Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Zariah

Cześć Dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze? ))
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za długą nieobecność. Historia jest długa - nie będę Was zanudzać.
Ostatnie tygodnie ciąży były bardzo trudne - 2 razy byłam w szpitalu - ale jest wszystko ok. Moja Eliza urodziła się 13.03 zdrowiutka

Postaram się nadrobić jak najwięcej z tego wątku i później prześlę parę fotek na maila.

witaj ponownie

[nowaken]

Hej,

u nas nocka spoko. Pierwsze jedzonko o 24.30 a potem 4.30 jakby tak już zostało to dałoby się to wytrzymać ale od tej 4,30 było ciężko zasnąć Ani.

Wczoraj wieczorem trochę płakała ale dałam jej bobotic trochę herbatki i jakoś udało się opanować płacz a tak się prężyła że mi jej żal było

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez tynka88

czesc dziewczyny

ja w koncu padłam, mam ospe wietrzna , strasznie ciężko ja przechodze i jestem załamana.Mam wykwity na narzadach wewnetrznych, przez to bola mnie plecy, klatka piersiowa , mam krostki na gardle i nawet w oku, cala jestem w krostach, mam goraczke i nie jestem w stanie odciagac mleka i nie moge dziecku dac mleczka bo biore rozne antybiotyki.
Bylam troche u rodziców bo mieli wolne,ale dzis juz jestem z malym sama w domu, nie wiem jak dam rade.Najgorsze ze MAteuszek pewnie tez bedzie chorowal i prawdopodobnie TZ tez.


pozdrawiamy

Tynka dużo zdrówka

[emigra]

Napisane przez Zariah

Cześć Dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze? ))
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za długą nieobecność. Historia jest długa - nie będę Was zanudzać.
Ostatnie tygodnie ciąży były bardzo trudne - 2 razy byłam w szpitalu - ale jest wszystko ok. Moja Eliza urodziła się 13.03 zdrowiutka

Postaram się nadrobić jak najwięcej z tego wątku i później prześlę parę fotek na maila.

no witamy i gratulujemy Elizka piekna!!!

Napisane przez rybka13

Hej Kobietki
Przepraszam, ze sie dlugo nie odzywalam i dziekuje za troske
Ja mialam u siebie rodzicow, wiec nie zagladalam tutaj.

U mnie wszystko dobrze, corcia juz nie je 20h na dobe ale mimo ze ma czas aktywnosci na zabawy to musze byc w zasiegu jej wzroku, wiec spod karuzelki, przechodzimy na mate, potem do wozka, bujaczek-lezaczek i tak wkolko. Zleci godzinka, poltorej i karmienie, w miedzyczasie kupka lub siku i czas leci. Jak nie pada i nie wieje strasznie to spacerek. Nadal nie mam czasu dla siebie ale wczoraj i dzis zrobilam obiad Dacie wiare, ze dopiero teraz sie ruszylam do kuchni? Niestety wczesniej nie bylo mozliwosci, teraz przechodze tam z corcia i jakas godzine spokojnie lezy i patrzy co robie. Wczesniej mialam wiecej czasu na komputer bo sie nie odklejalam od fotela, a teraz musze zabawiac corcie, wiec wcale nie jest lzej...
Malutka polubila bujaczek lezaczek, ale za dlugo sie nim nie nacieszymy, bo dzis chciala z niego wstac... bardzo sie porywa juz, glowke caly czas w gore podnosi i boje sie ze spadnie mimo tego zapiecia :/
Na kolki pomaga nam suszarka, wybawienie. Ale choc na placz pomaga to i sluchanie tej suszary czasem dobija...

Poza tym corcia ladnie mi spi w nocy, budzi si na karmienie co 3- 4-5 godziny, a wiec jestem w miare wyspana.

Teraz bede czesciej zagladac i mam nadzieje, ze was nadrobie i sie dowiem co u was

Dobranoc kochane

heeeeej



Konia, ja sie nie kloce, bo sama piersia nie karmie, wiec generalnie glosu zabierac nie powinnam, ale jak tak niektore osoby bronia sie przed podaniem butelki z woda dziecku to ja mam wrazenie ze zla ze mnia matka ze moje dziecko nie dosc ze mleko z butli ciagnie to jeszcze wode.... takie glupie myslenie sie wlacza. Ja po prostu uwazam ze podanie wody dziecku karmionemu cycem to nic zlego a jedynie pomoc dziecku gdy nie zaspokoi pragnienia cycem, ot tyle.


Gosiu, Julka tez wczesniej jak jej podawalam wode czy herbate z rumianku to patrzyla na mnie jak na ufo ale od kilku dni jest u nas dosyc cieplo i mala mi plakala jak na glod ale mleka jesc nie chciala i jeszcze mocniej przez to plakala wiec podalam wode - jak sie przyssala to myslalam ze butelka peknie i teraz jak nie chce jej sie pic to wode wypluje ale jak jest spragniona to pije az milo

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki, nie dam rady nadrobic, Malutka jednak zaraziła się ode mnie, ma straszny katar, męczy sie potwornie.. W nocy prawie w ogóle nie spałam, w dzień też Biedulka marudna, bo ciężko Jej się oddycha. Tak mi Jej szkoda, że na rękach prawie cały czas Ją noszę, tulę, poklepuję.. Z maseczką na twarzy, tak mi się dziwnie przygląda, nie poznaje Mamusi..
Strasznie mi smutno jak widzę jak się męczy..
Co najgorsze glutki zaczęły się robic zóltozielonkawe, czyli bakterie się zalęgły. Jutro idziemy do lekarza.

Lena, tak mi przykro!
My mielismy katrek jedna noc i widzialam jak Viki sie meczyla, wspolczuje Wam serdecznie , zycze zdrowka, mam nadzieje ze to jednak nie bakterie i ze unikniecie antybiotyku, ale juz lekarz bedzie wiedzial co i jak

Ja wczoraja rozerwalam sie , wyjechalam sobie o 17 i wrocilam o 20.30. Oczywiscie Tz udalo sie , ze Viki praktycznie prawie caly moj wyjazd przespala
Faceci to maja szczescie

Dzisiaj czeka nas pobranie krwi na morfologie u Viki poniewaz w szpitalu miala policytemie, tzn za duzo krwinek czerwonych i kazali nam to skontrolowac po 2 tygodniach.

A w przyszly wtorek umowilam nas na bioderka

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez Karo89

Aha aha.
Bo tak się zastanawiam czy taką mineralną wodę trzeba jeszcze zagotować czy tylko wystarczy podgrzewać przed podaniem.

