Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[lwia paszcza]

Napisane przez owieczkaa

Tak, dokładnie o takie mi chodzi

Co do egzaminów i sesji to właśnie mam inne przemyślenie - ostatnio na egzamin z naszym nowym panem dziekanem jako prowadzącym przedmiot ubrałam się w czarną zwykłą sukienkę ołówkową, do tego cieliste dodatki, nic specjalnego i od razu mnie połowa roku obrzuciła spojrzeniem "ta to się wystroiła". Efekt jest taki, że już nigdzie elegancko nie można się ubrać żeby nie dostać takiego spojrzenia, nawet do teatru czy filharmonii.

To plastikowe jest po to, żeby grzyba nie przenosić jak się tylko mierzy tak przynajmniej zawsze sądzę i to odcinam nożyczkami do paznokci

A ja w carrefourze kupiłam sobie osławione melisski za 4zł (na all te same za 30 zł) i muszę przyznać że nawet dają radę.

Raz kupiłam buty w Carrefourze, nigdy więcej To były trampki w taki świetny kolorowy wzorek, jak mi trzasnął materiał w jednym przy zakładaniu go... no masakra, koniec buta

[LadyBeatta]

po przerzuceniu kanalow w tv przyszlo mi do glowy, co jeszcze mnie rozwala... te staniki- topy z tv marketu

[MonikaFaustyna]

Co do japonek... tutaj wszyscy doginają w takich. Moim zdaniem, fajnie wyglądają do codziennych strojów.

[lagerfeldised]

Napisane przez szarri

PODPISUJĘ SIĘ WSZYSTKIMI KOŃCZYNAMI. Obrzydzają mnie japonki, chyba w poprzednim wątku było na ten temat. Pomijając fakt, że kiedyś w moich basenowych wyskoczyłam do skrzynki na dół po listy - obtarły mnie masakrycznie i wracałam boso (miałam takie leciutkie na cienkiej piankowej podeszwie, już je rozwaliłam i następnych nie planuję). Nie wierzę, że to może być wygodne i przede wszystkim okropnie CZŁAPIE. Nawet najzgrabniejsza na świecie kobieta wygląda w japonkach jak kaczuszka człap, człap!

Ja lubię ten dźwięk

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------


To w nieczłapiących, odkrytych sandałach jest goręcej niż w japonkach?

Jeszcze nigdy nie spodobały mi się żadne sandały/klapki, które nie są japonkami Więc w lecie nie mam dużego wyboru (chociaż japonki uwielbiam i nie cierpię z tego powodu). Balerinki też lubię, ale boso nie chodzę, bo szkoda buta, a te wystające skarpetki "balerinkowe" psują jak dla mnie cały "look". Raz dostałam takie, które nie wystawały z żadnych balerinek, ale już nigdy więcej na nie nie trafiłam (a były na jakimś straganie bezfirmowe).
Więc balerinki noszę tylko jak jest ciepło, ale nie upał i ubieram do nich rajstopowe skarpetki, krótkie, bardzo cienkie, tak żeby stopa zachowała w miarę swój kolor Ale to oczywiście tylko do długich spodni.

Napisane przez Catkate

Są japonki j japonki. Czyli podeszwa z dwoma paskami mocowanymi pomiędzy palce w stopie. Mogą być całkiem ładne i eleganckie- wykonane ze skóry. Ale nawet takie raczej nadają się tylko na wyjście na miasto, a nie na egzamin czy jakąś uroczystość. A inną sprawą jest to, że w lecie na ulicach jest wysyp ludzi w japonkach takich typowo plażowo-basenowch: piankowa podeszwa + gumowe paski.

Te skórzane bardzo mi się podobają. Raz miałam takie z Aldo, również dość drogie, ale pięknie wyglądały na opalonej, zadbanej stopie, z jakimś fajnym lakierem do paznokci. Niestety szybko się rozerwały i zniszczyły.
Widziałam też takie skórzane z Ambercrombie and Fitch, ale już nigdy nie zapłacę dużo za japonki inne niż Havaianas (chociaż świadomość, że są takie tanie w Brazylii nie jest fajna)
A mówiąc o tym, że nie trawię brudnych, zdartych japonek, to właśnie miałam na myśli te piankowe podeszwy. Dziewczynom kompletnie to "siada" i zostaje permanentny ziemisty ślad na miejscu pięty, a wzorek (jakieś tam palmy itp.) zawsze się zdziera i często taki klapek przeciera się do "białości". Dla mnie to są właśnie klapki tylko na basen, piankowe, nie nadają się na brudne ulice, skoro wyglądają tak jak wyglądają.
A chłopcy grający w piłkę w Havaianas - nie dziwi mnie to, dają radę te klapki

