odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[eliza40]

Milenko bo jak kupię raz to już się zacznie.Bardzo lubię i pożeram za dużo.Wiem można powiedzieć że moge kupić mniejszą ilość,ale ja tak lubię,że nie potrafię.

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

Milenko bo jak kupię raz to już się zacznie.Bardzo lubię i pożeram za dużo.Wiem można powiedzieć że moge kupić mniejszą ilość,ale ja tak lubię,że nie potrafię.

Rozumiem-mam podobnie z pieczywem -ciężko mi poprzestać na 2kromkach. Ale akurat fasolka szparagowa ma bardzo mała ilość kalorii więc można jej sporo zjeść.Mi się udało pół kilo bobu na 3 razy mieć więc jestem dumna z siebie.

[eliza40]

kochana pół kg to bym wciągnęła na jedno posiedzenie i za pół godziny już bym mogła jeść następną porcję.Także na razie wolę nie kupować

[basia_ww]

Cześć dziewczynki

Tak się rozpisałyście że zaczęłam Was czytać i warzywka przypaliłam

Miło się Was czyta tak pozytywnie się na wątku zrobiło.

Lyrcia Tobie jak komu należy się taki dobry czas ciesz się i korzystaj z życia same wiemy jakie krótkie ulotne potrafi być. Aż samemu ciepło się robi na sercu jak się Ciebie czyta - zarażaj nas takim optymizmem jak najdłużej - tylko z tej euforii przypadkiem nie znikaj nam stąd. Cieszę się Twoim szczęściem i jak nikt życzę Ci by trwało i trwało.

Ja też lubię swoją pracę i nawet chodzę do niej z chęcią . Po odejściu jednej osoby - z którą się nie dogadywałam, mam bardzo fajna ekipę i mimo że jest nas kilka osób w biurze - każdy robi swoje i nikt nikomu nie zawadza, to jest plus. Nie ma zawiści. Nawet wszyscy mi kibicowali przy mojej diecie motywowali do dalszego działania i chwalili efekty - nawet koleżanki i te chude i te nie chude . Więc mimo że po zmianie bałam się wejść w zgraną ekipę to pozytywnie mnie zaskoczyli i nie żałuję.

Basiu dla mnie mogły by istnieć tylko lody śmietankowe czy waniliowe i nic więcej do szczęścia by mi nie było potrzebne. Dlatego domowe sorbety i inne nie wchodzą w grę. A wierz mi mogłabym zjeść dużo ... mały włoski to dla mnie za mało - no ale próbuje swoją słabą silną wolę.

Aguś też chętnie bym zdjęcia zobaczyła.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

kochana pół kg to bym wciągnęła na jedno posiedzenie i za pół godziny już bym mogła jeść następną porcję.Także na razie wolę nie kupować

Ja też na luzie zjadłabym pół kilo naraz i jeszcze bogato okraszone masełkiem ale zaparłam się i dzielę porcje dodając więcej sałatki tak że najedzona jestem na full.Po poście nieco skurczyl mi się żołądek i niewiele mi już wystarczy by się najeść.

[Milennka03]

Dziś na wadze kolejny spadeczek- zobaczyłam równe -10kg

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Milennka03

Dziś na wadze kolejny spadeczek- zobaczyłam równe -10kg

klask i:

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Milennka03 super, że od nowa udało się wskoczyć na 5, ja z utęsknieniem czekam na swoją, co nie przeszkadzam mi nadal nic nie robić i d… do ćwiczeń nie ruszyć.

Milennka03 pół kilo bobu na 3 razy, to u mnie prędzej by poszło 3 kg na raz !!! Uwielbiam bób moje krewetki również.

SovaEvree czasami jedni robią drugim na złość przez zwykłą perfidię czy zawiść, zaś niektórym sprawia przyjemność gnębienia innych ludzi daje im to poczucie własnej wyższości.

LyraBea super, że sytuacja się wyjaśniła. Widzę, także że wyciągnęłaś lekcję na przyszłość. Tylko o niej pamiętaj, na pewno jest bardzo cenna w kontaktach z tymi ludźmi.

Gratuluję nabycie swojego własnego, prywatnego TŻ, oby Wam się szczęściło i wszystko dobrze ułożyło.


U mnie chwilowo bez zmian, trzymam się diety prosto chcę zobaczyć 5 jak Milennka. Oby do końca czerwca mi się udało, na to w skrytości ducha bardzo liczę.


Dziewczyny jak macie jakieś fajne, a przede wszystkim sprawdzone pomysły na dania czy fajne koktajle mogłybyście się tu nimi dzielić łącznie ze zdjęciami. Skomponowałybyśmy własną książkę kucharską. Jeżeli o mnie chodzi to każdy przepis byłby dobry niekoniecznie tylko dietetyczny bo jestem u mnie w domu jedyną osobą, która musi panować nad tym co je, jestem otoczona chudzielcami, a TŻ to na pewno waży mniej ode mnie. Ja niestety jestem słabą kucharką, więc wszystko co podrzucicie będę testowała na moich domownikach.

