Spirala - wątek zbiorczy!

[ranka]

Powiem Tobie ze kazda pacjentka reaguje inaczej, moze bedzie ok

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez klempaa

Niestety mi wróciły po 3 latach używania :/ Było tak pieknie kompletnie bez miesiączki, a teraz... no cóż, tak jak przed wkładką niestety.


Niestety na dwoje babka wróżyła. Zasadniczo wkładki hormonalne powinne skracać krwawienie lub je kompletnie eliminować (dzięki swojemu wpływowi na błonę śluzową macicy), ale tak wcale być nie musi.


Z moją nic się nie stało odkąd mam wkładkę. Mam Mirenę i jestem bardzo zadowolona Podobnie jak Ty szukałam zabezpieczenia na długo - niedawno okazało się, że to podwójnie dobry wybór, bo w tym momencie nie mogłabym brać tabletek.

[B]Klempaa[\B] jesli Tobie wrocily miesiaczki na Mirenie problemem moze byc zaburzona czynnosc hormonalna w sensie estrogenow. Wszystko zelezy od tego jak wygladaja te miesiaczki no injal wyglada sluzowka przed miesiaczka. Polecam przyklejac plaster Climara - 1/2 plastra 1x w tyg do ustania krwawien. W teorii nie powinny wrocic ale czasami wlasnie robi sie problem z estrogenami. Sposob dziala musisz zapytac ginekologa. No chyba ze sluzowka niestety sie rozrasta tak jak przed miesiaczka typowo.

[klempaa]

Napisane przez ranka

Powiem Tobie ze kazda pacjentka reaguje inaczej, moze bedzie ok

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------




[B]Klempaa[\B] jesli Tobie wrocily miesiaczki na Mirenie problemem moze byc zaburzona czynnosc hormonalna w sensie estrogenow. Wszystko zelezy od tego jak wygladaja te miesiaczki no injal wyglada sluzowka przed miesiaczka. Polecam przyklejac plaster Climara - 1/2 plastra 1x w tyg do ustania krwawien. W teorii nie powinny wrocic ale czasami wlasnie robi sie problem z estrogenami. Sposob dziala musisz zapytac ginekologa. No chyba ze sluzowka niestety sie rozrasta tak jak przed miesiaczka typowo.

Niestety, to kwestia tego, że po prostu błona śluzowa się typowo rozrasta. I mój gin, i ja pierwsze o czym pomyslelismy to estrogeny własnie

[ranka]

A no ok

[revelkove_love]

Póki co przy levosercie moje krwawienia znacznie się zmniejszyły - wcześniej miałam minimum tydzień, a teraz przez te kilka miesięcy od kiedy mam wkładkę trwają po 3-4 dni i nie są bolesne. Docelowo liczę na działanie tej wkładki w kierunku całkowitego wyeliminowania krawawienia, ale zobaczymy jak to będzie. Jestem pod stałą kontrolą ginekologa.

[ranka]

Moze byc tak jak mowisz

[dorris23]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, mam 21 lat. Od prawie 6 lat biorę tabletki antykoncepcyjne. Po pierwsze - nie znajdę w ciążę i po drugie mam śliczną cerę. Zastanawiam się jak byłoby przy wkładce. Szukam czegoś na kilka lat, bo w ciągu najbliższych 5 lat chcę się poddać zabiegowi sterylizacji.
Wiem, że wkładka daje podobną skuteczność zabezpieczenia jak tabsy, a jak z cera?

Ja mam wkładkę niehormonalna , srebrną Nova T i cera ok.

[mrofka]

Cześć,

biorę tabsy od 2,5 roku, ale zdecydowałam się ostatnio na wkładkę, ponieważ nie chcę już łykać prochów. Z tego względu że jestem nieródką, mój gin polecił mi Jaydess.

Mam pytanie do nieródek, które miały zakładaną spiralkę: bardzo boli? Ja zaczynam panikować, bo mam tendencję do tego, że się spinam podczas badania ginekologicznego i ciężko mi się rozluźnić... a co dopiero grzebanie tam przy zakładaniu spirali

[Radoja]

Napisane przez klempaa

Jesli tak twierdzi Twoja ginekolog, to zwyczajnie kłamie albo nie ma pojęcia o czym mówi.
Mirena - 99,8, wkładka miedziana 99,2-99,4.
Wystarczy do netu zajrzec.

a może delikatniej ze słowami!
Nie obrażam Ciebie, Twoich wyborów, i nie wyzywam dlatego, że masz inne zdanie. Moja dr wiele razy i baardzo mi pomogła - jest wysokiej klasy lekarzem, z drugim stopniem specjalizacji. I bardzo mądrą kobietą.
Proszę o kulturę rozmowy.

