Cz. III dietkowania czyli jak przez dwa lata zrzucić 5kg. :D

[Loriette]

Napisane przez Eldo_rado

albo do kieszeni

I wystaje tylko główka z marynarki, hahahaha! Gorzej jakby ją włożył do tylnej kieszeni w spodniach ;x

[Eldo_rado]

przypominam o głosowaniu, jak ktoś jeszcze nie zagłosował

http://sonda.hanzo.pl/sondy,125663,vTaK.html

[winyl]

Napisane przez Loriette

A ja się dziwnie czuję, gdy idę z laską, a ona sięga mi do biustu [o ile dobrze pójdzie]. Faceci podobno wolą małe.

Ale mnie głowa boli po tej kokosowej wódce, o masakra!!

Co facet to preferencje . Zresztą co Ci to robi za różnicę, skoro masz faceta? Chyba raczej chodzi o to, że większość facetów woli mieć dziewczynę niższą od siebie.

Mi nie przeszkadza jak jestem koleżance do ramienia. Gorzej jak ktoś mi jest do ramienia, bo to znaczy, że nie ma zdrowego wzrostu dorosłego człowieka . Ale to też mi nie przeszkadza, przecież nie tej osoby wina .
Poza tym jak ktoś jest niski i szczupły to tak fajnie wygląda, taka drobna osóbka . Tzn. oczywiście mi się to podoba, Wam nie musi .

[psyhe666]

Napisane przez winyl

Co facet to preferencje . Zresztą co Ci to robi za różnicę, skoro masz faceta? Chyba raczej chodzi o to, że większość facetów woli mieć dziewczynę niższą od siebie.

Mi nie przeszkadza jak jestem koleżance do ramienia. Gorzej jak ktoś mi jest do ramienia, bo to znaczy, że nie ma zdrowego wzrostu dorosłego człowieka . Ale to też mi nie przeszkadza, przecież nie tej osoby wina .
Poza tym jak ktoś jest niski i szczupły to tak fajnie wygląda, taka drobna osóbka . Tzn. oczywiście mi się to podoba, Wam nie musi .

Ile masz wzrostu?



Uwlaczacie mi

[Loriette]

Napisane przez winyl

Co facet to preferencje . Zresztą co Ci to robi za różnicę, skoro masz faceta? Chyba raczej chodzi o to, że większość facetów woli mieć dziewczynę niższą od siebie.

Mi nie przeszkadza jak jestem koleżance do ramienia. Gorzej jak ktoś mi jest do ramienia, bo to znaczy, że nie ma zdrowego wzrostu dorosłego człowieka . Ale to też mi nie przeszkadza, przecież nie tej osoby wina .
Poza tym jak ktoś jest niski i szczupły to tak fajnie wygląda, taka drobna osóbka . Tzn. oczywiście mi się to podoba, Wam nie musi .

Winyl ja o wiele bardziej lubię widok malutkiej dziewczyny niż takiego goryla jak ja, ale co zrobić ) Przynajmniej mogłam trenować siatkę.
Mój facet jest niewiele wyższy ode mnie... jakies 3-4cm i zawsze zarzucał mi, że nie noszę przy nim szpilek, a Jemu to wcale nie przeszkadza, że przez jakiś czas będę wyższa. Nie, nie.. lepiej żebym nie udusiła go piersiami!

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez psyhe666

Uwlaczacie mi

Mamy fantazję z Twoją osobą w roli głównej

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Winyl ja o wiele bardziej lubię widok malutkiej dziewczyny niż takiego goryla jak ja, ale co zrobić ) Przynajmniej mogłam trenować siatkę.
Mój facet jest niewiele wyższy ode mnie... jakies 3-4cm i zawsze zarzucał mi, że nie noszę przy nim szpilek, a Jemu to wcale nie przeszkadza, że przez jakiś czas będę wyższa. Nie, nie.. lepiej żebym nie udusiła go piersiami!

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------


Mamy fantazję z Twoją osobą w roli głównej

To ile wzrostu ma Twój TŻ?


Tak, szkoda tylko, że ze mną w formie kompaktu

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

To ile wzrostu ma Twój TŻ?


Tak, szkoda tylko, że ze mną w formie kompaktu

Ok. 177cm - knypol jak się patrzy Ta piłka tak go zdeptała!
Kompakty są super! Ja np. lubię pudry kompaktowe!