[LyraBea]

Dzień dobry Kochane
Wczoraj miałam problemy z forum. Dlatego mój post taki jakiś niedorobiony wyszedł. Powtórzyło mi 2 razy komenty i kilka odniesień do Waszych słow w ogóle mi nie wrzuciło. Mieliło, mieliło i nie wskakiwało.

Napisane przez eliza40

Beatko cieszymy się Twoim szczęściem razem z Tobą
Jak ja bym zjadła bobu i fasolki ale wolę nie

Napisane przez Milennka03

To prawda- Lyrcia dobrze Cię widzieć w dobrej formie

Elizko a czemu nie?

Napisane przez eliza40

Milenko bo jak kupię raz to już się zacznie.Bardzo lubię i pożeram za dużo.Wiem można powiedzieć że moge kupić mniejszą ilość,ale ja tak lubię,że nie potrafię.

Napisane przez eliza40

kochana pół kg to bym wciągnęła na jedno posiedzenie i za pół godziny już bym mogła jeść następną porcję.Także na razie wolę nie kupować

Dziękuję Dziewczyny. Pomna tego, że nic nie trwa wiecznie łapię szczęście póki trwa.
Uwielbiam fasolkę i bób. U w i e l b i a m!!! I podobnie jak Eliza, nie umiałabym zjeść pół kilo tylko . O ile bób mogę jeść "na łyso" tak fasolkę koniecznie z podsmażonymi na maśle zarodkami pszennymi (nauczyłam się na Dukanie i używam zamiast bułki tartej )Dziś byłam na bazarze i bym wszystko zjadła. Całe hałdy świeżych warzywek od lokalnych rolników. Pachniało zieleniną i dojrzałymi owocami. Oparłam się i ziemniaczkom, i bobowi, i fasolce....Kupiłam tylko czereśnie dla Młodej, kwiaty (będę robić bukiet dla profesorki Ori z okazji obrony dyplomu) i biegiem do domu. Wczoraj tak mnie Basiu W zmotywowałaś swoją diabelską wagą, że ruszyłam dupę i jednak powalczę o 65kg do końca czerwca , więc czereśni nie tknęłam i dlatego stragany ominęłam wielkim łukiem. Muszę na białku polecieć, wtedy wiem, że mam szansę na sukces.

[Milennka03]

Lyrcia- to ja za Ciebie piję właśnie koktajl z czereśni i porzeczek a przed chwilą zjadłam sporą ilość tych pierwszych

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki

Tak się rozpisałyście że zaczęłam Was czytać i warzywka przypaliłam

Miło się Was czyta tak pozytywnie się na wątku zrobiło.

Lyrcia Tobie jak komu należy się taki dobry czas ciesz się i korzystaj z życia same wiemy jakie krótkie ulotne potrafi być. Aż samemu ciepło się robi na sercu jak się Ciebie czyta - zarażaj nas takim optymizmem jak najdłużej - tylko z tej euforii przypadkiem nie znikaj nam stąd. Cieszę się Twoim szczęściem i jak nikt życzę Ci by trwało i trwało.

Ja też lubię swoją pracę i nawet chodzę do niej z chęcią . Po odejściu jednej osoby - z którą się nie dogadywałam, mam bardzo fajna ekipę i mimo że jest nas kilka osób w biurze - każdy robi swoje i nikt nikomu nie zawadza, to jest plus. Nie ma zawiści. Nawet wszyscy mi kibicowali przy mojej diecie motywowali do dalszego działania i chwalili efekty - nawet koleżanki i te chude i te nie chude . Więc mimo że po zmianie bałam się wejść w zgraną ekipę to pozytywnie mnie zaskoczyli i nie żałuję.

Basiu dla mnie mogły by istnieć tylko lody śmietankowe czy waniliowe i nic więcej do szczęścia by mi nie było potrzebne. Dlatego domowe sorbety i inne nie wchodzą w grę. A wierz mi mogłabym zjeść dużo ... mały włoski to dla mnie za mało - no ale próbuje swoją słabą silną wolę.

Aguś też chętnie bym zdjęcia zobaczyła.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie należę do lodożerców takich, że musza, bo się uduszą, ale nie powiem. loda czasem zjem z wielkim apetytem. Sorbety to dla mnie nie lody. Ja lubię właśnie takie jak Basiu piszesz...Tylko że takie mocno śmietankowe, co to aż śmietanka się na podniebieniu odkłada. Jednak moje ulubione to słony karmel, snickers, ciasteczkowe. A w Biedronce takie w pojemniczkach kilkusmakowe z Kukułką Jakoś dziwne, że potrafię się lodom tych smaków oprzeć

Napisane przez Milennka03

Ja też na luzie zjadłabym pół kilo naraz i jeszcze bogato okraszone masełkiem ale zaparłam się i dzielę porcje dodając więcej sałatki tak że najedzona jestem na full.Po poście nieco skurczyl mi się żołądek i niewiele mi już wystarczy by się najeść.