Ja kupuje wode zywca i nie gotuje jej przed podaneim tylko podgrzewam w microfali lub podgrzewaczu.
W szwecji podaje sie niemowlakom ( zreszta wszyscy pija ) wode z kranu, nie zartuje!
Tak ze jak jakos nie widze potrzeby gotowania wody mineralnej.

Co do dopajania to ja wczoraj probowalam dac Viki wode w butelce i jak pociagnela to byla wysoce zniesmaczona co to Jej tam polecialo
I skonczylo sie mleczkiem

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez koniakonia

tz poszedł biegac...... i kazałam sobie kupic karmi i malusie chipsy
jestem dzis nienazarta

A ja wczoraj zaszalalam i zjadlam 3 kawalki pizzy, wprawdzie tylko margherite, ale zawsze!
probowalam juz pizze wczesniej i Viki nic nie bylo, wiec wiedzialam ze moge zjesc, tylko jadlam bez wzdymajacyh dodatkow

[koniakonia]

Napisane przez emigra

no witamy i gratulujemy Elizka piekna!!!

heeeeej



Konia, ja sie nie kloce, bo sama piersia nie karmie, wiec generalnie glosu zabierac nie powinnam, ale jak tak niektore osoby bronia sie przed podaniem butelki z woda dziecku to ja mam wrazenie ze zla ze mnia matka ze moje dziecko nie dosc ze mleko z butli ciagnie to jeszcze wode.... takie glupie myslenie sie wlacza. Ja po prostu uwazam ze podanie wody dziecku karmionemu cycem to nic zlego a jedynie pomoc dziecku gdy nie zaspokoi pragnienia cycem, ot tyle.


Gosiu, Julka tez wczesniej jak jej podawalam wode czy herbate z rumianku to patrzyla na mnie jak na ufo ale od kilku dni jest u nas dosyc cieplo i mala mi plakala jak na glod ale mleka jesc nie chciala i jeszcze mocniej przez to plakala wiec podalam wode - jak sie przyssala to myslalam ze butelka peknie i teraz jak nie chce jej sie pic to wode wypluje ale jak jest spragniona to pije az milo

Heja,
No Emigra przecież my się nie kłocimy , ino dyskutujemy , po to mamy forum, ja na żywo też z koleżankami tak rozmawiam. Ej tam,przecież nie każdemu jest dane karmić cycem. Tak coś czułam ,że coś tam Cię gnębi w środku.Ty wręcz musisz podawać wodę z butli i dopiero by to była zbrodnia jakbyś nie dawała. Ale też trochę inaczej wygląda to z cycowymi dziećmi .A osoby przed wodą się bronią , bo jeśli lekarz pediatra mówi,że to wystarcza w zupełności to trudno się dziwić ,że czasami nie chcą kombinować, nie wszyscy ufają poradom z netu od osób , które same dopiero się uczą fizjologicznych potrzeb dzieci itd.I nie nazywała bym ich głupimi , bo będąc mamą ( sama wiesz doskonale jak to jest) człowiek się nad wszystkim zastanawia ,bo nie chcę przypadkiem dziecku zaszkodzić i wg mnie taka postawa jest lepsza niż taka,że ktoś dziecku parówki wciska jak ma 3 miesiące bobo, przy dzieciach.Ot tyle w temacie

Witamy zguby Rybkę i Agabi ,dużo zdrówka dla Was.

Tynka oj to ale macie przewalone, i jeszcze te upały a coś oprócz ospy jeszcze macie, że antybiotyk bierzesz? Może Mały nie zachoruje, jest taka szansa , a tż nie miał ospy wcześniej ? oby Wam to jak najszybciej przeszło

[desia888]

Napisane przez Zariah

Cześć Dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze? ))
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za długą nieobecność. Historia jest długa - nie będę Was zanudzać.
Ostatnie tygodnie ciąży były bardzo trudne - 2 razy byłam w szpitalu - ale jest wszystko ok. Moja Eliza urodziła się 13.03 zdrowiutka

Postaram się nadrobić jak najwięcej z tego wątku i później prześlę parę fotek na maila.

Witaj!
Fajnie ze wszystko u Was w porzadku
Martwilysmy sie

[gosica502]

WItam dziewczyny

Zariah fajnie że się odezwałaś, my tu w głowę zachodziłyśmy co się z Tobą dzieje ale na szczęście wszystko ok Pozdrawiamy Ciebie i śliczną córunię Twoją

Emigra butelkowe dzieci więcej potrzebują pićka niż cycowe - moja przeszła wczoraj sama siebie i wypiła w sumie przez dzień 300 ml herbatki rumiankowej, koperkowej i wody bo tak na zmianę trochę daję :P Co do wyrzuta sumienia butelkowego to nie jesteś sama, też go mam. Ja mam jeszcze na dodatek wyrzuta cesarkowego, że mi się nie udało młodej urodzić nawet :/ Wiem że głupie myślenie ale tak mam do tej pory od dnia porodu praktycznie i nic nie poradzę ;P

Tynka rety słyszałam że dorośli ciężko przechodzą ospę ale nie wiedziałam że aż tak jest żeby narządy wewnętrzne jakoś atakowało i w ogóle :/ Masakra, współczuję Ci strasznie

A moja panna dziś przechodzi samą siebie Wczoraj zasnęła przed 22 i obudziła się o.. 7.30 Po czym ją przewinęłam, nakarmiłam, odbiłam, potem dostała czkawkę więc poszłam herbatkę zrobić, wypiła całą, znów jej się bekło No i wtedy ją odłożyłam, patrzę a ta odpływa No i tym sposobem mi śpi znowu już ponad pół godziny

[emigra]

Napisane przez gosica502

WItam dziewczyny

Zariah fajnie że się odezwałaś, my tu w głowę zachodziłyśmy co się z Tobą dzieje ale na szczęście wszystko ok Pozdrawiamy Ciebie i śliczną córunię Twoją

Emigra butelkowe dzieci więcej potrzebują pićka niż cycowe - moja przeszła wczoraj sama siebie i wypiła w sumie przez dzień 300 ml herbatki rumiankowej, koperkowej i wody bo tak na zmianę trochę daję :P Co do wyrzuta sumienia butelkowego to nie jesteś sama, też go mam. Ja mam jeszcze na dodatek wyrzuta cesarkowego, że mi się nie udało młodej urodzić nawet :/ Wiem że głupie myślenie ale tak mam do tej pory od dnia porodu praktycznie i nic nie poradzę ;P

Tynka rety słyszałam że dorośli ciężko przechodzą ospę ale nie wiedziałam że aż tak jest żeby narządy wewnętrzne jakoś atakowało i w ogóle :/ Masakra, współczuję Ci strasznie

