Polecamy:

wika82 · 2014-10-21, 08:58

Cytat:

Napisane przez Farmakopea

Jak najbardziej. I bardzo dobrze, o ile nikt nie jest chory (na anginę na przykład) to florą bakteryjną powinno się wymieniać. To paradoksalnie chroni przed próchnicą, a nie, jak wiele osób myśli, wywołuje ją.

Ja tam wolę wierzyć szkole rodzenia, w której przestrzegali przed takimi praktykami. Chodziłam do świetnej, przy uniwersytecie medycznym.

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Cytat:

Napisane przez candycotton

Nie, nie robię sobie jaj. Mam wrażenie, ze teraz Wy sobie jaja robicie ze mnie, że nic sie nie działo.

Zastanawiam się gdzieś Ty chodziła do szkoły.. w mojen rejonówce i LO takich akcji nie było, w prywatnej szkole mojej mamy to samo.

Cattivo · 2014-10-21, 09:02

Ludzie, to jest wątek o OZM a nie o wybrykach candycotton, przejdźcie gdzieś indziej, bo się bałagan robi...

ciri15 · 2014-10-21, 12:14

Cytat:

Napisane przez candycotton

Widziałam ostatnio w kolejce do lekarza jak 'bo ja jestem z dzieckiem' wepchała się przed ciężarną. Ciężarna spokojna, więc posiedziała sobie dłużej. A najlepiej jest jak jest kilka 'bo ja jestem z dzieckiem' w kolejce i sie zaczynaja klocic miedzy soba, ktora jest bardziej z dzieckiem.

**201803111829** · 2014-10-21, 14:18

U mnie historia o babciach.
Jak kiedyś wspominałam, do mojej babci przychodzi koleżanka, która nigdy nie puka. Często przychodzi z wnuczką. Dzisiaj wchodzę do domu (żeby wejść do mojego pokoju, trzeba przejść przez pokój babci), rozbieram się, idę do pokoju, i wchodzę i słyszę "Aniu, zajmij się małą, bo my się chcemy pomodlić!". Mówię, że nie. Na co babcia tej dziewczynki "Dlaczego, nie lubisz takich <wskazała na dziewczynkę> dzieci?". Odpowiedziałam "lubię. ale za długo się gotują."
Tekst stary jak świat a ciągle działa

ciri15 · 2014-10-21, 15:27

Cytat:

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie historia o babciach.
Jak kiedyś wspominałam, do mojej babci przychodzi koleżanka, która nigdy nie puka. Często przychodzi z wnuczką. Dzisiaj wchodzę do domu (żeby wejść do mojego pokoju, trzeba przejść przez pokój babci), rozbieram się, idę do pokoju, i wchodzę i słyszę "Aniu, zajmij się małą, bo my się chcemy pomodlić!". Mówię, że nie. Na co babcia tej dziewczynki "Dlaczego, nie lubisz takich <wskazała na dziewczynkę> dzieci?". Odpowiedziałam "lubię. ale za długo się gotują."
Tekst stary jak świat a ciągle działa

Nie ogarniam czegoś takiego. Przychodzi w gości i oczekuje, że gospodarz zajmie się dzieckiem. Tekst o pomodleniu też mnie rozwalił

.

**201803111829** · 2014-10-21, 15:40

Cytat:

Napisane przez ciri15

Nie ogarniam czegoś takiego. Przychodzi w gości i oczekuje, że gospodarz zajmie się dzieckiem. Tekst o pomodleniu też mnie rozwalił

.

moja babcia i jej koleżanki spotykają się raz w tygodniu na godzinę i się modlą, co tydzień u kogoś innego

Luba · 2014-10-21, 15:47

Cytat:

Napisane przez ciri15

Tekst o pomodleniu też mnie rozwalił

.

Ale w sumie to dobrze, maja panie jakies zajecie.
Jakby co to moge im nawet pare intencji podrzucic

Ale opieki dla dziecka nie bierze sie z "lapanki".

