Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[elunka88]

Bebe przeczytałam do końca przykro, że córeczka Twojej siostry musiała odejść. Ja jestem zarejestrowana w DKMS i jeśli kiedyś będę mogła komuś uratować życie zrobię to
Napewno teraz Marcelek ma super mamę, dumną z niego

[teQiba]

Napisane przez cobra115

dla kolegi u mnie nawet koleżanka mamy z pracy, raz nie przyszła bo miała jakiegoś wirusa i nie chciała go przenieść na mamę, żeby ta mnie nie zaraziła

To na prawde mile ze strony tej kolezanki

Napisane przez mmhym

Sorry, Ela, ale jakoś strasznie mnie to rozbawiło Bo czytam początek i sobie myślę, oj coś dobrego będzie jadła
Ja mam teraz takie odczucia: chciałabym, ale się boję Więc póki co, nie śpieszy mi się, chyba potrzebuję tych ciążowych miesięcy.

Ja tez jeszcze sie boje i ciesze sie ze mamy te kilka miesiecy na oswojenie sie

Napisane przez elunka88

Mój Mąż pali. Stara się przy mnie ograniczać, bo się złoszczę że ja MUSIAŁAM rzucić, a on nie. Jak się dziecko urodzi to mu nie pozwolę do niego podchodzić jak będzie śmierdział, może to coś da. Aczkolwiek on ma słabą psychikę do rzucania

Jakbym siebie czytala Kazde slowo z mojej glowy wyciagniete - wlcznie z kara w postaci zakazu zblizania sie do dziecka

Napisane przez niezapomnijkaa09

Dzięki za odpowiedzi trochę mnie to uspokoiło. Będę walczyć z tym cholerstwem.
W poniedziałek wracam do pracy po urlopie i mam zamiar poinformować szefa o ciąży. Trochę się boję bo już 2 pracownice są na macierzyńskim i szef niby nic nie mówi ale da się wyczuć, że mu to nie na rękę A jak było u Was z informowaniem pracodawcy?
Ja nie chciałam zapeszać więc czekałam do teraz ( 9 tc).

Ja przed poinformowaniem pracodawcy strasznie sie denerwowalam, ale jak juz jest sie po wszystkim to ogromny kamien spada z serca Bedzie dobrze

[elunka88]

Napisane przez teqiba

jakbym siebie czytala Kazde slowo z mojej glowy wyciagniete - wlcznie z kara w postaci zakazu zblizania sie do dziecka

[Ela87]

Napisane przez bebe97

O kochana, długa historia i wcale nie zabawna.

W takim wypadku przy drugim dziecku na pewno nie chciałabym znać płci
Myślę, że jakbyś miała córkę, to patrzyłabyś na nią jak na siostrzenicę. Jakby się okazało, że jest całkiem inna niż siostrzenica, to może też czułabyś się rozczarowana Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Nie da się zastąpić ŻADNEGO dziecka
Co te hormony z nami babami robią mózg ludzki jest nie do ogarnięcia...

[teQiba]

Bebe - historia faktycznie smutna Ale najwazniejsze ze sie dobrze konczy

[kate1623]

Napisane przez side85

czekam na kiełbachę wybroczą w zamian za głos chętnie sprzedam swoje poglądy za:
- ruskiego pieroga
-krokiety ze szpinakiem
-łazanki z grzybami
-barszcz kiszony
i trzy ogórki kiszone mocno z chrzanem i czosnkiem

No i masz... przez Ciebie muszę iść zjeść ogórka kiszonego a tak już się wygodnie z książką zakopałam pod kocem

[nadzwyczajna]

Napisane przez elunka88

Bebe przeczytałam do końca przykro, że córeczka Twojej siostry musiała odejść. Ja jestem zarejestrowana w DKMS i jeśli kiedyś będę mogła komuś uratować życie zrobię to
Napewno teraz Marcelek ma super mamę, dumną z niego

Ja tez jestem w bazie dawcow. W Poltransplancie. Mialam badania wstepne i telefon dotad nie zadzwonil. Boje sie tylko ze zadzwonilby teraz a ja musialabym odmowic bo jestem w ciazy.
Pare misiecy temu odszedl 4 letni Macius z mojego miasta. Chorowal 2 lata i mial przeszczep ale niestety sie nie przyjal.
Ja zglosilam sie juz pare lat temu i nie zaluje tej decyzji.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez kate1623

