Samotne Mamusie-zapraszam

[Marta89]

No Laisla właśnie przytoczyłaś większość moich argumentów decydująch o wychowawczym Mam taką nadzieję, że obie odpoczniemy psychicznie - już nie będzie wszystko na raz raz, w biegu, Córcia nie będzie miała stresów spowodowanych żłobkiem (ja swoją drogą), nie będzie chorowała - może dzięki temu będzie spokojniejsza. A jak będę musiała wyjść, gdzieś gdzie nie będę mogła jej zabrać, to będę musiała ciocie prosić o pomoc, w miarę możliwości...mało komfortowa sytuacja, ale co zrobić. Tylko oby ten zasiłek nam przyznali, bo zasiłek+zaoferowana pomoc rodziny, to będzie prawie moja pensja, więc damy sobie radę.

Wybija Ci to z głowy, bo nie chce bys zrezygnowała z tych spotkań w poczuciu winy ... trudna sytuacja. Nic na siłę, jednak czy byś umiała bez żalu zrezygnować z kontaktów z nim? Czy jest już stałym elementem Twojego życia? A może gdyby odpuścił, to wtedy Tobie by mocniej zabiło serce? Ja wiem po sobie, gdy ktoś wchodzi mi na głowę ze swoim uczuciem, to potrafię dosłownie obrzydzić się tą osobą, a gdy odpuszcza to zaczynam dostrzegać, że mi zależało ...

Też zauważyłam, że coś Naked się nie odzywa Mam nadzieję, że wszystko u nich dobrze

[laisla]

No to trzymamy kciuki za zasiłek będzie dobrze, gdy go dostaniecie. I po raz kolejny przyznaję, że Ty też masz super rodziców. Kurcze moja córeczka nie miała okazji poznać nawet dziadka..mój tata zmarł nagle na zawał już prawie dwadzieścia lat temu tak więc i w tym aspekcie jest osierocona.
Tak trochę jest, że P.C. wpisuje się w krajobraz życia, jest stały jak opoka i pewnie też tak by było, że gdyby go zabrakło (nawet nie go fizycznie tylko komfortowej świadomości, że jest tylko dla mnie) to bym była smutna, ale to byłby pewnie chwilowy smutek, a później jednak radość,że taki fajny facet wreszcie będzie szczęśliwy. Bo ja go naprawdę lubię. właśnie..lubię.. I wierz mi, już kiedyś o tym pisałam, pomimo tego, że wiem, że on jest zawsze w każdej chwili dla nas, nie było jednej takiej chwili, abym poczuła, że się narzuca, nie przekroczył nigdy granicy, a to trudna sztuka. Tym bardziej, że pół roku jednak kiedyś byliśmy ze sobą.

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Filipek pewnie zajmuje jej cały czas..mam nadzieję, że teraz ona znowu nie popada w jakieś niziny emocjonalne..

[Marta89]

Więc Twojej Córci tylko jedna babcia została bo domyślam się, że z 'tamta strona' kontaktow brak

P.C. wydaje się byc idealnym partnerem na życie ... ale jeśli nic do niego nie czujesz, to na samej czystej sympatii nic się nie zbuduje. Ale skoro byliście kiedyś razem, to musiało być jakieś uczucie z Twojej strony? Nie byłoby Ci w głębi serca mimo wszystko żal, gdyby związał się z inną kobietą? Teraz mimo bariery między Wami, wiesz, że jest 'Twój', a gdybyś go straciła faktycznie, to może jakieś skryte w głębi uczucie by się odezwało.

Ech trudne jest to wszystko. Gdybyśmy jeszcze mogły przewidzieć przyszłość... Ja też ciągle dumam nad ex'em, czy tam nie ex'em, jak zwał, tak zwał. Już sama nie wiem, czy to dobrze, że dałam mu nadzieje na wspólne życie. Nie lubie ranić, więc on nie wie o tych moich przemysleniach. Myśli, że ja jestem cały czas na tak


Taka mam też nadzieję, że Filipek zajmuje tak Mame, a nie jakieś problemy.

[laisla]

Tak, tylko babcia. Oni nawet nie starali się utrzymywać kontaktów gdy byliśmy małżeństwem, oboje na wysokich stanowiskach, nawet za komuny, oboje też niestety alkoholicy. Już nie żyją zresztą, zniszczyli swoje zdrowie i talenty tak jak ich synowie
Może najpierw faktycznie musiałoby się tak stać abym przejrzała na oczy, musiałby on otworzyć się na kogoś innego.. Nie wiem prawdę mówiąc,czy z mojej strony było kiedykolwiek uczucie, ja od początku próbowałam się przekonać,że ktoś taki jest dla nas najlepszy i próbowałam nakłonić do tego uczucia. Wtedy nie udało mi się, próbowałam więc z innymi i były wielkie namiętności, jednak szczęścia na dłuższą metę nie znalazłam. Od jednego ja odeszłam, drugi odszedł ode mnie ale w obu przypadkach byłam tak zakochana, że nad ziemią latałam. Dodam, że i z jednym i z drugim związała się siłą rzeczy moja córka i dlatego teraz jestem taka ostrożna bo również cierpiała po każdym rozstaniu. P.C. wiedział o nich, cierpiał, ale czekał..i doczekał się chwili, gdy jestem sama..no i tak to z grubsza wygląda. Wiem, że jest niesamowity, zawsze wiedziałam.
A co do Twojego exa/nie exa, to napewno wie,że przeżywasz rozterki, przecież dużo ostatnio rozmawialiście i wyjaśniliście sobie..

