Scent Bar L

[aileenn]

Parabelko, potrzebuję kupić dla M. jakiegoś głupiego Jasia, bez recepty, na już. Co będzie dobre? Help!

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

dla samej kasy nie warto bo się rozejdzie, chyba że na szmaty, czyli też szczytny cel

Obwąchałam (szybka jestem) i jedyne czego mogłabym się pozbyć i tak jest tanie więc bez sensu, zostawiam wszystko.
...Chyba czas wracać do pracy

[Parabelka]

Napisane przez rachell111

o rzesz orzeszki, no bo się chuopin wkręcił an całego, w końcu 10 punktów nie bagatela

może bomba?

to Śnieżka przyniosła z podwórka ? potrzebujemy podpowiedzi, myślelimy że z gabinetu

typ chuopa - no jasne że to flądra

nie Śnieżka , i nie flądra i nie z gabinetu

Napisane przez Redhaired Witch

Się wtrącę od rzeczy - mam wyrzuty sumienia, że wydaję kasę i jestem na debecie, chodzi mi po głowie sprzedaż perfum więc palnijcie mnie i powiedzcie, że będę żałować i kupować na nowo
Tylko bez goopich rad w stylu "wróć do pracy", proszę

Parabelko, może bąbel?

1.nie sprzedawaj , bo będziesz żałować
ja też wydaję i też jestem na debecie
2.

Napisane przez aileenn

Parabelko, potrzebuję kupić dla M. jakiegoś głupiego Jasia, bez recepty, na już. Co będzie dobre? Help!

bez recepty tylko ziołowe - Valused albo Persen jeżeli jeszcze robią .Hydroxyzyna na receptę tylko . Jeszcze ew.jakiś nerwosol .

Napisane przez Redhaired Witch

Obwąchałam (szybka jestem) i jedyne czego mogłabym się pozbyć i tak jest tanie więc bez sensu, zostawiam wszystko.
...Chyba czas wracać do pracy

Słusznie czynisz że zostawiasz , co do powrotu do pracy sięnie wypowiem


no dobra - fombla to folia bąbelkowa kiedy się człowiekowi bardzo chce spać a musi powiedzieć te dwa arcytrudne słowa

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

no dobra - fombla to folia bąbelkowa kiedy się człowiekowi bardzo chce spać a musi powiedzieć te dwa arcytrudne słowa

Ooo, miałam to pisać, że fo-lia ale nad bąbelkową mocno myślałam czy ten skrót ma sens i w końcu przemilczałam

Jesu, jesu, skąd wziąć kasę, nawet nerek nie wolno sprzedawać a kraść nie umiem

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

nie Śnieżka , i nie flądra i nie z gabinetu




no dobra - fombla to folia bąbelkowa kiedy się człowiekowi bardzo chce spać a musi powiedzieć te dwa arcytrudne słowa

eeeeeeeeee bessęsu

jesteśmy zdegustowani

[melkmeisje]

Napisane przez Redhaired Witch

Jesu, jesu, skąd wziąć kasę, nawet nerek nie wolno sprzedawać a kraść nie umiem

hmmm iść do pracy?

a propos pracy - matka mi od miesięcy truła doopę, że mam w końcu iść do pracy, mam szukać, już, teraz, na przyszły rok, no nareszcie. znalazłam, mam super stawki, wszyscy zadowoleni. oczywiście mam przez to tydzień zajęty od rana do nocy, dosłownie, no ale coś za coś. no i wspomniałam dziś przez telefon, że jedyny problem może być z pracą mgr, bo po prostu nie mam kiedy pisać, ale to w sumie żadna tragedia, bo w ostateczności napiszę w następne wakacje i obronię się we wrześniu. iiiiii się zaczęło: "to może lepiej od razu rzuć tą robotę", "no skąd miałam wiedzieć, że jesteś takim tumanem, że sobie nie poradzisz". autentycznie takie słowa.
chyba nie ma się co dziwić, że wiecznie się stresuję i panikuję, jak mam takie wsparcie. jak jest dobrze to jest dobrze, a jak tylko choć słowo nie po jej myśli....

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.
a z pozytywów - w końcu się rozpakowałam po tygodniu.
i idę jutro kupić buty, postanowione.

[Redhaired Witch]

Napisane przez melkmeisje

hmmm iść do pracy?

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.

1.