**201609102148** · 2014-10-21, 18:09

Cytat:

Napisane przez wika82

Ja tam wolę wierzyć szkole rodzenia, w której przestrzegali przed takimi praktykami. Chodziłam do świetnej, przy uniwersytecie medycznym.

Studiuję na Uniwerku Medycznym

najważniejsze, co wyniosłam z mikrobiologii, to to, że bogata flora bakteryjna to podstawa, bo nie dopuszcza do nadmiernego rozwoju żadnego patogenu- wśród bakterii panuje zaciekła konkurencja, a zakażenia endogenne to jeden z większych problemów dzisiejszej antybiotykoterapii.

szkoła rodzenia- czyli pewnie odnosili się do noworodków i niemowlaków, wtedy rzeczywiście trzeba być nieco bardziej ostrożnym. W poście, od którego zaczął się temat, była mowa o lodzie, czyli raczej dziecko musiało być starsze.

wika82 · 2014-10-21, 18:33

Cytat:

Napisane przez Farmakopea

Studiuję na Uniwerku Medycznym

najważniejsze, co wyniosłam z mikrobiologii, to to, że bogata flora bakteryjna to podstawa, bo nie dopuszcza do nadmiernego rozwoju żadnego patogenu- wśród bakterii panuje zaciekła konkurencja, a zakażenia endogenne to jeden z większych problemów dzisiejszej antybiotykoterapii.

szkoła rodzenia- czyli pewnie odnosili się do noworodków i niemowlaków, wtedy rzeczywiście trzeba być nieco bardziej ostrożnym. W poście, od którego zaczął się temat, była mowa o lodzie, czyli raczej dziecko musiało być starsze.

Faktycznie chodziło o loda, pierwsze co mi przychodzi do głowy zawsze to oblizywanie nieszczęsnego smoczka.

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2014-10-21, 18:47

Cytat:

Napisane przez wika82

Faktycznie chodziło o loda, pierwsze co mi przychodzi do głowy zawsze to oblizywanie nieszczęsnego smoczka.

A mnie przeżuwanie obiadu. Ta wizja mnie męczy

**201604130936** · 2014-10-22, 16:16

Na żywo z OZM TV
LUBLIN
MPK
Dziecko nie chce siedzieć na siedzeniu. Chce koniecznie na rece do stojacej obok matki.
Kiedy prosby i grozby nie pomogly (dziecka), dziecko wstalo i polozylo się na podłodze (godziny szczytu plus droga pelna swiatwl i skrzyzowan) na podlodze zanoszac się przerwazliwym lamentem.

Po naprawdę dluzszej chwili zostalo wziete na rece.

kennedy · 2014-10-22, 16:18

Najgorsze jest to ze jak tak sie drze to az glupio go na rece nie wziac...bierzesz zeby sie przymknelo^:/

**201604130936** · 2014-10-22, 16:19

No tak
Ale jak nie wezmiesz na ręce to ktos Ci dziecko może dosłownie zadeptac przy jakimś ostrsejszym hamowaniu.

hje · 2014-10-22, 20:21

A ja obstaję murem za Candycotton

Znam mnóstwo przypadków, które wymieniła. Miałam kolegę w klasie (gimnazjum), który: podpalał kwiatki/siatkę na ścianie hali gimnastycznej/włosy koleżance, rzucał jajkami/mokrą gąbką/mandarynkami w dyr szkoły/ściany, wyrywał parapety z okien... Mój mąż wybił siostrze dwa zęby, jego brat również tej samej siostrze kolejne dwa; razem z obiema siostrami i kuzynem utopili malucha (samochód

