Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd

[Pisarka]

Napisane przez Anisia25

dałaś mi kiedys linka do swojego bloga wiec masz pozamiatane

Fakt

Będę musiała jakiś nowy wymyślić, żeby się ukryć w sieci

[Anisia25]

Napisane przez Pisarka

Fakt

Będę musiała jakiś nowy wymyślić, żeby się ukryć w sieci

ale ja nie chciałam cię zdemaskować
mogę tamto zmazać
ale dobrze jest mieć tam naszego człowieka

spowiadaj się co tam piszą

[Pisarka]

Napisane przez Anisia25

ale ja nie chciałam cię zdemaskować
mogę tamto zmazać
ale dobrze jest mieć tam naszego człowieka

spowiadaj się co tam piszą

Spoko, nie trzeba I tak styl pisania by mnie zdradził, obawiam się

A tamto forum niemrawe, przeważnie dzieciaki piszą - jak jedna panna napisała, że w 1999 r miała ledwo dwa lata, to

Poczułam się dziwnie staro

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Ach, idę w końcu zaktualizować bloga, dzięki za przypomnienie, bo nowy odcinek jest od marca, a ja jeszcze nie znalazłam czasu, aby go wkleić

[crystal glove]

Witajcie Babolki kochane


zauważyłam, że ostatnio się z Wami często witam i.... już

[Anisia25]

Napisane przez Pisarka

Spoko, nie trzeba I tak styl pisania by mnie zdradził, obawiam się

A tamto forum niemrawe, przeważnie dzieciaki piszą - jak jedna panna napisała, że w 1999 r miała ledwo dwa lata, to

Poczułam się dziwnie staro

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Ach, idę w końcu zaktualizować bloga, dzięki za przypomnienie, bo nowy odcinek jest od marca, a ja jeszcze nie znalazłam czasu, aby go wkleić

mnie wystarcza te nicki jakie tam widzialam i juz wiedzialam, ze tam mnie nie zobacza

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez crystal glove

Witajcie Babolki kochane


zauważyłam, że ostatnio się z Wami często witam i.... już

no właśnie

kisiel nadrobiłaś?

new project nadrobiłaś?

[girlonthebridge]

Kriszna lubisz się z nami witać

[crystal glove]

dzisiaj był kisiel ????


lubię się witać

[_dariia]

ja się tam właśnie zarejestrowałam...

i faktycznie chyba tam sami młodzi ludzie, bo wybierają się na obóz śladami króla popu

[ilios]

MONISIA

[Anisia25]

Napisane przez girlonthebridge

Kriszna lubisz się z nami witać

i znikać

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez crystal glove

dzisiaj był kisiel ????


lubię się witać

nie, kisiel przed nami jeszcze, dzisiaj byl new project

[Pisarka]

Napisane przez Anisia25

mnie wystarcza te nicki jakie tam widzialam i juz wiedzialam, ze tam mnie nie zobacza

Racja

Ale z drugiej strony, można się nieźle pośmiać - może dla żartu ujawnię swój wiek, ciekawe, co powiedzą

PS. Uaktualniłam bloga - gdybyś chciała przeczytać kolejny odcinek tamtego opowiadania, to zapraszam

[girlonthebridge]

Daria co???? Obóz śladami króla popu???? brzmi fajnie

[crystal glove]

to naważę se herbatki i wracam na lekture


mój TŻ jest zazdrosny o mego kuzyna w szoku jestem o co mu chodzi

[Pisarka]

Napisane przez _dariia

ja się tam właśnie zarejestrowałam...

i faktycznie chyba tam sami młodzi ludzie, bo wybierają się na obóz śladami króla popu

My to młodzi ludzie - to są dzieci

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Anisia25

nie, kisiel przed nami jeszcze, dzisiaj byl new project

Matko, a już się wystraszyłam, że coś ominęłam

[girlonthebridge]

Kriszna ja na jego miejscu też bym była chociaż nie pisałaś, że już Ci przeszło

[_dariia]

Napisane przez girlonthebridge

Daria co???? Obóz śladami króla popu???? brzmi fajnie

jak zobaczyłam tytuł to też sie podnieciłam, ale potem już mi opadło:

W tym roku almatur robi obóz dla fanów Michaela w Kazimierzu Dolnym.Maja uczyć tańca , pokazyfać filmy , w którymi Michael wystepował i UCZYĆ O MJ!!!!
Koszt : 1299 zł
Wiecej na google/obóz król popu almatur

to pewnie, coś na styl kolonii dla dzieciaków, nie przyjęli by Cię ze względu na wiek przypuszczam...

http://www.e-almatur.pl/lista_lato.php?nr=PPKD~KAZKRPOP

[agulinda01]

Napisane przez _dariia

jak zobaczyłam tytuł to też sie podnieciłam, ale potem już mi opadło:

W tym roku almatur robi obóz dla fanów Michaela w Kazimierzu Dolnym.Maja uczyć tańca , pokazyfać filmy , w którymi Michael wystepował i UCZYĆ O MJ!!!!
Koszt : 1299 zł
Wiecej na google/obóz król popu almatur

to pewnie, coś na styl kolonii dla dzieciaków, nie przyjęli by Cię ze względu na wiek przypuszczam...

http://www.e-almatur.pl/lista_lato.php?nr=PPKD~KAZKRPOP

ej, ja się jeszcze łapie

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Natknęłam się na fragment piosenki "I want you back" w wykonaniu ... Dżonego Znaczy on dośpiewuje chórki, ale chyba się liczy?

[biedronka91]

Napisane przez _dariia

jak zobaczyłam tytuł to też sie podnieciłam, ale potem już mi opadło:

W tym roku almatur robi obóz dla fanów Michaela w Kazimierzu Dolnym.Maja uczyć tańca , pokazyfać filmy , w którymi Michael wystepował i UCZYĆ O MJ!!!!
Koszt : 1299 zł
Wiecej na google/obóz król popu almatur

to pewnie, coś na styl kolonii dla dzieciaków, nie przyjęli by Cię ze względu na wiek przypuszczam...

http://www.e-almatur.pl/lista_lato.php?nr=PPKD~KA ZKRPOP

Też bym chciała zostać królem popu ale jestem za stara!

[historjon]

Ale żeście nastukały postów

Napisane przez groszek75

Moni nie widziala chichola

o kurde, jak to sie moglo stac

nadrobiłam

Napisane przez Anisia25

byłam zjeść w kantynie a tu 4 strony do nadrobienia

Mmmm moj Piotrus się żeni! Ludzie, a ja nie mam sie w co ubrac!!

kaj ona jest?

