Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9

[MonikaFaustyna]

Napisane przez drabineczka

ja pierdziele, matka obraziła się na córkę bo źle zatańczyła
-idź stąd. nie chcę cię tu teraz.

omg

Jak mi córka wywali wszystkie drobne ciuchy z szafy, to ją wydziedziczę?

[201604181004]

Myślę że powinnaś uczyć ją już tańczyć żeby dostała się do dobrej drużyny w wieku 5 lat.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Suvia

MF - to Twoje dziecko avatarowe to tez takie z lekka cygańskie jest



Czas spać, bo jak nie Chłopaki to Małe miss, a rano to sie człowiek z łóżka nie może zwlec. Juz ja was znam!

było na stronie gdzieś wyżej podanej

[saane]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;41327745]Myślisz, że jedzą konkurencje czy może mniej reprezentatywne rodzeństwo[/QUOTE]

Nie oglądam tego, więc nie wiem czy wszystkie chwyty są dozwolone. Stawiam na rodzeństwo, na coś w końcu muszą się przydać, jeśli już nie mają takiego talentu jak siostra

[201607231707]

Napisane przez monika_sonia

Mój .

Serioooo??? Piękny

Napisane przez ciri15

Serio?

Kurde, no, nie myslalam, że zareaguje
Ale spoko, wiedziala, że na pewno nie o to mi chodzi

Przez was zaczynam żalować, że (chyba) nie mam TLC :<

[MonikaFaustyna]

Właśnie się dowiedziałam, że ta pobita kobieta...obwiniła za całą sytuację dziewczynę, która uratowała życie jej i jej dziecku . Nie dość, że człowiek pomaga obcej osobie, składa zeznania na policji, załatwia w fundacji, żeby taką poszkodowaną wzięli pod swoje skrzydła, żeby nie musiała płacić kosmicznego rachunku ze szpitala...to jeszcze taka reakcja . A potem się ludzie dziwią, że znieczulica albo patologia typu Katarzyna W. .

[saane]

Pewnie jest jedną z tych, które są wpatrzone w swojego misiaczka.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez saane

Pewnie jest jedną z tych, które są wpatrzone w swojego misiaczka.

Czytam relację dziewczyny, która w moich oczach jest bohaterką, bo uratowała 2 życia, zaangażowała się mocno i nie wierzę w taką reakcję. Jak można być tak niewdzięczną? Do tego ta uratowana nazwała swoje dziecko "gnojkiem, o którego musi się martwić" i nie chce w ogóle brać udziału w jego karmieniu...o przytuleniu to nawet nie ma mowy. Ja nie wiem...dla mnie to jakiś kosmos . Dziwią mnie takie osoby.

[saane]

Napisane przez MonikaFaustyna

Czytam relację dziewczyny, która w moich oczach jest bohaterką, bo uratowała 2 życia, zaangażowała się mocno i nie wierzę w taką reakcję. Jak można być tak niewdzięczną? Do tego ta uratowana nazwała swoje dziecko "gnojkiem, o którego musi się martwić" i nie chce w ogóle brać udziału w jego karmieniu...o przytuleniu to nawet nie ma mowy. Ja nie wiem...dla mnie to jakiś kosmos . Dziwią mnie takie osoby.

Ja jestem przerażona, że takie osoby mogą istnieć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Hm, chociaż co jeśli mówi to dlatego, żeby zabrali jej dziecko? Żeby znalazło rodzinę, bo nie czuje się bezpieczna i boi się, że ojciec dziecka będzie chciał je skrzywdzić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607231707]

