Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[trzyrazypiec]

Napisane przez lolek9000

Stąd też co chwile wrzucają jakieś zdjęcie i czerpioą przyjemność z tego

No i co w tym złego?

[Elfia4]

Napisane przez czekoladowoo

Ja chyba nigdy nie zrobię

Ja chyba też nie. Kurs kiedyś zrobiłam. Nawet nauczyłam się jeździć, ale nie podeszłam nigdy do egzaminu. Formuła egzaminowania oparta o szukanie dziury w całym i oblewaniu kursanta pod byle pretekstem to nie dla mnie. Gdybym się nie zgadzała z egzaminatorem, to skończyłoby się na awanturze na pół ośrodka

Napisane przez morning_coffee

A ja kocham zimę za te cudowne widoki ze śniegiem w roli głównej sweter, puchowa kurtka, dobre buty i można śmigać!

Nad morzem zimą często jest wilgoć i wiatr, więc mimo, że jest cieplej, niż w głębi kraju, to wilgotność powietrza robi swoje. Mam wrażenie, że przy sporym mrozie w wielu miejscach jest naprawdę przyjemnie, natomiast u mnie takie dni są rzadkością. Najczęściej zimno przeszywa do szpiku kości, w bardzo nieprzyjemny sposób.

Takie słoneczne, mroźne dni, o ile się trafiają, też bardzo lubię. Biel i skrzypiący pod butami śnieg, to przyjemne połączenie. Ale ja i tak jestem dzieckiem słońca i długiego dnia. Nie lubię tego okresu, kiedy wychodzę z domu gdy jest ciemno i wracam z pracy, kiedy jest już szaro i zaczyna się ściemniać.

[lolek9000]

Już dojechałem do domu - obyło się bez korkow

[kasia5266]

Hej. Miałam dziś randkę, ale kiepsko niestety. Poszliśmy do muzeum a mój adorator zaczął odczytywać na głos co znajduje się na każdym eksponacie a do tego komentarze w stylu: "Mieli kasy skoro zamawiali takie drogie meble" albo "o kurcze eksponat z XIV wieku nie spodziewałbym się tego tutaj"i inne. W efekcie w każdej sali spędziliśmy około 15 minut ( albo dłużej). W końcu zaczęłam ignorować jego komentarze i po prostu oglądałam po prostu to co mi się podoba. Chyba zauważył, że coś nie tak bo w końcu przystopował z tą gadką.Dodam, że niektórzy pracownicy się dziwnie patrzyli a on nie rozumiał dlaczego . Oczywiście pod koniec już miałam dość i myślałam tylko żeby już stamtąd wyjść. Poszliśmy na obiad i myślałam, że tam przynajmniej normalnie pogadamy. Mój adorator był bardzo rozmowny tyle, że.. głównym tematem byli jego znajomi, ich zachowania, związki, dziwne relacje itp.Próbowałam oczywiście zmieniać temat, ale ciężko było. Dlatego pod pretekstem zakończyłam spotkanie..Na koniec dowiedziałam się, że jestem wyluzowaną dziewczyną nie to co jakaś tam Olka . Szczerze to wśród wszystkich kobiet które znam nie ma takiej plotkary. Po prostu żenada .

[Shawtty]

Napisane przez kasia5266

Hej. Miałam dziś randkę, ale kiepsko niestety. Poszliśmy do muzeum a mój adorator zaczął odczytywać na głos co znajduje się na każdym eksponacie a do tego komentarze w stylu: "Mieli kasy skoro zamawiali takie drogie meble" albo "o kurcze eksponat z XIV wieku nie spodziewałbym się tego tutaj"i inne. W efekcie w każdej sali spędziliśmy około 15 minut ( albo dłużej). W końcu zaczęłam ignorować jego komentarze i po prostu oglądałam po prostu to co mi się podoba. Chyba zauważył, że coś nie tak bo w końcu przystopował z tą gadką.Dodam, że niektórzy pracownicy się dziwnie patrzyli a on nie rozumiał dlaczego . Oczywiście pod koniec już miałam dość i myślałam tylko żeby już stamtąd wyjść. Poszliśmy na obiad i myślałam, że tam przynajmniej normalnie pogadamy. Mój adorator był bardzo rozmowny tyle, że.. głównym tematem byli jego znajomi, ich zachowania, związki, dziwne relacje itp.Próbowałam oczywiście zmieniać temat, ale ciężko było. Dlatego pod pretekstem zakończyłam spotkanie..Na koniec dowiedziałam się, że jestem wyluzowaną dziewczyną nie to co jakaś tam Olka . Szczerze to wśród wszystkich kobiet które znam nie ma takiej plotkary. Po prostu żenada .