Napisane przez Anisia25

Neverland, 30 kwietnia 1990

Nadia spędziła pracowity miesiąc na ranchu MJ. Codziennie pracowała od rana do późnego wieczora, bo już jutro spodziewali się rodzin zaproszonych na wypoczynek w Neverlandzie. Agencja dała jej więcej czasu na wypełnienie zadania, niż to przewidywała wcześniej zawarta umowa. Michael uparł się by Nadia pokazała mu 10 skalniaków, które przygotowywała tak skrupulatnie od miesiąca. W nocy włamała się do jego biura by sprawdzić listę gości i na niej znalazło się nazwisko, które przybije pierwszy gwóźdź do trumny Michaela. Będzie musiała przyjrzeć się temu chłopcu., a przede wszystkim jego ojcu i próbować odciągnąć Michaela od pomysłu, by nie padło zaproszenie przenocowania w jego domu. Musiała wymyślec i przekonać MJ, że przyda się mu jej pomoc, przy jutrzejszej „imprezie”.
Za godzine miała spotkać się z Szefem by mógł ocenić jej pracę i zebrać ewentualne uwagi na temat zmian projektu. Postanowiła się odświeżyć i przebrać z brudnych jeansów w coś lżejszego, toteż po prysznicu, upieciu włosów w staranny kok, wyjęła z szafy lekką, czarną sukienkę z długim rękawem, lecz z głębokim dekoltem typu „V”. Wsunęła na stopy sandały na wysokim obcasie, oczy podkreśliła subtelnym makijażem, po czym wyszła na zewnątrz i czekała na MJ. Po jakimś czasie zobaczyła go. Szedł leniwym krokiem, pogrążony w rozmowie z jakąś Panią, która ustalała z nim szczegóły jutrzejszej imprezy. Nadia wiedziała, że musi użyć całego swojego uroku, by przekonać MJ, że jej pomoc będzie wskazana. Gdy ją zobaczył, skinął do niej i uśmiechnął się, po czym pożegnał się z tamtą młodą kobietą, która wychodząc rzuciła Nadii mordercze spojrzenie. – wstrętne zazdrośnice.. – pomyślała wstając z ławki po czym poprawiła sukienkę, bo Michael przyspieszył kroku i szedł już w jej kierunku.
- Nadie? – rzucił MJ lustrując jej sylwetkę wzrokiem
- jestem, jestem – odpowiedziala uśmiechając się zniewalająco
- no cóż to za zmiana! – dodał z entuzjazmem podziwiając jej wygląd.
- rozumiem, że przypadła do gustu? – zapytała zaczepnie, obserwujac jak na policzki MJ wskakują dwa ponętne rumieńce, uśmiechnął się słodko i utkwił na chwilę wzrok w czubkach swoich butów
- wygladasz... – utkwił wzrok w jej dekolcie - ..całkiem inaczej niż zazwyczaj.. – odparł szczerze
- dziękuje, uznam to za komplement – roześmiała się by rozładować napiętą atmosferę. Denerwowała sie przy nim, jego bliskość dziwnie na nią działała. Traciła swój zmysł kontroli, a tego nie lubiła. Szli obok w niezręcznej ciszy, więc postanowiła rzucić temat który go mile połechta.
- piękne masz te rancho.. tyle tu kwiatów, roślin i ślicznych drzewek. – rzekła rozmarzona rozkładając ręce, spoglądając w niebo, które było przykryte koronami kwitnących drzew
- dziekuje.. – odparł uśmiechając się lekko, podobało mu się to, że czuje się tu swobodnie
- zawsze mieszkałam w centrum miasta, siłą rzeczy człowiek szuka takich miejsc, by się wyciszyć, porozmawiać z samym sobą... tak na ulgę, to pomaga, wiesz? – odwróciła sie tak, by być na przeciwko niego i zaczęła iść tyłem. Spojrzał jej w oczy, na jego ustach wciąż błąkał się delikatny uśmieszek.
- uważaj bo się przewrócisz.. – ostrzegł ją – i żeby nie było, że nie mówiłem jak zaliczysz glebę – dodał
- hmm.. w sumie powinieneś mnie złapać, czyż nie? Nie pozwoliłbyś bym się przewróciła, prawda? – odpowiedziała zadziornie
Michael przygryzł wargę, udając że szuka odpowiedzi
- chyba bym ci jeszcze pomógł wyrżnąć, wszak sama kusisz los.. – zaakcentował przedostatni wyraz
- los?? A myślałam, że nazywasz się Michael – rzuciła, patrząc mu w twarz
Roześmiał się. – to ci trzpiotka.. – pomyślał, zaskoczony jej poczuciem humoru. Nie dość, że piękna, to obłędnie ponętna i jeszcze potrafiła go rozśmieszyć. A z daleka sprawia wrażenie, że jest niedostępna i wyjątkowo wredna. Może to wina tych ciasno upiętych włosów? Zresztą spędzały mu one ostatnio sen z powiek, śniło mu się, że wyjmuje te krępujące spinki i uwalnia je, by miękkimi falami przepłynęły mu przez palce, a wtedy Nadie zmienia się twarz a na jej miejsu ukazuje się tamta Nadia poznana w Japonii.