A moja panna dziś przechodzi samą siebie Wczoraj zasnęła przed 22 i obudziła się o.. 7.30 Po czym ją przewinęłam, nakarmiłam, odbiłam, potem dostała czkawkę więc poszłam herbatkę zrobić, wypiła całą, znów jej się bekło No i wtedy ją odłożyłam, patrzę a ta odpływa No i tym sposobem mi śpi znowu już ponad pół godziny

Ja to wiem, chcialam tylko wiedziec dlaczego cyckowe mamy wzbraniaja sie przed podaniem wody w mega upal gdy dziecko placze, itp mniejsza z tym

wow, gratuluje spioszka

[Zia_]

Napisane przez Zariah

Cześć Dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze? ))
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za długą nieobecność. Historia jest długa - nie będę Was zanudzać.
Ostatnie tygodnie ciąży były bardzo trudne - 2 razy byłam w szpitalu - ale jest wszystko ok. Moja Eliza urodziła się 13.03 zdrowiutka

Postaram się nadrobić jak najwięcej z tego wątku i później prześlę parę fotek na maila.

Super ze piszesz! Czekamy na wiecej szczegolow i zdjec Elizy.

Napisane przez Zariah

Ozdoba na łysince (bo włosków 3 na krzyż ) konieczna jest bo już mnie z 5 osób zapytało czy to chłopiec jest
więc jak idziemy do pediatry lub gdzieś "do ludzi" to mega różowe ubranko, sukienka albo dekoracja łepka. A i tak ludzie się jeszcze dopytują

Moja Ania ma brazowy wozek, brazowy kombinezon i niebieska czapeczke. KAZDY mowi ze fajny chlopczyk

Napisane przez alamig

Ja nie pisałam, bo od kilku dni niestety Szymuś jest przeziębiony Ma kaszel i katar. Dziś już troszkę lepiej, bo odkasłuje. Siostra (jest lekarzem) go osłuchała i na szczęście wszystko w porządku. Katar i kaszel muszą same przejść. Oby jak najszybciej Za to mnie chorubsko rozkłada. Nie wiem co to za wirus się do nas przyplątał. Najpierw złapał mąż, później zaraził Małego, a teraz Mały mnie Ja przechodzę najgorzej, bo przerodziło się w zapalenie zatok. Mam nadzieję, że się szybko wykurujemy

No i uczę się chustowania. Oto efekt

Kciuki za zdrowko dla waszej calej rodzinki! Szalowo wygladasz na zdjeciu, te buty

Napisane przez rybka13

Hej Kobietki
Przepraszam, ze sie dlugo nie odzywalam i dziekuje za troske
Ja mialam u siebie rodzicow, wiec nie zagladalam tutaj.

U mnie wszystko dobrze, corcia juz nie je 20h na dobe ale mimo ze ma czas aktywnosci na zabawy to musze byc w zasiegu jej wzroku, wiec spod karuzelki, przechodzimy na mate, potem do wozka, bujaczek-lezaczek i tak wkolko. Zleci godzinka, poltorej i karmienie, w miedzyczasie kupka lub siku i czas leci. Jak nie pada i nie wieje strasznie to spacerek. Nadal nie mam czasu dla siebie ale wczoraj i dzis zrobilam obiad Dacie wiare, ze dopiero teraz sie ruszylam do kuchni? Niestety wczesniej nie bylo mozliwosci, teraz przechodze tam z corcia i jakas godzine spokojnie lezy i patrzy co robie. Wczesniej mialam wiecej czasu na komputer bo sie nie odklejalam od fotela, a teraz musze zabawiac corcie, wiec wcale nie jest lzej...
Malutka polubila bujaczek lezaczek, ale za dlugo sie nim nie nacieszymy, bo dzis chciala z niego wstac... bardzo sie porywa juz, glowke caly czas w gore podnosi i boje sie ze spadnie mimo tego zapiecia :/
Na kolki pomaga nam suszarka, wybawienie. Ale choc na placz pomaga to i sluchanie tej suszary czasem dobija...

Poza tym corcia ladnie mi spi w nocy, budzi si na karmienie co 3- 4-5 godziny, a wiec jestem w miare wyspana.

Teraz bede czesciej zagladac i mam nadzieje, ze was nadrobie i sie dowiem co u was

Dobranoc kochane

Hej Rybka, zagladaj czesciej!

Napisane przez tynka88

czesc dziewczyny

ja w koncu padłam, mam ospe wietrzna , strasznie ciężko ja przechodze i jestem załamana.Mam wykwity na narzadach wewnetrznych, przez to bola mnie plecy, klatka piersiowa , mam krostki na gardle i nawet w oku, cala jestem w krostach, mam goraczke i nie jestem w stanie odciagac mleka i nie moge dziecku dac mleczka bo biore rozne antybiotyki.
Bylam troche u rodziców bo mieli wolne,ale dzis juz jestem z malym sama w domu, nie wiem jak dam rade.Najgorsze ze MAteuszek pewnie tez bedzie chorowal i prawdopodobnie TZ tez.

pozdrawiamy

Tynka biedna jestes! Nie dosc ze opieka nad Mateuszkiem taka ciezka to jeszcze to paskudne chorobsko! Moj TZ mial ospe w 1 trymestrze mojej ciazy, dostal Zowirax w tabletkach i szybko mu przeszlo - tzn nie mial nawrotow babli, tlyko jeden wysyp.

Napisane przez gosica502

A moja panna dziś przechodzi samą siebie Wczoraj zasnęła przed 22 i obudziła się o.. 7.30 Po czym ją przewinęłam, nakarmiłam, odbiłam, potem dostała czkawkę więc poszłam herbatkę zrobić, wypiła całą, znów jej się bekło No i wtedy ją odłożyłam, patrzę a ta odpływa No i tym sposobem mi śpi znowu już ponad pół godziny

Wow wow wow, jakie spanie! Choc ja dzis nie moge narzekac, Ania pobila kolejny rekord i spala (z dwoma pobudkami na smoka ) od 22.30 to 4.30! je je je, 6h miedzy karmieniami

[gosica502]

No i dalej śpi A na 10 jesteśmy umówione na spacer Chyba się nie wyrobimy jednak o takiej porze :P

Zia fajnie że się udało 6h pospać w nocy

No i też właśnie miałam to napisać... alamig ale z Ciebie lachon!!!

[gkatarzynka]

Napisane przez karolca

Ewelinka usg brzuszka miała robione jak była w szpitalu w pierwszym tygodniu zycia. Nic jej nie podawali (pytałam lekarkę prowadzącą oraz dokładnie czytałam wypis).

