![]() |
#4531 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Gdziekolwiek
Wiadomości: 122
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Nie no, o problemach oczywiście rozmawiamy na bieżąco, z różnym efektem. Tylko spytałaś czy rozmawialiśmy o rozstaniu. Takie sformułowania nie padły. Nigdy nie pytałam go, czy chce być dalej w związku.
Pytałam go jak widzi naszą przyszłość. Mówił, że zakłada, że dalej będziemy razem, ale nic więcej nie udało mi się wyciągnąć. Zostawałam, bo mąż był przy mnie kiedy umierali moi rodzice. Potem zostawałam, bo przecież już tyle lat jesteśmy razem i tyle razem przeszliśmy. Zostawałam, bo po każdym kryzysie w końcu wszystko wracało do normy, a wręcz czułam się z powrotem zakochana (teraz myślę, że po prostu zamiatałam pod dywan to co mi nie pasowało). Zostawałam, bo bagatelizowałam niektóre zachowania, które mi przeszkadzały. Jak zaczynaliśmy ze sobą chodzić, miałam 16 lat, a teraz mam 26. Jestem dużo dojrzalsza i z perspektywy czasu widzę, że przymykałam oko na wiele rzeczy, na które teraz bym nie pozwoliła. W tym szczególnie różne manipulacyjne zagrywki (nie wiem na ile celowe). Wiem, że nie można mieć pół dziecka. Nie chcę poświęcić chęci stworzenia fajnej rodziny dla tego związku, bo wiem, że będę miała o to do siebie i do męża żal. O dzieciach rozmawialiśmy wielokrotnie. Mąż zawsze mówi, że to nie ma sensu, że tylko kłopot, że po co. Ja mówię swoje. Potem zostawiamy ten temat, bo to nie jest pilna sprawa i nie wiem na co liczymy, chyba że problem się rozwiąże sam. Natomiast na tyle na ile go znam, to boję się, że w końcu się zgodzi, bo mi będzie zależało. Ślub też trochę wzięliśmy na tej zasadzie... Potem ja będę sfrustrowana, że on nie chce brać udziału w życiu rodzinnym w takim stopniu, w jakim to sobie wyobrażałam. A jak będę gruba jak wieloryb, potem w połogu, z płaczącym dzieckiem i będę przeklinała, na czym świat stoi, to powie "a nie mówiłem..."
__________________
![]() Edytowane przez Kikimorka Czas edycji: 2020-04-21 o 19:07 |
![]() ![]() |
![]() |
#4532 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Myślę ze w tej kwestii nie ma kompromisów , na tym polu trzeba mówić jednym głosem , żeby potem nie było właśnie chociażby takiej sytuacji jak wyżej opisałaś i cały trud rodzicielstwa w końcu spadnie na ciebie, zaczną się pretensje i wzajemne oskarżenia . Terapia jest rodzajem spotkania , gdzie dwoje ludzi mówi o swoich oczekiwaniach o swoich potrzebach i może pokazać sposoby myślenia danej osoby , sposób spojrzenia na daną sprawę i pozwala przedstawić argumenty jakimi się kierujemy. Fajne jest to że ktoś z innej perspektywy na to spojrzy , zinterpretuje nasze zachowanie, myślenie czy obawy. Czasami ze sobą rozmawiamy ale wcale siebie nie rozumiemy albo rozumiemy błędnie , nie każdy potrafi wyrazic swoje poglądy czy myśli , więc osoba psychologa jest bardzo wtedy pomocna. Obiektywnie spojrzy na tę sytuację i postara się wam wyjaśnić jak każde z was widzi ten problem i czy da się znależć wyjście z sytuacji. Nie da gotowego rozwiązania ale nakieruje was na konkretne postrzeganie sprawy , każdemu pokaże jakby skalę ważności konfliktu. Może to uzmysłowi twojemu partnerowi jak ważne jest to dla ciebie ,że to tak priorytetowe iż rozważasz nawet możliwość zakończenia tego związku . Wtedy będzie czas na przemyślenie sprawy i podjęcie konkretnych kroków . A tak to będziecie ciągle uciekać od problemu i przekładać tę decyzję w nieskończoność. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Gdziekolwiek
Wiadomości: 122
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Myślałam, o terapii, ale przyznam, że nie proponowałam tego. Oboje mamy doświadczenia z psychoterapią, ja na swoją chodzę od kilku miesięcy, mąż z dwa lata temu miał epizod terapeutyczny, ale szybko zrezygnował, bo uznał, że nic mu to nie daje. Od tej pory ma raczej kiepskie zdanie o psychoterapeutach.
