Podkarpackie dziewczyny -> cud, miód i maliny! czyli Podkarpackie PM-ki cz. IV

[talkative2]

ja też myślę, że tak będzie lepiej. Mało tutaj już ślubnych tematów.

[paula54]

Ja też jestem za przeniesieniem

Talk- co ciekawego M wymyślił?

[talkative2]

Nic ciekawego Jedna z jego zachcianek. Byliśmy u znajomych ostatnio i oni sobie kupili komplet wypoczynkowy. No i nie powiem - zarąbiste to to. Bez porównania się siedzi niż na tej naszej kanapie, która po pół roku uzytkowania już się trochę wgnieciona zrobiła hehe No i ja mu mówię, ze jak na to weźmiemy kredyt, to już na auto nie damy rady wziąć. No i TŹ negocjuje, ze on w takim razie woli komplet, bo (UWAGA) w salonie spędzamy więcej czasu niż w samochodzie No i kurczę no rzeczywiście śliczne są te komplety. Zwłaszcza dwa sobie takie wypatrzyłam , w których sie super siedziało No i sadzaliśmy dzisiaj tyłeczki we wszystkich kompletach w chyba 5 sklepach haha Ja tak dla śmiechu i z nudów w sumie pojechałam, no ale kurcze.. podobają mi się. ... Jednak mimo wszystko uważam, że to nie jest tak ważny wydatek, żeby to kupować.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

ale najgorzej to jest jednak pojechać i oglądać. Bo zaraz się chce kupić. Przynajmniej my tacy jesteśmy trochę jak dzieciaki. OD razu byśmy się na wszystko rzucali. A jak później damy sobie kilka dni i ochłoniemy to nam pomysł przechodzą Chociaż kilka takich zakupów pod wpływem chwili już mieliśmy I tak np staliśmy się m.in właścicielami super maty-fotela masującego haha

[paula54]

oj, my też mamy takie zachcianki czasem. Teraz co prawda jak już gdzieś się idziemy powłóczyć po sklepach to oglądamy raczej wanny/parkiety/drzwi/kible. Nawet się ostatnio prawie pożarliśmy o zlew do kuchni. Bo ja chcę jasny, TŻ czarny. Tzn chciał na szczęście nas na razie powstrzymuje brak decyzji banku. Ale coś czuję, że jak się uda, to popłyniemy...

[talkative2]

No właśnie Ja nie należę do rozrzutnych, ale do dusigroszy też nie Moja mama jest natomiast bardziej dusigroszem. Tzn mnie wepchałaby swoje ostatnie pieniądze, ale jej jest zawsze szkoda kupić coś dla siebie. Ja z kolei wychodzę z założenia, że jak chodzę do pracy, daje z siebie dużo, to nei po to, żeby chować do skarbonki, tylko, zeby coś z tego mieć No i moja mama nieraz wywraca oczami na to, co my tam sobie planujemy czy kupujemy i każe mi w końcu coś odkładać na swoje mieszkanie hehe JA niestety tak nie potrafię. Muszę sobie czasami wynagradzać to że pracuję i tyle Swoją drogą, jakby nie patrzeć to jest tez inwestycja przecież gdybym kiedyś jakimś cudem kupiła sobie mieszkanie, to przynajmniej już nie musze się martwić o umeblowanie, tylko przewieźć to co mam a taki komplet to już byłaby inwestycja na laaaataaa. Boże! Co ja mówię? Własnie czytam to co piszę i zdaję sobie sprawę, że sama próbuję się przekonać do tego, żeby go kupić

[Malgos_12]

Talk - hahaha my też raczej z tych co lubią korzystać z życia tego nam nikt nie odbierze, ale tym sposobem nie odkładamy na mieszkanie...
sama siebie przekonujesz do kupna? hahah dobre

[talkative2]

Tak , Gosia... Ja staram się trzymać w ryzach i dopuszczać do głowy głos rozsądku, a później łapię się na tym, ze gadam, gadam i zaraz z mojego gadania wynika, że znnowu odzywa się ten głupawy chochlik :P

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Dziewczyny, my zaraz we trójkę dobijemy do tych 5000 postów!