Nie znam tej sytuacji, nie kojarzę tej dziewczyny, ale to się często zdarza. Pewnie do momentu zajścia w ciążę była zalezna od rodziny faceta, ale nie było tak źle, jak wtedy kiedy zaszła - więc teraz obwinia to dziecko za sytuację, może oni jej wmówili, że to wina jej i dziecka. I cały czas miała jednak te podstawy bytu - dach nad głową i jedzenie i pewnie jakies uzależnienie psychiczne od chlopa i jego matki, a teraz jest sama w obcym państwie, nie zna języka i jest zdana na łaskę obcych ludzi, więc obwinia za to tamtą kobietę.
Nie oczekuj trzeźwego osądu sytuacji od kogos tak zmaltretowanego psychicznie. Z perspektywy osoby niezależnej, w kochającej i wspierającej zdrowej rodzinie, wiele zachowań jest dziwne i niezrozumiałe, ale jak się zastanowisz - całkiem możliwe.

(tak swoja drogą przypomniała mi się Małgorzata z Fausta, która utopiła ich wspólne dziecko)

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Nie znam tej sytuacji, nie kojarzę tej dziewczyny, ale to się często zdarza. Pewnie do momentu zajścia w ciążę była zalezna od rodziny faceta, ale nie było tak źle, jak wtedy kiedy zaszła - więc teraz obwinia to dziecko za sytuację, może oni jej wmówili, że to wina jej i dziecka. I cały czas miała jednak te podstawy bytu - dach nad głową i jedzenie i pewnie jakies uzależnienie psychiczne od chlopa i jego matki, a teraz jest sama w obcym państwie, nie zna języka i jest zdana na łaskę obcych ludzi, więc obwinia za to tamtą kobietę.
Nie oczekuj trzeźwego osądu sytuacji od kogos tak zmaltretowanego psychicznie. Z perspektywy osoby niezależnej, w kochającej i wspierającej zdrowej rodzinie, wiele zachowań jest dziwne i niezrozumiałe, ale jak się zastanowisz - całkiem możliwe.

(tak swoja drogą przypomniała mi się Małgorzata z Fausta, która utopiła ich wspólne dziecko)

No jasne, jak się nad tym głębiej zastanowić, to może być tak, jak piszesz. Też się emocjonalnie wkręciłam w tą sprawę i już miałam paczkę kompletować. Prawdopodobnie tą kobitkę z dzieckiem odeślą do Polski, tam gdzie ma meldunek. Mam nadzieje, że stowarzyszenie, które jej pomaga, podeśle jej dobrego psychologa, który zmieni jej postrzeganie świata.

[201607231707]

Swoją drogą, aż strach wyobrażać sobie moment w życiu, kiedy największym wrogiem staje się twoje własne dziecko... biedna dziewczyna.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Swoją drogą, aż strach wyobrażać sobie moment w życiu, kiedy największym wrogiem staje się twoje własne dziecko... biedna dziewczyna.

Początki nie są proste i hormony buzują...ale uznanie dziecka za wroga nr 1, to dla mnie za wiele . Bywało, że mała płakała i ja z nią w nocy, ale przecież nikt nie mówił, że ma być łatwo, pięknie i jak w reklamie Bebiko.

Sądzę, że w takich sprawach, poszkodowane są także osoby, które chcą walczyć z ogólną znieczulicą i zrobić bezinteresownie coś dobrego dla innych, poświęcają swój czas i pieniądze dla kogoś...a potem dostają kijem w łeb, że to one są wszystkiemu winne. Potem ktoś taki się może zrazić i następnym razem nie pomóc. Oby nie .

[201607231707]

No nie są łatwe, ale jednak biologia działa tak, że samica nie zostawi swojego młodego, nieważne co by się działo. Matka oddająca zycie za swoje potomstwo to tak naprawdę norma w naturze.
A kiedy coś się spi*przy i tej więzi nie ma, i do tego dochodzą takie sytuacje jak u tej dziewczyny czy nawet w tym Fauście? Czy choćby matka, która nie umie pokochac dziecka, pomimo chęci i parcia społeczeństwa? Straszne.
Patrz, ty masz niezłą sytuację materialną, wspierającą rodzinę i kochajacego ojca dziecka - ale jakbyś była na dnie i musiała troszczyć się o siebie i o dziecko, które postrzegasz jako ciężar? No nie wiem, może niektóre z calkowita pewnościa stwierdzą, że tak by nie było i może mają rację i naprawdę one by tak nie miały - a ja np. nie wiem. Po prostu nie wiem i mam nadzieję, że nigdy nie będę miała okazji się przekonać.