No i masz... przez Ciebie muszę iść zjeść ogórka kiszonego a tak już się wygodnie z książką zakopałam pod kocem

A mnie sie szpinaku zachcialo Ale kto mi teraz zrobi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

Ja wlasnie trawie pizze

[niezapomnijkaa09]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja tez jestem w bazie dawcow. W Poltransplancie. Mialam badania wstepne i telefon dotad nie zadzwonil. Boje sie tylko ze zadzwonilby teraz a ja musialabym odmowic bo jestem w ciazy.
Pare misiecy temu odszedl 4 letni Macius z mojego miasta. Chorowal 2 lata i mial przeszczep ale niestety sie nie przyjal.
Ja zglosilam sie juz pare lat temu i nie zaluje tej decyzji.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------



A mnie sie szpinaku zachcialo Ale kto mi teraz zrobi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A nie powinnaś zgłosić faktu zajścia w ciąże do Poltransplantu? Ja jestem w DKMS i tam się zgłasza by na okres ciąży i 6 miesięcy po "zawiesili" daną osobę jako dawcę. Takie są wymogi DKMS i wydaje mi się, że tak jest najlepiej. Ty nie żyjesz w strachu przede telefonem a osoby odpowiedzialne za dobór wiedzą, że nie masz możliwości oddania szpiku w danym momencie.

[elunka88]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja tez jestem w bazie dawcow. W Poltransplancie. Mialam badania wstepne i telefon dotad nie zadzwonil. Boje sie tylko ze zadzwonilby teraz a ja musialabym odmowic bo jestem w ciazy.

Popieram to co pisała Niezapominajka w DKMS się zgłasza. Ty sie nie martwisz o telefon, a w DKMS "nie tracą czasu" na weryfikację Twojej osoby

[paulina_radom]

Napisane przez koziemleko

Oby przychodziło, bo ja też się na tym nie znam. Jeszcze mama mi ostatnio mówiła, że trzeba uważać, żeby dziecka nie przełamać? A co to znaczy

Pierwsze słyszę ja to słyszałam żeby nie schynąć. Właśnie dzisiaj się mój mąż śmiał żę trzeba uważać na "płaczki" trochę się z mojej mamy nabijał że niby jak zostawisz coś co należy do dziecka na balkonie na dworzu na noc to przyjdą płaczki i dziecko będzie płakać albo jak płacze to odczynianie uroku dla mnie to zabobony ale można się pośmiać

Napisane przez teQiba

Ja wlasnie trawie pizze

ja mam zaplanowaną pizze na jutro sama robie

[elunka88]

Napisane przez teQiba

Ja wlasnie trawie pizze

Też dzisiaj jadłam - z Biedronki do odgrzania ale i tak uwielbiam

[bebe97]

Ja się zarejestrowałam jako dawca szpiku 11 lat temu. Nie wiem nawet czy to jest aktualne po tylu latach, zmieniłam tez numer telefonu...

Byli dziś u mnie rodzice, pomogli nam zjeść obiad, bo ugotowałam wielki gar zupy i byśmy go sami jedli przez 3 dni kurcze lubię jak mnie ludzie odwiedzają, co prawda w domu zostaje ze mną pies, ale nie jest szczególnie rozmowny

No ale o zupie już zdążyłam zapomnieć, teraz przyatakowałam dwa jogurty naturalne a potem pomarańczę. Mam nadzieję, że na tym zakończę żywienie w dniu dzisiejszym.

[elunka88]

Czy w ciązy można grzyby? tata dzisiaj uzbierał, mama zrobiła barszczyk na jutro a ja uwielbiam

[uparta8210]

Jeżeli chodzi o palenie to ja jeździłam do babci w dzieciństwie ( teraz też zresztą) gdzie był siwy dym i można było siekierę wieszać szczególnie w kuchni, ale odkąd zaszłam w pierwszą ciąże zaczęłam rzucać tekst: no ładnie babciu/ dziadziusiu/ ... robicie, dziecko mi trujecie!! i wychodziłam. Zrobiłam to kilka razy a potem to kto chciał sobie dymka puścić to sam wychodził na podwórko nic nie mówiłam i stałam taka dumna z siebie że wszystkich przeszkoliłam. Tym bardziej się cieszę że zostało im to do dnia dzisiejszego, nie palą przy mnie i przy mojej córci.

bebe97 smutna historia z tą niunią. Ale widać że daliście sobie jakoś radę.