No właśnie Hani też mieli zrobić w szpitalu, ale nie było lekarza i nie wiadomo czy by był nastepnego dnia, a wpadli na pomysł z tym usg w dzień wypisu

Napisane przez koniakonia

Ja byłam, kazali podawać esputicon, szczerze mówiąc nie zadziałały , bo i tak gazy były, głównie chodziło o ocenę nerek, a to akurat było widoczne, więc nikt pretensji nie miał....zresztą chyba nikt nie będzie marudził,że dziecko ma gazy w brzuchu, a co będziecie badać?bo na pewno lepiej jak wszystko ładnie widać, ale jak to zrobić? u nas ten esputicon w każdym bądź razie nie dał rady
ps. w szpitalu po urodzeniu też miała ,ale to jak piła parę kropli mleka,wtedy gazów dużo pewnie nie ma w brzuchu

Hehe... no ja szczerze mówiąc nie wiem co będziemy badać... bo pomysł usg pojawił się kiedy pani pediatra stwierdziła, że Hania jest za blada więc chyba tą bladość będziemy badać
I chyba nie podam tego espumisanu ani nic innego, bo nie mam ochoty potem patrzeć jak mi się dziecko męczy całą noc z bolesnymi bączkami. Po odstawieniu jest naprawdę spokój. Czasem Ją wybudzą bąki, ale przynajmniej nie płacze - czyli jakoś sobie radzi bez wspomagaczy lepiej niż z...

Napisane przez nowaken

Hej,

u nas nocka spoko. Pierwsze jedzonko o 24.30 a potem 4.30 jakby tak już zostało to dałoby się to wytrzymać ale od tej 4,30 było ciężko zasnąć Ani.

Wczoraj wieczorem trochę płakała ale dałam jej bobotic trochę herbatki i jakoś udało się opanować płacz a tak się prężyła że mi jej żal było

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------



Tynka dużo zdrówka

Widzę, że Twoja Ania je podobnie jak moja Haneczka... choć karmienie było o 22.30 a obudziła się o 4.10... a potem po 6 bączki ją przebudziły więc podałam smoczek i dospała do 7

[Cytrynka_Wawa]

kupujecie cos swoim dzieciom na dzien dziecka????

[koniakonia]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

kupujecie cos swoim dzieciom na dzien dziecka????

Nina ma dostać rower, ale że cięzko nam znaleźć coś porządnego to w rezerwie ma być plecaczek, bo ostatnio na dwór zabiera elma, kucyka pony i nosi ich w torbie papierowej na prezenty

A dla Kajuni tochę pomysłu brak , ale chyba będzie mata, z tym że szukam olbrzymiej ,takich jest mało.Jak nie to to kupimy chyba taki panel z bajerami do ustawiania nad dzieckiem .Jeszcze zrobię wywiad co kupują goście na chrzest.

Na pierwszy dzień dziecka Nina dostała wielkiego krokodyla pluszowego, na drugi kupiłam kilka zabawek.

[desia888]

Napisane przez emigra

Ja to wiem, chcialam tylko wiedziec dlaczego cyckowe mamy wzbraniaja sie przed podaniem wody w mega upal gdy dziecko placze, itp mniejsza z tym

wow, gratuluje spioszka

Ja sie nie wzbraniam, ja uwazam ze nie zawsze teoria z praktyka ida w parze, widac to najlepiej na przykladzie mojego i Twojego karmienia, mowi sie ze kazda matka wykarmi sowje dziecko, ale ja dostalam siare na 4 dzien , a Ty na 5 , no nie sadze zeby nasze dzieciaczki bez mm daly rade!
Ja tam uwazam ze to tylko dobrze jesli dziecko od malenkosci nauczy sie pic wode, a nie slodkie kompociki czy soczki! Albo dosladzane herbatki ( bez urazy dla nikogo)
Adas dostawal tylko wode jak byl maly i do teraz jesli ma wybor to wybiera niegazowana wode! jest jedynym dzieckiem w zerowce, ktore nie pije soczkow, kompotow i herbatek i nie je slodyczy

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Ja sie nie wzbraniam, ja uwazam ze nie zawsze teoria z praktyka ida w parze, widac to najlepiej na przykladzie mojego i Twojego karmienia, mowi sie ze kazda matka wykarmi sowje dziecko, ale ja dostalam siare na 4 dzien , a Ty na 5 , no nie sadze zeby nasze dzieciaczki bez mm daly rade!
Ja tam uwazam ze to tylko dobrze jesli dziecko od malenkosci nauczy sie pic wode, a nie slodkie kompociki czy soczki! Albo dosladzane herbatki ( bez urazy dla nikogo)
Adas dostawal tylko wode jak byl maly i do teraz jesli ma wybor to wybiera niegazowana wode! jest jedynym dzieckiem w zerowce, ktore nie pije soczkow, kompotow i herbatek i nie je slodyczy

moja Nina piję wodę chętnie ,mimo iż dostawała troszkę herbatkę dosładzaną zapewne mniej słodką niż mleko mm czy cycowe, bo nie oszukujmy się mleko nie jest gorzkie więc do słodkiego smaku herbatką lurką na bank Jej nie przyzwyczaiłam.
Dla mnie temat jest zakończony , bo czuję ,że zaczynają się osobiste wycieczki

Dziewczyny przecież to normalne ,że jak jest mm mleko trzeba dawać wodę.


Ja po wczorajszym wielkim głodzie, mam dzisiaj dzień ,że nie chcę mi się jeść, hurrra , dzień marzenie , ciekawe o ktorej mi minie

[natkulec]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

kupujecie cos swoim dzieciom na dzien dziecka????

Ja na pewno coś kupię

Dzień dobry
U nas nocka ok, Madzia usnęła po 20, obudziła się o 2.15, zjadła jednego cyca i przysnęła, a ja z nią obudziłam się o 2.45 przewinęłam i dałam 2 cyca, potem pobudka o 5.30 nakarmiłam, tata przyszedł z pracy i Madzi zachciało się z nim gadać więc ich zostawiłam, odwróciłam sie na 2 bok i przysnęłam od 7 już nie spaliśmy, tzn mąż spał, ja przysypiałam a Madzia się wierciła. Po 8 dostała cyca, potem pobawiliśmy się w łóżku, Madzia się zaśmiewała. Teraz usnęła na sofie ze smokiem w buzi
Dziś znowu zapowiada się upalnie, wczoraj wyszłyśmy na spacer dopiero o 19 bo wcześniej się nie dało, w domu chłodniej.
Nakręciłam wczoraj Madzię jak sobie wkłada rączki do buzi i się śmieje do mnie, jak mi tylko mąż przekonwertuje go to Wam wrzucę

[balbinka20]

hejo

Na początek GRATULACJE dla Zariah... Cieszę się,że dałaś znać,bo strasznie się o Ciebie martwiłam....