[akchira]

Marta89 moja Oliwcia ma skończone pół roku, w październiku sończy 7 miesięcy. Na mogach staram się jej nie stawiać, chyba że chce sprężynować. Nie ma łóżeczka, więc szczebelków też brak. Ale jak się da jej ręce to trzymając się ich najpierw siada a później o własnych siłach staje (na kilka sekund), bo zaraz lekko przechlam ją do tyłu aby siadła. Zresztą sama siedzi, bez potrzymywania, taka sprtna jest. Wiesz, ten wychowawczy to bardzo dobry pomysł z Twojej strony, na pewno zbliżycie się jeszcze bardziej z córeczką i tak jak sama piszesz- na pewno obie odpoczniecie.
Laisa u mnie córeczka też tylko jedną babcię ma, bo tamta druga, tylko chodzi i papla że ma wnuczkę, ale jeszcze ani razu u nas nie była (i bardzo dobrze) a widziała ją 2- 3 razy na oczy jak mieszkałam z exem. A związku na litość raczej nie buduj, bo to źle da obu stron.

[naked21]

witajcie moje drogie

akchira
początkowo chciałam nauczyć Małego spać w swoim łóżeczku i w dzień i w nocy, ale niestety nie da rady. dziś w nocy byłam tak wykończona, że padałam z nóg, wzięłam go do siebie i właśnie na leżąco nakarmiłam. zasnęłam ja, zasnął on, tylko zasady poszły z dymem spaliśmy tak przytuleni do siebie na mojej poduszce

mam podobną sytuację do Twojej w domu, rodzice pracują a ja mam tylko Filipka na głowie, no i studia niebawem, ale zaoczne więc powinnam je ogarnąć

serduszkoooo25
oj to spory już Twój dzidziuś zbierasz fotki z usg?? dbaj o Maleństwo i o siebie, ja momentami tak żałuję, że przez idiotę tyle się w ciąży nastresowałam, nic mi to nie dało, a dziecko przecież wyczuwa zły nastrój mamy..

Marta89
podjęłaś słuszną decyzję rezygnując teraz z pracy, na pewno wyjdzie Wam to na dobre, zwłaszcza, że finansowo dużej różnicy nie będzie oby się udało z tym zasiłkiem

laisla
powtórzę pewnie nie raz, ale gdybym mogła czarować, oj zakochałabyś Ty się w Panu C.

Dziewczyny, prosze się o nas nie martwić Ostatnio miałam kryzys ale tylko ze zmęczenia, nie starczyło sił na pisanie. Humor nam dopisuje, pogoda cudna, dużo z Małym spacerujemy no i dużo śpimy

Z Ł niestety ciągłe batalie... Za tydzień jednak chrzciny (03.10) a potem ostro biorę się za pisanie wniosku. Oby Temida stała po mojej stronie
pozdrawiam Was gorąco

[kingusia1991]

hejo babitki

ja jakos nie mam weny na pisanie o sobie, moze dlatego, ze jestem zakrecona z R. i strasznie podejrzewam go o wszystko, a widac chlopak ma dobre zamiary wobec mnie i malutkiej...

tylko jak to ja, jestem nieufna i troszke zimna dla niego


najbardziej denerwuje mnie Pan A. ( moj ex ) , chce , zebym mu pomogla, ze chce do Anglii przyjechac i ze mu tak zle na sercu, ze nie widzi jak jego corka dorasta....
obudzil sie chlopak ! ale stanowczo za pozno
no i pisze mi rozne takie teksty, czy mu pomoge , czy popytam tutaj o prace i w ogole...
ze on NIE MUSI byc ze mna, ze tylko , zeby byl blizej swojej corki

a przepraszam bardzo: gdzie to jest udowodnione, ze to jego corka???
eh, szkoda gadac

i pisze mi teksty typu " nie ma zadnej rzeczy, ktorej sie nie da naprawic " , i ze te slowa , ktore kiedys do niego mowilam " kocham cie" byly bzdura...
bo tak to bysmy naprawili swoj dawny zwiazek itp.

az mi sie rzygac chce, jak on to pisze do mnie ... ja NIC do niego nie czuje, moze dlatego, ze R. jest o niebo lepszy, chodzi mi o to, ze mnie szanuje itp. (zobaczymy jak bedzie pozniej) ale na dzien dzisiejszy, nawet jak R. nie byl jeszcze na mojej drodze, NIC nie czuje do ex'a ;/

i Pan A. pisze teksty , ze i tak tu przyjedzie , ze chce zobaczyc corke itp.
no szok, nie wiem co robic ... zalamuje mnie chlopak ;/

a jak powiem to dla R. to bedzie myslal, ze chce wrocic do A. , ostatnio R. nawet mowil mi, ze mial sen, ze wrocilam do ex'a ...
ale jak to sie mowi , sny zawsze sie czyta na odwrot


aaah , wygadalam sie, ale i tak nie do konca... bo bym gadala o tym i gadala bez konca, bo mnie dobija ta chora sytuacja


serduszko dbaj o siebie kobito! to najwazniejszy okres w Twoim zyciu... ten odmienny stan ! i melduj Nam wszystko co u Ciebie i maluszka...