Już wyżej wspomniałam. Spróbuj Milennko posypać podprażonymi zarodkami pszennymi albo mielonymi migdałami. Dla mnie taka fasolka grzechu warta. Czekam na swoją, niedługo pojawi się na działeczce

Napisane przez Milennka03

Dziś na wadze kolejny spadeczek- zobaczyłam równe -10kg

klask i:No po prostu rewelacja! A pamiętasz, jak zaledwie kilka miesięcy temu pisałaś, że nie dasz już w tym życiu rady? Dałaś! Jesteś przykladem tego, że jak się człowiek zaweźmie, to radę wszystkiemu da.
Zresztą to się też tyczy Basi_W

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

klask i:

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

LyraBea super, że sytuacja się wyjaśniła. Widzę, także że wyciągnęłaś lekcję na przyszłość. Tylko o niej pamiętaj, na pewno jest bardzo cenna w kontaktach z tymi ludźmi.

Gratuluję nabycie swojego własnego, prywatnego TŻ, oby Wam się szczęściło i wszystko dobrze ułożyło.


U mnie chwilowo bez zmian, trzymam się diety prosto chcę zobaczyć 5 jak Milennka. Oby do końca czerwca mi się udało, na to w skrytości ducha bardzo liczę.


Dziewczyny jak macie jakieś fajne, a przede wszystkim sprawdzone pomysły na dania czy fajne koktajle mogłybyście się tu nimi dzielić łącznie ze zdjęciami. Skomponowałybyśmy własną książkę kucharską. Jeżeli o mnie chodzi to każdy przepis byłby dobry niekoniecznie tylko dietetyczny bo jestem u mnie w domu jedyną osobą, która musi panować nad tym co je, jestem otoczona chudzielcami, a TŻ to na pewno waży mniej ode mnie. Ja niestety jestem słabą kucharką, więc wszystko co podrzucicie będę testowała na moich domownikach.

Dziękuję
Posiadanie własnego, prywatnego TŻ jest bardzo przyjemne
Czyli Ty też do końca czerwca sobie wyznaczyłaś cel? No to się trzymamy i do celu marsz truchtem


Co do dzielenia się przepisami, to fajny pomysł, ale przy naszych skłonnościach do lenistwa pewnie będzie kulał. Spróbować można . Zresztą często dzielimy się przepisami, więc to ne jest jakaś nowość. Tyle że nieregularnie.


No dobra, wracam popracować. Jutro Oriana ma obronę pracy a ja się denerwuję

[Milennka03]

Napisane przez LyraBea

Już wyżej wspomniałam. Spróbuj Milennko posypać podprażonymi zarodkami pszennymi albo mielonymi migdałami. Dla mnie taka fasolka grzechu warta. Czekam na swoją, niedługo pojawi się na działeczce

Lyrcia, ja jadam prost z wody i taką uwielbiam, nie chce zwiększać jej kaloryczności tym bardziej że skrupulatnie liczę kalorie, daje jedynie pół łyżeczki oleju kokosowego jak jem ją z bobem i starczy. U mnie u mamy też bedzie dużo- może już jak przyjadę do domku. Ważne że szpinak bardzo obrodził

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez LyraBea

klask i:No po prostu rewelacja! A pamiętasz, jak zaledwie kilka miesięcy temu pisałaś, że nie dasz już w tym życiu rady? Dałaś! Jesteś przykladem tego, że jak się człowiek zaweźmie, to radę wszystkiemu da.



Co do dzielenia się przepisami, to fajny pomysł, ale przy naszych skłonnościach do lenistwa pewnie będzie kulał. Spróbować można . Zresztą często dzielimy się przepisami, więc to ne jest jakaś nowość. Tyle że nieregularnie.

Dzięki Lyrcia- wiesz , na pewno przytyję jeszcze bo wychodzenie najgorsze ale póki co cieszę się tym małym spadkiem
Też tak myślę, przyznam że nie chce mi się pisać szczegółowych przepisów, nie bedę ściemniać.Zwykle piszę co jem więc filozofii w tym nie ma, piszę że jem bób i fasolkę i sałatkę i tyle więc nie mam się co rozdrabniać nad tym.A koktajle zwykle piję to samo , porzeczki ,kiwi, jabłka, czereśnie itp.nie jestem zbyt fantazyjna w tego typu rzeczach.