Poza tym o ile nie wątpię, że terapia pomaga się nauczyć ze sobą komunikować, o tyle mam wątpliwości, czy pomoże na kwestię różnicy poglądów...
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4534 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Na różnice poglądów nie pomoże ale w końcu te różnice pokaże w jaskrawym świetle. Będziecie w końcu musieli się z tym zmierzyć i zrozumieć , że kompromisu w tej kwestii nie ma . Przyjdzie czas podjąć niełatwą decyzję co dalej, bez ciągłego zamiatania wszystkiego pod dywan. Taki wóz albo przewóz. Chcesz w końcu coś z tym zrobić bo to cię męczy , więc zrób ! Nikt nie gwarantuje że zakończy się happy endem.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4535 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć, Kikimorka!
Ile lat ma Twój mąż? Wiesz, w moim odczuciu wygląda to tak, że Ty weszłaś w ten związek młodziutka, miałaś 16 lat, beztroskie liceum. Przez te 10 lat zupełnie się zmieniłaś, ukształtowałaś jako kobieta. Jak tak teraz sobie na szybko myślę, to chyba nie znam żadnego licealnego związku wśród moich znajomych, który by ten etap wchodzenia w dorosłość przetrwał. Piszesz, że już 6 lat temu pisałaś tu na forum, że jest bez szału. Mimo to wzięliście ślub, zawsze był jakiś argument na to, by kontynuować związek (wsparcie po śmierci rodziców itd). Tak to trochę wygląda, jakbyście wychodzili sobie ten ślub licząc, że po nim zmieni się na plus, a ślub sam w sobie niczego nie zmienił. Co zrobić teraz? Myślę, że faktycznie możecie zastanowić się nad terapią dla par. Nie chodzi o zmianę poglądów, tak jak napisała VinoNero, ale o skonfrontowanie się w końcu uczciwie z rzeczywistością i ustalenie, czy Wy w ogóle naprawdę chcecie być razem. Enigmatyczne zdanie na temat przyszłości, że zakłada, "dalej będziecie razem", to za mało w tym przypadku. W każdym razie, nie robiąc nic i tylko zamiatając problem pod dywan, nic się nie polepszy. Z każdym kolejnym rokiem będzie tylko rosła frustracja, że małżeństwo nie jest takim szczęściem, na jakie się liczyło. Tak mi się przynajmniej wydaje. |
![]() ![]() |
![]() |
#4536 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
VinoNero + Milagors, dziękuje wam za odniesienie sie do mojego postu
![]() ____________ Ja poznałam na tinderze calkiem fajnego gościa. To raczej materialł na kolegę ![]() ---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ---------- Miałam dziś kryzys żeby odezwać się do byłego i umówić się żeby porozmawiać. Otrząsnęłam się, ale możecie profilaktycznie mnie pacnąć w głupi łeb ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4537 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ojezu walę Cię w łeb mocno Pandora
![]() A czemu tego nowego od razu do grona kolegów zaliczyłaś? Trzymam kciuki za mile spotkanie. Moje spotkanie nr. 2 w piątek ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#4538 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Dajcie znać dziewczyny jak Wasze spotkania z tindera, czekam na relacje, jestem bardzo ciekawa!
![]() ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#4539 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: bln
Wiadomości: 349
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Witajcie Dziewczyny, sledze ten watek juz dosc długo. Chyba dlatego ze czuje jak związek z facetem, który mial byc tym jedynym powoli sie wypala. Niby wszystko dobrze, mieszkamy razem itd, oboje po 29 lat prawie, ale żadnych wspólnych planów na przyszlosc. Ja z racji na wiek i to ze mysle ze mam poukładane zycie, stala dosc dobrze platna prace, mysle co będzie za rok, dwa, 5 lat. Chciałabym zacząć starać sie o dziecko, kupić jakis domek z ogrodkiem, wziąć ślub
![]() ![]() A ja ostatnio zaczęłam czuć jak zycie ucieka mi przez palce, poznaliśmy sie jak miałam 26 lat, teraz mam 29 ale czuje ze nic sie zmienia. A jak probuje rozmawiać z nim o tym to slysze ze jestem niestabilna emocjonalnie i na wszystko kiedyś przyjdzie czas - nie trzeba o wszystkim rozmawiać i on tego nie lubi. ![]()
__________________
Zrzucę ciężar twych kłamstw, powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy, już wiem nie po to mam być By się zadręczać, do wnętrza, swój krzyk chować, nie tego chcę Dziś nie tego chcę. |
![]() ![]() |
![]() |
#4540 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Musisz zadecydować czy jesteś w stanie to tolerować. To jest fundamentalna kwestia... Nie. On się nie zmieni. Bo z tego co piszesz jemu jest wygodnie. ---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#4541 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() A sama nie wiem. Nie chcę mówić, że ja się nie nadaje do związku, bo niby dlaczego nie...? Pytanie czy ja chcę? Nie wiem. Zobaczymy. Dzięki za uderzenie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4542 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87780299]No ja tu coś wyczuwam, że u ciebie tą znajomość naprawdę może się rozwinąc w coś fajnego
![]() A sama nie wiem. Nie chcę mówić, że ja się nie nadaje do związku, bo niby dlaczego nie...? Pytanie czy ja chcę? Nie wiem. Zobaczymy. Dzięki za uderzenie ![]() Gdzie się umówiłaś ze swoim randkowiczem? Teraz to chyba tylko lasy i parki wchodzą w grę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#4543 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
A Ty patisia123 na drugą randkę gdzie idziecie?
