..::Dieta Plaż Południowych - część IX ::..

[Acredo]

Napisane przez feline2

Polecam z Biedronki "Roladę Ustrzycka" 14% tłuszczu.
Oprócz tego w róznych marketach można znaleźć na wagę- najwygodniej jest się po prostu zapytać o ser o obniżonej zawartości tłuszczu. Na pewno Hit z Ryk ma mniejsza zawartość tłuszczu. O ile sie nie mylę coś ok. 17%.
Był jeszcze jeden, ale nie mogę sobie przypomnieć nazwy...

wygoglowałam sobie go właśnie i przypomniałam, że już go kiedyś jadłam dla mnie on śmierdzi, nie wiem czemu
jakieś jeszcze kupujesz w biedronce ?

Napisane przez zielonamorelka

witam

no ja niestety tez nigdzie nie moge ich dostac tylko tart z linessy w lidlu i topione w plasterkach ale sa strasznei slone jak dla mnie

no właśnie topione, też je kupiłam, ale jeszcze nie próbowałam, ciekawe jaki smak



Jeszcze jakieś sery polecacie? I ile musi mieć ser żółty % tłuszczu na 100 g żeby uznać go za nisko tłuszczowy ?

[feline2]

Acredo

Z serow w Biedronce nic wicej nie kupuje.... O ile sie nie myle to ser powinien miec max. 19%.
A Hit z Ryk mozna kupic w wiekszosci supermarketow...

[paprak]

Napisane przez Acredo

Czesc,
wszystkie sklepy obeszłam i nigdzie nie znalazłam serów żółtych light jak już to tylko topione i tylko w Lidlu.
Dziewczyny, gdzie kupujecie te sery i jakich marek????

Hit z Ryk - 13%
Hollender - 17% (bardzo dobry w porowananiu z Hitem z Ryk)

Ja kupuje oba w Aldiku.

saming u mnie nic ciekawego nie slychac w swiecie diety - trojka caly czas. Niedawno minely 4 lata odkad jestem na SB I nie zamierzam tego zmieniac. Postawilam na wiecej ruchu bo zjadam weglowodany zlozone praktycznie do kazdego posilku. Nie tyje, czuje sie swietnie, wygladam coraz lepiej, glownie dzieki cwiczeniom ale same cwiczenia nie dalyby takich efektow gdybym nie dbala o to co jem I jem jak zwykle raczej 7-8 razy dziennie a nie 5-6.

[laurka23]

Napisane przez saming

laurka23, przed treningiem to np. jajka na twardo, albo tradycyjnie mięsko z kurczaka. A tak na szybko od razu po można zjeść banana, albo łychę miodu, a potem np. placek owsiany (2 białka + 1 żółtko + kilka sporych łyżek owsianych). Twaróg w sumie też dobry, nie wiem jak z warzywami - ale mimo wszystko to jakieś węgle.
Lepsze to niż nie jedzenie w ogóle przed/po ćwiczeniach.

Dzięki Mięsko odpada, a jajko to mogę zjeść ale w postaci jakiejś pasty bo samego nie przełknę Jutro robię ten placek owsiany i jak wrócę to zjem

[Acredo]

Napisane przez feline2

Acredo

Z serow w Biedronce nic wicej nie kupuje.... O ile sie nie myle to ser powinien miec max. 19%.
A Hit z Ryk mozna kupic w wiekszosci supermarketow...

Napisane przez paprak

Hit z Ryk - 13%
Hollender - 17% (bardzo dobry w porowananiu z Hitem z Ryk)

Ja kupuje oba w Aldiku.

saming u mnie nic ciekawego nie slychac w swiecie diety - trojka caly czas. Niedawno minely 4 lata odkad jestem na SB I nie zamierzam tego zmieniac. Postawilam na wiecej ruchu bo zjadam weglowodany zlozone praktycznie do kazdego posilku. Nie tyje, czuje sie swietnie, wygladam coraz lepiej, glownie dzieki cwiczeniom ale same cwiczenia nie dalyby takich efektow gdybym nie dbala o to co jem I jem jak zwykle raczej 7-8 razy dziennie a nie 5-6.