[LyraBea]

Napisane przez aga_74

Melduję się po weselu.... przeżyłam nie zeszłam na zawał stresik był i to dosyć spory, zamotałam się przy błogosławieństwie, niby jestem wygadana ale wrażliwiec i zacięłam się trochę Było minęło

Beatko teraz takie głupie czasy... mi też się długo zeszło zanim zrozumiałam że jest jakaś pogoń, sa osoby które po trupach do celu albo lubią siać zamęt. Jak przyszłam do pracy 13 lat temu było naprawdę super ludzie mili, oddani, pomocni a teraz fakt obowiązków każdemu dowalili, likwidacja etatów i chyba to jest powód, ze jeden przez drugiego chce się pokazać. Całe szczęście, że ja zwykła woźna w przedszkolu musze tylko dbac o czystość i opiekować sie dziećmi dbać o posiłki. Bo może tez by mi odbiło. Zawsze podkreślam lubię swoją pracę, uwielbiam zajmować się dziećmi i nie mam dla mnie problemu chodzić po dziesięciokroć do toalety z nimi, nawet jak się cos wydarzy, nigdy nie krzyczę, nie kręcę nosem... Uśmiech dziecka wynagradza wszystko, denerwują mnie tylko dorośli. Rozpisałam się :/

Milenko pięknie zeszłaś z wagi, aż Ci zazdroszczę zresztą każdej z Was

Basia podziwiam Cię za Twoją aktywność ja to taki leń jestem, ale złapałaś wiatr w żagle i tak trzymaj to prawda, jak sie juz człowiek ruszy i sa chociaż malutkie efekty to człowiek jest zmotywowany

Eliza jak się ruszyło to już nie odpuszczaj 3kg to juz coś i za rowerek dasz radę

ja dzień przed weselem odnotowałam 68,1 prawie 6 kg z wielkim trudem... ale dobre i to. Chciałam Wam wszystkim podziękować bo właściwie to dzięki Wam tutaj zawsze znajduje motywację i chciałam przeprosić, że czasami zbyt wiele piszę o sobie.
Na Was zawsze mogę liczyć dziękuje za każde słowo
Malinka przepraszam bo chyba Cie nie przywitałam a Ty od nie dawna na naszym wątku

Wczoraj napisałam kilka słów komentarza do Twoch sów, ale mi wcięło.
Aguś, wyglądałaś na weselu obłędnie! Przepiękne zdjęcie siebie wstawiłaś na fb . Bardzo ładnie Ci w takiej fryzurce
Chciałabym Cie prosić o cos......
Ty nie przepraszaj nas tu, że się o sobie rozpisałaś. Ty zdecydowanie za mało o sobie i z nami piszesz. Właśnie takie Twoje słowa oddają Twój stan i powodują, że czujemy się zaszczycone tym, że tu z nami Jesteś. Piszę z siebie, ale pozwoliłam sobie napisać w imieniu nas wszystkich.
Jeśli chodzi o temat wątkowy, miałaś motywację do schudnięcia - wesele. Udało Ci się zejść 6kg. To sporo. Jeśli jeszcze masz jakiś nadbagaż, to szkoda by było się teraz wycofać z drogi. Co z tego, że już po imprezie. Lato się jeszcze nie zaczęło. Zaglądaj tu i zdawaj relację, co u Ciebie

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny zazdroszczę Wam tych wyhodowanych własnych planów.
My mieszczuchy musimy wszystko co do 1 marchewki, czy 1 porzeczki kupić i innego wyjścia nie ma. Teoretycznie można założyć pole uprawne na balkonie, ale u mnie to on raczej służy za suszarnie i przechowalnię tego co już w mieszkaniu się nie zmieściło.


Rozwodziłyście się na temat lodów dodam i od siebie U W I E L B I A M !!! Dlatego gdy już dopadnę takiego nic nie rządzi. Akurat koło mnie sprzedają lody rzemieślnicze pychota, śliwka w rumie, malaga, biała czekolada z malinami. Szkoda, że jedynie wzrok można nasycić, ostatnie dwa tygodnie trzymam się z daleka i nie wiem jak długo jeszcze dam radę.

[SovaEvree]

Jesoooooo no co chce napisac to mi cos przeszkadza....

Beata gratki za TZ strasznie sie ciesze ze go masz...swojego wlasnego prywatnego...

Kupilam kilo czeresni i polowe wessalam... kupilam bob- bedzie na wieczor.... i fasolke- ta z kolei na obiad do kurzych cyckow....
No i bylam z dziewczynami na lodach... mamy u nas czewskie lody, pyyyycha... dzisiaj wessalysmy kinder bueno i sorbet truskawkowy super

Uciekam obiad robic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinka_Malinka]

Napisane przez LyraBea

Czyli Ty też do końca czerwca sobie wyznaczyłaś cel? No to się trzymamy i do celu marsz truchtem

Myślisz, że tym marszowym truchtem to zdążymy na metę do końca miesiąca? Fakt, lepiej byłoby sprintem ale znając siebie jak się rozpędzę na maksa to znowu gdzieś po drodze silnik mi siądzie i załapie się na tankowanie albo załadunek dodatkowego nadbagażu.


