Koty część IV

[Melka88]

Napisane przez Malla

Nie było mnie dziś od 5 do 20, po powrocie zastałam pustą kuwetę.
Ledwo weszłam do łazienki pod prysznic, Bury już leciał załatwić wszystko, co zaległe.

Pewnie przespał. Mela śpi całymi dniami teraz.

[laisla]

Napisane przez Nimfa20

Ja też myślałam, że to Krystyna

Mogłyby być siostrami

[ziazik]

Kociaki Wasze słodkie zwłaszcza maluszki takie kochane. A Melcia śliczna
Anitast, Nimfa - tradycyjnie

Napisane przez Malla

Nie było mnie dziś od 5 do 20, po powrocie zastałam pustą kuwetę.
Ledwo weszłam do łazienki pod prysznic, Bury już leciał załatwić wszystko, co zaległe.

Heh, nas nie było od 8 do 21 i też pustą kuwetę zastaliśmy. Zaraz do niej małe wlazło i zrobiło, co trzeba, potem Safirka Niestety, ustawiliśmy karmnik na większą ilość chrupek i dwa posiłki mieli zjeść wspólnie. Przy czym mały je szybko i łapczywie i wyjadał większą część tego, co się zsypało (więcej niż jego dzienna porcja, wiem, bo rano tak dostali i sprawdzałam jak się zachowują przy wspólnej misce). Efekt - Safirka głodna, mały brzydka kupa i wycieranie go

Safirka jakoś teraz świętuje pierwsze urodziny

W upały odpoczywamy sobie tak, a Euzebiusz ma 4 miesiące i już wiadomo, że jest kotem wysokościowym

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Polak potrafi, to i kocur potrafi!

A jeszcze jak polski kocur

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez laisla

Mogłyby być siostrami

Dokładnie

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez ziazik

Nimfa - tradycyjnie



Heh, nas nie było od 8 do 21 i też pustą kuwetę zastaliśmy. Zaraz do niej małe wlazło i zrobiło, co trzeba, potem Safirka Niestety, ustawiliśmy karmnik na większą ilość chrupek i dwa posiłki mieli zjeść wspólnie. Przy czym mały je szybko i łapczywie i wyjadał większą część tego, co się zsypało (więcej niż jego dzienna porcja, wiem, bo rano tak dostali i sprawdzałam jak się zachowują przy wspólnej misce). Efekt - Safirka głodna, mały brzydka kupa i wycieranie go

Safirka jakoś teraz świętuje pierwsze urodziny

W upały odpoczywamy sobie tak, a Euzebiusz ma 4 miesiące i już wiadomo, że jest kotem wysokościowym

Mój pies, Melman skończył 30 czerwca 7 lat

Persilla podobno jest jakoś z czerwca- lipca. Świętuje 18 lipca, kiedy go przywieźliśmy.

zima: Cham- 17 lutego
lato: Melman- 30 czerwca
lato: Persilla- 18 lipca
jesień: Majlo- 23 września

Papugi:

Kubunia: kupiłam- 29 lutego
Felek: kupiłam -18 marca
Lucky : - 3 czerwca
Rubi: - 14-15 sierpnia
Lilith: - 14-15 sierpnia
Elvis: - 14-15 sierpnia
Ingrid: - 14-15 sierpnia
Scarlett: - 20 maja
Bianka: - 20 maja

Ależ imprez

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez ziazik

W upały odpoczywamy sobie tak, a Euzebiusz ma 4 miesiące i już wiadomo, że jest kotem wysokościowym

Boskie te Twoje kociska Euzebiusz ma genialne umaszczenie Safirka nie dość, że taka magiczna, to jeszcze jej imię , takie arystokratyczne, że tak napiszę

To Euzebiusz jak Cham: on nie lubi ...hmmm... niskiego poziomu

[Nimfa20]

Jakiś czas temu doszła zabawka, ale jak się spodziewałam: szału teraz nie ma.