Kiedy tak szła przed nim i patrzył jak ponętnie, kołysała biodrami, w głowie mu zaświtały kolejne wersy piosenki, nad którą ostatnio pracował - „The way she moved her hair, her face, her lines, divinity in motion..” – zanucił pod nosem.
Albo jej się wydawało, albo słyszała wers jej ulubionej piosenki!!
– co tam śpiewasz pod nosem? – spytała zatrzymując się gwałtownie, MJ jednak zrobił krok i wpadł prosto na nią, przydeptując jej stopę i ocierając się torsem o jej piersi. Chwycił ją w pasie, by nie upadła.
- przepraszam!! Nie chciałem cię nadepnąć!!! – wybąkał skupiając się jednak na wrażeniu, którego doznał, gdy jej miękkie kształty dotknęły go. Zuważył, że jej sutki stwardniały i rysowały się nieśmiało, pod delikatnym materiałem sukienki. Przełknał nerwowo ślinę i odwrócił wzrok.
- nic się nie stało.. – odparła delektując się ciepłem jego dłoni, które właśnie oderwały się od jej bioder. – sama się o to prosiłam.. – parsknęła śmiechem
- mam nadzieję, że mocno cię nie przydeptałem? – spytał z niepokojem, patrząc na jej stopę.
- nie, wszystko jest OK, naprawdę, chyba bardziej przydeptałeś mi podeszwę buta niż stopę.
- uff.. a ostrzegałem, byś nie szła tyłem.. – pogroził jej palcem
- no przecież nie upadłam, a Ty mnie złapałeś.. – zauważyła
Michael plasnął się w czoło – no tak!! A miałem cię pchnąć, ale wtopa! – zażartował. Nadia puściła mu jedno ze swych morderczych spojrzeń. Utkwił wzrok w jej błękitnych tęczówkach i albo mu się wydawało, albo miały teraz inny kolor, jakby błękit mieszał się z zielenią. Serce poderwało mu się w piersi – nie... to nie ona.. – pomyslał zszokowany, że reakcje jakie odczuwa wewnątrz, są identyczne jak wtedy w Japonii. Zupełnie inaczej czuje się przy Lisie. Wczoraj jak byli na wspólnej kolacji, pocałowała go. Było miło, ale jego ciało tak nie wariowało.
- pfff.. nie dałabym się pchnąć! – zadarła nos w górę
- nie?? A mam ci udowodnić, że dałabyś? – rzucił wyzywająco, a niesforny loczek opadł mu na policzek. Nadia oparła ręce na biodrach
- udowodnij.. – odparła czekając na atak i nie przypuszczała, że to zrobi. Podszedł do niej zdecydowanie, wpakował kolano między jej nogi, tak że jej uda ocierały się o jego. Złapał ją w pasie, isntynktownie położyła mu dłoń na ramieniu. Przez moment miała wrażenie ze zatanczy z nią tango, a on zaserwował jej obrót, idealnie przytrzymując jej ciało. W końcu był tancerzem.
- ooo widzę, że się nie wystraszyłaś! – rzekł zdziwiony, gdy wiedziała jak się ustawić, by idealnie z nim zawirować. – no tak... – rzucił - przecież bierzesz lekcje tańca.. – przypomniał sobie jej CV.
Parsknęła śmiechem
- widzę, że odrobiłeś zadanie domowe! – zażartowała.
Michael roześmiał się
- ja cię obserwuję.. pamiętaj – wcelował w nią palcem, mając nadzieje, że uda mu się sprawić by spokorniała trochę
- wiem, codziennie rano przed 5tą odprowadzasz mnie wzrokiem, gdy biegam tymi alejkami! – odparła. Mike rozdziawił usta ze zdumienia.
- oops! – przykryła ręką swoje
- jeeeee, odkryłaś moją tajemnicę.. będę cię musiał unieszkodliwić teraz..
Dzieliło ich może jakieś dwa metry. Widząc zawadiackie spojrzenie MJ, zrobiła krok w tył po czym zrzuciła sandały ze stóp i wchodząc na miękką trawę, postanowiła rzucić się do ucieczki. Michael pobiegł za nią i dopadł ją przy pierwszej górce. Złapał ją za nogę. Mimo pisków pociągnął ją do siebie, tak że wylądowała na plecach na trawie.
- tyle trenujesz, a tak wolno biegasz – rzekł górując nad jej ciałem w taki sposób by nie dotknąć jej, ale odebrać możliwość ewentualnej ucieczki. Wpatrywał się w jej twarz. Miał ogromną ochotę pocałować ją.. ale obawiał się tego. Przygryzł dolną wargę próbując uspokoić oddech.