ja jeszcze nie wiem czy będę chciała znać płeć,zobaczę na wizytach, aczykolwiek ja mogę się dowiedzieć ale nie powiem nikomu, to będzie moja tajemnica no chyba że pęknę

[cobra115]

Napisane przez side85

czekam na kiełbachę wybroczą w zamian za głos chętnie sprzedam swoje poglądy za:
- ruskiego pieroga
-krokiety ze szpinakiem
-łazanki z grzybami
-barszcz kiszony
i trzy ogórki kiszone mocno z chrzanem i czosnkiem

posmarkałam się ze śmiechu

Napisane przez bebe97

O kochana, długa historia i wcale nie zabawna.

Właśnie dlatego jestem zarejestrowana w DKMS, bo wierzę, że kiedyś komuś pomogę i cieszę się, że nas tu tyle
Teraz muszę napisać do nich o ciąży. Dopiero teraz będę pisać, bo i tak jestem wykluczona do października ze względu na tatuaż.

Napisane przez paulina_radom

Właśnie dzisiaj się mój mąż śmiał żę trzeba uważać na "płaczki" trochę się z mojej mamy nabijał że niby jak zostawisz coś co należy do dziecka na balkonie na dworzu na noc to przyjdą płaczki i dziecko będzie płakać albo jak płacze to odczynianie uroku dla mnie to zabobony ale można się pośmiać

uwielbiam takie zabobony, tak się przy tym można uśmiać


EDIT:
side, przez twoje zachcianki zachciało mi się krokieta ale z kapuchą

[niezapomnijkaa09]

a propos zachcianek i jadłospisu to czy jest tu jakaś wegetarianka lub dziewczyna, która po prostu nie lubi mięsa i ryb. Ja po konsultacji z lekarzem i po badaniach postanowiłam nie wracać do mięsa i ryb, których od dobrych kilkunastu lat nie jem. Podobno większym szokiem dla organizmu byłoby nagłe przestawienie się. Nie wiem czy nie wkładam kija w mrowisku ale tak nas dużo, że może jakaś "nie-mięsna" też się znajdzie?

[cobra115]

Napisane przez niezapomnijkaa09

a propos zachcianek i jadłospisu to czy jest tu jakaś wegetarianka lub dziewczyna, która po prostu nie lubi mięsa i ryb. Ja po konsultacji z lekarzem i po badaniach postanowiłam nie wracać do mięsa i ryb, których od dobrych kilkunastu lat nie jem. Podobno większym szokiem dla organizmu byłoby nagłe przestawienie się. Nie wiem czy nie wkładam kija w mrowisku ale tak nas dużo, że może jakaś "nie-mięsna" też się znajdzie?

Ja jestem mięsna ale w internecie na pewno znajdziesz jakąś dobrą dietę ciążową dla wegetarianek

[bebe97]

Side co to jest barszcz kiszony

Nie wytrzymałam, zjadłam jeszcze kawałek żółtego sera i kukurydzę łyżeczką prosto z puszki.

Codziennie muszę siedzieć do 23.30 przez rovamycinę, która biorę co 8 godzin. Spróbuję się przestawić tak, aby rano lek brać wcześniej, to nie będę musiała czekać do późna w nocy. Ledwo wytrzymałam do 23. a jak już wzięłam tabletkę i mogłabym iść spać to mi się odechciało

[Edzia400]

Napisane przez agniesz_ka

Poprzednio też wymiotowałam, ale nie aż tak! To moja druga ciąża, mam synka, który w przyszłym tygodniu kończy 2 latka teraz chyba będzie dziewczynka - potwierdzenie 20 września. Podobno dziewczynki bardziej męczą mamy, ale moja gin w to nie wierzy. Chyba coś w tym jednak jest albo rzygam jak kot albo leżę osłabiona i palcem kiwnać nie mam siły. Chciałabym w końcu zacząć normalnie funkcjonować...

u mnie sie nie sprawdziło bo 1 ciaze zniosłam rewelacyjnie i ur dziewczynke a teraz czuje sie fatalnie nic nie robie tylko stercze nad wc

---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ----------

Napisane przez Brzuchatka

Całe życie byłam kociarą, głaskałam wszystko co się tylko dało złapać. W wózku i łóżeczku jako dziecię też spałam z kotem.

Sama mam kota, u rodziców w domu 2 i nie chorowałam ani nie choruję na toxo!