Napisane przez Redhaired Witch

Tylko bez goopich rad w stylu "wróć do pracy", proszę

2. bosz, współczuję Ale dobrze dajesz sobie radę pomimo dołowania z jej strony więc teges, nie daj sobie nic wmówić!

[Polly_]

te som fajne

http://wojas.pl/produkt/8016

a ta laska co pisałam to miała cos takiego

http://wojas.pl/produkt/9822

choc tutaj czarne wersja jest nieładna

[melkmeisje]

Napisane przez Polly_

te som fajne

http://wojas.pl/produkt/8016

a ta laska co pisałam to miała cos takiego

http://wojas.pl/produkt/9822

choc tutaj czarne wersja jest nieładna

fajne, ale cieniutkie, więc dla mnie niestety odpadają
wie ktoś w ogóle, jak z jakością tych wojasów?

[aileenn]

Napisane przez Parabelka

bez recepty tylko ziołowe

Dziękuję

[Polly_]

Napisane przez melkmeisje

fajne, ale cieniutkie, więc dla mnie niestety odpadają
wie ktoś w ogóle, jak z jakością tych wojasów?

z jakościa nie wiem,ale ceny mnie zabijają-wojasy sa drozsze z roku na rok , ale design maja coraz lepszy

[melkmeisje]

Napisane przez Polly_

z jakościa nie wiem,ale ceny mnie zabijają-wojasy sa drozsze z roku na rok , ale design maja coraz lepszy

no to powtarzam, że w ten weekend -15% z kuponem z elle/instyle

[Ewusia_marchew]

Napisane przez melkmeisje

Przeżyłam pierwszy tydzień

Napisane przez Parabelka

no dobra - fombla to folia bąbelkowa kiedy się człowiekowi bardzo chce spać a musi powiedzieć te dwa arcytrudne słowa

nie wpadłabym na to

Napisane przez melkmeisje

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.
a z pozytywów - w końcu się rozpakowałam po tygodniu.
i idę jutro kupić buty, postanowione.

Napisane przez melkmeisje

fajne, ale cieniutkie, więc dla mnie niestety odpadają
wie ktoś w ogóle, jak z jakością tych wojasów?

ja mam dwie pary zimowych Wojasów i som jak nowe cały czas (jedne nosiłam 2 sezony, drugie jeden jak do tej pory)
Mam też skórzane trampy wojasowe i chodzę w nich obecnie non stop i również som nadal jak nowe
Czyli ja jestem zadowolona, uważam ze jakość jest super
Aczkolwiek nie obraziłabym sie jakby tańsze były

[rachell111]

Napisane przez melkmeisje

hmmm iść do pracy?

a propos pracy - matka mi od miesięcy truła doopę, że mam w końcu iść do pracy, mam szukać, już, teraz, na przyszły rok, no nareszcie. znalazłam, mam super stawki, wszyscy zadowoleni. oczywiście mam przez to tydzień zajęty od rana do nocy, dosłownie, no ale coś za coś. no i wspomniałam dziś przez telefon, że jedyny problem może być z pracą mgr, bo po prostu nie mam kiedy pisać, ale to w sumie żadna tragedia, bo w ostateczności napiszę w następne wakacje i obronię się we wrześniu. iiiiii się zaczęło: "to może lepiej od razu rzuć tą robotę", "no skąd miałam wiedzieć, że jesteś takim tumanem, że sobie nie poradzisz". autentycznie takie słowa.
chyba nie ma się co dziwić, że wiecznie się stresuję i panikuję, jak mam takie wsparcie. jak jest dobrze to jest dobrze, a jak tylko choć słowo nie po jej myśli....

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.
a z pozytywów - w końcu się rozpakowałam po tygodniu.
i idę jutro kupić buty, postanowione.

Melk - no nie ma się co dziwić

szczęście w nieszczęściu to Twoje życie, Twój plan i zrób po swojemu - broń się kur dwa nawet we wrześniu 2054 roku kiedy Ci się tylko spodoba bo TO jest najważniejsze, żeby zrobić po swojemu, tak żeby czuć się dobrze, gdyż ponieważ punkt pierwszy - Twoje życie a Mam nie zmienisz
ma prawo być Ci cholernie przykro, nawet mi się zrobiło przykro

[Murszafka]

Melk -biedna, ściskam mocno

Napisane przez Redhaired Witch

Bosz, ja nie mogę z tą Twoją robotą... Niedługo zatrudnią chłopa z biczem żeby pilnował czy wam karki równo brązowieją.
Szukaj innej pracy! Rób ciasta!