dziękuję bardzo dziewczyny !
będę musiała się wybrać w takim razie na zakupy

już się jutrzejszego obiadku nie mogę doczekać zapiekanka z kurczaka z dipem ogórkowym

[saming]

Napisane przez laurka23

Dzięki Mięsko odpada, a jajko to mogę zjeść ale w postaci jakiejś pasty bo samego nie przełknę Jutro robię ten placek owsiany i jak wrócę to zjem

Przeglądnij sobie wątek "posiłki przed i po treningowe" - całkiem sporo inspiracji można tam znaleźć, a większość spokojnie nadaje się na SB.

[angellka]

Witam dziewczyny
Ja ostatnio nie mam na nic czasu. Siedzę całymi dniami i nocami nad ksiązkami. Jest to kolejny tydzien kiedy nie chodze spac przed drugą. No ale dalej pilnuje SB. I troche was podczytuje

Niestety w najbliższy weekend będe musiala przerwać dietę, bo ide na wesele i tam cięzko mi sie będzie ograniczyć. Chyba że macie jakiś pomysł na weslene jedzenie ?

[karton]

Papraczku, jeszcze nie dopiero od końca marca albo dopiero po Świętach, zależy kiedy ta cała Justyna znajdzie czas...
co do nastroju to różnie, raz lepiej raz gorzej, aktualnie lepiej.
fajnie, że się pojawiłaś

Saming, jak robisz omlet na słodko (pisałaś o tym z truskawkami)?
Mam na myśli masę

[paprak]

Napisane przez angellka

Witam dziewczyny
Ja ostatnio nie mam na nic czasu. Siedzę całymi dniami i nocami nad ksiązkami. Jest to kolejny tydzien kiedy nie chodze spac przed drugą. No ale dalej pilnuje SB. I troche was podczytuje

Niestety w najbliższy weekend będe musiala przerwać dietę, bo ide na wesele i tam cięzko mi sie będzie ograniczyć. Chyba że macie jakiś pomysł na weslene jedzenie ?

Na weselu to wbrew pozorom nic trudnego zeby zachowac SB. Na pewno bedzie chuda wedlina, salatki. Na obiad pominac ziemniaczki i miesko z surowka zjesc. Z alkoholu jesli jest wybor to mozna wybrac wino. Jesli pierwszy podaja rosol to zrezygnowac badz zjesc lyzke czy dwie pomijajac makaron. Tyle bedzie jedzenia przez caly wieczor, ze nie trzeba zaraz calej michy zjadac. I nie jesc calego wielkiego dania a raczej po troszku a czesciej.

kartoniku ja wlasnie z lasu wrocilam. Mowie ci zbieraj sie do tych marszow bo jak sie zaszczepisz to zaden sport sie nie umywa do takiego maszerowania

[saming]

Kartoniku : ubijam 2 białka, potem dodaję 1-2 żółtka (jak po bieganiu to jedno, jak na śniadanie to 2), dorzucam 5-6 łyżek płatków owsianych - jak masz możliwość to możesz wcześniej zmielić, ja daję całe. I na rozgrzany teflon (łyżka oliwy), a jak się usmaży ładnie to dodaję truskawki albo dżem. Nie dodaje cukru/fruktozy/słodzika do masy, czasem nawet odrobinę solę białka, żeby się lepiej ubijały. A, zdarzyło mi się po treningu dodać łyżkę miodu do masy - też smaczne

[Agee79]

Witajcie Bikiniarki!!! ))