1) net nie jest zawsze idealnym źródłem informacji. Zajrzeć to należy do badan, nie do netu.
2) OK, Ty widzisz te 0,4 %. To nie jest różnica choćby 2 %. Dla mnie ważne jest to, że dobrze się z tą wkładką czuję, że nie ingeruje w mój organizm. Przy - równie dobrym zabezpieczeniu.

[ranka]

Radoja nie przesadzaj. To co pisze klempaa to prawda. To nie jest jej zdanie tylko tak jest w teorii. Wystarczy troche poszukac

[Radoja]

Napisane przez klempaa

Jesli tak twierdzi Twoja ginekolog, to zwyczajnie kłamie albo nie ma pojęcia o czym mówi.
Mirena - 99,8, wkładka miedziana 99,2-99,4.
Wystarczy do netu zajrzec.

a może delikatniej ze słowami!
Nie obrażam Ciebie, Twoich wyborów, i nie wyzywam dlatego, że masz inne zdanie. Moja dr wiele razy i baardzo pomogła mnie i wielu dziewczynom. Jest wysokiej klasy lekarzem, z drugim stopniem specjalizacji. I bardzo mądrą kobietą.
Proszę o kulturę rozmowy.

1) net nie jest zawsze idealnym źródłem informacji. Zajrzeć to należy do badań, nie do netu. (to tak ogólnie, dla uporządkowania źródeł )
2) OK, Ty widzisz te 0,4 %. To nie jest różnica choćby 2 %. Dla mnie ważne jest to, że dobrze się z tą wkładką czuję, że nie ingeruje w mój organizm. Przy - równie dobrym zabezpieczeniu. Jak dla mnie, w tej skali - równie dobrym (nawet jeśli w cyferkach nie identycznym).
3) może teraz, po latach, badania są dokładniejsze - ja decydowałam się na pierwszą wkładkę, gdy Mirena dopiero co pojawiła się na rynku. I nie żałuje tego wyboru, i nadal stosuję miedziane - jak dla mnie ich zalety przeważają te 0,4 %.

Przy kolejnej chętnie rozważę srebrne, nie znałam ich dotąd w praktyce. Ale hormonalnej nie chcę. Wolno mi?
Dziękuję ;p

Napisane przez ranka

Totalna bzdura.

co niby bzdura?
to, że mam miedziankę?, to, że stosują taką wkładkę również moje znajome?
może moje objawy? - znasz lepiej, niż ja? :O
czy to, że polecam!??!?

[ranka]

Polecam wdech i wydech. Głęboki.

[klempaa]

Napisane przez Radoja

a może delikatniej ze słowami!
Nie obrażam Ciebie, Twoich wyborów, i nie wyzywam dlatego, że masz inne zdanie. Moja dr wiele razy i baardzo mi pomogła - jest wysokiej klasy lekarzem, z drugim stopniem specjalizacji. I bardzo mądrą kobietą.
Proszę o kulturę rozmowy.

1) net nie jest zawsze idealnym źródłem informacji. Zajrzeć to należy do badan, nie do netu.
2) OK, Ty widzisz te 0,4 %. To nie jest różnica choćby 2 %. Dla mnie ważne jest to, że dobrze się z tą wkładką czuję, że nie ingeruje w mój organizm. Przy - równie dobrym zabezpieczeniu.

Ja również Cię nie wyzywam ani nie obrażam. Stwierdzam fakt, więc zluzuj trochę.

I uwierz mi, akurat moje studia i wykształcenie wymagały przeczytania wiekszej ilości podręczników medycznych, badań niż sądzisz i prawdopodobnie sama przeczytałaś. To jest fakt, że Twoja lekarka opowiada durnoty - jeśli faktycznie tak powiedziała, a nie coś źle zrozumiałaś.

Nikt nie kwestionuje tego jak się czujesz, ale nie wprowadzaj innych w błąd.
Dla mnie te pół % było istotne, dla Ciebie nie.... ale udawanie że nie istnieje jest zaprzeczaniem rzeczywistości.

Sama się na wskaźnik Pearla powołałaś (a w zasadzie Twoja lekarka?) - więc ja Ci pokazuję, że tak nie jest.