[ajah]

Napisane przez MonikaFaustyna

Właśnie się dowiedziałam, że ta pobita kobieta...obwiniła za całą sytuację dziewczynę, która uratowała życie jej i jej dziecku . Nie dość, że człowiek pomaga obcej osobie, składa zeznania na policji, załatwia w fundacji, żeby taką poszkodowaną wzięli pod swoje skrzydła, żeby nie musiała płacić kosmicznego rachunku ze szpitala...to jeszcze taka reakcja . A potem się ludzie dziwią, że znieczulica albo patologia typu Katarzyna W. .

Mnie nadal dziwi, ze takie zachowanie ofiary dziwi.
Co tu moze dziwic?
Ofiara przemocy nie funkcjonuje normalnie nie raz i nie dwa cierpi na syndrom Sztokholmski czy zwykłe uzaleznienie.

Napisane przez MonikaFaustyna

Czytam relację dziewczyny, która w moich oczach jest bohaterką, bo uratowała 2 życia, zaangażowała się mocno i nie wierzę w taką reakcję. Jak można być tak niewdzięczną? Do tego ta uratowana nazwała swoje dziecko "gnojkiem, o którego musi się martwić" i nie chce w ogóle brać udziału w jego karmieniu...o przytuleniu to nawet nie ma mowy. Ja nie wiem...dla mnie to jakiś kosmos . Dziwią mnie takie osoby.

Naprawdę ciebie to dziwi?
Dziecko pewnie jest dla niej cięarem, dodatkowo wiązacym z facetem i rodzinom. Jasne, ze takie słowa są przerazajace i niezdrowe. Z drugiej strony jak bardzo ta ciezarna się z tymi słowami identyfikuje...
Nie wszystko jest takie proste.

Napisane przez Demi93

Nie znam tej sytuacji, nie kojarzę tej dziewczyny, ale to się często zdarza. Pewnie do momentu zajścia w ciążę była zalezna od rodziny faceta, ale nie było tak źle, jak wtedy kiedy zaszła - więc teraz obwinia to dziecko za sytuację, może oni jej wmówili, że to wina jej i dziecka. I cały czas miała jednak te podstawy bytu - dach nad głową i jedzenie i pewnie jakies uzależnienie psychiczne od chlopa i jego matki, a teraz jest sama w obcym państwie, nie zna języka i jest zdana na łaskę obcych ludzi, więc obwinia za to tamtą kobietę.
Nie oczekuj trzeźwego osądu sytuacji od kogos tak zmaltretowanego psychicznie. Z perspektywy osoby niezależnej, w kochającej i wspierającej zdrowej rodzinie, wiele zachowań jest dziwne i niezrozumiałe, ale jak się zastanowisz - całkiem możliwe.

(tak swoja drogą przypomniała mi się Małgorzata z Fausta, która utopiła ich wspólne dziecko)

Ten scenariusz jest prawdopodobny.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

Początki nie są proste i hormony buzują...ale uznanie dziecka za wroga nr 1, to dla mnie za wiele . Bywało, że mała płakała i ja z nią w nocy, ale przecież nikt nie mówił, że ma być łatwo, pięknie i jak w reklamie Bebiko.

Sądzę, że w takich sprawach, poszkodowane są także osoby, które chcą walczyć z ogólną znieczulicą i zrobić bezinteresownie coś dobrego dla innych, poświęcają swój czas i pieniądze dla kogoś...a potem dostają kijem w łeb, że to one są wszystkiemu winne. Potem ktoś taki się może zrazić i następnym razem nie pomóc. Oby nie .