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#4544 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4545 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4546 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4547 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Po co i o czym chciałabym rozmawiać? Jak ktoś czytał tu moje posty, to wie, ze nigdy nie brałam pod uwage powrotu, nie pisałam nic o uczuciach do byłego. Ale powracał ciągle ten jeden temat... że czuję się cholernie winna, ze moje zachowanie było przesadzone, ze dałam dupy ![]() Wszyscy mi mówią (nawet psycholog), że on był egoistą, a ja mialam prawo do gorszych dni i złości i braku poczucia bezpieczeństwa. I, że dobrze, ze nie dałam mu dalej przesuwać granic mojej cierpliwości... JEDNAK Tak. W głowie ciągle się obwiniam. Nie tak mocno jak kiedys... Na moment to zniknęło, ale teraz znowu... Ja oczywiscie biore pod uwage, ze w dużej mierze okolicznosci wpływają na moją ocene sytuacji (izolacja, sytuacja w pracy, a skoro izolacja to i samotność, a takze mysl, ze poswiecilam sie i przeprowadzilam zebysmy mogli byc razem). I ja naprawde juz nie chce tego analizować i umiem przez kilka dni tego nie robić, ale to wraca. Niestety. I dopiero wczoaj pomyslałam o tym, ze moze jego spojrzenie na sprawe (i sposob jakby to powiedział) pozwoliłyby mi w koncu ruszyć do przodu, ale tak naprawdę. Bo tak jak pisalam - umiem sie odciąć, ALE to wraca co jakiś czas, a mnie to męczy. A minęły już 3 miesiące! Biore pod uwage kazdy scenariusz, nawet taki, ze on zwyczajnie nie bedzie chciał się ze mną zobaczyć i tyle. Ale jakby juz do tej rozmowy doszło, to tez... on moze mnie totalnie nie rozumieć i tylko wzruszyć ramionami. Ale mam wrażenie, że potrzebuje jakiegokolwiek sygnału, że jego reakcja na propozycje rozmowy czy też już rozmowa da mi w konću ten brakujący element, którego brak powoduje, ze ja miotam się w tym myślach. |Jestem dumna, ze wczoraj nie zadziałałam pod wpływem impulsu ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4548 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Wiecie co mi wczoraj terapeutka uświadomiła. Rozmawiałyśmy o tym, że boję się być sama. I generalnie powiedziała mi, że przecież nigdy nie było tak, że bylam sama i abstrahując od tego jakie te związki były (dobre czy zle) to nigdy nie było tak, żebym miała problem z poznaniem kogoś cxy stworzenia relacji.
W sumie dało mi to do myślenia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ---------- Powodzenia w randkowaniu, ja się trochę obawiam, nie chce być znowu jedna z 50 dla faceta. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#4549 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandorka. Daruj sobie. Trochę go przeceniasz. Wiesz jaki z niego był partner do rozmów, szczególnie takich. Teraz to co najwyżej wzruszy ramionami albo powie coś co będziesz analizować przez kolejne 3 msc. Ty nic złego nie zrobiłaś, raczej on klasycznie się wycofał gdy zrozumiał, że to nie TO. Jednak musisz zwrócić uwagę, że u was szybko się to potoczyło i jednak sama przymykałaś oczy na pewne sygnały ostrzegawcze np. Londyn.