Może dlatego, że gorąco

Koty same bawić za bardzo się nie chcą, za to lubią paczeć, jak ja się bawię

Pokazałam to Majlowi, to próbował wziąć w pysk

Moje koty wolą opakowanie niż zawartość


Papugi też nie doceniają spreju, za to zabawka przypadła im do gustu

[Malla]

Napisane przez ziazik

Efekt - Safirka głodna, mały brzydka kupa i wycieranie go

Ech, ech... Lepiej żeby oboje lekko głodni byli...

Napisane przez ziazik

Safirka jakoś teraz świętuje pierwsze urodziny

Najlepszego

Napisane przez ziazik

W upały odpoczywamy sobie tak, a Euzebiusz ma 4 miesiące i już wiadomo, że jest kotem wysokościowym

Kibicuje zawzięcie. Mój trzyma niski poziom... chyba dostosował się do mojego.

Napisane przez laisla

Mogłyby być siostrami

Są bardzo podobne. Urocze, takie pozszywane z innych kotów...

Napisane przez Nimfa20

]A jeszcze jak polski kocur

Toż biało-rudy to prawie jak biało-czerwony...

Napisane przez Nimfa20

zima: Cham- 17 lutego
lato: Melman- 30 czerwca
lato: Persilla- 18 lipca
jesień: Majlo- 23 września
papugi:
Kubunia: kupiłam- 29 lutego
Felek: kupiłam -18 marca
Lucky : - 3 czerwca
Rubi: - 14-15 sierpnia
Lilith: - 14-15 sierpnia
Elvis: - 14-15 sierpnia
Ingrid: - 14-15 sierpnia
Scarlett: - 20 maja
Bianka: - 20 maja

Ile imprez!

[Nimfa20]

Wiecie, zastanawiam się nad tym: w Tesco widziałam tescową karmę w saszetkach dla kotów. 12 saszetek za 30 zł. Zawartość mięsa- 40 %

Ciekawe, droższa 2 razy od Whiskasa, KK....

Co myślicie?

[motylek1007]

pokaż dokładny skład, żeby nie bylo ze te 40% to mieso i odpady

[iwona1110]

Dzień dobry witam po spływie kajakowym
Horus tak się stęsknił że wczoraj mnie na krok nie odstępował - nawet z lodów zrezygnował a to już o czymś świadczy

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Wiecie, zastanawiam się nad tym: w Tesco widziałam tescową karmę w saszetkach dla kotów. 12 saszetek za 30 zł. Zawartość mięsa- 40 %

Ciekawe, droższa 2 razy od Whiskasa, KK....

Co myślicie?

A jaka nazwa, bo z Tesco 40% mięsa to mi się Butcher's Classic kojarzy, ale o tym już była tu mowa i w osobnym wątku.


Jak powiedział ktoś mądry, nie ma co liczyć na to, że karma mokra poniżej 35zł za kg będzie dobra jakościowo, ze zróżnicowanym mięsem, w odpowiednich proporcjach b:t:w itp, niestety karma mokra jest albo dobra albo tania.

Sucha to trochę inna bajka, ale też np. nie ma co liczyć na tanią suchą rybną karmę .

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez motylek1007

pokaż dokładny skład, żeby nie bylo ze te 40% to mieso i odpady

I trzeba pamiętać, żeby sprawdzić skład producenta (jak Bozita to skład szwedzki itp) bo np. w oryginale jest napisane, że zawiera konserwanty a później biorą Polacy i tłumaczą drukowanymi literami, że NIE ZAWIERA KONSERWANTÓW. To nie pojedynczy przypadek.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez iwona1110

Dzień dobry witam po spływie kajakowym
Horus tak się stęsknił że wczoraj mnie na krok nie odstępował - nawet z lodów zrezygnował a to już o czymś świadczy

Poczekaj, jutro sobie o lodach przypomni .