Jednak masz racje marszo-truchtem lepiej, ale czy zdążymy oto jest pytanie i czy tu ktoś zna odpowiedź na nie ???????

[eliza40]

Milenko no cudnie
Tyle naskrobałyście,że nie wiem co mam pisać
Nie jadłam jeszcze bobu,fasolki,truskawek,cz ereśni a loda ze dwa razy

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Dziś na wadze kolejny spadeczek- zobaczyłam równe -10kg

Brawo wielkie oklaski dla Ciebie - sumuenne podejście do diety i efekty są - cieszę się z Tobą bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez LyraBea

Dzień dobry Kochane
Wczoraj miałam problemy z forum. Dlatego mój post taki jakiś niedorobiony wyszedł. Powtórzyło mi 2 razy komenty i kilka odniesień do Waszych słow w ogóle mi nie wrzuciło. Mieliło, mieliło i nie wskakiwało.










Dziękuję Dziewczyny. Pomna tego, że nic nie trwa wiecznie łapię szczęście póki trwa.
Uwielbiam fasolkę i bób. U w i e l b i a m!!! I podobnie jak Eliza, nie umiałabym zjeść pół kilo tylko . O ile bób mogę jeść "na łyso" tak fasolkę koniecznie z podsmażonymi na maśle zarodkami pszennymi (nauczyłam się na Dukanie i używam zamiast bułki tartej )Dziś byłam na bazarze i bym wszystko zjadła. Całe hałdy świeżych warzywek od lokalnych rolników. Pachniało zieleniną i dojrzałymi owocami. Oparłam się i ziemniaczkom, i bobowi, i fasolce....Kupiłam tylko czereśnie dla Młodej, kwiaty (będę robić bukiet dla profesorki Ori z okazji obrony dyplomu) i biegiem do domu. Wczoraj tak mnie Basiu W zmotywowałaś swoją diabelską wagą, że ruszyłam dupę i jednak powalczę o 65kg do końca czerwca , więc czereśni nie tknęłam i dlatego stragany ominęłam wielkim łukiem. Muszę na białku polecieć, wtedy wiem, że mam szansę na sukces.

Cieszę się bardzo ze jednak zawalczysz już tak niewiele Ci brakuje. A kto jak nie Ty da radę.
Mnie w sumie też - bo wczoraj po kinie byłam jeszcze na lodach - takie były pyszne z bezą malinami i truskawkami, No i odbiło się na wadze.
Więc dziś bardzo grzecznie i czekam na powrót szósteczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez LyraBea

Dzień dobry Kochane
Wczoraj miałam problemy z forum. Dlatego mój post taki jakiś niedorobiony wyszedł. Powtórzyło mi 2 razy komenty i kilka odniesień do Waszych słow w ogóle mi nie wrzuciło. Mieliło, mieliło i nie wskakiwało.










Dziękuję Dziewczyny. Pomna tego, że nic nie trwa wiecznie łapię szczęście póki trwa.
Uwielbiam fasolkę i bób. U w i e l b i a m!!! I podobnie jak Eliza, nie umiałabym zjeść pół kilo tylko . O ile bób mogę jeść "na łyso" tak fasolkę koniecznie z podsmażonymi na maśle zarodkami pszennymi (nauczyłam się na Dukanie i używam zamiast bułki tartej )Dziś byłam na bazarze i bym wszystko zjadła. Całe hałdy świeżych warzywek od lokalnych rolników. Pachniało zieleniną i dojrzałymi owocami. Oparłam się i ziemniaczkom, i bobowi, i fasolce....Kupiłam tylko czereśnie dla Młodej, kwiaty (będę robić bukiet dla profesorki Ori z okazji obrony dyplomu) i biegiem do domu. Wczoraj tak mnie Basiu W zmotywowałaś swoją diabelską wagą, że ruszyłam dupę i jednak powalczę o 65kg do końca czerwca , więc czereśni nie tknęłam i dlatego stragany ominęłam wielkim łukiem. Muszę na białku polecieć, wtedy wiem, że mam szansę na sukces.