Wyciągnij wnioski i leć dalej. Umiesz na to chlodno spojrzeć i wyciągnąć trafne wnioski. Nie dawaj się tej kwarantannie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4550 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87780662]
I dopiero wczoaj pomyslałam o tym, ze moze jego spojrzenie na sprawe (i sposob jakby to powiedział) pozwoliłyby mi w koncu ruszyć do przodu, ale tak naprawdę. Bo tak jak pisalam - umiem sie odciąć, ALE to wraca co jakiś czas, a mnie to męczy. A minęły już 3 miesiące! Biore pod uwage kazdy scenariusz, nawet taki, ze on zwyczajnie nie bedzie chciał się ze mną zobaczyć i tyle. Ale jakby juz do tej rozmowy doszło, to tez... on moze mnie totalnie nie rozumieć i tylko wzruszyć ramionami. Ale mam wrażenie, że potrzebuje jakiegokolwiek sygnału, że jego reakcja na propozycje rozmowy czy też już rozmowa da mi w konću ten brakujący element, którego brak powoduje, ze ja miotam się w tym myślach.[/QUOTE] 1. Ale czy on nie dał już jasno do zrozumienia, jakie jest jego spojrzenie na sprawę? Mistrzem komunikacji werbalnej to on nie jest na pewno, ale jednak coś tam wydusił z siebie: że rozmawiać to on nie lubi, że czułości to na początku były fajne ale teraz to już nudno, że podejmowanie decyzji jest trudne. I inne rzeczy. Plus cała komunikacja niewerbalna, z której jasno wynika, że on nie potrafił stworzyć stabilnego, partnerskiego związku, bo: alkohol, pijaństwo, brak troski o partnerkę, brak należytej uwagi, myślenie tylko o sobie, zero empatii. 2. Tak właśnie myślę, że on najpewniej i tak nic nie zrozumie z Twoich słów. Nie rozumiał wtedy, gdy miał czas na rozumienie i wyciągnięcie pewnych wniosków. Nie zrobił tego, bo "to są cieżkie tematy, naprawdę chcesz o tym rozmawiać? Nie wiem, muszę pomyśleć. Nie widzę problemu, czepiasz się". Czy nie tak? 3. Co jest tym brakującym elementem? Czy chodzi Ci: - o uzyskanie jego zrozumienia i potwierdzenia, że to co my tu piszemy, jest prawdą? "tak Pandora, jestem piotrusiem panem i nie potrafię tworzyć stałego związku, sorry mam inne priorytety jednak, na początku jak nie mieszkaliśmy razem to było fajnie i ekscytująco, ale mi się nie chce naginać do bycia razem na poważnie i na co dzień". - o uzyskanie jego rozgrzeszenia? "to była moja wina, nie obwiniaj siebie, to ja nie potrafiłem stworzyć związku i niepotrzebnie zawróciłem Ci głowę" - o powrót? "tak Pandora, byłem głupi, zmieniłem się, spróbujemy jeszcze raz?" - o potwierdzenie, że on nic nie rozumie i nie ma za kim tęsknić? - czy coś jeszcze innego? Pandorka, ja jestem zdania, że czasem (na ogół po upływie kilku dobrych tygodni od rozstania) przychodzi moment, gdy pierwsze emocje oklapły, coś się już w głowie przepracowało, ale gdzieś tam zapala się lampka, że jeszcze coś może by się chciało od tego byłego uzyskać bądź zrobić mu podsumowanie. I teraz najważniejsza kwestia to odpowiedzieć sobie szczerze, czego się od takiego kontaktu oczekuje. Ale tak szczerze, szczerze. I czy jest sens to robić. Cytat:
![]() Edytowane przez Milagros_90 Czas edycji: 2020-04-23 o 12:08 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4551 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, a Ty jak się czujesz?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#4552 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
PANDORA - Milagros dobrze to posumowała i uważam dokładnie to samo , wiec nie będę się powtarzać
![]() Odpuść ! |
![]() ![]() |
![]() |
#4553 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora, przecież to Ty zawsze nas wszystkie stawiałaś do pionu
![]() ![]()