[motylek1007]

Napisane przez monika_sonia

I trzeba pamiętać, żeby sprawdzić skład producenta (jak Bozita to skład szwedzki itp) bo np. w oryginale jest napisane, że zawiera konserwanty a później biorą Polacy i tłumaczą drukowanymi literami, że NIE ZAWIERA KONSERWANTÓW. To nie pojedynczy przypadek.
.

ale kochany ten Horus, ja bym nie wyjeżdzała bez niego

[monika_sonia]

Napisane przez motylek1007

Żeby nie było, że jestem gołosłowna - dla przykładu wspomniany już tu dziś przeze mnie Butcher's Classic.

Napisane przez Fragement składu producenta po angielsku

Chicken in Jelly: Meat and Animal Derivatives (Chicken min. 4%)

czyli mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (kurczak min. 4%)

a teraz tłumaczenie z serii - Polak potrafi:

Napisane przez "tłumaczenie" polskie

Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 50%, z czego kurczak min.80%, Świeże mięso min.40%)

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Poczekaj, jutro sobie o lodach przypomni .

Monika też tak myślę bo lody waniliowe to jego miłość. Innych smaków nie tyka inne rzeczy do jedzenia mogłyby dla niego nie istnieć ale jak mamy lady waniliowe to wyrasta spod ziemi i na kolana się pakuje. TŻ jest twardy i Horus musi czekać aż skończy żeby dostać miseczkę do wylizania. Ja twarda nie jestem więc sobie jemy razem

Napisane przez motylek1007

ale kochany ten Horus, ja bym nie wyjeżdzała bez niego

Motylku jakby była możliwość to Horus w opasce pirackiej siedziałby na dziobie kajaka

[motylek1007]

Napisane przez iwona1110

Motylku jakby była możliwość to Horus w opasce pirackiej siedziałby na dziobie kajaka

ja jestem taka głupia, że wolałabym siedzieć z nim w domu

bardzo ciekawie przetłumaczyli Butchersa

[iwona1110]

Napisane przez motylek1007

ja jestem taka głupia, że wolałabym siedzieć z nim w domu

Motylku sam nie był - cały czas była z nim moja mama. A i tak trzy dni to był najdłuższy czas na jaki go zoastawiłam i myślę że ja to bardziej przeżyłam niż on Muszę trenować przez wyjazdem na jakieś dłuższe wakacje

[motylek1007]

a widzisz, masz trochę inną sytuację niż ja. Ja z wakacji dawno juz zrezygnowałam, wolę siedzieć z psami. Samych bym ich nie zostawiła, a nie mam nikogo spełniającego moje wymagania

[ziazik]

Napisane przez Nimfa20

Mój pies, Melman skończył 30 czerwca 7 lat

Persilla podobno jest jakoś z czerwca- lipca. Świętuje 18 lipca, kiedy go przywieźliśmy.

zima: Cham- 17 lutego
lato: Melman- 30 czerwca
lato: Persilla- 18 lipca
jesień: Majlo- 23 września

Papugi:

Kubunia: kupiłam- 29 lutego
Felek: kupiłam -18 marca
Lucky : - 3 czerwca
Rubi: - 14-15 sierpnia
Lilith: - 14-15 sierpnia
Elvis: - 14-15 sierpnia
Ingrid: - 14-15 sierpnia
Scarlett: - 20 maja
Bianka: - 20 maja

Ależ imprez

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------



Boskie te Twoje kociska Euzebiusz ma genialne umaszczenie Safirka nie dość, że taka magiczna, to jeszcze jej imię , takie arystokratyczne, że tak napiszę

To Euzebiusz jak Cham: on nie lubi ...hmmm... niskiego poziomu

To się naimprezujecie

Imię Safirki zgapiłam z książki - to było imię smoczycy z "Eragona"

Euzebiusz zwiedza coraz wyższe poziomy, muszę pomyśleć nad jakimś wysokim drapakiem, albo półkami na różnych wysokościach, coby koty miały swoje królestwo

Napisane przez Nimfa20

Jakiś czas temu doszła zabawka, ale jak się spodziewałam: szału teraz nie ma.