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Ok. 177cm - knypol jak się patrzy Ta piłka tak go zdeptała!
Kompakty są super! Ja np. lubię pudry kompaktowe!

A śmiałyście się z R! Który jest ode mnie 12/14 cm wyzszy!

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

A śmiałyście się z R! Który jest ode mnie 12/14 cm wyzszy!

O co to to nie! Ja się nie śmiałam! ;x Musiało mi to umknąć. To ile Ty masz wzrostu Psyche?!
M. był ode mnie wyższy o wiele więcej te 3 lata temu jak się poznaliśmy, bo właśnie patrzę na zdjęcie, ale niestety... Laura poszła w górę, a M to już chyba tylko jedno miejsce rośnie

[psyhe666]

Ja mam 158, a R. ma z 170/2...

[agniesikk]

Napisane przez Eldo_rado

ja zaraz śniadanko i mykam na jazdy

TŻ moj tez dzisiaj jezdzil, jak przyszedl to mnie obudzil, bo jednak zasnelam

Napisane przez winyl

W której częśći Krakowa mieszkasz, że Ci tak świeci?

To slonce juz nieaktualne. Tylko rano walilo po twarzy i grzalo A teraz pochmurno. A mialam isc sie opalac! Normalnie zmuszaja mnie do solarium... Moze jutro bedzie ladnie. A mieszkam na Łobzowie

Napisane przez Loriette

Wyobraziłam sobie jak facet pakuje Psyhe do bagażnika albo torby na laptopa
Moim zdaniem faceci myślą, że małe jest mniej groźne, ale ja nie byłabym tego taka pewna!

Nie dorabiaj sobie zadnych ideologii, wzrost jak sie facet zakocha jest malo wazny Oczywiscie, ze kazdy ma jakis tam swoj typ urody, ale np. jakby moj tz mial te 175cm wzrostu, to jakos strasznie by mi nie przeszkadzalo, gdybym juz poznala jego charakter

U mnie w zwiazku jest nawet duza roznica. Ja 161, TZ 185.

Dzis:

SN:2 kromki chleba zytniego z pasztetem i serem wiejskim pomidor+nektarynka
O: bedzie ryz z jakims sosem
K: pewnie wiesniak na slodko

Nawet nie wliczam drugiego sniadania dzis, bo wstalam po 11.

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

Ja mam 158, a R. ma z 170/2...

Grunt, że Tobie odpowiada! )

Napisane przez agniesikk

U mnie w zwiazku jest nawet duza roznica. Ja 161, TZ 185.

W moim poprzednim związku ja miałam 173cm, a mój "partner" 203cm - bywało zabawnie )

[agniesikk]

Wow 203... jakis siatkarz?

[psyhe666]

K. ten od prawka ma 198, a ja 158

[Loriette]

Napisane przez agniesikk

Wow 203... jakis siatkarz?

Tak.. obracałam się w tym kręgu jako dziennikarz sportowy, ale przejechałam się na Nim jak na mało kim.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez psyhe666

K. ten od prawka ma 198, a ja 158

Nawet nie musisz przed Nim klękać!

[agniesikk]

Loriette... Mam nadzieje, ze chodzilo o klekanie i proszenie o wybaczenie.

[psyhe666]

Ja mu ostatnio powiedziałam tak 'dla żartów', że mogę mu laskę na stojąco robić... Wyobraźcie sobie jego minę

[Loriette]

Hahahaha, niekoniecznie! Nic nie poradzę, że od razu wpadło mi to do głowy! Bo słyszałam te same teksty, gdy byłam z P. WYBACZCIE!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez psyhe666

Ja mu ostatnio powiedziałam tak 'dla żartów', że mogę mu laskę na stojąco robić... Wyobraźcie sobie jego minę

Widzę, że mamy ten sam tok myślenia - to straszne

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Hahahaha, niekoniecznie! Nic nie poradzę, że od razu wpadło mi to do głowy! Bo słyszałam te same teksty, gdy byłam z P. WYBACZCIE!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------


Widzę, że mamy ten sam tok myślenia - to straszne

Bardzo dystyngowane jesteśmy

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

Bardzo dystyngowane jesteśmy

Jeśli facet nie narzeka to znaczy, że jest dobrze!
Szukam jakiegoś dobrego określenia na nas.. bo zdziry to raczej przesada. Może jakieś kurewskie damy?!