Cieszę się bardzo ze jednak zawalczysz już tak niewiele Ci brakuje. A kto jak nie Ty da radę.
Mnie w sumie też - bo wczoraj po kinie byłam jeszcze na lodach - takie były pyszne z bezą malinami i truskawkami, No i odbiło się na wadze.
Więc dziś bardzo grzecznie i czekam na powrót szósteczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez LyraBea

Ja nie należę do lodożerców takich, że musza, bo się uduszą, ale nie powiem. loda czasem zjem z wielkim apetytem. Sorbety to dla mnie nie lody. Ja lubię właśnie takie jak Basiu piszesz...Tylko że takie mocno śmietankowe, co to aż śmietanka się na podniebieniu odkłada.


klask i:No po prostu rewelacja! A pamiętasz, jak zaledwie kilka miesięcy temu pisałaś, że nie dasz już w tym życiu rady? Dałaś! Jesteś przykladem tego, że jak się człowiek zaweźmie, to radę wszystkiemu da.
Zresztą to się też tyczy Basi_W

Dziękuję
Posiadanie własnego, prywatnego TŻ jest bardzo przyjemne
Czyli Ty też do końca czerwca sobie wyznaczyłaś cel? No to się trzymamy i do celu marsz truchtem


No dobra, wracam popracować. Jutro Oriana ma obronę pracy a ja się denerwuję

Nie denerwuj się jutro to już tylko wisienka ba torcie - będzie dobrze. Nie na innej opcji.

Kochana dziękuję - ale to Ty dałaś mi kopa do walki

No lody - nic nie poradzę - uwielbiam i ciężko mi się oprzeć ....gdyby była dieta kodowa ba której się chudnie wierzcie że mogłabym być na niej.

Chwilo trwaj Kochana ciesz się nią i korzystaj.

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez LyraBea

Ja nie należę do lodożerców takich, że musza, bo się uduszą, ale nie powiem. loda czasem zjem z wielkim apetytem. Sorbety to dla mnie nie lody. Ja lubię właśnie takie jak Basiu piszesz...Tylko że takie mocno śmietankowe, co to aż śmietanka się na podniebieniu odkłada.


klask i:No po prostu rewelacja! A pamiętasz, jak zaledwie kilka miesięcy temu pisałaś, że nie dasz już w tym życiu rady? Dałaś! Jesteś przykladem tego, że jak się człowiek zaweźmie, to radę wszystkiemu da.
Zresztą to się też tyczy Basi_W

Dziękuję
Posiadanie własnego, prywatnego TŻ jest bardzo przyjemne
Czyli Ty też do końca czerwca sobie wyznaczyłaś cel? No to się trzymamy i do celu marsz truchtem


No dobra, wracam popracować. Jutro Oriana ma obronę pracy a ja się denerwuję

Nie denerwuj się jutro to już tylko wisienka ba torcie - będzie dobrze. Nie na innej opcji.

Kochana dziękuję - ale to Ty dałaś mi kopa do walki

No lody - nic nie poradzę - uwielbiam i ciężko mi się oprzeć ....gdyby była dieta kodowa ba której się chudnie wierzcie że mogłabym być na niej.

Chwilo trwaj Kochana ciesz się nią i korzystaj.

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Ja nie należę do lodożerców takich, że musza, bo się uduszą, ale nie powiem. loda czasem zjem z wielkim apetytem. Sorbety to dla mnie nie lody. Ja lubię właśnie takie jak Basiu piszesz...Tylko że takie mocno śmietankowe, co to aż śmietanka się na podniebieniu odkłada.


klask i:No po prostu rewelacja! A pamiętasz, jak zaledwie kilka miesięcy temu pisałaś, że nie dasz już w tym życiu rady? Dałaś! Jesteś przykladem tego, że jak się człowiek zaweźmie, to radę wszystkiemu da.
Zresztą to się też tyczy Basi_W

Dziękuję
Posiadanie własnego, prywatnego TŻ jest bardzo przyjemne
Czyli Ty też do końca czerwca sobie wyznaczyłaś cel? No to się trzymamy i do celu marsz truchtem


No dobra, wracam popracować. Jutro Oriana ma obronę pracy a ja się denerwuję

Nie denerwuj się jutro to już tylko wisienka ba torcie - będzie dobrze. Nie na innej opcji.

Kochana dziękuję - ale to Ty dałaś mi kopa do walki

No lody - nic nie poradzę - uwielbiam i ciężko mi się oprzeć ....gdyby była dieta kodowa ba której się chudnie wierzcie że mogłabym być na niej.

Chwilo trwaj Kochana ciesz się nią i korzystaj.

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez LyraBea

Wczoraj napisałam kilka słów komentarza do Twoch sów, ale mi wcięło.
Aguś, wyglądałaś na weselu obłędnie! Przepiękne zdjęcie siebie wstawiłaś na fb . Bardzo ładnie Ci w takiej fryzurce
Chciałabym Cie prosić o cos......
Ty nie przepraszaj nas tu, że się o sobie rozpisałaś. Ty zdecydowanie za mało o sobie i z nami piszesz. Właśnie takie Twoje słowa oddają Twój stan i powodują, że czujemy się zaszczycone tym, że tu z nami Jesteś. Piszę z siebie, ale pozwoliłam sobie napisać w imieniu nas wszystkich.
Jeśli chodzi o temat wątkowy, miałaś motywację do schudnięcia - wesele. Udało Ci się zejść 6kg. To sporo. Jeśli jeszcze masz jakiś nadbagaż, to szkoda by było się teraz wycofać z drogi. Co z tego, że już po imprezie. Lato się jeszcze nie zaczęło. Zaglądaj tu i zdawaj relację, co u Ciebie

Kochana dobrze napisałaś

Agus też chciałabym zobaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez SovaEvree

Jesoooooo no co chce napisac to mi cos przeszkadza....