Napisane przez Fufka

O to m.in. mi chodziło. oraz jak już tu któraś z was napisała w Brazylii skąd pochodzą są śmiesznie tanie, dlatego są bardzo popularne, dzieciaki nawet grają w nich w piłkę. Ja na co dzień nie chodzę w japonkach, ale H. chętnie bym przygarnęła

A te filcowe buty za kilkaset zł to najprawdziwsze walonki, czyli buty z owczej wełny takie emu charakterystyczne dla tej części Europy, szczególnie na Litwie były kiedyś popularne. Chciałabym takie

Ja bym chciała takie filce na spacery z psem. Jeżeli wytrzymują takie temperatury, to marzenie dla mnie, bo ja lubię z psem wchodzić w śnieg, szaleć sobie troszkę, a nie bezpiecznie spacerować po odśnieżonej alejce. Niestety żadne buty jeszcze się nie sprawdziły, zawsze wracam z mokrymi skarpetkami


Mnie osobiście oprócz zaniedbanych stóp ogółem, obrzydzają też męskie stopy (czasami też dłonie). Ale niestety tak jak pisałam... Z takimi dziwactwami trzeba żyć, nie mogę przecież wymagać, że faceci będą mieli zawsze skarpetki i adidasy Za to wymaganie, żeby o te stopy zadbali, a nie chodzili z żółtymi gigantycznymi szponami, to już chyba nic dziwnego i to troszkę inna kategoria...

[_czarny_kot]

Napisane przez lagerfeldised

Balerinki też lubię, ale boso nie chodzę, bo szkoda buta, .

[agneshelene]

Napisane przez Angry

Aaa, jeszcze co do omawianych japonek Havaianas - podobno w Brazylii, z której pochodzą, kosztują maksymalnie kilka dolców, w niektórych krajach sprzedaje się je nawet w automatach

To tak jak ze Starbucksem - w Polsce się wszyscy podniecają i chodzą z tymi kubkami, jakby to było niewiadomo co, a w Stanach jest to dla nich taki wydatek jak dla nas kawa z automatu

Napisane przez MonikaFaustyna

Co do japonek... tutaj wszyscy doginają w takich. Moim zdaniem, fajnie wyglądają do codziennych strojów.

Rok temu byłam na stypendium na Węgrzech i miałam w grupie gościa koło 50-tki, który po prostu wykupił sobie tam kurs językowy (z którego notabene nie korzystał i w trakcie bawił się MacBookiem, ale to tam nieważne). Facet miał chyba z 5 par takich klapek marki Birkenstock, dopasowanych kolorystycznie do stroju - szczególnie zapamiętałam żółte i z pseudo-wężowej skóry

[lagerfeldised]

Napisane przez _czarny_kot

Może ja mam jakieś złe doświadczenia, ale jak dla mnie chodzenie boso w balerinkach w upały zawsze kończyło się "zmęczeniem materiału" i środek buta zaczynał wyglądać mało estetycznie, w niektórych nawet zapach był niezbyt przyjemny (śmierdzące balerinki koleżanek chodzących w nich boso również mnie prześladują, więc to nie tak, że ja mam jakieś problemy ze stopami) No i efekt był taki, że baleriny miały zawsze tylko jeden sezon żywotności. W rajstopach, skarpetkach cieniutkich, mogę chodzić długo i nic się z butem od środka nie dzieje.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez agneshelene

To tak jak ze Starbucksem - w Polsce się wszyscy podniecają i chodzą z tymi kubkami, jakby to było niewiadomo co, a w Stanach jest to dla nich taki wydatek jak dla nas kawa z automatu

Rok temu byłam na stypendium na Węgrzech i miałam w grupie gościa koło 50-tki, który po prostu wykupił sobie tam kurs językowy (z którego notabene nie korzystał i w trakcie bawił się MacBookiem, ale to tam nie ważne). Facet miał chyba z 5 par takich klapek marki Birkenstock, dopasowanych kolorystycznie do stroju - szczególnie zapamiętałam żółte i z pseudo-wężowej skóry

haha na bogato ... tu noszą starzy, młodzi, rodzice, dzieci itd. ... zdrowo, bo z korkową podeszwą... znajomi też mają i sobie chwalą... muszę kiedyś się zaopatrzyć w takie, bo z klapek mam tylko takie piankowe pod prysznic , które kupowałam do szpitala