[agniesikk]

Psyhe, ale pojechalas... Ze tez sie odwazylas tak powiedziec

Liczniczek w telefonie pokazuje: dzien 1 na diecie

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Jeśli facet nie narzeka to znaczy, że jest dobrze!
Szukam jakiegoś dobrego określenia na nas.. bo zdziry to raczej przesada. Może jakieś kurewskie damy?!

Ja tam się potrafię zachować Ale to jest mój atut, że w każdym towarzystwie umiem się odnaleść i dostosować do sytuacji

A chyba lepiej byc wyluzowaną i dużo gadać i się uśmiechać, niż sztywniarą i siedzieć jakby się kija połknęło Faceci cenią sobie takie dziewczyny jak my

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez agniesikk

Psyhe, ale pojechalas... Ze tez sie odwazylas tak powiedziec

Liczniczek w telefonie pokazuje: dzien 1 na diecie

To jest u mnie norma Jakbym czegoś takiego nie powiedziała to mogłoby być dziwne Zawsze tak mam, że najpierw coś powiem/zrobię, a później pomyślę

Każdy mówi, że jestem nadpobudliwa gaduła

[agniesikk]

Ja tez tak mam, ze najpierw powiem, potem mysle... TZ do dzisiaj wysmiewa sie z niektorych moich tekstow... Np. zegnalismy sie, bo on wyjezdzal do Krakowa, daje mi calusa w czolo i mowi: Naznacze, ze to teren prywatny. A ja: NO! I jeszcze daj napis: Nie wchodzic.

Wiadomo z czym sie to skojarzylo... P. do dzisiaj ma z tego nieziemska mete

Kurde, taki burdel w pokoju, musze posprzatac. Dobrze, ze nasza POKOJOWKA nam posprzatala wczoraj chalupe, to tylko mam ubrania do prasowania

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

Ja tam się potrafię zachować Ale to jest mój atut, że w każdym towarzystwie umiem się odnaleść i dostosować do sytuacji

A chyba lepiej byc wyluzowaną i dużo gadać i się uśmiechać, niż sztywniarą i siedzieć jakby się kija połknęło Faceci cenią sobie takie dziewczyny jak my

Też mi się tak wydaje, że jeśli masz dobrą manierę i odpowiednią do sytuacji gadkę to facet leży Ci u stóp! )
Pamiętam jak TŻ kupił sobie t-shirt od Armaniego i przyjechał w nim do mnie, a ja jeszcze miałam aparat na zębach.. No i jakoś przypadkowo zaciągnęłam mu tą koszulkę i zrobiłam dziurę, hahahaa. Nagle zrobił się fioletowy, a ja skwitowałam to tym, że on to jednak jest szczęsciarz, bo mogło tak się stać z jego przyrodzeniem - zaraz mu przeszło

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Też mi się tak wydaje, że jeśli masz dobrą manierę i odpowiednią do sytuacji gadkę to facet leży Ci u stóp! )
Pamiętam jak TŻ kupił sobie t-shirt od Armaniego i przyjechał w nim do mnie, a ja jeszcze miałam aparat na zębach.. No i jakoś przypadkowo zaciągnęłam mu tą koszulkę i zrobiłam dziurę, hahahaa. Nagle zrobił się fioletowy, a ja skwitowałam to tym, że on to jednak jest szczęsciarz, bo mogło tak się stać z jego przyrodzeniem - zaraz mu przeszło

A czemu miałaś otwartą gębę na jego koszulce?

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

A czemu miałaś otwartą gębę na jego koszulce?

O ile dobrze pamiętam to gryzłam go po szyi - jakby się nie ruszał to nie zeszłabym na ramię i nie zaczepiła aparatem o jego t-shirt!
Było mega! Na sylwestra kupił koszulę praktycznie za całą kasę jaką miał i jak przyjechał to tylko rzucił: "Boże.. Jak dobrze, że Ty już nie nosisz aparatu, bo tej koszuli bym nie przebolał.. Chyba, że ładnie byś tatusia przeprosiła", PADŁAM

Co ja mam z Nim zrobić? Ostatni raz rozmawialismy w poniedziałek na gadu.. W środę złapałam go na gmailu, powiedział, że nie było go we wtorek, bo zasnął po robocie, ale wieczorem już będzie tylko przygotuje się do sesji. Od tamtego czasu cisza.. Nawet nie odbiera telefonu - nie wiem czy znowu go zrypać jak to mam w zwyczaju i potem znowu się z nim żreć miesiąc, a potem godzić.. czy czekać na wyjaśnienie sprawy?!