Beata gratki za TZ strasznie sie ciesze ze go masz...swojego wlasnego prywatnego...

Kupilam kilo czeresni i polowe wessalam... kupilam bob- bedzie na wieczor.... i fasolke- ta z kolei na obiad do kurzych cyckow....
No i bylam z dziewczynami na lodach... mamy u nas czewskie lody, pyyyycha... dzisiaj wessalysmy kinder bueno i sorbet truskawkowy super

Uciekam obiad robic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam pod blokiem lodziarnie - takie prawdziwe lody - ale takich nie lubię więc stoi sobie i nie kusi ...

Z racji że nie mam samochodu w tym tygodniu nie byłam na żadnym treningu - mam więcej czasu bo szybko jestem w domu i że nie mam nic na obiad jutro właśnie wzięłam się i robię gołąbki - kombinuje co do środka włożyć - bo bezmięsne.

Z reszty kapusty zrobię łazanki chłopakom co by mieli co jeść.

Czekam na męża może wróci przyzwoicie to pojadę na basen

Miłego wieczoru

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez SovaEvree

Jesoooooo no co chce napisac to mi cos przeszkadza....

Beata gratki za TZ strasznie sie ciesze ze go masz...swojego wlasnego prywatnego...

Kupilam kilo czeresni i polowe wessalam... kupilam bob- bedzie na wieczor.... i fasolke- ta z kolei na obiad do kurzych cyckow....
No i bylam z dziewczynami na lodach... mamy u nas czewskie lody, pyyyycha... dzisiaj wessalysmy kinder bueno i sorbet truskawkowy super

Uciekam obiad robic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam pod blokiem lodziarnie - takie prawdziwe lody - ale takich nie lubię więc stoi sobie i nie kusi ...

Z racji że nie mam samochodu w tym tygodniu nie byłam na żadnym treningu - mam więcej czasu bo szybko jestem w domu i że nie mam nic na obiad jutro właśnie wzięłam się i robię gołąbki - kombinuje co do środka włożyć - bo bezmięsne.

Z reszty kapusty zrobię łazanki chłopakom co by mieli co jeść.

Czekam na męża może wróci przyzwoicie to pojadę na basen

Miłego wieczoru

[Milennka03]

Lyrcia-dobrze napisałaś -Aga pisz częściej niestety nie mam fejsa więc nie podgladne Agi -szkoda.
Ja pod pracą mam włoskie lody solony karmel -ponoć pyszne.Obok domu mam park a w nim pizzerie i lody -przepyszne -jak żyć ....Ale daje radę.Postanowiłam ze jak do mamy na urlopie pojadę to pójdę z chrzesnica na lody i to na dużą porcję ale to w zamian obiadu
Właśnie upiekłam pizzę dla małżonka a sama na obiad zadowolilam się warzywami z soczewicą ale nie narzekam bo bylo dobre.Na jutro mam zaś bób i fasolkę.Coraz to lepiej wychodzi mi ćwiczenie silnej woli

[EMNE]

Siema.
Muszę was nadrobić, ale to za jakichś czas bo teraz czasu nie mam.
W weekend świętowaliśmy 60 urodziny naszej mamci. Impreza niespodzianka była, wyszła mega fajnie. Jubilatka zachwycona az się rozpłakała.

Szkoda tylko że z dietą ciągle mi nie po drodze. Przynajmniej powstrzymałam się od kupienia litra lodów bo bym je w 3 dni zjadła.


Basiu (barbra) chętnie bym się spotkała jak tylko będziesz na wsi i będziesz miała chęc i czas na spotkanie. Znasz mój numer telefonu więc dzwoń.


Tymczasem pozdrawiam was dziewczyny.
Optymizm - Oby do przodu

[Stylowa1]

Witam was serdecznie...
Milenka gratuluje okrągłej 10
Muszę spróbować takiej fasolki z zarodkami zamiast bułki tartej, ciekawe...
Ja też bym chciała się pochwalić że od paru dni na wadze pojawia się 5 z przodu... Oby nie zapeszyc. Dni postne idą mi coraz lepiej tylko dręczy mnie jedno, czy dam radę na wakacjach tak pościć, tyle będzie pokus wokół
Jutro mam stresowy dzień. idę na komendę składać zeznania. Chora spadła z łóżka i syn złożył skargę do prokuratury...
W pracy też zawirowania. Oddzialowa odchodzi. Zgodziła się podjąć tej funkcji nasza młoda koleżanka. Zaczęła od czerwca a okazało się że zaszła w ciążę o którą długo się starała. No nieciekawa ma sytuację.