Dziewczyny, większą uwagę zwróćcie na mycie rąk przed posiłkami i w ogóle jedzenia (szczególnie owoce)!

To samo się tyczy jedzenia dań w "restauracjach", pubach, budkach itp. Skąd macie pewność, że ktoś kto Wam przygotowuje/podaje jedzenie ma czyste ręce? To samo pan z bazarku sprzedający owocki.

I już nie wieszajcie psów na tych biednych kotach...


Ps. I koty nie przegryzają dzieciom gardła.

malo tego nawet nie zdajemy sobie sprawy gdzie mozemy sie zarazić przykład mam ogród w ni siedzimy robimy grila na siedziskach w nocy leza tam koty podwórkowe dachowce przetrzesz szmatka stół ale zapomnisz o krzesle potem chwytasz kiełbaske z grila i pyk zakazenie gotowe i teraz albo sie zarazisz albo nie

ja ospy nie miałam a przyprowadzali mnie do kregów gdzie wystepuje wszyscy sie zarazili tylko nie ja az sie boje co bedzie jak moja mała pojdzie do przedszkola i złapie a ja sie od niej zaraze chyba sie zamorduje

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Napisane przez Niutka25

Kochane, właśnie czytam zasady wypłacania becikowego i kurde nam nie przysługuje! musi być poniżej 1922 zł na osobę w rodzinie w miesiącu a roczny przychód nie może przekroczyć progu 85 tys...:/ ech, 1200 zł przeszło koło nosa;/

ale zrobili przeciez to miało byc dla matek za urodzenie dziecka a nie
kryterium jest w becikowym z mopsu ... i polska chce byc rodzinna porazka jakas

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Napisane przez Niutka25

Nie, tego się nie dzieli. Trzeba mieć poniżej 1922 zł (nie wiem czy brutto czy netto) na osobę w rodzinie. my mamy więcej na osobe w rodzinie więc becikowe nie przysługuje:/

Jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka żywego, tak zwane becikowe, przysługuje matce, ojcu dziecka, opiekunowi prawnemu lub faktycznemu dziecka, jeżeli dochód rodziny

(czyli wszystkich członków w tym nowo narodzone dziecko ) w przeliczeniu na jedną osobę, nie przekracza kwoty 1922,00 złotych. Wysokość przysługującej zapomogi wynosi jednorazowo 1000 złotych na jedno dziecko. Za opiekuna faktycznego dziecka, należy uznać osobę, która faktycznie opiekuje się dzieckiem, jeżeli wystąpiła z wnioskiem do sądu rodzinnego o przysposobienie dziecka.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez ktosia35

Cześć dziewczyny. Trafiłam na Wasze forum przypadkiem i od razu postanowiłam do Was dołączyć. Jestem w 10 tygodniu ciąży więc to wątek jak najbardziej dla mnie.
Może na początek napisze coś więcej o sobie: mimo "podeszłego" wieku to będzie moje pierwsze dzieciątko i oprócz typowych dolegliwości, na razie czuję się ok. Martwi mnie trochę za niskie żelazo, ale mam nadzieję, że czerwone buraki zrobią swoje .
Aha i może jeszcze : z zawodu jestem nauczycielką .
Pozdrawiam wszystkie mamusie

ktosiu a jaki to podeszly wiek ? chyba ze juz komus napisałas to doczytam

---------- Dopisano o 01:37 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

Napisane przez maggie123

nie sposób się nie zgodzić.
ale z drugiej strony mnie osobiście szlag trafia jak moje podatki są wydawane na pijaków i tyhc, którym zwyczajnie nie chce się iść do pracy, bo od państwa za nic dostaną zasiłki itp. a w robocie nie dość, ze musi się jeden z drugim nieprzyzwyczajony do rpacy, naharować ponad siły to jeszcze 40 godzin tygodniowo za podobne pieniadze.
oj tym to z czystym sumieniem odebrałabym pomoc i kazała zasuwać do pracy. bo praca jest, tylko nie ma chętnych do jej wykonywania.
wiem coś o tym, bo od lat pracuję w HR