- chyba muszę potrenować bardziej... – odparła, wpatrując się w zaryst jego ust, bo wystarczyło by tylko przyciągnąć go do siebie i spróbować tej słodyczy.. siłą woli powstrzymała się od tego gestu widząc jego poważną twarz.
Michael wstał i podał jej rękę by również podniosła się z trawy. Przez chwile patrzyli na siebie w milczeniu. On z lekką obawą, ona zaś zastanawiała się czy jej nie rozpoznał. Nie miała pojęcia jak mu kiedyś pokaże, że jest tą dziewczyną, która złożyła mu pustą obietnicę. Obiecała mu, że go znajdzie, ale nie sądziła, że potrwa to długie dwa lata.. Wypełniała tylko swoje obowiązki, więc to co kiełkowało w niej, było już tylko prywatną sprawą, z tego nie musiała sie nikomu tłumaczyć. Postanowili wrócić do obowiązków, właściwie bez słowa do tego przeszli, podchodząc do pierwszego skalniaka.
Kiedy już obejrzał wszystkie zaprojektowane oczka, szczerze zachwycił się kolorystyką kwiatów, ich kształtami, finezyjnymi kształtami kamyków, poukładane w ciekawe wzory
- to naprawdę piękne! – zachwycał się MJ, dotykając roślin czy odłamków skał.
- cieszę sie, że ci się podobają – odpowiedziała z wyraźną ulgą w głosie.
- dzięki Tobie Neverland jest przygotowany na jutrzejszy zjazd rodzinny!
- właśnie.. apropos tego zjazdu.. ktoś by musiał przypilnować by dzieciaki nie biegały w tym rejonie.. ziemia jest nadal miękka i łatwo to zniszczyć..
Michael rzucił wzrokiem na jeden z nich.
– hmm, nie przewidziałem tego, a teraz nie mam kogo w to „ubrać” – rzekł z nutą niepokoju.
- jako że jutro jest świeto i nie mam lekcji tańca, to może mogłabym pomóc? I tak nie mam nic do roboty.. – zaproponowała nieśmiało – w razie czego mogę nawet pograć z nimi w nogę, czy powspinać się po drzewach... – urwała, gdy z każdym jej słowem, usta MJ rozciagały się w uśmiechu..
- naprawdę, mogłabyś mi pomóc??
Skinęła głową oczekując w napięciu na odpowiedź.
- hmm.. myślę, że nie powinienem cię do tego zatrudniać... bo to by było nadużycie.. – rzekł tajemniczo – ale skoro, propozycja padła od Ciebie, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się zgodzić!
- hura!!! – krzykneła radośnie – w końcu jakaś rozrywka! – dodała by zmylić swojego przeciwnika, bo tak naprawdę cieszyła sie z tego, że sprytem udało jej się wstrzelić na imprezę, od której pracownicy MJ byli trzymani z daleka.
- podrzucę ci później program imprezy, bo za moment jadę do studia..
- no tak, w koncu wkrótce bedziesz nagrywał kolejną płytę.. – wypłynęło z niej nagle, bo totalnie zapomniała z jaką misją tu przybyła.
Michael odwrócił się gwałtownie. – Skąd wiesz??!! Wyczytałaś to gdzieś w prasie?? Znów jakiś przeciek...?? – denerwował się MJ
- nie, nie.. nie skąd.. – usiłowała mu przerwać, widząc niepokój namalowany na jego twarzy.
- intuicja.. – rzekła spokojnie, obdarzając go łagodnym uśmiechem – nucisz pod nosem piosenki, których nie znam, codziennie jeździsz do studia, więc drogą dedukcji doszłam do tego, że być może pracujesz nad nową płytą i tyle. – usprawiedliwila się, pękając z dumy, że udało jej się z tego wybrnąć
- zgadza się.. – uśmiechnął się – wczoraj wymyśliłem tytuł kolejnej mojej płyty, ale póki co nie powiem ci, bo to tajemnica! – rzekł konspiracyjnie zniżając głos
- wow! – rzuciła tylko, bo w porę ugryzła się w język
- kobiety z reguły są ciekawskie, nie będziesz mi wiercić dziury w brzuchu, o tytuł?? – spytał wyraźnie zawiedziony jej odpowiedzią.
Nadia zaprzeczyła.
- skoro to tajemnica to tajemnica! Niech to bedzie dla mnie niespodzianka! – odparła z udawanym zaskoczeniem. Siłą woli powstrzymała się by się nie roześmiać. Bo mogła mu wyspiewać, jakie tytuły i ile utworów się znajdzie na tej płycie, że trwać będzie 77 minut, że zacznie nagrywać płytę 25 czerwca, a skończy 29 października przyszłego roku i że będzie to najszybciej sprzedający się album w historii, a premiera płyty odbędzie się 26 listopada 1991 roku.