wiem... dluuuuugo mnie nie bylo... mam nadzieje ze ktos mnie jeszcze pamieta

z potkulonym ogonem pragne do Was wrocic jak i na kocyk... troche sie podzialo z ta moja dietka... jak niektore moze pamietaja w tamtym roku pieknie mi sie dietkowalo i chudlo i w przeciagu 5 m-cy schudlam 15kg ale zbyt szybko zaczelam sie cieszyc swoim polowicznym sukcesem...
po wakacjach probowalam wiele razy wrocic na wlasciwe tory ale mi sie nie udawalo chociaz gdzies tam niektore zasady zostaly... bylam wiecej niz pewna ze przybralam gora z 3-4kg [czulam po ciuchach] ale masakra okazal sie dzien w ktorym sie zwazylam przed samym Bozym Narodzeniem +11kg!!!!!!!!!!!!!!! normlanie wyc mi sie chcialo ze swojej glupoty!!!!!!!!!
przez caly styczen znow probowalam wskoczyc na wlasciwy tor i nic... no dwa dni bylo dobrze i pozniej klapa, albo jak do obiadu bylo wzorowo to po obiedzie podjadanie i takie tam... nie pisze dokladnie bo tak mi potwornie wstyd ze szok...
od 12 lutego postanowilam sie zapiac w ryzy i wykupilam diete z jednego z serwisow odchudzajacych [nie pisze nazwy aby nie reklamowac ] ale dla zainteresowanych to ten sam serwis co sie odchudza Rudi
no i niby abonament mam wykupiony do 14 maja ale ja tak tesknie za plaza ze nie chce juz dluzej czekac
co najwazniejsze!!! znow zlapalam bakcyla!!! i teraz wiem ze jestem gotowa do kolejnego podejscia!!!


w tym roku nie chodze juz na aero bo czasu brak ale jezdze w domu na rowerku jak dziewczyny juz zasna po 60km i sama nie moge uwierzyc w efekty [jezdze od 3 tygodni] moj celulitis zmniejsza sie z dnia na dzien :O serio!!!

co jeszcze... a w piatek minie 6 tygodni jak sie odchudzam i zrzucilam 6 kg!
nie zaczynam od I fazy bo juz jestem utemperowana i lece od razu od II z tym ze zaczynam ta II tak jakbym przeszla z jedynki czyli powolutku zaczynam wprowadzac wegle i poki co to zlozone

no to co??? przyjmiecie mnie spowrotem???

[donata87]

Hej diewczyny!

64-63-62-61-60-59-58,3-50 będzie.

Myśłe że ten wynik który osiągnełam na I fazie jest super.
Od jutra II faza,boje sie że moja waga stanie,wspomne jeszcze że na I fazie niećwiczyłam.
trzymam kciuki za was wszystkie,pozdrawiam

[paprak]

Agee no witaj kochana Jak Twoje pannice sie miewaja? To rok cie nie bylo z nami? Zlecialo nie wiem kiedy Gratuluje ci spadku wagi A na pomaranczowa skorke to ruch jest najlepsza metoda

[Agee79]

Witaj Papraczku!!!!!!!!!
tak sie zastanawialm kto ze "starej" gwardii jeszcze tutaj jest! ciesze sie Ze Ciebie tutaj tez zastalam

no dziewczynki maja sie dobrze, chociaz daja niezle popalic heheheh no ale to takie zywe zlotka! Majka [mlodsza] wlasnie zaczela nam mowic i to tak w sumie z dnia na dzien wiec od rana do nocy gada jak najeta bo sama sie nie moze nadziwic ze raptem wszyscy ja rozumieja hahaha
z Emilka mielismy troszke przejsc na jesien bo przez 3-4 miesiace miala awersje do przedszkola i przechodzila straszne momenty [nawet u psychologa z nia bylismy] do tego chorowala troche a ja umieralam ze strachu... no ale wszystko sie dobrze skonczylo i pelna para witamy wiosne!!!! ))
nie wiem czy pamietasz ale w trakcie mojego plazowania rok temu moj maz stracil prace w skutek globalnego kryzysu... no i byl takim bezrobotnym az do listopada!!!! na szczescie w listopadzie znalazl jakas tam prace a pod koniec grudnia zadzwonil do niego dawny dyrektor z prosba czy by do nich nie wrocil no i TZ z wielka przyjemnoscia to zrobil... takze mimo wszystko 2010 rok dobrze nam sie zaczal...

no a czas leci, oj leci... jak sobie pomysle ze zakladalam rok temu ze do konca 2009 osiagne to co chce a w rezultacie wrocilam do punktu wyjscia to wyc mi sie chce no ale nie ma co sie zalamywac tylko koko dzambo i do przodu, nie?