[allmode]

Napisane przez LadyBeatta

po przerzuceniu kanalow w tv przyszlo mi do glowy, co jeszcze mnie rozwala... te staniki- topy z tv marketu

Poszłam dziś do ulubionego sklepu z bielizną po rajtki. Stoi pani, tak na oko 50-60 lat, z naprawdę pokaźnym biustem i wybiera sobie biustonosz. Trzy czy cztery się jej spodobały i zaczyna mierzyć je... na bluzkę. A przy tym marudzi, że na pewno każdy źle lezy, bo ona już to widzi.
Szkoda, że w kurtce puchowej nie przyszła

[owieczkaa]

Napisane przez allmode

Poszłam dziś do ulubionego sklepu z bielizną po rajtki. Stoi pani, tak na oko 50-60 lat, z naprawdę pokaźnym biustem i wybiera sobie biustonosz. Trzy czy cztery się jej spodobały i zaczyna mierzyć je... na bluzkę. A przy tym marudzi, że na pewno każdy źle lezy, bo ona już to widzi.
Szkoda, że w kurtce puchowej nie przyszła

Moja mama zawsze tak mierzy jak nie ma możliwości zmierzenia albo jak jej się zwyczajnie nie chce - bierze na to poprawkę i zawsze ma idealnie dopasowany stanik. Szczerze powiedziawszy dlatego mam anse do kupowania bielizny tam gdzie przychodzą takie babska spocone i te cycki ładują w te staniory bleeee

MonikaFaustyna - miałam takie klapki jak pokazujesz i naprawdę są mega wygodne, ale nie na jakieś dłuższe spacery - ta skórka na podeszwie się tak mechaci i trze o stopy (no, ale ja chciałam w takich przechodzi 15 kilosów, może to dlatego się nie sprawdziły)

[LadyBeatta]

Napisane przez allmode

Poszłam dziś do ulubionego sklepu z bielizną po rajtki. Stoi pani, tak na oko 50-60 lat, z naprawdę pokaźnym biustem i wybiera sobie biustonosz. Trzy czy cztery się jej spodobały i zaczyna mierzyć je... na bluzkę. A przy tym marudzi, że na pewno każdy źle lezy, bo ona już to widzi.
Szkoda, że w kurtce puchowej nie przyszła

noo, wtedy na pewno dobralaby akuratny...
co gorsza, taki sposob kupowania na oko stanikow praktykuje tez tyle mlodszych kobiet i dziewczyn... gdyby wiecej osob bylo uswiadomionych stanikowo, male czy wieksze sklepiki musialyby zaczac sprowadzac biustonosze w wiekszej gamie rozmiarowek, no ale coz. takie moje drobne zboczenie

[siarka40]

Napisane przez LadyBeatta

co gorsza, taki sposob kupowania na oko stanikow praktykuje tez tyle mlodszych kobiet i dziewczyn... gdyby wiecej osob bylo uswiadomionych stanikowo, male czy wieksze sklepiki musialyby zaczac sprowadzac biustonosze w wiekszej gamie rozmiarowek, no ale coz.

dokladnie tak. i potem w bielizniakach same 75B czy 85A.
nie wyobrazam sobie dobrac idealnie stanik, przymierzajac go na bluzke.

[lagerfeldised]

Napisane przez siarka40

dokladnie tak. i potem w bielizniakach same 75B czy 85A.
nie wyobrazam sobie dobrac idealnie stanika przymierzajac na bluzke.

Ja też nie. Odkąd odkryłam brafitting, to w ogóle nie ma mowy, żebym kupiła w sieciówce stanik, ale na bluzkę?
Jako osoba z konkretnym biustem, to ja mierząc stanik w przymierzalni muszę sobie poskakać, poschylać się itp., żeby mieć 100% pewności czy mi nic nie będzie wypadać, albo się bułkować.

