłam tutaj i zadomowiłam się na jakieś 3 lata (dobrze kojarzę?).


Te, z którymi mogłam tu być od początku pamiętają czasy moich planów o plenerowym ślubie, kameralnym miejscu i gościach na leżakach. Pamiętają moje żale o braku takich miejsc w moim regionie, o zacofanych właścicielach domów weselnych czy braku okrągłych stołów. Kiedyś naprawdę powtarzałam sobie, że wolę nie mieć żadnego ślubu, niż mieć taki, który mi nie odpowiada.


Weselne przygotowania trwały wieki, choć rzeczywiście najważniejsze sprawy ogarnęliśmy na kilak miesięcy przed samym ślubem, samych fotografów zamówiliśmy zaledwie miesiąc wcześniej. Wciąż wydawało mi się, że mamy sporo czasu, że jeszcze z tym zdążę-okazuje się, że robienie wielu rzeczy samemu jest po prostu niemożliwe, a ja niekoniecznie chciałam odstąpić to komuś innemu Ostatnie dni przed przyjazdem gości spędziłam zatem na późno-wieczornym składaniu wszelkich dekoracji wiedząc, że przy gościach nie zrobię nic. Tak też faktycznie było.


Pierwsi goście pojawili się już na tydzień przed. Jak to przy niemobilnych gościach, tu trzeba było zawieźć, tam podrzucić, tu dojechać... i tym cudownym sposobem zarobiliśmy pierwszy prezent ślubny -1000 czeskich koron mandatu Później zjechali następni i następni... i choć człowiek miał w planach powrócić do ślubnych tematów-nie było szans, tym bardziej, że część z nich była u nas. W międzyczasie próbowałam ogarnąć kilka spraw, które ogarnąć musiałam, ale pewnie gdyby nie fakt, że byłam na te sprawy zapisana i głupio byłoby się nie pojawić- normalnie pewnie nie miałabym czasu Wyglądało to mniej więcej tak:


Poniedziałek


Na poniedziałek miałam umówione farbowanie włosów- nie było żadnych szaleństw, chciałam naturalny brąz. Na miejscu ubłagałam fryzjerkę, żeby na szybko uczesała mnie na jeszcze jeden sposób bo próbna fryzura nie do końca mi leżała. Tak naprawdę żadna próbna nie była bliska moim wyobrażeniom. Wydałam majątek na próbne fryzury i tak naprawdę nie wiedziałam jak będę wyglądać na własnym ślubie Ostatnia próbna też nie była tym czym miała być...

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Wtorek


Cały wtorek spędziłam praktycznie u swojej makijażystki- robiłam u niej paznokcie, rzęsy 3:1, na koniec poprosiłam jeszcze o szybki makijaż oka, bardzo chciałam spróbować jeszcze jednej opcji. Tym sposobem spędziłam u niej kilka godzin, ale to była jedyna osoba, której nie musiałam się obawiać Wiedziałam, co by nie wyszło i tak będzie dobrze. Generalnie nie wiedziałam jednak w jakim makijażu chciałabym się zobaczyć w dniu ślubu... więc i tu ostatecznie poszłyśmy na żywioł


Środa


Generalnie ten dzień spędziliśmy na sali. Z wielu rzeczy zrezygnowaliśmy, ale okazało się, że ogarnięcie nawet kilku rzeczy zajmowało zdecydowanie za dużo czasu. Siedziałam tam do wieczora!! Ostatecznie wiele rzeczy robiłam już tak, byle to zrobić i uciekać do domu. Taki kilkudniowy tumiwisizm bardzo się przydał, bo inaczej zwariowałabym i wytargała wszystkie włosy dzień przed ślubem, a że pomagali mi faceci- mój ówczesny narzeczony i jego świadek- wiele rzeczy było zrobionych „po męsku” i nawet nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie Właścicielka patrzyła na nas z lekkim przerażeniem, bo generalnie większość par młodych przychodzi na gotowe i nie przejmuje się tyloma pierdołami- na szczęście była bardzo wyrozumiała i mimo, ze nie udało się podzielić stołów na kwadraty-udało się nam zrobić małe przemeblowanie i sala ( a także miejsce do tańczenia) wiele na tym zyskała. Nie wyobrażam sobie jak mogłoby to wyglądać na salach, które oglądaliśmy, a na których nie było możliwości pojawienia się dzień wcześniej-moglibyśmy zapomnieć o wszystkich dekoracjach, a ustawianie winietek o 6 rano (jak to robią tam pary) chyba byłyby w stanie wytrącić mnie z równowagi. Rozsadziliśmy gości i pojechaliśmy do domu gdzie późźźźźźźźźnym wieczorem zabraliśmy się za robienie listy gości na wejście. Rano TŻ miał podjechać z nimi na salę i przykleić na planszę- dziś na zdjęciach widzę jak to wszystko było cudownie krzywe, ale naprawdę w dniu ślubu nawet tego nie zauważyłam