Ja tymczasem macham znad lekkiego globusa, który uaktywnia się zawsze po lutowaniu. Wiedziałam, że jestem delikatnej natury W każdym razie kryształ został prostacko oblutowany ale baterie w aparacie mi padły i się nie pochwalę.

Cii... Jeśli podczytuje, w poniedziałek już będą zmiany

Napisane przez Parabelka

1.nii, fafkulec to kompletnie nie ta dziedzina
2.boszszsz , idiota...

Rany, przepraszam za krzywe cytowanie, ale to wszystko wina komórki.
Myślę, że rozgryzłaś go bezbłędnie

Napisane przez Redhaired Witch

Się wtrącę od rzeczy - mam wyrzuty sumienia, że wydaję kasę i jestem na debecie, chodzi mi po głowie sprzedaż perfum więc palnijcie mnie i powiedzcie, że będę żałować i kupować na nowo
Tylko bez goopich rad w stylu "wróć do pracy", proszę

Parabelko, może bąbel?

Desperacja?

Napisane przez Redhaired Witch

Obwąchałam (szybka jestem) i jedyne czego mogłabym się pozbyć i tak jest tanie więc bez sensu, zostawiam wszystko.
...Chyba czas wracać do pracy

Desperacja...

Napisane przez Redhaired Witch

Ooo, miałam to pisać, że fo-lia ale nad bąbelkową mocno myślałam czy ten skrót ma sens i w końcu przemilczałam

Jesu, jesu, skąd wziąć kasę, nawet nerek nie wolno sprzedawać a kraść nie umiem

Też ostatnio chciałam sprzedać i nie wyszło
Tumiwisizm chyba złapałam...

[rachell111]

dziń dybry

ło a myślałam, że ostatni będą pierwszymi

[Spoora]

Napisane przez Ewusia_marchew

biedne wino, poczuło się porzucone i niedocenione na pewno

Co się odwlecze to .. mam nadzieję, że się tylko odwlecze

Napisane przez melkmeisje

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.
a z pozytywów - w końcu się rozpakowałam po tygodniu.
i idę jutro kupić buty, postanowione.

Co za Mother ... współczuję, naprawdę mogła wyrazić swoją opinię w innych słowach, a nie najgorszych z możliwych

[Parabelka]

znad kothy

Napisane przez Redhaired Witch

Ooo, miałam to pisać, że fo-lia ale nad bąbelkową mocno myślałam czy ten skrót ma sens i w końcu przemilczałam

Jesu, jesu, skąd wziąć kasę, nawet nerek nie wolno sprzedawać a kraść nie umiem

1.no fidzisz , jaka inteligientna jesteś
2.

Napisane przez rachell111

eeeeeeeeee bessęsu

jesteśmy zdegustowani

no fiesz co *foch*

Napisane przez melkmeisje

hmmm iść do pracy?

a propos pracy - matka mi od miesięcy truła doopę, że mam w końcu iść do pracy, mam szukać, już, teraz, na przyszły rok, no nareszcie. znalazłam, mam super stawki, wszyscy zadowoleni. oczywiście mam przez to tydzień zajęty od rana do nocy, dosłownie, no ale coś za coś. no i wspomniałam dziś przez telefon, że jedyny problem może być z pracą mgr, bo po prostu nie mam kiedy pisać, ale to w sumie żadna tragedia, bo w ostateczności napiszę w następne wakacje i obronię się we wrześniu. iiiiii się zaczęło: "to może lepiej od razu rzuć tą robotę", "no skąd miałam wiedzieć, że jesteś takim tumanem, że sobie nie poradzisz". autentycznie takie słowa.
chyba nie ma się co dziwić, że wiecznie się stresuję i panikuję, jak mam takie wsparcie. jak jest dobrze to jest dobrze, a jak tylko choć słowo nie po jej myśli....

dziękuję za uwagę, wyć mi się chce po prostu.
a z pozytywów - w końcu się rozpakowałam po tygodniu.
i idę jutro kupić buty, postanowione.