) w rzece; wybił ścianę w szkole w szatni; spadł z 7mio metrowej przepaści (tzn. skoczył, żeby się popisać); palił z siostrą ognisko w stodole. Mój brat w wieku ok. 5 lat utopił kota w studni (wrzucił go, bo myślal, że stamtąd wyjdzie), razem z nim wybiłam okno w domu. Oj mnóóóóstwo bym mogła wymienić. Naprawdę nigdy nie spotkałyście się z takimi zachowaniami gdziekolwiek??
Sam mój tż chyba by na całą stronę wystarczył, ale tylko tyle pamiętam z tego co opowiadał. On sam stwierdził, że nigdy nie dostał za niewinność, bo wie, jaki był.
Ja też dostawałam po tyłku, i wiem, kiedy zasłużenie. Ale niestety, pamiętam przede wszystkim te sytuacje, kiedy klaps był niesłuszny. I właśnie po prostu rodzic musi wiedzieć, kiedy ewentualna kara cielesna będzie słuszna, bo inaczej właśnie dziecko będzie czuło nienawiśc i żal. A moge to po sobie napisać - jeśli dostawałam słusznie, to potem wiedziałam, "za co" i że to było złe.

ALE, tylko jedno jest wg mnie dziwne - jak się dziecko bije dlatego, że kogoś uderzyło i "nie wolno bić", więc... ono dostaje.

**201609102148** · 2014-10-22, 21:08

Ludzi się nie bije. Kropka.

To jest moje stanowisko w jednym zdaniu, bez jakichś tam "ale".

hje · 2014-10-22, 21:39

A tak można? http://kwejk.pl/obrazek/2138951/post...ieciakami.html

**201708160922** · 2014-10-22, 21:42

Cytat:

Napisane przez harleyka

Na żywo z OZM TV
LUBLIN
MPK
Dziecko nie chce siedzieć na siedzeniu. Chce koniecznie na rece do stojacej obok matki.
Kiedy prosby i grozby nie pomogly (dziecka), dziecko wstalo i polozylo się na podłodze (godziny szczytu plus droga pelna swiatwl i skrzyzowan) na podlodze zanoszac się przerwazliwym lamentem.

Po naprawdę dluzszej chwili zostalo wziete na rece.

Ale konkretnie co było ozm?

**201604130936** · 2014-10-22, 22:06

Cytat:

Napisane przez CzasKomety

Ale konkretnie co było ozm?

Nie no ogolnie spoko. Dziecko wrzeszczy lezac na podłodze autobusu. W kazdej chwili moze mu sie stac krzywda bo kupa ludzi dookola, wystarczy ostrzejsze hamowanie zeby ktos rozdeptal na miazge dwulatke. A matka nie reaguje. Pomijajac wydawane decybele.

**201708160922** · 2014-10-22, 22:11

Cytat:

Napisane przez harleyka

Nie no ogolnie spoko. Dziecko wrzeszczy lezac na podłodze autobusu. W kazdej chwili moze mu sie stac krzywda bo kupa ludzi dookola, wystarczy ostrzejsze hamowanie zeby ktos rozdeptal na miazge dwulatke. A matka nie reaguje. Pomijajac wydawane decybele.

A jak ty byś się zachowała?

**201604130936** · 2014-10-22, 22:18

Przynajmniej probowala ja uspokoic. A nie sie patrzyla jak sroka w gnat

ciri15 · 2014-10-22, 22:24

Cytat:

Napisane przez hje

A tak można? http://kwejk.pl/obrazek/2138951/post...ieciakami.html

I mamusi się należało

.

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2014-10-22, 22:26

Cytat:

Napisane przez hje

Naprawdę nigdy nie spotkałyście się z takimi zachowaniami gdziekolwiek??

No kurcze, jakoś nie. Moje koleżanki były nader spokojne widocznie.
Powiem więcej. Im więcej o tym wszystkim czytam i myślę, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że bicie to nie jest żaden sposób, żadna metoda.