Koło 22.00 spakowałam się i dojechałam do swojego domu, gdzie zabrałam się za wyciąganie sukni, prasowanie welonu czy golenie nóg ( po ciemku to jednak nie najlepszy pomysł ) ale ostatecznie pod długą suknią niczego nie widać Pokleiłam jeszcze buty bo były strasznie śliskie i prawdopodobnie nie wyszłabym z domu bez złamanej nogi. W końcu mama wygoniła mnie do łóżka, gdzie sprawdziłam jeszcze m.in. pocztę i odp. Na meile ( o 00.30). Zapierałam się, ze nie chcę żadnej tabletki na sen bo jestem tak padnięta i zmęczona, że wszelkie wspomagacze są mi zbędne, ale po kilkudziesięciu minutach kręcenia się w łóżku zażyłam połowę tabletki i zasnęłam chyba w minutę Nie, nie stresowałam się, ale za chiny nie umiałam zasnąć
__________________
Moje biurko

nabiurkuoli.blogspot.com

Mój facebook
Na biurku Oli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:32   #4513
ania9o
Zakorzenienie
 
Avatar ania9o
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 8 080
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez xjustyniaaax Pokaż wiadomość
Ania wiem jaki to ból...
Rok temu mielismy wypadek , Tż wjechał między dwa samochody bo nie wyhamował.. do roboty był między innymi właśnie zderzak... zanim taki orginalny znaleźliśmy minał miesiąc później Tż sam go wymieniał 5 godzin po czym na drugi dzień przywaliłam w filar na parkingu i znów go rozbiłam...
No to tez masakra...
U nas akurat bardzo popularny model auta, już patrzylismy i zderzaków wybór ogromny, w naszym kolorze w szczególności. Najważniejsze żeby tylko z tą chłodnicą było ok to się zrobi i śladu nie będzie nawet. Ale człowiek się denerwuje bo kupić samochód i po dwóch tygodniach taka przygoda. Ale, samochód to zawsze skarbonka bez dna przy zakupie samochodu trzeba się liczyć ze wszystkimi możliwościami
__________________
03.10.2015 żonka
26.04.2017 mamusia
02.08.2018 mamusia
ania9o jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:37   #4514
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola, czytam z wypiekami i non stop "refresh" :d dalej dalej
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:39   #4515
zonamojegomeza
Zakorzenienie
 
Avatar zonamojegomeza
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Na biurku Oli bufujesz napięcie...
zonamojegomeza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:50   #4516
Na biurku Oli
Zakorzenienie
 
Avatar Na biurku Oli
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 031
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

DZIEŃ ŚLUBU


Budziki nastawiłam na 6.00 rano. Szybko wstałam, ubrałam się i pędziłam szybko na spowiedź, na którą nie znalazłam wcześniej czasu. Stamtąd wróciłam jeszcze chwilę do domu, mama jak za szkolnych czasów władowała we mnie siłą śniadanie i na 8.00 wstawiłam się u fryzjerki. Pojawili się kamerzyści, zaczęli coś sobie tam kręcić.