A to, że ktoś jest po drugim stopniu specjalizacji nie zmienia faktu, że może być - delikatnie ujmując - niedouczony. No niestety, takie życie. I żeby nie było: nie mówię, że tak jest w przypadku Twojej lekarki.

Melisę polecam.

[dorris23]

Napisane przez mrofka

Cześć,

biorę tabsy od 2,5 roku, ale zdecydowałam się ostatnio na wkładkę, ponieważ nie chcę już łykać prochów. Z tego względu że jestem nieródką, mój gin polecił mi Jaydess.

Mam pytanie do nieródek, które miały zakładaną spiralkę: bardzo boli? Ja zaczynam panikować, bo mam tendencję do tego, że się spinam podczas badania ginekologicznego i ciężko mi się rozluźnić... a co dopiero grzebanie tam przy zakładaniu spirali

Mnie nie bolalo , rowniez się spinam ale nic nie czulam.

[revelkove_love]

Napisane przez mrofka

Cześć,

biorę tabsy od 2,5 roku, ale zdecydowałam się ostatnio na wkładkę, ponieważ nie chcę już łykać prochów. Z tego względu że jestem nieródką, mój gin polecił mi Jaydess.

Mam pytanie do nieródek, które miały zakładaną spiralkę: bardzo boli? Ja zaczynam panikować, bo mam tendencję do tego, że się spinam podczas badania ginekologicznego i ciężko mi się rozluźnić... a co dopiero grzebanie tam przy zakładaniu spirali

Ja nie rodziłam jeszcze i mam taka wkładkę. Ja mam Levosert i ta wkładka moze byc również zakładana nieródkom jak to określiłaś. Mi gin tez wspominał o Jaydess, ale była sporo droższa i nie ma na celu powstrzymania długich i bolesnych miesiączek - a Levosert tak, wiec zdrcydowałam sie na taka wkladke. Ile Twoj ginekolog chce za założenie Jaydess?

A co do zakładania - mnie nie bolalo, chociaz te się stresowałam. Podobnie jak badanie ginekologiczne, może troche bardziej odczuwalne. Jak bardzo się boisz możesz porpsoic o znieczulenie miejscowe, ale uwierz mi to nic strasznego

[klempaa]

Napisane przez mrofka

Cześć,

biorę tabsy od 2,5 roku, ale zdecydowałam się ostatnio na wkładkę, ponieważ nie chcę już łykać prochów. Z tego względu że jestem nieródką, mój gin polecił mi Jaydess.

Mam pytanie do nieródek, które miały zakładaną spiralkę: bardzo boli? Ja zaczynam panikować, bo mam tendencję do tego, że się spinam podczas badania ginekologicznego i ciężko mi się rozluźnić... a co dopiero grzebanie tam przy zakładaniu spirali

Mnie bolało, ale do przeżycia - to trwa tylko chwilę. No i mój lekarz mnie zagadał

[Radoja]

Napisane przez klempaa

Ja również Cię nie wyzywam, ani nie obrażam.

mnie nie, ale nazwałaś słowa naprawdę znakomitego fachowca - kłamstwem. Owszem, czasem się zdarza, że stopień specjalizacji nie świadczy o wiedzy. Ale akurat ta osoba swoim doświadczeniem i tym jak wielu osobom pomogła dowiodła tego, że jest znakomitym fachowcem, niezależnie od stopnia specjalizacji.
Zatem ku porozumieniu: dla Ciebie te 0,4% to różnica, a dla mnie wartość tego samego rzędu.
Masz rację - powinna napisać "podobny poziom zabezpieczenia". OK?

Napisane przez klempaa

I uwierz mi, akurat moje studia i wykształcenie wymagały przeczytania większej ilości podręczników medycznych, badań

nie przeczę - i zaznaczyłam, że piszę to dla ogółu rozmowy, a nie personalnie.

Napisane przez klempaa

niż sądzisz i prawdopodobnie sama przeczytałaś. To jest fakt, że Twoja lekarka opowiada durnoty - jeśli faktycznie tak powiedziała, a nie coś źle zrozumiałaś.

i tu znów jesteś chamska. Sama gadasz durnoty.

Napisane przez klempaa

Melisę polecam.

chyba samej sobie.
Zatem - może i czytałaś, ale - czy zrozumiałaś...
(pisałam też o innej epoce, w jakiej wybierałam wtedy swoją pierwszą wkładkę).
Nadal to jest porównywalny wskaźnik, a nie jakaś wielka różnica.

czy tak mamy rozmawiać?
Ad rem: dla mnie to nie różnica., resztę wyjaśniłam w poprzednim wpisie. Przejdźmy do meritum.