[Malgos_12]

To myślmy na tytułem

Może coś prostego typu "Podkarpackie Żonki cz. V"

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

a tak przy okazji wydatków to dziś zaszalałam bo kupiłam sobie 2 pary jeansów, ale najfajniejsze było bo tż-towi też kupiliśmy i przy kasie okazało się, że były przecenione jeszcze więcej i zapłaciliśmy "całe" 13 euro (a na metce po przecenie były za 31 e) lubię takie wyprzedaże

[talkative2]

Małgosia - czemu nie! Możemy zrobić prosty tytuł

Ojjj ja to takie wyprzedaże po prostu uwielbiam! Gratuluję zdobyczy!

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Boże, jest tak gorąco , ze chyba nie zasnę w nocy. A jutro na 7 do pracy, więc przed 6 pobudka... brrr

[Malgos_12]

Talk - oddaj trochę bo u mnie chłodno i pada i do tego grzmiało... czyli po raz 3 od 7 lat kilka dni temu grzmiało po raz drugi ...

[talkative2]

Gosia u mnie temperatura w tej chwili na zewnątrz to 27 stopni. To jest nie do wytrzymania. Tropiki. Weź sobie nawet 10 stopni Gosku

[Malgos_12]

Talk - zmieści się we wiaderku?? haha

[talkative2]

upcham dla Ciebie! Jak Laseczki niedziela mija?

[Wiolinkax]

a leniwie, do południa kąpałyśmy z siostrą mojego chrześniaka w baseniku z daszkiem (który mu kiedyś kupiłam) ale miał radoche a my całe mokre hehe a pózniej się opalałam bo człowiek jak taki zapracowany to biały chodzi tego lata

[Malgos_12]

My byliśmy na basenie, Kacper miał niezłą radochę

[paula54]

a my poszliśmy na rowery i na lody. A po powrocie okazało się, że znajomi nadmuchali pod akademikami basen i zamiast obiadu był kebab i piwo.... Właśnie wróciliśmy. TŻ już śpi, ja zaraz chyba też idę, bo padniętam. Tylko plecki pieką...

Co do oszczędzania - my jesteśmy raczej z tych odkładających, ale jakoś specjalnie sobie od ust nie odejmujemy, żeby parę groszy odłożyć. Chociaż z drugiej strony, specjalnie mieszkamy w akademikach, bo zawsze to ponad 500 zł miesięcznie oszczędności

[talkative2]

No a ja jak co weekend dzownilam do mojej mamy i właśnie z nią rozmawiałam i tak luuuzem rzuciłam, ze o tym komplecie myślimy. Wyslałam jej, pokazałam, liczyłam na "ojej jaki ładny!" (bo jest ładny!!! ) . Nie mówię, że miała się zachwycać i nas zachęcać do kupna, ale od razu "ble ble ble po co po co!? ble ble ble dlaczego jeszcze nie odkładacie na mieszkanie ? ble ble ble.... Ja ot bym się chciała już wnuka doczekać, to nei lepiej odłożyc pieniądze jakby się dziecko miało urodzić ble ble ble.... " O dziwo mnie nawet nie wkurzała, bo co 5 sekund dorzucała "oczywiście ja Wam nic nie narzucam ALE..." hahhaha Ja nie mogę... I tlumacz jej od poczatku "mamo, teraz są inne czasy niż kiedyś i mało kogo stać na swoje mieszkanie a ja nie zamierzam się dusić w małym grajdle albo kupowac byle jakie meble, tylko dlatego, ze mieszkanie wynajmowane, bo w tym wynajmowanym i tak jeszcze będe X lat siedzieć...". "Mamo, nie wiadomo, kiedy sobie na dziecko pozwolimy. Planować możemy, ale póki co , to nie ma co znim zrobić jak się urodzi No chyba, ze wyślemy go do Ciebie i odbierzemy jak będzie można do szkoły wyslać" hahah No i tak się z moją mamą gada wlasnie. I się dziwić, że co druga rozmowa się kończy moim wkurzeniem, bo ja mam serio wrażenie, że ona odbiera na innych falach... Poza tym te fale często mijają się z obecną rzeczywistością i moimi oczekiwaniami odnośnie jakiegoś standardu życia.