[aktaga13]

hej dziewczyny. mogę się przyłączyć??

jestem na 2 dniu fazy pierwszej. jest ciężko, bo w chlebaku świeże pieczywko
SB stosowałam kilka lat temu, efekty przerosły moje oczekiwania. teraz chciałabym zgubić kilka kg na wiosnę i ze spokojem zmieścić się w lżejsze ubrania.

zjadłam już

śniadanie: jajecznica na warzywkach
przekąska: szpinak
niebawem obiad: chyba zapiekane papryki z nadzieniem

piję dużo zielonej/czerwonej herbaty i nie poddaję się. chociaż psychicznie czuję się bardzo źle...

[mycha987]

Czesc dziewczynkiJestem tu nowa,dzis trzeci dzien na south beach ,wlasnie piers z kurczaczka i kalafior mi sie gotujaPierwsze dwa dni masakra!Okropny bol glowy mnie meczyldzis juz jest wszystko okPare lat temu bylam na diecie 800kcal przez trzy miesiace schudlam 16kg.Przez cztery lata jedzac wszystko ale w mniejszych porcjach i zastepujac chleb,makaron i ryz z bialej maki ciemnym razowym przytylam 4kg.Przez ostatnie poltora roku(odkad mieszkam w UK i jem strasznie marnie tj.pizza,mcdonald a do tego pracuje w restauracji wiec obiadki typowo angielskie w pracy i ciagle podjadanko a to jakas frytka a to ciasteczko)przytylam13kg! !!Probowalam diety Dunkana ale zycie na golym twarogu,jajach i miesie z musztarda nie jest w moim stylu wiec po kilku dniach zrezygnowalam chociaz schudlam 3kg.Mam nadzieje,ze tym razem mi sie uda,zwlaszcza jak czytam wasze wpisy ktore dodaja mi wiary

[Agee79]

Napisane przez donata87

Hej diewczyny!

64-63-62-61-60-59-58,3-50 będzie.

Myśłe że ten wynik który osiągnełam na I fazie jest super.
Od jutra II faza,boje sie że moja waga stanie,wspomne jeszcze że na I fazie niećwiczyłam.
trzymam kciuki za was wszystkie,pozdrawiam

donatko pieeekny wynik!!! ja 4 kg stracilam na I faize ale w ciagu 3 tygodni!

i nie boj sie zastoju jak przejdziesz na II faze! ja z tego co pamietam to chyba nawet 2 kg przybralam ale pozniej zaczelo wszystko ladnie spadac!!! po prostu to jest naturalna reakcja organizmu na wprowadzenie wegli
najlepiej zacznij je wprowadzac od wegli zlozonych czyli od pieczywa/makaronow/kasz/ryzu, pamietajac o ilosci danego produktu na porcje
owoce zaczelabym wprowadzac dopiero w 2 tygodniu

[karton]

Saming, dziękuję za przepis

Mam taką nadzieję Papraczku. Chciałam tylko zaczekać na lekcję instruktażową z tą Justyną, byśmy pochodziły po parku Cytadeli w Poznaniu, ode mnie z miejscowości nie najgorszy dojazd a jest po czym spacerować.
Tutaj w Swarzędzu to trochę z tym gorzej, nie chcę łazić po asfalcie na oczach zacofanych ludzi narażając się na komentarze standardowe ("A gdzie zgubiłaś narty?")
Trzeba było nordic walking'ować w Niemczech, tam to nawet w malutkich miejscowościach istne tabuny z kijkami przewalają się nawet przez pola
Ewentualnie mogłabym dojeżdżać na skraj miasta do lasu.

Agee79, myślałam o Tobie i Twoim tajemniczym zniknięciu nie raz. Nawet pisałam jakiś czas temu "ciekawe co tam u Agee79?", witaj z powrotem. Przytulam z powodu powrotu do stanu wyjścia, u mnie tak samo jak nie gorzej. Tylko, że ja teraz raczej staram się Mniej Żreć, po prostu. Powodzenia!