naked doskonale Cie rozumiem tak jakbym ja niedawno urodzila Kornelie , i nie miala checi na Internet

akchira moja tez ladnie siedzi, ostatnio "przymiarki" robi do raczkowania

[laisla]

Naked, najważniejsze, że wszystko u Was dobrze Tak, pogoda przepiękna i mozna pospacerować. Szkoda tylko, że Ł. zawraca głowę.
Czaruj, czaruj, kto wie, może odkryjemy wspólnie Twoje magiczne zdolności

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

akchira, na litości to nawet bym nie próbowała. Zresztą to nie jest człowiek, który wzbudza litość bo generalnie to on sobie w życiu świetnie radzi, tylko źle i do tego na stałe uczucia ulokował. Budować próbowałam jedynie na przeświadczeniu, że to będzie najlepsze wyjście dla mnie i córki, ktoś taki jak on. Ale nie wyszło, sytuacja jednak niewiele się zmieniła więc właściwie w każdej chwili mogę wrócić. Tylko, że myślę, że wiem jak to się i tym razem skończy
Wiesz, ja tam zawsze bym była za tym aby dziecko miało jak najlepsze kontakty z dziadkami nieważne co stało się między rodzicami..bo mam przekonanie,że tak czuje się jeszcze bardziej osierocone. U nas to nie było możliwe, ale gdyby babcia czy dziadek wykazywali dobrą wolę ja byłabym zawsze za.
kingusia, tak mi się coś wydaje, że A. chce się po prostu w UK zahaczyć i tyle..ale może się mylę.

[naked21]

kingusiu
cudna ta Twoja malutka

laisla
co do dziadków... rozmawiałam ostatnio z mamą Ł, napisała mi smsa czy czegoś potrzebuję, czy może mi jakoś pomóc, zadzwoniłam więc myslałam, że kobieta coś wreszcie zrozumiała, że można się z nią dogadać, niestety chodziło jej tylko o to, żebym zaprosiła Ł do domu, że może to pchnęłoby go do rozpoczęcia leczenia no myślałam, że padnę. To Filipek ma byc narzędziem, deska ratunku dla zdesperowanej matki co to nie wie juz co począć z synkiem psychopatą... I miałabym znosić jego towarzystwo, narażać siebie i Małego w imię jej niecnego planu. Zresztą Ł jej ciagle powtarza, że leczyć się nie bedzie i koniec kropka.

Za karę o chrzcinach ta rodzina się nie dowie. Ogłaszam wszem i wobec, że już nie odbiorę tel, nie odpiszę na smsa od tych ludzi, spotkamy się w sądzie i polubownie załatwiać nic nie będziemy

[laisla]

Naked, to straszne co piszesz, ona faktycznie jest zdesperowana ale to nie Twój problem na całe szczęście..ale myślisz, jesteś pewna, że rzeczywiście tylko w tym celu wykazała dobrą wolę? Jeszcze brakuje Wam na karku jego z jego problemami emocjonalnymi. Kurcze, jak nie chce to niech się nie leczy, jego sprawa, do niczego go nie zmusisz. A przed mamusiąmoże odstawia teatry jaki to on nieszczęśliwy i powodem tego nieszczęścia pewnie jest odsunięcie go od dziecka. trzymaj się dzielnie, i tak masz wystarczająco dużo problemów.

[naked21]

laisla
no niestety to babsko pozbawione jest dobrych chęci i skrupułów też najpierw wychwalała mi go pod niebiosa zawsze jak tylko pojawiłam się u nich w domu, ile to ja się nasłuchałam jaki to dobry chłopak a jaki we mnie zakochany, no ideał . Potem chcąc się go pozbyć, za wszelką cenę chciała doprowadzić do ślubu. Plan się nie powiódł, więc olała mnie totalnie, teraz znów nowy pomysł zaświtał w tym jej ptasim móżdżku, ale dzis już nie dam się nabrać... Ona się go po pierwsze boi, po drugie ma dosyć użerania się z niemal 30letnim synalkiem i chętnie przekazałaby swój krzyz innej babie.

zgadzam się, że dziecko powinno mieć dziadków z obydwu stron nawet jeśli mama z tatą nie są razem, czy wręcz na stopie wojennej, jednak ja musze chronić Małego przed ta rodziną, przed złymi ludźmi niejednokrotnie myslałam, analizowałam ich zachowanie i cała ta rodzinka nie przejawia żadnych szczerych, dobrych chęci, trzeba uciąć więc te chore relacje raz na zawsze...

[laisla]

Jeśli tak to wygląda to faktycznie dla Waszego dobra trzeba ich odsunąć. Swoją drogą ma kobita problem z tym synalkiem nie do pozazdroszczenia, co oczywiście nie znaczy, że to Ty masz coś z tym zrobić.
Jest tak pięknie i do tego dobrnęłyśmy do weekendu, ze aż chce się żyć jutro nadrabiamy tygodniowe zaległości, wybieramy się na konie To pierwszy raz, bo w pobliżu nas otworzyli stadninę, więc jedziemy zrobić rozeznanie, może uda się już dosiąść jakiegoś rumaka Później park nam się marzy i jakaś knajpka (oczywiście z jedzonkiem dobrym
Chrzestny (bo dawno nie pisałam o nim) chodzi na zajęcia z zapałem istnego przodownika pracy reszta grupy zresztą też, całkiem fajnie nam się współpraca układa jednak u nich rozwód dopiero da popalić dzieciakom..jedna córka ma mieszkać z ojcem, druga z matką na drugim końcu Polski, batalia w sądzie w pełnym rozkwicie Starsza córka mi dzisiaj się żaliła, że nie wyobraża sobie aby siostrę widziała raz na kilka miesięcy..