Oczywiście muszę Wam wspomnieć, że przyciągam problemy. Pisałam o tym nie raz i chyba faktycznie tak jest Dzień przed ślubem kamerzyści pojawili się na sali nagrać kilka ujęć z przygotowań i silny wiatr... utopił im drona. Do dziś nie wiem czy udało się go odratować. Pogoda była średnia, nie padało, było ciepło. Ale nie było mojego wymarzonego słonka. Szczerze mówiąc, nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie, nie miałam czasu się nad tym zastanawiać Fryzura ostatecznie wyszła w stylu tych, które chciałam...ufffff ulżyło mi, że jeszcze nie wszystko stracone i być może reszta się jakoś ułoży. Wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie makijażystka i zabrałyśmy się za makijaż. Dom był pełen różnych różnistych ludzi, każdy coś robił, załatwiał, o 10 miał się również pojawić nasz samochód, który miała przystroić moja mama. Zaczął się jakiś większy szum, w powietrzu było czuć jakąś panikę, aż tak wymknęło się komuś przypadkiem, że nasz samochód stoi kilka domów przed nami... bo nie potrafi do nas dojechać. Dzień po przeglądzie coś się z nim wydarzyło i na ratunek wyruszył mój tata-swoim starym, zasłużonym puntem z kablami w ręce. Faktycznie się tym zestresowałam, TŻ podobno gdzieś na drugim końcu miasta był już w trakcie obdzwaniania rodziny i załatwiania czegoś na zastępstwo. Kamerzyści powtarzali:Uśmiechnij się! Gdzie ta radość! Co wprawiało mnie jedynie w zdenerwowanie, bo dalej nie wiedziałam co z naszym autem! Godziłam się już z wizją przejażdżki wspomnianym wyżej punciakiem, nawet myślałam, że skoro nim nie pojedziemy, to chociaż zrobimy kilka zdjęć na przypał, w końcu nie po to jechał do nas aż z Częstochowy! Zły los się jednak nade mną zlitował i kiedy usłyszałam głośne truptanie pod domem, wrócił do mnie mój poprzedni spokój. Wydawało się, że wyczerpałam limit nieszczęść na ten dzień, kiedy za szybko otworzyłam oko i.... odbiłam sobie kreskę na powiece. No to dowaliłam mega trudne zadanie makijażystce. A mówiłam, ze moje powieki są jedyne w swoim rodzaju? Dzięki Bogu udało się wszystko odratować-kobietka faktycznie zna się na rzeczy! Po tym incydencie czas jakby nagle przyśpieszył i ostatecznie zamiast sączyć drinki z druhnami ubierałam się raz raz by zdążyć przed panem młodym. Zrezygnowaliśmy w tradycyjnych śląskich wykupin i zeszłam do niego normalnie po schodach. Przywitaliśmy się, wręczył mi bukiet z piwonii (który była bardziej biały niż różowy, ale to już mi też nie zrobiło żadnej różnicy) i udaliśmy się na błogosławieństwo. Po wszystkim udaliśmy się pod kościół (naszym autem, nie punciakiem dzięki Bogu )
i tam na spokojnie czekaliśmy na rozpoczęcie mszy.


Sama msza.. no cóż... tyle się nasłuchałam tych wszystkich utworów na ślub, nie pamiętam ile razy potrafiłam się rozryczeć na sam fragment, ile razy przechodziły mnie dreszcze na dźwięk skrzypiec... tak na samym ślubie wierzcie niewiele z tej muzyki pamiętam , w ogóle się na niej nie skupiałam. Czułam się trochę jak robot, który musi stanąć tu, tam i po prostu pilnowałam się, żeby wszystko zrobić jak na leży- choć nie starałam się jakoś szczególnie. Tumiwisizm osiągnął zenitu. Nie ważne, że uśmiechając się wygladam jak chińczyk i miałam tego unikać do zdjęć, ale nie dało się nie czuć tej całej atmosfery i nie uśmiechać. Zapomniałam, ze są fotografowie, kamerzyści i naprawdę obawiam się jak to teraz wyjdzie na zdjęciach
Na początku weszły dziewczynki (miały wszystkie te same sukienki i wianuszki z gipsówki) za nimi wchodziły moje druhny (jak nie byłam pewna tej naszej krawcowej, tak muszę przyznać, że dziewczyny wyglądały bosko! Nie byłam tak zauroczona sobą, jak nimi! Nie mogłam się napatrzeć!) i na koniec weszliśmy my. Rozpoczęła się cała msza, wszystko szło zgodnie z planem, gdy w końcu doszło do mnie jaka to przede mną chwila. Naszła mnie taka chwila gorąca, że chyba pierwszy raz się czymś tak zestresowałam. Nie boję się publicznych wystąpień, w szkole czy na studiach zawsze byłam odważna i do wszystkiego się zgłaszałam, ale w tej jednej chwili „wyszłam z roli” i dotarło do mnie „hello, to naprawdę ty!ty naprawdę to robisz!”. Musiałam wrócić do tego co dzieje się na mszy, bo kilka minut więcej i mogłabym paść trupem przed ołtarzem. Nadszedł moment przysięgi, mojemu TŻ poszło całkiem sprawnie za to mi- wygadanej, wyszczekanej i odważnej poplątał się na końcu język by powiedzieć: „W imię Ojca i... Ducha... (tu sobie uświadomiła, że zabrakło mi czegoś więc wypaliłam) i Syna Świętego. Amen”. Ksiądz o mało nie dostał zawału, już lepiej chyba była przeżegnać się piętą Po przysiędze już luz, wróciłam do żywych i nawet udało mi się kilka razy zauważyć fotografów