W takich sytuacjach jedynymi ofiarami są same ofiary.
Ci, którzy chcą pomóc, cóz tracą? W jaki sposób sa poszkodowane?
Bo przez chwilę poczują się odrzucone, stracą troche kasy zy entuzjazmu?
Pomgać tez trzeba umieć. Jak ktoś nie umie, ma problem z dystansem to moze lepiej by zostawił pomaganie tym co wiedzą co i jak.

[MonikaFaustyna]

Tak, dziwi mnie...od tego ten wątek chyba jest? Jednocześnie staram się ją zrozumieć, bo takie zachowanie nie bierze się znikąd. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi dobrze.

[201607231707]

Mnie właściwie nie dziwi, że ciebie to dziwi () - to po prostu wynika z braku bliskiego kontaktu z osobami z takimi problemami. Nie rozumiesz tego, bo nie obejrzałaś tych mechanizmów i zachowań na żywo. Właściwie nie ma w tym nic złego - tylko postaraj się spojrzeć poza swoja perspektywę. Nie zrozum tego źle, nie chciałam i nie chcę zarzucać ani tobie ani nikomu ograniczenia czy coś, po prostu dobrze wiem, że wyjrzenie poza, hm, swój umysł właściwie nie jest łatwe. Ale jeśli znam lub domyslam się przyczyn tych zachowań, potrafię zobaczyć te szarości, to staram się uświadomić kogoś kto tak nie robi - głównie ze względu na ofiary tych obiegowych opinii tworzonych przez tych, którzy inne perspektywy mają w dupie.
Mam kontakt z tymi rzeczami, które w społeczeństwie sa tabu, a opinie o nich sa pelne stereotypów, więc staram się korygować myślenie tych, których opinie wynikają z niewiedzy. Naprawdę nie odbieraj tego jako atak

[201604181004]

No, odzywa się pierwotny instynkt przetrwania a dziecko jest wrogiem ;-p dodajmy do tego fakt ze nie wszystkie dzieci są chciane.

[Heroldin]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41313934] Bo znowu spotykamy się z sytuacją, że Polacy nie dbają o swoje zdrowie. Zamiast stosować się do wszystkich zaleceń, które ratują życie wolą olać temat i zaczynają przejmować się dopiero jak w stopie pojawia się dziura głęboka na kilka centymetrów [/QUOTE]
Ja, "Polak", dbam i stosuję się. I co z tego ? Od prawie pół roku chodzę ze skierowaniem do poradni stopy cukrzycowej, z podejrzeniem początków tej choroby. Jedyną odpowiedzią, którą słyszę jest : nowych pacjentów nie przyjmujemy. Nawet na termin : "za trzy lata" zapisać nie chcą. I co ? Znajomości szukam, a jak znajdę, to ktoś inny "z kolejki" wyleci.

Napisane przez MonikaFaustyna

Potem ktoś taki się może zrazić i następnym razem nie pomóc.

A ofiara o pomoc prosiła ? Nie przypuszczam. Teraz, jak z Twoich słów wynika, w efekcie interwencji bilet w jedną stronę do Polski dostanie. Do tego od czego uciekła, być może gorszego niż jej sytuacja w Holandii. Plus bonus : niechciany "bachor". Serdecznie dziękuję za taką pomoc i rozgłos.

[201604200942]

Napisane przez Heroldin

Ja, "Polak", dbam i stosuję się. I co z tego ? Od prawie pół roku chodzę ze skierowaniem do poradni stopy cukrzycowej, z podejrzeniem początków tej choroby. Jedyną odpowiedzią, którą słyszę jest : nowych pacjentów nie przyjmujemy. Nawet na termin : "za trzy lata" zapisać nie chcą. I co ? Znajomości szukam, a jak znajdę, to ktoś inny "z kolejki" wyleci.

