Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[hihi]

Kciuki to masz i bez proszenia

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Proszę o kciuki.

Masz zapewnione i to juz zanim o to poprosiłaś

[kropka75]

Dzięki babulce.

A oto moja zabawka...

I kocia miłość - dziś ściągnęłam z idioten aparatu, gdzieś się zabłąkało...

[kropka75]

Pozdrawiam i miłego weekendu życzę...

Ja się dziś wybieram do szpitala... Miałam donieść, to donoszę.

[kulbit]

I wypakowała nam sie mamusia nasza wątkowa w weekend

[hihi]

Nareszcie

[kulbit]

Dokładnie
I niech jej Synuś rośnie zdrowo!

[hihi]

A mamusia niech szybko do siebie wraca

[kulbit]

o to to to
fajnie no!

[hihi]

nooo wczoraj wróciłam z miasta po południu, patrzę! A tam wiadomość! Śmiałam się jak głupia, że rzeczywiście z porodówki nam pisała Kochana

[kulbit]

Napisane przez hihi

nooo wczoraj wróciłam z miasta po południu, patrzę! A tam wiadomość! Śmiałam się jak głupia, że rzeczywiście z porodówki nam pisała Kochana

No z porodówki
Mnie się tez ryj smiał jak głupi troszke się namęczyła ale najważniejsze, że już ma ten swój Skarb Teraz czekam na fotki Młodego

[betig1975]

Kropcia - gratulacje!!!:ro za:

[kropka75]

Babulki kochane...
Może jutro wyjdę do domu, to fotki będą... Na razie jeszcze siedzę zamknięta jak dzik.

[hihi]

Kropek! Nie pisz kiedy wyjdziesz, ale jak się czujesz, jak się małe czuje? Bo to najważniejsze!!!

[betig1975]

Czyżby Kropka nie wyszła jeszcze? Albo nie ma czasu na wizaz. Pewnie to drugie

Kulbitku - nie zalewa Was? Mieszkasz na terenach bezpiecznych?

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Czyżby Kropka nie wyszła jeszcze? Albo nie ma czasu na wizaz. Pewnie to drugie

Kulbitku - nie zalewa Was? Mieszkasz na terenach bezpiecznych?

Jest już w domku Pewnie nie ma czasu

Ja mieszkam w takim raczej bezpiecznym miejscu, ale pracuje nieopodal warszawskiego ZOO, które jest zagrożone.. mam nadzieję, że sie ta woda jednak nie przeleje..

[betig1975]

Kulbitku - na ja też mam taką nadzieję.

Pamiętam powódź w 1997 r we Wrocławiu, moich znajomych zalało, inni walczyli z żywiołem na wałach, żeby ocalić domy... Oby nie musieli przeżywać tego samego w tym roku...

Przeniosłam się w pracy do innego pomieszczenia, mam obok kierownictwo i utrudniony dostęp do forum i innych ciekawych stronek

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Kulbitku - na ja też mam taką nadzieję.

Pamiętam powódź w 1997 r we Wrocławiu, moich znajomych zalało, inni walczyli z żywiołem na wałach, żeby ocalić domy... Oby nie musieli przeżywać tego samego w tym roku...

Przeniosłam się w pracy do innego pomieszczenia, mam obok kierownictwo i utrudniony dostęp do forum i innych ciekawych stronek

dzięki

Tak ta powódz we Wrocku była straszna, tez tam mam znajomych, straszne wspomnienia maja..

o bidulka ale nie zapominaj o nas

[betig1975]

Kulbitku - bardzo źle nie jest, mam swój pokój, tylko brak w nim drzwi, obok w pokoju siedzi pani dyrektor i tak biureczko w biureczko widzimy się Może jak będzie w przyszłości jakiś remont to poprosimy o przedłużenie ściany Póki co tak zostanie. Ale mam teraz bardzo słoneczny i jasny pokój, wcześniej miałam taki raczej ponury.
No ale muszę uważać Chociaż mój szef i tak się śmieje, że my siedzimy gdzieś na naszej klasie czy innych portalach

Pod koniec m-ca mam mniej pracy, to zaglądam

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Kulbitku - bardzo źle nie jest, mam swój pokój, tylko brak w nim drzwi, obok w pokoju siedzi pani dyrektor i tak biureczko w biureczko widzimy się Może jak będzie w przyszłości jakiś remont to poprosimy o przedłużenie ściany Póki co tak zostanie. Ale mam teraz bardzo słoneczny i jasny pokój, wcześniej miałam taki raczej ponury.
No ale muszę uważać Chociaż mój szef i tak się śmieje, że my siedzimy gdzieś na naszej klasie czy innych portalach

Pod koniec m-ca mam mniej pracy, to zaglądam

nono Kochana ale masz miejsce eksponowane w tym biurze
jak mniej pracy to warto złapac troszke oddechu

[betig1975]

No tak oddech zawsze się przyda
Dziś kończymy o 14-tej. Godzinę wcześniej niż zwykle. Szef dał nam taki prezent kilka m-cy temu i tak już zostało. Wcześniej zaczynamy weekend

Kupiłaś botki w góry? Widziałam na górskim, że masz już upatrzone?