Może dlatego, że gorąco

Koty same bawić za bardzo się nie chcą, za to lubią paczeć, jak ja się bawię

Pokazałam to Majlowi, to próbował wziąć w pysk

Moje koty wolą opakowanie niż zawartość


Papugi też nie doceniają spreju, za to zabawka przypadła im do gustu

Następnym razem zamów puste kartony

Napisane przez Malla

Ech, ech... Lepiej żeby oboje lekko głodni byli...

Najlepszego



Są bardzo podobne. Urocze, takie pozszywane z innych kotów...

Też mi się tak wydaje...

Dziękuję w imieniu Safiry

Krysia i Melcia - kotki Frankensteina

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Imię Safirki zgapiłam z książki - to było imię smoczycy z "Eragona"

Euzebiusz zwiedza coraz wyższe poziomy, muszę pomyśleć nad jakimś wysokim drapakiem, albo półkami na różnych wysokościach, coby koty miały swoje królestwo

Ziazik tak się ostatnio zastanawiałam jak mówicie na Euzebiusza? Ma jakieś zdrobnienie? Swoja drogą duży już z niego facet

Polecam drapak sufitowy - u mnie im wyżej tym lepiej. Szafki wiszące w kuchni też są w użyciu. Między szafami mamy też zwykłą deskę i Horus jest zadowolony.

[Melka88]

Napisane przez ziazik

krysia i melcia - kotki frankensteina:d

:d

[ziazik]

Napisane przez iwona1110

Ziazik tak się ostatnio zastanawiałam jak mówicie na Euzebiusza? Ma jakieś zdrobnienie? Swoja drogą duży już z niego facet

Polecam drapak sufitowy - u mnie im wyżej tym lepiej. Szafki wiszące w kuchni też są w użyciu. Między szafami mamy też zwykłą deskę i Horus jest zadowolony.

Tak, zdrobnienie od Euzebiusza to... Kiciuś Mąż nie przyjął do wiadomości Euzebiusza, choć mu tłumaczę, że to nie od piłkarza, tylko też z książki
Ostatnio widziałam taki regał, którego półki miały otwory w różnych miejscach i którędy kot może się przedostać na samą górę i chyba coś takiego zrobimy, bo i tak zamówimy pana od mebli, bo nam wyposażenia jeszcze brakuje, to zrobi do kompletu. Przy drzwiach będzie z jednej strony wysoka szafka, z drugiej regał na książki i to też chcemy połączyć nad drzwiami jakąś właśnie deską, żeby sobie tam spacerowały.
Safira też okupuje szafki kuchenne wiszące, Euzebiusz jest na etapie blatów

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Tak, zdrobnienie od Euzebiusza to... Kiciuś Mąż nie przyjął do wiadomości Euzebiusza, choć mu tłumaczę, że to nie od piłkarza, tylko też z książki
Ostatnio widziałam taki regał, którego półki miały otwory w różnych miejscach i którędy kot może się przedostać na samą górę i chyba coś takiego zrobimy, bo i tak zamówimy pana od mebli, bo nam wyposażenia jeszcze brakuje, to zrobi do kompletu. Przy drzwiach będzie z jednej strony wysoka szafka, z drugiej regał na książki i to też chcemy połączyć nad drzwiami jakąś właśnie deską, żeby sobie tam spacerowały.
Safira też okupuje szafki kuchenne wiszące, Euzebiusz jest na etapie blatów

Fajny pomysł z tym regałem tylko sprawdź czy drewno nie jest śliskie - ewentualnie naklejcie jakiś plusz czy sztruks. U mnie Horus skacze z szafki tv na kolumnę i na szafkę - w drewno trudno wbić pazurki i czasem się mi poślizgnie. Nauczona doświadczeniem już tych mebli nie robię mleczkiem bo wtedy są bardziej śliskie Tak samo woli biegać po dywanie niż po drewnianej podłodze - ale to tylko w zabawie - "klepnę Cię a Ty goń kota"
Na jakiejś stronie widziałam dom przystosowany dla kota z dużą ilością półek. Moje marzenie.....Zaraz link znajdę Są tam też dla psa udogodnienia ale na dole dla kotów

http://pieknoinspiracji.blogspot.com...-zwierzat.html

[Chorea]

Hej dziewczyny!