Napisane przez klempaa

Dla mnie te pół % było istotne, dla Ciebie nie.... ale udawanie że nie istnieje jest zaprzeczaniem rzeczywistości.

zatem pytam merytorycznie: w czym istotny? Serio pytam.
Moim kryterium, jak pisałam, jest i stopień zabezpieczenia i wygoda i to, jak się z tym czuję. Oraz - mniejsza ingerencja w organizm.
Myślę, że ta kwestia jest interesująca - jakie są Wasze kryteria? Wyłącznie "wskaźnik Pearla" ;p, za wszelką cenę? Ale może nie jest ona tak duża?

Interesuje mnie czemu wybieracie wkładki hormonalne? Antykoncepcji hormonalnej jest kilka możliwości. Czemu muszą/mają to być hormony?

[klempaa]

Napisane przez Radoja

mnie nie, ale nazwałaś słowa naprawdę znakomitego fachowca - kłamstwem. Owszem, czasem się zdarza, że stopień specjalizacji nie świadczy o wiedzy. Ale akurat ta osoba swoim doświadczeniem i tym jak wielu osobom pomogła dowiodła tego, że jest znakomitym fachowcem, niezależnie od stopnia specjalizacji.
Zatem ku porozumieniu: dla Ciebie te 0,4% to różnica, a dla mnie wartość tego samego rzędu.

nie przeczę - i zaznaczyłam, że piszę to dla ogółu rozmowy, a nie personalnie.
i tu znów jesteś chamska. Sama gadasz durnoty. chyba samej sobie.
Zatem - może i czytałaś, ale - czy zrozumiałaś...
(pisałam też o innej epoce, w jakiej wybierałam wtedy swoją pierwszą wkładkę).
Nadal to jest porównywalny wskaźnik, a nie jakaś wielka różnica.

czy tak mamy rozmawiać?
Ad rem: dla mnie to nie różnica., resztę wyjaśniłam w poprzednim wpisie. Przejdźmy do meritum.

zatem pytam merytorycznie: w czym istotny? Serio pytam.
Moim kryterium, jak pisałam, jest i stopień zabezpieczenia i wygoda i to, jak się z tym czuję. Oraz - mniejsza ingerencja w organizm.
Myślę, że ta kwestia jest interesująca - jakie są Wasze kryteria? Wyłącznie "wskaźnik Pearla" ;p, za wszelką cenę? Ale może nie jest ona tak duża?

Interesuje mnie czemu wybieracie wkładki hormonalne? Antykoncepcji hormonalnej jest kilka możliwości. Czemu muszą/mają to być hormony?

Pozwól że zacytuję:

Miedziane dają takie samo zabezpieczenie (taki sam wskaźnik Pearla).

I do tego się odnosimy. Jesli tak powiedziała Twoja lekarka - to opowiada bzdury.
Jesli Ty w ten sposób przeinaczylas jej słowa - to Ty opowiadasz bzdury. Proste jak konstrukcja cepa.
Twoje kryteria wyboru nie mają tu nic do rzeczy. Zaprzeczasz faktom.

Oczywiście, że antykoncepcji hormonalnej jest kilka opcji - wkładka daje najlepsze zabezpieczenie + w porównaniu do tabletek/zastrzyków/implantów najmniej ingeruje w gospodarkę hormonalną + nie trzeba pamiętać o braniu tabletek + zmniejsza miesiączkę + obniża ryzyko ciąży pozamacicznej i infekcji przydatków.

W czym istotny jest dla mnie ten 0,5%? Może w tym, że nie chcę mieć dzieci i chcę zabezpieczyć się najelpiej jak to możliwe?

[Radoja]

Napisane przez klempaa

- to opowiada bzdury.
Jesli Ty w ten sposób przeinaczylas jej słowa - to Ty opowiadasz bzdury. Proste jak konstrukcja cepa.
Twoje kryteria wyboru nie mają tu nic do rzeczy. Zaprzeczasz faktom.

nadal masz bardzo nieprzyjemny sposób rozmowy.
Dla mnie to: taki sam poziom zabezpieczenia.
(poprawiłam też w poprzednim wpisie: powinnam od początku napisać: poziom zabezpieczenia, a nie "wskaźnik Pearla")

Napisane przez klempaa

W czym istotny jest dla mnie ten 0,5%? Może w tym, że nie chcę mieć dzieci i chcę zabezpieczyć się najlepiej jak to możliwe?

to odpowiadasz, czy pytasz? :O (nie rozumiem tego "?" na końcu. Zadziorność? ). Serio spytałam. Nie retorycznie, ani podchwytliwie.