[kulbit]

Napisane przez betig1975

No tak oddech zawsze się przyda
Dziś kończymy o 14-tej. Godzinę wcześniej niż zwykle. Szef dał nam taki prezent kilka m-cy temu i tak już zostało. Wcześniej zaczynamy weekend

Kupiłaś botki w góry? Widziałam na górskim, że masz już upatrzone?

o boziuuuuu jak ja Ci zazdroszcze tej 14..
fajny Szef!!! zazdroszczę

Co do butków to mam upatrzone.. ale cena jest masakrystyczna.. w tym miesiącu troszke sie spłukalismy nadprogramowymi wydatkami (mam komunie mojej chrześnicy, do tego sprayw zdrowotne i wydatki z tym związane) i w sumie brakuje mi też czasu by połazic jeszcze i zobaczyć, czy nie mają czegoś lepszego lub równie dobrego Więc ostateczny zakup odłożyłam na czerwiec trochę drogie te buty ale z drugiej strony mam świadomość jak wazny jest komfort stóp w czasie górskich wycieczek

[betig1975]

Fajny, fajny... czasami

Wiem ile kosztują takie botki. My z mężem kupiliśmy sobie Garmonty, jeździliśmy specjalnie do W-awy 5-6 lat temu. Wydaliśmy z 1200 zł na 2 pary, ale powiem Ci, że buty po latach są w super stanie, są ślady noszenia, szczególnie na moich, bo sobie trochę zdarłam czubki na Zawracie, ale wiem, że będą służyć mi następne 5 lat, a może i dłużej. Także w sumie to są buty na lata, więc i cena się rozkłada. Mój mąż nosi te buty też zimą, ja nie, bo są takie toporne i nie czuję się kobieco w nich. Ale w górach mi to nie przeszkadza

Dobra, zmykam.
Miłego weekendu Kulbitku

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Fajny, fajny... czasami

Wiem ile kosztują takie botki. My z mężem kupiliśmy sobie Garmonty, jeździliśmy specjalnie do W-awy 5-6 lat temu. Wydaliśmy z 1200 zł na 2 pary, ale powiem Ci, że buty po latach są w super stanie, są ślady noszenia, szczególnie na moich, bo sobie trochę zdarłam czubki na Zawracie, ale wiem, że będą służyć mi następne 5 lat, a może i dłużej. Także w sumie to są buty na lata, więc i cena się rozkłada. Mój mąż nosi te buty też zimą, ja nie, bo są takie toporne i nie czuję się kobieco w nich. Ale w górach mi to nie przeszkadza

Dobra, zmykam.
Miłego weekendu Kulbitku

no te właśnie kosztują 600 zł ale masz rację z tym co piszesz

Miłego Kochana

[kropka75]

Wyszłam, wyszłam... tylko jakoś się ogarnąć nie umiem. No i muszę dziecka pilnować non stop przez te moje tępe kocury... Co za buraki to głowa mała... Dla Dydka to nie jest ani dziecko ani kot, tylko rzecz... łazi po nim jak po kocu. Nie mogę małego zostawić w łóżeczku i wyjść do kibla, jeśli drzwi do sypialni nie zamknę. Obłęd jakiś...

Ja się czuję nieźle. Brzuch boli i krzyż od ZZO. Leżąc szwy naciągam, w każdej pozie źle. Na długie stanie jestem za słaba. Przy siedzeniu też coś gniecie... Ogólnie kalectwo.
Maluszek bardzo dobrze. Jest grzecznym, kochanym aniołkiem mamusi ...

Może jutro w końcu fotki wstawię, bo P w domu będzie, to jakoś tak mi się lepiej będzie zorganizować. Tymczasem idę do wyreczka tulić moje maleństwo.

Wiecie... natura to jednak mądra jest. Można sobie nie chcieć dziecka, można sobie mieć wątpliwości, obawy, nawet żałować, że się w ciąży jest... a potem ono się rodzi i... człowiek durnieje doszczętnie. Niewiarygodne.

Ściskam Was.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Wyszłam, wyszłam... tylko jakoś się ogarnąć nie umiem. No i muszę dziecka pilnować non stop przez te moje tępe kocury... Co za buraki to głowa mała... Dla Dydka to nie jest ani dziecko ani kot, tylko rzecz... łazi po nim jak po kocu. Nie mogę małego zostawić w łóżeczku i wyjść do kibla, jeśli drzwi do sypialni nie zamknę. Obłęd jakiś...