**2016050952** · 2014-10-22, 22:37

Cytat:

Napisane przez hje

A tak można? http://kwejk.pl/obrazek/2138951/post...ieciakami.html

Kreatywne podejście do tematu

Mijanou · 2014-10-22, 23:14

Candycotton,
Przemoc nigdy nie jest dobrym wyjściem, bo przemoc rodzi przemoc. Nie mam dzieci, nie lubię dzieci ale wiem, że bite dziecko uczy się rozwiązywania konfliktów za pomocą pięści.

Dzieci trzeba dyscyplinować, ale nałożenie kary musi odbywac się w taki sposob, żeby dziecko zrozumiało, że to jest też przykrość dla rodzica, który taką karę nakłada. Przede wszystkim dziecko musi dokładnie wiedzieć, za co karę ponosi. Kara powinna też być adekwatna i do wieku i do przewiny. Inaczej to nie ma sensu.

**201604250941** · 2014-10-22, 23:43

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Candycotton,
Przemoc nigdy nie jest dobrym wyjściem, bo przemoc rodzi przemoc. Nie mam dzieci, nie lubię dzieci ale wiem, że bite dziecko uczy się rozwiązywania konfliktów za pomocą pięści.

Dzieci trzeba dyscyplinować, ale nałożenie kary musi odbywac się w taki sposob, żeby dziecko zrozumiało, że to jest też przykrość dla rodzica, który taką karę nakłada. Przede wszystkim dziecko musi dokładnie wiedzieć, za co karę ponosi. Kara powinna też być adekwatna i do wieku i do przewiny. Inaczej to nie ma sensu.

Jaka kare nalozylabys za utopienie kota w studni i zabawe w snopowiazalce? Wiesz, jako osoba bita jestem przeciwniczką tej 'metody' ale akurat tu brakuje mi pomyslu, chetnie poznam twój

tylko nie mów, ze terapia bo to oczywiste, ze to przypadek zwiazany z niewiedza a nie problem psychiczny

Ja ciągle mam dzieci przed maska, dobrze ze mam dobre hamulce. Zawsze na zasadzie, że matka idzie za rękę z dzieckiem i wpycha je przed samochód a potem bije bo moglo pod niego wpasc. Albo ostatnio sama sobie przeszla a kajtek lat 5 na oko zostal za drzewem i nagle wybiegł, żeby dogonic matke juz po drugiej stronie. Kiedyś niestety widzialam to samo ale skonczylo sie potrąceniem. No i notoryczne wpychanie wózka przodem na jezdnie, bo wózek z adamantium, zniesie wszystko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2014-10-23, 00:00

Cytat:

Napisane przez candycotton

Jaka kare nalozylabys za utopienie kota w studni

Nie wiem, jaki armagedon musiałby się stać, by moje dziecko wpadło na taki pomysł.
Ja jestem z domu świrów zwierzęcych i choć teraz sama mam dość sceptyczne podejście do posiadania zwierząt w domu (na chwilę obecną, nie wykluczam zmiany, jak dziecko podrośnie), tak krzywda, która się dzieje zwierzętom bardzo mnie razi i boli. I mam nadzieję wychować dziecko w takim szacunku do "braci mniejszych", w jakim wychowana zostałam ja.
Akurat w tym temacie sądzę, że stosunek, jaki mamy do zwierząt bardzo często wynosimy z domu.
A jeśli dziecko zrobiłoby zwierzęciu krzywdę przypadkowo (vide np. ja z dobrej woli uśmierciłam rybki wujka, po prostu je przekarmiłam), to nie widzę sensu żadnego karania.