[paula54]

u nas na szczęście rodzice już są chyba nastawieni, że najpierw skończę studia, urządzimy się na swoim, a dopiero potem będziemy myśleć o dzieciach... Teściowa cośtam jeszcze przebąkuje, ale chyba bardziej dla "zasady", bo też wie, że czasy się zmieniły
ja tylko nie lubię znajomych, którzy już dzieci mają i co chwilę do nas "a Wy kiedy?". Zawsze wtedy się śmieję, że "jak ciocia zasponsoruje roczny zapas pampersów, bo mnie na razie nie stać "

[Wiolinkax]

u mnie było takie ,,trucie głowy" jak jeszcze ,,chodziliśmy,, z tż-tem kiedy zaręczyny , ślub itd... bo każda koleżanka już wyszła za mąż juz mają dzieci bla bla bla... później było ględzenie kiedy dziecko bo ona chce juz byc babcią... ale na szczęście skończyło się już gadanie odnośnie tego tematu bo została babcią rok temu i teraz codziennie musi od rana bawić wnuka, który w ciągu dnia daje ,,jej popalić nieźle" (bo siostra wróciła do pracy i codziennie przywozi synka do nas) także narazie mam spokojną głowę od jej ględzenia o dziecku

Gosia: ale mi narobiłaś ochoty na basen, bo się wybieram już pare miesięcy i się wybrać nie mogę

[Malgos_12]

Kochane to co z tym tytułem?

oj tak, skąd ja to znam u mnie jednak teściowa tu się niby nie wtrąca, a tu jednak... i dokładnie to samo hasło: "ja się nie chcę wtrącać , ALE . Dla pocieszenia pewnie też takie będziemy hahah

[talkative2]

Wiolinka - u mnie o śłubie też było gadania i gadania ... A ja tylko mojej mamie mówiłam "To co?! Ja mam się M oświadczyć czy co?!".

Mnie to strasznie wkurza. Dlatego też, bo czasami sama się zastanawiam, które z moich decyzji są rzeczywiście moje, a które wynikają z presji otoczenia. Niby każdemu się wydaje, że jest się odpornym na gadaniai w ogóle, ale wydaje mi się, że jednak mimo wszystko jak się czegoś oslucha, to później już się czasami nie wie , czy to jeszcze Twoje myśli, czy jakieś odbicie oczekiwań otoczenia. Ja nie wiem, ja nigdy tak nie miałam ... Zawsze jak ktoś mi mówi o swoich planach na przyszłość , to kwituję to raczej "aha" niż " a dlaczego, no przecież ... ble ble ble". Każdy sobie układa wszystko po swojemu i ma inne priorytety. Tylko najgorsze jest to, że ci (nazwe ich roboczo) konserwatyści zawsze najwięcej mają do powiedzienia

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Gosia - a już przeskakujemy czy czekamy do równych 5000? Ja jestem za tymy Podkarpackimi Żonkami ewentaulnie dodałabym jakiś dopisek w stylu "Najnowsze PRzygody", "Tom V - nie ostatni", "na lato w zupełnie nowym wydaniu", "kolejne lecie w komplecie" (haha) czy coś takiego

[Malgos_12]

Poczekajmy do 5000 ... o podoba mi się z dopiskiem Tom V

[talkative2]

to tak tylko ooo na poczekaniu rzuciłam ale myślę, że coś właśnie w takim klimacie byłoby fajne. Prosty tytuł - żeby nas mógła odnaleźć jakas inna Wizażanka, która chciałaby się przyłączyć + fajny dopisek, żeby było weselej

[paula54]

To może po prostu "Przygody Podkarpackich Żon - Tom V" może jeszcze z dopiskiem "wydanie 1"

Kurde, ale mnie plecy pieką... chyba trochę jednak wczoraj przesadziłam ze słoneczkiem...

[agniecha_17]

czytam na bieżąco ale jakoś nie mam sił i czasu żeby odpisać. dzisiaj nawet śniło mi sie co dokładnie odpisuje wam na forum;p więc już sie zabieram żeby sklecić pare zdań

paula ja też w tym roku pierwszy raz robie samodzielnie przetwory i bardzo mi sie to spodobało, na internecie szukam ładnych plakietek do wydrukowania i dodatkowo ozdabiam moje przetwory

małgoś zgadzam się co do zmiany wątku bo o przygotowaniach ślubnych prawie nic tu nie ma

paula mnie już to wybieranie płytek itp. wykańcza tż co innego sie podoba mi co innego i tak za nim coś wybierzemy to tracimy duuuużo czasu