Na koniec miała być zagrana jeszcze jedna pieśń, podczas której goście wyjdą na zewnątrz, tak żeby miał nas kto powitać na zewnątrz. Nie wiem co tam się potworzyło przy organach, ale zagrali nam marsz, więc wstaliśmy i przeszliśmy w stronę drzwi wyjściowych, gdzie zgarnęli nas na bok kamerzyści. Goście wyszli na zewnątrz, wtedy my wyszliśmy z kościoła, gdzie część zdążyła odpalić już tuby, a część w popłochu odbierała dopiero rożki z płatkami Normalnie wszystkich pewnie wypchała tymi płatkami, ale wtedy naprawdę nic nie mogło mnie wytrącić z równowagi, nawet skrzynka na koperty, w której okazało się, że nie przyczepiliśmy napisu „KARTKI” więc palce świadka zastąpiły nam na chwilę pinezki Nie padało, więc wszystkie życzenia przyjęliśmy przed kościołem.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Przed wejściem na sale świadkowie rozdali balony, które puściliśmy w niebo, tak w zamian za sztuczne ognie, na które nie mogliśmy sobie pozwolić Powitanie na sali, obiad (tak, zjadłam całkiem sporo!) i...


PIERWSZY TANIEC


Jak ze wszystkim tak i z tańcem zaczęliśmy zdecydowanie za późno. Mieliśmy „douczyć się” przed samym ślubem, ale przy gościach nie znaleźliśmy czasu. Na sam układ poświęciliśmy jakieś 3 dni i mój TŻ nie zatańczył go ani razu dobrze od początku do końca. Pięć minut przed tańcem byłam w stanie powiedzieć TŻ że rezygnujemy i tuptamty to co standardowo, ale ostatecznie stanęliśmy na sali, usłyszeliśmy swoja piosenkę i poszło... całkiem sprawnie, ale trzeba tu wspomnieć, że ani ja, ani tym bardziej mój TŻ mistrzami tańca nie jesteśmy, a dla mojego TŻ to były prawdopodobnie najgorsze 3 minuty w całym życiu. O dziwo, stres mu chyba trochę dopomógł i choć taniec może nie wyszedł jakoś bardzo spektakularnie to jestem dumna, że nie stanęliśmy na środku i nie zaczęliśmy dyskutować jaka figura teraz miała być i który z nas się właśnie pomylił. Po tańcu zszedł z nas cały stres i zaczęliśmy się po prostu dobrze bawić Zrobiliśmy kilka zdjęć obok sali, potańczyliśmy co nieco, z czasem wyszło nawet słoneczko i dzięki temu grill na zewnątrz okazał się być bardzo przyjemny Jako podziękowania wyświetliliśmy film dla naszych rodziców, który został bardzo ciepło przyjęty, wręczyliśmy im kopię na CD+fotoalbumy indywidualnie przygotowane zarówno dla jednych, jak i drugich rodziców. Po oczepinach zrobiliśmy prowizoryczne pożegnanie i szpaler, po którym kamerzyści i i fotografowie pojechali już do domu. Impreza skończyła się o 3, my sami ulotniliśmy się gdzieś przed piątą.


Cóż wam mogę napisać jeszcze? (jeśli dotrwałyście tu, rzecz jasna )


Księga gości na odciski-goście zabrali się za to dość późno, wcześniej plakatem zainteresowały się dzieciaki, które praktycznie rozsmarowały tusze na całym obrazku Mokra gąbeczka nieco odratowała sprawę, ale nie jest to tak piękne jak mogłabym sobie wyobrazić. Fotobudka- spisała się dobrze, wielu gosci robiło zdjęcia w telefonach, aparatach, część z nich korzystało z instaxa, ale mieszali ustawienia i nie nie wszystkie zdjęcia wyszły ok. Sporo osób też zdjęcia wzięło na pamiątkę, zamiast wkleić do albumu, z tym wklejaniem to tez różnym osobom różnie to wyszło Zapomniałam wspomnieć świadkom, żeby przeszli się z aparatem po sali i pomogli zrobić zdjęcia ciotkom i babciom, które niekoniecznie same dałyby sobie z tym radę. Ostatecznie nie mam wszystkich zdjęć, ale cieszę się z tego co mam