Mijanou · 2014-10-23, 07:49

Cytat:

Napisane przez candycotton

Jaka kare nalozylabys za utopienie kota w studni i zabawe w snopowiazalce? Wiesz, jako osoba bita jestem przeciwniczką tej 'metody' ale akurat tu brakuje mi pomyslu, chetnie poznam twój

tylko nie mów, ze terapia bo to oczywiste, ze to przypadek zwiazany z niewiedza a nie problem psychiczny

Ja ciągle mam dzieci przed maska, dobrze ze mam dobre hamulce. Zawsze na zasadzie, że matka idzie za rękę z dzieckiem i wpycha je przed samochód a potem bije bo moglo pod niego wpasc. Albo ostatnio sama sobie przeszla a kajtek lat 5 na oko zostal za drzewem i nagle wybiegł, żeby dogonic matke juz po drugiej stronie. Kiedyś niestety widzialam to samo ale skonczylo sie potrąceniem. No i notoryczne wpychanie wózka przodem na jezdnie, bo wózek z adamantium, zniesie wszystko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana,
nie oburzaj się, bo tylko wyraziłam swoje zdanie

Jesli dziecko topi kota w studni to przede wszystkim rodzicom się nalezy lanie, bo nie nauczyli dziecka szacunku dla zwierząt. Jeśli dziecko krzywdzi zwierzęta oznacza to, ze jest zdemoralizowane w stopniu wysokim i w takim przypadku wkracza sąd rodzinny. Nie wiem, ze mną rozmawiano i wytłumaczono oraz pokazano jak trzeba traktować zwierzęta (" nie wolno straszyć kotka, kotek sam przyjdzie, jeśli będzie chciał być głaskany", "nie wolno lapać kotka za ogon, to go bardzo boli i kotek placze"). Pewne zasady wpaja się dziecku rozmową i siłą własnego przykadu od początku. Dzieci naprawdę nie są głupie i wiele rozumieją a widzą o wiele więcej niż nam się wydaje.

Co do matek (NIE WSZYSTKICH) na jezdni- mam takie samo zdanie. Ale to są rodzice nieodpowiedzialni i nie ma w tym winy dzieci. Ja na sam widok matki klepiacej przez komórkę i dziecka biegnącego za nią/przy niej samopas przy jezdni zwalniam do minimum i teżmiałam już co najmniej dwie takie sytuacje, że dziękowałam Bogu za sprawność hamulców a beztroską matkę miałam chęć trzepnąć po spalonej na pomarańczowo buźce. Niestety: głupia matka nie wychowa mądrze dziecka bo sama tego wychowania potrzebuje.

Co do opisywanej sytuacji w sklepie: nie cierpię drących się bachorów a ich wrzask niszczy mi synapsy. Ale co miała zrobić matka? Jedynie wyprowadzić ze sklepu, by nie drażniło innych ludzi. Ale ulec nie mogła, bo dziecko zrozumialoby, że wrzask=spełniona zachcianka. Po tyłku trzepać? Nie. Wyprowadzić, zaczekać aż się uspokoi a potem probować rozmawiać i tłumaczyć.

Ilsa Lund · 2014-10-23, 09:28

Cytat:

Napisane przez CzasKomety

A jak ty byś się zachowała?

A nie wystarczy podnieść do pionu ale nie na ręce ?

**201708160922** · 2014-10-23, 10:03

Cytat:

Napisane przez candycotton

Jaka kare nalozylabys za utopienie kota w studni i zabawe w snopowiazalce? Wiesz, jako osoba bita jestem przeciwniczką tej 'metody' ale akurat tu brakuje mi pomyslu, chetnie poznam twój

tylko nie mów, ze terapia bo to oczywiste, ze to przypadek zwiazany z niewiedza a nie problem psychiczny

Ja ciągle mam dzieci przed maska, dobrze ze mam dobre hamulce. Zawsze na zasadzie, że matka idzie za rękę z dzieckiem i wpycha je przed samochód a potem bije bo moglo pod niego wpasc. Albo ostatnio sama sobie przeszla a kajtek lat 5 na oko zostal za drzewem i nagle wybiegł, żeby dogonic matke juz po drugiej stronie. Kiedyś niestety widzialam to samo ale skonczylo sie potrąceniem. No i notoryczne wpychanie wózka przodem na jezdnie, bo wózek z adamantium, zniesie wszystko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tego nie rozumiem. O co chodzi?