o to tak jak mnie wokoło mam takich pełno mieszkam zaraz koło op i co widze ze chodza tam osby bardzo naduzywajace alkoholu dzieciaki cala zime w trampkach biegaja i kradna bułki w sklepie bo sa głodne a rodzice kupuja 5 zmieniaków i 3 wina i pomoc maja a jakze opłacone mieszkanie wegiel dzieciaki obiady w szkole ale one i tak tam nie chodza wiec ich nie jedza ..... a znam rodziny w których naprawde jest bieda maz pracuje po 10 godz w budowlance przyniesie te 1600 zł maja 4 dzieciaków opłaty ksiazki i im zarobek przekracza i maja kuratora bo w domu warunków nie ma ( w zimie malo pala bo kasy na wegiel nie maja) opieka ostatnio im zagroziła zabraniem dzieci z powodu złych warunków nosz kurde mac

albo tacy kombinatorzy co zyja w konkubinacie ( nie mam nic do tego) ale ona mówi ze mieszka sama z dziecki konkubent pracuje za granica maja super samochód (jego) sprzet super w domu który chowaja i im sie należy wszystko ja nie wiem jakie sa kryteria i czy wokoło tego nie widac przepisy sa porabane nieraz sie spotkałam ze z powodu biedyrodzicom pozbierali dzeciaki a tam gdzie lakoholizm i patologia dzieciaki zawszone do 2 biegaja na bosaka po miescie masakraaaaa

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

Napisane przez teQiba

Moja mama zaszła w ciążę z moją siostrą mając 40 lat - zapytałam się jej ostatnio czy robiła sobie genetyczne, na co ona odpowiedziała że nie. I siostra urodziła się zdrowa, a mama się nie stresowała...
Ja mam 25 lat, a zachowuję się jak paranoiczka - sprawdzam setki stron i forów w poszukiwaniu informacji na temat badań genetycznych, byłam nawet umówiona do 3 lekarzy. Dopiero kiedy mama powiedziała mi zupełnie szczerze, że to nie jest normalne co ja robię - wtedy do mnie dotarło, że faktycznie nadmiar wiedzy robi mi krzywdę, bo ja na prawdę starałam się być mądrzejsza od lekarza...
Dlatego w moim przypadku wolę nie wiedzieć. Chcę jak inne kobitki siedzieć uśmiechnięta w poczekalni, a nie zastanawiać się jakie badania powinnam teraz mieć - bo to ma wiedzieć lekarz, nie ja.

nie wiem czy dobrze napisze ale im bardziej wstecz tym mniej chorób czyhało na dzieciaki teraz co 2 ma jakas alergie , sami notabene to sobie zrobilismy cywilizacja do przodu a nikt nie patrzył na to co sie bedzie działo z naszym zdrowiem dopiero teraz kiedy juz bardzo duzo dzieciaków choruje pukneli sie w głowe i chce cos zmieniać , tylko te zmiany beda dopiero nasze dzieciaki odczuwac

[side85]

Napisane przez bebe97

Side co to jest barszcz kiszony

taki najlepszy! bierzesz buraki do naczynia z gliny jak na ogórki małosolne, kisisz jak na ogórki i masz wspaniałą bazę na barszcz wigilijny Znakomicie działa oczyszczająco na krew , jest znakomity przy anemii i wspomaga pracę wątroby i nerek. Samo zdrowie!!! ja piję na niedobór żelaza w ciąży.
http://www.kwestiasmaku.com/blog-kul...czyk-czerwony/
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...w/przepis.html

[nadzwyczajna]

Napisane przez niezapomnijkaa09

A nie powinnaś zgłosić faktu zajścia w ciąże do Poltransplantu? Ja jestem w DKMS i tam się zgłasza by na okres ciąży i 6 miesięcy po "zawiesili" daną osobę jako dawcę. Takie są wymogi DKMS i wydaje mi się, że tak jest najlepiej. Ty nie żyjesz w strachu przede telefonem a osoby odpowiedzialne za dobór wiedzą, że nie masz możliwości oddania szpiku w danym momencie.

Napisane przez elunka88

Popieram to co pisała Niezapominajka w DKMS się zgłasza. Ty sie nie martwisz o telefon, a w DKMS "nie tracą czasu" na weryfikację Twojej osoby

A wiecie że muszę to sprawdzić. ..
Dzięki że o tym wspomniałyście.

Ja właśnie napisał mojej kolezance która mieszka w Stanach o ciąży. Strasznie sie ucieszyła.