[agneshelene]

Napisane przez LadyBeatta

noo, wtedy na pewno dobralaby akuratny...
co gorsza, taki sposob kupowania na oko stanikow praktykuje tez tyle mlodszych kobiet i dziewczyn... gdyby wiecej osob bylo uswiadomionych stanikowo, male czy wieksze sklepiki musialyby zaczac sprowadzac biustonosze w wiekszej gamie rozmiarowek, no ale coz. takie moje drobne zboczenie

Wszystko fajnie, te kalkulatory rozmiaru sobie mogą być na stronach sklepów z bielizną, ale w praktyce takich rozmiarów, jakie wyskakują nie sposób dostać albo w ogóle nie istnieją. W teorii powinnam nosić 55C albo 60B/C, aczkolwiek nigdy się z takimi nie spotkałam (lub w baaaardzo okrojonej ilości wzorów i kolorów) nawet w sklepach z usługą brafittingu. Tak więc z braku laku noszę 65B, nawet nieźle dopasowane (co z tego, że nie mogę się schylać ), mam jednak świadomość, że jeszcze z pół roku i rozciągną się tak, że będę je musiała albo zwęzić albo wyrzucić Rozwalają mnie wprawdzie na basenie dziewczyny w za wielkich stanikach, ale nie zdziwiłabym się, gdyby miały podobny problem.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez LadyBeatta

noo, wtedy na pewno dobralaby akuratny...
co gorsza, taki sposob kupowania na oko stanikow praktykuje tez tyle mlodszych kobiet i dziewczyn... gdyby wiecej osob bylo uswiadomionych stanikowo, male czy wieksze sklepiki musialyby zaczac sprowadzac biustonosze w wiekszej gamie rozmiarowek, no ale coz. takie moje drobne zboczenie

Ale idąć tym tokiem myślenia, to ekspedientki też powinny być bardziej uświadomione, w końcu to ich praca

W Victoria's Secret dziewczyna ostatnio wciskała mi 36D zamiast 34DD, bo stwierdziała, że to bliźniacze rozmiary i właściwie nie zauważę różnicy. A różnica była taka, że zapięty biustonosz mogłam ściągnąć z siebie jak tshirt

Ja w ogóle nie patrzę na rozmiary, chyba że orientacyjnie. Brafitterka powiedziała, na co zwracać uwagę i wiem jak kupić dobry biustonosz.

Ale tak właściwie to rozwala mnie ta nagonka na dziewczyny, które noszą takie staniki, jakie chcą. Ich sprawa, nie ma co robić z tego sensacji

[smerfetk_a]

Napisane przez lagerfeldised

W letni, ciepły dzień najlepiej się czuję i najlepiej znoszę temperatury w szortach, japonkach i t-shircie, chodzę sobie w takim stroju na spotkania ze znajomymi gdzieś do ogródka, czy na spacer bulwarami wiślanymi i nie uważam, żeby mnie takie sytuacje zobowiązywały do czegoś nawet odrobinę bardziej eleganckiego i wyszukanego, w takich sytuacjach stawiam tylko na wygodę A jak się dobierze jakieś fajne dodatki, to moim zdaniem również nieźle się prezentuje.

Właśnie. I zwisa mi czy komuś przeszkadza "kłapanie" albo moje stopy, w każdych balerinach przy upale mam obdarte pięty a w sandałach mi często niewygodnie, trudno.

[cute poison]

Napisane przez catlady

Japonki najwygodniejsze obuwie na świecie, szkoda że obcierają mnie między palcami.

to faktycznie muszą być wygodne

mi nie przeszkadzają japonki, klapki kubota, a nawet źle dobrane staniki.

było na mistrzach, ale może nie wszyscy wchodzą to się z wami podzielę:
http://www.samosia.pl/pokaz/2300218/...kac_taki_kolor

[siarka40]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34706599]Ale tak właściwie to rozwala mnie ta nagonka na dziewczyny, które noszą takie staniki, jakie chcą. Ich sprawa, nie ma co robić z tego sensacji [/QUOTE]
chwila, ale nie o to chodzi w tym watku, ze sie wskazuje, co kogo rozwala? jednych rozwalaja japonki, innych pozdzierany lakier na paznokciach, kolejnych niedobrane staniki, c'est tout.

[cremova]

moj rozwalacz na dzis: na jednym z szafiarskich blogów: spodnie dresowe adidasa, szpilki i kurtka vadera (dla nie bedacych w temacie to ostatni mast hev projektu marni dla h&m ktory mozna kupic na wyprz za 40zl)

[szarri]

Napisane przez siarka40

chwila, ale nie o to chodzi w tym watku, ze sie wskazuje, co kogo rozwala? jednych rozwalaja japonki, innych pozdzierany lakier na paznokciach, kolejnych niedobrane staniki, c'est tout.