Słodki stół i generalnie wszystkie takie pierdołki wyszły ok- mimo że ja widziałam mnóstwo niedociągnięć goście chwalili, że wiele rzeczy widzą pierwszy raz i że wszystko mamy tak super zorganizowane... zresztą, cóż mogli powiedzieć młodej parze? Ostatecznie chyba się im naprawdę podobało, bo wspominali wszystko bardzo miło nie tylko w rozmowach z nami, ale i z innymi gośćmi. Niektórzy dzwonili kilka dni po ślubie, dziękując jeszcze raz za całą imprezę- mam nadzieję, że były to szczere wrażenia

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

.. I JUŻ PO


Dzień ślubu faktycznie mija szybko. Sama nie wiem czy więcej w nim stresu, radości.. momentami miałam wrażenie, że stoję gdzieś obok i tylko robot robi za mnie co trzeba Mówią, że po 7 latach bycia razem ślub to tylko formalność. Dla nas faktycznie była to tylko formalność, ale trzeba przyznać, że moment, kiedy stoi się obok siebie i przychodzi moment, by wypowiedzieć te słowa jest jedyny w sowim rodzaju- zapominasz o tym, że miałaś patrzeć tu a nie tam, że miałaś mówić głośno i wyraźnie, że miałaś mówić z pamięci, bo gdy przychodzi na to wszystko czas, nie masz sekundy by się nad tym nawet zastanowić a ty pilnujesz się, żeby nie stamtąd nie odfrunąć. Do tyłka można sobie włożyć wyobrażenia o tej chwili, wszystkie przygotowania, układanie w głowie, bo ostatecznie i tak wyjdzie to jeszcze inaczej. I tak chyba trzeba to zrobić, gdybym miała przejmować się każdym nieodciągnięciem, zamiast „bycia na tym ślubie” stałabym i ustawiała wszystko do pionu. Przede wszystkim trzeba się tym wszystkim cieszyć, bo na pierdoły szkoda cennych minut. Cieszę się, że byli z nami kamerzyści- mam nadzieję, że teraz na spokojnie będę mogła zobaczyć, jak to wszystko wyglądało


Tyle przygotowań, smutków, płaczu, krzyków (dzień przed ślubem chciałam powiesić TŻ dosłownie na drzewie, albo chociaż oddać do reklamacji ) i wszystko mija jak jedna minuta. Żal mi trochę tego, w końcu to tak tylko raz w życiu, a ja z chęcią wzięłabym się za planowanie następnego Mam nadzieję, że praca fotografów i kamerzystów sprawi, że będę mogła spojrzeć na ten dzień z taka radością, jak sobie go zapamiętałam i będzie choć trochę tak bajkowo, jak chciała, żeby było


CO DALEJ?


TŻ pyta się, czy istnieje życie po ślubie i wizażu Cóż.... pozostaje mi męczyć Was radami starej ciotki klotki lub chociaż zachwycać się tym, co Wy przygotowujecie. Gdyby któraś miała tremę, to chętnie zgłoszę się na zastępstwo Przysięgę obiecuję wypowiedzieć już prawidłowo


Dziękuję też za kwiaty od Was! Z tego wszystkiego zapomniałam, że mogę się czegoś takiego spodziewać-było mi bardzo miło,a goście byli w szoku, że ktoś z internetu wysłał mi kwiaty Dzięki!
__________________
Moje biurko

nabiurkuoli.blogspot.com

Mój facebook
Na biurku Oli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:52   #4517
magda_mjt
Zakorzenienie
 