__________________
Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie. ![]() "... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..." |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4554 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Ja uważam, że o znalezienie faceta do za przeproszeniem bylejakiej relacji to tak naprawdę wcale nie jest trudno. Zwłaszcza, jak jest się otwartym, spędza się czas wśród ludzi, a nie tylko w czterech ścianach (choć i tu są przecież portale randkowe itd.). Tylko właśnie chodzi o to, żeby te znajomości filtrować i nie pakować się w każdą jedną, byleby tylko nie być samą. Samotność/singielstwo nie jest potworem, przed którym trzeba uciekać w ramiona jakiegokolwiek faceta. I osoba samotna/singielka to niekoniecznie taka, która nie umie zbudowac żadnej relacji czy choćby zapoznawać nowych ludzi. Może być tak, że świadomie nie wchodzi w związek, bo nie trafia na facetów, którzy jej zdaniem byliby dla niej odpowiedni, a w półśrodki nie chce się bawić. Po prostu: warto wchodzić w relacje z głową, kierując się własnym dobrem, intuicją, dystansem, uważną obserwacją. Nie bać się samotności, bo strach jest złym doradcą moim zdaniem w tym temacie: sprawia, że przymykamy oko na sygnały ostrzegawcze, bo tak bardzo chcemy, żeby się udało i żeby nie być już samej. Eh. Ja to też mam etap refleksji nad choćby podsumowującym mejlem, takim, w którym wykładam swoje zdanie (bo w sumie nie miałam okazji tego zrobić). Myślę nad tym od kilku dni. Z pisania z facetami na portalu na razie jakoś straciłam frajdę. Nie układa się ta pisanina, nie ma z nikim fajnego flow. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4555 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
A ja dzisiaj chyba wyląduję z płaczem. Mam mega doła. Najpierw przez cały dzień dobijał mnie gość, którego w przeszłości spławiłam, sypiąc przy ludziach tekstami, że zostanę starą panną i o dzieciach mogę co najwyżej pomarzyć. Później facet z tindera, z którym mam kontakt od dłuższego czasu i super nam się zawsze pisało, stwierdził, że jestem sama, bo pewnie nie jestem zbyt dobra i przeżywałam wcześniej same porażki, bo "jeśli nie ma się nic dobrego w domu, to jada się na mieście". Oni wszyscy mają rację, faktycznie jestem beznadziejna.
__________________
Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie. ![]() "... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..." |
![]() ![]() |
![]() |
#4556 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Dało mi to do myślenia, dlatego, że właśnie bycie samemu nie jest złe, bo prędzej czy później można poznać kogoś. Oczywiście tym razem będąc bardziej ostrożnym. A ja się właśnie obawiam, że nie dam rady. Oczywiście podpisuje się pod Twoim każdym słowem. Myślisz że pomógłby Ci taki email? Ja z perspektywy czasu bardzo żałuję że wyłożyłam mu wszystkie swoje uczucia które on zignorowal. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ---------- Pandora, Milagros świetnie to podsumowała. Dodam od siebie, że to nie ma absolutnie żadnego sensu, bo z doświadczenia wiesz, że z nim nie było żadnej rozmowy. Jakos mam wrażenie że on bez chwili autorefleksji przeszedł do porządku dziennego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ---------- Cytat:
Ale powiem wam że też mam dziś dola, 3 miesiące od rozstania i teraz szczególnie mi go brakuje. Nawet szefowa mi współczula że mieszkam sama. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4557 | |
Attention Seeker
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Hastenland
Wiadomości: 236
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wyobraź sobie, piszesz do niego tego maila, a nie masz pojęcia co się dzieje w jego życiu. Czy może nie układa sobie nowego związku z tą dziewczyną z przeszłości? Czy może nie rzucił się w wir randek i nie spotyka się codziennie z kimś innym? Wyobrażasz sobie, że w takiej sytuacji on nagle dostaje obszernego maila z wnikliwą analizą Waszego związku i rozstania? Albo inaczej, wyobraź sobie, że Tobie randkowanie idzie znacznie lepiej i poznałaś kogoś, kto rokuje i z kim spotkań nie możesz się doczekać. I on nagle wysyła Ci maila w którym podsumowuje to, co się stało. I Ty masz mętlik w głowie i jest chaos i popsuta relacja i wszystko jest znowu źle. Nie rób tego. On podjął decyzje. Będzie chciał, to Cię znajdzie, wie gdzie mieszkasz, wie ile dla siebie znaczyliście. Żaden mail tu nic nie zmieni, a może sporo namieszać ---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ---------- Tylko czemu? Nie znam Cię, ale z Twoim postów wynika, że jesteś zaradną, mądrą dziewczyną, która chyba nie narzeka na karierę (historia z szybką zmianą pracy) i atrakcyjność (sama przyznałaś, że nie miałaś nigdy problemu z poznawaniem facetów i