[telik]

witam zguby moje kochane
papraczka i Agee


ostatnio mało mnie, bo praca absorbuje telika ze hoho
wiec na blogu dawno mnie nie było
ale mam nazbieranych kilka przepisów z fotami to postaram sie na dniach wrzucic

[Katelicious]

Właśnie piję kakao gorzkie z mlekiem 0,5% i słodzikiem - pychota . Czy są jakieś ograniczenia w "piciu" słodzika? czy jest max. ilość na dzień? I to samo dotyczy mleka 0,5% - mogę je pić ile chcę ?

[paprak]

Napisane przez telik

witam zguby moje kochane
papraczka i Agee


ostatnio mało mnie, bo praca absorbuje telika ze hoho
wiec na blogu dawno mnie nie było
ale mam nazbieranych kilka przepisów z fotami to postaram sie na dniach wrzucic

teliczku

Gratuluje smacznego bloga! Powiedz mi, te sliwki w czekoladzie to z winem wytrawnym rzeczywiscie dobre beda? Jakos nie bardzo mi sie czekolada z winem i mlekiem gryzie a nie chcialabym dawac innego alkoholu gdyby mnie naszlo sprobowac.

[dygotka8]

hejka
jako,ze przez większość dnia jem zgodnie z SB to jestem z siebie dumna
mam pytanko-co sądzicie o aerobiku jako jedynej formie aktywności i jako główne źródło w schudnięciu w połączeniu z dietą

[aktaga13]

telik, cudowny blog! już mam całą kolejkę potraw "do zrobienia"

mam do was pytania: spotkałam się z dwiema szkołami SB. jedna mówi, żeby trzymać się stałej ilości posiłków (4-5), druga natomiast zakłada dużo małych przekąsek w ciągu dnia (oczywiście z produktów dozwolonych). co na ten temat sądzicie? bardziej mi odpowiada wersja mniej, a częściej. bo ciągle chodzę głodna. jestem wielbicielką pieczywa, makaronu i ziemniaków. i nie najadam się sałatką. więc jak ciągle coś skubię (np paprykę, jajka) to bardziej skutecznie oszukuję psychikę i żołądek. ale nie wiem czy nie psuję efektów.

druga rzecz - ile ruchu w SB? czy wystarczy mi porządny spacer i gimnastyka, czy powinnam zacząć biegać i maksymalnie się zmęczyć? pytam, bo u mnie 2 dzień, a nie mam siły podnieść ręki do góry. nie mówiąc już o wypacaniu kalorii

[laurka23]

Napisane przez aktaga13

telik, cudowny blog! już mam całą kolejkę potraw "do zrobienia"

mam do was pytania: spotkałam się z dwiema szkołami SB. jedna mówi, żeby trzymać się stałej ilości posiłków (4-5), druga natomiast zakłada dużo małych przekąsek w ciągu dnia (oczywiście z produktów dozwolonych). co na ten temat sądzicie? bardziej mi odpowiada wersja mniej, a częściej. bo ciągle chodzę głodna. jestem wielbicielką pieczywa, makaronu i ziemniaków. i nie najadam się sałatką. więc jak ciągle coś skubię (np paprykę, jajka) to bardziej skutecznie oszukuję psychikę i żołądek. ale nie wiem czy nie psuję efektów.

druga rzecz - ile ruchu w SB? czy wystarczy mi porządny spacer i gimnastyka, czy powinnam zacząć biegać i maksymalnie się zmęczyć? pytam, bo u mnie 2 dzień, a nie mam siły podnieść ręki do góry. nie mówiąc już o wypacaniu kalorii

Jak dla mnie, to jedyna słuszna szkoła SB to zasady z książki. 3 główne posiłki do syta i między nimi przekąski 2-4 do śniadania białko i min pół szklanki warzyw. Do obiadu i kolacji białko i minimum po 2 szklanki warzyw. Nie wierzę że sobie tym nie pojesz

Ćwicz ile możesz. Na początku 1 fazy można być osłabionym, ale potem dostaje się kopa energii Wiadomo że żeby dieta była maksymalnie skuteczna, i żeby podkręcić metabolizm konieczny jest ruch.

