Wzajemnie się wspieramy - my, Aniołkowe Mamy. Zapraszamy :-)

[czarna_mala]

Napisane przez wiosnawiosna

A ja jadę do domu. Jak skończymy z Krzysiem rehabilitację. Oszczędności wystarczy mi na jakieś dwa lata, potem zobaczymy.
Nie wiem kiedy i w ogóle czy tu wrócę. Mam dość. Zabieram krzysia, psa i ważniejsze dla mnie rzeczy. Reszta może zostać. Jak wrócę to wrócę, ale na ten moment nie wiem. Musze odpocząć. I chce mieć kogoś kto mnie zmieni i na kogo mogę liczyć. ...

Może mąż naprawi się podczas rehabilitacji Krzysia. Tulę mocno

[wiosnawiosna]

Muffi ja nie do końca wiem jak działa fb. Noe wiem które rozmowy są dostępne dla innych a które nie, bo już kilka razy mi się zdążyło ze myślałam że są prywatne a nie były.
Co zaważylo? Całokształt.
Brak pomocy. Wszystko w domu robie sama. Jestem na nogach w dzień i w nocy cały tydzień a tz nie pomoże bo albo jest w pracy albo śpi albo musi się zrelaksować po pracy. Bo ma żaden udział w obowiązkach domowych. Bo nie mamy wspólnych pieniędzy tylko się zrzucamy na różne rzeczy. Po 8 czy 9 latach bycia razem. Bo nie jesteśmy nawet narzeczenstwem. Bo jest niewierzący. Bo mnie tak strasznie krytykuje i nie docenia. Bo wykorzystuje to ze zarabia więcej i ze mieszkamy u niego. Dość.

[ukojenie]

Napisane przez wiosnawiosna

Muffi ja nie do końca wiem jak działa fb. Noe wiem które rozmowy są dostępne dla innych a które nie, bo już kilka razy mi się zdążyło ze myślałam że są prywatne a nie były.
Co zaważylo? Całokształt.
Brak pomocy. Wszystko w domu robie sama. Jestem na nogach w dzień i w nocy cały tydzień a tz nie pomoże bo albo jest w pracy albo śpi albo musi się zrelaksować po pracy. Bo ma żaden udział w obowiązkach domowych. Bo nie mamy wspólnych pieniędzy tylko się zrzucamy na różne rzeczy. Po 8 czy 9 latach bycia razem. Bo nie jesteśmy nawet narzeczenstwem. Bo jest niewierzący. Bo mnie tak strasznie krytykuje i nie docenia. Bo wykorzystuje to ze zarabia więcej i ze mieszkamy u niego. Dość.

Przerazajace jest to co opisujesz . Nie dziwie sie ,ze masz dosyc. Dla mnie zwiazek na takich zasadach tez nie mial by prawa bytu.
Na tym etapie to nawet nie masz jak zawalczyc bo checi z drugiej strony brak. Mam nadzieje,ze jak Ty odpoczniesz a partner zateskni to uda Wam sie razem odbudowac zwiazek

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Wiosna przykro mi na fb w grupie wszystko co piszesz jest dostępne tylko dla nas

[DoDoo]

Napisane przez wiosnawiosna

Muffi ja nie do końca wiem jak działa fb. Noe wiem które rozmowy są dostępne dla innych a które nie, bo już kilka razy mi się zdążyło ze myślałam że są prywatne a nie były.
Co zaważylo? Całokształt.
Brak pomocy. Wszystko w domu robie sama. Jestem na nogach w dzień i w nocy cały tydzień a tz nie pomoże bo albo jest w pracy albo śpi albo musi się zrelaksować po pracy. Bo ma żaden udział w obowiązkach domowych. Bo nie mamy wspólnych pieniędzy tylko się zrzucamy na różne rzeczy. Po 8 czy 9 latach bycia razem. Bo nie jesteśmy nawet narzeczenstwem. Bo jest niewierzący. Bo mnie tak strasznie krytykuje i nie docenia. Bo wykorzystuje to ze zarabia więcej i ze mieszkamy u niego. Dość.

Przykro mi

[201704210903]

Napisane przez muffi24

Dzięki za odp, widocznie u niektórych lekarzy to się wydaje podstawowym badaniem. A też tak koszmarnie Cię bolało? Marwię się, przy robieniu siku wyję z bólu, pojawiła się krew, ledwo jestem w stanie usiąść Myślicie że mogę jakoś sobie pomóc?



Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

pamiętam że przed nie mogłam sikac kilka godzin i bolało. po poszłam do wc i ból przeszedł
a możesz zadzwonić gdzieś zapytać czy to mieści się w normie? próbuj pić dużo kwaśnego żeby wypłukac bakterie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

wiosna

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[czarna_mala]

Wiosna chyba taki kubeł zimnej wody dobrze na niego zadziała, zobaczy co stracił

[muffi24]

Mle nie za bardzo, akurat do tego lekarza co teraz chodzę nie mam nr Delikatnie się wspomagam rumiankiem, ale nie wiem czy to coś da... Jeśli nie przejdzie do jutra to zadzwonię po poradę do diagnostyki. Kwaśne tzn jakiś kefir czy wodę z cytryną?

Wiosna przykre to co piszesz... Wydawało mi się że w ciąży coś rozmawialiście o ślubie? Dziwne że on tak się zachowuje. Nie dziwię się że masz już dosyć Dla mnie pewne rzeczy by były nie do przeskoczenia, z drugiej strony wiele Was łączy. Musiałabyś walczyć o alimenty dla Krzysia, ustalać spotkania. Narazie odpocznij, daj dziadkom przejąć trochę wnuka, zasłużyłaś na to


Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

wiosna

[201704210903]

kwaśne np żurawina jak czarna pisała albo chociaż woda z cytryna


Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[inezz6]

Wiosna - współczuję... Twój Tz to jest a jakby go nie było, nie dziwię się Twojej decyzji. Nie można być z kimś na pół gwizdka.. hasło o tym, że musi się zrelaksować po pracy... a Ty nie masz prawa do relaksu.

Ja oficjalnie mam zdiagnozowane Hashimoto, na razie bez niedoczynności, ale mam co jakiś czas kontrolować hormony..

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[wiosnawiosna]

Dzięki dziewczyny za wsparcie.
Wyszłam z synkiem na spacer.

Melbi - był jeszcze lepszy tekst : ze ja przesadzam i to nie jest tyle pracy. Bo przecież mogę się relaksować jak mały śpi.
Albo inny tekst : jak młody płacze to trzeba drzwi od pokoju zamknąć to nie będzie słychać.
No cycki opadają.

Muffi - zaczynamy ta rehabilitację w piątek wiec przypuszczam że będę mogła pojechać do domu ok za 3-4 tyg.

[DoDoo]

Wiosna, masakra nie dosc ze nie masz wsparcia to on Cie jeszcze w dol ciagnie. Strasznie to smutne, ze nawet nie wiadomo co pisac bo tak po prostu byc nie powinno i nie miesci mi sie to w glowie
Kazda kobieta w ciazy i po ciazy zasluguje na wsparcie od tz to powinno byc takie naturalne...

[wiosnawiosna]

No właśnie dodoo. Fajnie usłyszeć od was to co piszecie a nie ze musimy się dogadać bo dziecko i ze przesadzam.

[DoDoo]

Napisane przez wiosnawiosna

No właśnie dodoo. Fajnie usłyszeć od was to co piszecie a nie ze musimy się dogadać bo dziecko i ze przesadzam.

Jak masz zyc w takim toksycznym zwiazku dla dziecka, a sama masz byc nieszczesliwa to ja nie widze sensu. Madra z Ciebie kobieta, ze nie dajesz sie ciagnac na dol, tylko jestes odwazna i walczysz o siebie

[201704210903]

wiosna mój został z małym na cały dzień i powiedział że już woli iść do pracy
wcześniej to gadał że se siedze w wdomu a on pracuje

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[inezz6]

Wiesz co wiosna - żeby się dogadać, to muszą tego dwie strony chcieć.. a po tym co piszesz, to u niego niekoniecznie tak jest.. wygodnie mu, to po co maa coś zmieniać? Ale jak wyjedziesz, to myślę że może go to mocno ruszyć, jak poczuje, że może Was stracić. Dużo sił Ci życzę 😘

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[wiosnawiosna]

Inezz

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Siedzę z młodym w kawiarni i zaraz się rozpacz.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Tzn rozplacze

[mala_biegaczka]

Wiosna

Przykre jest to, co piszesz. I niestety to kolejny przykład potwierdzający moją teorię, że części facetów nudzi się po jakimś czasie rodzicielstwo. Na początku są zaaferowani, ale jak trzeba wrócić do 'normalności' (czyt. praca itd.) to już tak chętnie do roboty nie są (nie napiszę 'do pomocy', bo to nie pomoc, a ich obowiązek - tak samo jak matki).
Dziś znajoma pisała mi o podobnej sytuacji u naszej innej wspólnej znajomej.
Dlatego ja zawsze jak słyszę zachwyty nad partnerami zaraz po porodzie, to się wstrzymuję z zachwalaniem, bo warto poczekać, czy za miesiąc/dwa będzie tak samo zaangażowany w opiekę nad dzieckiem pomimo obowiązków zawodowych i domowych.

Mam nadzieję, że Twój partner się ogarnie. Może wypadałoby zostawić go z małym na jeden dzień samych - niech zobaczy, jaka to praca. Tyle, że on cycków nie ma więc to zapewne nie wchodzi w grę.