wchodzeniem w związki). W ogóle chciałam Ci serdecznie podziękować za podrzucenie kanału "instytut nelumbo", nie masz pojęcia, jak bardzo mi pomógł ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4558 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Kasztanova, kiedy pisałam Tobie, żebyś się do niego nie odzywała,albo do Mandy czy do Rannej Panny, albo do Pandory, że też nie widzę w tym sensu - to szczerze tak czuję i sobie samej też bym tak powiedział odnośnie tych konkretnych sytuacji (oczywiście znam je tylko z forum, w takiej formie jak przedstawiła dana wizażanka). Zresztą, mam za sobą rozstanie z poprzednim eksem i tam też wiedziałam, że nie ma sensu żaden kontakt z mojej strony. Ale w tym przypadku, mam wątpliwość, która pojawiła sie właśnie teraz, jak już sobie sporo przepracowałam i czuję się dużo silniejsza - i myślę, że właśnie dlatego teraz się pojawiła. Bo wcześniej sama byłam za bardzo rozemocjonowana i przeżywająca ból i całkiem słusznie skupiłam sie na pomocy sobie. Dzięki temu jestem silniejsza, myślę bardziej na trzeźwo i wiem, że bez niego sobie radzę i poradzę. Nie myślę płaczliwie o tym, żeby żeby go o coś błagać, czy analizować związek i udowadniać, że był cudowny, albo też jaki on był okrutny przy rozstaniu. Nie, to jest bez sensu i nie o to mi chodzi.
Ale chyba bym chciała, żeby wiedział, że nie kupiłam tej historii o dziewczynie z przeszłosci. Że moim zdaniem uciekł i że w ten sposób żadna relacja mu się nie uda, jeśli się nie wyleczy. Ja nie wierzę, że on sobie teraz randkuje z innymi. Co najwyżej może to robić, żeby zafałszować obraz rzeczywistości. Ale problem jest gdzie indziej. On bardzo chciał, żebym myślała, że powodem rozstania jest inna dziewczyna. Zamknął tym usta wszystkim, żeby mu dali spokój. A jeśli problem jest faktycznie tam, gdzie podejrzewam, ze jest, to ta inna dziewczyna jest tylko wymówką, a on będzie nieszczęślwiy, bo nie dopuszcza do siebie pomocy, nie wierzy w sukces wyleczenia. I chyba to bym chciała mu powiedzieć. Co on z tym zrobi, na to nie mam wpływu. Ale tylko ja mogę mu spróbować pokazać, że nie musi sie chować w swoich kompleksach i jeśli będzie chciał, może się wyleczyć. Tylko ja, bo nikt inny o tym nie wie. I tak samo, jeśli moje podejrzenie jest słuszne, to to nie działa tak, że on do mnie znajdzie droge. Jesli jego kompleksy i poczucie beznadziei osiągnęły taki poziom, że wolał zakonczyć związek, nie widząc sposobu na stanie się "pełnowartościowym" facetem, a w obawie przed zdemaskowaniem zadbał o całkowity brak kontaktu ze mną, bo wiedział, że mając kontakt ja mogę zdemaskować to, że zwyczajnie kłamie z tą inną dziewczyną - to to naprawdę siedzi w nim bardzo głęboko i jest bardzo silne, więc ot tak nie przyjedzie sobie do mnie. Na razie tylko o tym myślę. Nie wiem, czy to zrobię. I chyba w sumie nie oczekuję co do tego rad, bo chciałabym zrobić tak, jak mi samej będzie mówić rozum i serce. Czy jestem na tyle silna, żeby się odezwać, czy nie. ---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
![]() Głowa do góry! ![]() Edytowane przez Milagros_90 Czas edycji: 2020-04-23 o 18:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4559 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
__________________
Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to, jak buty potrafią zmienić kobiece życie. ![]() "... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..." |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4560 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Magda, rozumiem. Ale w takim razie sama widzisz, małe społeczeństwo rozmiłowane w ploteczkach, to się tak głupio zachowuja. Tutaj znowu mam odniesienie do Bridget, bo u niej mi się to zawsze podobało, jak opisywała, że na koszmarnych przyjęciach z samymi małżeństwami co chwila ja ktoś pytał jak tam jej życie uczuciowe i komentowal, że sobie życia nie ułożyła a zegar tyka. I ona wtedy trafnie to opisywała, że przecież single nie komentują tych ludzi w związkach: "jak tam, sypiacie jeszcze ze sobą/ nie przeszkadza ci że maz się roztył i przesiaduje na kanapie z pilotem od tv?" itd.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:31.