Egzakli! Mnie rozwalają BARDZO dziewczyny z dużym biustem, jeśli mają źle dobrany stanik (przy małym biuście jakoś mniej, ostatecznie przy w miarę jędrnym 65B można chodzić bez stanika i wyglądać estetycznie). Dodajmy do buł biust rozsmarowany pod pachą - mniam! Jakiś czas temu w Tesco widziałam kobietę z tak wyciśniętymi nad dekoltem bułami, że musiałam skręcić w alejkę, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Niektóre kobiety lubią sobie chyba robić takie sklejone pod brodą buły, nie wiem, czy one myślą, że to wygląda seksownie? Obczajcie TO. Przecież wygląda się w tym jak podduszony indyk

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez siarka40

chwila, ale nie o to chodzi w tym watku, ze sie wskazuje, co kogo rozwala? jednych rozwalaja japonki, innych pozdzierany lakier na paznokciach, kolejnych niedobrane staniki, c'est tout.

No to właśnie tak zrobiłam, powiedziałam co mnie rozwala, przesadne interesowanie się czyimś stanikiem o ile lakier czy japonki mogą naruszać czyjąś estetykę otoczenia i zaliczają się do mody, która rozwala, to przecież nikt nie zagląda nikomu pod bluzkę z miną omg, przecież masz za luźny obwód zrób coś z tym

Na Wizażu jest straszna jazda na dziewczyny z niedobranym stanikiem na co drugim wątku, więc proszę oszczędźmy chociaż ten

[siarka40]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34707498]No to właśnie tak zrobiłam, powiedziałam co mnie rozwala, przesadne interesowanie się czyimś stanikiem [/QUOTE]
troche demagogiczne, to ja teraz stwierdze, ze mnie rozwala, ze kogos moze rozwalac zainteresowanie zle dobranym stanikiem .

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34707498]o ile lakier czy japonki mogą naruszać czyjąś estetykę otoczenia i zaliczają się do mody, która rozwala, to przecież nikt nie zagląda nikomu pod bluzkę z miną omg, przecież masz za luźny obwód zrób coś z tym[/QUOTE]
dodaj - Twoim zdaniem. a mnie moze bardziej ruszac od japonek obwod na karku (widoczny przez bluzke) czy czteropiers (tez widoczna przez bluzke).

Napisane przez masahiko

Na Wizażu jest straszna jazda na dziewczyny z niedobranym stanikiem na co drugim wątku, więc proszę oszczędźmy chociaż ten

demonizujesz, tak samo ktos moze powiedziec, ze jest nagonka na szampony z sylikonami czy rozczesywanie grzebieniem mokrych wlosow... i nie zauwazylam, aby ktos kogos na sile probowal przerobic, a zwrocenie uwagi na "problem" naprawde wielu osobom pomoglo.

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez lagerfeldised

Może ja mam jakieś złe doświadczenia, ale jak dla mnie chodzenie boso w balerinkach w upały zawsze kończyło się "zmęczeniem materiału" i środek buta zaczynał wyglądać mało estetycznie, w niektórych nawet zapach był niezbyt przyjemny (śmierdzące balerinki koleżanek chodzących w nich boso również mnie prześladują, więc to nie tak, że ja mam jakieś problemy ze stopami) No i efekt był taki, że baleriny miały zawsze tylko jeden sezon żywotności. W rajstopach, skarpetkach cieniutkich, mogę chodzić długo i nic się z butem od środka nie dzieje.

Polecam spray odświeżający antybakteryjny do obuwia.

Ja nie cierpię takich skarpetek/podkolanówek rajstopowych (zresztą rajstop zwykłych cienkich tez nienawidzę) więc jak tylko jest trochę cieplej to wolę mieć w butach gołą stopę. I dlatego praktycznie po każdym chodzeniu w danych butach (w sensie np cały dzień w pracy czy kilka godzin a nie 10 min do sklepu) wycieram je w środku a następnie spryskuję właśnie takim antybakteryjnym odświeżającym sprayem i nie mam problemu z brzydkim zapachem butów.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez szarri

Egzakli! Mnie rozwalają BARDZO dziewczyny z dużym biustem, jeśli mają źle dobrany stanik (przy małym biuście jakoś mniej, ostatecznie przy w miarę jędrnym 65B można chodzić bez stanika i wyglądać estetycznie). Dodajmy do buł biust rozsmarowany pod pachą - mniam! Jakiś czas temu w Tesco widziałam kobietę z tak wyciśniętymi nad dekoltem bułami, że musiałam skręcić w alejkę, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Niektóre kobiety lubią sobie chyba robić takie sklejone pod brodą buły, nie wiem, czy one myślą, że to wygląda seksownie? Obczajcie TO. Przecież wygląda się w tym jak podduszony indyk

To jakieś 10 lat temu w telezakupach reklamowali, pamiętam

Napisane przez siarka40

troche demagogiczne, to ja teraz stwierdze, ze mnie rozwala, ze kogos moze rozwalac zainteresowanie zle dobranym stanikiem

To ja stwierdziłam swoje i możemy zakończyć dyskusję w końcu chodzi o wymianę poglądów, a nie o to że moja racja jest najmojsza

[siarka40]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Polecam spray odświeżający antybakteryjny do obuwia.

a ja uzywam wkladek do buta .