[Milennka03]

Napisane przez Stylowa1

Witam was serdecznie...
Milenka gratuluje okrągłej 10
Muszę spróbować takiej fasolki z zarodkami zamiast bułki tartej, ciekawe...
Ja też bym chciała się pochwalić że od paru dni na wadze pojawia się 5 z przodu... Oby nie zapeszyc. Dni postne idą mi coraz lepiej tylko dręczy mnie jedno, czy dam radę na wakacjach tak pościć, tyle będzie pokus wokół
Jutro mam stresowy dzień. idę na komendę składać zeznania. Chora spadła z łóżka i syn złożył skargę do prokuratury...
W pracy też zawirowania. Oddzialowa odchodzi. Zgodziła się podjąć tej funkcji nasza młoda koleżanka. Zaczęła od czerwca a okazało się że zaszła w ciążę o którą długo się starała. No nieciekawa ma sytuację.

Stylowa- dzięki za gratki no i Tobie też się należą, fajnie że idzie dobrze.
Współczuję sytuacji odnośnie policji i ogólnie atmosfery w pracy.Widze że każda prawie z nas boryka się z mniejszymi bądź większymi problemami, ot uriku życia codziennego , byleby gorzej nie było.
U mnie nadal 5 z przodu , pizzy się wczoraj oparłam , zrobiłam ino małego gryza co by sprawdzić smak ale tak to dzielnie wytrzymałam.
Miłego dnia

[Malinka_Malinka]

Stylowa1 GRATULUJĘ 5 !!! Fantastyczny wynik.
Czyli mamy już dwie dziewczyny piątkowe !!!
O kurczę muszę się naprawdę sprężyć, żeby do Was dołączyć.
Współczuję zawirowań w pracy, ale na pewno jakoś się ułoży bo zwyczajnie musi.


EMNE sama rezygnacja z zakupu ulubionej przekąski w tym wypadku lodów już zasługuje na pochwałę.

Strasznie ciężko walczy się z chęcią zjedzenia czegoś słodkiego, gdy się to uwielbia.
Dzisiaj moja krewetka zażyczyła sobie bobu i malin, a więc czeka mnie wyprawa na zakupy. W jakiej cenie u Was są już te produkty ?
U nas na razie bób po 15 zł, a malinki 250 g. za 5-6 zł

[Milennka03]

Malinka- ja kupiłam na targu warzywnym bób po 6 zł /pół kilo a maliny o nie wiem bo nie patrzę na nie w ogóle z racji że będziemy mieć własne z działki no i u mamy będzie sporo tak że nigdy nie kupuję.

[Stylowa1]

Ja jeszcze w tym roku bobu nie jadłam nie licząc tego mrożonego z biedry. Czas nadrobić zaległości. Może jutro skoczę na ryneczek... A malinki mam swoje, już zaczynają dojrzewać czyli czekam

[Malinka_Malinka]

Własne warzywka i owoce - mhm - pomarzyć dobra rzecz


Na jutro mam przewidziane ważenie a po obiedzie objadłam się czereśniami, malinami, i oczywiscie bób też wpadł. Odkurzaczem być!

[basia_ww]

Cześć dziewczynki

Ja właśnie gotuje bób pierwszy raz w tym roku taki smak mi zrobiłyście 12 zł za kg płaciłam.
Najbardziej ceny marchwi mnie szokują po 4 zł

Właśnie wróciłam z basenu 50 długości zaliczone.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki

Ja właśnie gotuje bób pierwszy raz w tym roku taki smak mi zrobiłyście 12 zł za kg płaciłam.
Najbardziej ceny marchwi mnie szokują po 4 zł

Właśnie wróciłam z basenu 50 długości zaliczone.

A mnie pietruszki- 8 zł!!!!!
za basen
Ja wyhaczyłam kalafiora w Biedrze za 2,99zł więc jutro będzie na obiad z młodymi ziemniaczkami i sałatką Jutro będę działać aktywnie w kuchni bo czeka mnie sporo gotowania i pieczenia.Póki co moczę kaszę gryczaną na chleb gryczany, w sobotę rano piekę-ciekawe czy wyjdzie.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

A mnie pietruszki- 8 zł!!!!!
za basen

Dzięki
U mnie pietruszka po jedyne 10 zł

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

Dzięki
U mnie pietruszka po jedyne 10 zł

Ja kupowałam w Auchanie przedwczoraj za 8 zł, pewnie dziś też z dychę kosztuje Masakra z tymi cenami ...