Zapomniałam ostatnio kilku rzeczy napisać.. Przede wszytkim,Emigra jakbym tylko miała fizyczną możliwość to bym Cię kobieto na rękach nosiła za radę co do pozbycia się ciemieniuchy 3razy tylko wystarczyły i nie ma tego cholerstwa a wcześniej nic nie pomagało,a wręcz codzień gorzej było,mimo smarowania itd.. Dziękuję!!!!!!!!

Konia a do Ciebie to się chyba zapiszę na lekcję pozytywnego myślenia. Mogę liczyć na jakiś kursik korespondencyjny,co?? Bo u mnie dosyć kiepawo z tym. Jeszcze jak pogoda jest OK,to i ze mną jest w porządku,ale jak tylko słoneczko się chowa to becze i becze jak jakaś płaczka czy coś...

Monia strasznie mi przykro z powodu Ivorka...

A no i dziękuję w imieniu mojego syneczka za wszystkie komplementy pod jego adresem

A do nas lato przyszło!! Wczoraj było chyba z 30stopni,nie dało się na dworze wysiedzieć. Poszłam z młodym o 17na spacer,ale i tak w du.pe dostałam. Zrobiłam ze 4km,a czułam się jakbym z 40zrobiła. Pot mi się po tyłku dosłownie lał. A w rynku fontanny takie małe dla dzieci ustawili i miałam ochotę pod jedną wskoczyć Ale się pochamowałam w porę,bo inaczej byłyby sceny jak z "Uwolnić orkę"

No zaraz zmykamy na szczepienie.. Oby Mały dzielnie to zniósł

[aalegna]

Zariah witaj ponownie
alamig kurcze ale was dopadły paskudztwa mam nadzieję że szybko miną
tynka jejku biedactwo, gdzie ta ospa dopadła jeszcze na oku, to coś strasznego dbaj o to żeby się nic poważnego nie rozwinęło z tego no i wytrwałości życze
gosica po części wiem co czujesz z tym wyrzutem cesarkowym, ja może nie mam wyrzutu tylko czasami jest mi przykro jak czytam że dla niektórych moment kiedy urodziły dziecko lub usłyszały jego płacz był najpiękniejszym momentem w ich życiu, mi niestety nie było dane tego poczuć. Miałam znieczulenie ogólne i synka dostałam dopiero po jakimś czasie.

[karolca]

Napisane przez tynka88

czesc dziewczyny

ja w koncu padłam, mam ospe wietrzna , strasznie ciężko ja przechodze i jestem załamana.Mam wykwity na narzadach wewnetrznych, przez to bola mnie plecy, klatka piersiowa , mam krostki na gardle i nawet w oku, cala jestem w krostach, mam goraczke i nie jestem w stanie odciagac mleka i nie moge dziecku dac mleczka bo biore rozne antybiotyki.
Bylam troche u rodziców bo mieli wolne,ale dzis juz jestem z malym sama w domu, nie wiem jak dam rade.Najgorsze ze MAteuszek pewnie tez bedzie chorowal i prawdopodobnie TZ tez.


pozdrawiamy

Życzę dużo zdrowia, bo niestety też przechodziłam ospę w późnym wieku (chyba 14 czy 15 lat miałam). Krosty miałam wszędzie. nawet "od środka". Męczyłam się 3 tygodnie z wysypką a po ustąpieniu swędzenia kolejne 2 tygodnie z dojściem "do ładu". Trzymam kciuki aby wszystko szybko minęło. Dopiero pod koniec choroby lekarka przypomniała sobie, że jest jakiś lek antywirusowy, który złagodzi objawy. A lekarz lub pogotowie były u mnie co 2 dni

Napisane przez Cytrynka_Wawa

kupujecie cos swoim dzieciom na dzien dziecka????

Nie wiem, może coś kupię ładnego

Napisane przez desia888

Ja sie nie wzbraniam, ja uwazam ze nie zawsze teoria z praktyka ida w parze, widac to najlepiej na przykladzie mojego i Twojego karmienia, mowi sie ze kazda matka wykarmi sowje dziecko, ale ja dostalam siare na 4 dzien , a Ty na 5 , no nie sadze zeby nasze dzieciaczki bez mm daly rade!
Ja tam uwazam ze to tylko dobrze jesli dziecko od malenkosci nauczy sie pic wode, a nie slodkie kompociki czy soczki! Albo dosladzane herbatki ( bez urazy dla nikogo)
Adas dostawal tylko wode jak byl maly i do teraz jesli ma wybor to wybiera niegazowana wode! jest jedynym dzieckiem w zerowce, ktore nie pije soczkow, kompotow i herbatek i nie je slodyczy

Przecież mleko piersiowe jest słodkie jakby ktoś do zwykłego mleka wsypał duużo cukru (przynajmniej moje jest takie słodkie )



Nocka w łóżeczku zaliczona.
Wiecie jak było mi dziwnie, że mała tak daleko (kołyska stała obok łóżka). Ale spałam 2 razy po 3,5 godziny
Ewelinka zasnęła w ułamku sekundy później przez sen się rozpłakała, ale TŻ ją uspokoił (delikatnie dotknął brzuszka i lekko pokołysał). Więc jest sposób Poszła spać o 22.20, spała do 2.50 (wierciła się, więc nakarmiłam śpiocha), potem o 6 i o 9.

[koniakonia]

Napisane przez aalegna

Zariah witaj ponownie
alamig kurcze ale was dopadły paskudztwa mam nadzieję że szybko miną
tynka jejku biedactwo, gdzie ta ospa dopadła jeszcze na oku, to coś strasznego dbaj o to żeby się nic poważnego nie rozwinęło z tego no i wytrwałości życze
gosica po części wiem co czujesz z tym wyrzutem cesarkowym, ja może nie mam wyrzutu tylko czasami jest mi przykro jak czytam że dla niektórych moment kiedy urodziły dziecko lub usłyszały jego płacz był najpiękniejszym momentem w ich życiu, mi niestety nie było dane tego poczuć. Miałam znieczulenie ogólne i synka dostałam dopiero po jakimś czasie.