Napisane przez klempaa

antykoncepcji hormonalnej jest kilka opcji - wkładka daje najlepsze zabezpieczenie + w porównaniu do tabletek/zastrzyków/implantów najmniej ingeruje w gospodarkę hormonalną + nie trzeba pamiętać o braniu tabletek + zmniejsza miesiączkę + obniża ryzyko ciąży pozamacicznej i infekcji przydatków.

wygoda niebrania tabletek - zdecydowanie (też to cenię xDD)
W jaki sposób - najmniej ingeruje w gospodarkę hormonalna? Kwestia dawki zawieranych hormonów?
Dziękuję za Twoje zdanie

Ponawiam moje pytanie, również do innych:
czemu wybieracie wkładkę hormonalna? Co Was do niej przekonuje?
(nie zamierzam zbijać niczyich powodów, po prostu interesuje mnie Wasze zdanie w tej sprawie).

[dorris23]

Dajcie spokoj , roznica jakas tam jest niewielka bo niewielka ale jest , ja osobiscie mam srebrna niehormonalna i tez sobie chwale a wlasnie mija rok odkad ja mam.

[ranka]

Wybieram hormonalna bo: nigdy nie widzialam ciazy na wkladce hormonalnej a na miedzianej tak, poza tym uwielbiam nie miec miesiaczki to dwa, i generalnie czuje sie pewniej a hormonow doustnie nie chce bo zle toleruje no i moge zapomniec

[mrofka]

Napisane przez revelkove_love

Ja nie rodziłam jeszcze i mam taka wkładkę. Ja mam Levosert i ta wkładka moze byc również zakładana nieródkom jak to określiłaś. Mi gin tez wspominał o Jaydess, ale była sporo droższa i nie ma na celu powstrzymania długich i bolesnych miesiączek - a Levosert tak, wiec zdrcydowałam sie na taka wkladke. Ile Twoj ginekolog chce za założenie Jaydess?

A co do zakładania - mnie nie bolalo, chociaz te się stresowałam. Podobnie jak badanie ginekologiczne, może troche bardziej odczuwalne. Jak bardzo się boisz możesz porpsoic o znieczulenie miejscowe, ale uwierz mi to nic strasznego

Mój lekarz koszt wkładki z założeniem wycenił na 700 zł. Jak usłyszałam cenę to mi trochę kopara opadła że tak taniuśko - no ale nie zamierzam na ten temat się kłócić

Ja akurat bolesnych miesiączek nie mam, więc to nie jest dla mnie kryterium. Zakładam wkładkę przede wszystkim z tego względu że (zdaję sobie sprawę z tego że to co zaraz tu napiszę jest dość kontrowersyjne...) mam migrenowe bóle głowy (choć i tak jestem cudownym przypadkiem, bo na tabsach bóle mi się nie zaostrzyły... ) i się boję brać z tego względu dłużej tabsy. Ponadto chcę odciążyć organizm łykaniem tabsów i na pewno dziecko pojawi się nie wcześniej niż za 3 lata.

Rozmawiałam ze swoim ginem i powiedział mi to samo, co napisałaś: "Prosze paaani, założenie wkładki powinno być podobne do badania ginekologicznego". Więc mam nadzieję że tak będzie. Idę jutro po południu. Idzie ze mną mój TŻ, no bo nigdy nic nie wiadomo

[201611240917]

Dla mnie przeciwko miedzianym przemawia fakt możliwości ciąży pozamacicznej.
Ale sama się jednak narazie na wkładkę nie zdecyduję.

[Radoja]

Napisane przez ranka

Wybieram hormonalna bo: nigdy nie widzialam ciazy na wkladce hormonalnej a na miedzianej tak, poza tym uwielbiam nie miec miesiaczki to dwa, i generalnie czuje sie pewniej a hormonow doustnie nie chce, bo zle toleruje no i moge zapomniec

o, dzięki
Te argumenty - doskonale rozumiem
Dzięki.

[ranka]

Tylko jak juz pewnie czytalas z ta miesiaczka roznie bywa

[klempaa]

Napisane przez Radoja

W jaki sposób - najmniej ingeruje w gospodarkę hormonalna? Kwestia dawki zawieranych hormonów?