Melk , czasem przychodzi w życiu moment , kiedy musisz sobie uświadomić że rodzicie/rodzic nie są jednak najbliższymi i najżyczliwszymi osobami i że obcy ludzie bywają lepsi od nich . Jest to cholernie przykre i dołujące , ale im szybciej sie to przyjmie do wiadomości , tym szybciej stanie się na własnych nogach i nabierze siły Musisz powiedzieć sobie jasno , że opinia Twojej mamy , jaka by nie była , nie ma wpływu na Twoje życie i nastrój , bo to jest jej prywatne zdanie , nie mające nic wspólnego z rzeczywistością i Twoim życiem . Dojrzały człowiek nie potrzebuje koniecznie akceptacji swoich planów przez rodziców . Owszem , miło jest ,kiedy je aprobują i są zadowoleni , ale żyjesz nie po to , żeby rodziców zadowalać , tylko żeby Tobie było dobrze . No i musisz zacząć wyraźnie i jednoznacznie dawać do zrozumienia , że jesteś dorosła i nie życzysz sobie takich komentarzy , a jeżeli mamie się nie podoba Twój sposób na życie - trudno , to jej problem nie Twój , a Ty nie powinnaś się tym przejmować , nie masz 5 lat .Brutalna prawda , ale prawda Wiem co mówię , bo też przez to przechodziłam Jeżeli sama sobie nie radzisz - poszukaj może pomocy psychologa ? Musisz się zdystansować , bo inaczej będziesz miała spaprane życie na amen i enter po wieki wieków

[rachell111]

Parabelko - ja tam myślę, że to nie o samą aprobatę czy też nie, planów dziecka chodzi, a o to że po prostu najzwyczajniej przykro się człowiekowi robi jak rodzic może tak o nim myśleć, mówić, że nie kuma trudu, nie widzi, nie rozumie i nie docenia, nie mówiąc nawet o tym, że nie wspiera. Bez względu na aprobatę czy jej brak, ot zachowanie po prostu, no użyje tych słów, powinna się wstydzić.
Tu przepraszam z góry za mocną ocenę, ale takie moje odczucie.

Dodam, że moja Mam też nie rozumiała mnie w ważkich dla mnei sprawach, było mi cholernie przykro, chuop rozumiał, przyjaciele, opcy, a ona nie - no ale jak jej wyartykułowałam, to przeprosiła, i wsparła. Wiem, że nie zrozumiała, nie twierdziła, że już rozumie itd, ale wpsarła no matter what. Powiedziała, nic się nie martw, wszystko jakoś się poukłada, itd itd. Po prostu czułam że "nie kummam Twoich poczynań, ale i tak jestem z Tobą, i wierzę w Ciebie". Of kors nie dosłownie ale taki sens

ale ale jest też pozytyw - nigdy się nie chwalę

ale dostałam prezenta - dadaaaaaaam - załącznik

i polecam wszystkim szukającym szopperek - tzn na A4, segregatory się nie nadaje absolutnie, jest zbyt smukła, ale wybór jest spory, inne się nadawały. Imo i tak za drogo, ale prezent to nie marudzę

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

szczęście w nieszczęściu to Twoje życie, Twój plan i zrób po swojemu - broń się kur dwa nawet we wrześniu 2054 roku kiedy Ci się tylko spodoba bo TO jest najważniejsze, żeby zrobić po swojemu, tak żeby czuć się dobrze, gdyż ponieważ punkt pierwszy - Twoje życie a Mam nie zmienisz
ma prawo być Ci cholernie przykro, nawet mi się zrobiło przykro

zgadzam się ....

Napisane przez Spoora

Co się odwlecze to .. mam nadzieję, że się tylko odwlecze

tak trzymać

Napisane przez rachell111

ale ale jest też pozytyw - nigdy się nie chwalę

ale dostałam prezenta - dadaaaaaaam - załącznik

i polecam wszystkim szukającym szopperek - tzn na A4, segregatory się nie nadaje absolutnie, jest zbyt smukła, ale wybór jest spory, inne się nadawały. Imo i tak za drogo, ale prezent to nie marudzę

świetna jest
ja potrzebuję torebki ale nie mogę się na żadna zdecydować, też by mi się prezent przydał, byłoby łatwiej


Znad kawy i doła

[rachell111]

Napisane przez Ewusia_marchew

zgadzam się ....