talk znając życie jak kupisz sobie mieszkanie to będziesz miała inną wizje wykończenia go albo meble nie będą wymiarrowo pasować itp. ;p

talk u mnie na szczęście nie było gadania kiedy wesele dziecko bo nie zdążyli sie zapytać jak już był ślub a po ślubie po paru miesiącach oznajmiliśmy że będziemy mieć dziecko. u mnie wynika to chyba z tego że jestem najmłodsza w rodzinie i mam jeszcze dużo straszego kuzynostwa bez dzieci a nie którzy jeszcze nie są po ślubie

musze wam powiedzieć ze mam na wszystko coraz mniej c\zasu, Sebastianek już co raz mniej śpi w ciągu dnia, jak nei śpi to dokazuje;p raczkuje wstaje przy wszystkim wszędzie go pełno i non stop trzeba uważać bo szafki otwiera, z półek ściaga rzeczy

[Malgos_12]

Agniecha - a ile on już ma?
nie dziwię się, że nie masz czasu, ja muszę swojego pilnować bo co chwilkę w innym miejscu jest, a dopiero mi pełza ...

hahah sen nawołał cię do nas

[paula54]

Aga - rozumiem Cię w 100%. My też mamy trochę inne wizje (najwięcej w sprawie drobiazgów i detali). Na razie TŻ się jeszcze próbuje kłócić, ale jak to sam stwierdził "i tak w sumie to ty będziesz urządzała" Na razie staje na moim zdaniu, chociaż co do koloru szafek i rodzaju płytek w kuchni chyba do końca nie dojdziemy do porozumienia...
A jeszcze mieszkania nie mamy

[agniecha_17]

małgoś tydzień temu skończył 9 miesięcy. mój Sebastian co miesiąc ma nowy sposób na przemieszczanie sie. Pierwsze turlał sie i to tak szybko z brzuszka na plecy i znowu na brzuszek potrafił tak przemierzyć cały pokój. później pełzał tak że prostymi nogami sie odpychał a rękami to tak jakby płynął obie ręce równomiernie podnosił do góry i zataczał w powietrzu kółko a później dłonie lądowały na ziemi przed buzią i wtedy się odpychał. teraz już raczkuje tak normalnie. zaczyna przy meblach robić parę kroczków. właśnie kupiłam kojec taką zagrodę z bramek wyznaczasz teren i obszar gdzie może sie bawić. nie jest taki jak większosć że masz siateczke na dnie tylko dziecko jest na podłodze. przynajmniej będę mogła wyjsć do łazienki czy kuchni albo spokojnie kawe wypić. teraz to niestety ani na sekunde nie można go spuścić z oczu. w łóżeczku syzbko sie nudzi bo nie ma gdzie sobie poraczkować a on w jednym miejscu nie chce siedzie:/


paula ja w niektórych rzeczach odpuszczam bo czasem tż mnie do czegoś przekona ale nie raz sie tak uprę że nie ma zmiłuj męcze tż i męcze aż da sie przekonać.

[paula54]

No ja też tak mam, że są rzeczy, których nie odpuszczę. Zamarzyła się M kuchnia w stylu "włoskim" (tak delikatnie, naturalne kolory i małe płytki). Ok. Może być, chociaż ja bym wolała coś nowocześniejszego. Ale na czarny zlew już mu nie pozwolę

[Ifwka]

Napisane przez agniecha_17

musze wam powiedzieć ze mam na wszystko coraz mniej c\zasu, Sebastianek już co raz mniej śpi w ciągu dnia, jak nei śpi to dokazuje;p raczkuje wstaje przy wszystkim wszędzie go pełno i non stop trzeba uważać bo szafki otwiera, z półek ściaga rzeczy

Aga co ja mam powiedzieć jak moja biega szybciej chyba ode mnie
Wrzuć jakieś zdjecia małego

Napisane przez paula54

No ja też tak mam, że są rzeczy, których nie odpuszczę. Zamarzyła się M kuchnia w stylu "włoskim" (tak delikatnie, naturalne kolory i małe płytki). Ok. Może być, chociaż ja bym wolała coś nowocześniejszego. Ale na czarny zlew już mu nie pozwolę

EEeee powiedz mu ze małe płytki sa już nie modne, teraz jak największe się kupuje