cd

super

Napisane przez girlonthebridge

ja nie dostałam idę sobie popłakać

























żartowałam

ty pierdoło mi nie odpisałaś nawet raportu nie bylo napisałam ze brakuje mi ciebie i Jermy


Wicie co wam powiem jakby ktoras chciala isc do szpitala w Ochojcu to niech się 10 razy zastanowi bo to klinika tylko z nazwy chyba jaki cyrk lubie chorzy maja dawno ustalone terminy a i tak miejsc nie ma to nas dali na oddzial z lazienka bez drzwi i zaslonietymi oknami w wiekszosci mowili mi ze jutro zabieg po czym babka przyszla i gada ze na sale jade, sluchajcie robil mi to lekarz ktory moglby byc sobowtorem tego http://img.interia.pl/kobieta/nimg/9...ki_3331843.jpg aktora normalnie skora zdjeta dal znieczulenie, nic nie bolali tylko czulam tak mi rozcina skore i troche jak szyl i te nazwy narzedzi, jakis dlutek z kolcami, jakos rozwierak no masakra a potem mowia ze do domu teraz tylko dwa tyg w upie bo musze siedziec i lezec z noga w gorze.

[Anisia25]

mam wino

[biedronka91]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;18424384]Natknęłam się na fragment piosenki "I want you back" w wykonaniu ... Dżonego Znaczy on dośpiewuje chórki, ale chyba się liczy? [/QUOTE]
gdzie, co?

[girlonthebridge]

ej chamstwo jestem za stara???????????















zawsze mogę się zgłosić jako opiekun

[Anisia25]

Napisane przez Pisarka

Racja

Ale z drugiej strony, można się nieźle pośmiać - może dla żartu ujawnię swój wiek, ciekawe, co powiedzą

PS. Uaktualniłam bloga - gdybyś chciała przeczytać kolejny odcinek tamtego opowiadania, to zapraszam

mnie tam by za babcie wzieli w 99 roku mialam 22 lata

[Kasieńka_666]

Heloł

[biedronka91]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;18424384]
Wicie co wam powiem jakby ktoras chciala isc do szpitala w Ochojcu to niech się 10 razy zastanowi bo to klinika tylko z nazwy chyba jaki cyrk lubie chorzy maja dawno ustalone terminy a i tak miejsc nie ma to nas dali na oddzial z lazienka bez drzwi i zaslonietymi oknami w wiekszosci mowili mi ze jutro zabieg po czym babka przyszla i gada ze na sale jade, sluchajcie robil mi to lekarz ktory moglby byc sobowtorem tego http://img.interia.pl/kobieta/nimg/9...ki_3331843.jpg aktora normalnie skora zdjeta dal znieczulenie, nic nie bolali tylko czulam tak mi rozcina skore i troche jak szyl i te nazwy narzedzi, jakis dlutek z kolcami, jakos rozwierak no masakra a potem mowia ze do domu teraz tylko dwa tyg w upie bo musze siedziec i lezec z noga w gorze.[/QUOTE]
No u nas to są cyrki..
Dobrze, że jesteś.
Ale men..

[girlonthebridge]

Aśka dawaj!


Histuś naprawdę nic nie dostałam

i tak Cię kocham

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez biedronka91

Też bym chciała zostać królem popu ale jestem za stara!

Możesz zostać królikiem popu, jeśli chcesz

[Pisarka]

Napisane przez historjon

kaj ona jest?

Ręce precz od mojej Rose

[historjon]

Napisane przez girlonthebridge

Aśka dawaj!


Histuś naprawdę nic nie dostałam

i tak Cię kocham

ja ciebie też