Bo hormony w niej zawarte mają działanie głównie miejscowe, na błonę śluzową macicy, a działanie hamujące owulację występuje lub nie (ja np. mam normalnie owulację na wkładce).

+ to co pisze ranka - ja również źle tolerwałam antykoncepcję doustną

[fi]

Napisane przez dorris23

Dajcie spokoj , roznica jakas tam jest niewielka bo niewielka ale jest , ja osobiscie mam srebrna niehormonalna i tez sobie chwale a wlasnie mija rok odkad ja mam.

Dokładnie ja powiedziałabym ze oba rodzaje wkładek maja taki sam współczynnik dla mnie np. 0,4% jest zupełnie nieistotny, różnica byłaby między 80 i 90 %.

Ja mam juz trzecia niehormonalna, przyczyna jest prosta chce antykoncepcji ale z daleka od hormonów bo bardzo dużo złego wyrządziły w moim organizmie.

[klempaa]

Napisane przez fi

Dokładnie ja powiedziałabym ze oba rodzaje wkładek maja taki sam współczynnik dla mnie np. 0,4% jest zupełnie nieistotny, różnica byłaby między 80 i 90 %.

Ja mam juz trzecia niehormonalna, przyczyna jest prosta chce antykoncepcji ale z daleka od hormonów bo bardzo dużo złego wyrządziły w moim organizmie.

Myslałam, że zakończyłysmy już tą dyskusję i wszystko jest jasne, ale widze, że nie.
To nie jest ten sam wskaźnik (wskaźnik, nie współczynnik). Te 0,4-0,6% oznacza, ze 4-6 kobiet na kazdy 1000 stosujących zaszło w ciągu roku stosowania w ciąże. Dla Ciebie mało? Dla mnie wystarczająco - ale nie bronię Ci uważać, że mało. Nie bronię Ci również uważać, że to lepsza dla Ciebie opcja.
Mówienie, że to to samo to wypaczanie rzeczywistości... szczególnie, że od wkładki miedzianej wyższy wskaźnik Pearla ma chocby metoda objawowo-termiczna, pomijając nawet tabletki, krążki, plastry itd.....

[fi]

Napisane przez klempaa

Myslałam, że zakończyłysmy już tą dyskusję i wszystko jest jasne, ale widze, że nie.
To nie jest ten sam wskaźnik (wskaźnik, nie współczynnik). Te 0,4-0,6% oznacza, ze 4-6 kobiet na kazdy 1000 stosujących zaszło w ciągu roku stosowania w ciąże. Dla Ciebie mało? Dla mnie wystarczająco - ale nie bronię Ci uważać, że mało. Nie bronię Ci również uważać, że to lepsza dla Ciebie opcja.
Mówienie, że to to samo to wypaczanie rzeczywistości... szczególnie, że od wkładki miedzianej wyższy wskaźnik Pearla ma chocby metoda objawowo-termiczna, pomijając nawet tabletki, krążki, plastry itd.....

Dlaczego wypaczanie rzeczywistości? Szacowanie mało - dużo jest bardzo subiektywne dlatego zaznaczyłam wyraźnie, ze "dla mnie"

[klempaa]

Napisane przez fi

Dlaczego wypaczanie rzeczywistości? Szacowanie mało - dużo jest bardzo subiektywne dlatego zaznaczyłam wyraźnie, ze "dla mnie"

Matko z córką, ja nie wiem co w tym niezrozumiałego: gdybyś (gdybyście) napisała "praktycznie się nie różni" to nie widziałabym problemu. Ale piszesz taki sam. A taki sam nie jest. Więc tak, pisanie o dwóch różnych wartościach liczbowych że są takie same gdy nie są to wypaczanie rzeczywistości.

[fi]

Napisane przez klempaa

Matko z córką, ja nie wiem co w tym niezrozumiałego: gdybyś (gdybyście) napisała "praktycznie się nie różni" to nie widziałabym problemu. Ale piszesz taki sam. A taki sam nie jest. Więc tak, pisanie o dwóch różnych wartościach liczbowych że są takie same gdy nie są to wypaczanie rzeczywistości.

Było napisane " dla mnie taki sam"
Po prostu ludzie inaczej odbierają wartości liczbowe. Dla jednego bedzie to "dużo" dla kogoś " mało" a dla trzeciego bedzie to " to samo". Ja nie rozumiem po co ta agresja i wytykanie komuś 0,4%???