[akchira]

Kinusia śliczna Twoja córeczka jest. A jakie piękne przymiarki do raczkowania . Moją małą też tak chciałam posadzić, ale od razu nogi prostwała i na brzuch się kładła a czasami nogi proste i pupa do góry. A gdy się ją podnosi do normalnego siedzenia, to ona czmych ... i już na nóżkach stoi i nie chce się dać położyć.
Laisa Ciebie czeka kolejny wspaniały weekend z córką. Skąd Ty pomysły na to bierzesz? A i ten rozwód co o nim pisałaś i rozdzielenie dzieci to prawdziwy koszmar dla nich... . Nieciekawa sytuacja.
Naked no to pokazało to babsko na czym jej zależy. Bo na pewno nie na kim. Masz rację, ona chce się uwolnić od synalka. Dobrze że w porę to zobaczyłaś i odwołałaś wszystko. A jak tam się oboje czujecie? Mały śpi z Tobą czy dalej w łóżeczku? Bo chba spodobalo mu się spanie przytulonym do mamusi??
Serduszko rozumiem Cię, też nie mogłam doczekać się kiedy Mała mnie pierwszy raz kopnie, kiedy poczuję ruchy. A na usg widziałam ją tylko raz i to w 9 tyg ciąży (miała 21mm długości) bo później lekarze mi nie pokazywali (tak to jest jak się chodzi na usg państwowe do szpitala). Zobaczysz czas szybko zlecie i zanim się obejrzysz będzie pójdziesz do szpitala jedna, a wyjdzie Was dwoje

[serduszkoooo25]

Napisane przez akchira

Serduszko rozumiem Cię, też nie mogłam doczekać się kiedy Mała mnie pierwszy raz kopnie, kiedy poczuję ruchy. A na usg widziałam ją tylko raz i to w 9 tyg ciąży (miała 21mm długości) bo później lekarze mi nie pokazywali (tak to jest jak się chodzi na usg państwowe do szpitala). Zobaczysz czas szybko zlecie i zanim się obejrzysz będzie pójdziesz do szpitala jedna, a wyjdzie Was dwoje

dziekuje kochana, oj ja juz bym chciała małą/malego miec przy sobie, nosic i przytulac jak ja kocham to maleństwo
teraz mi sie wszystko dobrze układa. ex juz sie nie odzywa wogole
ale za to coraz blizej jestesmy z tym "moim"
kiedy Was dzidzie zaczeły kopac?

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

kingusia a twoja corka to poprostu boska jest:cm ok:

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

naked daj sobie spokuj z taka "babcią" chce tylko zrzucic na Ciebie problemy z synem, nie znam do konca twojej historii ale nie daj sie najwazniejszy jest Filipek i jego i twoje bezpieczeństwo

[laisla]

akchira, mieszkamy w pięknym miejscu (Toruń), i w dodatku obok lasu więc pomysły rodzą się same bo tutaj dużo się dzieje ale koniki to faktycznie nowość, dowiedziałam się od jednego z moich uczniów, że ta stadnina powstała Tak naprawdę, to teraz pogoda umożliwia takie atrakcje, na moje tak mogłoby być przez cały rok..ok 20stopni i słoneczko, ideał
serduszko, trzymam kciuki za znajomość facet wie, a nie przestraszył się więc może myśli o Was poważnie ruchy poczułam coś ok 16 tygodnia, gdy leżałam na ziemi na brzuchu

[kingusia1991]

serduszko a w ktorym ty tygodniu juz jestes??? i na kiedy termin?? skleroze mam

ja poczulam chyba w 18 tygodniu ciazy - cos takiego. zaszlam w ciaze w czerwcu (pod koniec maja mialam ostatnia miesiaczke)
i w pazdzierniku chyba poczulam ruchy juz nie pamietam dokladnie
ale pamietam, ze 21 pazdziernika dowiedzialam sie, ze bedzie pipcia (dziewczynka)

[naked21]

Napisane przez serduszkoooo25

dziekuje kochana, oj ja juz bym chciała małą/malego miec przy sobie, nosic i przytulac jak ja kocham to maleństwo
teraz mi sie wszystko dobrze układa. ex juz sie nie odzywa wogole
ale za to coraz blizej jestesmy z tym "moim"
kiedy Was dzidzie zaczeły kopac?