Muff współczuję badania, ale lepiej zbadać, niż coś przeoczyć

inezz leczenie włączone masz jakieś ?

Ja dziś miałam zły dzień rano. Ostatnio moje cycki dyktują to, jaki mam humor... Mam tego po dziurki w nosie i moja frustracja rośnie z dnia na dzień...
Mąż dziś zaczyna kolejne 4 nocki. Siły mi się przydadzą. A jeszcze maraton mamy, bo wtorek i czwartek do szpitala z małym, a w środę trzeba Bobka w końcu zarejestrować i klepnąć termin w ambasadzie, żeby w końcu paszport wyrobić.

[inezz6]

Biegaczka- leczenia nie mam, bo wyniki hormonów mam w normie, mam sobie jeszcze Wit d zbadać. Kontrolować tsh, ft 3 i 4 muszę, 2 razy w roku, a przy staraniach o ciążę i w ciąży to raz w miesiącu i mam być pod kontrolą endokrynologa. W usg w porządku wyszło też wszystko.

Masz całkowitą rację co do podejścia mężczyzn. Ja na mojego Tzta nie mogę narzekac- małym zajmował i zajmuje się bardzo dużo, z obowiązkami domowymi trochę gorzej, ale przynajmniej wiem że bez problemu ogarnie synka, jak np zmywam naczynia. Czasem muszę go ustawić do pionu😁 ale do szału doprowadza mnie hasło "pomoge ci" albo "pozmywam ci", tak jakbym to tylko ja brudzila naczynia i bałagan robiła.. zadziwia mnie też jego zdolność do funkcjonowania w kompletnym bałaganie... ale to są drobnostki 😉

A jakieś problemy u Was z karmieniem? Bo tak piszesz o tych cyckach 😉 czy po prostu uwiązana się czujesz?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[wiosnawiosna]

Biegaczka, inezz ja nawet nie wiem co odpisać.

Byłam z młodym 4h ma spacerze. Jak wróciłam to tz kąsliwie mówi ze bez sensu jest parasolka przy wózku która kupiłam i założyłam ( on się tym nie zajął a są upały. Nie jest perfekcyjnie założona ale dziala) i ze bez sensu ręcznik na przewijaku ( położyłam żeby dziecku było przyjemniej a tz nie wiedział ze podczas przewijania kładę na to jeszcze pieluszke). I że mogłabym salon posprzątać i zakupy zrobić.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

I obraził się jak powiedziałam ze nie.
A hitem było pytanie co ja dzisiaj w domu zrobiłam. Brak słów. A zrobiłam tyle ile on na co dzień.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napiszcie na priv jeśli ktoś zna dobrego prawnika :/

[inezz6]

Wiosna - to on Ciebie jeszcze chce rozliczać??? A co on przez te 4h robił, relaksowal sie?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ukojenie]

Napisane przez wiosnawiosna

Biegaczka, inezz ja nawet nie wiem co odpisać.

Byłam z młodym 4h ma spacerze. Jak wróciłam to tz kąsliwie mówi ze bez sensu jest parasolka przy wózku która kupiłam i założyłam ( on się tym nie zajął a są upały. Nie jest perfekcyjnie założona ale dziala) i ze bez sensu ręcznik na przewijaku ( położyłam żeby dziecku było przyjemniej a tz nie wiedział ze podczas przewijania kładę na to jeszcze pieluszke). I że mogłabym salon posprzątać i zakupy zrobić.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

I obraził się jak powiedziałam ze nie.
A hitem było pytanie co ja dzisiaj w domu zrobiłam. Brak słów. A zrobiłam tyle ile on na co dzień.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napiszcie na priv jeśli ktoś zna dobrego prawnika :/

Brak mi slow komentarza ale jednego nie rozumiem. Czemu nie wymagalas od niego pracy w domu i opieki nad malym jak wracal z pracy ?? Kurcze tak mu pozwalalas sie relaksowac bez slowa ? Faceci to proste polaczenia nerwowe widac szybko zatrybil ,ze tak ma dobrze i dla niego inna rzeczywistosc nie istnieje.
Za kazdy komentarz rozliczajacy zrobilabym awanture az by w piety poszlo.
Jak widac moja teoria o blednym obchodzeniu sie z facetem jak z jajkiem BO PAN PRACUJE jest niestety prawdziwa Ja tez pracowalam , tyle ,ze w domu i nie mialam konca etatu. Szybko to mojemu mezowi uswiadomilam
U mnie nie ma zmiluj i wole byc postrzegana jako zolza niz miec takie problemy z panem ojcem.
Absolutnie nie winie Cie za ten stan rzeczy ale po raz kolejny widze jak to sie konczy. Przykre.
Szkoda ,ze nie mozesz od razu do rodzicow pojechac bo bys przynajmniej odpoczela

[wiosnawiosna]

Ukojenie - mówiłam ale nic sobie z tego nie robił. Wymagalam od niego ale on po prostu nie robil tego o co go prosilam albo z wielka laska. I to prawda że kropla dąży skalę - po prostu pasuje. Jadę do domu, odpocznie i pomyślę co dalej.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Myślicie se Krzysiek czuje ze między nami nie tak? Albo że mama przygnębiona?