**201604250941** · 2014-10-23, 10:41

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Kochana,
nie oburzaj się, bo tylko wyraziłam swoje zdanie

Jesli dziecko topi kota w studni to przede wszystkim rodzicom się nalezy lanie, bo nie nauczyli dziecka szacunku dla zwierząt. Jeśli dziecko krzywdzi zwierzęta oznacza to, ze jest zdemoralizowane w stopniu wysokim i w takim przypadku wkracza sąd rodzinny.

Ja na sam widok matki klepiacej przez komórkę [...] a beztroską matkę miałam chęć trzepnąć po spalonej na pomarańczowo buźce. Niestety: głupia matka nie wychowa mądrze dziecka bo sama tego wychowania potrzebuje.

Ja sie nie obrazam, tylko boje sie, ze takie tlumaczenie w kazdej sytuacji moze doprowadzic do wychowania psychopaty i mordercy. Ale nie, nie jest zdemoralizowane tylko nieświadome zazwyczaj. Ja zabiłam wiele rybek i męczyłam mysz, bo nie rozumiałam co robię albo wypadly mi z rak. Na szczęście im mniejsza byłam tym mniejsze/głupsze zwierzątko

Mam szkołę na ulicy, nagle sie okazuje, że 20 lat temu ja tez 200 m moglam przejsc nawet majac 6 lat, teraz jak masz 10 to mama zwiezie Cię autem. Oczywiscie jeepem, bedacym przedluzeniem męża. Ulica z jednym pasem w dwie strony, drugi zaparkowany, śmeciarka i gimbus. A one wszystkie na telefonach. Ostatnio patrzyłam jak babka jeepem wjechała na pasy, przejechała ludziom z dzieckiem po stopach, ledwo uskoczyli, na skrzyzowanie z trasa 80km/h tez wjezdzamy z telefonem, bo wiesz bo on, a ona na to, ty sluuchaj Mariooola, co ona. Potem inna stanela w poprzek tej szybkiej drogi, blokujac wjazd i wyjazd z ulicy bo kogos zobaczyla, stanela i wyszla pomachac. Ja trace szacunek dla kobiet za kierownica w godzinach dostawy i odbioru dzieci.

Cytat:

Napisane przez Ilsa Lund

A nie wystarczy podnieść do pionu ale nie na ręce?

Zbyt stresowe

2014-10-21, 09:02	#4532
Cattivo Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 2 908	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ludzie, to jest wątek o OZM a nie o wybrykach candycotton, przejdźcie gdzieś indziej, bo się bałagan robi...

2014-10-21, 14:18	#4534
201803111829 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 13 966	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. U mnie historia o babciach. Jak kiedyś wspominałam, do mojej babci przychodzi koleżanka, która nigdy nie puka. Często przychodzi z wnuczką. Dzisiaj wchodzę do domu (żeby wejść do mojego pokoju, trzeba przejść przez pokój babci), rozbieram się, idę do pokoju, i wchodzę i słyszę "Aniu, zajmij się małą, bo my się chcemy pomodlić!". Mówię, że nie. Na co babcia tej dziewczynki "Dlaczego, nie lubisz takich <wskazała na dziewczynkę> dzieci?". Odpowiedziałam "lubię. ale za długo się gotują." Tekst stary jak świat a ciągle działa

2014-10-22, 16:16	#4541
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Na żywo z OZM TV LUBLIN MPK Dziecko nie chce siedzieć na siedzeniu. Chce koniecznie na rece do stojacej obok matki. Kiedy prosby i grozby nie pomogly (dziecka), dziecko wstalo i polozylo się na podłodze (godziny szczytu plus droga pelna swiatwl i skrzyzowan) na podlodze zanoszac się przerwazliwym lamentem. Po naprawdę dluzszej chwili zostalo wziete na rece.