Z moją współlokatorką było podobnie. Miała okropne bóle w biodrze, ale lekarze ją tylko odsyłali gdzie indziej. Ba, zalecili jej zakup kuli (!) zamiast zrobienie badań.
Musiało dojść do wypadku, żeby porządnie zajęli się nią lekarze :/



Dziwią mnie ludzie szukających butów (nie kupujący, bo oni tylko oglądają) na minutę przed zamknięciem sklepu

[pendraiw]

Mnie też dziwi, że ludzie wchodzą parę minut przed zamknieciem pooglądać sobie coś.

Dziwi mnie również, że niektórzy niecierpliwi stojacy w kolejce (ostatnio w biedronce to widziałam) podchodzą do kasjerek i krzyczą na nie czemu tak mało kas czynnych
Rozumiem że się wkurzają ale czemu kasjerkom , które właśnie pracują się obrywa? no żal

[Linaewen]

Napisane przez pendraiw

Mnie też dziwi, że ludzie wchodzą parę minut przed zamknieciem pooglądać sobie coś.

Dziwi mnie również, że niektórzy niecierpliwi stojacy w kolejce (ostatnio w biedronce to widziałam) podchodzą do kasjerek i krzyczą na nie czemu tak mało kas czynnych
Rozumiem że się wkurzają ale czemu kasjerkom , które właśnie pracują się obrywa? no żal

U nas to norma. Kiedyś w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jednemu, że zapraszam w takim razie z CV do Punktu Obsługi, bo nie ma kto pracować...

[MonikaFaustyna]

Ta kobieta napisała z jakiegoś powodu sms do dziewczyny, która wezwała pomoc. Jakby tego nie zrobiła, to by nikt nie wiedział o pobiciu a ona spokojnie by sobie leżała pobita w domu będąc w 9 miesięcznej ciąży .

Fakt, nikt z moich bliskich tego nie doświadczył, więc nic nie wiem o tych wszystkich mechanizmach. Jakbym studiowała psychologię, to pewnie bym na to patrzyła fachowym okiem. Piszę po raz kolejny, że staram się ją zrozumieć, bo jej sytuacja do łatwych nie należy.

[ajah]

Napisane przez Heroldin

Ja, "Polak", dbam i stosuję się. I co z tego ? Od prawie pół roku chodzę ze skierowaniem do poradni stopy cukrzycowej, z podejrzeniem początków tej choroby. Jedyną odpowiedzią, którą słyszę jest : nowych pacjentów nie przyjmujemy. Nawet na termin : "za trzy lata" zapisać nie chcą. I co ? Znajomości szukam, a jak znajdę, to ktoś inny "z kolejki" wyleci.


A ofiara o pomoc prosiła ? Nie przypuszczam. Teraz, jak z Twoich słów wynika, w efekcie interwencji bilet w jedną stronę do Polski dostanie. Do tego od czego uciekła, być może gorszego niż jej sytuacja w Holandii. Plus bonus : niechciany "bachor". Serdecznie dziękuję za taką pomoc i rozgłos.

To co piszesz o usługach medycznych jest dla mnie nie do pojęcia
To jakaś masakra, ze nieszczęscie się musi wydarzyć, by człowiek mógł otrzymać w niektórych sytuacjach pomoc

Napisane przez MonikaFaustyna

Ta kobieta napisała z jakiegoś powodu sms do dziewczyny, która wezwała pomoc. Jakby tego nie zrobiła, to by nikt nie wiedział o pobiciu a ona spokojnie by sobie leżała pobita w domu będąc w 9 miesięcznej ciąży .

Fakt, nikt z moich bliskich tego nie doświadczył, więc nic nie wiem o tych wszystkich mechanizmach. Jakbym studiowała psychologię, to pewnie bym na to patrzyła fachowym okiem. Piszę po raz kolejny, że staram się ją zrozumieć, bo jej sytuacja do łatwych nie należy.