[ukojenie]

Napisane przez wiosnawiosna

Ukojenie - mówiłam ale nic sobie z tego nie robił. Wymagalam od niego ale on po prostu nie robil tego o co go prosilam albo z wielka laska. I to prawda że kropla dąży skalę - po prostu pasuje. Jadę do domu, odpocznie i pomyślę co dalej.

I tak zrob, Twoj spokoj a przy tym spokoj Krzysia sa najwazniejsze teraz.
Albo sie obudzi albo nie ma sensu ciagnac czegos w czym sie jest nieszczesliwym. W koncu zwiazek to ma byc partnerstwo i wspierania a nie zrzucanie obowiazkow na jedna i tylko jedna osobe.
Duzo sil dla Ciebie

[wiosnawiosna]

Ukojenie dziękuję. Potrzebowałam usłyszeć takie słowa.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Tylko teraz głodna jestem bo przecież nie zrobiłam tych zakupów.

[muffi24]

Czarna, Mle dzięki! Wypiłam ten sok żurawinowy (strasznie kwaśny był ) i widzę dużą poprawę.

Wiosna eh to cię z nim jeszcze bity miesiąc czeka... Bardzo dobrze, ustal alimenty sądowo! Niech nie myśli, że łaskę Ci robi dając pieniądze. Niezależnie jak sprawy się potoczą powinnaś to zrobić. Ręce opadają jak on Cię traktuje... Uważa że jak jest w pracy to ty leżysz i pachniesz? I jeszcze te kąśliwe uwagi...

Biegaczka to intensywne dni przed Wami, dużo siły życzę




Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[Amalte]

Z mi się wydaje, że z chłopem to trzeba jak krowie na rowie- wszystko od A do Z powiedzieć i wyjaśnić. Ucieczka do rodziców nie rozwiąże wszystkiego....
Trudne są takie rozmowy, ale jak nie powiesz mu wszystkiego co Ci leży na sercu to skąd ma wiedzieć? Atmosfera się oczyści a Tobie będzie lżej gdy wszystko z siebie wyrzucisz.
Dobrym pomysłem (któraś z dziewczyn już pisała...)jest też zorganizowanie całego dnia Krzysia z Tatą (tylko problem z kp, może wczesniej ściągnęłabyś pokarm?) Faceci po prostu myślą, że przez cały dzień kobiety "siedzą w domu i nic nie robią"- przekonałby się, że wcale tak nie jest.
Ech....z tymi chłopami...

Muff współczuję ogromnie! nie wyobrażam sobie jaki to musiał być ból I faktycznie- jak miałam problemy z nerką to też litrami piłam ten naturalny sok z żurawiny i było nieco lepiej. Jadłam też taką suszona żurawinę. Ogólnie owocek dobry na drogi moczowe.


Ja wczoraj byłam na kontroli. Moja pani dr jest cudowna i fantastyczna Zrobiła USG baaaardzo dokładnie, wszystko mi pokazała, wyjaśniła. No Anioł nie kobieta!Na szczęście na razie wszystko jest ok

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

No właśnie Amalte mam podobne zdanie. Czasem wyprowadzka od partnera działa jak kubeł zimnej wody, ale często jest też gwoździem do trumny. Bo jeśli partner jest dojrzały to zrozumie błędy i je poprawi. A jeśli to taki Piotruś Pan, to dopiero zobaczy, jak mu dobrze samemu - bez obowiązków, gderania, wymagania i płaczącego dziecka za ścianą. Ale faktem jest też to, że nie można tego zostawić tak jak jest.

[ukojenie]

Amalte super ,ze takie dobre wiadomosci i pani doktor stanela na wysokosci zadania

Muff fajnie ,ze cos pomoglo. Ja juz sie szykuje na podobne dolegliwosci po cewnikowaniu chociaz przy pierwszym cc niby nic sie nie dzialo no ale


A ja zaczynam zaliczac dola nooooo.
Drugi wieczor z rzedu mam problem z robieniem zastrzyku , nie wiem czy juz mam takie zrosty czy tepe igly mi sie trafily ale jest opor , krew sie leje a igla nie wchodzi
8 tygodni bylo ok a na koncowce jakies problemy.
Wlacza mi sie strach co bedzie jak bedzie , samo cc tez mnie zaczyna streswoac i stan malego ehhhh moglabym tak narzekac i wyc bez konca. Chyba hormony szaleja na koniec.

Zostalo mi 14 dni