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

kingusia a twoja corka to poprostu boska jest:cm ok:

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

naked daj sobie spokuj z taka "babcią" chce tylko zrzucic na Ciebie problemy z synem, nie znam do konca twojej historii ale nie daj sie najwazniejszy jest Filipek i jego i twoje bezpieczeństwo

no właśnie dałam sobie z nimi spokój. wczoraj ex atakował- żądał zobaczenia się z Małym nie odpisałam, nie odebrałam telefonu. nie ma sensu się kłócić

mojego małego poczułam ok 20 tygodnia, no może troszkę wcześniej, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to TO pamietam, że siedziałam wtedy w pracy i popłakałam się ze szczęścia to są cudowne chwile, potem kopniaki troszkę bolą, ale też są fajne

Napisane przez laisla

akchira, mieszkamy w pięknym miejscu (Toruń), i w dodatku obok lasu więc pomysły rodzą się same bo tutaj dużo się dzieje ale koniki to faktycznie nowość, dowiedziałam się od jednego z moich uczniów, że ta stadnina powstała Tak naprawdę, to teraz pogoda umożliwia takie atrakcje, na moje tak mogłoby być przez cały rok..ok 20stopni i słoneczko, ideał
serduszko, trzymam kciuki za znajomość facet wie, a nie przestraszył się więc może myśli o Was poważnie ruchy poczułam coś ok 16 tygodnia, gdy leżałam na ziemi na brzuchu

faktycznie Toruń jest piękny i z pewnością nie brakuje w nim rozrywek, ale ja również podziwiam CHĘCI laisla pracujesz ponad normę, zajmujesz się domem ale werwy Ci nie brakuje i co najważniejsze sprawia Ci to przyjemność - to się chwali Twoja córeczka naprawdę jest szczęściarą

U nas niestety do pelni szczęścia dołączyły filipkowe awarie brzuszka. Jest, wg położnej, przekarmiany chyba faktycznie za bardzo sobie wzięłam do serca zalecenie ze szpitala "karmić na żądanie" bo u nas to żądanie czasem jest co 20 minut, w nocy co 40 a Mały się wycwanił i zrobił z moich piersi smoczko-uspokajacz teraz jak go tego oduczyć??? Ale muszę bo oboje się wykończymy przez te bezsenne noce. Dostaliśmy listę wspomagaczy i kolejna stówka w aptece zostawiona oby pomogły

[laisla]

Naked, to przykre i dobijające jak maluch cierpi z powodu brzuszka bo trudno znaleźć coś skutecznego aby ulżyć i człowiek czasami patrzy bezsilny coś dziwna ta diagnoza mi się wydaje..przecież gdy dziecko jest najedzone to przestaje jeść..jak można przekarmiać karmiąc naturalnie?? Już raczej butelką można przekarmić ale jakoś trudno mi uwierzyć, że dziecko je z łakomstwa mimo tego, że już jest najedzone..To raczej tak jak piszesz, ciągnie pierś dalej traktując ją jak uspokajacz, przytulankę, taki lek na całe zło
No to jednak Ł. atakuje i spokoju nie daje Jak to teraz widzisz, te ich kontakty..? Ustaliliście w ogóle jakieś ramy tych jego spotkań możliwe do zaakceptowania dla wszystkich stron? Czy nie chcesz go w ogóle wpuszczać do Filipka?

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------

Z tymi końmi to mała tak się podpaliła, że już strojów, toczków, butów do jazdy poszukuje a ja oczywiście widzę oczami wyobraźni jak spada z tego konia...prawdę mówiąc sama nabrałam ochoty na te jazdy, bo atmosfera całkiem fajna, poznałyśmy się z konikami, poprowadziłyśmy je trochę, poklepałyśmy, poprzytulałyśmy i nawet już mnie nie przeraża, że one takie wielkie Poza tym tam jest pełno innych zwierzaków a to już raj dla córci (i dla mnie Okazało się, że załapałyśmy się w sobotę na promocję mającą przedłużyć sezon turystyczny Toruń za pół ceny, co oznaczało, że większość knajpek serwowała swoje specjały za 50% ceny tak więc pełne szaleństwo, wycieczki itp (bo hotele, muzea to samo, czyli taniej) No i standard, czyli włóczęga po bulwarze Niestety wraz z niedzielą pogoda sięskończyła i mamy prawdziwą jesień Jutro chcę kupić sobie rowerek stacjonarny bo coraz ciężej zebrać mi się na moje bieganie (zaciskam zęby i biegam nawet gdy lekko pada ale wiem, że już niedługo odpuszczę bo coraz zimniej) a nie chcę zmarnować efektów diety, teraz pozostaje utrzymanie wagi

[akchira]

Laisa pełny podziw dla Ciebie I Ty pomimo nawału pracy, obowiązków domowych masz czas na bieganie (nie tyle czas, ale że Ci sił nie brakuje). No no kochana, jesteś wielka
Naked Twój maluch nie może być przekarmiony, jak go cycem karmisz. To tylko na butlach się zdarza. Współczuję i Tobie i Filipkowi boleści brzucha, bo wiem jak dziecko cierpi i jego mama. Sama to przechodziłam przez 2 miesiące. Żadnych preparatów nie stosowałam, pomagało Małej tylko noszenie na rękach.
Moja Oliwcia jada ju normalne jedzenia ze mną, papek nie tknie. Ostatio pediatra mnie się pytała, czy wiem co może Mała jeść, ja na to że tak. No bo wiem co można a co nie, ale i tak daję jej różne rzeczy. Np gołąbka pół wczoraj zjadła (bez kapusty oczywiście) i żadnych alergi, krostek, plamek Aby tak dalej