Eh :/ no trudno, oby następna randka i następny adorator okazał się fajniejszy

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ja miałam mieć dziś randkę z moim nieznajomym. Ale niestety przełożył. Napisał mi w sms-ie, ze impreza mu się przedłużyła i nie da rady się spotkać. Ale napisał, ze mnie przeprasza. Więcej nie jestem zła, ale nie powiem trochę przykro mi się zrobiło. Wczoraj specjalnie nie poszłam na dyskotekę, aby właśnie nie zabalować za bardzo. No trudno... A jak tam Wasze randki?

Wielka szkoda, ale mam nadzieję, że w końcu się zgracie, bo ja czekam na relację z randki z tym tajemniczym Panem

[lolek9000]

No muzeum to chyba słaby pomysł na 1 randkę

[December12]

Napisane przez lolek9000

No muzeum to chyba słaby pomysł na 1 randkę

Kiedyś byłam na pierwszej randce w muzeum i było ok, chyba dużo zależy jednak od tego z kim ta randka

[201701151356]

Zależy od zainteresowań i oczekiwań. Ja wolę muzeum od kina albo jakiś wydumanych pomysłów. Muzeum jest dobre, jak każde inne miejsce, potem ma się fajny temat do rozmowy przy kawie. Ja raz byłam na randce na łyżwach i to była masakra - sama jeżdżę dość dobrze, a mój adorator bardzo słabo, ciągle się wywracał - sam zaproponował miejsce, gdy wspomniałam, że lubię łyżwy.

[Shawtty]

Ja na pierwsze randki to jednak wolę jakaś kawiarnię, park, spacer

[Atavish]

Napisane przez Mruczka123

Zależy od zainteresowań i oczekiwań. Ja wolę muzeum od kina albo jakiś wydumanych pomysłów. Muzeum jest dobre, jak każde inne miejsce, potem ma się fajny temat do rozmowy przy kawie. Ja raz byłam na randce na łyżwach i to była masakra - sama jeżdżę dość dobrze, a mój adorator bardzo słabo, ciągle się wywracał - sam zaproponował miejsce, gdy wspomniałam, że lubię łyżwy.

Również wolałabym muzeum niż kino. Ogółem dla mnie kino to najgorsza z możliwych opcji na randkę. Ale ja nie jestem "filmowa". Plus - jak idę na randkę, to chcę poznać drugą osobę, a kino nie daje takiej możliwości.

[Shawtty]

O, raz na pierwszej randce poszłam z chłopakiem wybrać mu koszulę do galerii

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez Atavish

Również wolałabym muzeum niż kino. Ogółem dla mnie kino to najgorsza z możliwych opcji na randkę. Ale ja nie jestem "filmowa". Plus - jak idę na randkę, to chcę poznać drugą osobę, a kino nie daje takiej możliwości.

Zgadzam się, kino i pierwsza randka w ogóle nie idą ze sobą w parze. Nie można pogadać, popatrzeć na siebie, zero sensu

[201701151356]

Dla mnie muzeum to raczej dodatek - do kawiarni albo obiadu. Plus, wiele zależy od rodzaju muzeum. W Gdańsku jest np. muzeum zabawek. Do takiego chętnie poszłabym na randkę

[lolek9000]

Moim zdaniem nie ma co cudowac na 1 randce (szczególnie jeśli to osoba poznana przez internet) i po prostu wyjść na kawę/drinka

Wiem że to szablonowe i mało romantyczne ale życie to nie film i najważniejsza na początku jest rozmowa

[czekoladowoo]

Ja bym nie chciała iść do muzeum na 1 randce Idealnie to wg mnie kawiarnia/spacer


Co do portali to ja mam instagrama i czasem coś wrzuce, przeglądam. Facebook mi służy głównie do komunikacji, ostatnio trochę siedze na grupach i czytam

[Shawtty]

Ja mam fb, to mój główny komunikator, ale ogólnie jestem tam dość aktywna, choć i tak już mniej niż kiedyś. Założyłam niedawno instagrama, ale nic nie wrzuciłam i nie przeglądam, jakoś nie czuję tego, więc po co się zmuszać. Snapchat jest kompletnie nie z mojej bajki

[201701151356]

Ja mam tylko fb. Ze względów praktycznych, bo dużo imprez i eventów tam się ogłasza. Natomiast, poraża mnie, ile teraz tego jest. Każdy blog, który śledzę, dodatkowo chce, żebym śledziła jego fb, instagrama i snapchata.

Niedługo, będą robić livestreamy na youtubie.


Skąd ludzie mają tyle czasu, na to życie wirtualne?

[kasia5266]

Ja tam lubię czasem wyjść do muzeum, ale po dzisiejszym to mi się odechciało . Jeszcze teraz dostałam smsa: "masz ładne oczy i nie tylko" Haha szkoda tylko że na spotkaniu był bardziej zainteresowany plotkowaniem o swoich znajomych .