Najprościej nie mozna od ofiary przemocy czyli osoby, która funkcjonuje w skrajnie nienormalnych (w sensie potocznym) warunkach, by zachowywała się 'normalnie'.
Tak samo jak nie a co oczekiwać od alkoholika, któremu się pomaga wyjść z uzaleznienia (nawet, gdy o tę pomoc prosi), ze będzie spółpracujący, wdzięczny itd.





Komentarze pod tym artykułem mnie strasznie dziwią
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/s...o,1927781,3286

Matka nie jest winna, co robiła pięcioletnia opiekunka...

[201604250941]

Ja to tak widzę, że to nadal taki relikt PRLowskiej matki Polki. Często to widzę, jej rodzice tak robili to ona też będzie, nie zauważy, że świat zmądrzał od tego czasu.
Mnie jak miałam 5 lat też zostawiali z 3 letnia siostra pod opieka, a ja jej upilnować nie umiałam, uciekala mi zawsze i nie wiedziałam gdzie jest. Potem było na mnie bo jestem starsza i mądrzejsza. Mnie to nauczylo tylko, że to idiotyzm.
Znajome leją swoje dzieci równo, bo im to dobrze zrobiło jak ich rodzice je bili. I nie widzą, że ich dziecko powoli zaczyna je nienawidzić, że bezwarunkowa miłość nie jest aż tak silna.
Do tego picie i palenie przy dzieciach, bo przecież jest się w domu.

W perelkach właśnie czytałam o całowaniu synków w klejnoty...

Myślę ze czas zamienić WDZ na naukę bycia rodzicem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mary_poppins]

Napisane przez ajah

Komentarze pod tym artykułem mnie strasznie dziwią
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/s...o,1927781,3286

Matka nie jest winna, co robiła pięcioletnia opiekunka...

Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby bronić takiej głupoty i wykazywać jakiekolwiek zrozumienie. Dla mnie to logiczne: ma się dzieci - ubiera się je i idzie z nimi, a nie zostawia same w domu. Nie potrafię zrozumieć podejścia pt. "złość i nienawiść, jak można matce życzyć odebrania dzieci, chyba nikt tu nie jest rodzicem, każdy z Was tak kiedyś zrobił"

[Suvia]

Napisane przez candycotton

Myślę ze czas zamienić WDZ na naukę bycia rodzicem.

żartujesz? biorąc pod uwagę jak te lekcje teraz wyglądają to na taką naukę o byciu rodzicem przyjdzie jakaś nawiedzona osóbka i powie, że matka ma zapierniczać i karmić dziecko piersią do 18 roku życia, a tatuś przynosić średnią krajową, znikać z domu i pić piwko z kolegami. Amen.

[201604250941]

Dokładnie Amen... będzie jak wychować dzieci w wierze. U mnie WDZ prowadzily katechetyki.


tak bronią tej matki bo sami tak robią

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monicar]

Napisane przez mary_poppins

Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby bronić takiej głupoty i wykazywać jakiekolwiek zrozumienie. Dla mnie to logiczne: ma się dzieci - ubiera się je i idzie z nimi, a nie zostawia same w domu. Nie potrafię zrozumieć podejścia pt. "złość i nienawiść, jak można matce życzyć odebrania dzieci, chyba nikt tu nie jest rodzicem, każdy z Was tak kiedyś zrobił"

Też tak uważam. Piszą tak, bo sami tak robią i szukają rozgrzeszenia.

[mary_poppins]

Napisane przez monicar

Też tak uważam. Piszą tak, bo sami tak robią i szukają rozgrzeszenia.

Tak, i to jest dla mnie ostatnie kretyństwo. Jak czytam o wypadku spowodowanym przez kogoś, kto postępuje tak jak ja, to mi coś trybi - ojej, chyba źle robię. A nie, ku..., wmawiam innym że są takimi samymi debilami jak ja.