[naked21]

laisla- nie znam się na dzieciach, ale w przypadku małego zgodziłabym się z diagnoza położnej przekarmiony bo traktuje karmienie jak lekarstwo na wszystko- na głód zmęczenie bóle brzuszka przez to dostaje pierś nie co 3 godz jak być powinno, a czasem co 20 minut. Postanowiłam od dziś zacząć mu to regulować, zabawiać, nawet nosić żeby nie jadł tyle i tak często. Zwłaszcza, że on szybko przez to zasypiał przy piersi więc nie dostawał tego najbardziej wartościowego pokarmu... no zobaczymy. Jestem jak narazie wykończona, pocieszam się tylko tym, że podobno po 3 miesiącu samo się to spanie i karmienie malucha normuje.

co do mojego ex, to już tu nawetWam głupio mi pisać dziś znów lawina smsów. Poinformowałam go o spotkaniu w sądzie, przyjął do wiadomości.. Kontaktów z nim nie chcę żadnych, ojciec wręcz zabronił wpuszczania go do domu, zobaczymy co się okaże w sądzie powiem Wam tylko, że jest mi już nawet sama przed sobą wstyd, że mogłam uwikłać się w związek z tym człowiekiem. każdy jego sms napawa mnie wstrętem do niego i chyba już nawet nienawiścią

tez zamierzam wskoczyć niedługo na rowerek, chociaż pochwale się, że waga cały czas leci w dół a mój brzuch nie jest już aż tak tragiczny wolałabym ćwiczyć na orbitreku, jak starczy kasy to sobie kupię na zimę, daje rewelacyjne efekty, stokroć lepsze niż rowerek

akchira- już sama nie wiem co z tym moim Filipkiem się dzieje. Jest taki kochany... jak spi rozbrykał się albo faktycznie ma coś z brzuszkiem. wszytsko byłoby dobrze gdyby w nocy więcej spał, bo momentami ogarnia mnie frustracja kiedy tak skrzeczy którąś godzinę z rzędu, ja staje na rzęsach żeby mu ulżyć przy tym ledwo zipię ze zmęczenia

wklejam Wam minki mojego skarbka

[laisla]

Naked, Filipek śliczności można patrzeć bez końca
Widzisz jakie to uczucia pozostały po naszych wielkich miłościach do końca życia i jeden dzień dłużej..wstręt, niesmak i niedowierzanie, że w ogóle mogłam z kimś takim..oj znam te emocje, znam, tylko u mnie już dawno wyciszone bo minęło już tyle lat. A zawracaj nam głowę, nie ma powodu do zażenowania, że już tyle razy..a ja co z P. Cierpliwym? też cyklicznie zawracam Wam głowę a Wy cierpliwie wysłuchujecie i doradzacie i z innymi (a było ich troszkę) też się zdarza, że wyskakuję
Ciężko masz przez te noce i to zdana sama na siebie , oby te próby ułożenia wszystkiego z tym karmieniem odniosły oczekiwany skutek..bo ile można chodzić na rzęsach Ja pamiętam, że w tym okresie oboje z ojcem córci chodziliśmy na rzęsach, a co dopiero samemu to ogarnąć..

---------- Dopisano o 02:27 ---------- Poprzedni post napisano o 02:10 ----------

Naked, gratuluję spadku wagi ale to pewnie jeszcze troszkę potrwa aż będzie tak jak było przed tym wielkim wydarzeniem karmisz, więc łatwiej pójdzie
U mnie dzisiaj zakupy bo oprócz wspomnianego rowerka (który skręciła mi córcia gdy miałam zajęcia ) dotarła wymarzona skórzana kurteczka, którą w nagrodę sobie sprawiłam za zakończoną dietkę (do tej pory mogłam tylko pomarzyć bo w takiej kusej kurteczce bez tuniki, która zakrywałaby mój przyduży tyłek to bym się nie pokazała, ale teraz inna sprawa ) spódniczka..i biustonosze, tutaj gorzej bo po schudnięciu miseczka A no i to jest ta gorsza odsłona diety
akchira..świetnie, że Twoja córeczka nie ma problemów z trawieniem i uczuleniami bo to prawdziwa zmora potrafi być gdy musisz na wszystko uważać, dmuchać i chuchać na zimne..moja mała też odpukać alergie miała tylko śladowe
Wiesz, z tym bieganiem to nie to abym się tak nim katowała, jakoś tak odczułam, że mnie odstresowuje nieźle i trochę się uzależniłam od codziennej dawki ruchu i tlenu. Wcześniej odstresowywało jedzenie słodyczy a wiesz, wolę już to bieganie lub rowerek zamiast zajadania stresu. A najbardziej chwiejne nastroje i huśtawki powodujące takie zajadanie miałam przy kolejnych nieudanych związkach, ale teraz cisza w tej kwestii toteż całkowity spokój i luz psychiczny. Już tak długo jak na mnie że az sama z podziwu wyjść nie mogę