[lolek9000]

Ja czasami pisałem SMS w stylu "dziękuję za miły wieczór" ale on rzeczywiście jest oryginalny

[Shawtty]

Napisane przez lolek9000

Ja czasami pisałem SMS w stylu "dziękuję za miły wieczór" ale on rzeczywiście jest oryginalny

to miły sms

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez kasia5266

Hej. Miałam dziś randkę, ale kiepsko niestety. Poszliśmy do muzeum a mój adorator zaczął odczytywać na głos co znajduje się na każdym eksponacie a do tego komentarze w stylu: "Mieli kasy skoro zamawiali takie drogie meble" albo "o kurcze eksponat z XIV wieku nie spodziewałbym się tego tutaj"i inne. W efekcie w każdej sali spędziliśmy około 15 minut ( albo dłużej). W końcu zaczęłam ignorować jego komentarze i po prostu oglądałam po prostu to co mi się podoba. Chyba zauważył, że coś nie tak bo w końcu przystopował z tą gadką.Dodam, że niektórzy pracownicy się dziwnie patrzyli a on nie rozumiał dlaczego . Oczywiście pod koniec już miałam dość i myślałam tylko żeby już stamtąd wyjść. Poszliśmy na obiad i myślałam, że tam przynajmniej normalnie pogadamy. Mój adorator był bardzo rozmowny tyle, że.. głównym tematem byli jego znajomi, ich zachowania, związki, dziwne relacje itp.Próbowałam oczywiście zmieniać temat, ale ciężko było. Dlatego pod pretekstem zakończyłam spotkanie..Na koniec dowiedziałam się, że jestem wyluzowaną dziewczyną nie to co jakaś tam Olka . Szczerze to wśród wszystkich kobiet które znam nie ma takiej plotkary. Po prostu żenada .

Ja bym nie wytrzymała i uciekła

[201701151356]

Smsy w stylu "dzięki za fajny wieczór" albo "dobrze się spędza z Tobą czas" odbieram mega pozytywnie po pierwszej randce Za to takie w stylu "masz śliczne oczy" albo "seksowne usta" odrzucają mnie, nie wiem czemu

[Dagunia]

u nas po spotkaniach jest obowiązkowy sms jak dojedziemy do domu, a później i tak piszemy i tak Chyba pomału się wkręcam, bo nie było jeszcze mężczyzny z którym na początku tak mi się rozmawiało, który imponował by mi swoją mądrością, a że do tego ma taki wygląd to inna kwestia


Chociaż wczoraj miałam jakiś mega kryzys... nie pamiętam kiedy ostatnio tak strasznie płakałam

[lolek9000]

Jejku jakie to jest fajne - bez tych wszystkich gier kto się pierwszy do kogo odezwie itd.

[loquillax]

Dołączam się jako singielka 25
Cześć Dziewczyny!

[ma-linka]

Ja od piątku do jutra jestem u znajomych w Toruniu. W sobotę poszłam z koleżanką na imprezę i poznałam tam miejscowego chłopaka. Trochę tańczyliśmy i poprosił mnie o numer tel. Wczoraj od rana pisał , a wieczorem zaprosił mnie do kina - szedł razem ze znajomymi z którymi był na tej imprezie. Po filmie wpadliśmy do jego znajomych na drinka ,a później mnie odwiózł . Ogólnie spędziłam fajny wieczór ,a że dzisiaj zero wiadomości jakoś mnie nie rusza , bo raczej brałam pod uwagę ,że już się więcej nie zobaczymy. Wszystko ładnie pięknie ,ale trochę burakowate było oglądanie kalendarza Playboya u tych znajomych. W swoim gronie sobie moga oglądać ,ale jak dla mnie mega słabe.

[pechowianka]

hej..
Boze dopiero dzisiaj doszlam do siebie po sobotniej imprezie .. Alez mnie wymeczylo .

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[loquillax]

Napisane przez pechowianka

hej..
Boze dopiero dzisiaj doszlam do siebie po sobotniej imprezie .. Alez mnie wymeczylo .

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Ja w czwartek i sobotę impreza prawie do 6... do tego uczelnia sobota/ niedziela , ale dawno tak nie zabalowałam!

[lolek9000]

Pechowianka jaka imprezowiczka

w klubie byłaś czy domowka?

[pechowianka]

Napisane przez lolek9000

Pechowianka jaka imprezowiczka

w klubie byłaś czy domowka?

Gdzie tam , nie te lata Poza tym ograniczam mocno imprezy zakrapiane duza iloscia alkoholu bo kace mnie zabijaja i szkoda mi dnia tracic na lezenie pod kocem

Ps to byla domowka.😁



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[lolek9000]

No ja też się chyba starzeje bo o ile dobrze się trzymam po alko to kaca mam strasznego na drugi dzień