Ale Ty miałaś inny piękny moment jak Go pierwszy raz zobaczyłaś ja mialam znieczulenie od pasa w dół, też inaczej niż naturals, smutki z tego powodu miewałam, ale tak jak sama wiesz , najważniejsze,że mamy dzieci, jeszcze pięknych momentów będzie tysiąc , pomyśl o pierwszym przedstawieniu z okazji Dnia Mamy w przedszkolu

[desia888]

Napisane przez koniakonia

moja Nina piję wodę chętnie ,mimo iż dostawała troszkę herbatkę dosładzaną zapewne mniej słodką niż mleko mm czy cycowe, bo nie oszukujmy się mleko nie jest gorzkie więc do słodkiego smaku herbatką lurką na bank Jej nie przyzwyczaiłam.
Dla mnie temat jest zakończony , bo czuję ,że zaczynają się osobiste wycieczki

Dziewczyny przecież to normalne ,że jak jest mm mleko trzeba dawać wodę.Ja po wczorajszym wielkim głodzie, mam dzisiaj dzień ,że nie chcę mi się jeść, hurrra , dzień marzenie , ciekawe o ktorej mi minie

Ja nie mialam absolutnie najmniejszego zamiaru nikogo urazic, a juz najmniej Ciebie KONIA
Ja poprostu robilam tak jak w szwecji kazali , tam dzieci pija tylko wode do czasu az ewentualnie same zaczna sie domagac czego innego. I tak sobie wykombinowalam za dlatego adas lubi wode i nie lubi slodyczy. A mleczko tez dostawal takie specjalne dosyc szybko - bez mleka krowiego i ono jest okropne w smaku takie gorzkie wlasnie, wiec moze tez dlatego ten slodki smaku mu nie pasi
A Viki i tak jest na karmieniu mieszanym, dostaje moze pol na pol w tej chwili , wiec mysle ze nawet musze Ja w takim ukladzie dopoic.

[aalegna]

dziewczyny mam pytanko, jak podnosicie swoje dzieci np. z łóżeczka czy wózka, chodzi mi o te już większe pociechy +2mc. Ja ciągle kładę jedną rękę pod główkę drugą pod dupkę, a mój mężul zaczął już tylko pod pachę brać, nie wiem czy już tak można, nie stanie sie krzywda temu malemu kręgosłupowi Pytałam dziś o to położnej i ona mi powiedziała że ona by jeszcze podnosiła za główke i dupkę bo to jednak maleństwo jest. A wy jak robicie?
A no i waga pokazała dziś że to moje "maleństwo" waży już 5900 położna odjęła 200 na ciuchy co i tak daje nam 700 g przez 2 tygodnie! Już sie nie dziwie czemu co wieczór boli mnie krzyż

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez koniakonia

Ale Ty miałaś inny piękny moment jak Go pierwszy raz zobaczyłaś ja mialam znieczulenie od pasa w dół, też inaczej niż naturals, smutki z tego powodu miewałam, ale tak jak sama wiesz , najważniejsze,że mamy dzieci, jeszcze pięknych momentów będzie tysiąc , pomyśl o pierwszym przedstawieniu z okazji Dnia Mamy w przedszkolu

nooo wystarczyło że pomyślałam i już mi łezki w oczach stanęły
wogóle jak czasem obserwuje małego jak sobie leży w łóżeczku i gaworzy do karuzeli to łezka mi się kręci o uśmiechaniu się do mnie już nie będe wspominała bo mi oczy łzami nachodzą i nawet dobrze tych uśmiechów nie widze

[emigra]

Napisane przez desia888

Ja sie nie wzbraniam, ja uwazam ze nie zawsze teoria z praktyka ida w parze, widac to najlepiej na przykladzie mojego i Twojego karmienia, mowi sie ze kazda matka wykarmi sowje dziecko, ale ja dostalam siare na 4 dzien , a Ty na 5 , no nie sadze zeby nasze dzieciaczki bez mm daly rade!
Ja tam uwazam ze to tylko dobrze jesli dziecko od malenkosci nauczy sie pic wode, a nie slodkie kompociki czy soczki! Albo dosladzane herbatki ( bez urazy dla nikogo)
Adas dostawal tylko wode jak byl maly i do teraz jesli ma wybor to wybiera niegazowana wode! jest jedynym dzieckiem w zerowce, ktore nie pije soczkow, kompotow i herbatek i nie je slodyczy

tez tak uwazam ale jestem tez zdania ze dziecko bierze przyklad z rodzicow i jesli rodzic pije cole a dziecku wciska wode to sie ono zbuntuje

Napisane przez koniakonia

moja Nina piję wodę chętnie ,mimo iż dostawała troszkę herbatkę dosładzaną zapewne mniej słodką niż mleko mm czy cycowe, bo nie oszukujmy się mleko nie jest gorzkie więc do słodkiego smaku herbatką lurką na bank Jej nie przyzwyczaiłam.
Dla mnie temat jest zakończony , bo czuję ,że zaczynają się osobiste wycieczki

Dziewczyny przecież to normalne ,że jak jest mm mleko trzeba dawać wodę.


Ja po wczorajszym wielkim głodzie, mam dzisiaj dzień ,że nie chcę mi się jeść, hurrra , dzień marzenie , ciekawe o ktorej mi minie

Moj maz probowal mleka malej i uwaza ze smakuje ochydnie, wcale nie jest slodkie i on by jej nie zmuszal do jedzenia tego swinstwa ale to tez pewnie kwestia tego jak dany czlowiek postrzega slodycz

Napisane przez balbinka20

hejo

Na początek GRATULACJE dla Zariah... Cieszę się,że dałaś znać,bo strasznie się o Ciebie martwiłam....

Zapomniałam ostatnio kilku rzeczy napisać.. Przede wszytkim,Emigra jakbym tylko miała fizyczną możliwość to bym Cię kobieto na rękach nosiła za radę co do pozbycia się ciemieniuchy 3razy tylko wystarczyły i nie ma tego cholerstwa a wcześniej nic nie pomagało,a wręcz codzień gorzej było,mimo smarowania itd.. Dziękuję!!!!!!!!

Konia a do Ciebie to się chyba zapiszę na lekcję pozytywnego myślenia. Mogę liczyć na jakiś kursik korespondencyjny,co?? Bo u mnie dosyć kiepawo z tym. Jeszcze jak pogoda jest OK,to i ze mną jest w porządku,ale jak tylko słoneczko się chowa to becze i becze jak jakaś płaczka czy coś...

Monia strasznie mi przykro z powodu Ivorka...