Ja się czuję nieźle. Brzuch boli i krzyż od ZZO. Leżąc szwy naciągam, w każdej pozie źle. Na długie stanie jestem za słaba. Przy siedzeniu też coś gniecie... Ogólnie kalectwo.
Maluszek bardzo dobrze. Jest grzecznym, kochanym aniołkiem mamusi ...

Może jutro w końcu fotki wstawię, bo P w domu będzie, to jakoś tak mi się lepiej będzie zorganizować. Tymczasem idę do wyreczka tulić moje maleństwo.

Wiecie... natura to jednak mądra jest. Można sobie nie chcieć dziecka, można sobie mieć wątpliwości, obawy, nawet żałować, że się w ciąży jest... a potem ono się rodzi i... człowiek durnieje doszczętnie. Niewiarygodne.

Ściskam Was.

Czyli nadał po Nim biegaja.. nic sie od wczoraj nie zmieniło? nie dobrze..

Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie Ale Mały zapewne rekompensuje Ci po tysiąckroć wszelkie niedogodności

nono po kim on taki aniołek co?


Mądra ta natura.. no w ogóle ciesze się że to czytam.. to ostatnie zdanie!

[kropka75]

Napisane przez kulbit

Czyli nadał po Nim biegaja.. nic sie od wczoraj nie zmieniło? nie dobrze..

Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie Ale Mały zapewne rekompensuje Ci po tysiąckroć wszelkie niedogodności

nono po kim on taki aniołek co?


Mądra ta natura.. no w ogóle ciesze się że to czytam.. to ostatnie zdanie!

Trzymam koty na dystans. Tzn. nie zostawiam małego samego. Dałam Dydkowi powąchać, zrobił oczy. Nie rozumie.
Skrzypek go ignoruje zupełnie, nawet jak się wydziera.
Kropka ucieka na krzyk, a tak trzyma dystans - mądra moja kociczka kochana.

Mały faktycznie, wiele spraw łagodzi, nawet ból tak nie dokucza, jak na niego patrzę, bo wiem skąd on.

Ano też nie wiem.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Trzymam koty na dystans. Tzn. nie zostawiam małego samego. Dałam Dydkowi powąchać, zrobił oczy. Nie rozumie.
Skrzypek go ignoruje zupełnie, nawet jak się wydziera.
Kropka ucieka na krzyk, a tak trzyma dystans - mądra moja kociczka kochana.

Mały faktycznie, wiele spraw łagodzi, nawet ból tak nie dokucza, jak na niego patrzę, bo wiem skąd on.

Ano też nie wiem.

hehehheh koty zgłupiały wcześnie oczka w Twojej głowie a teraz sie pojawił jakiś Ktoś i im Mamusie wydziera (jak w tej reklamie o małym kotku który szuka mamusi, czli swojeje pani, znasz?)
Może sie znudza i oleją Małego totalnie za czas jakis

To dobrze W końcu to taki Mały Cud Nie dziwne, ze wszystko odchodzi w zapomnienie..

A ja dziś byłam na zakupach przedkomunijnych Nic nie kupiłam a nie przepraszam kupiłam piekne kolczyki (mąz mi zrobił taki spóźniony prezent rocznicowy) Śliczne
Poza tym nic, we wszytskim źle wyglądałam

Byłam w kinie na Robin Hoodzie (nawet fajny filmik, dość widowiskowy i fajna gra aktorów - Russella Crowe i Cate Blanchette, którą bardzo lubię).

[kropka75]

Coś mi to mówi, ale nie pamiętam... Na pewno słyszałam, bo mi dzwoni.

A kolczyki pokażesz?
Z tym nie wyglądaniem jak trzeba to nie przesadzaj, babo co...

Jestem padnięta, chyba idę nynusiać...

Aa... moje dziecię w zał.
Miny nr 25, 78 i 94

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Coś mi to mówi, ale nie pamiętam... Na pewno słyszałam, bo mi dzwoni.

A kolczyki pokażesz?
Z tym nie wyglądaniem jak trzeba to nie przesadzaj, babo co...

Jestem padnięta, chyba idę nynusiać...

Aa... moje dziecię w zał.
Miny nr 25, 78 i 94

Poproszę męża to mi sfoci.. ja od wczoraj zdycham..nie wiem co ja zjadłam ale zatrułam sie jak diabli..

Nie przesadzam.. mówię serio.

Mały cudny, ale to już mówiłam jak wysłałaś mmsa
ostatnia fota świetna!