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34707697]To jakieś 10 lat temu w telezakupach reklamowali, pamiętam [/QUOTE]
i do dzisiaj reklamuja.

[Zielone_korale]

Czytał ktoś wczoraj Metro? Na łamach tej gazety zagościła udzielająca się tutaj jeszcze niedawno blogerka violinstyle, z "outfitem na euro"

[agneshelene]

Napisane przez szarri

Egzakli! Mnie rozwalają BARDZO dziewczyny z dużym biustem, jeśli mają źle dobrany stanik (przy małym biuście jakoś mniej, ostatecznie przy w miarę jędrnym 65B można chodzić bez stanika i wyglądać estetycznie). Dodajmy do buł biust rozsmarowany pod pachą - mniam! Jakiś czas temu w Tesco widziałam kobietę z tak wyciśniętymi nad dekoltem bułami, że musiałam skręcić w alejkę, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Niektóre kobiety lubią sobie chyba robić takie sklejone pod brodą buły, nie wiem, czy one myślą, że to wygląda seksownie? Obczajcie TO. Przecież wygląda się w tym jak podduszony indyk

Coś takiego to musi jeszcze robić przy okazji przepiękne buły na plecach

Napisane przez siarka40

demonizujesz, tak samo ktos moze powiedziec, ze jest nagonka na szampony z sylikonami czy rozczesywanie grzebieniem mokrych wlosow... i nie zauwazylam, aby ktos kogos na sile probowal przerobic, a zwrocenie uwagi na "problem" naprawde wielu osobom pomoglo.

To, co pisałam wyżej - co z tego, że zwraca się uwagę na problem, skoro praktycznie nie ma staników z wąskimi obwodami? W większości sklepów panie rozkładają bezradnie ręce, bo rozmiarówka zaczyna się od 70, a gdy najmniejszy dostępny rozmiar ze mnie zjeżdża dowiaduję się, że "można sobie czymś wypchać". Mam znajomą, która w obwodzie ma coś koło 60-65, a miseczkę ponad DD - takie osoby mogą pomarzyć o zachciankach typu stanik w ulubionym kolorze, bo nie mogą dostać absolutnie żadnego.

[dystopia]

Napisane przez agneshelene

Mam znajomą, która w obwodzie ma coś koło 60-65, a miseczkę ponad DD - takie osoby mogą pomarzyć o zachciankach typu stanik w ulubionym kolorze, bo nie mogą dostać absolutnie żadnego.

chyba żartujesz?

[agneshelene]

Napisane przez dystopia

chyba żartujesz?

Bynajmniej, ale możliwe, że przekręciłam rozmiar miseczki koleżanki; w skrócie, dziewczyna jest szczupła, ale biust ma spory. Złaziłyśmy kiedyś przynajmniej pięć sklepów z bielizną i nigdzie nie było małych obwodów. I o ile w sklepach internetowych rozmiary 60D i wzwyż widuję spokojnie, to w pierwszym lepszym Triumphie czy lubianym przeze mnie za ładne wzory Etam ekspedientki pukają się w głowę - zresztą wystarczy spojrzeć na wystawy, ochy i achy, bo mamy dostępne miseczki C i D. Na marginesie, jedyny znany mi sklep, który przerabia bez dodatkowych opłat to Intimissimi, ale to chyba tylko dlatego, że ich rozmiarówka składa się z 4 czy 5 rozmiarów

[aguSxD]

Napisane przez dystopia

chyba żartujesz?

ja mam 60G i mam bardzo mały wybór nawet w profesjonalnych sklepach z brafittingiem. wiec na fajną bieliznę nie mam co liczyć. nie mówię już o jakiś naprawdę fajnych modelach z sieciowek. a szkoda, bo nawet w takim h&mie są czasem perełki.

dlatego dobrze, że zwraca się uwagę na problem, może zacznie sie pojawiać więcej profesjonalnych sklepów!