Ja dziś zaliczyłam 3 godzinny spacer z kuzynką i psem, potem dostałam niezły wycisk na fitnessie. Pot lał się strumieniami. Czytałam o tych posiłkach około treningowych i dupa, bo mięsa nie jem, jajka samego nie tykam. Zresztą wyczynowo nie ćwiczę więc nie będę aż tak się tym przejmować. Ważne że jem

[saming]

Napisane przez aktaga13

telik, cudowny blog! już mam całą kolejkę potraw "do zrobienia"

mam do was pytania: spotkałam się z dwiema szkołami SB. jedna mówi, żeby trzymać się stałej ilości posiłków (4-5), druga natomiast zakłada dużo małych przekąsek w ciągu dnia (oczywiście z produktów dozwolonych). co na ten temat sądzicie? bardziej mi odpowiada wersja mniej, a częściej. bo ciągle chodzę głodna. jestem wielbicielką pieczywa, makaronu i ziemniaków. i nie najadam się sałatką. więc jak ciągle coś skubię (np paprykę, jajka) to bardziej skutecznie oszukuję psychikę i żołądek. ale nie wiem czy nie psuję efektów.

druga rzecz - ile ruchu w SB? czy wystarczy mi porządny spacer i gimnastyka, czy powinnam zacząć biegać i maksymalnie się zmęczyć? pytam, bo u mnie 2 dzień, a nie mam siły podnieść ręki do góry. nie mówiąc już o wypacaniu kalorii

Ja na I fazie sporo jadłam, bo byłam głodna i też ciągle chrupałam paprykę czy coś. Nie przeszkodziło mi to w chudnięciu.

A co do ćwiczeń - na jedynce może wystarczy gimnastyka i spacery, bo po bieganiu i czymś bardziej męczącym należy dożywić się węglowodanami (ryż, makaron, płątki owsiane - czyli to co zakazane na I). A Jak będziesz na II, to możesz wtedy więcej ruchu wprowadzić.

[aktaga13]

dzięki dziewczyny za odpowiedzi

Napisane przez laurka23

Jak dla mnie, to jedyna słuszna szkoła SB to zasady z książki. 3 główne posiłki do syta i między nimi przekąski 2-4 do śniadania białko i min pół szklanki warzyw. Do obiadu i kolacji białko i minimum po 2 szklanki warzyw. Nie wierzę że sobie tym nie pojesz

Ćwicz ile możesz. Na początku 1 fazy można być osłabionym, ale potem dostaje się kopa energii Wiadomo że żeby dieta była maksymalnie skuteczna, i żeby podkręcić metabolizm konieczny jest ruch.

Ja dziś zaliczyłam 3 godzinny spacer z kuzynką i psem, potem dostałam niezły wycisk na fitnessie. Pot lał się strumieniami. Czytałam o tych posiłkach około treningowych i dupa, bo mięsa nie jem, jajka samego nie tykam. Zresztą wyczynowo nie ćwiczę więc nie będę aż tak się tym przejmować. Ważne że jem

jestem strasznie osłabiona. nie mam siły na nic. a kiedy wstaję z pozycji siedzącej to mam ciemno przed oczami byłam na uczelni na piechotę (40 minutowy spacer), bałam się iść szybko żeby gdzieś nie paść myślałam, żeby dzisiaj pobiegać. no ale nie dałam fizycznie rady

co do posiłków - ja straszny żarłok jestem. dla mnie posiłek bez ziemniaków to nie posiłek i wcinam przykładowo sałatkę i mam wrażenie, ze nie istnieje pojęcie "najeść się nią do SYTA". bo sałatka się kończy, a ja wciąż czuję głód. podczas gdy wystarczą 2 ziemniaki i jestem pełna. mam nadzieję, że to minie

Napisane przez saming

Ja na I fazie sporo jadłam, bo byłam głodna i też ciągle chrupałam paprykę czy coś. Nie przeszkodziło mi to w chudnięciu.