świetna jest
ja potrzebuję torebki ale nie mogę się na żadna zdecydować, też by mi się prezent przydał, byłoby łatwiej


Znad kawy i doła

dzięki
no wiesz prezent wybierałam sama - ta torba winna nazywać się minimalizm skończony

Jest wybór niemały, polecam przebiec się po sieciówkach
Ja zawsze miałam torebki po Mam oprócz fenomenalnej małej czarnej miękkiej na ramię, no i teraz ta bo chodziłam z letnią

nawet nie pytam co się stanęło bo chyba wiem

ja łapię ciepło i byczę się w tych pięknych okolicznościach przyrody, udając do niedzieli, że dołów nie mam

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

dzięki
no wiesz prezent wybierałam sama - ta torba winna nazywać się minimalizm skończony

Jest wybór niemały, polecam przebiec się po sieciówkach
Ja zawsze miałam torebki po Mam oprócz fenomenalnej małej czarnej miękkiej na ramię, no i teraz ta bo chodziłam z letnią

właśnie tak już trochę rzuciłam okiem po sieciówkach, ale chyba sama nie wiem czego chcę, więc tym trudniej mi coś wybrać
a ta Twoja skąd jest?

Napisane przez rachell111

nawet nie pytam co się stanęło bo chyba wiem

na pocieszenie szukam wycieczki, może jednak jeszcze gdzieś pojedziemy w tym roku....

Napisane przez rachell111

ja łapię ciepło i byczę się w tych pięknych okolicznościach przyrody, udając do niedzieli, że dołów nie mam

ja obserwuję piękną pogodę przez okno, bo jestem rozczochrana i pomięta dopiero wieczorem się wybiorę gdzieś, więc już zimno będzie

[melkmeisje]

Dzięki dziewczyny
To jest w ogóle skomplikowane wszystko, bo jak jest dobrze, to jest bardzo dobrze, a czasami jedno słowo nie takie i...
Bo ktoś tam w pracy mówił, że dziewczyna jego bratanka sobie przełożyła obronę na wrzesień, a teraz pracy nie może przez to znaleźć, bo nie ma papierka, już ty lepiej nie kombinuj, TY masz wszystko załatwić w terminie, a właśnie że to moja sprawa, bo później do mnie przyjdziesz po pieniądze, jak masz sobie nie poradzić, to od razu lepiej rzuć robotę...


Kupiłam buty Szaleństwo.
Jak te mi się też rozkleją, to wysiadam.

[rachell111]

Napisane przez Ewusia_marchew

właśnie tak już trochę rzuciłam okiem po sieciówkach, ale chyba sama nie wiem czego chcę, więc tym trudniej mi coś wybrać
a ta Twoja skąd jest?



na pocieszenie szukam wycieczki, może jednak jeszcze gdzieś pojedziemy w tym roku....

zapomłam dodać - z Rezervatu

zaiste pocieszenie wyśmienite, a co ma wisieć

[Parabelka]

Napisane przez rachell111

Parabelko - ja tam myślę, że to nie o samą aprobatę czy też nie, planów dziecka chodzi, a o to że po prostu najzwyczajniej przykro się człowiekowi robi jak rodzic może tak o nim myśleć, mówić, że nie kuma trudu, nie widzi, nie rozumie i nie docenia, nie mówiąc nawet o tym, że nie wspiera. Bez względu na aprobatę czy jej brak, ot zachowanie po prostu, no użyje tych słów, powinna się wstydzić.
Tu przepraszam z góry za mocną ocenę, ale takie moje odczucie.

Dodam, że moja Mam też nie rozumiała mnie w ważkich dla mnei sprawach, było mi cholernie przykro, chuop rozumiał, przyjaciele, opcy, a ona nie - no ale jak jej wyartykułowałam, to przeprosiła, i wsparła. Wiem, że nie zrozumiała, nie twierdziła, że już rozumie itd, ale wpsarła no matter what. Powiedziała, nic się nie martw, wszystko jakoś się poukłada, itd itd. Po prostu czułam że "nie kummam Twoich poczynań, ale i tak jestem z Tobą, i wierzę w Ciebie". Of kors nie dosłownie ale taki sens

ale ale jest też pozytyw - nigdy się nie chwalę

ale dostałam prezenta - dadaaaaaaam - załącznik

i polecam wszystkim szukającym szopperek - tzn na A4, segregatory się nie nadaje absolutnie, jest zbyt smukła, ale wybór jest spory, inne się nadawały. Imo i tak za drogo, ale prezent to nie marudzę