Mam nadzieje ze pisze w dobrym watku, a jesli mnie to prosze mnie skrzyczec i odeslac w dobre miejsce. Przekopalam internet w lewo i prawo, ale potrzebuje rozmowy z kims o naszym kocurku.

Wczoraj do naszego mieszkania dolaczyl osmiotygodniowy koci wspóllokator.
Zwierze zabralismy z domu, gdzie bylo 5 innych kotów i 3 ogromniaste psy. Eks-wlascicielka powiedziala ze kotu nalezy poswiecac szczególnie duzo uwagi przez najblizszy tydzien no bo on przyzwyczajony do innych kotów itd. Dziwne to bylo dla mnie juz jak to mówila, bo w czasie wizyty u niej kot wyrywal jej sie z rak i chowal do najblizszej szpary, nie mial wcale ochoty na jakiekolwiek intrakcje.

Po przyjezdzie do domu okazalo sie ze kocur jest totalnie przerazony, ciagle sie trzesie i nie ma mowy zeby go potrzymac na kolanach ani przez moment. Zamknelismy go w pokoju zeby sie oswajal powoli z miejscem i co jakis czas go odwiedzamy. Caly czas siedzi w kuwecie albo pod kaloryferem, wchodzi we wszystkie szpary, nie wychodzi. Na poczatku syczal, teraz mnie juz akceptuje chyba nieco i tego nie robi. Daje sie glaskac w miejscu gdzie siedzi (ale nie lubi brania na rece). Dzisiaj nawet troche pomruczal. Zalatwil sie poza kuweta (a jest nauczony zalatwiania sie do).

Wczoraj wszedl w niewielka szpare gdzie byly kable elektryczne i niestety musielismy go wyciagac sila, bo podejrzewalismy ze nie mógl wyjsc (nasza wina, nie pomyslelismy ze kot moze tam wejsc). Po tym zastawilismy to oczywiscie aby wiecej sie to nie powtórzylo. Po tym zdarzeniu kocurek siedzial u mnie na kolanach dobre 20 minut, jadl mi z reki, po czym zaczal sie wyrywac wiec puscilismy go do swojego pokoju. Moja mama mówi ze on jest po prostu przestraszony i ze mu przejdzie za pare dni. z Tztem mielismy wczesniej koty w swoich domach rodzinnych, wiec temat nam jakby nie obcy, ale to pierwszy "nasz" kot w domu i pewnie zbytnio panikujemy. Bardzo martwie sie tym ze zalatwil sie poza kuweta i tym, ze siedzi ciagle po katach, jakby sie przed nami chowal.

Jedyny plan jaki mam to taki zeby po zjedzeniu obiadu wstawic go do kuwety.

Poradzcie mi dziewczyny co robic, albo powiedzcie ze bedzie dobrze i to tylko reakcja kotka na stres. Potrzebuje chyba glosu doswiadczenia..

[motylek1007]

lepiej jedz z nim szybko do weta

[laisla]

Chorea myślę, że Twoja mama ma rację, z opisu wygląda, że mały jest przerażony jeszcze nowymi okolicznościami, potrzebuje czasu..A macie inne zwierzęta czy tylko jego? Na siłę nie ma co go wyciągać, jedynie jak jest okazja, jest nieco spokojniejszy to sadzać do kuwety, mówić łagodnie, głaskać.. W ogóle jak na ośmiotygodniaka to jakoś zbyt bojaźliwy mi się wydaje, jakby go coś złego spotkało..