A no i dziękuję w imieniu mojego syneczka za wszystkie komplementy pod jego adresem

A do nas lato przyszło!! Wczoraj było chyba z 30stopni,nie dało się na dworze wysiedzieć. Poszłam z młodym o 17na spacer,ale i tak w du.pe dostałam. Zrobiłam ze 4km,a czułam się jakbym z 40zrobiła. Pot mi się po tyłku dosłownie lał. A w rynku fontanny takie małe dla dzieci ustawili i miałam ochotę pod jedną wskoczyć Ale się pochamowałam w porę,bo inaczej byłyby sceny jak z "Uwolnić orkę"

No zaraz zmykamy na szczepienie.. Oby Mały dzielnie to zniósł

super

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Ja nie mialam absolutnie najmniejszego zamiaru nikogo urazic, a juz najmniej Ciebie KONIA
Ja poprostu robilam tak jak w szwecji kazali , tam dzieci pija tylko wode do czasu az ewentualnie same zaczna sie domagac czego innego. I tak sobie wykombinowalam za dlatego adas lubi wode i nie lubi slodyczy. A mleczko tez dostawal takie specjalne dosyc szybko - bez mleka krowiego i ono jest okropne w smaku takie gorzkie wlasnie, wiec moze tez dlatego ten slodki smaku mu nie pasi
A Viki i tak jest na karmieniu mieszanym, dostaje moze pol na pol w tej chwili , wiec mysle ze nawet musze Ja w takim ukladzie dopoic.

[karolca]

Napisane przez koniakonia

Ale Ty miałaś inny piękny moment jak Go pierwszy raz zobaczyłaś ja mialam znieczulenie od pasa w dół, też inaczej niż naturals, smutki z tego powodu miewałam, ale tak jak sama wiesz , najważniejsze,że mamy dzieci, jeszcze pięknych momentów będzie tysiąc , pomyśl o pierwszym przedstawieniu z okazji Dnia Mamy w przedszkolu

Napisane przez aalegna

dziewczyny mam pytanko, jak podnosicie swoje dzieci np. z łóżeczka czy wózka, chodzi mi o te już większe pociechy +2mc. Ja ciągle kładę jedną rękę pod główkę drugą pod dupkę, a mój mężul zaczął już tylko pod pachę brać, nie wiem czy już tak można, nie stanie sie krzywda temu malemu kręgosłupowi Pytałam dziś o to położnej i ona mi powiedziała że ona by jeszcze podnosiła za główke i dupkę bo to jednak maleństwo jest. A wy jak robicie?
A no i waga pokazała dziś że to moje "maleństwo" waży już 5900 położna odjęła 200 na ciuchy co i tak daje nam 700 g przez 2 tygodnie! Już sie nie dziwie czemu co wieczór boli mnie krzyż

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------


nooo wystarczyło że pomyślałam i już mi łezki w oczach stanęły
wogóle jak czasem obserwuje małego jak sobie leży w łóżeczku i gaworzy do karuzeli to łezka mi się kręci o uśmiechaniu się do mnie już nie będe wspominała bo mi oczy łzami nachodzą i nawet dobrze tych uśmiechów nie widze

pomyślałam i też mi łzy w oczach stanęły. Ach te hormony

Ja podnoszę albo podkładając rękę pod główkę i plecy albo pod pachy (ale palcami dłoni przytrzymuję główkę). Jak byłam na szczepieniu lekarka pokazała jak to robić i że spokojnie mogę tak od czasu do czasu brać małą, bo jest bardzo silna i nie zrobię krzywdy no i będę sama wiedziała kiedy i jak podnosić.

[emigra]

Napisane przez aalegna

dziewczyny mam pytanko, jak podnosicie swoje dzieci np. z łóżeczka czy wózka, chodzi mi o te już większe pociechy +2mc. Ja ciągle kładę jedną rękę pod główkę drugą pod dupkę, a mój mężul zaczął już tylko pod pachę brać, nie wiem czy już tak można, nie stanie sie krzywda temu malemu kręgosłupowi Pytałam dziś o to położnej i ona mi powiedziała że ona by jeszcze podnosiła za główke i dupkę bo to jednak maleństwo jest. A wy jak robicie?
A no i waga pokazała dziś że to moje "maleństwo" waży już 5900 położna odjęła 200 na ciuchy co i tak daje nam 700 g przez 2 tygodnie! Już sie nie dziwie czemu co wieczór boli mnie krzyż

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------


nooo wystarczyło że pomyślałam i już mi łezki w oczach stanęły
wogóle jak czasem obserwuje małego jak sobie leży w łóżeczku i gaworzy do karuzeli to łezka mi się kręci o uśmiechaniu się do mnie już nie będe wspominała bo mi oczy łzami nachodzą i nawet dobrze tych uśmiechów nie widze

Jak spi to podnosze jak za glowke (tzn reka pod glowke idzie) i pupe ale jak jest obudzona i rozhulana np to pod pachy z tym ze czesto ja tak podnoszac przedramionami podpieram reszte jej cialka- tak lekko przyciskam rekami nie wiem czy wiesz o co mi chodzi

[aalegna]

Napisane przez emigra

Jak spi to podnosze jak za glowke (tzn reka pod glowke idzie) i pupe ale jak jest obudzona i rozhulana np to pod pachy z tym ze czesto ja tak podnoszac przedramionami podpieram reszte jej cialka- tak lekko przyciskam rekami nie wiem czy wiesz o co mi chodzi

wiem wiem
czyli nie będe krzyczała na męża że ma tak nie podnosić skoro już też tak podnosicie tym bardziej jak karolca napisała że lekarka powiedziała że nie ma problemu, Seba też już wydaje mi się być dość silny no i nie będe ukrywała że ten "ciężar" wygodniej mi tak pod paszkami chwycić

[koniakonia]

Napisane przez aalegna

wiem wiem
czyli nie będe krzyczała na męża że ma tak nie podnosić skoro już też tak podnosicie tym bardziej jak karolca napisała że lekarka powiedziała że nie ma problemu, Seba też już wydaje mi się być dość silny no i nie będe ukrywała że ten "ciężar" wygodniej mi tak pod paszkami chwycić

ja robię tak jak Karolca, czasem też muszę Małą trzymać jedną ręką,jak np. muszę szybko do Niny podejśc i ściągnąc majtasy do siusiu

[Aguśkaa83]

Hej

Napisane przez emigra

Ja to wiem, chcialam tylko wiedziec dlaczego cyckowe mamy wzbraniaja sie przed podaniem wody w mega upal gdy dziecko placze, itp mniejsza z tym

Ja jestem cyckowa mama i wcale sie nie wzbraniam i podaje małemu wode do picia z butelki ale tylko dlatego ze chce go do butelki przyzwyczajac no i do picia wody tez.
Ale jestem zdania jak konia, ze dziecku cycowemu nie trzeba nic podawac do picia, on ma w cycu wszystko co trzeba.
Ja no to robie tylko z powodow o ktorych napisalam powyzej i dlatego zeby na dworzu co chwile nie wystawiac cyca bo nawet nie ma gdzie usiasc.