Wiem o co Ci chodzi i o co chodzi , tylko że jeżeli chce się przetrwać , trzeba to dla własnego zdrowia psychicznego uciąć i postawić sprawę jasno i jednoznacznie , jeżeli tłumaczenia nie pomagają przechodziłam przez coś podobnego , wprawdzie nie z mam tylko z ojcem , ale za to o treści "tylko ja mam rację , a ty możesz mieć swoje zdanie pod warunkiem że się zgadza z moim , bo ja wiem lepiej co dla ciebie jest dobre i co w ogóle jest dobre a ty się nie znasz bo nie możesz się znać" i zero wsparcia , zrozumienia , nie mówiąc o jakiejkolwiek pochwale czy akceptacji . Nawet jeżeli jako dziecko bywałam chwalona - co się zdarzało sporadycznie - nigdy nie wiedziałam czy chwali czy sobie zjadliwie i subtelnie kpi żeby okazać swoją wyższość intelektualną


Prezent bardzo bardzo

A fogle to macham znad drapiącego gardła i lejących się zatok

[Polly_]

macham znad powtoru z warsztatów

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

zapomłam dodać - z Rezervatu

zaiste pocieszenie wyśmienite, a co ma wisieć

Rezervat obadam

Napisane przez Parabelka

A fogle to macham znad drapiącego gardła i lejących się zatok

Napisane przez Polly_

macham znad powtoru z warsztatów

opowiadaj

Znad kawy
nie wyspałam się, no ale basen już zaplanowany więc trza było wstać i się zbierać

[Parabelka]

Macham znad bólu guowy , zatok , kataru i stanu podgorączkowego

Napisane przez Polly_

macham znad powtoru z warsztatów

przeczytałam znad potworu z warsztatów

Napisane przez Ewusia_marchew

ideu zdychać

[Spoora]

Napisane przez Ewusia_marchew

Znad kawy i doła

Ewuś

Napisane przez Parabelka

A fogle to macham znad drapiącego gardła i lejących się zatok

Napisane przez Parabelka

Macham znad bólu guowy , zatok , kataru i stanu podgorączkowego
przeczytałam znad potworu z warsztatów

ideu zdychać

Macham znad wody niegazowanej Wczoraj pojechaliśmy na zakupy ubraniowe, ponad pół dnia zeszło, a i tak za dużo nie kupiliśmy, Didce kurtkę zimową, spodnie i spinki A potem byliśmy na parapetówce- spontanie A dziś jedziemy do znajomych. Dobrze, że już się lepiej czuję, choć formy jeszcze całkowicie nie odzyskałam
A i nie miałam czasu upiec szarlotki sypanej, ale co się odwlecze Upiekę jak kupię wino

[Polly_]

Napisane przez Ewusia_marchew

Rezervat obadam




opowiadaj

Znad kawy
nie wyspałam się, no ale basen już zaplanowany więc trza było wstać i się zbierać

no topra krótka relacja

fiec warsztaty odbyły sie w miejscu bardzo do tego odpowiednim, orientalnym, ciemnym, dusznym i goracym
Uczestników usadzono w zaklętym kręgu wokół sali na ławach z poduchami, srodek kręgu wypełniały stoliki usiane hojnie testerami z yasmeen.
Wpadłam kilka minut przed rozpoczęciem i większość towarzystwa juz zasiadała na wybranych pozycjach .
Moje bystre oko wyłowiło truskawe koło której udało mi sie zasiąść.
Wybiła godz 14, jednak warsztaty nie zamierzały sie rozpocząć, a towarzystwo wyglądało na lekko zestresowane-myślę ze wynikało to z tej intymnej atmosfery pomiedzy bądź co bądź obcymi ludźmi, w dodatku nic sie nie działo nikt nic nie mówił, a wszyscy byli zmuszeni gapić sie na siebie.
W koncu zaczelismy siegać nieśmiało po testerki, potem po wodę no i słodkie przekąski przygotowane przez organizatora.

O godzinie 14.15 głównoprowadzącej dalej nie było, ale zaczeło to jakoś mniej przeszkadzac.
O 14.30 wpadła główna atrakcja czyli sab , nestety nie wyglądał na zachwyconą otoczeniem w którym miała spędzic następne kilka godzin wprowadzajac nas w historie perfumiarstwa orientalnego, nie wiem zupełnie dlaczego ,bo mnie sie bardzo podobało.