A co do ćwiczeń - na jedynce może wystarczy gimnastyka i spacery, bo po bieganiu i czymś bardziej męczącym należy dożywić się węglowodanami (ryż, makaron, płątki owsiane - czyli to co zakazane na I). A Jak będziesz na II, to możesz wtedy więcej ruchu wprowadzić.

dzięki wielkie. mam nadzieję, że moje "podjadanie" nie zniszczy diety. mam wrażenie, że żołądek mi się przykleja do kręgosłupa straszne. nie pomaga picie wody i herbat. to chyba psychika szwankuje. paseczek papryki to w końcu kolosalna różnica z batonem (które podjadałam wcześniej ).

super że jesteście dziewczyny jeszcze raz bardzo dziękuję

[saming]

Napisane przez laurka23

Jak dla mnie, to jedyna słuszna szkoła SB to zasady z książki. 3 główne posiłki do syta i między nimi przekąski 2-4 do śniadania białko i min pół szklanki warzyw. Do obiadu i kolacji białko i minimum po 2 szklanki warzyw. Nie wierzę że sobie tym nie pojesz

Ćwicz ile możesz. Na początku 1 fazy można być osłabionym, ale potem dostaje się kopa energii Wiadomo że żeby dieta była maksymalnie skuteczna, i żeby podkręcić metabolizm konieczny jest ruch.

Ja dziś zaliczyłam 3 godzinny spacer z kuzynką i psem, potem dostałam niezły wycisk na fitnessie. Pot lał się strumieniami. Czytałam o tych posiłkach około treningowych i dupa, bo mięsa nie jem, jajka samego nie tykam. Zresztą wyczynowo nie ćwiczę więc nie będę aż tak się tym przejmować. Ważne że jem

A ryb nie jadasz?

[feline2]

Napisane przez Agee79

Witajcie Bikiniarki!!! ))

wiem... dluuuuugo mnie nie bylo... mam nadzieje ze ktos mnie jeszcze pamieta

No pewnie, ze tak!!! Byłaś moją motywacją rok temu... I chyba najbardziej zdyscyplinowaną plażowiczką!! Witaj z powrotem

[laurka23]

Napisane przez aktaga13

dzięki dziewczyny za odpowiedzi


jestem strasznie osłabiona. nie mam siły na nic. a kiedy wstaję z pozycji siedzącej to mam ciemno przed oczami byłam na uczelni na piechotę (40 minutowy spacer), bałam się iść szybko żeby gdzieś nie paść myślałam, żeby dzisiaj pobiegać. no ale nie dałam fizycznie rady

co do posiłków - ja straszny żarłok jestem. dla mnie posiłek bez ziemniaków to nie posiłek i wcinam przykładowo sałatkę i mam wrażenie, ze nie istnieje pojęcie "najeść się nią do SYTA". bo sałatka się kończy, a ja wciąż czuję głód. podczas gdy wystarczą 2 ziemniaki i jestem pełna. mam nadzieję, że to minie

dzięki wielkie. mam nadzieję, że moje "podjadanie" nie zniszczy diety. mam wrażenie, że żołądek mi się przykleja do kręgosłupa straszne. nie pomaga picie wody i herbat. to chyba psychika szwankuje. paseczek papryki to w końcu kolosalna różnica z batonem (które podjadałam wcześniej ).

super że jesteście dziewczyny jeszcze raz bardzo dziękuję

Zrób sobie pure z fasolki z puszki z podsmażoną cebulką, albo z ugotowanej czerwonej soczewicy. Sycą jeszcze bardziej niż ziemniaki i bardzo smaczne Jak nie masz sił to nie ćwicz, przyjdzie na to pora

Napisane przez saming

A ryb nie jadasz?

Jadam ale rzadko. Tuńczyka z puszki jem raz na 2 tygodnie może, nie chcę częściej bo zawiera rtęć Jem ryby tylko z rozsądku, ale nie zmuszę się do codziennego pochłaniania. Dobrze mi z innymi źródłami białka

[aktaga13]

Napisane przez laurka23

Zrób sobie pure z fasolki z puszki z podsmażoną cebulką, albo z ugotowanej czerwonej soczewicy. Sycą jeszcze bardziej niż ziemniaki i bardzo smaczne Jak nie masz sił to nie ćwicz, przyjdzie na to pora

nigdy nie jadłam soczewicy
dzięki za wskazówki. brzmi super!