[23Paula23]

Napisane przez mona1

Paula a Ty dalej bierzesz duphaston? Tak się zastanawiam kiedy mi lekarz odstawi, na ostatniej wizycie zapomniałam się zapytać, a ona mi nie dala recepty i nie wiem co robić

Nie biorę już ale po 1 próbie odstawienia przez tydzień miałam bóle i twardnienie macicy po tym wybrałam paczkę i odstawiłam, teraz mój lekarz złapał fazę na ten pimafucin bo się baran uparł że za dużo śluzu i wczoraj mi kolejna paczkę przepisał z tekstem że ciąża trwa 40tygodni i jeszcze nie raz będę je brała

Mój lekarz uważa że duphaston powinno się brać do 16tc i podzielam jego zdanie, lepiej wybrać paczkę więcej niż paczkę za mało tym bardziej że akurat ja brałam jedną tabletkę dziennie.

Mona a Ty ile tab bierzesz? i który to u Ciebie tc?

Napisane przez elunka88

Czy w ciązy można grzyby? tata dzisiaj uzbierał, mama zrobiła barszczyk na jutro a ja uwielbiam

Ja jem ale mam 10000% pewność że są to jadalne grzyby, grzyby jako same w sobie jedyne zło jakie mają to chyba to że są ciężkostrawne ale przecież tonami się ich nie je

[baja_86]

Paula ja też na duphastonie, skończyłam 16tc, ciekawa jestem czy na następnej wizycie za tydzień dalej mi zapisze, teraz kończę opakowanie

[tamga]

Napisane przez ag9

Labradory (zwłaszcza te niewychowane) to nie są psy idealne dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza małymi. To baaardzo energiczne psy, wymagające dużej dawki ruchu i zajęcia. Uwielbiają wodę, ruch, człowieka, ale same się nie wychowają, a przy swojej masie i ogólnej "pierdołowatości" mogą staranować to co znajdą na swojej drodze...

Mam sąsiadów z labkiem, ale to bardzo aktywni, fajni ludzie, mają małe dziecko ale pan jeździ z psem codziennie rano na rower, niezależnie od pogody. Ale utuczone (a mają skłonności do tycia) labradory chodzące na 15 min. spacer wokół bloku to masakra...

Czyli kolejny stereotyp złamany
z tego co napisałas wynika, że Labradory potrzebują dużo ruchu ale to chyba jak większość psiaków. Tylko moja jest taka leniwa chyba ze najchętniej cały dzień spałaby na kanapie Bokser typowy kanapowiec, aż ciężko to sobie wyobrazić
A z Twoim psiakiem jak sobie radzicie? macie jakieś specjalne metody żeby poradzić sobie z jego nadmiarem energii?

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Ela87 tak dzisiaj nie wiem czy znajdę jeszcze dziś chwilę żeby opisać wszystko bo idziemy dzisiaj na wesele mojej kuzynki więc caaały dzień będę biegać w kółko, dobrze, że dzisiaj wstałam bez tego okropnego bólu pleców bo inaczej bym chyba nie dała rady
a co u Ciebie dzisiaj słychać?

Napisane przez Karolcia2401

miałam to jakieś 2-3 tygodnie temu, jadłam co godzina by tylko nie czuć mdłości... ale przeszło po tygodniu, teraz jem normalnie

Napisane przez Karolcia2401

śliczny dzieć


mój teść na szczęście wychodzi na balkon palić, odkąd wie, że jestem w ciąży Ostatnio chyba się zapomniał, zapalił w kuchni, to go tż teściową zwyzywali




u mnie ostatnio lepiej, miałam straszne mdłości niedawno, teraz powoli odchodzą, tylko to kłucie pod żebrami zaczyna drażnić
Jeśli twoje przypuszczenia potwierdzą się, to będziemy miały ciążę w podobnym wieku

cieszę się, że lepiej kłucie pod żebrami? nie słyszałam nigdy o tym.. bardzo dokuczliwe?
tak niedługo dowiem się wszystkiego i jest to bardzo prawdopodobne

[mariolasl]

Milego weekendu

Widze, ze rymowanka w sondzie wygrywa , bede omijac tytul wzrokiem

[baja_86]

Napisane przez mariolasl

Milego weekendu

Widze, ze rymowanka w sondzie wygrywa , bede omijac tytul wzrokiem

też jestem zawiedziona ale jak to ja doszukałam się już plusów- ten akurat tytuł ze wszystkich rymowanek najbardziej mi jeszcze pasuje

[tamga]

Napisane przez mariolasl

Milego weekendu

Widze, ze rymowanka w sondzie wygrywa , bede omijac tytul wzrokiem

haha, a mnie się podoba chwytliwa nazwa
miłego weekendu również życze, dbajcie o siebie dziewczyny !