Avatar magda_mjt
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 16 511
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Cytat:
Napisane przez ania9o Pokaż wiadomość
No to tez masakra...
U nas akurat bardzo popularny model auta, już patrzylismy i zderzaków wybór ogromny, w naszym kolorze w szczególności. Najważniejsze żeby tylko z tą chłodnicą było ok to się zrobi i śladu nie będzie nawet. Ale człowiek się denerwuje bo kupić samochód i po dwóch tygodniach taka przygoda. Ale, samochód to zawsze skarbonka bez dna przy zakupie samochodu trzeba się liczyć ze wszystkimi możliwościami
Ania tak jest zawsze na początku :P... idealnie tydzień po kupnie obecnego auta pojechałam z Siostrą na zakupy. Wjeżdżając na parking przejechałam miejsce na wylot, tak, żeby już być przodem zaparkowana i gotowa do łatwego wyjazdu (typowy parking jak pod supermarketami- 2 rzędy miejsc parkingowych równoległych i droga, 2 rzędy i droga, itp.). Wracamy po 2 godzinach do auta i oczom nie wierzę. Na moim tyłku stoi auto. Dosłownie. Babka siedzi w środku i nic sobie z tego nie robi, że mi w dupę wjechała. Wkurzyłam się, podniosłam raban, a ta z mordą na mnie, że ona pierwsza była. Zgłupiałam, bo różnie z moją pamięcią bywa, ale wtedy dotarło do mnie, że menda kłamie, jak z nut, bo na bank przejeżdżałam na wylot miejsce, więc musiałabym przez jej auto przejechać, jeśli byłaby tam pierwsza :P.....Na szczęście nic specjalnego się nie stało, tylko rejestrację skrzywiła, ale byłam zła na maksa. 2 dni później pod innym supermarketem ktoś nam albo kluczem, albo może wózkiem, suwakiem przy kurtce czy czymś przerysował auto na całej długości (na szczęście bardzo delikatnie, powierzchownie). No i niecały miesiąc później będąc w Pl M otwierał bagażnik u mnie w garażu, a że auto stało w pół w garażu, w pół na skośnym podjeździe, to wyrąbał bagażnikiem w bramę garażową (odsuwaną do góry, rąbną klapą bagażnika prosto w klamkę :P). No i wgniótł blachę na bagażniku. Wszystko w ciągu 1 miesiąca od zakupu. A potem już nic. Auto mamy od (za 6 dni będzie rocznica ) 3 lat . Tak, że teraz już będziecie się tylko cieszyć autem .

Ola

Zrobiłam tego drinka faaaajne .
__________________
Nasz dzień 11.07.2015
magda_mjt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-06, 23:58   #4518
Cherry_Muffin
nibyżona
 
Avatar Cherry_Muffin
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Mazury cud natury
Wiadomości: 20 302
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola cudnie
i zgadzam się tumiwisizm jest wskazany! zwłaszcza jak wiele elementów robi się samemu, bo można oszaleć w którymś momencie

ja czasem żałuję, że nie mieliśmy kogoś kto chociaż coś pokamerował, zapomniałam poprosić,a dopiero po tygodniu, dwóch dochodzi do mnie co się w sumie wydarzyło
__________________
"...to był maj."
18.05.2011r. ♥
23.05.2015r. ∞
16.10.2017r. T ♥



Cherry_Muffin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 00:09   #4519
deksterowa
Zakorzenienie
 
Avatar deksterowa
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 449
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola, piękna relacja! Super szczegolowa
__________________

Wzięliśmy ślub 26-09-2015

Lipcowa mama 2016
deksterowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 00:20   #4520
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola! Tumiwisizm górą! Piękną relacje napisalas nam!

W ogóle gdyby nie wizaż, to nigdy nie napisałabym relacji. A tak to mam wspomnienia "na świeżo" spisane i co jakiś czas wracam do nich, żeby sobie wszystko przypomnieć.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Idę spac. Dobranoc!
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 00:26   #4521
Anabele23
Zakorzenienie
 
Avatar Anabele23
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 552
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola dzięki za relację
__________________
26.08.2007
15.08.2015
Anabele23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 00:32   #4522
pysia1987
Zakorzenienie
 
Avatar pysia1987
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Tychy/Katowice
Wiadomości: 12 847
GG do pysia1987
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola, cuuuudna relacja

A mój Tż na kawalerskim od mojego kuzyna, czuje, ze jest grubo

Mial nie iśc z wiadomych powodów (Babcia ), ale juz wpłacił świadkowi kase, a poza tym powiedziałam, zeby szedł. To ze poszedł i tak juz niczego nie zmieni
__________________




będę mamą





kierowca od 7.02.2012
pysia1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 01:00   #4523
krolewna_smieszka
Zakorzenienie
 
Avatar krolewna_smieszka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Ola, super!!


Moj TZ: "A to pan mlody musi cos robic przed slubem??" xD No fakt, akurat moj TZ nie musi, bo my idziemy na gotowe. :P
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.