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

O ile dobrze pamiętam to gryzłam go po szyi - jakby się nie ruszał to nie zeszłabym na ramię i nie zaczepiła aparatem o jego t-shirt!
Było mega! Na sylwestra kupił koszulę praktycznie za całą kasę jaką miał i jak przyjechał to tylko rzucił: "Boże.. Jak dobrze, że Ty już nie nosisz aparatu, bo tej koszuli bym nie przebolał.. Chyba, że ładnie byś tatusia przeprosiła", PADŁAM

Co ja mam z Nim zrobić? Ostatni raz rozmawialismy w poniedziałek na gadu.. W środę złapałam go na gmailu, powiedział, że nie było go we wtorek, bo zasnął po robocie, ale wieczorem już będzie tylko przygotuje się do sesji. Od tamtego czasu cisza.. Nawet nie odbiera telefonu - nie wiem czy znowu go zrypać jak to mam w zwyczaju i potem znowu się z nim żreć miesiąc, a potem godzić.. czy czekać na wyjaśnienie sprawy?!

To co to za koszula była?


Ja bym poczekała bo jutra popołudnia, bo może rzeczywiście miał ciężki tydzień, a w niedziele zazwyczaj się nie pracuje więc jak się jutro nie odezwie i nie wytłumaczy to albo jeszcze wieczorem, albo w pon. bym go opierdzieliła Czyli to co lubię robić najbardziej

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

To co to za koszula była?


Ja bym poczekała bo jutra popołudnia, bo może rzeczywiście miał ciężki tydzień, a w niedziele zazwyczaj się nie pracuje więc jak się jutro nie odezwie i nie wytłumaczy to albo jeszcze wieczorem, albo w pon. bym go opierdzieliła Czyli to co lubię robić najbardziej

Zwykła czarna w jasne paseczki i białym kołnierzykiem, ale wiadomo.. firma. Tutaj padło na Armaniego po raz kolejny. Cały M ^^

Tylko, że on wie, iż ja nie lubię czegoś takiego.. Nie widzimy się na co dzień, ale dla niego to nie problem jeśli nie da mi znaku życia. Ale ja spróbowałabym nie dać, uhuhuh co to by się działo.
Ja też lubię opierdzielać, ale potem wychodzi kłótnia i pod koniec to ja czuję się winna

[psyhe666]

Napisane przez Loriette

Zwykła czarna w jasne paseczki i białym kołnierzykiem, ale wiadomo.. firma. Tutaj padło na Armaniego po raz kolejny. Cały M ^^

Tylko, że on wie, iż ja nie lubię czegoś takiego.. Nie widzimy się na co dzień, ale dla niego to nie problem jeśli nie da mi znaku życia. Ale ja spróbowałabym nie dać, uhuhuh co to by się działo.
Ja też lubię opierdzielać, ale potem wychodzi kłótnia i pod koniec to ja czuję się winna

Jak facet mi zarzuca, że to moja wina to zawsze udaję, że nie wiem o co mu chodzi i ja tylko powiedziałam swoje zdanie, a on się obruszył i jak zwykle nic mu nie można negatywnego powiedzieć bo się obraża i focha

[Loriette]

Napisane przez psyhe666

Jak facet mi zarzuca, że to moja wina to zawsze udaję, że nie wiem o co mu chodzi i ja tylko powiedziałam swoje zdanie, a on się obruszył i jak zwykle nic mu nie można negatywnego powiedzieć bo się obraża i focha

Tak, tak. Bo to ONI zawsze myślą racjonalnie i mają do wszystkiego odpowiednie podejście, a my jesteśmy te złe, które tylko panikują. Wymyśliłam właśnie karę... jeśli okaże się, że po prostu odstawił mnie na boczny tor to będę do niego mówiła tak jak ma w papierach, a on nienawidzi, gdy mówię niemiecką odmianę jego imienia! Ale będę ZUAAA