[naked21]

hmm no to co do Ł, żeby poprawić Wam humor : ostatnio [jakieś 2 tygodnie temu] pisał jak to mnie kochał, że na nikim mu tak nie zależało, że został sam jak palec i nie wie, czy żyć czy umrzeć taki nieszczęsliwy... wczoraj za to, poinformował, iż zamierza wkrótce z jakąś tam swoją Agatką stworzyc normalną, szczęśliwą rodzinę co sąd ma wziąć pod uwagę do czego?? a do tego, żeby to jemu dać Filipka, skoro może mu zapewnić PEŁNĄ rodzinę a reszta to tylko bluzgi i nic nie wnoszące przemyślenia. generalnie psuję biedaczkowi humor i mam spadać

laisla wow zaszalałaś z zakupami, ja może do wiosny zrzucę pozostały smalec i wtedy też z przyjemnością kupię sobie coś nowego. Teraz zakupy w rozmairze 40 byłyby dla mnie zbyt frustrujące. Wczoraj przymierzałam ubrania na chrzest Małego i tak jak w luźne niegdyś spodnie jakoś się wcisnęłam z trudem, to żeby zapiąć jakąkolwiek moją koszulę brakuje z 10 cm Ale ja w przeciwieństwie do Ciebie moja droga mogę teraz pochwalić się biustem ala Pamela wcześniej też nosiłam miseczki A i w push upach prezentował się całkiem nieźle. A faktycznie przy chudnięciu niestety najpierw leci tłuszczyk z biustu

[serduszkoooo25]

Napisane przez kingusia1991

serduszko a w ktorym ty tygodniu juz jestes??? i na kiedy termin?? skleroze mam

ja poczulam chyba w 18 tygodniu ciazy - cos takiego. zaszlam w ciaze w czerwcu (pod koniec maja mialam ostatnia miesiaczke)
i w pazdzierniku chyba poczulam ruchy juz nie pamietam dokladnie
ale pamietam, ze 21 pazdziernika dowiedzialam sie, ze bedzie pipcia (dziewczynka)

mi to juz chyba 18 leciec bedzie ale nie znam sie

ruchow nie czuje ale za to brzuszek malutki wyskoczył z dnia na dzień


nakedobrazu dzien staje sie optymistyczny po zobaczeniu slicznego Filipka

[kingusia1991]

naked sliczny Filipek!!:lov e: patrzylabym i patrzyla godzinami superowy!
co do Twojego ex, to ma czelnosc! jeszcze jakas sikse w ta wlaczac !! no chory...
ale na szczescie w wiekszosc matki wygrywaja sprawy sadowe... on nie ma szans ... na szczescie

co do tego, ze musisz sama sobie praktycznie radzic przy Filipku... to skad ja to znam.. ale dasz rade



serduszko to czekaj, na kiedy Ty masz termin?? bo wkoncu sie nie dowiedzialam

moj ex jest jeszcze bardziej walniety !!!!!!!!!!
poinformowal mnie na GG, ze dalej nie moze tak zyc, ze przyjezdza do Anglii, (w Norwegii ponoc ma bardzo dobrze i prace itp. to po co on ma tu przyjezdzac i to wszystko ryzykowac??!! niech buja sie... )
ah nie dokonczylam...
ze przyjezdza do Anglii, poniewaz nie moze dluzej zyc bez malej (i beze mnie ponoc ) i musi cos z tym zrobic, i ze jedzie z kolega, ktory ma tu mieszkanie i prace mozliwe, ze tu szybko zalapie
i ze chce sie zobaczyc z mala...

szczerze mowiac, jak to prawda, to nie wiem co robic, nie interesowal sie przez cale tyle miesiecy od kiedy Kornelka jest po tej stronie brzucha i jak jeszcze byla w brzuchu to sie nie bardzo interesowal...
a teraz nagle WIELKI TATUS sie znalazl...

no szok..
najgorsze jest to, ze dla R. mowie prawde, i mu powiedzialam, ze A. chce przyjechac tu itd.
to on sie boi, ze go zostawie.. dla ex'a ...

nigdy w zyciu to by byl najgorszy blad...
nawet jak na prawde przyjedzie i zobacze go (jakims cudem, bo Londyn jest wielki, trudno sie spotkac ) to serce mi nie bedzie ani razu bilo do niego... tak mi Bog swiadkiem

juz nie wiem co robic... chore to wszystko

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

naked co do karmienia piersia to ...NIE MOZNA PRZEKARMIC , dziecko powinno jesc na zadanie... mozesz o tym poczytac, wszedzie tak pisze i pediatrzy tez tak mowia, ze nie mozna przekarmic dziecka piersia, tylko jak napisalas i laisla tez pisala, ze maluszek potrzebuje ssac, Twojej bliskosci... i piers traktuje jako smoczek moze sprobuj smoczek lateksowy kupic??? bo to jest podobne do piersi - lateksowe smoczki , na pewno nie odrzuci piersi przez taki smoczek

nie wiem co jeszcze Ci radzic, bo jak Nele karmilam piersia to sie budzila co 2 h w nocy ... nie co 20 minut



no i wstawiam Wam filmiki z Nela

http://www.youtube.com/watch?v=nLqTv7IjZ6o

http://www.youtube.com/watch?v=IgY4x1-3eUw

[naked21]

kingusiu

no sytuacja nieciekawa z tym Twoim, ale nie zabronisz mu przyjazdu możesz jedynie jasno sprawę przedstawić zanim rzuci wszystko w Norwegii i przybędzie do UK. Powiedz mu, że razem i tak nie będziecie, że jesteś z kimś no i że nie figuruje nigdzie jako ojciec więc praw żadnych póki co nie ma. Może to ostudzi jego zapał, może czuje się zachęcony jako takim Waszym kontaktem i myśli, że przyjmiesz go z otwartymi ramionami, bo w końcu jest OJCEM Nelci

Mój ex też chyba tak myślał w szpitalu, że teraz będziemy wielką szczęśliwą rodzinką i Ł wróci do łask, no bo jak to tak mam byc sama z dzieckiem. No ale się zdziwił i zaczął znów wymyslać bajeczki, bo jestem pewna że ta Agatka istnieje tylko w jego wyobraźni.