Edytowane przez krolewna_smieszka
Czas edycji: 2015-06-07 o 01:02
krolewna_smieszka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-07, 02:29   #4524
oleandra123
Zadomowienie
 
Avatar oleandra123
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: MAD
Wiadomości: 1 044
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Brawo za relacje
Tez sie obawiam, ze ten dzien minie taaaaak szybko, ze nie bede miala czasu sie nim poupajac

Cytat:
Napisane przez Na biurku Oli Pokaż wiadomość

Księga gości na odciski-goście zabrali się za to dość późno, wcześniej plakatem zainteresowały się dzieciaki, które praktycznie rozsmarowały tusze na całym obrazku Mokra gąbeczka nieco odratowała sprawę, ale nie jest to tak piękne jak mogłabym sobie wyobrazić. Fotobudka- spisała się dobrze, wielu gosci robiło zdjęcia w telefonach, aparatach, część z nich korzystało z instaxa, ale mieszali ustawienia i nie nie wszystkie zdjęcia wyszły ok. Sporo osób też zdjęcia wzięło na pamiątkę, zamiast wkleić do albumu, z tym wklejaniem to tez różnym osobom różnie to wyszło Zapomniałam wspomnieć świadkom, żeby przeszli się z aparatem po sali i pomogli zrobić zdjęcia ciotkom i babciom, które niekoniecznie same dałyby sobie z tym radę. Ostatecznie nie mam wszystkich zdjęć, ale cieszę się z tego co mam
Tez niestety tego sie obawiam. Myslalam, ze Instax jest z serii "dla dummies" ale zaloze sie, ze znajdzie sie ktos kto cos pochrzani Jak temu zapobiec? Chyba rodzinie dzien wczesniej zrobie male szkolenie, zeby jak cos to pilnowali i pomagali A ile mialas zdjec z Instaxa i ile gosci? Wszystkie zdjecia poszly?
oleandra123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 02:46   #4525
Justuus
Zakorzenienie
 
Avatar Justuus
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 594
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Olu relacja bomba.

Zmartwiła mnie tylko sprawa plakatu ale u nas raczej nie będzie małych dzieci wiec może nie będzie tego incydentu
Justuus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 07:07   #4526
Kinia_m
Rozeznanie
 
Avatar Kinia_m
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Kuj-Pom
Wiadomości: 909
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Hej;-) Olu cudowna relacja:-*

Witam się z samiutkiego ranka... TZ w pracy. Ja na 12 h dzisiaj i gdzie to sprawiedliwość... Strasznie zmęczona jestem... Ale co zrobic taka praca...
Kinia_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 07:44   #4527
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Bry z lóżka! Na dworze znów szykuje sie upał! Jakie plany macie na dzis? My chyba znów zrobimy wycieczkę rowerową chociaż wolałabym jechac gdzies nad wode... Ale TZ nie chce...
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 08:24   #4528
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 309
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

My sie wyleżeliśmy wczoraj nad Wisłą. Pies miał raj, my też bo piwko i grill dzisiaj śmigamy do kościoła i nie wiem co z resztą dnia....

Ania -współczuję rozwalonego samochodu

Ola -cudowna relacja!!!
45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 08:41   #4529
krolewna_smieszka
Zakorzenienie
 
Avatar krolewna_smieszka
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

Mój TŻ sobie spalił plecy. A niby byliśmy krótko na plaży. Sam chciał, żeby go posmarować przyspieszaczem opalania. Dlatego dziś (a u nas to właściwie jutro, bo dopiero sobota 23:40 ) tylko kościół, a potem granie w Wiedźmina i może wieczorem z kolegą piwo/cydr + jakiś film.

Chyba muszę rzadziej wchodzić na forum, bo powoli zaczynam dostawać ataków paniki na myśl o ślubie. Od jakichś 2 dni masakrycznie przyspiesza mi serce, jak myślę o dniu ślubu, chyba powinnam częściej zajmować myśli czymś innym, póki mogę.
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
krolewna_smieszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-07, 08:52   #4530
kruella_de_mon
Zakorzenienie
 
Avatar kruella_de_mon
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Kozieheady
Wiadomości: 4 096
Dot.: Żony i Panny Młode 2015 część 45- nasz sezon!

ola cudna relacja, ja na pewno glebne na schodach, 20 na wejscie do kosciola i 10 na dojscie dio oltarza.to dopiero ubaw bedzie.ale syn swiety,wygralas:-D
kruella_de_mon jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-09 14:49:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.