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez baja_86

też jestem zawiedziona ale jak to ja doszukałam się już plusów- ten akurat tytuł ze wszystkich rymowanek najbardziej mi jeszcze pasuje

widzisz, zawsze są jakieś dobre strony w całym 'nieszczęściu' grunt to je odnaleźć

[asienka213]

Napisane przez elunka88

Mój Mąż pali. Stara się przy mnie ograniczać, bo się złoszczę że ja MUSIAŁAM rzucić, a on nie. Jak się dziecko urodzi to mu nie pozwolę do niego podchodzić jak będzie śmierdział, może to coś da. Aczkolwiek on ma słabą psychikę do rzucania

heh u mnie bylo tak samo tz nawet na poczatku niby przestal, a popalal tylko w pracy w tajemnicy przede mna, ale ostatecznie grozba zadzialala i rzucil

Napisane przez bebe97

O kochana, długa historia i wcale nie zabawna.
Przede wszystkim gdy się potwierdziło na pewno, że chłopak, byłam tak rozczarowana, że ryczałam w poduszkę 2 dni, miała być Marcelina i koniec, robiłam wszystko wg książki jak zaplanować płeć dziecka, przez kilka m-cy była dziewczynka i nagle lekarz zobaczył siusiaka... to był dla mnie szok. Jeszcze przy cc, gdy taka półprzytomna leżałam na stole operacyjnym i lekarz pokazywał mi dziecko, do końca miałam nadzieję, że córka.

W trzeciej dobie u Marcela wdała się posocznica- sepsa, stan był ciężki, nie wyobrażasz sobie, co czułam, byłam przekonana, że Bóg mnie pokarał, że zabierze mi dziecko, bo nie chciałam syna po 2 latach zdarzyło się jeszcze raz, gdy zachorował ciężko na zapalenie płuc z niewydolnością oddechową i był w szpitalu, czułam to samo, że to kara dla mnie. I pewnie do końca życia nie pozbędę się wyrzutów sumienia.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że córka mojej siostry, z którą mieszkałam w jednym domu przez całe jej krótkie życie, nasze oczko w głowie, pierwsze dziecko w rodzinie, odeszła w wieku niespełna 5 lat na białaczkę. Kochałam to dziecko tak, że oszalałam z rozpaczy. Od tamtej pory chciałam mieć córkę, druga taką kochaną dziewczynkę, żeby jakoś zastąpić ból po tamtej stracie. Stąd się wziął mój cały schiz.

Nie muszę chyba pisać, że gdy poznałam synka, to wszystkie córki na całym świecie przestały się dla mnie liczyć. I czasami, gdy sobie przypomnę tą moja idiotyczną manię na dziewczynkę, jaka byłam bezdennie durna i gdy pomyśle, że mógł się czuć niechciany, to mam ochotę sama sobie przegryźć aortę

Teraz nie chcę znać płci mojego maleństwa, czuję, jakbym w ten sposób spłacała swój dług wobec Marcela, bo już kocham to maleństwo w brzuchu nie wiedząc czy to chłopczyk czy dziewczynka.

ale się rozpisałam

matko, co za historia

Napisane przez elunka88

Czy w ciązy można grzyby? tata dzisiaj uzbierał, mama zrobiła barszczyk na jutro a ja uwielbiam

nic mi o tym nie wiadomo, zeby nie mozna bylo, zreszta w 1 ciazy tez jadlam bo uwielbiam Moj tz wlascie siedzi w lesie mam nadzieje, ze nie wroci z pustymi rekami, bo

a ja sie wczoraj dowiedzialam, ze moja szwagierka tez jest w ciazy, i ma termin 1 dzien po mnie

[mariolasl]

Napisane przez baja_86

też jestem zawiedziona ale jak to ja doszukałam się już plusów- ten akurat tytuł ze wszystkich rymowanek najbardziej mi jeszcze pasuje

ja nie lubie zadnych, to takie grafomanskie wypociny (pisze o wszystkich ogolnie, a nie tylko o tych, ktore pojawily sie w naszym watku, wiec prosze tego nie brac personalnie) .
Jeden z najgorszych, to byl na antosiowym watku (mamus z mojej poprzedniej ciazy):
"Shakira radośnie Loca loca wyśpiewuje, a naszym dzieciaczkom dupka podryguje -lato 09"