Napisane przez desia888

Ja sie nie wzbraniam, ja uwazam ze nie zawsze teoria z praktyka ida w parze, widac to najlepiej na przykladzie mojego i Twojego karmienia, mowi sie ze kazda matka wykarmi sowje dziecko, ale ja dostalam siare na 4 dzien , a Ty na 5 , no nie sadze zeby nasze dzieciaczki bez mm daly rade!
Ja tam uwazam ze to tylko dobrze jesli dziecko od malenkosci nauczy sie pic wode, a nie slodkie kompociki czy soczki! Albo dosladzane herbatki ( bez urazy dla nikogo)
Adas dostawal tylko wode jak byl maly i do teraz jesli ma wybor to wybiera niegazowana wode! jest jedynym dzieckiem w zerowce, ktore nie pije soczkow, kompotow i herbatek i nie je slodyczy

Zgodze sie z Toba, ze jesli dziecko od małego pije wode to ja bedzie lubiec i bedzieja wybierac od herbatek soczkow czy innych napojow.
Moj Filip od kiedy dawalismy mu pic, dostawal wode i uwielbia ja do teraz, nie przepada za to za soczkami, chociaz od czasu do czasu wypije. No i herbatke to tylko do sniadania czy kolacji troszke sie napije. Ale sam mowi, ze woli wode niz cos innego, nie pije coli bo nie lubi po prostu i nie przepada za slodyczami. Owszem, nie pogardzi czekoladka, ale potrafi tez odmowic, ze nie chce czekoladki jak mu ja proponuje
A poza tym slodycze moga dla niego nie istniec i nie wiem czy dlatego ze pije wode od urodzenia, byc moz tak?

[Nikii89]

Napisane przez desia888

Ja to nie wiem czy moze przy kolce caly dzien plakac czy nie, Adas plakal nam wieczorami, Viki widze ze tez ma problem wiecozrem jesli juz i w nocy.
A sab simplex zamowilam tutaj :
http://www.cosmopolitus.com/sab-simp...age=pl&pID=246
Lekarka mowila zeby sprobowac, najwyzej nie pomoze, ale nie zaszkodzi napewno.
Wydaje mi sie ze jest spokojniejsza, ale zobaczymy wieczorem

no a u Nas od jakiegoś czasu płacz jest cały dzień z małymi przerwami na karmienie i spanie.

Napisane przez dorusia86

Dziewczyny dzięki za przyjęcie mnie do mamusiek.
zależało mi bardzo aby być tu z Wami ale mój Piotruś nie dość że przy cycku non stop to stał się bardzo niespokojny i popłakuje mi ciągle. Tylko na rączkach śpi spokojnie. Zaczęłam za poradą siostry podawać Bobotic i jest troszkę lżej ale nadal pręży się i pewnie go boli.
Martwi mnie też to że nadal na buźce pojawiają mu się czerwone krosteczki, nie wiem co o tym myśleć bo uważam na to co jem.
Będę zaglądać jak tylko będę mogła.
Dzięki

Oskarek też ma krosteczki to nic strasznego

Napisane przez koniakonia

ja nie gotowałam nigdy, dawałam żywca

tż zamówił nam koszulki na euro i dla Kai bodziaka , wszystko z numerami i imionami naszymi będzie rodzinne kibicowanie

Jolki dawno nie było

prosimy potem o zdjęcie kibiców

Napisane przez evvcia_

Hej dziewczyny
niestety nie dam rady nadrobić i chyba już będę tu tylko gościem do połowy czerwca. Nie wyrabiam się normalnie na zakrętach Już mi nogi w tyłek wchodzą... Laura, nauka, ogarnianie się i jeszcze jeżdżenie na uczelnię zajmuje mój cały czas. teraz szybko lecę się myć, poczytam i spać, bo niestety bez TŻ sama muszę wstawać w nocy, a w dzień nawet na 5 min oka nie przymykam. Mała odrzuca mi ostatnio ciągle pierś nie wiem o co chodzi possie chwilę i koniec, płacz i lament, a ściągnięte z butelki je. Więc ja dalej wytrwale ściągam. Co noc sobie mówię, że przejdę na mm, ale rano wstaję i dalej ściągam... Myślę, a póki mam mleko to dam radę, ale powiem, że nie jest lekko jeszcze ręcznym laktatorem to zajmuje mi 20 min.

Dziś Laura skończyła 2 miesiące

Gratulacje z okazji 2 miesięcy

Napisane przez natkulec

Moja Madzia też się śmieje do żyrandola, kiedyś leżeliśmy w sypialni w trójkę a mój mąż z tekstem "jest mama, tata i żyrandol i dziecko szczęśliwe" wszędzie gdzie jesteśmy to sie na nie patrzy

Napisane przez Zariah

Cześć Dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze? ))
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za długą nieobecność. Historia jest długa - nie będę Was zanudzać.
Ostatnie tygodnie ciąży były bardzo trudne - 2 razy byłam w szpitalu - ale jest wszystko ok. Moja Eliza urodziła się 13.03 zdrowiutka

Postaram się nadrobić jak najwięcej z tego wątku i później prześlę parę fotek na maila.

Witaj super że jesteś już z nami

Dzień dobry
wczorajszy dzień tragedia rano przeraźliwy płacz aż do zanoszenia się... w ciągu dnia też płakał spokój był tylko jak spał lub jadł.
byliśmy na usg bioderek i tam spokojny jak przyjechaliśmy to znów płacz. zasnął dopiero ok.18.30 wiec poszłam z nim na spacer. w połowie obudził się ze straszliwym płaczem aż się zanosił wiec wzięłam go na ręce, ale trochę wiało opatuliłam go w koc zadzwoniłam po męża bo sama bym nie dala rady z dzieckiem na rekach i wózkiem.
sama skręciłam do znajomych aby mnie podrzucili autem do domu aby Oskara nie przewiało, tż szedł pieszo z wózkiem,. no i w domu jeszcze byl placzliwy do 21.
Z zasypianiem wieczornym ostatnio nie mamy problemu po kąpieli dostaje cyca trochę jeszcze buszuje później wkładam go do łóżeczka i zasypia tak do 40 min raczej bez płaczu, bardziej wierci się aż zaśnie.

No dzisiaj znów trochę pomarudził, akurat jak pisałam posta i musiałam przerwać na 1,5 godz. Na szczęście jak na razie nie płakał z bólu raczej z marudzenia. Teraz zasnął na brzuszku (w załączeniu Oskarek )