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez Malla

Są bardzo podobne. Urocze, takie pozszywane z innych kotów...

Napisane przez ziazik

Krysia i Melcia - kotki Frankensteina

To teraz nie dziwię się, że Leośka nieco się jej boi

Ziazik Kotusie przeurocze Euzebcio rośnie jak na drożdżach

Głaski urodzinowe dla Melmanka

[monika_sonia]

Napisane przez Chorea

Wczoraj do naszego mieszkania dolaczyl osmiotygodniowy koci wspóllokator.
Zwierze zabralismy z domu, gdzie bylo 5 innych kotów i 3 ogromniaste psy. Eks-wlascicielka powiedziala ze kotu nalezy poswiecac szczególnie duzo uwagi przez najblizszy tydzien no bo on przyzwyczajony do innych kotów itd. Dziwne to bylo dla mnie juz jak to mówila, bo w czasie wizyty u niej kot wyrywal jej sie z rak i chowal do najblizszej szpary, nie mial wcale ochoty na jakiekolwiek intrakcje.

Po przyjezdzie do domu okazalo sie ze kocur jest totalnie przerazony, ciagle sie trzesie i nie ma mowy zeby go potrzymac na kolanach ani przez moment. Zamknelismy go w pokoju zeby sie oswajal powoli z miejscem i co jakis czas go odwiedzamy. Caly czas siedzi w kuwecie albo pod kaloryferem, wchodzi we wszystkie szpary, nie wychodzi. Na poczatku syczal, teraz mnie juz akceptuje chyba nieco i tego nie robi. Daje sie glaskac w miejscu gdzie siedzi (ale nie lubi brania na rece). Dzisiaj nawet troche pomruczal. Zalatwil sie poza kuweta (a jest nauczony zalatwiania sie do).

Wczoraj wszedl w niewielka szpare gdzie byly kable elektryczne i niestety musielismy go wyciagac sila, bo podejrzewalismy ze nie mógl wyjsc (nasza wina, nie pomyslelismy ze kot moze tam wejsc). Po tym zastawilismy to oczywiscie aby wiecej sie to nie powtórzylo. Po tym zdarzeniu kocurek siedzial u mnie na kolanach dobre 20 minut, jadl mi z reki, po czym zaczal sie wyrywac wiec puscilismy go do swojego pokoju. Moja mama mówi ze on jest po prostu przestraszony i ze mu przejdzie za pare dni. z Tztem mielismy wczesniej koty w swoich domach rodzinnych, wiec temat nam jakby nie obcy, ale to pierwszy "nasz" kot w domu i pewnie zbytnio panikujemy. Bardzo martwie sie tym ze zalatwil sie poza kuweta i tym, ze siedzi ciagle po katach, jakby sie przed nami chowal.

Jedyny plan jaki mam to taki zeby po zjedzeniu obiadu wstawic go do kuwety.

Poradzcie mi dziewczyny co robic, albo powiedzcie ze bedzie dobrze i to tylko reakcja kotka na stres. Potrzebuje chyba glosu doswiadczenia..

Witaj ,

Po pierwsze - do weta na przegląd. Trzeba kota odrobaczyć i umówić na szczepienie, pogadać o ciachaniu itp.

Ośmiotygodniowy kociak to straszne maleństwo, chyba za wcześnie został zabrany no i powinien być głupiutki i ufny, a nie chować się po kątach

Po drugie - daj mu czas i ciszę.

Po trzecie - nie wierz byłej właścicielce, że kociak potrafi korzystać z kuwety, możliwe, że Cię okłamała i musisz go tego nauczyć sama.