2014-10-22, 16:18	#4542
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Najgorsze jest to ze jak tak sie drze to az glupio go na rece nie wziac...bierzesz zeby sie przymknelo^:/ __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2014-10-22, 16:19	#4543
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. No tak Ale jak nie wezmiesz na ręce to ktos Ci dziecko może dosłownie zadeptac przy jakimś ostrsejszym hamowaniu.

2014-10-22, 20:21	#4544
hje Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 4 452	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. A ja obstaję murem za Candycotton Znam mnóstwo przypadków, które wymieniła. Miałam kolegę w klasie (gimnazjum), który: podpalał kwiatki/siatkę na ścianie hali gimnastycznej/włosy koleżance, rzucał jajkami/mokrą gąbką/mandarynkami w dyr szkoły/ściany, wyrywał parapety z okien... Mój mąż wybił siostrze dwa zęby, jego brat również tej samej siostrze kolejne dwa; razem z obiema siostrami i kuzynem utopili malucha (samochód) w rzece; wybił ścianę w szkole w szatni; spadł z 7mio metrowej przepaści (tzn. skoczył, żeby się popisać); palił z siostrą ognisko w stodole. Mój brat w wieku ok. 5 lat utopił kota w studni (wrzucił go, bo myślal, że stamtąd wyjdzie), razem z nim wybiłam okno w domu. Oj mnóóóóstwo bym mogła wymienić. Naprawdę nigdy nie spotkałyście się z takimi zachowaniami gdziekolwiek?? Sam mój tż chyba by na całą stronę wystarczył, ale tylko tyle pamiętam z tego co opowiadał. On sam stwierdził, że nigdy nie dostał za niewinność, bo wie, jaki był. Ja też dostawałam po tyłku, i wiem, kiedy zasłużenie. Ale niestety, pamiętam przede wszystkim te sytuacje, kiedy klaps był niesłuszny. I właśnie po prostu rodzic musi wiedzieć, kiedy ewentualna kara cielesna będzie słuszna, bo inaczej właśnie dziecko będzie czuło nienawiśc i żal. A moge to po sobie napisać - jeśli dostawałam słusznie, to potem wiedziałam, "za co" i że to było złe. ALE, tylko jedno jest wg mnie dziwne - jak się dziecko bije dlatego, że kogoś uderzyło i "nie wolno bić", więc... ono dostaje. __________________ Cuause I know I don't understand, just how your love your doing no one else can...

2014-10-22, 21:08	#4545
201609102148 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 7 330	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Ludzi się nie bije. Kropka. To jest moje stanowisko w jednym zdaniu, bez jakichś tam "ale".

2014-10-22, 21:39	#4546
hje Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 4 452	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. A tak można? http://kwejk.pl/obrazek/2138951/post...ieciakami.html __________________ Cuause I know I don't understand, just how your love your doing no one else can...

2014-10-22, 22:18	#4550
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Przynajmniej probowala ja uspokoic. A nie sie patrzyla jak sroka w gnat

2014-10-22, 23:14	#4554
Mijanou Wizażowy Kot Igor Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: po drugiej stronie lustra Wiadomości: 17 524	Dot.: Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu. Candycotton, Przemoc nigdy nie jest dobrym wyjściem, bo przemoc rodzi przemoc. Nie mam dzieci, nie lubię dzieci ale wiem, że bite dziecko uczy się rozwiązywania konfliktów za pomocą pięści. Dzieci trzeba dyscyplinować, ale nałożenie kary musi odbywac się w taki sposob, żeby dziecko zrozumiało, że to jest też przykrość dla rodzica, który taką karę nakłada. Przede wszystkim dziecko musi dokładnie wiedzieć, za co karę ponosi. Kara powinna też być adekwatna i do wieku i do przewiny. Inaczej to nie ma sensu. __________________ I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)