Filuś dziękuje za komplementy i przesyła Wam ciotki buziaki

[serduszkoooo25]

z kaukulatoraa wynika ze 7 marca z usg 1 takze juz nie wiem jak to liczyć

dziewczyny nie dajecie sie byłym!!!!!!!!!!!
moj tez cos odpierdziela zeby sie spotkac pogadac itd, ale ja jestem szczesliwa z moim R

[naked21]

Napisane przez serduszkoooo25

z kaukulatoraa wynika ze 7 marca z usg 1 takze juz nie wiem jak to liczyć

dziewczyny nie dajecie sie byłym!!!!!!!!!!!
moj tez cos odpierdziela zeby sie spotkac pogadac itd, ale ja jestem szczesliwa z moim R

no wreszcie zaczął mysleć przecież wiadomo, że prędzej czy później poniesie konsekwencje, choćby nie wiem jak Cie teraz traktował fajnie

a jak z panem R się kręci?? jak on się w ogóle zapatruje na ciążę??
szczęście Ci sprzyja serduszko oby tak dalej

[serduszkoooo25]

Napisane przez naked21

no wreszcie zaczął mysleć przecież wiadomo, że prędzej czy później poniesie konsekwencje, choćby nie wiem jak Cie teraz traktował fajnie

a jak z panem R się kręci?? jak on się w ogóle zapatruje na ciążę??
szczęście Ci sprzyja serduszko oby tak dalej

gadałam z nim powiedzialm zeby dał mi spokoj narazie i zają sie tą swoją to sie obraził i tyle ale nic mnie on nie obchodzi, zreszta co ciekawe powiedział ze tamta tez bedzie miała dziecko:c ojest:
nie moge z nim.

a pan R jest super słodki, powiedzial mi znaczy napisał ze sie zakochał hehe
gadalismy o ciazy , nawet buziaka w brzuszek dostalam, on namawia mnie zeby powiedziałam ex ze to jego dziecko , ale tak nie zrobie raczej bo to bez sensu

[naked21]

seruszko- to niezły z Twojego ex się okazał hmm reproduktor na szczęscie Ty będziesz pierwsza pamiętaj, że w ciężkiej sytuacji materialnej masz prawo wcześniej wystapić o alimenty. Musiałabyś tylko jakoś udowodnić pożycie z exem w tym czasie kiedy zaciążyłaś

fajnie że R. zaakaceptował Twój brzuszek jesli bylibyście razem, to dziecko innego ojca niż on by nie znało, nie zaznałoby też półsieroctwa jak mój Filuś. Chociaż też jest pewien pan w moim życiu [którego nie biorę poważnie pod uwagę, bo to jeden z moich ex] który chętnie by nas przygarnął, przysposobił Fifka i kochał jak swoje dziecko Chciał być przy porodzie i dać nawet małemu swoj nazwisko. Oczywiście wsparcie finansowe to on bez przerwy proponuje.. nie ex dla ex jestem materialistką, która oskubała go ze wszystkiego ehh szkoda gadać.

[serduszkoooo25]

Napisane przez naked21

seruszko- to niezły z Twojego ex się okazał hmm reproduktor na szczęscie Ty będziesz pierwsza pamiętaj, że w ciężkiej sytuacji materialnej masz prawo wcześniej wystapić o alimenty. Musiałabyś tylko jakoś udowodnić pożycie z exem w tym czasie kiedy zaciążyłaś

fajnie że R. zaakaceptował Twój brzuszek jesli bylibyście razem, to dziecko innego ojca niż on by nie znało, nie zaznałoby też półsieroctwa jak mój Filuś. Chociaż też jest pewien pan w moim życiu [którego nie biorę poważnie pod uwagę, bo to jeden z moich ex] który chętnie by nas przygarnął, przysposobił Fifka i kochał jak swoje dziecko Chciał być przy porodzie i dać nawet małemu swoj nazwisko. Oczywiście wsparcie finansowe to on bez przerwy proponuje.. nie ex dla ex jestem materialistką, która oskubała go ze wszystkiego ehh szkoda gadać.

moj R powiedział ze dziecko bedzie miało jego nazwisko i ze bedzie dla niego/ niej tatuśkiem, narazie przystaje na to, ale nie moge ex powiedziec teraz ze to nie jego bo wyszła bym na idiotke, zobacze jak dalej sie sprawa potoczy,
jestem bardzo szczesliwa z R
na kase wogole nie narzekam, mam swoją pensje wystrcza mi na zycie i jeszcze odkladam na pozniejsze czasy jak bede sie dzidzią zajmowac to minimalne dochody tez bede nie martwie sie o kase, a tej dziewczyny mojego ex zal mi zee takiego chlopaka poznała.
dzisaj tez wieczor mam i nocke z R odrazu usmiech na twarz.

kochana powiem Ci ze jedyny pozytek z tego twojego ex to to ze dał Ci tak wspaniałego synka, a wiecej to same problemy i stresy