Warsztaty weszły w kolejną faze, była to faza problemów technicznych: niemozności ulokowania ekranu, braku miejsca na wszystko, komputera i rzutnika zaparkowanego wraz z operatorem sprzętu nie wiadomo gdzie

W koncu warsztaty rozpoczęły się historia perfumiarstwa od zarania dziejow po współczesność. W przerwie odbył sie pokaz tanca bollywood (o ile to dobrze piszę) taniec jak taniec, okiem nieeksperta oceniłam go bardzo dobrze, natomiast muzyka do której sie odbywał raniła nieco moje uszy, chętni mogli zrobic tatoo henną -tru skorzystała, ja nie.

NAstępna cześc była najbardziej porywajaca, bowiem była poświęcona poszczególnym składnikom-ambra, labdanum, róza i oud. Kazdy wykład połączony był z wąchaniem ,absolutów, olejków zarówno prawdziwych jak i podrabianych . Zmieniłam zdanie na temat labdanum, ktorego nie lubiłam jak mi sie wydawała, natomiast to co wąchalam na warsztatach było niezaprzeczalnie piękne.

Następnie było afterparty w knajpie powyzej miejsca warsztatów.
Była to restauracjo-pizzeria o nazwie Il Forno, której z pełną odpowiedzialnością nie polecam. Kelner był wyraźnie zdegustowany gdy weszlismy grupą kilkunastu osób, przeciez to faktycznie skandal żeby w sobotni wieczór grupa dorosłych, dobrze wyglądajacych osób śmiała zakłócić święty spokój obsługi niezbyt taniej restauracji
Dodam tylko ze oprócz nas w knajpie nie było prawie nikogo (mowie prawie, byc moze kogos przegapiłam, jednak na pierwszy rzut oka knajpa świeciła pustkami).

Jednak udało nam sie zjeść ,wypic i zapłacić-nie bez trudności i nie bez krzywych tekstów ze strony obsługi

Po tym małym afterpaty wieksza czesc towarzytwa sie rozjechałą, częściowo na kolejne imprezy, a ja z tru i betty udałysmy sie na kolejne afterparty do normalnej knajpy, o nizszym poziomie wystroju i menu , ale duzo wyzszej kulturze osobistej obsługi, po cyzm po obaleniu po browarku rozjechałysmy sie w strone domów.

moje refleksje i spostrzezenia :

1. wydaje mi się ,ale to tylko moje zdanie i moze sie mylę, ze na spotkaniech w tak małym wyspecjalizowanym ze tak powiem gronie uczestnicy powinni sie jakos przedstawiac, bo gadamy ze sobą, pewnie sie jeszcze spotkamy a nie wiadomo who i s who, i teoretycznie mogłabym nie wiedziaec ze ktos był którąś z was. Jednak zdaje sobie sprawe ze moze nie kazdy che sie ujawniać.

2. zabrakło części oficjalnie poświeconej zapachom z oferty jasmeen. Wiem ze nie taki był temt warsztatów, ale jednak śmiem mniemać ze orgaznizatorom równiez o to chodziło.
Testery stały cały czas na stolikach, ale nie było kiedy z nich korzystac, efekt był taki ze kilka zainteresowanych osób, w tym ja usiłowały powąchac to i owo podczas pakowania wszystkiego po zakonczeniu warsztatów.

3. miejsce- rózne bły głosy mnie sie bardzo podobało i nie chcaiałaby aby takie warsztaty odbywały sie w iejcu typu sala wykładowa

4. brakowało mi interakcji pomiedzy uczestnikami, choc akurat koło mnie i tru siedziały bardzo miłe panie z kórymi udało sie wymienic kilka reflekcji na temat zapachów, niestety nawet nie wiem jak miały na imie (patrz pkt 1)

5. uwazam ze takie warsztaty powinny miec oprócz wykłądów jakąs cześć warsztatową, poswieconą na jakąś pracę nad omawianym materiałem, wymianę pogldów i spostrzezen uczestników

koniec

6. P.S
testery z yasmeen powinny miec jakies nalepki z nazwą w języku europejskim, bo co z tego ze cos misie podoba, jak nie mogę zapisać co to było?