[esfira]

chorea, z Twojego opisu wynika, że kociak jest przerażony i może trochę nieprzyzwyczajony do człowieka, ale całe szczęście jest w takim wieku, że się jeszcze całkowicie oswoi, tylko potrzeba na to kilku dni/ tygodni. Co do kuwety, to po pierwsze jak mówi Monika, może właścicielka trochę przesadziła z tym, że kociak jest nauczony czystości, a po drugie wizyta w kuwecie to czynność intymna też dla kota i jeśli czuje się niepewnie w nowym domu, to moze się po prostu bać wejść do kuwety i robi po kątach
nie sądzę, żeby kociaka spotkało coś złego,myślę, że nie jest przyzwyczajony do ludzi, jeśli właściciele mieli 5 kotów i 3 psy, to pewnie mu nie poświęcali tyle uwagi, ile kociak potrzebował, siedział z innymi kotami a ludzie są dla niego jakąś tam nowością

[Malla]

Chorea - kociak nie wygląda na zbytnio zsocjalizowanego ani przyuczonego do czegokolwiek. Ostatnio gościłam 2-miesięcznego kociaka i w 3 dni u mnie zapomniał swojego poprzedniego domu i pani, a mojego dorosłego kota przyłapałam na uczeniu go higieny.

Je, pije, myje się - przy Was, w samotności?

Będzie Wam ciężko, ale dacie radę. Osobiście polecam branie na ręce na siłę i karmienie z rąk - jako dziecko przyzwyczajałam w ten sposób dzikie wioskowe kotki.

Napisane przez Lenka 91

ja sie "dorobiłam" siatki na oknie i mała sobie leży spokojnie na parapecie

Po pierwsze - zdjęcia!

Napisane przez Lenka 91

Dzisiaj kupiliśmy wentylator i Nensi zamiast wystawić kuper przed nim żeby sie ochłodzić to siedzi pod nim

Też muszę kupić. Jaki wzięłaś, ile watów?

[Chorea]

Napisane przez motylek1007

lepiej jedz z nim szybko do weta

Watson jest odrobaczony i nie ma pchel. Na wizyte do weta oczywiscie idziemy (chcemy malego zaszczepic i po prostu sprawdzic), ale wydawalo mi sie ze lepiej odczekac kilka dni zeby sie kot nie stresowal ponowna wycieczka w transporterze. Wczoraj mój Tz napisal do eks-wlascicielki aby podala nam dokladna date urodzenia malego (abysmy tych szczepien nie zrobili zbyt wszesnie), ale wciaz brak odpowiedzi.
Przestraszylas mnie troche ta odpowiedzia. Czy cos podejrzewasz? (a moze to po prostu mala ironia byla ze przezywam?)

Napisane przez laisla

Chorea myślę, że Twoja mama ma rację, z opisu wygląda, że mały jest przerażony jeszcze nowymi okolicznościami, potrzebuje czasu..A macie inne zwierzęta czy tylko jego? Na siłę nie ma co go wyciągać, jedynie jak jest okazja, jest nieco spokojniejszy to sadzać do kuwety, mówić łagodnie, głaskać.. W ogóle jak na ośmiotygodniaka to jakoś zbyt bojaźliwy mi się wydaje, jakby go coś złego spotkało..

Laisla, to jest nasze jedyne zwierzatko. Jest okropnie bojazliwy, lacznie z tym ze boi sie zabawek które mu kupilam. Babka powiedziala ze ten byl "najspokojniejszy" ze wszystkich kotów które miala, wiec obstawiam ze go te inne kociaki zajezdzaly go na smierc, plus te ogromne psiaki i szczeniak.

dziekuje za odpowiedzi

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez monika_sonia

Witaj ,

Po pierwsze - do weta na przegląd. Trzeba kota odrobaczyć i umówić na szczepienie, pogadać o ciachaniu itp.

Ośmiotygodniowy kociak to straszne maleństwo, chyba za wcześnie został zabrany no i powinien być głupiutki i ufny, a nie chować się po kątach

Po drugie - daj mu czas i ciszę.

Po trzecie - nie wierz byłej właścicielce, że kociak potrafi korzystać z kuwety, możliwe, że Cię okłamała i musisz go tego nauczyć sama.

Moniko dziekuje serdecznie o za porady. Byc moze faktycznie mnie oklamala. Na razie poszlam za porada z jakiegos kociego forum i postawilam kuwete w miejscu gdzie sie zalatwil.

Napisane przez esfira

chorea, z Twojego opisu wynika, że kociak jest przerażony i może trochę nieprzyzwyczajony do człowieka, ale całe szczęście jest w takim wieku, że się jeszcze całkowicie oswoi, tylko potrzeba na to kilku dni/ tygodni. Co do kuwety, to po pierwsze jak mówi Monika, może właścicielka trochę przesadziła z tym, że kociak jest nauczony czystości, a po drugie wizyta w kuwecie to czynność intymna też dla kota i jeśli czuje się niepewnie w nowym domu, to moze się po prostu bać wejść do kuwety i robi po kątach
nie sądzę, żeby kociaka spotkało coś złego,myślę, że nie jest przyzwyczajony do ludzi, jeśli właściciele mieli 5 kotów i 3 psy, to pewnie mu nie poświęcali tyle uwagi, ile kociak potrzebował, siedział z innymi kotami a ludzie są dla niego jakąś tam nowością

esfira - mam nadzieje, ze sie oswoi mysle ze to nie jest kwestia strachu przed kuweta, bo on sobie tam po prostu wchodzi i siedzi.

Napisane przez Malla

Chorea - kociak nie wygląda na zbytnio zsocjalizowanego ani przyuczonego do czegokolwiek. Ostatnio gościłam 2-miesięcznego kociaka i w 3 dni u mnie zapomniał swojego poprzedniego domu i pani, a mojego dorosłego kota przyłapałam na uczeniu go higieny.

Je, pije, myje się - przy Was, w samotności?

Będzie Wam ciężko, ale dacie radę. Osobiście polecam branie na ręce na siłę i karmienie z rąk - jako dziecko przyzwyczajałam w ten sposób dzikie wioskowe kotki.

Je i pije przy mnie, czasem je mi z reki. Mycia nie widzialam.
Dzis po dluzszym glaskaniu zaczal lizac i lekko podgryzac mi palce, traktuje to jako dobry znak.

dziekuje wam serdecznie za odpowiedzi

[esfira]

chorea, z tego co piszesz kociak robi postępy, więc to tylko kwestia czasu, kiedy będzie sam się pakował na kolana i mruczał jak komórka z alarmem wibracyjnym jeszcze się tak rozszaleje, że da wam popalić !

[monika_sonia]

Dotarło legowisko mrożące. Plusz jest tak gruby, że się nie mam co o kotki martwić, ciężko nawet przez to zimno wyczuć, dopiero jak się chwilę poleży to jest chłodniej. Panienki przetestowały tak na szybko i poszło do prania. Będzie ekstra do transportera a i w domu się przyda, polecam. Można faktycznie zrobić samemu, worek na zamek i wrzucić do tego wkłady do lodówki turystycznej i już jest, nie trzeba za euro z zachodu zamawiać .

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez Chorea

Moniko dziekuje serdecznie o za porady. Byc moze faktycznie mnie oklamala. Na razie poszlam za porada z jakiegos kociego forum i postawilam kuwete w miejscu gdzie sie zalatwil.

Będzie dobrze, tylko się musi oswoić z domem ogólnie. Moja po przyjeździe z hodowli siedziała długo za łóżkiem, była przyzwyczajona do ludzi, ale ludzie się zmienili, miejsce się zmieniło, mamy i rodzeństwa nie było, świat się zawalił i dopiero jak zgłodniała to wyszła i poleciała do miski jakby nigdy nic . Dużo cierpliwości, ciszy i czasu życzę i będzie z Watsona miziak.